mamaMai 12 Napisano Czerwiec 23, 2019 No i w koncu spadek, dzis waga pokazala u mnie 58,7 kg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Czerwiec 23, 2019 Gratulacje, nic tak nie cieszy w czasie odchudzania jak spadek kilogramów...a ile chcesz jeszcze schudnąć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 24, 2019 tak wlasnie stwierdziłam ze chyba pomału zaczynam tracic zapał do odchudzania, z ćwiczeniami ostatnio tak bardzo średnio, wczoraj wogóle ich nie było, po prostu mi sie nie chciało i nie znalazłam w sobie nawet krzty checi zeby poćwiczyć, a z dietą no cóz....tez juz chyba pod górke, niby staram sie jesc zdrowo ale widze ze coraz czesciej zdarzają mi sie grzechy, np. wczoraj szkoda słów, a najbardziej demotywujace jest to ze jeden dzien folgowania i juz widze zmiany w swoim wyglądzie, jakby tak rosnę wszerz zaraz. Przed chwila zliczyłam kcal i wyszło ze samym zarciem które wziełam dziś do pracy przekroczyłam grubo zapotrzebowanie kaloryczne, wychodzi ze nie powinnam jeśc juz dzisiaj kolacji....a miało byc tak cacy pięknie, nawet na śniadanie zrobiłam sobie pierwszy raz w zyciu budyń jaglany....Dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie wiem co robić, jak sie mam ogarnać????????????????????????????????????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Czerwiec 24, 2019 MamaMai nie dołuj się, tak bywa ze są wzloty i upadki, chwilowe ząłamania, kazdy czasem łapie lenia, przejdz przez to spokojnie, ale nie rezygnuj, nawet jesli teraz bedziesz miała kilka dni luzniejsze, daj sobie czas, najgorsze chyba to odpuścic zupełnie, weż z szafy jakąś kiecke w która sie nie mieścisz i powieś ja sobie gdzieś na widoku, albo zdjęcie swoje jak byłas super laską powieś na lodówce może cię to zmotywuje. Ja sama przechodzę przez rózne fazy odchudzania, raz jest okej raz nie, ale jakoś na szczescie potrafię się ogarnąć, bo pamiętam czasy gdy juz nie mogłam patrzec na swoje odbicie w lustrze, tak więc głowa do góry, zepnij poslady i pomysl ile juz osiagnełaś! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Czerwiec 24, 2019 A zeby nie było ze jestem taka doskonała to ja mam problem ze słodyczami o czym juz chyba pisałam, nad tym cięzko zapanować ale cały czas ze sobą walczę, reszta jakos spoko, w te upały to wogóle mało jem, a z aktywności na upały polecam basen Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Napisano Czerwiec 24, 2019 MamaMai gdzie ty pracujesz że masz czas jeść dużo? Co wzięłaś do jedzenie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 24, 2019 Hej Gościu, mam pracę biurową, siedzącą, cały czas przy kompie..............i pracujac przy kompie jem:(. Dzis wzięłam ze sobą budyń jaglany (7 łyżek płatków owsianych) na napoju kokosowym 1,5 szklanki z cynamonem, ale dorzuciłam 7 daktyli i 3/4 banana, zeby był słodszy, na 2 śniadanie miałam 7 placków z ciasta naleśnikowego niestety dosładzanego cukrem (bo zostało mi ciasto z nalesników dla córy) a na obiad kasza bulgur 60g z fetą i warzywami duszonymi na oleju, tzn. cukinia papryka seler, cebula i pomidorki koktajlowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 24, 2019 *sorki tam miało być płatków jaglanych a nie owsianych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 24, 2019 Alexis chyba zrobie sobie kilka luzniejszych dni, bede sobie cwiczyc i dietkowac tak spokojnie, bez cisnienia dzis np robilam pilates na pilce przez 30 minut, takie fajne rozciagajace cwiczonka. Zlapie troche dystansu i postaram sie wrocic z nowa sila do walki, nie moge zawalic! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Czerwiec 25, 2019 O to chodzi!!!! Musimy zrzucić w końcu to nieszczęsne sadło!!! No a przy okazji nie zwariować!!!! W ramach drugiego śniadania mam świeżo wyciskany sok pomarańczowy i garść orzechów włoskich, a jak mi będzie mało może dogryzę jeszcze jabłkiem. Miłego dzionka, pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 25, 2019 U mnie narazie dzień spoko, z jedzeniem chyba nienajgorzej na sniadanie były 3 kromki chleba żytniego plus cienka kiełbasa szlachecka (cos jak podwawelska) takie pętko ok. 15 cm, do tego garśc rukoli z pomidorkami koktajlowymi oraz kawałek zielonego ogórka, na 2 śniadanie jogurt activia jagodowy plus 1 kromka chleba zytniego oraz jabłko, a na obiad ryż z owocami i serkiem waniliowym, popijam tez wodę, czarna herbate i czystka. Nie zliczam kalorii ale też staram sie nie jeśc jak świn*a, narazie obyło się bez grzechów, choc nie powiem ciastka w pracy kusiły....Czy juz mówiłam, że gdyby nie ten topik to chyba bym sie poddała, jednak słowa otuchy i wsparcia (dzięki Alexis!!!!!!!) sprawiły ze trwam nadal, może z mniejszym entuzjazmem ale nie wymiekłam i jestem z siebie nawet dumna.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maria80 Napisano Czerwiec 25, 2019 Chciałabym mieć tyle samozaparcia co niektóre z Was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 26, 2019 Witam Wszystkich przy herbatce. Właśnie skończyłam jeść śniadanie (4 kromki chleba zytniego z masłem jajkiem ogórkiem kiszonym i rukolą). Miłego Dnia!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 26, 2019 na 2 ś. było jabłko, na obiad pomidorówka. Skusiłam sie tez w pracy na 1 ciastko HIT, więcej grzechów nie pamiętam:) Hop hop jest tu ktos jeszcze oprócz mnie??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13 Napisano Czerwiec 26, 2019 Hej hej. MamaMai - nie jestes sama. jestem z Toba i mysle ze nie tylko ja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13 Napisano Czerwiec 26, 2019 Długo mnie nie było ale wróciłam Troche problemów ze zdrowiem ale na szczescie wszytsko juz ok. Kurcze ja to ciagle mam jakies stresy ze cos mi jest i cos złego sie stanie. ta mysli czasem jak mnie dopadna to koniec. normalnie mnie paralizuje. Chciałabym nie reagowac tak emocjonalnie ale jak widze ile wokół młodych ludzi choruje to jestem jeszcze bardziej przerazona No dobra ale koniec juz tych smutków. Jesli chodzi o mnie to moja waga z zeszłego piaku to 58.5kg. Czyli prawie cel osiagniety ale tak naprawde to sama nie wiem jak to sie stało ze waga spada bo przez te upaly zero cwiczen u mnie. a dieta chyba najlepsza bo truskawkowa heh. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 26, 2019 Hej Olcia!!!!no w koncu sie odezwalas!!! I widze ze zaliczylas mega spadek, to ile ty juz w sumie schudlas????? No zawzielas sie nie powiem, szacun jak nic. A u mnie w miedzyczasie male zwatpienie,w koncu sie nie poddalam ale od jakiegos tygodnia nie licze kcal i malo cwicze glownie przez te upaly, nie widze tez jakis diametralnych zmian w wygladzie, i obawiam sie ze nie zalicze spadku w tym tyg. Choc moze sukcesem bedzie jak nie przytyje.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 27, 2019 Hej dziewczyny! Miałam niezły sajgon w pracy i dopiero teraz mogę coś napisać, z dieta u mnie chyba całkiem niezle, jedynie obawiam się obiadu bo znowu przesadziłam z fetą i podbiła mi kaloryczność, ale co zrobic jak ją tak uwielbiam w tym zestawieniu...Planuję za to zjeśc lekką kolację. No i w koncu jest troche chłodniej więc mam nadzieję ze poćwicze jakoś bardziej intensywnie. Kurcze, tak sobie myslę, czy Roxi to juz całkowicie nas opuściła??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13 Napisano Czerwiec 27, 2019 Hej hej, No u mnie dieta tez ok ale gorzej z cwiczeniami. przez te upały wcale nie mam siły cwiczyc bo poce sie na siedzaco a gdzie tu jeszcze trening a dzis troche chłodniej to wziałam sie za koszenie trawy wiec mozna powiedziec ze wysiłek był i to znaczny Ja jak juz wspominałam nie stosuje zadnej specjalnej diety. poprostu jem mniej i staram sie jesc zdrowiej i tyle. słodycze tez ograniczam jak sie da ale bez przesady. ostatnio moje grzeszki to lody no bo jak tu nie zjesc w takie upały małego lodzika? Powiem szczerze ze jestem bardzo zadowolona z tych moich zabiegów. efekty juz sa widoczne a mam jeszcze sporo zabiegów do wykorzystania wiec zaczynam wierzyc ze pozbede sie mojej zmory (czyt cellulitu!!!) chodze sobie 2 razy w tyg i oprócz redukcji cellilutu mam tez chwile relaksu, czasu tylko dla siebie. wracam zawsze pozytywnie naładowana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 27, 2019 Gimnastyka zaliczona, 30 min. inwencji wlasnej, co mi przyszlo do glowy to robilam, wymachy sklony przysiady skrety, itp. Nie bylo juz tak goraco to nawet milo sie cwiczylo, od razu czuje sie lzejsza Olcia, super ze sa juz efekty zabiegow, obawialas sie jeszcze tych naczynek, rozumiem ze z tym nie ma zadnego problemu, zobaczysz wkrotce bedziesz paradowac w mini po miescie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Czerwiec 28, 2019 Czołem Dziewczyny!!!! Jak tam u was dietkowanie??? U mnie rewelacja waga w tym tygodniu poszła w dół o 0,8 kg. Dziś królują u mnie jajka w każdej postaci, na śniadanie ugotowane na miękko, na obiad jaja sadzone, a na kolację omlet ze szpinakiem Wczoraj natomiast obowiązywała dieta arbuzowa, zjadłam 2 duże arbuzy, a jak latałam się przez to do kibelka hihi Miłego dnia, pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 28, 2019 Hejka, tak sobie rozmyslam teraz o swoim dietkowaniu, i wymysliłam, że chyba wyjatkowo zważe sie jutro a nie w niedziele, ponieważ idziemy jutro na wesele i zamierzam jeść normalnie i nie będę jakoś szczególnie się ograniczac, wiec w niedzielę na bank będe cięzsza, przeciez nie przetrawie tego całego zarcia w noc...Zatem jutro rano napisze co i jak wagowo....Kurde, dziewczyny, cały czas czuje dziś straszny głód, az mnie ssie w zoładku, zjadłam juz wsio co wziełam do pracy a mimo to chetnie coś bym przegryzła. Opije sie wody to moze przetrwam jakos do kolacji, czarne chmury wiszą nade mną :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM Napisano Czerwiec 28, 2019 Cześć. Czytam Was codziennie ale kompletnie nie mam o czym napisać wszystkie moje plany legły w gruzach znów mam jakieś załamanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 28, 2019 MamaMM jak nas czytasz to wiesz ze tez bylam bliska zalamania czasem mysle ze jestem jakas psychiczna bo raz czuje euforie planuje co zjem licze kcal a za jakies kilka chwil wszystko chce rzucic, nazrec sie jak swinia i zalegnac na kanapie wieczorem...i moze nie mialabym takich skrajnych emocji gdyby waga leciala szybko w dol, a u mnie te spadki nie sa jakies spektakularne bywalo ze waga stala a spodziewalam sie spadku i wtedy najgorzej trwac w silnym postanowieniu...zmienic swoje nawyki zywieniowe nie jest latwo, u mnie tez troche czasu uplynelo zanim zaczelam wprowadzac zmiany kilka nieudanych prob zaliczylam...zreszta widze, ze wciaz wcale nie jestem taka silna i konsekwentna..ale wsparcie dziewczyn z naszego topiku bardzo mi pomaga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 29, 2019 Hej, u mnie waga poszla nieznacznie w dol, dzis jest 58,4 kg. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13 Napisano Czerwiec 29, 2019 MamaMai - gratuluje spadku duzy czy mały wazne ze w doł U mnie tez waga pokazała wczoraj 58kg wiec jest dobrze. niby niewiele ale ja sie ciesze Miałam cel 58kg i został osiagniety w co ciezko było mi uwierzyc no wiec teraz walcze dalej o kolejny kg czy 2 w doł. Nie wiem czy sie uda bo tak naprawde teraz bedzie ciezko bo juz tak szybko nie zejdzie. mysle ze 55kg to juz wystarczy zupełnie bo nizej to juz by było za duzo i chyba moje piersi całkiem znikna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Czerwiec 30, 2019 Olcia, mam taki sam cel, zejsc do 55 kg, ale cos mi sie wydaje ze ty szybciej cel osiagniesz, bo ja to raczej moze za jakies 2 miesiace...z reszta wkrotce jedziemy na urlop, a ze ja nie lubie ograniczac sie na urlopie to niestety na ten czas dieta pojdzie do lamusa. Rety!!!!dziewczyny, przegielam wczoraj z zarciem na tym weselu, czuje sie jak armata.. moi jedza wlasnie sniadanie a ja jeszcze nie moge patrzec na zarcie, chyba do obiadu bede ciagnela na samych kefirach owocach i warzywach, bo od innych rzeczy mnie odrzuca narazie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Lipiec 1, 2019 Czołem Dziewczyny, weekend u mnie niestety nie obył się bez małych grzechów, w sobotę były lody....duuużo lodów, no dobra cały kubełek:( a w niedzielę rurka z kremem...a jeśli chodzi o normalne jedzenie to raczej spoko, niestety nie ćwiczyłam wogóle, więc z jakimś małym niezadowoleniem oceniam ten weekend.......................No ale koniec jęczenia, mamy nowy tydzień, nowy miesiąc więc czas się ogarnąć. Na śniadanie u mnie 1,5 kajzerki z wędliną drobiową i ogórkiem zielonym, do tego herbata miętowa. Na obiad leczo warzywne z cukinią i pieczarkami, na kolacje pewnie znowu kanapki ale jeszcze zobaczę. W międzyczasie pewnie wpadną jakieś owoce lub jogurt...więc chyba będzie całkiem nieźle. Miłego poniedziałku!!!pa!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 1, 2019 Hellou! u mnie dzis na sniadanie była jaglanko owsianka z bananem, jablkiem daktylami i cynamonem na mleku 2,5%, na 2 sniadanie jabłko, na obiad kiełbaska szklachecka na gorąco z 3 kromkami chleba zytniego pomidorkami koktajlowymi i ogórkiem , kolacja będzie raczej przypominała danie obiadowe będzie ryż z mieszanką chińska i kurczakiem. Myslałam ze pojeżdzę dzis rowerem ale mezus mówi, że piżdzi u nas ostro, wiec jak wiatr sie nie uspokoi to raczej porzuce ten pomysł. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 1, 2019 Wiart w koncu przestal wiać, poszlam wiec na rower ale na krotko bo mam troche roboty w domu, licznik pokazal 259 spalonych kcal. Teraz zabieram sie za robienie jedzenia do pracy a potem czeka mnie prasowanie, nienawidze tego robic. A Wam jak minal poniedzialek? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach