Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To cudowne jak szybko Bóg reaguje na nasze wołania o pomoc. Reakcja jest natychmiastowa, on zawsze jest z nami, nie zawsze sie ujawnia, ale obecny jest zawsze

Polecane posty

Gość gość
1 minutę temu, Gość Michalabc napisał:

że jeśli się czegoś boję to się to zisci

niczego sie nie bój i w pełni zaufaj Bogu, jak można sie bać czegoś skoro Pan jest z Tobą? 

 

2 minuty temu, Gość Michalabc napisał:

Przecież bóg wiedział jak to będzie, czy widząc że aż tylu się stoczy nie wydaje się logiczne i z sercem żeby coś zmienić

No i widzisz dobrze rozumujesz, Bóg posłał Mesjasza żeby odkupić nas od grzechu i wybawić, naprawić to co Szatan popsuł. Czy miał Szatana złapać za ręke? Czy miał Ewe złapać za ręke? Czy Adama? A jakaś to wolna wola by była? 

Nie widzisz jaka to miłość sie kryje za Bogiem? On nam wole dał żebyśmy robili co chcieli, a jak sie wpakowaliśmy w kłopoty to mimo to posyła nam furtkę ratunkową! Miłosierny Pan Bóg Alleluja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja jakoś tej furtki nadal nie widze mimo że trwam przy nim od dawna i już mam dość, a wtedy on będzie miał satysfakcje i powie "ooo mam cie!!! jednak jesteś ... warty bo zwątpiłeś" no nie dziwota... każdy w końcu pęknie, jak ma sie czekać na pomoc rok dwa, 10 czy 50 lat to w końcu każdy pęknie, a pomoc jak nie nadchodziła tak nie nadchodzi a wszystko to tylko się opiera na złudnej nadziei i tak nadzieją żyjemy całe życie aż w końcu zdechniemy, a pomoc i tak nie nadejdzie, tylko ta nadzieja nas trzyma przy życiu, chore jak nie wiem co, aha no i oczywiscie wiem że to wszystko moja wina, bo taki głos w glowie mam cały czas, to że mam zjepane życie moja wina,, to ze ojciec alkoholik moja wina, to ze Pan Bóg mi nie chce pomóc mimo że tyle lat trwam przy nim i wierze i Ufam to też moja wina bo przecież nie Jego tak? to moja wina, pewnie coś robie źle dlatego mi nie pomaga. To że oddycham to też moja wina, to że żyje to też moja ...ona wina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

mam cały czas, to że mam zjepane życie moja wina,, to ze ojciec alkoholik moja wina

nie twoja wina, szatan ci te myśli podpowiada, bo przecież nie ty. Ty wiesz, że jesteś niewinny. W środku jesteśmy dziećmi bożymi którzy nie mogą zerwać łańcuchów ciała i robić to co czuje serce. 

Nie wątpij, zaufaj a zobaczysz co sie stanie, ale zaufaj na maxa. Masz psa? Ileż piesy sie naczekają na swojego pana, wiernie, w ufności że przyjdzie mizerny człowiek i go nakarmi, i karmi go. Skoro niedoskonały człowiek dba o wiernego psa, to ileż bardziej dba o nas doskonały Bóg. On załatwia za nas problemy o których nawet pojęcia możemy nie mieć że nam groziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek

Może odpowiedzcie użytkownikowi "Michalabc" skoro jesteście tacy oświeceni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Krzysiek napisał:

Może odpowiedzcie użytkownikowi "Michalabc" skoro jesteście tacy oświeceni...

odpowiedziałem wyżej o Hiobie, co do cierpienia. Bóg nie zsyła cierpienia, tylko ewentualnie pozwoli nam na nauczke, ale nie cięższą niż byśmy wytrzymali, albo żeby sie nam coś stało. 

Przykład, czy Bóg ma za zadanie chronić pijaka przed utratą zębów gdy będzie nawalony szedł po schodach? No raczej nie, a sądzę, że czasami nawet chroni tych pijaków, co niby na oczy nie widzą, a do domu cało wracają. Bóg jest miłością, ale przed kacem też nas nie uchroni! 

Bóg chce nas usamodzielnić, nie może wiecznie nas prowadzać w wózku, a my będziemy rozrabiać w nieskończoność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczsięcymbale
34 minuty temu, Gość gość napisał:

niczego sie nie bój i w pełni zaufaj Bogu, jak można sie bać czegoś skoro Pan jest z Tobą?

Jak można ufać obcym? Trzeba mieć poważnie zrytą banię xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość leczsięcymbale napisał:

Jak można ufać obcym? Trzeba mieć poważnie zrytą banię xD

on Cie zna, a ty udajesz, że jest inaczej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalabc
44 minuty temu, Gość gość napisał:

niczego sie nie bój i w pełni zaufaj Bogu, jak można sie bać czegoś skoro Pan jest z Tobą? 

 

No i widzisz dobrze rozumujesz, Bóg posłał Mesjasza żeby odkupić nas od grzechu i wybawić, naprawić to co Szatan popsuł. Czy miał Szatana złapać za ręke? Czy miał Ewe złapać za ręke? Czy Adama? A jakaś to wolna wola by była? 

Nie widzisz jaka to miłość sie kryje za Bogiem? On nam wole dał żebyśmy robili co chcieli, a jak sie wpakowaliśmy w kłopoty to mimo to posyła nam furtkę ratunkową! Miłosierny Pan Bóg Alleluja

Hmmm wiesz z tym hiobem jest tak że jeśli iść twoim tropem to nie do końca to gra, bo to nie strach na niego ściągnął nieszczęście tylko Pan Bóg na niego ściągnął chwalac Hioba przy szatnie i idąc za gierka szatana. Nie zamopnojmy o rodzinie, Hioba która zostala zabita dla gierki Boga i szatan ( całość gierki dla mnie ma sens, tylko jeśli Bóg robi to by trwać w relacji z szatanem aby go namówić do nawrocenia). Także to Bóg dopierdala ludziom tam gdzie się boją jeśli iść twoim rozumowanie. 

 

A co do tej kryjące się miłości to wytepienie ludzi jest miłością? Sam się bóg złapał że źle zrobił i przysiagl że więcej tego nie zrobi. 

A z tą furtka to jeśli wszyscy nie zostaną zbawieni to w dupe niech sobie taką farse pomocy schowie. Powiedz na sądzie ostatecznym takiemu terroryści który uwierzył w Koran i psychopatow którzy posłali go zabijać niewiernych, że to jego wina bo nie przyjął Jezusa do swojego serca. Swoją duszę postawie że wielu, gdyby byli postawieni wobec tych samych okoliczności i przypadków od urodzenia co tamci poszło by ta samo droga. I jeśli ... przypadek tego gdzie się urodziłem decyduje o tym czy zostane zbawiony czy potepiony to to  nie jest dobry kochający bóg, tylko Bóg który tworzy pewnych ludzi jako naczynia nienawiści. Jeśli nie widzi się w tym negatywnej strony to napieprzanie swoich dzieci za to że źle umyly szklankę to dobra rzecz, bo takie cierpienie im się na coś przyda i ksiezulkowie i reszta wytykajacy innym błędy niech zamkną mordę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćśog
26 minut temu, Gość gość napisał:

Nie wątpij, zaufaj a zobaczysz co sie stanie, ale zaufaj na maxa. Masz psa? Ileż piesy sie naczekają na swojego pana, wiernie, w ufności że przyjdzie mizerny człowiek i go nakarmi, i karmi go. Skoro niedoskonały człowiek dba o wiernego psa, to ileż bardziej dba o nas doskonały Bóg. On załatwia za nas problemy o których nawet pojęcia możemy nie mieć że nam groziły.

I tym oto tekstem zrównałeś człowieka do psa na smyczy tego "boga" i pokazałeś prawdziwe oblicze religii. Piękne samozaoranie w wykonaniu katolstwa xD Piszesz, powołując się na słowa zawarte w książce będącej podstawą chrześcijaństwa, iż ludzie są dosłownie psami tego boga i jednocześnie dziwisz się, że coraz więcej osób wokoło odchodzi od twojej ukochanej religii xD No gurwa, inteligencja poziom szambonurek xDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość ćśog napisał:

I tym oto tekstem zrównałeś człowieka do psa na smyczy tego "boga" i pokazałeś prawdziwe oblicze religii. Piękne samozaoranie w wykonaniu katolstwa xD Piszesz, powołując się na słowa zawarte w książce będącej podstawą chrześcijaństwa, iż ludzie są dosłownie psami tego boga i jednocześnie dziwisz się, że coraz więcej osób wokoło odchodzi od twojej ukochanej religii xD No gurwa, inteligencja poziom szambonurek xDDD

a czyżbyś chciałbyć na równi Bogu? Czyżbym czytał Księge rodzaju gdzie wąż takim tekstem skusił Ewe? Zjedz owoc będziesz na równi Bogu, znała dobro i zło

Brzmi znajomo? 

Owszem Bóg jest wszechmogący a my nie. Ale on dla nas na milion chce JAK NAJLEPIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćśog

Pies jest wierny człowiekowi tylko dlatego, że został w ten sposób wyhodowany, tak działa jego instynkt, ukształtowany przez człowieka na drodze tysiącletniego udomawiania. I nie ma nic wspólnego z ludzkim, w pełni świadomym zaufaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Podobno Bóg jest ojcem wszystkich ludzi. Ludzie czyli jego dzieci cierpią. A On tylko się przygląda który ojciec tak by postąpił?  Chyba tylko psychopata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość ćśog napisał:

Pies jest wierny człowiekowi tylko dlatego, że został w ten sposób wyhodowany, tak działa jego instynkt, ukształtowany przez człowieka na drodze tysiącletniego udomawiania. I nie ma nic wspólnego z ludzkim, w pełni świadomym zaufaniem.

ponieważ człowiek zakrył swoje oczy na obecność Pana. Pies nigdy nie był skalany grzechem pierworodnym. Poza tym umniejszasz role psiej miłości pomiędzy człowiekiem. To że człowiek to "tylko" pies wcale nie zaniża jakiegoś poziomu wzajemnego respektu. Widzisz psa, merda ogonem cieszysz sie razem z nim! Schylasz sie "tylko" psa pokornie żeby go przytulić i pogłaskać. Ty wielki człowiek sie schylasz. Tak i Bóg sie pochylił nad nami, żeby nas uratować mimo że to MY sie od niego odwróciliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Podobno Bóg jest ojcem wszystkich ludzi. Ludzie czyli jego dzieci cierpią. A On tylko się przygląda który ojciec tak by postąpił?  Chyba tylko psychopata

Bóg już dawno wdraża plan ratowania swoich dzieci, tylko one miotają sie chaotycznie i biegają bez celu, i każdego z nas z osobna musi połapać - bo każdy w swoim życiu zbłądził inaczej. On biega za nami i woła a my dalej tylko kierunki zmieniamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćśog
17 minut temu, Gość gość napisał:

a czyżbyś chciałbyć na równi Bogu?

Nie, bo równość z kimś, kto ma mnie za swojego psa i traktuje jak istotę podrzędną nie jest mi do niczego potrzebna. Hitler, Stalin i ich sługusi także wykazywali dokładnie taką samą megalomanię połączoną z pogardą dla "niższych od siebie" jaką okazuje katolicki "miłosierny" bóg swoim wyznawcom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość ćśog napisał:

Nie, bo równość z kimś, kto ma mnie za swojego psa i traktuje jak istotę podrzędną nie jest mi do niczego potrzebna. Hitler, Stalin i ich sługusi także wykazywali dokładnie taką samą megalomanię połączoną z pogardą dla "niższych od siebie" jaką okazuje katolicki "miłosierny" bóg swoim wyznawcom.

jesteśmy istotami podrzędnymi, nasza duma tu nam w niczym nie pomoże, to właśnie nasza pycha skłoniła nas do wiary żeśmy Panu równi. Chciwość i nic poza tym. A Bóg przygotował dla nas wspaniały świat, żeby radośnie wespół współżyć z nim i cieszyć razem. Jednak my to odrzuciliśmy.

Ciekawe co nam to dało, życie w ciemności i narażeni na los, na cegłe która spada z dachu, na wypadek samochodowy, na wszelki możliwy przypadek który my zmysłami nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ale nasz Pan tak! 

Jesteś równy Bogu? Czyżbyś śmierci potrafił sie imać? Kule z pistoletu cie nie trafiają? Tak Pan jest NAD NAMI Alleluja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebób xD

Jeżeli "bóg" istnieje to z fizycznego punktu widzenia musi być jakimś rodzajem energii. Żeby się nie zdziwił z tym swoim powrotem na ziemię jak go to jego własne dzieło, podkórvvione tysiącletnim "miłosiernym" traktowaniem, przerobi sobie na darmową elektrownie. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a poza tym przykład Hitlera tu w ogóle nie pasuje, bo Hitler był człowiekiem takim jak ja i ty, a Bóg nie jest z krwi i kości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

a poza tym przykład Hitlera tu w ogóle nie pasuje, bo Hitler był człowiekiem takim jak ja i ty, a Bóg nie jest z krwi i kości.

Jezus Bóg człowiek z krwi i kości, zrodzony a nie stworzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćśog
7 minut temu, Gość gość napisał:

Tak Pan jest NAD NAMI Alleluja

Więc spipszaj do swojej budy, bosży psie xDDD Gdzie ten miłosierny "bóg" był jak niemcy w imię pogańskich bożków rozpalali piece swojej maszyny zagłady chrześcijanami? Gdzie był jak ruscy z nkwd tłamsili człowieczeństwo swoich katolickich ofiar? Gdzie jest gdy na Bliskim Wschodzie islamiści, nota bene sami wyznający jezusa, masowo mordują chrześcijan za samo bycie chrześcijanami? Tfu na takiego "pana".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Jezus Bóg człowiek z krwi i kości, zrodzony a nie stworzony

z martwych wstał po 3 dniach, ponieważ śmierć dotyczy tylko grzeszników, a on był bez grzechu.

A przyjść w ciele musiał żeby sie przed nami pochylić. Sam Pan Bóg. Sam Pan Bóg sie pochylił przed prochem który stworzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość ćśog napisał:

Więc spipszaj do swojej budy, bosży psie xDDD Gdzie ten miłosierny "bóg" był jak niemcy w imię pogańskich bożków rozpalali piece swojej maszyny zagłady chrześcijanami? Gdzie był jak ruscy z nkwd tłamsili człowieczeństwo swoich katolickich ofiar? Gdzie jest gdy na Bliskim Wschodzie islamiści, nota bene sami wyznający jezusa, masowo mordują chrześcijan za samo bycie chrześcijanami? Tfu na takiego "pana".

pismo święte mówi, że światem rządzi szatan, i to co piszesz to jego sprawka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

pismo święte mówi, że światem rządzi szatan, i to co piszesz to jego sprawka. 

Ale Bóg na to pozwala a jest silniejsze od szatana bo jest wszechmogący, mógłby go już zgładzić ale ma to gdzieś bo świetnie się bawi patrząc jak frajerzy giną i się męczą i cierpią na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale Bóg na to pozwala a jest silniejsze od szatana bo jest wszechmogący, mógłby go już zgładzić ale ma to gdzieś bo świetnie się bawi patrząc jak frajerzy giną i się męczą i cierpią na tym świecie

Podważyłby sam swoje słowa, o wolnej woli. A sprawiedliwość już nadchodzi.

Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebób xD

Na świecie istnieje ponad 4200 różnych systemów wierzeń i obrzędów, z których wyodrębnić można ponad 5000 unikalnych bogów i bożków. Co cię skłania do refleksji, iż akurat bóg chrześcijański jest tym "jedynym i prawdziwym", a nie np hinduski bóg stworzenia brahma bądź któryś z bożków afrykańskich plemion? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmi
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Podważyłby sam swoje słowa, o wolnej woli. A sprawiedliwość już nadchodzi.

Amen.

Nadchodzi od 2000 lat i jakoś nadejsc nie może, Ale oby się to w końcu wszystko skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja tam nigdy specjalnie wierząca nie byłam. Przez dorosłe życie (mam 30 teraz) nie modliłam się, świeta były z przymusu itp. Uważałam, że wystarczy być dobrym człowiekiem tzn pomóc komuś bezinteresownie, traktować innych tak jakbym chciała aby mnie traktowano itp. 

W życiu nie układa mi się totalnie. Nie mam stałej pracy, nie mam swojego mieszkania, mam nerwicę lękową. Nie mam szczęścia do ludzi - miałam 3 bardzo trudne relacje z facetami (po jednej podjęłam próbę samobójczą bo zostałam upokorzona) znajomi okazali się atrapami bo kiedy balowaliśmy było super ale jak miałam kłopot wszyscy się odsunęli. Z rodziną też tylko na zdjęciu fajnie mi było. Z wyjątkiem mojej mamy, która jako jedyna troszczyła sie o mnie, martwiła, interesowała. I wiecie co? Zmarła, nagle. Nawet nie było dane mi się pożegnać. Zostałam sama jak palec. 

Wtedy naprawdę chciałam uwierzyć, że Bóg istnieje. I moja mama nadal gdzieś jest. Ze patrzy i opiekuje się mna. Zaczęłam chodzić na nabożeństwa, czytać modlitwy itp. 

I wiecie co? Bardzo chciałam zaufać a działy się co raz gorsze rzeczy. najpierw rodzina mnie osaczyła i miałam bardzo duży nawrót lęków, których oczywiście nikt nie rozumiał. Ojciec z siostrą działali przeciwko mnie. Ale myślę, nic to postaram się doceniać to co mam. Modliłam się za spokój, za moje mieszkanko, za żyjących dziadków... I nagle... czynsz za mieszkanie mi podniesiono, chwilę później pojawiły się w nim... pluskwy (!) co zaburzyło mój spokój. Nie przedłużono mi stażu a dezynfekcja sporo kosztowała, kolejny nawrót choroby, ogromna samotność bo nikt mi nie pomógł z rzeczami, z uszczelnieniem mieszkania... Do tego babcia nagle zmarła (!). Miałam dość. Teraz już sama nie wiem. Tym bardziej, że mojej siostrze wszystko się układa - ma męża, swoje mieszkanie, dwoje dzieci, załatwiono jej stałą prace w zawodzie, ma kasę.. Dlaczego tylko u mnie takie pasmo nieszczęść?

I dlaczego akurat mama musiała umrzeć? Najbliższa mi osoba... I wiecie co, ja wciaż sie modlę ale wydaje mi się że jednak po śmierci nie ma żadnego innego życia. Mózg umiera i koniec. Mogę nie mówić tego na głos, sama się boję że tak myślę, ale trudno mi samą siebie oszukiwać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

Polecam Wam film "BÓG nie umarł", tam znajdziecie wiele odpowiedzi. Poczytajcie Biblię, na początku Nowy Testament. Ale Stary Testament też czytajcie, tam jest opisane jak BÒG JAH działa w naszym życiu. JAHUSZUA/JEZUS niedługo powraca, niedługo ujawni się antychryst, zechcą nas zabijać i czipować. Czy chcemy, czy nie, to wydarzy się. Wtedy poznamy, że Biblia jest prawdą, inne religie to próby jej podważania. Prawdziwy BÓG oddaje życie za owce a diabeł próbuje te owce zniszczyć. Piękna jest modlitwa zbawienna na stronie Misji Amightywind, kto chce, niech przeczyta sobie....

https://www.amightywind-proroctwa.com/polishwebsite/salvation.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebób xD

Co, "argumenty" ci się skończyły to zaczynasz jechać na jakichś wyssanych z palca historyjkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mi też mamę Pan Bóg zabrał jedyną moją podporę, potem to już się całkiem wszystko posypało Lęki się nasiliły psychiatryk terapie i nadal jestem na dnie, ale trwam przy nim dalej i ufam, ciekawe jaką teraz "nagrode" mi przygotuję za tą wierność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×