Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia1759

Dziewczyny jak radzicie sobie po powrocie do pracy z macierzyńskiego?K

Polecane posty

Gość Kasia1759

Dziewczyny, własnie wrócilam do pracy po 2 latach przerwy. Powiem wam, że nie mogę się odnaleźć w nowej rzeczywistości. W pracy baaaardzo dużo się pozmieniało (choćby to, że będąc wcześniej zastępcą kier. teraz nadal nim jestem, a dziewczyna, która mnie zastępowała również ma w umowie zastępcy kierownika na czas nieokreśl. Co najlepsze tak przypadła do gustu kierowniczce że teraz jest jej prawą ręką a ja muszę słuchać dziewczyny, która wcześniej była moją podwładną). Ale nieważne, chciałam was zapytać jak radzicie sobie z ogarnięciem domu, dziecka, obiadów itd żeby się nie zacharować. Wcześniej np podłogi w domu myłam codziennie a teraz nie mam na to siły, tym bardziej że brzdąc budzi mi się ok. 2-3 razy w nocy. Chodzę jak zombi, a to dopiero kilka dni:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boo
5 minut temu, Gość Kasia1759 napisał:

 Co najlepsze tak przypadła do gustu kierowniczce że teraz jest jej prawą ręką a ja muszę słuchać dziewczyny, która wcześniej była moją podwładną). 

Ktoś tu niby pod przykrywka trudności z odnalezieniem się po macierzyńskim chciał wylać żółć....  moja droga. Co z tego ze była twoja podwładna??? To znaczy ze ma się przed toba płaszczyć do końca życia? Dziewczyna się rozwija, zdobywa nowa wiedzę, starała się i dobrze pracowała, a ty siedziałas w domu i zmieniałeś pieluchy, wiec to normalne ze to ona która te dwa lata zapieprzala dla firmy jest preferowanym pracownikiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena

A gdzie Twoj maz? Ja wracalam do pracy jak konczylam karmic piersia czyli po 2,5 roku. (Wyjatek to przy 1 dziecku,bo nie bylo u mnie wtedy zlobka)Tez mi bylo dziwnie,ale wpadlam w rytm. Jezeli chodzi o dom to ogarniamy wspolnie. Ja mam 3 dzieci. Zazwyczaj najstarszy przynosi wegiel i drzewo,corka gotuje ,gdy wracam ja to juz jest prawie wszystko zrobione ale przeciez nie zawsze tak bylo bo kiedys byli mali... I jak sobie radzilismy? W sumie to normalnie,nie przejmowalam sie brudna podloga. W sobote z mezem sprzatalismy caly dom. Musisz wyluzować naprawde. Nie badz perfekcyjna mama ,zona i gospodynia. Ja np nie lubie bałaganu ale jak miałam dzieci malutkie to wolalam z nimi wieczorem porozmawiać a nie zasuwac na mopie. 

No i mąż. Naucz go jesli trzeba ze dom i dzieci sa wspolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja sobie nie poradziłam. Mąż nic przy dziecku nie pomógł, dziecko bardzo wymagające, właśnie budziło się co 2-3 h,ciągły płacz itp. skończyło się stanem nerwicowo-depresyjnym i psychotropami. Minęło już kilka lat, odżyłam. Chyba chciałam być zbyt perfekcyjna a wyszło totalnie źle... Porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Spokojnie. Ja wróciłam do pracy jak syn skonczyl 4 msc, pracuje na drugi etat. Luzik, organizacja... czasem jak wstanę o 6 to do 24 nie usiądę, ale już sie przyzwyczaiłam. Sprzatanie w domu niestety moje, bo mój slubny pi 13 latach razem niestety nadal nie sprzata, mogę wyjść z siebie i stanąć obok. Ale w takim razie on gotuje, robi zakupy i składa pranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie ogarniam jak Wy to robicie. Ja dopiero od września wracam do pracy i lekko mnie to przeraża..mój syn będzie miał 3 lata i pójdzie do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie ogarniam jak Wy to robicie. Ja dopiero od września wracam do pracy i lekko mnie to przeraża..mój syn będzie miał 3 lata i pójdzie do przedszkola

Ja mam ten plus, że mogę wybrać rozne zmiany. Męża nie widzę, ale choc zorganizowani jesteśmy. Czasem mam wrażenie że za dużo sprzatam w domu, a za malo czasu spędzam z dzieckiem, wiec nauczylam sie walić sprzatanie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieperfekcyjna

Musisz wyluzować. Bo chyba za idealna chcesz być skoro mylas podlogi codziennie ??? Ja też pracuje na cały etat a często dłużej, mój mąż tak samo. Dlatego już dawno musieliśmy wyluzować:) i np podlogi myjemy RAZ NA MIESIAC 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
49 minut temu, Gość Nieperfekcyjna napisał:

Musisz wyluzować. Bo chyba za idealna chcesz być skoro mylas podlogi codziennie ??? Ja też pracuje na cały etat a często dłużej, mój mąż tak samo. Dlatego już dawno musieliśmy wyluzować:) i np podlogi myjemy RAZ NA MIESIAC 😉

Polecialas ;D ja ograniczylam sie do 2x w tygodniu, ale mamy kota. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co, chciałaś siedzieć z dzieckiem w domu aż osiągnie pełnoletniość? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mam 2 dzieci. W październiku wrocilam z drugiego macierzyńskiego. Starsze dziecko w przedszkolu, mlodsze w domu z niania. Sprzatanie raz w tyg ( pani sprzątająca), codziennie tylko utrzymanie porządku. W tygodniu juz nie odkurzam i nie myje podlog dodatkowo. Tylko pranie i ogarniecie bałaganu po kolacji. 

Obiadow nie gotuje. Jemy w pracy. Dziecko w przedszlolu, młodszej gotuje niania. 

Chodze spac ok 22:30. Jakos to sie kreci. W domu bywam przed 18sta. Zero czasu dla siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc2
1 godzinę temu, Gość Nieperfekcyjna napisał:

Musisz wyluzować. Bo chyba za idealna chcesz być skoro mylas podlogi codziennie ??? Ja też pracuje na cały etat a często dłużej, mój mąż tak samo. Dlatego już dawno musieliśmy wyluzować:) i np podlogi myjemy RAZ NA MIESIAC 😉

Jak mozna umyc podloge raz na miesiąc?? Fuuuuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melka

Te dziewczyny ktore mają mezow obibokow powinny za jego pensje zatrudnic sprzataczke a jesli malo zarabia to niech na nia zarobi. Dla mnie to jest niewyobrazalne zeby kobieta wracala z pracy i zasuwała znowu! 

Moj szwagier chcial zeby moja siostra poszla do pracy,wrecz ją wywalil z domu. Mały mial 2 i pol roku,poszedl do prywatnego przedszkola,musiała o 6 go zwlekac z lozka,o 7 wyjezdzali,na 7:30 byla w przedszkolu,potem jechala do pracy. Od 8-16 w pracy i wracala i jeszcze hrabia zyczyl sobie kanapki do pracy,cieply obiad,raz bylam u niej to nawet powiedzial ze jest nas dwie to nie zmyłyśmy podlogi?😒 no nie wyobrazam sobie takiego małżeństwa. Oczywiscie ona z nim walczy,nie daje sie,ale ja bym w zyciu tak nie chciala zyc. Co to za życie,w pracy walczysz,w domu walczysz. Paranoja.

Ja wracalam z pracy o tej samej porze co maz. Jedno kapalo dziecko,ogarnialo dom,drugie juz w tym czasie szykowalo kolacje,w nocy kto pierwszy uslyszal ten wstawal do dziecka. Ja swoje karmilam 2 lata piersia,w nocy corka budzila sie co godzine,dwie. Pracowac trzeba,bo nigdy nic niewiadomo. Mam taki przyklad w rodzinie,gdzie kobieta poswiecila sie dla 4 dzieci i teraz to chociaz na emeryture zlozyla a tak to bida z nedza,bo maz zmarl na raka,dostala rente ale co z tej renty jak czynsz i zycie drogie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melka
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

A co, chciałaś siedzieć z dzieckiem w domu aż osiągnie pełnoletniość? 😂

Mam sasiadke ktora chciala ale maz ja szybko na ziemie sprowadził. Dzieci byly w gimnazjum a ona im rano ubrania wybierala😒

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Wszystko da się ogarnąć, ja wracałam do pracy i od razu na studia zaoczne do tego zostawił mnie mąż, kiedy młodsze miało roczek. Było ciężko bo wszystko sama, starsze do szkoły, młodsze do przedszkola, po pracy leciałam po młodsze, starsze odbierała Babcia, w domu trzeba było rozpalić, wyczyścić piec średnio co 3 dni. 

Dziś mam już nastolatków i zastanawiam się jak ja wtedy dawałam radę 🙂

Wszystko można pogodzić. Ja odpuściłam wtedy gotowanie, tzn obiady przynosiła mi mama ok 3x w tygodniu w pozostałe dni ja robiłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ngjvcd

Boze. Taki kierat sobie kobiety funduja. Lepiej jakiegos bogatego albo zaradnego za meza brac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Odkurzanie i mycie podłóg codziennie? Co Ty świnie miałaś w domu albo niedźwiedzia, że codziennie tumany kurzu i futra Ci latały? :D Musisz zluzować z manią czystości i tyle :) Obiad ugotowany na 3 dni odgrzany w firmowej mikrofali smakuje identycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Gosc2 napisał:

Jak mozna umyc podloge raz na miesiąc?? Fuuuuj. 

Lepiej z mopem codziennie zasuwac???? Zamiatam codziennie Od to zajmuje 2 min.

Co ci to da że masz podłogę czysta jak talerz? Przecież nie jesz z podłogi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja sobie nie poradziłam. Mąż nic przy dziecku nie pomógł, dziecko bardzo wymagające, właśnie budziło się co 2-3 h,ciągły płacz itp. skończyło się stanem nerwicowo-depresyjnym i psychotropami. Minęło już kilka lat, odżyłam. Chyba chciałam być zbyt perfekcyjna a wyszło totalnie źle... Porażka

U mnie to samo.Dlatego zwolniłam się i zajmuje się domem i dziećmi Mąż nawet herbaty sam sobie nie zrobi Jedynak pieprzony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc12
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Lepiej z mopem codziennie zasuwac???? Zamiatam codziennie Od to zajmuje 2 min.

Co ci to da że masz podłogę czysta jak talerz? Przecież nie jesz z podłogi 

Wyobraz sobie ze jest jeszcze coś po srodku miedzy myciem podłóg codziennie a raz na miesiac. To jest zwykle flejstwo. Jak tu stope gola lub w skarpetce polozyc na takiej podlodze? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gosc12 napisał:

Wyobraz sobie ze jest jeszcze coś po srodku miedzy myciem podłóg codziennie a raz na miesiac. To jest zwykle flejstwo. Jak tu stope gola lub w skarpetce polozyc na takiej podlodze? 

normalnie. platfusa masz albo niepełnosprawna jesteś, że cię to przerasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
3 minuty temu, Gość gość napisał:

normalnie. platfusa masz albo niepełnosprawna jesteś, że cię to przerasta?

Kibel tez raz na miesiac myjesz? Jaka roznica. Do brudnego tez mozna przeciez sra.c. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc12 napisał:

Wyobraz sobie ze jest jeszcze coś po srodku miedzy myciem podłóg codziennie a raz na miesiac. To jest zwykle flejstwo. Jak tu stope gola lub w skarpetce polozyc na takiej podlodze? 

Nie rozumiem? A co masz na tej podłodze że stopy nie możesz położyć?

Co robisz stopami że musisz mieć idealna podłogę:)?

Ja  rozumiem jak mamy w domu nniemowlaka który pełza po podłodze.

A potem się dziwić że kobiety nie ogarniaja pracy zawodowej i obowiązków domowych skoro mopem jeżdżą codziennie:) okna 5 razy w roku myją, sanitaria codziennie przecierają. Wchodzisz do nich i jest jak w laboratorium 🙂

Już nie mówię o tym że oczywiście wszystko jest na ich głowie bo często faceci mają gdzieś sterylnosc. Nikt nie do ceni tego sprzątania. Nawet teściowa która i tak znajdzie jakaś ryse:)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Xxx napisał:

Kibel tez raz na miesiac myjesz? Jaka roznica. Do brudnego tez mozna przeciez sra.c. 

Szczerze  to nie mam pojęcia bo to mąż sie tym się zajmuje 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Xxx napisał:

Kibel tez raz na miesiac myjesz? Jaka roznica. Do brudnego tez mozna przeciez sra.c. 

Co w tym szokującego? U Ciebie się wody nie spuszcza tylko gromadzi zalewkę z prysznica jak u tych super zaradnych centusiów? Szczotki po wydaleniu również nie używa, bo męża w łapy pali? Godzilla Ci do klopa klocka wali? Kostek nie używasz na co dzień?

Raz na miesiąc porządne szorowanie, domestos na noc, rano spuszczenie i szlus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

normalnie. platfusa masz albo niepełnosprawna jesteś, że cię to przerasta?

Może koty jej "miny" zostawiają, wtedy wszystko jasne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 godzin temu, Gość Helena napisał:

A gdzie Twoj maz? Ja wracalam do pracy jak konczylam karmic piersia czyli po 2,5 roku. (Wyjatek to przy 1 dziecku,bo nie bylo u mnie wtedy zlobka)Tez mi bylo dziwnie,ale wpadlam w rytm. Jezeli chodzi o dom to ogarniamy wspolnie. Ja mam 3 dzieci. Zazwyczaj najstarszy przynosi wegiel i drzewo,corka gotuje ,gdy wracam ja to juz jest prawie wszystko zrobione ale przeciez nie zawsze tak bylo bo kiedys byli mali... I jak sobie radzilismy? W sumie to normalnie,nie przejmowalam sie brudna podloga. W sobote z mezem sprzatalismy caly dom. Musisz wyluzować naprawde. Nie badz perfekcyjna mama ,zona i gospodynia. Ja np nie lubie bałaganu ale jak miałam dzieci malutkie to wolalam z nimi wieczorem porozmawiać a nie zasuwac na mopie. 

No i mąż. Naucz go jesli trzeba ze dom i dzieci sa wspolne.

Kogoś pouczasz, męża wytresowalas, a sama powiększ schemat, co z synem czemu on nie gotuje tylko córka, nie krzywdz dziewczyny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Kogoś pouczasz, męża wytresowalas, a sama powiększ schemat, co z synem czemu on nie gotuje tylko córka, nie krzywdz dziewczyny. 

Bo będzie musiała pewnie gotować też w domu rodzinnym, co w tym dziwnego? Im szybciej praktyka tym lepiej. Jej mąż nie będzie wydawać na obiady na mieście a co za tym idzie więcej przynosić funduszy na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam dwójke przedszkolaków 3 i 5 lat.

W tygodniu nie gotujemy. Po co? Dzieciaki mają w przedszkolu sniadanie, obiad i podwieczorek. W domu jadamy tylko kolacje. Mąż w pracy ma bony na obiady w kantynie- zupa i drugie, ja do pracy zwykle biore pudełko z jakąs kaszą z warzywami, mi wystarcza. 

Co do sprzątania, odkurzamy akurat codziennie, maks co drugi dzień, ale mamy psa, nie lubie jak sierść się wala po podłodze. Robię to albo ja, albo mąż- zależy kto wcześniej wróci z pracy.

"grube" sprzątanie w soboty najczesciej, zaangazowana cala rodzina- dzieciaki u siebie w pokoju, mąż ogrania dwie łazienki, bo ja nienawidze ich myć, resztę- kuchnie, odkurzanie, podłogi ogarniam ja. 

W pracy tak naprawdę odpoczywam, więc bardzo szybko poradziłam sobie z powrotem do tej codziennej, roboczej rzeczywistości. Tylko, że wróciłam do pracy zdalnie, a pół etatu, po poł roku macierzynskiego, wiec nie wypadłam specjalnie z obiegu i kontakty towarzyskie równiez się nie rozluźniły- średnio raz w tygodniu byłam w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość gość napisał:

Bo będzie musiała pewnie gotować też w domu rodzinnym, co w tym dziwnego? Im szybciej praktyka tym lepiej. Jej mąż nie będzie wydawać na obiady na mieście a co za tym idzie więcej przynosić funduszy na dzieci.

Co to znaczy że będzie musiała, co jest jakiś przymus dla kobiet, chyba tylko społeczny takich moherowjak ty, niech syna tez uczy gotować, aby mógł potem stworzyć zdrowy partnerski związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×