Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anana

Tylko prawdziwych mężczyzn stac by ich kobiety nie pracowaly

Polecane posty

Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Szkoda, że ten biedny mężczyzna nie może robić tego, co chce bo musi zasuwać na takiego darmozjada.

 Lekarzy akurat znam całkiem sporo, dobrych i dobrze zarabiających. Żony wszystkich pracują (często same są lekarkami czy dentystkami zresztą), i chyba one pierwsze uśmiałyby się z twoich teorii.

Co nie zmienia faktu, że żona lekarza ( nie jakiegoś podrzędnego) pracować nie musi. Po drugie, serio uważasz, że np. taki przedsiębiorca zarabiajacy 30 k musi sobie żyły wypruwać, żeby jego żona miała na chleb ?Może jeszcze nadgodziny brać hahahah  Co innego gdyby jego żona pracowała i zarabiała te kilka tysięcy, wtedy to już w ogóle by nie musiał pracować  😄 Przecież pisałam ",Prawdziwy mężczyzna zarabiający odpowiednio a nie ciułający na każdy grosz ." czytanie ze zrozumieniem było w podstawówce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
8 minut temu, Gość alka napisał:

A ja się cieszę, że tak jest jak jest. Stulejarzom i innym przegrywom żal miejsce po genitaliach ściska i pieprzą o feminizmie.

W każdej chwili mogę zostać wdową z dziećmi i co bym miała zrobić niby po 5-10 latach nieobecności na rynku pracy, bez wykształcenia? Cieszę się, że mam wykształcenie i pracę. Nie jestem od nikogo zależna, a temu pajacowi który mówi o jakichś zabezpieczeniach to powiem tyle: w łeb się stuknij! To nie jest Hollywood, żeby niepracująca kobieta miała jakieś mityczne zabezpieczenia, o które rzekomo miałaby sama zadbać. Czego się dorobisz to masz. Zabezpieczeniem właśnie jest własny dochód, który zapewni praca. Koniec!  

  

hahhaha, no tak, jak się jest żoną stulejarza i przegrywa życiowego zarabiającego ochłapy to faktycznie jak się kolesiowi zajedzie to będzie problem i trzeba liczyć tylko na siebie 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekia
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś to było wielką hańbą dla faceta jak jego kobieta musiała pracować, a teraz Janusze nawet nie czują się źle z tym, że zarabiają 3/4 tysiące.

Kiedys czyli kiedy? ty myślisz że kiedyś to ludzie krocie zarabiali? takich była garstka bankierzy, adwokaci, lekarze i fabrykanci i ich żony mogły nie pracować. Cała reszta kobiet i mężczyzn musiała zasuwać JAK ŚWIAT ŚWIATEM, a te niepracujące kobiety z niższych warstw nie pracowały zawodowo bo miały gromady dzieci którym musiały ugotować i uprać.  Do tego musiały sobie narąbać drewna, rozpalić pod piecem żeby zagrzać wodę  na pranie, a potem tara i tak z każdą czynnością ceremoniał. Natyrały się jak głupie, a mężowie nędznie zarabiali.... i tez się natyrali - tak to mieli biedni ludzie, których była większość.

Weźcie de/bile coś poczytajcie, a potem się wypowiadanie o tym kto i kiedy nie pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Co nie zmienia faktu, że żona lekarza ( nie jakiegoś podrzędnego) pracować nie musi. Po drugie, serio uważasz, że np. taki przedsiębiorca zarabiajacy 30 k musi sobie żyły wypruwać, żeby jego żona miała na chleb ?Może jeszcze nadgodziny brać hahahah  Co innego gdyby jego żona pracowała i zarabiała te kilka tysięcy, wtedy to już w ogóle by nie musiał pracować  😄 Przecież pisałam ",Prawdziwy mężczyzna zarabiający odpowiednio a nie ciułający na każdy grosz ." czytanie ze zrozumieniem było w podstawówce. 

O wiele lepiej być lekarką, niż tylko żoną lekarza.  Lepiej też być kobieta, która zarabia te 30 koła, niż tylko żoną takiego zarabiającego  - przecież taka zarabiające 30 koła kobieta żył sobie nie wypruwa,  a do zajmowania domem to ma kogoś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fosc

A nie przyszło ci trollico na myśl że nie każda kobieta jest zerem bez wykształcenia i kwalifikacji jak ty i wykonuje pracę która daje jej jeszcze satysfakcję oprócz kasy? Ty musiałabyś czyścić toalety ale wiele kobiet spełnia się w pracy. Moja szwagierka jest terapeutką i nauczycielką w przedszkolu "peksującym" oprócz tego prowadzi szkolenia z pecs także za granicą i jest w tym mega szczęśliwa. 

Ja mam własną działalność związaną z moim zawodem i jednocześnie pasją, w życiu bym z tego nie zrezygnowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość alka napisał:

A ja się cieszę, że tak jest jak jest. Stulejarzom i innym przegrywom żal miejsce po genitaliach ściska i pieprzą o feminizmie.

W każdej chwili mogę zostać wdową z dziećmi i co bym miała zrobić niby po 5-10 latach nieobecności na rynku pracy, bez wykształcenia? Cieszę się, że mam wykształcenie i pracę. Nie jestem od nikogo zależna, a temu pajacowi który mówi o jakichś zabezpieczeniach to powiem tyle: w łeb się stuknij! To nie jest Hollywood, żeby niepracująca kobieta miała jakieś mityczne zabezpieczenia, o które rzekomo miałaby sama zadbać. Czego się dorobisz to masz. Zabezpieczeniem właśnie jest własny dochód, który zapewni praca. Koniec!  

 

Ale bzdury. Nikt tu nie pisał o niepracowaniu kobiet, których mężowie ledwo są w stanie zarobić na rachunki na podrzędnym etaciku, tylko o sytuacjach kiedy kobieta rzeczywiście może sobie na to niepracowanie pozwolić. Jasne, że mało jest takich rodzin, ale są. Babcia mojego męża nigdy nie przepracowała dnia, jej mąż zmarł jak miała chyba 35 lat a jednak do pracy nigdy nie musiała pójść i dalej sobie żyje na wysokim poziomie. Podobnie z rozwodem, jak nie ma intercyzy to w skarpetkach nie zostaniesz. Już pomijam fakt, że większość  kobiet krzycząca o tej niezależności i zabezpieczeniu  na przyszłość wcale nie ma dobrej pracy. A znaleźć pracę na jakimś podrzędnym etacie to każdy ... potrafi nawet bez dnia doświadczenia, ale co taka kobieta wygodnie pożyje na koszt męża to jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość fosc napisał:

A nie przyszło ci trollico na myśl że nie każda kobieta jest zerem bez wykształcenia i kwalifikacji jak ty i wykonuje pracę która daje jej jeszcze satysfakcję oprócz kasy? Ty musiałabyś czyścić toalety ale wiele kobiet spełnia się w pracy. Moja szwagierka jest terapeutką i nauczycielką w przedszkolu "peksującym" oprócz tego prowadzi szkolenia z pecs także za granicą i jest w tym mega szczęśliwa. 

Ja mam własną działalność związaną z moim zawodem i jednocześnie pasją, w życiu bym z tego nie zrezygnowała.

Widzę, ze panienka z fusów umie wróżyć, że wie jakie mam kwalifikacje i wykształcenie. Już widzę jaki masz super działalność  i jakie wysokie kwalifikacje skoro nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem prostego zdania 😄 No, terapeutka i nauczycielka to zawód moich marzeń, chyba pójdę się zapłakać, że nie mogę go wykonywać i nie moge jeździć przez to za granice :(( :((( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość fosc napisał:

A nie przyszło ci trollico na myśl że nie każda kobieta jest zerem bez wykształcenia i kwalifikacji jak ty i wykonuje pracę która daje jej jeszcze satysfakcję oprócz kasy? Ty musiałabyś czyścić toalety ale wiele kobiet spełnia się w pracy. Moja szwagierka jest terapeutką i nauczycielką w przedszkolu "peksującym" oprócz tego prowadzi szkolenia z pecs także za granicą i jest w tym mega szczęśliwa. 

Ja mam własną działalność związaną z moim zawodem i jednocześnie pasją, w życiu bym z tego nie zrezygnowała.

I co się pieklisz ? Tak Cię boli, że są kobiety które nie muszą zachrzaniać na etacie bo mają prawdziwych mężczyzn za mężów ? O tym jest cały ten wątek, a nie o tym, że każda kobieta powinna nie pracować. Ogarnij się, bo Ci żyłka pęknie z tej zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
7 godzin temu, Gość Anana napisał:

Zgadzacie się tym? Zauważyliście że bogaci mężczyźni z klasą wręcz nie chcą żeby ich kobiety pracowały? No chyba że chcą. Nastały dziwne czasy męskich szmat co uwieszaja się na kobiecie sami nie potrafi porządnej wypłaty do domu przynieść nic nie robią a wręcz są pełni pretensji o to że kobieta zapieprza za mało mimo iż zajmuje się dziećmi i pracuje zawodowo. 

A niby dlaczego Ci mężczyźni z klasą nie chcą, żeby kobiety nie pracowały, jak i mają w tym cel?

W dziwnym towarzystwie się obracasz, nie znam ani jednego małżeństwa gdzie mąż ma pretensje do żony, że mało zarabia i nie znam malżenstwa gdzie tylko kobieta zajmuje się domem i dziećmi. 

To w jakim Ty się w końcu towarzystwie o obracasz?, tych bogaczy z klasą, czy tych co słabo zarabiają? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jezzzzzu trolle! ale macie problemy. Wyzywać kobiety bo ich mężowie nie są Kulczykami. Serio?

Takich ludzi bylo zawsze niewielu serio nie macie co robić tylko błagać na tych facetów na etatach i ich pracujące żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka

Temat założony przez chłopca stulejkowca i podgrzewany przez niego żeby się z bab pośmiać potem na innym forum.

Spokojnie  stuleje. Ja mam konto na braciach samcach, piszę tam jako facet hahahaha trolluję was od kilku lat, zakładam absurdalne wątki, a wy się zbiegacie i mi przytakujecie hahahaha, a ja to potem pokazuję na innym forum gdzie kobiety się z was śmieją wy durne incele.

ZAMYKAM TEMAT 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Munina napisał:

Hehe tylko gorzej jak sobie PAN MĄŻ znajdzie lepszą i młodsza i wtedy taka PANI SZANOWNA zostaje na lodzie i bez kasy xD nigdy w życiu nie chciałabym być zależna od faceta i jego pieniędzy. To koszmar 

Tak, bo jeśli mąż zarabia 60000 na rękę a ja mogłabym sobie zarobic 3000 na rękę to już wtedy wszystko będzie dobrze, nikt na nikim nie będzie wisiał,  mąż nie znajdzie młodszej a jeśli znajdzie to ja się wcale nie przejmę bo będę miała swoje trzy koła. Weź się puknij w łeb. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Tak, bo jeśli mąż zarabia 60000 na rękę a ja mogłabym sobie zarobic 3000 na rękę to już wtedy wszystko będzie dobrze, nikt na nikim nie będzie wisiał,  mąż nie znajdzie młodszej a jeśli znajdzie to ja się wcale nie przejmę bo będę miała swoje trzy koła. Weź się puknij w łeb. 

Tak, finansowo się nie przyjmę, bo będę miała z czego żyć. Co w tym dziwnego? Sprawy o podział majątku ciągną się latami niekiedy i to z różnym skutkiem i co przez ten czas? Zęby w ścianę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Tak, bo jeśli mąż zarabia 60000 na rękę a ja mogłabym sobie zarobic 3000 na rękę to już wtedy wszystko będzie dobrze, nikt na nikim nie będzie wisiał,  mąż nie znajdzie młodszej a jeśli znajdzie to ja się wcale nie przejmę bo będę miała swoje trzy koła. Weź się puknij w łeb. 

Nie jesteś w stanie zarobić więcej, niż 3000? Już widzę jak facet zarabiający 60000 ożeniłby się z kobieta, która potrafi zarobić tylko 3000 (to nie ten poziom). No chyba  że będzie piękne i młoda,  a jak młodość minie to będzie następna  która jest w stanie zarobić tylko 3000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
33 minuty temu, Gość Xxx napisał:

O wiele lepiej być lekarką, niż tylko żoną lekarza.  Lepiej też być kobieta, która zarabia te 30 koła, niż tylko żoną takiego zarabiającego  - przecież taka zarabiające 30 koła kobieta żył sobie nie wypruwa,  a do zajmowania domem to ma kogoś. 

Każdy ma wolny wybór, jak chcesz pracować to sobie pracuj przecież nikt Ci nie broni. Ale nie pisz, że jest o wiele lepiej, bo każdy ma swoje przekonania. Przykładowo, moja mama nie pracowała odkąd skończyłam jakieś 5 lat. Dzieciństwo miałam cudowne, zawsze mogłam na nią liczyć, rano robiła dla wszystkich śniadanie,odwoziła nas do szkoły,  zawsze był ciepły domowy obiad, pomagała nam odrabiać lekcje, zawsze była bardzo zadbana, nie sfrustrowana. Za to mój mąż do dziś nie może wybaczyć swojej matce, że nie poświęcała mu wystarczająco dużo czasu tylko była zajęta karierą, mimo, że nie musiała aż tyle pracować.  Nie da się być idealnym pracownikiem, idealną matką i do tego jeszcze wspinać po szczeblach kariery zarabiając od niechcenia kilkadziesiąt tysięcy. Wiem, ze zaraz odezwą się świetnie zorganizowane superwomens, które łączą to wszystko, ale nie żyjemy w idealnym świecie. Nie da się łączyć tych ról nie zaniedbując żadnej z nich.Jak ktoś chce to niech sobie nawet pracuje na 4 etatach, mi to lotto.Ale niech nie próbuje sobie i innym wmawiać, że kobieta niepracująca się nie spełnia, albo że jest mniej warta. Większość kobiet po prostu nie chce pracować, ale nie mogą sobie na to pozwolić. Ja nie mam ochoty zachrzaniać na etacie a potem z wywieszonym językiem biec do domu i w panice próbować wypełniać rolę matki. I mam do tego prawo. Nie czuje się przez to gorsza od lekarki spędzającej 350 dni w roku na dyżurze. Wręcz przeciwnie. To tyle chciałam powiedzieć, miłego wieczoru, bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Tak, finansowo się nie przyjmę, bo będę miała z czego żyć. Co w tym dziwnego? Sprawy o podział majątku ciągną się latami niekiedy i to z różnym skutkiem i co przez ten czas? Zęby w ścianę?

Nie przejmiesz się? Jak standard życia spadnie Ci nagle o 80%? To twarda jesteś. 

Jest taka zasada ktora stosowałam przez całe dorosłe życie, czy pracowałam cZy nie- mieć co najmniej tyle oszczędności żeby w razie czegoś (utraty pracy, wypadku męża, rozwodu) moc się spokojnie utrzymać przez minimum 6 miesięcy. Wiec w razie czego będę miała czas żeby znaleźć te pracę za 3000 na reke. Co prawda na wypadek wypadku mamy ubezpieczenie na życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Xxx napisał:

Nie jesteś w stanie zarobić więcej, niż 3000? Już widzę jak facet zarabiający 60000 ożeniłby się z kobieta, która potrafi zarobić tylko 3000 (to nie ten poziom). No chyba  że będzie piękne i młoda,  a jak młodość minie to będzie następna  która jest w stanie zarobić tylko 3000.

Są różne sytuacje w zyciu- nie wiem dlaczego uważasz że ludzie dobierają partnerów pod względem zarobków, ale ja zanim poznałam meza zarabiałam dużo, miałam świetną pracę. Mąż nadal zarabiał dużo więcej niż ja, a jego praca rzuca nas po świecie, więc po tym jak rzuciłam moja bardzo dobrze płatną prace, gdybym musiała co roku od nowa szukać i zaczynać w nowym miejscu go chyba nigdy nie wspielabym się po szczeblach kariery. I tak bym zarabiała grosze tu grosze tam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, Gość Xxx napisał:

A niby dlaczego Ci mężczyźni z klasą nie chcą, żeby kobiety nie pracowały, jak i mają w tym cel?

W dziwnym towarzystwie się obracasz, nie znam ani jednego małżeństwa gdzie mąż ma pretensje do żony, że mało zarabia i nie znam malżenstwa gdzie tylko kobieta zajmuje się domem i dziećmi. 

 To w jakim Ty się w końcu towarzystwie o obracasz?, tych bogaczy z klasą, czy tych co słabo zarabiają? 

Bo to daje im prestiż, podnosi ich status społeczny. Pokazują, że mogą sobie pozwolić na to żeby zapewnić kobiecie wszystko czego sobie zapragnie. Jak ktoś tu słusznie zauważył, niewielu jest teraz mężczyzn których kobiety mogą nie pracować a jednak godnie żyć dlatego to na pewno jest jakiś powód do szpanu, że ich na to stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś to było wielką hańbą dla faceta jak jego kobieta musiała pracować, a teraz Janusze nawet nie czują się źle z tym, że zarabiają 3/4 tysiące.

W końcu faceci zmądrzeli. Tylko ... będzie tyrał po to, żeby jego baba nie musiała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Nie przejmiesz się? Jak standard życia spadnie Ci nagle o 80%? To twarda jesteś. 

Jest taka zasada ktora stosowałam przez całe dorosłe życie, czy pracowałam cZy nie- mieć co najmniej tyle oszczędności żeby w razie czegoś (utraty pracy, wypadku męża, rozwodu) moc się spokojnie utrzymać przez minimum 6 miesięcy. Wiec w razie czego będę miała czas żeby znaleźć te pracę za 3000 na reke. Co prawda na wypadek wypadku mamy ubezpieczenie na życie. 

No bo jak nie pracuję i nie mam nawet tych 3000 bo nie pracuję to mi standard nie spadnie 😄 ciekawe z czego miałabym oszczędzić? żebrać od męża czy okradać go? 

Taaaak już znajdziesz pracę na 3000zł hahaha myślisz że to taka powszechna wypłata w tym kraju, a w szczególności dla kogoś kto wchodzi na rynek pracy. No oczywiście ty 3 razy Harvard skończyłaś i 5 razy Oxford masz 100 lat doświadczenia siedzenia w domu i mega kwalifikacje w związku z tym.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isis
11 minut temu, Gość Xxx napisał:

Nie jesteś w stanie zarobić więcej, niż 3000? Już widzę jak facet zarabiający 60000 ożeniłby się z kobieta, która potrafi zarobić tylko 3000 (to nie ten poziom). No chyba  że będzie piękne i młoda,  a jak młodość minie to będzie następna  która jest w stanie zarobić tylko 3000.

No tak, bo ludzie się tylko pod względem możliwości zarobkowych  dobierają. Milionerzy są przez to skazani na wieczną samotność bo ciężko znaleźć kobietę, która nie byłaby biedniejsza, hahahah 😄

12 minut temu, Gość gość napisał:

Tak, finansowo się nie przyjmę, bo będę miała z czego żyć. Co w tym dziwnego? Sprawy o podział majątku ciągną się latami niekiedy i to z różnym skutkiem i co przez ten czas? Zęby w ścianę?

hahah no tak, bo znaleźć prace za 3 tysiące to można tylko na super wysokim stanowisku z 15 latami doświadczenia przynajmniej 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

Dokładnie, dla mnie facet, który pracuje gdzieś u kogoś na etaciku i nie jest w stanie utrzymać rodziny to nieudacznik... Chłopaczek a nie mężczyzna. Ja skończyłam dobre studia, pracowałam w zawodzie przez kilka lat, ale odkąd urodziłam dzieci nie mam najmniejszej ochoty wracać na etat i mój mąż to w 100 % popiera. Zajmuje się tylko dziećmi i gotuję bo lubię. Mam panią do sprzątania i nianię raz na jakiś czas, jeżeli chcę odpocząć albo gdzieś wyjść. Mogę robić co mi się żywnie podoba, nawet siedzieć cały dzień u kosmetyczki, taka ze mnie "niewolnica swojego męża" 😄 Jak będę chciała kiedyś pracować, to założę sobie swój biznes, ale na pewno nie będę zasuwać na majątek dla kogokolwiek. Na szczęście nie muszę

Ooo jakim wielkim złem jest praca. I ci nieudacznicy. Pie/rdol/ona hipokrytka. Do pracy nie, bo facet ma ma utrzymać, ale panią do sprzątania, nianię weźmie, do kosmetyczki i fryzjerki też. Przecież one też pracują głupia ci/po. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 

15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie przejmiesz się? Jak standard życia spadnie Ci nagle o 80%? To twarda jesteś. 

Jest taka zasada ktora stosowałam przez całe dorosłe życie, czy pracowałam cZy nie- mieć co najmniej tyle oszczędności żeby w razie czegoś (utraty pracy, wypadku męża, rozwodu) moc się spokojnie utrzymać przez minimum 6 miesięcy. Wiec w razie czego będę miała czas żeby znaleźć te pracę za 3000 na reke. Co prawda na wypadek wypadku mamy ubezpieczenie na życie. 

To bardzo dobra zasada. Ja staram się mieć na koncie przynajmniej równowartość moich 12 miesięcznych wydatków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isis
6 minut temu, Gość gość napisał:

No bo jak nie pracuję i nie mam nawet tych 3000 bo nie pracuję to mi standard nie spadnie 😄 ciekawe z czego miałabym oszczędzić? żebrać od męża czy okradać go? 

Taaaak już znajdziesz pracę na 3000zł hahaha myślisz że to taka powszechna wypłata w tym kraju, a w szczególności dla kogoś kto wchodzi na rynek pracy. No oczywiście ty 3 razy Harvard skończyłaś i 5 razy Oxford masz 100 lat doświadczenia siedzenia w domu i mega kwalifikacje w związku z tym.....

No tak, już się właśnie mozemy wszyscy przekonać jaką tu zawrotną karierę robicie skoro 3 tysiące to dla was taaak mało powszechna wypłata w tym kraju 😄 HAHAHA 😄 Macie racje, trzymajcie sobie tą pracę w żabce czy w innym call center, bo doświadczenie jest w tych branżach niezbędne i byle cizia bez doświadczenia może sobie pomarzyć o takim super zawodzie 😄😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

Bo to daje im prestiż, podnosi ich status społeczny. Pokazują, że mogą sobie pozwolić na to żeby zapewnić kobiecie wszystko czego sobie zapragnie. Jak ktoś tu słusznie zauważył, niewielu jest teraz mężczyzn których kobiety mogą nie pracować a jednak godnie żyć dlatego to na pewno jest jakiś powód do szpanu, że ich na to stać

Jakie to płytkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiero z korpo

O jej nie wyszłam za milionera, za prawdziwego mężczyznę tylko za podrabianego i razem musimy ganiać do korpo żeby spłacać nasze mieszkanie na kredyt (tak wiem, to już totalna porażka na szczęście takich jak ja więcej nie ma, jestem tu jedyna taka, wszak na kafe same żony milionerów niepracujące tylko zarządzające pałacową służbą... na czele z tym trollem który sobie podbija temat tymi durnowatymi docinkami z d.... A po odejściu od ekranu nagle okazuje się że nasza bezrobotna milionerka rezyduje na pięterku u teściowej albo w kawalerce komunalnej za kotarką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
8 minut temu, Gość gość napisał:

Bo to daje im prestiż, podnosi ich status społeczny. Pokazują, że mogą sobie pozwolić na to żeby zapewnić kobiecie wszystko czego sobie zapragnie. Jak ktoś tu słusznie zauważył, niewielu jest teraz mężczyzn których kobiety mogą nie pracować a jednak godnie żyć dlatego to na pewno jest jakiś powód do szpanu, że ich na to stać

Goowno prawda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isis
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ooo jakim wielkim złem jest praca. I ci nieudacznicy. Pie/rdol/ona hipokrytka. Do pracy nie, bo facet ma ma utrzymać, ale panią do sprzątania, nianię weźmie, do kosmetyczki i fryzjerki też. Przecież one też pracują głupia ci/po. 

No i może sobie pozwolić na to, zeby sobie takich nieudaczników zatrudnić, ona nie musi się hańbić. Nie rzucaj się tak, bo Ci ciśnienie skoczy, zazdrość to brzydka cecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isis
2 minuty temu, Gość kiero z korpo napisał:

O jej nie wyszłam za milionera, za prawdziwego mężczyznę tylko za podrabianego i razem musimy ganiać do korpo żeby spłacać nasze mieszkanie na kredyt (tak wiem, to już totalna porażka na szczęście takich jak ja więcej nie ma, jestem tu jedyna taka, wszak na kafe same żony milionerów niepracujące tylko zarządzające pałacową służbą... na czele z tym trollem który sobie podbija temat tymi durnowatymi docinkami z d.... A po odejściu od ekranu nagle okazuje się że nasza bezrobotna milionerka rezyduje na pięterku u teściowej albo w kawalerce komunalnej za kotarką)

No i możesz mieć pretensje tylko do siebie, że nie umiałaś sobie znaleźć zaradnego faceta tylko takiego co potrafi tylko na samochód dla szefa zarabiać 🙂 I na kafe nie ma żadnych milionerek, co nie zmienia faktu, że takie kobiety są i mają super życie bez zmartwień o których wy kwoczki, żony przeciętniaków mozecie pomarzyć 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość isis napisał:

No tak, bo ludzie się tylko pod względem możliwości zarobkowych  dobierają. Milionerzy są przez to skazani na wieczną samotność bo ciężko znaleźć kobietę, która nie byłaby biedniejsza, hahahah 😄

hahah no tak, bo znaleźć prace za 3 tysiące to można tylko na super wysokim stanowisku z 15 latami doświadczenia przynajmniej 😄

No to powiedz mi kto po latach siedzenia na d... z marszu dostaje pracę za tyle pieniędzy? Mówimy o wypłacie netto choć i brutto to jest wyczyn.

Proszę podaj mi taki zawód czy stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×