Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zxy

Ile trzeba zarabiac by bylo mnie stac na dziecko

Polecane posty

Gość gość
7 minut temu, Gość Arbuza napisał:

Jak się robić nie chce to mięska nie będzie. Jakie masz wymogi? Kim jesteś zawodowo?

Minimum 4,5 tys na rękę. Poniżej nie siadam do negocjacji płacowych :)

A pracowałam w wielu branżach: bankowość, ubezpieczenia, back office w sieci franczyzowej.

Jestem po studiach humanistycznych.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile
21 minut temu, Gość gość napisał:

Piłka nożna nie jest do życia bezwględnie potrzebna. Mój mąż jak chciał pograć w piłkę to wychodził na dwór z kolegami, nie potrzebowali wnosić za to opłaty.

Jeśli dziecko będzie uważać na lekcjach, a nie chodzić do klasy gdzie normą jest dezorganizacja zajęć nauczycielowi jak i utrwalać materiał będzie w domu to i korepetycje okażą się zbędnym wypadkiem.

Piłka nożna może nie ale języki np potrzebę są jakiś sport pasja taniec karate zajęcia ze sztuki z muzyki basen konie to wszytko kosztuje duzoooo kosztuje. A nie zawsze dziecko które uczy się i uważa nie potrzebuje korepetycji każdy jest inny czasem tego nie przewidzimy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość zyx napisał:

błąd,jestem ze wsi, KOLEJNY HEJTER SIE ODEZWAL, poza tym pochodze z wielodzietnej i biednej rodziny gdzie czasem byly zasilki np.na wegiel i nie jestem nauczona ksiezniczkowania i niewiadomo jakiego komfortu zycia, za to znam wartosc ciezkiej pracy i pieniadza.jesli jest mozliwosc pozwalam sobie na wyjazd za granice,ale byl czas ze jadlam same bulki z dzemem bo nie mialam odpowiedniej ilosci kasy

Reasumując jesteś z kategorii tych narobić się a nie zarobić sztucznie podnoszących samoocenę garbem z przepracowania, rękami z odciskami i nerwicą wywołaną przez mobbing w robocie. Tak trzymaj, ZUS się ucieszy, że nawet emerytury nie doczekasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Ile napisał:

Piłka nożna może nie ale języki np potrzebę są jakiś sport pasja taniec karate zajęcia ze sztuki z muzyki basen konie to wszytko kosztuje duzoooo kosztuje. A nie zawsze dziecko które uczy się i uważa nie potrzebuje korepetycji każdy jest inny czasem tego nie przewidzimy 

Analogicznie jak z piłką nożna, bez karate, basenu (no może sporadyczne wypady, lepiej pojechać w okresie letnim nad jezioro), już nie wspominając o koniach również nie umrze. Wychowaliśmy się z mężem w latach 90. i żyje nam się świetnie. Wydumanej traumy nie mamy w związku z takimi "zaniedbaniami" sztucznie wypełniającymi dzieciństwo.

Najlepszą korepetycją jest dyscyplina i wymagania stawiane dziecku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyx
13 minut temu, Gość gość napisał:

Reasumując jesteś z kategorii tych narobić się a nie zarobić sztucznie podnoszących samoocenę garbem z przepracowania, rękami z odciskami i nerwicą wywołaną przez mobbing w robocie. Tak trzymaj, ZUS się ucieszy, że nawet emerytury nie doczekasz 🙂

 KOLEJNY HEJETER,LUBIACY SIE DOWARTOSCIOWAC INNYMI, nigdzie nie napisalam, ze sie przepracowuje,ale ze ZNAM WARTOSC PRACY. nigdy nie robie nadgodzin,nie pracuje w weekedny,nie sni mi sie praca po nocy,chodze na urlopy,potrafie zbijac bąki w pracy jak nie ma roboty.szanuje swoj czas prywatny i zdrowie

PS>. definicja z slownika jezyka polskiego 

przepracować się — przepracowywać się «zmęczyć się nadmierną pracą»

HAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile
9 minut temu, Gość gość napisał:

Analogicznie jak z piłką nożna, bez karate, basenu (no może sporadyczne wypady, lepiej pojechać w okresie letnim nad jezioro), już nie wspominając o koniach również nie umrze. Wychowaliśmy się z mężem w latach 90. i żyje nam się świetnie. Wydumanej traumy nie mamy w związku z takimi "zaniedbaniami" sztucznie wypełniającymi dzieciństwo.

Najlepszą korepetycją jest dyscyplina i wymagania stawiane dziecku 🙂

Teraz są inne czasy. To ze wy nie mieliście takich zajęć nie znaczy że to jest dobre. Dyscyplina i wymagania oczywiście swoją drogą ale zajęcia rozwijające swoją. Podkreślam że nic na siłę i jeśli dziecko chodzić nie chce to ok lepiej dla nas bo czasu więcej i kasa zostaje. Ale jeśli ma zinetresowania w danej dziedzinie lub w kilku dziedzinach to trzeba bulic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość gość napisał:

Analogicznie jak z piłką nożna, bez karate, basenu (no może sporadyczne wypady, lepiej pojechać w okresie letnim nad jezioro), już nie wspominając o koniach również nie umrze. Wychowaliśmy się z mężem w latach 90. i żyje nam się świetnie. Wydumanej traumy nie mamy w związku z takimi "zaniedbaniami" sztucznie wypełniającymi dzieciństwo.

Najlepszą korepetycją jest dyscyplina i wymagania stawiane dziecku 🙂

Czyżby to ta wariatka, która założyła temat o niewdziecznych dzieciach które chcą jechać na wakacje? Tam też wypisywałaś bzdury o tym, że dziecku wystarczy że ma gdzie mieszkać, co jeść i co ubrać i już powinno być wdzięczne rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuza
Przed chwilą, Gość zyx napisał:

 ZNAM WARTOSC PRACY

 

Przed chwilą, Gość gość napisał:

Minimum 4,5 tys na rękę. Poniżej nie siadam do negocjacji płacowych :)

 

W porządku. Co potrafisz robić w nominalnej ilości godzin, aby wypracować 4500 na rękę? (7500 kosztów bez zysku brutto od prcdwcy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kgd

Skończcie już pisać ten głupi temat bo ciągle piszą  jedne i te same osoby, nic nowego to nie wnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ndnd
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Ale dziecko nie jest chowane dla satysfakcji mamusi by codziennie mogła się rozkoszować infantylnie małymi stópeczkami, a jest wychowywane dla świata.

Już nie wspominając o tym, że w Polsce to raczej matki potrzebują małych dzieci bardziej niż małe dzieci ich. Takowej nadaje to często jedynego sensu życia. Zaraz wyskoczy ten troll od biznesów gorąco zaprzeczając, ale wiadomo jak jest w rzeczywistości ;)Uogólnione osądy, że bezwzględnie dziecko potrzebuje matki wydają osoby, które nawet na dzień nie scedowały obowiązku opieki np. niani, stąd dziecko przyzwyczają się, że jedynie mama spełnia jego oczekiwania, gdyż innej alternatywy nie zna. A prawda jest taka, że dziecko żłobkowe potrzebuje OPIEKI - po prostu zapewnionej instytucjonalnie czy też świadczonej przez nianię, czasem babcie, oczywiście też mamę.

W żłobku widać same plusy. Dziecko szybciej się socjalizuje, jako, że jest wychowywane dla społeczeństwa to i kształtuje się przez naśladownictwo starszych dzieci, nabywa zachowań stadnych etc. W tym między innymi właśnie, że nie jest pękiem świata i obowiązuje pewna kolejność.

No chyba, że dziecko jest niepełnosprytne to i koło roczku nie wykazuje elementarnych zachowań społecznyc, w tym interakcji w grupie. Albo po prostu pierwszy rok przesiedziało przed TV ;)

Poczytaj sobie trochę o rozwoju dziecka. Bzdury takie pleciesz ze hej! Przedszkolak owszem, potrzebuje grupy i rówieśników ale dziecko żłobkowe nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile
14 minut temu, Gość Ndnd napisał:

Poczytaj sobie trochę o rozwoju dziecka. Bzdury takie pleciesz ze hej! Przedszkolak owszem, potrzebuje grupy i rówieśników ale dziecko żłobkowe nie. 

Jestem tego samego zdania 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Dziewczyno dziecko to Bozy Dar,  CUD i skarb nie przelicza sie tego na pieniądze.Najwspanialsi Rodzice,którzy przyjmowali ten CUD,zawsze radzili sobie z Bożą pomocą.Życzę Ci,aby Pan obdarzył Cie tym niepojętym darem i darem milosci dla Niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

i dzieciństwo.

Najlepszą korepetycją jest dyscyplina i wymagania stawiane dziecku 🙂

Tylko ciekawe czy dzieci też będą zadowolone z tej dyscypliny i minimalizmu życiowego przygotowywujących je na życie wyrobnika za średnią krajową. Czy jednak będą zazdrościć tych "sztucznych wypełniaczy" dzieciństwa, wakacji co chwilę, studiów za granicą, prywatnej amerykańskiej szkoły itp. pierdół, które ma zastąpić dyscyplina.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zlobkowe

Demonizujecie te żłobki jak nie wiem co

Synka oddalam do publicznego jak mial prawie 2 lata

Pobawił się z dziećmi od 9 do 13 i do domu

Gdy byl w zlobku ja pracowalam

Dla mnie same plusy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Arbuza napisał:

 

 

W porządku. Co potrafisz robić w nominalnej ilości godzin, aby wypracować 4500 na rękę? (7500 kosztów bez zysku brutto od prcdwcy)

Wszystko jest kwestią negocjacji, pewnej presji a nie umiejętności. Jeśli komuś moja propozycja płacowa nie odpowiada niech zasuwa sam w swoim januszexie. Na szczęście w dużych firmach słownie 1000 euro minimum na rękę nie jest stawką zaporową. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile
1 godzinę temu, Gość Zlobkowe napisał:

Demonizujecie te żłobki jak nie wiem co

Synka oddalam do publicznego jak mial prawie 2 lata

Pobawił się z dziećmi od 9 do 13 i do domu

Gdy byl w zlobku ja pracowalam

Dla mnie same plusy 

Nie porównuj 2 latka który jest w zlobku 4 h dziennie z roczniakiem który tych godzin spędza tam 8-9....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dbbd
4 godziny temu, Gość Ile napisał:

Nie porównuj 2 latka który jest w zlobku 4 h dziennie z roczniakiem który tych godzin spędza tam 8-9....

8-9 to by było dobrze! Przychodzi dziecko od punk 6 i siedzi do 16:30 a sam Żlobek do 17-wracając do domu idzie na płac zabaw (jakby bodźców miało za mało z dnia w żłobku) później kąpiel, kolacja i spanie.

Ile ten rodzic ma kontaktu z własnym dzieckiem? 

A najbardziej rozbrajają mnie „mamusie” będące w ciąży na L4 ciążowym, z drugim dzieckiem w domu-ale starsze do samego zamknięcia w żłobku. Bo ona sobie musi odpocząć albo nie daje rady.

Mając urlop wychowawczy to aż żal z niego nie skorzystać i nie pobyć z dzieckiem-ono drugi raz małe nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile
15 godzin temu, Gość Dbbd napisał:

8-9 to by było dobrze! Przychodzi dziecko od punk 6 i siedzi do 16:30 a sam Żlobek do 17-wracając do domu idzie na płac zabaw (jakby bodźców miało za mało z dnia w żłobku) później kąpiel, kolacja i spanie.

Ile ten rodzic ma kontaktu z własnym dzieckiem? 

A najbardziej rozbrajają mnie „mamusie” będące w ciąży na L4 ciążowym, z drugim dzieckiem w domu-ale starsze do samego zamknięcia w żłobku. Bo ona sobie musi odpocząć albo nie daje rady.

Mając urlop wychowawczy to aż żal z niego nie skorzystać i nie pobyć z dzieckiem-ono drugi raz małe nie będzie. 

Ja naprawdę nie wiem po co takim ludziom dzieci... Odhaczony punkt na to do list i tyle. Smutne to wszytko bardzo bardzo smutne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×