Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aga b

Jestem utrzymanką o dobrze mi z tym

Polecane posty

Gość gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

A gdybyś miała tego męża, to czy jesteś na tyle rozgarnięta, by nie musiał pracować? Tak jak piszesz nie musiał bym ją, gdybym miał bardziej bystrą żonę?

Wtrącę się w Waszą dyskusję, zabierasz się za to od złej strony... Tu nie chodzi o to, by osoba pracująca była na tyle rozgarnięta, chodzi o to, by tak zakręcić tą osobą i tak udupić, by nie miała wyboru, tym samym samemu nie musieć pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
44 minuty temu, Gość gość napisał:

Jasne, ale człowiek to nadal wygodne i leniwe stworzenie, więc jak można olać chociaż parę godzin roboty, to grzech nie skorzystać. 

Niekoniecznie, zależy co się z tym wiąże. Bo jeśli facet przynoszący do domu grube pieniądze, z tej okazji, że żona pójdzie do pracy na etat jakiejś nauczycielki, nie ma w domu tego, czego by mógł mieć, gdyby żona pozostała w domu, to może to dla niego marny interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
42 minuty temu, Gość gość napisał:

Wtrącę się w Waszą dyskusję, zabierasz się za to od złej strony... Tu nie chodzi o to, by osoba pracująca była na tyle rozgarnięta, chodzi o to, by tak zakręcić tą osobą i tak udupić, by nie miała wyboru, tym samym samemu nie musieć pracować.

Myślisz, że facet zarabiający dobre pieniądze jest udupiony przez to, że żona zostaje w domu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

Myślisz, że facet zarabiający dobre pieniądze jest udupiony przez to, że żona zostaje w domu? 

Jest udupiony, bo to on musi zapierdalać do roboty. Człowiek cwany wmanewruje w to drugą osobę, a nie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Jest udupiony, bo to on musi zapierdalać do roboty. Człowiek cwany wmanewruje w to drugą osobę, a nie siebie.

Tak się składa, że zdecydowana większość ludzi musi zapierdalać do roboty, więc w tym sensie są udupieni. Ale nie za bardzo wierzę w to, że jest wielu facetów, którzy woleli by pracować zawodowo trochę mniej intensywnie, a za to przejąć połowę obowiązków domowych za kobietę wysłana do pracy. Myślisz, że jest ich wielu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Rescator555 napisał:

Niekoniecznie, zależy co się z tym wiąże. Bo jeśli facet przynoszący do domu grube pieniądze, z tej okazji, że żona pójdzie do pracy na etat jakiejś nauczycielki, nie ma w domu tego, czego by mógł mieć, gdyby żona pozostała w domu, to może to dla niego marny interes.

Jak jest się w pracy, to żony i tak nie widzi się na oczy, więc dalej więcej odpoczynku dla męża wygrywa, żonę można wrobić w brudną robotę po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jak jest się w pracy, to żony i tak nie widzi się na oczy, więc dalej więcej odpoczynku dla męża wygrywa, żonę można wrobić w brudną robotę po pracy.

Czyli żona ma robić na dwa etaty? Pracować zawodowo i robić wszystko w domu? A Rescatora nazywają męskim szowinista 😀.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Tak się składa, że zdecydowana większość ludzi musi zapierdalać do roboty, więc w tym sensie są udupieni. Ale nie za bardzo wierzę w to, że jest wielu facetów, którzy woleli by pracować zawodowo trochę mniej intensywnie, a za to przejąć połowę obowiązków domowych za kobietę wysłana do pracy. Myślisz, że jest ich wielu?

Ale to faceci sami się udupiają, jakoś żony mają na tyle oleju w głowie, by odpowiednio zagrać nieporadną i zostać w domu, a facet daje się wysłać do roboty. Myślę, że jest ich wielu w stosunku do myślących facetów, którzy nie wpadli na to, że nie muszą robić nic, zupełnie nic. Jakby jeden z drugim wysłał babę do pracy, to musiałaby sobie poradzić i utrzymać rodzinę tak, jak te ofiary, które latają do roboty, bo kobieta chce sprzątać dom. Jak chce sprzątać, to niech sprząta po robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Czyli żona ma robić na dwa etaty? Pracować zawodowo i robić wszystko w domu? A Rescatora nazywają męskim szowinista 😀.

To nie szowinizm, po prostu, jeśli uważasz, że durne obowiązki domowe uwłaczają Ludzkiej godności, to wiadomo, że zostawiłbyś je kobiecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Ale to faceci sami się udupiają, jakoś żony mają na tyle oleju w głowie, by odpowiednio zagrać nieporadną i zostać w domu, a facet daje się wysłać do roboty. Myślę, że jest ich wielu w stosunku do myślących facetów, którzy nie wpadli na to, że nie muszą robić nic, zupełnie nic. Jakby jeden z drugim wysłał babę do pracy, to musiałaby sobie poradzić i utrzymać rodzinę tak, jak te ofiary, które latają do roboty, bo kobieta chce sprzątać dom. Jak chce sprzątać, to niech sprząta po robocie.

Chyba jaja sobie robisz, że swoimi propozycjami życia według Ferdynanda K. Chyba, że jesteś tą głupia pinda, które zaraz się ujawni i będzie suszyła zeby, że zrobiła wala z Rescatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa
29 minut temu, Rescator555 napisał:

Niekoniecznie, zależy co się z tym wiąże. Bo jeśli facet przynoszący do domu grube pieniądze, z tej okazji, że żona pójdzie do pracy na etat jakiejś nauczycielki, nie ma w domu tego, czego by mógł mieć, gdyby żona pozostała w domu, to może to dla niego marny interes.

Gdyby tak się zdarzylo, że żona lubi pracę nauczycielki i nie zrezygnuje, to rozwiódłbyś się? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa
29 minut temu, Rescator555 napisał:

Niekoniecznie, zależy co się z tym wiąże. Bo jeśli facet przynoszący do domu grube pieniądze, z tej okazji, że żona pójdzie do pracy na etat jakiejś nauczycielki, nie ma w domu tego, czego by mógł mieć, gdyby żona pozostała w domu, to może to dla niego marny interes.

Gdyby tak się zdarzylo, że żona lubi pracę nauczycielki i nie zrezygnuje, to rozwiódłbyś się? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

To nie szowinizm, po prostu, jeśli uważasz, że durne obowiązki domowe uwłaczają Ludzkiej godności, to wiadomo, że zostawiłbyś je kobiecie. 

Nie nie uważam, że uwłaczają i nie zostawił bym ich kobiecie. Zostawił bym je tej osobie która zostaje w domu i nigdy nie pisałem, że musi to być kobietą. A jeśli oboje pracują bo muszą, to podzielił bym odwrotnie proporcjonalnie do zarobków. Więcej zarabia, mniej robi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Jaa napisał:

Gdyby tak się zdarzylo, że żona lubi pracę nauczycielki i nie zrezygnuje, to rozwiódłbyś się? 

Dlaczego miałabym się rozwodzić? W takiej sytuacji jest kilka możliwości. Należy negocjować: coś za coś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Chyba jaja sobie robisz, że swoimi propozycjami życia według Ferdynanda K. Chyba, że jesteś tą głupia pinda, które zaraz się ujawni i będzie suszyła zeby, że zrobiła wala z Rescatora.

Nie robię sobie jaj, nie widzę po prostu nic niesamowitego w braniu przykładu z kobiet i pokazaniu im środkowego palca, i nauką odpowiedzialności za drugiego człowieka. Skoro to my nauczyliśmy kobiety migania się od czegokolwiek, to bylibyśmy lipnymi nauczycielami, bez wykorzystania własnych metod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Jaa
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nie nie uważam, że uwłaczają i nie zostawił bym ich kobiecie. Zostawił bym je tej osobie która zostaje w domu i nigdy nie pisałem, że musi to być kobietą. A jeśli oboje pracują bo muszą, to podzielił bym odwrotnie proporcjonalnie do zarobków. Więcej zarabia, mniej robi w domu.

Średnio sprawiedliwe, równie dobrze osoba lepiej zarabiająca może siedzieć na tyłku przez 8 godzin, a ta mniej zarabiająca - przyjmijmy, że o osobowości masochistycznej - robi na produkcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Nie robię sobie jaj, nie widzę po prostu nic niesamowitego w braniu przykładu z kobiet i pokazaniu im środkowego palca, i nauką odpowiedzialności za drugiego człowieka. Skoro to my nauczyliśmy kobiety migania się od czegokolwiek, to bylibyśmy lipnymi nauczycielami, bez wykorzystania własnych metod.

No cóż, twoja sprawa. Dla mnie to facet jest odpowiedzialny za zapewnienie bytu rodzinie. Oczywiście z tego obowiązku wynikaja tez pewne prawa. I uważam, że nie powinien rezygnować ani z jednych ani z drugich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Jaa
6 minut temu, Rescator555 napisał:

Dlaczego miałabym się rozwodzić? W takiej sytuacji jest kilka możliwości. Należy negocjować: coś za coś. 

Na przykład?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość gość Jaa napisał:

Średnio sprawiedliwe, równie dobrze osoba lepiej zarabiająca może siedzieć na tyłku przez 8 godzin, a ta mniej zarabiająca - przyjmijmy, że o osobowości masochistycznej - robi na produkcji. 

To niech ruszy dupę, podniesie swoje kwalifikacje i znajdzie pracę mniej męcząca a lepiej płatną. A jeśli ma osobowość masochistyczną, to ma co chce, więc w czym problem? Chociaż tak naprawdę najbardziej właściwy podział prac domowych, byłby proporcjonalnie do znaczenia zarobionych pieniędzy dla budżetu rodziny. Ale nie chce komplikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

No cóż, twoja sprawa. Dla mnie to facet jest odpowiedzialny za zapewnienie bytu rodzinie. Oczywiście z tego obowiązku wynikaja tez pewne prawa. I uważam, że nie powinien rezygnować ani z jednych ani z drugich.

Taa, nawet nie ma z czego rezygnować, bo te prawa, to ładne pranie mózgu 😄😄😄 Facet w praktyce ma tylko obowiązki, ale podświadomie wmawia sobie, że ma też prawa 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość gość Jaa napisał:

Na przykład?

Na przykład ty lubisz uczyć, chociaż z tego są marne grosze, a ja lubię jeździć na ryby. Więc nie miej pretensji, że zamiast z wizytą do mamuśki, pojadę nad rzekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość gość gość napisał:

Taa, nawet nie ma z czego rezygnować, bo te prawa, to ładne pranie mózgu 😄😄😄 Facet w praktyce ma tylko obowiązki, ale podświadomie wmawia sobie, że ma też prawa 😄 

Może w twojej praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"To niech ruszy dupę, podniesie swoje kwalifikacje i znajdzie pracę mniej męcząca a lepiej płatną. A jeśli ma osobowość masochistyczną, to ma co chce, więc w czym problem? Chociaż tak naprawdę najbardziej właściwy podział prac domowych, byłby proporcjonalnie do znaczenia zarobionych pieniędzy dla budżetu rodziny. Ale nie chce komplikować."

Dlaczego nie szanujesz ludzi którzy  ciężko pracują  ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Jaa
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

To niech ruszy dupę, podniesie swoje kwalifikacje i znajdzie pracę mniej męcząca a lepiej płatną. A jeśli ma osobowość masochistyczną, to ma co chce, więc w czym problem? Chociaż tak naprawdę najbardziej właściwy podział prac domowych, byłby proporcjonalnie do znaczenia zarobionych pieniędzy dla budżetu rodziny. Ale nie chce komplikować.

Nie wpadłeś na to, że przykład był celowy? Niekoniecznie zarabianie więcej jest ściśle związane z zajechaniem się. Dlatego dzielenie według zarobków jest bez sensu, bo ten, kto siedział na dupie 8 godzin powinien teoretycznie być mniej zmęczony niż ten, kto - schodząc już na ziemię - prawie szarpał się z rannym pijaczkiem jako ratownik medyczny, albo prowadził rehabilitację/fizjoterapię w szpitalu finansowanym przez NFZ z ...owym sprzętem. Pomijam już, że jak ktoś zarabia dużo, to mu nie ubędzie, jak zatrudni kogoś do sprzątania i problem z głowy, pozostaje się bzykać po robocie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość gość Jaa napisał:

Średnio sprawiedliwe, równie dobrze osoba lepiej zarabiająca może siedzieć na tyłku przez 8 godzin, a ta mniej zarabiająca - przyjmijmy, że o osobowości masochistycznej - robi na produkcji. 

Często właśnie  tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Na przykład ty lubisz uczyć, chociaż z tego są marne grosze, a ja lubię jeździć na ryby. Więc nie miej pretensji, że zamiast z wizytą do mamuśki, pojadę nad rzekę.

Ok, przepraszam, że drążę, ale ciekawi mnie Twoje podejście. Czy bardziej szanowany zawód, ale dalej nie dobijający do 10 tysięcy, to nadal fanaberia żony i wskazane negocjacje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
23 minuty temu, Gość gość napisał:

"To niech ruszy dupę, podniesie swoje kwalifikacje i znajdzie pracę mniej męcząca a lepiej płatną. A jeśli ma osobowość masochistyczną, to ma co chce, więc w czym problem? Chociaż tak naprawdę najbardziej właściwy podział prac domowych, byłby proporcjonalnie do znaczenia zarobionych pieniędzy dla budżetu rodziny. Ale nie chce komplikować."

Dlaczego nie szanujesz ludzi którzy  ciężko pracują  ? 

A co tu ma do rzeczy szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Res niemal w każdym  temacie  wyśmiewasz się z kobiet pracujących zawodowo  . Dla Ciebie  każda urzędniczka to ...ka , nauczycielka głupia , pielęgniarka ...ka itd  a co robi twoja zona ? jest kura domowa która  cale życie biega z ... po domu .... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
21 minut temu, Gość gość Jaa napisał:

Nie wpadłeś na to, że przykład był celowy? Niekoniecznie zarabianie więcej jest ściśle związane z zajechaniem się. Dlatego dzielenie według zarobków jest bez sensu, bo ten, kto siedział na dupie 8 godzin powinien teoretycznie być mniej zmęczony niż ten, kto - schodząc już na ziemię - prawie szarpał się z rannym pijaczkiem jako ratownik medyczny, albo prowadził rehabilitację/fizjoterapię w szpitalu finansowanym przez NFZ z ...owym sprzętem. Pomijam już, że jak ktoś zarabia dużo, to mu nie ubędzie, jak zatrudni kogoś do sprzątania i problem z głowy, pozostaje się bzykać po robocie. 

Powtarzam: jeśli ktoś uważa, że jest zmęczony praca nadmiernie w stosunku do zarobków jakie przynosi, to niech ruszy tyłek i coś zrobi, aby to zmienić, a nie przerzuca wlasny brak działania na partnera. I tego nie zmieni tysiąc przykładów. A co do zatrudnienia kogoś do sprzątania, to tak jak pisałem poprzednio: można, ale należy negocjować. Rekompensate dla osoby która więcej wnosi do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Powtarzam: jeśli ktoś uważa, że jest zmęczony praca nadmiernie w stosunku do zarobków jakie przynosi, to niech ruszy tyłek i coś zrobi, aby to zmienić, a nie przerzuca wlasny brak działania na partnera. I tego nie zmieni tysiąc przykładów. A co do zatrudnienia kogoś do sprzątania, to tak jak pisałem poprzednio: można, ale należy negocjować. Rekompensate dla osoby która więcej wnosi do związku.

No tak, najlepsze rozwiązanie na wszystko. Nie przyszło Ci do głowy, że ktoś lubi swój zawód? Że czasem nie kasa jest największą nagrodą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×