Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotna porażka

Mam 42 lata i mieszkam z rodzicami

Polecane posty

Gość Samotna porażka

Nie wiem na jakim poziomie jestem.są generalnie 4 kompetencje jezykowe :rozumienie ze słuchu, czytanie, pisanie i mówienie  . Dla mnie naj większym problemem jest rozumienie ze słuchu. Mówienie tez ale akurat to myślę że kwestia ćwiczeń  jeśli chodzi o słuchanie to mogę słuchać nagrań, radia, tv,podcasty a i tak mam wrażenie ze nie robię postępów. Nie wiem z czego to wynika. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2
11 minut temu, Gość Kkkkkkk napisał:

A wg ciebie gościu co autorka powinna zrobić aby w końcu tak jak chce wyprowadzić się od rodziców? 

Nie jestem tamtym gościem, ale prawda jest taka, że ludzi w niełatwych sytuacjach jest mnóstwo w naszym kraju, bo warunki życia łatwe nie są dla większości. Chyba każdy kto mieszka przede wszystkim w małym mieście o tym wie. Ona ma problem z mieszkaniem, inni z bezrobociem , większość z niskimi zarobkami, opieką nad dziećmi, jeszcze inni z rozbitymi rodzinami - często przez emigrację, niespłaconymi kredytami - wielu z  eksmisjami przez te wspaniałe kredyty, alkoholizmem, depresjami  itd. Więc te internetowe rady tak naprawdę niewiele wnoszą na czyjś konkretny problem. 

Myślę, że jak ktoś chce się wyżalić, to niech się żali - a ludzie nie powinni się tak nakręcać i hejtować, bo fajnie się komuś daje

stereotypowe rady, z których niewiele wynika, no chyba, żeby kogoś trochę poupokarzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Nie wiem czy aż takie marne grosze bo wieksześć moich znajomych zarabia mniej. Tylko tyle że nie są same. 

Nie napiszę gdzue pracuje bo jeśli czyta to ktoś z mojej rodziny lub znajomych to szybko mnie zdemaskuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Kjjjjokjjj napisał:

Ten temat pokazuje że nie ma sensu opisywać publicznie swojej sytuacji, bo zostanie się zaraz zmieszanym z błotem. Autorko daj sobie spokój z dyskusjami z chamstwem i trolami co się madrza jak w kilka lat zarobily na mieszkanie. No chyba że do Dubaju wyjezdzaly jako "modelki".

A gdzie Ty tu widzisz chamstwo i trolli? Kim jesteś, ze obrazasz ludzi sugerując, ze tylko prostytucją mozna się dorobić.😡i negujesz, ze nie mozna w kilka lat zarobic na mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Samotna porażka napisał:

Nie wiem czy aż takie marne grosze bo wieksześć moich znajomych zarabia mniej. Tylko tyle że nie są same. 

Nie napiszę gdzue pracuje bo jeśli czyta to ktoś z mojej rodziny lub znajomych to szybko mnie zdemaskuje. 

Przeciez nikt nie pytal gdzie pracujesz tylko co to za praca.Ile zarabiasz to tez tajemnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Ja założyłam wątek żeby się pozalic . Ale ludzie maja tendencje do udzielania rad i to robią. Często też zaglądają  na takie tematy żeby się dowartościować  o mi się udało,  mam lepiej niż autorka. I czują się uprawnieni do oceniania innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkk
4 minuty temu, Gość gość 2 napisał:

Nie jestem tamtym gościem, ale prawda jest taka, że ludzi w niełatwych sytuacjach jest mnóstwo w naszym kraju, bo warunki życia łatwe nie są dla większości. Chyba każdy kto mieszka przede wszystkim w małym mieście o tym wie. Ona ma problem z mieszkaniem, inni z bezrobociem , większość z niskimi zarobkami, opieką nad dziećmi, jeszcze inni z rozbitymi rodzinami - często przez emigrację, niespłaconymi kredytami - wielu z  eksmisjami przez te wspaniałe kredyty, alkoholizmem, depresjami  itd. Więc te internetowe rady tak naprawdę niewiele wnoszą na czyjś konkretny problem. 

Myślę, że jak ktoś chce się wyżalić, to niech się żali - a ludzie nie powinni się tak nakręcać i hejtować, bo fajnie się komuś daje

stereotypowe rady, z których niewiele wynika, no chyba, żeby kogoś trochę poupokarzać 🙂

 

Daj swoją radę.  O, kolezanka na przyklad mówi Ci,  Kaśka mam 42 latka chce się wyprowadzić od rodziców,  co mam zrobić,  aby to doszło do skutku? 

Co jej poradzisz?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakiej reakcji czytających w takim razie oczekiwałaś zakładając ten wątek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Praca umysłowa. I nie mogę więcej napisać bo się zdradzę. 

Obecnie od pół roku  mam 2400 na rękę. Ale wcześniej miałam mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Samotna porażka napisał:

Ja założyłam wątek żeby się pozalic . Ale ludzie maja tendencje do udzielania rad i to robią. Często też zaglądają  na takie tematy żeby się dowartościować  o mi się udało,  mam lepiej niż autorka. I czują się uprawnieni do oceniania innych. 

No to było napisac, ze nie zyczysz sobie zadnych rad i pomocy, bo ty tu tylko weszlas, zeby sobie pojęczeć.😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkkkk
3 minuty temu, Gość Samotna porażka napisał:

Ja założyłam wątek żeby się pozalic . Ale ludzie maja tendencje do udzielania rad i to robią. Często też zaglądają  na takie tematy żeby się dowartościować  o mi się udało,  mam lepiej niż autorka. I czują się uprawnieni do oceniania innych. 

Typowe zgrywanie ofiary i przypisywanie innym złych intencji.

To się chyba nazywa wyuczona bezradność. Osoba zadaje pytanie, dostaje sensowne rady, wszystkie neguje. Ludzie w końcu zaczynają się denerwować,  bo wszystkie ich propozycje są zlewane,   nie bo to, nie bo tamto, nie moge bo cośtam. W końcu pojawiają się niezbyt pochlebne komentarze a za dająca pytanie nagle odwraca kota ogonem, zaczyna zgrywac ofiarę i pokrzywdzoną biedaczkę.  To klasyczne.podczas, gdy naprawde nie ma zamiaru palcem  kiwnąć. 

Babo  nie masz 12 lat. Ani 22. Ani nawet 32. Masz 42. Co masz zamiar zrobić,  aby wyprowadzić się tak jak chcesz z domu twoich rodziców?  

I co z tym angielskim, na jakim jest poziomie?uczysz się oczywiście dalej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Po prostu miałam gorszy dzień chciałam się wyzalic. Nie oczekiwałam nalotu ciotek dobrych rad.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autograf
1 minutę temu, Gość Samotna porażka napisał:

Po prostu miałam gorszy dzień chciałam się wyzalic. Nie oczekiwałam nalotu ciotek dobrych rad.

 

Własciwie  to zawsze byłaś taka leniwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Samotna porażka napisał:

Po prostu miałam gorszy dzień chciałam się wyzalic. Nie oczekiwałam nalotu ciotek dobrych rad.

 

Ciotką to ty moją mogłabyś być, a ja jestem na swoim i wstydziłabym się żerowac na rodzicach.Wstydu nie masz za grosz.:classic_wacko:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Naprawdę jeśli ktoś myśli ze założyłam temat i nigdy nie wpadłam na pomysł ze może zmienić pracę, może wyjechać za granicę to jest naiwny. Przecież to oczywiste że nikt na forum nie oczekuje takich banalnych rad. Ja juz to brałam pod uwagę, szukam pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
1 minutę temu, Gość Kkkkk napisał:

 

Daj swoją radę.  O, kolezanka na przyklad mówi Ci,  Kaśka mam 42 latka chce się wyprowadzić od rodziców,  co mam zrobić,  aby to doszło do skutku? 

Co jej poradzisz?

 

 

Ja bym poradziła, żeby popatrzyła realnie na sytuację i jeśli sytuacja jest trudna do zmiany, to zaczynała widzieć w niej pozytywne aspekty.

To nie jest podcinanie skrzydeł, to jest odpowiedzialność. Nie sztuka rzucić pracę, spalić mosty za sobą i zaryzykować w wieku 42 lat i wyjechać nie wiadomo gdzie.

Jednocześnie, żeby nie rezygnowała z marzeń, bo może w najmniej spodziewanym momencie jest sytuacja się odmienić -

może akurat gdzieś w pobliżu jej miejsca zamieszkania będą szukać kogoś z jej kompetencjami za lepszą kasę niż ma w obecnej pracy.

Rynek pracy wciąż jest niełatwy, jeśli nie mamy topowego na tę chwilę zawodu.  W tej niełatwej rzeczywistości żyje przecież większość Polaków. Wystarczy popatrzeć na statystyki - na medianę i dominantę wynagrodzeń i wskaźnik aktywności zawodowej Polaków, który jest bardzo niski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotuchna
5 minut temu, Gość Samotna porażka napisał:

Po prostu miałam gorszy dzień chciałam się wyzalic. Nie oczekiwałam nalotu ciotek dobrych rad.

 

Ty jesteś wampirem emocjonalnym. Nic nie zamierzasz zrobić.  I za 5 lat będziesz pisała to samo, tylko będziesz już 5 lat starsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Czytaj ze zrozumiem ja mieszkając z rodzicami tak naprawdę dużo im pomagam. Na nikim nie żeruje .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkk
2 minuty temu, Gość Samotna porażka napisał:

Naprawdę jeśli ktoś myśli ze założyłam temat i nigdy nie wpadłam na pomysł ze może zmienić pracę, może wyjechać za granicę to jest naiwny. Przecież to oczywiste że nikt na forum nie oczekuje takich banalnych rad. Ja juz to brałam pod uwagę, szukam pracy .

A co z językiem  uczysz się? Bo wspomniałas  że myślałaś o wyjeździe za granicę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Samotna porażka napisał:

Naprawdę jeśli ktoś myśli ze założyłam temat i nigdy nie wpadłam na pomysł ze może zmienić pracę, może wyjechać za granicę to jest naiwny. Przecież to oczywiste że nikt na forum nie oczekuje takich banalnych rad. Ja juz to brałam pod uwagę, szukam pracy .

No, a ty taka niebanalna i nie wpadlas przez tyle lat na to🤣, ze jestes smierdzącym leniem i do niczego się nie nadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość2 napisał:

Ja bym poradziła, żeby popatrzyła realnie na sytuację i jeśli sytuacja jest trudna do zmiany, to zaczynała widzieć w niej pozytywne aspekty.

To nie jest podcinanie skrzydeł, to jest odpowiedzialność. Nie sztuka rzucić pracę, spalić mosty za sobą i zaryzykować w wieku 42 lat i wyjechać nie wiadomo gdzie.

Jednocześnie, żeby nie rezygnowała z marzeń, bo może w najmniej spodziewanym momencie jest sytuacja się odmienić -

może akurat gdzieś w pobliżu jej miejsca zamieszkania będą szukać kogoś z jej kompetencjami za lepszą kasę niż ma w obecnej pracy.

Rynek pracy wciąż jest niełatwy, jeśli nie mamy topowego na tę chwilę zawodu.  W tej niełatwej rzeczywistości żyje przecież większość Polaków. Wystarczy popatrzeć na statystyki - na medianę i dominantę wynagrodzeń i wskaźnik aktywności zawodowej Polaków, który jest bardzo niski.

Ona nie chce zadnych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwww

Autorko nie musisz sie pokornie tlumaczyc i odpowiadac na kazde pytanie!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnuhftub
4 minuty temu, Gość gość2 napisał:

Ja bym poradziła, żeby popatrzyła realnie na sytuację i jeśli sytuacja jest trudna do zmiany, to zaczynała widzieć w niej pozytywne aspekty.

To nie jest podcinanie skrzydeł, to jest odpowiedzialność. Nie sztuka rzucić pracę, spalić mosty za sobą i zaryzykować w wieku 42 lat i wyjechać nie wiadomo gdzie.

Jednocześnie, żeby nie rezygnowała z marzeń, bo może w najmniej spodziewanym momencie jest sytuacja się odmienić -

może akurat gdzieś w pobliżu jej miejsca zamieszkania będą szukać kogoś z jej kompetencjami za lepszą kasę niż ma w obecnej pracy.

Rynek pracy wciąż jest niełatwy, jeśli nie mamy topowego na tę chwilę zawodu.  W tej niełatwej rzeczywistości żyje przecież większość Polaków. Wystarczy popatrzeć na statystyki - na medianę i dominantę wynagrodzeń i wskaźnik aktywności zawodowej Polaków, który jest bardzo niski.

Czyli streszczajac: siedź nadal na d...pie i czekaj może ci coś z nieba spadnie, a póki co nie rezygnuj z marzeń i rób co dotychczas, nic nie zmieniaj.

Toż ona to robi od lat i od lat nic się nie zmienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Uciekam bo szkoda czasu na dyskusję zwłaszcza z tymi co nie potrafią czytać ze zrozumieniem. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Save
1 minutę temu, Gość Samotna porażka napisał:

Uciekam bo szkoda czasu na dyskusję zwłaszcza z tymi co nie potrafią czytać ze zrozumieniem. 

 

Z zapomniałaś napisać,  co z tym angielskim, oraz czy uczysz się go nadal.

Chyba, że znasz inny.Język 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
1 minutę temu, Gość Nnuhftub napisał:

Czyli streszczajac: siedź nadal na d...pie i czekaj może ci coś z nieba spadnie, a póki co nie rezygnuj z marzeń i rób co dotychczas, nic nie zmieniaj.

Toż ona to robi od lat i od lat nic się nie zmienia. 

A kim Ty jesteś, żeby oceniać czyjeś życie ?

A przesłanie było inne - nie na wszystko w życiu mamy wpływ i czasem trzeba się z tym pogodzić.

Zwłaszcza, że nie jest w złej sytuacji.  A rodzice pewnie też są zadowoleni, bo mają kogoś kto im pomaga, bo zapewne są w wieku, gdy tracą samodzielność.  W mojej okolicy jest trochę ludzi starszych i mają spory kłopot - bo dzieci wykształcili, pomagali ile tylko się dało, a teraz nie tylko o regularnej pomocy nie ma mowy, ale nawet raz na jakiś czas odwiedzić matkę czy ojca bezinteresownie to za dużo. Więc wiesz, kij ma dwa końce.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A dużo tej kasy masz odłożone? . Teraz zarabiasz więcej więc może poodkładaj jeszcze troche a później dobierz jakiś mały kredyt i znajdziesz z czasem przyzwoite i niedrogie nieszkanie. Nie wiem gdzie mieszkasz ale w moim rejonie za 100 tyś to można kupić wypasioną kawalerke. Obmyśl sobie jakiś plan z tym odkładaniem a na pewno z czasem się uda. Ja Ci życze powodzenia i fajnego mieszkania a może nawet domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nudziara
2 minuty temu, Gość gość2 napisał:

A kim Ty jesteś, żeby oceniać czyjeś życie ?

A przesłanie było inne - nie na wszystko w życiu mamy wpływ i czasem trzeba się z tym pogodzić.

Zwłaszcza, że nie jest w złej sytuacji.  A rodzice pewnie też są zadowoleni, bo mają kogoś kto im pomaga, bo zapewne są w wieku, gdy tracą samodzielność.  W mojej okolicy jest trochę ludzi starszych i mają spory kłopot - bo dzieci wykształcili, pomagali ile tylko się dało, a teraz nie tylko o regularnej pomocy nie ma mowy, ale nawet raz na jakiś czas odwiedzić matkę czy ojca bezinteresownie to za dużo. Więc wiesz, kij ma dwa końce.

 

 

A w którym momencie autorka została oceniona. Bo mi coś umknęło 😄 ?

Autorko weź się do kupy. Bo skończysz jak moja znajoma . Miała 35 lat, jak zaczęła narzekać,  że chce się wyprowadzić od rodziców,  ale nie może,  bo ma słaba pracę i nie stać jej na mieszkanie, a pracy zmienić nie może bo to, bo tamto, a za granicę nie pojedzie, bo też była po kilku zabiegach medycznych, kredytu też nie mogła wziąć,  bo praca od 10 .at ta sama marna itd. Toczka w toczkę jak Ty. Teraz kobieta ma 47 lat i nic się w jej życiu od tam tej pory nie zmieniło.  Wiecznie ta sama śpiewka.  Ale przynajmniej chłopa sobie znalazła,  co prawda żonaty,  o rozwodzie słyszeć nie chce, ale co jakiś czas zabiera ja na wycieczki czy spędzają razem weekendy, dobre i to. Także widzisz. Nic sama nie zaczniesz nic się nie zmieni. Temat mnie zaciekawił, bo tak jakbym ją słyszała,  tylko wiek inny i ona w innej branży pracuje. Przez chwile myślałam,  że to ona pisze.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nudziara
4 minuty temu, lonelyman napisał:

A dużo tej kasy masz odłożone? . teraz zarabiasz więcej więc może poodkładaj jeszcze troche a później dobierz jakiś mały kredyt i znajdziesz z czasem przyzwoite i niedrogie nieszkanie. Nie wiem gdzie mieszkasz ale w moim rejonie za 100 tyś to można kupić wypasioną kawalerke. Obmyśl sobie jakiś plan z tym odkładaniem a na pewno z czasem się uda. Ja Ci życze powodzenia i fajnego mieszkania a może nawet domku.

Ona napisała na którejś stronie, że 100 tys to za mało i ona nic nie kupi za to. Dziwne, bo znajomi jakieś 3 lata temu w pipidowie  25 km od miasta wojewódzkiego kupili dwa pokoje (56m)nawet z meblami, wyszło im około 85 tys. Jedynie łóżka nowe sobie dokupili, wanne, kibelek,  oraz jakieś zasłonki  dywaniki itd.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Nudziara napisał:

Ona napisała na którejś stronie, że 100 tys to za mało i ona nic nie kupi za to. Dziwne, bo znajomi jakieś 3 lata temu w pipidowie  25 km od miasta wojewódzkiego kupili dwa pokoje (56m)nawet z meblami, wyszło im około 85 tys. Jedynie łóżka nowe sobie dokupili, wanne, kibelek,  oraz jakieś zasłonki  dywaniki itd.

 

W moim regionie też już za sto, sto pare tyś. Można kupić przyzwoite mieszkanie. A fakt że są i poniżej tej kwoty jak się poszuka więc co do cen zgadzam się że jest tak jak piszesz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×