Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie

czy mogłabyś być z facetem wierzącym...

Polecane posty

Gość gosc gosc
11 minut temu, danuta grytschuk napisał:

 

zawsze mów za siebie nie wszystkie i nie wszyscy ..skoro ja się nie szmacę to znaczy nie wszyscy..mój maż był wierzący i ja tez  jestem łączyło nas wiele to on zachęcał mnie do modlitwy wspaniały dobry czlowiek...

Sumienie jednak doskwiera, skoro ciągle czytamy o mężu, a nic o innych ludziach? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddd

"Jarkowe" już poza kieszeniami podatników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość gosc gosc napisał:

Sumienie jednak doskwiera, skoro ciągle czytamy o mężu, a nic o innych ludziach? 

 

11 godzin temu, Gość gosc gosc napisał:

Sumienie jednak doskwiera, skoro ciągle czytamy o mężu, a nic o innych ludziach? 

był znaczy czas przeszły....i to jest pochwala nie.....wyrzut sumienia..pochwala dla człowieka dobrego  wierzacego ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc gosc
10 minut temu, danuta grytschuk napisał:

 

był znaczy czas przeszły....i to jest pochwala nie.....wyrzut sumienia..pochwala dla człowieka dobrego  wierzacego ..

Wyrzut sumienia, bo nie odnosi się Pani do innych ludzi, małżeństwo to nie wszystko, bo na związku się skupić każdy może, a tylko niewielu poświęca się też dla dobra innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość gosc gosc napisał:

Wyrzut sumienia, bo nie odnosi się Pani do innych ludzi, małżeństwo to nie wszystko, bo na związku się skupić każdy może, a tylko niewielu poświęca się też dla dobra innych ludzi

nie jestem sędzią ..i nie mam prawa sadzić, każdy jest wolny i ja nie mam prawa odbierać wolności ludziom.....jak sobie pościelesz tak się wyśpisz..głupio wybierzesz.. życie bez Boga za głupotę  się płacił...i tyle twoje życie twoja sprawa....późnej jęczenie łzy lamety rozwody wredota..i mamy koncert na własne życzenie...ja mam ludziom życie układać....nie ja się w miejsce Jezusa nie wstawiam....TO TY O DEMIE TEGO CHCIAŁBYŚ?  NIE...maja rozum to niech rozum rządzi a nie miso w sp dnach...a rozum na spacerze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Gość gość napisał:

Od Pana Jakiego prosze sie odczepić, to dobry polityk!!!!

nie znam pana o nazwisku Jakiego i nie wiem co to za jeden nie mieszkam w Polsce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Gość gość napisał:

Do tego nie trzeba Jezusa, wystarczy pomagać innym ludziom i nie dać się zwieść ściemie, że rodzina jest najważniejsza

a co jest najwalniejsze zaniedbać rodzinę nie pełnić swojej misji latać po sąsiadach...i po chłopach...czy jak? ...nie rozumiem..pomagać tak 1 .misja w twojej rodzinie...maż dzieci....a późnej pomoc..innym...taka kolejność ..a nie dziec bez obiadu ja siedzę z chorym sąsiadem który pieprzy w kolo to samo ..nie moje dziecko musi mieć czas ...przebywania ze mną ciepły posiłek....późnej wygospodarować trochę czasu dla chorego taka kolejność...RODZINA NA 1 MIEJSCU.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, danuta grytschuk napisał:

nie jestem sędzią ..i nie mam prawa sadzić, każdy jest wolny i ja nie mam prawa odbierać wolności ludziom.....jak sobie pościelesz tak się wyśpisz..głupio wybierzesz.. życie bez Boga za głupotę  się płacił...i tyle twoje życie twoja sprawa....późnej jęczenie łzy lamety rozwody wredota..i mamy koncert na własne życzenie...ja mam ludziom życie układać....nie ja się w miejsce Jezusa nie wstawiam....TO TY O DEMIE TEGO CHCIAŁBYŚ?  NIE...maja rozum to niech rozum rządzi a nie miso w sp dnach...a rozum na spacerze....

Tylko czym jest to życie, jeśli nie miłuje się bliźniego, myśli tylko o sobie i ewentualnie własnym związku? Jak nie zacznie się od siebie, to nic się nie zmieni, a żeby czynić dobro dla innych  nie trzeba wiele, wystarczy wyrzec się własnego egoizmu i lenistwa. Ilu biednym, chorym Pani pomogła chociaż złotówką? Ilu potrzebujących wsparła radą i odesłała w miejsca, gdzie ludzie pomagają w fachowy sposób? To są drobne rzeczy, a mogą pomóc bardziej, niż tylko samo chodzenie do Kościoła i opowiadanie, jakim to się jest dobrym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, danuta grytschuk napisał:

a co jest najwalniejsze zaniedbać rodzinę nie pełnić swojej misji latać po sąsiadach...i po chłopach...czy jak? ...nie rozumiem..pomagać tak 1 .misja w twojej rodzinie...maż dzieci....a późnej pomoc..innym...taka kolejność ..a nie dziec bez obiadu ja siedzę z chorym sąsiadem który pieprzy w kolo to samo ..nie moje dziecko musi mieć czas ...przebywania ze mną ciepły posiłek....późnej wygospodarować trochę czasu dla chorego taka kolejność...RODZINA NA 1 MIEJSCU.....

Żeby być dobrym człowiekiem, nie trzeba zaniedbywać rodziny, ale jak ma się iść do tego sąsiada jako wielka pani, która z łaską będzie słuchać o jego chorobie, to już lepiej nie iść wcale. Bardziej szanuję ludzi, którzy wyrzekli sie posiadania własnej rodziny, by służyć drugiemu człowiekowi, niż takich, co to nadskakują tylko rodzinie, a cały świat jest gdzieś obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuza

A jeśli byłby hindusem z Indii tak przystojnym jak ten z filmiku (jutub)

tinyurl .com /y69skpz7

to już nie kwalifikuje się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Żeby być dobrym człowiekiem, nie trzeba zaniedbywać rodziny, ale jak ma się iść do tego sąsiada jako wielka pani, która z łaską będzie słuchać o jego chorobie, to już lepiej nie iść wcale. Bardziej szanuję ludzi, którzy wyrzekli sie posiadania własnej rodziny, by służyć drugiemu człowiekowi, niż takich, co to nadskakują tylko rodzinie, a cały świat jest gdzieś obok.

każdy jest wolny...jego życie jego sprawa i nie mnie osądzać=obgadywać...to zły nawyk...toksyczne emocje zmykam od nich zabijają..jak ktoś robi w cichość i nie obnosi się z tym to to ma sen a jak chce być za to na piedestale to to jest tak średnio na jeża...nie obgadując.. z reszta każdy jest wolny..i nie mnie ich osadzać=obgadywać.. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kochana nie znając ludzi nie mów nic......pomocy nie rozgłasza..się..nie mówi o tym to ma być pomoc w sercu...i co ja robiłam w życiu? kochana pracowałam tam gdzie się właśnie takie rzeczy robi jak zmiana pieluch..i nie tylko....jestem starsza kobieta i sam potrzebuje pomocy...wiec proszę cie nigdy przenigdy jak nie znasz ludzi i nie wiesz o nich nic....nie otwieraj buzi na ich temat po pierwsze ...wydajesz wtedy nie prawdziwa opinie bo nie znasz....czyli=oszczerstwo a to wstyd....chcesz coś robić dla Bliznego rób w cichości serca nie rozgłaszaj na forach!!!!!!..jestem starsza kobieta już dawno na rencie...sam potrzebuje pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gość gosc gosc napisał:

Wyrzut sumienia, bo nie odnosi się Pani do innych ludzi, małżeństwo to nie wszystko, bo na związku się skupić każdy może, a tylko niewielu poświęca się też dla dobra innych ludzi

opinie można wystawiać jak się zna fakty..jednak nie znasz ludzi jestem starsza kobieta sam na rencie i co ty opowiadasz nieprawdziwe historie =obgadywanie...co mnie interesują inni ludzie każdy jest wolny...kto dal mi prawo odbierać im wolność....a ja mam ich obgadywać co oni robią lub nie robią...a co ja to plotkara jestem czy jak...maja rozum wiedza co maja robić...i tyle ja im będę nakazywać..zakazywał mówić.a co ja jestem Bogiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Gość gość napisał:

Opieka Boża jest dla tych, którzy żyją dla innych

nie idzie żyć tylko dla siebie ...zobacz...piekarz piecze chleb...czy on piecze tylko dla siebie....następny przykład...zwykła sprzątaczka sprząta ubikacje czy tylko dla siebie.....pani w sklepie czy pracuje tylko dla siebie......każdy czy chce czy nie nie żyje tylko dla siebie....nie ma takiego czegoś..nawet jak kupujesz coś dla siebie dajesz pieniążki które maja wielorakie zastosowanie w wspieraniu budżetu =pracowników....reakcja łańcuchowa.....wiec nie żyjemy dla siebie pracując automatycznie dla innych.....czy produkujesz czy co kol-wiek innego robisz...nie dla siebie tylko wieloraki z tego pożytek wielu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wierzę

Jeden człowiek nigdy nie pomoże wszystkim.  Gdyby każdy dbał o własną rodzinę, to w sumie nie trzeba byłoby prawie nikomu pomagać.

Człowiek ma przede wszystkim kochać Boga, a dopiero później człowieka. Owszem człowieka też, ale Boga przede wszystkim. Miłość do człowieka, często wypływa z miłości do Boga.

Wdawanie się w dyskusję z ateistami bardzo rzadko ma sens, chyba że ateista ma czyste intencje i interesuje go poznanie prawdy, a nie udowodnienie innym, jakimi są głupcami wierzącymi w Boga i religijnymi hipokrytami.

Kościół Chrześcijański zawsze tworzyli i tworzą grzesznicy, a nie ludzie doskonali.
Grzesznicy, którzy starają się codziennie przynajmniej trochę zmienić na lepsze.
Lepiej codziennie po odrobinie stawać się lepszym niż codziennie  po odrobinie stawać się gorszym.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, danuta grytschuk napisał:

każdy jest wolny...jego życie jego sprawa i nie mnie osądzać=obgadywać...to zły nawyk...toksyczne emocje zmykam od nich zabijają..jak ktoś robi w cichość i nie obnosi się z tym to to ma sen a jak chce być za to na piedestale to to jest tak średnio na jeża...nie obgadując.. z reszta każdy jest wolny..i nie mnie ich osadzać=obgadywać.. ...

Osądzanie i obgadywanie to nie to samo. Nie da się pomagać całkowicie po cichu i nie ma to nic wspólnego z stawaniem na piedestale, ponieważ jak jedna osoba otrzyma pomoc, to kolejne też się od niej dowiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, danuta grytschuk napisał:

kochana nie znając ludzi nie mów nic......pomocy nie rozgłasza..się..nie mówi o tym to ma być pomoc w sercu...i co ja robiłam w życiu? kochana pracowałam tam gdzie się właśnie takie rzeczy robi jak zmiana pieluch..i nie tylko....jestem starsza kobieta i sam potrzebuje pomocy...wiec proszę cie nigdy przenigdy jak nie znasz ludzi i nie wiesz o nich nic....nie otwieraj buzi na ich temat po pierwsze ...wydajesz wtedy nie prawdziwa opinie bo nie znasz....czyli=oszczerstwo a to wstyd....chcesz coś robić dla Bliznego rób w cichości serca nie rozgłaszaj na forach!!!!!!..jestem starsza kobieta już dawno na rencie...sam potrzebuje pomocy...

Idąc tą logiką, musielibyśmy wprowadzić prawny zakaz wspominania nawet o lekarzach, wszak oni też (przeważnie) pomagają innym.

Dopiero bardzo przyjaźnie i z szacunkiem wypowiadała się o hipotetycznej sytuacji z chorym sąsiadem, który - cytuję - ".a nie dziec bez obiadu ja siedzę z chorym sąsiadem który pieprzy w kolo to samo" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, danuta grytschuk napisał:

opinie można wystawiać jak się zna fakty..jednak nie znasz ludzi jestem starsza kobieta sam na rencie i co ty opowiadasz nieprawdziwe historie =obgadywanie...co mnie interesują inni ludzie każdy jest wolny...kto dal mi prawo odbierać im wolność....a ja mam ich obgadywać co oni robią lub nie robią...a co ja to plotkara jestem czy jak...maja rozum wiedza co maja robić...i tyle ja im będę nakazywać..zakazywał mówić.a co ja jestem Bogiem?

Każdy powinien czynić dobrze dla innych, pouczanie ludzi i dawanie dobrego przykładu może sprawić, że inni sobie przemyślą i może też coś dadzą od siebie, więc to żadne plotkowanie i odbieranie wolności. Im więcej ludzi myślących o innych, tym świat jest lepszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, danuta grytschuk napisał:

kochana nie znając ludzi nie mów nic......pomocy nie rozgłasza..się..nie mówi o tym to ma być pomoc w sercu...i co ja robiłam w życiu? kochana pracowałam tam gdzie się właśnie takie rzeczy robi jak zmiana pieluch..i nie tylko....jestem starsza kobieta i sam potrzebuje pomocy...wiec proszę cie nigdy przenigdy jak nie znasz ludzi i nie wiesz o nich nic....nie otwieraj buzi na ich temat po pierwsze ...wydajesz wtedy nie prawdziwa opinie bo nie znasz....czyli=oszczerstwo a to wstyd....chcesz coś robić dla Bliznego rób w cichości serca nie rozgłaszaj na forach!!!!!!..jestem starsza kobieta już dawno na rencie...sam potrzebuje pomocy...

Wtrącę się w Wasza dyskusję... Takie generalizowanie jest niesprawiedliwe, czasem trzeba rozgłaszać, bo pomoc nie dojdzie do tych, którym pomóc się powinno. Pierwszy przykład, z naszego Kraju - Świętej Pamięci Marek Kotański i Jego dzieło, jakim jest MONAR. Był krytykowany, zajął się ludźmi odrzuconymi, zepchniętymi na margines, dziś możemy oglądać efekty Jego uporu i ludzi, którym Jego następcy pomagają od tylu lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dopóki nie wziąłem ślubu, zawsze myślałem, że wiara nie partnerki/żony nie będzie stanowiła dla nie żadnego problemu. Teraz wiem, jak bardzo się myliłem... Nie mówię tu o "rozsądnej" wierze, którą kultywuje zdecydowana większość Polaków, ale o takiej wierze sfanatyzowanej, odpływającej od realności. Z taką wiarą partnera, która de facto staje się nałogiem i która nie pozwala na żadne samodzielne decyzje, żyje się strasznie trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wtrącę się w Wasza dyskusję... Takie generalizowanie jest niesprawiedliwe, czasem trzeba rozgłaszać, bo pomoc nie dojdzie do tych, którym pomóc się powinno. Pierwszy przykład, z naszego Kraju - Świętej Pamięci Marek Kotański i Jego dzieło, jakim jest MONAR. Był krytykowany, zajął się ludźmi odrzuconymi, zepchniętymi na margines, dziś możemy oglądać efekty Jego uporu i ludzi, którym Jego następcy pomagają od tylu lat. 

osłuchaj  ludzie widza i wiedza nie żyją w dżungli tyle się trąbi mówi o tym wszędzie...jednak wola tych ludzi jest zła....dam tobie przykład rzadko jeżdżę do polski wiec się dużo zmieniło o czym ja jestem do tylu, wchodzę na pocztę patrze napis kator jest wielka kolejka ....mijam tych ludzi i przy okienku kotar patrze nie ma nikogo chce wymienić kasę........jak ci ,,Baba" jakaś na mnie nie wrzaśnie jak nie zacznie się kłócić wulgarnie chciałam tylko przeprosić i powiedzieć...ze nie wiedziałam ze w okienku kotar tez się załatwia sprawy..inne jak wymianę pieniędzy.....myślisz ze dala mi dość do słowa cala masa ludzi przysłuchiwała się temu nikt nie stanął...w mojej obronie ...ja tylko powiedziałam proszę pana proszę to samo powtórzyć do mnie tylko z miłością ponieważ nie wydzielam o co tej kobiecie chodzi przecież stoi nie do tego okienka.....myślisz ze ktoś się odezwał...ze ktoś.......aktem swojej dobrej woli....chciał tej kobiecie wytłumaczyć ze niepotrzebnie wrzeszczy.....jak zaczęła wywrzeszczeć a co to jest miłość dobroć ..ze ma się w dupę pocałować z dobrocią.......wiec ..czy ci ludzie ....mieli akt dobrej woli co stali w kolejce...nie!!!!!! nie...ludzie nie maja aktu woli być dobrymi oni wiedza ze trzeba czynić dobro....jednak ich wola jest zła...nie chce czynić dobra..!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, kotwin napisał:

Dopóki nie wziąłem ślubu, zawsze myślałem, że wiara nie partnerki/żony nie będzie stanowiła dla nie żadnego problemu. Teraz wiem, jak bardzo się myliłem... Nie mówię tu o "rozsądnej" wierze, którą kultywuje zdecydowana większość Polaków, ale o takiej wierze sfanatyzowanej, odpływającej od realności. Z taką wiarą partnera, która de facto staje się nałogiem i która nie pozwala na żadne samodzielne decyzje, żyje się strasznie trudno.

fanatyzm nie ma nic wspólnego z wara którym wyznacznikiem jest miłość=dobro dla drugiego człowieka....to jest chore ze strachu praktykowanie pobożnych życzeń...a nie wiara jako miłość wzajemna..teraz w koście dużo jest  nauczania  o tym.....bardzo dużo jest kursów i nauki....co znaczy dewot i jak ma wyglądać wiara....co jest kwintesencja wary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goosc gooosc
42 minuty temu, Gość Ja wierzę napisał:

Jeden człowiek nigdy nie pomoże wszystkim.  Gdyby każdy dbał o własną rodzinę, to w sumie nie trzeba byłoby prawie nikomu pomagać.

Człowiek ma przede wszystkim kochać Boga, a dopiero później człowieka. Owszem człowieka też, ale Boga przede wszystkim. Miłość do człowieka, często wypływa z miłości do Boga.

Wdawanie się w dyskusję z ateistami bardzo rzadko ma sens, chyba że ateista ma czyste intencje i interesuje go poznanie prawdy, a nie udowodnienie innym, jakimi są głupcami wierzącymi w Boga i religijnymi hipokrytami.

Kościół Chrześcijański zawsze tworzyli i tworzą grzesznicy, a nie ludzie doskonali.
Grzesznicy, którzy starają się codziennie przynajmniej trochę zmienić na lepsze.
Lepiej codziennie po odrobinie stawać się lepszym niż codziennie  po odrobinie stawać się gorszym.

 

Zgadza się, że jeden nie pomoże, ale jak zbierze się ich więcej, to już robi się lepiej. Chyba lepiej, że są ludzie, którzy chcą to robić, gdy jest zapotrzebowanie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, danuta grytschuk napisał:

fanatyzm nie ma nic wspólnego z wara którym wyznacznikiem jest miłość=dobro dla drugiego człowieka....to jest chore ze strachu praktykowanie pobożnych życzeń...a nie wiara jako miłość wzajemna..teraz w koście dużo jest  nauczania  o tym.....bardzo dużo jest kursów i nauki....co znaczy dewot i jak ma wyglądać wiara....co jest kwintesencja wary...

Tak? Fanatyzm nie ma nic wspólnego z wiarą? A jesteś w stanie wskazać mi jakiś zamach terrorystyczny w ostatnich czasach, który nie miał nic wspólnego z wiarą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość gosc gosc napisał:

Wyrzut sumienia, bo nie odnosi się Pani do innych ludzi, małżeństwo to nie wszystko, bo na związku się skupić każdy może, a tylko niewielu poświęca się też dla dobra innych ludzi

to co piszesz pasuje do realiów polskich w świecie gdzie wszystko jest uporządkowane...opiekunka do domu domy opieki ile chce i jakie chcesz...nie ma takich problemów...są tez tak zwani,, betreuer"=opiekun z urzędu do załatwiana spraw papierkowych ..opiekunka dochodząca ...dzienny dom opieki=przedszkole dla starców.dworzanie ciepłych posiłków katering...to tylko w krajach mało rozwiniętych czy nie zaradnych jest taka potrzeba...tu gdze mieszkam w mieście są świetlice dla seniorów żyć nie umierać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, danuta grytschuk napisał:

osłuchaj  ludzie widza i wiedza nie żyją w dżungli tyle się trąbi mówi o tym wszędzie...jednak wola tych ludzi jest zła....dam tobie przykład rzadko jeżdżę do polski wiec się dużo zmieniło o czym ja jestem do tylu, wchodzę na pocztę patrze napis kator jest wielka kolejka ....mijam tych ludzi i przy okienku kotar patrze nie ma nikogo chce wymienić kasę........jak ci ,,Baba" jakaś na mnie nie wrzaśnie jak nie zacznie się kłócić wulgarnie chciałam tylko przeprosić i powiedzieć...ze nie wiedziałam ze w okienku kotar tez się załatwia sprawy..inne jak wymianę pieniędzy.....myślisz ze dala mi dość do słowa cala masa ludzi przysłuchiwała się temu nikt nie stanął...w mojej obronie ...ja tylko powiedziałam proszę pana proszę to samo powtórzyć do mnie tylko z miłością ponieważ nie wydzielam o co tej kobiecie chodzi przecież stoi nie do tego okienka.....myślisz ze ktoś się odezwał...ze ktoś.......aktem swojej dobrej woli....chciał tej kobiecie wytłumaczyć ze niepotrzebnie wrzeszczy.....jak zaczęła wywrzeszczeć a co to jest miłość dobroć ..ze ma się w dupę pocałować z dobrocią.......wiec ..czy ci ludzie ....mieli akt dobrej woli co stali w kolejce...nie!!!!!! nie...ludzie nie maja aktu woli być dobrymi oni wiedza ze trzeba czynić dobro....jednak ich wola jest zła...nie chce czynić dobra..!!!!!

Czyli jak ktoś czegoś nie rozumie, to należy się poddać i nie wbijać do głowy? Istnieje coś takiego, jak nauka przez modelowanie, człowiek uczy się przez obserwację, zatem brak reakcji ciągnie za sobą brak reakcji, ale pokazywanie, jak czynić, może pociągnąć za sobą refleksję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, kotwin napisał:

Tak? Fanatyzm nie ma nic wspólnego z wiarą? A jesteś w stanie wskazać mi jakiś zamach terrorystyczny w ostatnich czasach, który nie miał nic wspólnego z wiarą? 

tak miał wiele wspólnego z fanatyzmem i urojeniem psychoza ze innowierca trzeba niszczyć ..na podstawie ze rzymianie ich tez niszczyli...krzyżowali..od cal filozofia..nie wiara...zawiść..nienawiść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość goosc gooosc napisał:

Zgadza się, że jeden nie pomoże, ale jak zbierze się ich więcej, to już robi się lepiej. Chyba lepiej, że są ludzie, którzy chcą to robić, gdy jest zapotrzebowanie. 

 

kosciol to zgromadzanie ludzi grzesznych ..święty świętością obecność Boga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, danuta grytschuk napisał:

tak miał wiele wspólnego z fanatyzmem i urojeniem psychoza ze innowierca trzeba niszczyć ..na podstawie ze rzymianie ich tez niszczyli...krzyżowali..od cal filozofia..nie wiara...zawiść..nienawiść

I nie było tam ludzi, którzy zabijali siebie i innych z okrzykiem "Bóg jest wielki"? Nie byłi chwalenia tych aktów przez imamów? To też nie ma nic wspólnego z wiarą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttt
2 godziny temu, danuta grytschuk napisał:

kochana nie znając ludzi nie mów nic......pomocy nie rozgłasza..się..nie mówi o tym to ma być pomoc w sercu...i co ja robiłam w życiu? kochana pracowałam tam gdzie się właśnie takie rzeczy robi jak zmiana pieluch..i nie tylko....jestem starsza kobieta i sam potrzebuje pomocy...wiec proszę cie nigdy przenigdy jak nie znasz ludzi i nie wiesz o nich nic....nie otwieraj buzi na ich temat po pierwsze ...wydajesz wtedy nie prawdziwa opinie bo nie znasz....czyli=oszczerstwo a to wstyd....chcesz coś robić dla Bliznego rób w cichości serca nie rozgłaszaj na forach!!!!!!..jestem starsza kobieta już dawno na rencie...sam potrzebuje pomocy...

Proszę się cieszyć z tego, co Pani ma. Ja nawet nie dożyję Pani wieku, nie założyłam rodziny, bo nie chcę ich ranić własną śmiercią, wystarczy, że mi zamordowali ojca w szpitalu, w majestacie prawa. Ale dopóki mogę funkcjonować, to się ucze, żeby pomagać ludziom w fachowy sposób. A przecież mogłabym usiąść i stwierdzić, że nie ma po co, ale nie mogę, niech chociaż jedna osoba ma lepiej, niż ja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×