Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zxy

Ile trzeba zarabiac by bylo mnie stac na dziecko

Polecane posty

Gość Hania

Kobieto, która uważa że każda wykształcona i zaradna ma możliwość byczenia się 3 lata. Wyobraź sobie, że dobre firmy owszem są prorodzinne, ale porzucenie poważnego stanowiska na taki okres czasu jest niepoważne. A później rosną takie mamisynki i córeczki niesamodzielne! A szef nie ufa a jak ma ufać jak poszła jedna z drugą na 3 czy 4 lata do domu. I później zdziwiona, nie wie co się w firmie dzieje, awansują kogoś innego, a ona bidna pokrzywdzona bo z dziećmi w domu była. Pewnie Twój mąż robi na ciebie albo masz pracę na poziomie każdy może zastąpić każdego. Ot twój wielki sukces zawodowy hahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Tylko ten plan, to tylko przy założeniu, że nie będą mieć żadnych dodatkowych wydatków, dziecko będzie bezproblemowe i oni też nie będą mieć żadnych kłopotów. Zero marginesu na nieprzewidziane wypadki.. 

Jak się w ten sposób myśli, to nigdy nie będzie się miało dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość rybki albo akwarium napisał:

Można kombinować ale z pustego i Salomon nie naleje. Jeżeli ludzie z niskimi dochodami decydują się na dziecko to muszą brać pod uwagę szybki powrót do pracy. Bo jakie jest inne rozwiązanie? Wysłać męża na trzy etaty do roboty od poniedziałku do niedzieli żeby można było samemu wychowywać bąbelka? No niestety dziecko kosztuje i trzeba albo poczekać z powiększeniem rodziny aż zarobki pozwolą na bezpłatny wychowawczy albo wrocic do pracy po (i tak dlugim) macierzynskim.

Pod warunkiem, że dziecko dostanie się do państwowego żłobka, bo widzisz, często jest wlał-wylał jak już jesteśmy przy laniu. 

Tak piszecie niektóre, że warunki dziecku trzeba zapewnić i bla bla. Poczekać na lepsze zarobki, tylko kobieta to nie robot, tylko żywy organizm, który się może z czasem rozchorować i niedomagać. Druga sprawa, że tak małemu dziecku jest wszystko jedno w co jest ubrane, ile ma miejsca w pokoju i w jakim kolorze jest jest jego wózek. Natomiast bardzo ważne jest dla takiego dziecka bezpieczeństwo emocjonalne, którego żłobek nie zapewni. Piszcie sobie co chcecie, ale tak jest. Ja zawsze jestem za tym, aby kobieta pracowała, ale od matki siedzącej w domu z dzieckiem do 3 rż życia i wracającej do pracy po wychowawczym każdy powinien się odwalić. Wróciłaś do pracy po macierzyńskim, ok. Pracuj, bo tak chcesz, bo potrzebujesz, bo nie masz wyjścia, bo jak wiadomo, w nie każdej branży można sobie pozwolić na dłuższą przerwę, ale dlaczego czepiasz się matki siedzącej na wychowawczym i wracającej do pracy? Przecież to nie jest jedna z tych, co nie chcą pracować, albo płodzi sobie kilkoro dzieci, żeby do tej pracy nie iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile
3 godziny temu, Gość Matka napisał:

Dowiedz się co się dzieje w żłobkach. Ja myślałam, że to mnie nie dotyczy ani moich znajomych i ktoś miał pecha a jednak. Dzieci po spacerze z brudnymi rękoma idą spać, jedzą brudne, pampers pełen.. odbierz dziecko przed czasem to się przekonasz, że zmieniają dopiero jak masz je odebrać. Dziecko wyleje zupę a oni ze ścierki mu ją wyciskają do miski

 

Odpowiadając na pytanie założycielki tematu tak dacie radę. Weź macierzyński łączony z rodzicielskim będziesz mieć dochód przez rok

Coz za bzdura z tą zupa! Ręce brudne po spacerze wiesz co kiedyś wszyscy biegali z brudnmi rękoma cały dzien i wyobraź sobie że żyją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile
1 godzinę temu, Gość Hania napisał:

Kobieto, która uważa że każda wykształcona i zaradna ma możliwość byczenia się 3 lata. Wyobraź sobie, że dobre firmy owszem są prorodzinne, ale porzucenie poważnego stanowiska na taki okres czasu jest niepoważne. A później rosną takie mamisynki i córeczki niesamodzielne! A szef nie ufa a jak ma ufać jak poszła jedna z drugą na 3 czy 4 lata do domu. I później zdziwiona, nie wie co się w firmie dzieje, awansują kogoś innego, a ona bidna pokrzywdzona bo z dziećmi w domu była. Pewnie Twój mąż robi na ciebie albo masz pracę na poziomie każdy może zastąpić każdego. Ot twój wielki sukces zawodowy hahhaha

Co za czasy nastały że wychowanie dziecka nazywa się byczeniem w domu? To naturalna kolej rzeczy. Nie normalne jest to że po roku się wraca jesli ma się możliwość zostania z dzieckiem. Wypaść z obiegu pffff. Dziecko jest małe tylko raz i potrzebuje mamy.. maaaamyyyy bardzo bardzo mocno. Wychowywanie dziecka do 3 czy 4 r życia robi z niego maninsynka? Serio? Gdzie się takich bzdur naczytalas. Szef nie ufa... . Ludzie. Nie doceniacie tego co macie.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile
44 minuty temu, Gość gość napisał:

Pod warunkiem, że dziecko dostanie się do państwowego żłobka, bo widzisz, często jest wlał-wylał jak już jesteśmy przy laniu. 

Tak piszecie niektóre, że warunki dziecku trzeba zapewnić i bla bla. Poczekać na lepsze zarobki, tylko kobieta to nie robot, tylko żywy organizm, który się może z czasem rozchorować i niedomagać. Druga sprawa, że tak małemu dziecku jest wszystko jedno w co jest ubrane, ile ma miejsca w pokoju i w jakim kolorze jest jest jego wózek. Natomiast bardzo ważne jest dla takiego dziecka bezpieczeństwo emocjonalne, którego żłobek nie zapewni. Piszcie sobie co chcecie, ale tak jest. Ja zawsze jestem za tym, aby kobieta pracowała, ale od matki siedzącej w domu z dzieckiem do 3 rż życia i wracającej do pracy po wychowawczym każdy powinien się odwalić. Wróciłaś do pracy po macierzyńskim, ok. Pracuj, bo tak chcesz, bo potrzebujesz, bo nie masz wyjścia, bo jak wiadomo, w nie każdej branży można sobie pozwolić na dłuższą przerwę, ale dlaczego czepiasz się matki siedzącej na wychowawczym i wracającej do pracy? Przecież to nie jest jedna z tych, co nie chcą pracować, albo płodzi sobie kilkoro dzieci, żeby do tej pracy nie iść.

Dokładnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile

Ja nie mam dzieci. Nie chcę żeby musiały spędzać po 8-9 h w zlobku a niestety nie stać mnie na zostanie w domu z maluchem. Tzn może i by było stać ale mój mąż też jest tego zdania że wypada się z obiegu że praca ważna ble ble bleeeee. Więc nie. Nie będę patrzeć jak to dziecko zostaje z obcymi ludźmi. Nie zrobię mu tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A po co ci dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina

Nikt nie zwrócił uwagi na to że żlobek to nie tylko "opieka", która owszem nie jest opieka matki ale też nauka życia wśród ludzi i rozwój dla takiego maluszka. Później idzie sobie do przedszkola i już jest obcykany, śmiały, a nie zachukane mamispódniczki. Lepszy żlobek gdzie dziecko codziennie robi coś innego, maluję farbami rączkami, bawi się z innymi dziećmi, uczy wierszyk niż siedzenie w domu z matką, która dzieli czas na sprzątanie, gotowanie, kafeterie i makijaż, takie moje zdanie.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina

A mówię tak bo takie matki znam, też wielkie żłobka przeciwniczki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Jak się w ten sposób myśli, to nigdy nie będzie się miało dzieci.

I może to jest prawidłowe myślenie? Czy to jest dobry pomysł pakować się w dziecko wiedząc, że nie masz kasy, żeby jeździło na wakacje, miało normalne ciuchy, a nie stare galoty, zajęcia dodatkowe, aparat na zęby itd. Co to za życie w takiej biedzie, jeszcze w dzisiejszych czasach. Jeszcze rozumiem jak ktoś przewiduje rozwój, pnie się w górę, nie przewidzisz tego do końca, ale po niektórych ludziach widać, że zawsze chcą więcej I dzieci dadzą im kopa. A tutaj autorka planuje z góry dziadować dwa lata. Trzeba się zastanowić, gdzie będę za 10 lat, czy sobie poradzę, czy to już maksimum moich możliwości zawodowych. Ja ogólnie nic nie mam do tego, żeby biedni mieli dzieci, ale kij ma dwa końce i ja bym nie chciała być dzieckiem w takiej rodzinie. Kiedyś to było kiepskie, a teraz to już w ogóle. Dzięki. Przypominam, że dziecko nie leży w pieluchach całe życie i jego potrzeby rosną.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamta
1 godzinę temu, Gość Hania napisał:

Kobieto, która uważa że każda wykształcona i zaradna ma możliwość byczenia się 3 lata. Wyobraź sobie, że dobre firmy owszem są prorodzinne, ale porzucenie poważnego stanowiska na taki okres czasu jest niepoważne. A później rosną takie mamisynki i córeczki niesamodzielne! A szef nie ufa a jak ma ufać jak poszła jedna z drugą na 3 czy 4 lata do domu. I później zdziwiona, nie wie co się w firmie dzieje, awansują kogoś innego, a ona bidna pokrzywdzona bo z dziećmi w domu była. Pewnie Twój mąż robi na ciebie albo masz pracę na poziomie każdy może zastąpić każdego. Ot twój wielki sukces zawodowy hahhaha

O jeju zbrodnia bo 3 lata z dzieckiem pobędę. Co to za firmy są? Mam się wstydzić, że nie tyram w jakimś Januszexie? W życiu bym się tak nie dała zrobić. Jesteś durna i nieudaczna i jeszcze się tym chwalisz. Ktoś wam w takich firmach każe siedzieć? Owszem to jest mój sukces, że ustawiłam i dorobiłam się tak, że żadnym Januszem biznesu nie muszę się przejmować, a co mam się wstydzić? Mam własną działalność, którą teraz zarządzają inni ludzie, a choćby i nawet sam mój mąż miał na nas pracować to i tak dalby radę, bo nie jest ofermą życiową - co? To też powód do wstydu? Niech się te wasze sebki wstydzą, że was z porodówek do gułagów wysyłają. Z czego ty taka dumna jesteś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No ja nie wierzę, że ktoś kto ma własną działalność ją rzuca i zostawia w rękach "innych ludzi". Takie rzeczy to praktycznie nigdy nie mają miejsca. Nie mam nic do siedzenia w domu z dzieckiem, nawet do pełnoletniości, ale widzę, że wiele kobiet ma potrzebę usprawiedliwiać ten status i to jest przykład na to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratatuj

Nie ma na to odpowiedzi, bo nie wiesz jakie Twoje dziecko będzie miało potrzeby. Mój ma 2. 5 roku. Wolno rozwijał się ruchowo więc fizjoterapia, zaburzenia przetwarzania sensoryczne go, dużo nadwrażliwości--terapia si. Teraz głupie problemy z mową więc logopeda. Dużo to wszystko kosztuje. Do tego nie może mleka, więc kupujemy droższe jedzenie w sklepach eko- mleko Kokosowe, mleko jaglane, wędlin bez żadnych dodatków i konserwantów, cytrynian wapnia i jeszcze bardzo drogie probiotyki, zwykłych nie może bo jest w nich mleko. Mamy z mężem 8 tys na rękę łącznie co miesiąc, brak kredytu, oczywiście dom do utrzymania i ledwo nam starcza pensji co miesiąc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratatuj

Duże problemy a nie głupie problemy. Słownik mi zmienil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ja zawsze jestem za tym, aby kobieta pracowała, ale od matki siedzącej w domu z dzieckiem do 3 rż życia i wracającej do pracy po wychowawczym każdy powinien się odwalić. Wróciłaś do pracy po macierzyńskim, ok. Pracuj, bo tak chcesz, bo potrzebujesz, bo nie masz wyjścia, bo jak wiadomo, w nie każdej branży można sobie pozwolić na dłuższą przerwę, ale dlaczego czepiasz się matki siedzącej na wychowawczym i wracającej do pracy? Przecież to nie jest jedna z tych, co nie chcą pracować, albo płodzi sobie kilkoro dzieci, żeby do tej pracy nie iść.

Ale agresją tu zioną te siedzące w domu i wyzywajace mamy pracujące od zer. Mamy pracujące się słusznie bronią 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ja zawsze jestem za tym, aby kobieta pracowała, ale od matki siedzącej w domu z dzieckiem do 3 rż życia i wracającej do pracy po wychowawczym każdy powinien się odwalić. Wróciłaś do pracy po macierzyńskim, ok. Pracuj, bo tak chcesz, bo potrzebujesz, bo nie masz wyjścia, bo jak wiadomo, w nie każdej branży można sobie pozwolić na dłuższą przerwę, ale dlaczego czepiasz się matki siedzącej na wychowawczym i wracającej do pracy? Przecież to nie jest jedna z tych, co nie chcą pracować, albo płodzi sobie kilkoro dzieci, żeby do tej pracy nie iść.

Ale agresją tu zioną te siedzące w domu i wyzywajace mamy pracujące od zer. Mamy pracujące się słusznie bronią 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale agresją tu zioną te siedzące w domu i wyzywajace mamy pracujące od zer. Mamy pracujące się słusznie bronią 

Tu wszyscy zioną agresją. Wystarczy, że robisz lub myślisz inaczej niż one. Nie ważne czy rodziłaś cc czy sn, czy karmisz kp czy mm, czy po macierzyńskim zostajesz w domu czy wracasz do pracy. Zawsze ktoś ci napisze, że jesteś głupia i cie zwyzywa próbując udowodnić, że jego model życia jest jedynym słusznym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
46 minut temu, Gość Gość napisał:

I może to jest prawidłowe myślenie? Czy to jest dobry pomysł pakować się w dziecko wiedząc, że nie masz kasy, żeby jeździło na wakacje, miało normalne ciuchy, a nie stare galoty, zajęcia dodatkowe, aparat na zęby itd. Co to za życie w takiej biedzie, jeszcze w dzisiejszych czasach. Jeszcze rozumiem jak ktoś przewiduje rozwój, pnie się w górę, nie przewidzisz tego do końca, ale po niektórych ludziach widać, że zawsze chcą więcej I dzieci dadzą im kopa. A tutaj autorka planuje z góry dziadować dwa lata. Trzeba się zastanowić, gdzie będę za 10 lat, czy sobie poradzę, czy to już maksimum moich możliwości zawodowych. Ja ogólnie nic nie mam do tego, żeby biedni mieli dzieci, ale kij ma dwa końce i ja bym nie chciała być dzieckiem w takiej rodzinie. Kiedyś to było kiepskie, a teraz to już w ogóle. Dzięki. Przypominam, że dziecko nie leży w pieluchach całe życie i jego potrzeby rosną.. 

Roześmiałam się. 5 tys zł na miesiąc to nie jest bieda. To są normalne warunki. Bieda to jest, gdy jest jedna pensja, do tego najniższa krajowa. Chyba nigdy biedy nie widziałaś i stąd brak jakiejkolwiek pokory. Czy naprawdę pieniądze i kariera są najważniejsze w życiu?

Gdyby każda planowała dziecko myśląc, gdzie będzie za 10 lat i jak wówczas będzie wyglądało jej życie zawodowe, to w ogóle byśmy się nie rozmnażali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jfds

a ja jestem właśnie za tym że kobieta jest ostoją ogniska domowego, ma się zajmować domem i dziećmi a mąż powinien umieć zarobić na rodzinę ,wybieracie sobie mężów którzy mało zarabiają i gonią was do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość Ratatuj napisał:

Nie ma na to odpowiedzi, bo nie wiesz jakie Twoje dziecko będzie miało potrzeby. Mój ma 2. 5 roku. Wolno rozwijał się ruchowo więc fizjoterapia, zaburzenia przetwarzania sensoryczne go, dużo nadwrażliwości--terapia si. Teraz głupie problemy z mową więc logopeda. Dużo to wszystko kosztuje. Do tego nie może mleka, więc kupujemy droższe jedzenie w sklepach eko- mleko Kokosowe, mleko jaglane, wędlin bez żadnych dodatków i konserwantów, cytrynian wapnia i jeszcze bardzo drogie probiotyki, zwykłych nie może bo jest w nich mleko. Mamy z mężem 8 tys na rękę łącznie co miesiąc, brak kredytu, oczywiście dom do utrzymania i ledwo nam starcza pensji co miesiąc 

Macie adrenalinę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Tu wszyscy zioną agresją. Wystarczy, że robisz lub myślisz inaczej niż one. Nie ważne czy rodziłaś cc czy sn, czy karmisz kp czy mm, czy po macierzyńskim zostajesz w domu czy wracasz do pracy. Zawsze ktoś ci napisze, że jesteś głupia i cie zwyzywa próbując udowodnić, że jego model życia jest jedynym słusznym. 

W punkt. Czasem jestem zażenowana poziomem wypowiedzi i agresją dziewczyn. Rynsztok i wyzwanie. Czy swoim dzieciom przekażą, że każdy kto myśli inaczej niż one jest ...em? Tak trudno uszanować, że każdy ma swój pomysł na życie i go realizuje?? Po cholere to odkładanie się po głowach matek od KP i mm, zwolenniczek i przeciwniczek słoiczków, matek na wychowawczym i pracujących 😄 Ciekawe czy jak siebie czytają, to im nie wstyd. Dno i wodorosty. Niby młode dziewczyny a zachowują się jak stare, zgorzkniałe baby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Roześmiałam się. 5 tys zł na miesiąc to nie jest bieda. To są normalne warunki. Bieda to jest, gdy jest jedna pensja, do tego najniższa krajowa. Chyba nigdy biedy nie widziałaś i stąd brak jakiejkolwiek pokory. Czy naprawdę pieniądze i kariera są najważniejsze w życiu?

Gdyby każda planowała dziecko myśląc, gdzie będzie za 10 lat i jak wówczas będzie wyglądało jej życie zawodowe, to w ogóle byśmy się nie rozmnażali.

Byłam biedna. I to nawet nie bardzo biedna. Moi rodzice tak właśnie żyli "na styk", stąd wiem, że to żadna atrakcja. Zazdroszczę moim "bananowym" znajomym, którzy zawsze mieli super życie. I uważam, że tak - pieniądze są najważniejsze w życiu, masz pieniądze- masz wszystko, jesteś wolny i żyjesz jak chcesz. Niektórym wystarczy skromne życie, ale np. mnie nigdy nie wystarczyło, a jestem "produktem" lat 80-tych. Co dopiero mówić o dzisiejszych dzieciakach. A pokory faktycznie nie mam, dziecko autorki będzie mieć jej pewnie jeszcze mniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
55 minut temu, Gość Jfds napisał:

a ja jestem właśnie za tym że kobieta jest ostoją ogniska domowego, ma się zajmować domem i dziećmi a mąż powinien umieć zarobić na rodzinę ,wybieracie sobie mężów którzy mało zarabiają i gonią was do pracy.

Tylko, że podaż tych zaradnych facetów, to jest znacznie niższa niż popyt. Jest nawet jeszcze gorzej, faceci są niezbyt męscy, oczekują, że kobieta będzie zaradna i to oni się będą na niej wozić. Kobiety nie mają z czego wybierać, jeżeli chcą mieć jakąś rodzinę. Ja miałam ex, który uważał, że powinniśmy sobie zrobić dziecko i on się będzie nami zajmował. Ale ja i tak nie potrafiłabym się całkowicie zdać na faceta. On akurat prowadził interesy, zazwyczaj mu dobrze szło, ale zdarzyło mu się mieć poważne problemy. Wygrzebał się z nich, ale sorry, różnie bywa w życiu. Albo co, gdyby mi się znudziła ta zabawa w dom, chcę odejść, a jestem całkowicie zależna. Jestem daleka od krytykowania kobiet w tradycyjnym modelu rodziny, ale maksyma "umiesz liczyć, licz na siebie" jest zawsze na czasie. Coś się może zawsze sypnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamta
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

No ja nie wierzę, że ktoś kto ma własną działalność ją rzuca i zostawia w rękach "innych ludzi". Takie rzeczy to praktycznie nigdy nie mają miejsca. Nie mam nic do siedzenia w domu z dzieckiem, nawet do pełnoletniości, ale widzę, że wiele kobiet ma potrzebę usprawiedliwiać ten status i to jest przykład na to. 

No i słusznie, że nie wierzysz, bo ja nic takiego nie powiedziałam. Niczego się nie rzuca ani nie oddaje ludziom z pierwszej łapanki tylko nie wiem czy osobie Twojego pokroju jest sens objaśniać jak to działa skoro ty j tak swoje wiesz. Poza tym nie dorabia sobie ideologii do mojego wpisu bo to to samo o usprawiedliwianiu się można napisać w drugą stronę. Lecicie na łeb na szyję do pracy, a jedziecie te które niemuszą i tego nie robią. Dlaczego? bo musicie usprawiedliwić swój status. Przecież moje dziecko pojdzie w wieku 3 lat do przedszkola, a tu się już dowiedziałam, że będzie nieporadnym maminsynkiem, bo do żłobka nie chodzi hahahah - czyli tak to teraz sobie tłumaczą kołchoźnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxy

malo merytoryczne te niektore wypowiedzi, wiem tylko ze nie chce miec dziecka i decydowac sie na zycie od 1 do 1,nie chce tez go dac do zlobka, wole je wychowywac 3 lata,a potem dac do przedszkola,lubie swoja prace i nawet po pol roku bym mogla wrocic do pracy ale wiem ze taki maly dzieciak potrzebuje mamy jako podstawy dla swojego bezpieczenstwa. zostaje mi tylko dalsze odkladanie na wychowawczy bo macierzynski bede miec,,mam juz odlozone 15tys na na 1rok wychowawczego,gdy wiem ze bede bez dochodu,a wole by moj maz zamiast isc na czwarty czy piaty etat byl przy mnie i dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak ktoś ma własną działalność, kasę, ludzi zatrudnia, to może wystarczająco czasu dziecku poświęcić i nie stracić z oczu firmy. To jest niezwykle mało prawdopodobne psychologicznie, że ktoś na trzy lata opuszcza biznes, który sam zbudował, żeby zupki miksować i poświęcić temu niepodzielną uwagę.. Nie wypominałabym Ci tego, gdybyś nie była łaskawa nabijać się z osób zatrudnionych u "Januszy". Gdybyś miała ten własny biznes, to byś rozumiała dlaczego niektóre kobiety chcą / muszą w miarę szybko wrócić do pracy, mimo że pod względem finansowym mogą sobie pozwolić na przerwę. Ja rozumiem, że praca jest dla kogoś drugorzędna, ale tacy ludzie raczej nie mają swoich biznesów, a jak już zaczną pracować dla siebie, to im się optyka zmienia o 180 stopni. Gdybyś nie użyła swojego "biznesu"  jako pretekstu do jechania po innych kobietach, to jeszcze byłabym skłonna w to uwierzyć, a tak brzmisz niezbyt wiarygodnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jaki czwarty czy piąty etat? Póki co to mąż ma jeden, do tego nisko płatny. W tej chwili to wygląda tak, że to Ty chcesz dziecka i sobie na nie oszczędzasz. Jeżeli to jest wspólny plan, a nie tylko Twój, to mąż powinien szukać lepszej pracy lub dodatkowego zarobku. Dla mnie to jest śmieszne jak kafeterianki oszczędzają na wychowawczy, bo mąż ciapa, wiedzą, że na męża liczyć nie mogą, zresztą mężowi nie zależy i nie czuje się na siłach rodziny utrzymać przez nędzne dwa lata. Zresztą nawet nie chce mu się próbować.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raty się może niedługo skończą?  Od lipca będziesz miała 500 na dziecko. Na początek dużo rzeczy trzeba kupić.  Później nawet te 500 żebyś wydała.  Moim zdaniem nie czekaj  długo z decyzją.... Później może być ciężej zajść.... pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak ktoś ma własną działalność, kasę, ludzi zatrudnia, to może wystarczająco czasu dziecku poświęcić i nie stracić z oczu firmy. To jest niezwykle mało prawdopodobne psychologicznie, że ktoś na trzy lata opuszcza biznes, który sam zbudował, żeby zupki miksować i poświęcić temu niepodzielną uwagę.. Nie wypominałabym Ci tego, gdybyś nie była łaskawa nabijać się z osób zatrudnionych u "Januszy". Gdybyś miała ten własny biznes, to byś rozumiała dlaczego niektóre kobiety chcą / muszą w miarę szybko wrócić do pracy, mimo że pod względem finansowym mogą sobie pozwolić na przerwę. Ja rozumiem, że praca jest dla kogoś drugorzędna, ale tacy ludzie raczej nie mają swoich biznesów, a jak już zaczną pracować dla siebie, to im się optyka zmienia o 180 stopni. Gdybyś nie użyła swojego "biznesu"  jako pretekstu do jechania po innych kobietach, to jeszcze byłabym skłonna w to uwierzyć, a tak brzmisz niezbyt wiarygodnie. 

Dokładnie, zgadzam się, nie znam żadnej właścicielki firmy, która odkłada dobrze prosperujacą działalność na rzecz siedzenia w domu przez 3 lata. Takie kobiety mają poprostu inne charaktery i nastawienie. Dlatego nie wierzę w to co napisała nasza "bizneswoman", dorabia sobie już historię, żeby jej było na wierzchu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×