Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
mamaMai

dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

Polecane posty

Hej, powiem wprost, powrot do diety nie jest prosty, w sumie dzis jadlam mniej niż na urlopie, ale wcale nie malo no i nie obylo sie bez grzechow, caly czas chodzilo za mna slodkie, uleglam i zjadlam 3 kopiaste garscie platkow czekoladowych 😕 wkurzalam sie na siebie ale nie umialam sobie ze soba poradzic. Postanowilam wiec ze jutro wejde na wage, moze to mnie zmotywuje do wiekszych staran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13

Widze kobietki ze mamy kryzys z dieta. chyba ten czas urlopów wybił nas z rytmu. pora wracac na własciwe tory. Ja jeszcze jutro robie grila wiec jedzenia duzo i niestety kaloryczne ale potem juz ostro biore sie za siebie. wczoraj bylam na masazu i az wstyd mi bylo ze taki brzuch i taka jakas napompowana bylam. trzymam kciuki zeby nam sie udalo. Razem damy rade!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, na wadze dzis 58,7 kg czyli +0,6 kg😖 z jedzeniem dzis ciut ciut lepiej niz wczoraj ale to wciaz nie jest rytm sprzed urlopu, byloby pol biedy ale na kolacje zjadlam 4 wafle ryzowe z twarogiem i dzemem truskawkowym mega slodkim, zdecydowanie za duzo nawalilam sobie tego dzemu bo az mnie zemdlilo. No i dzis odpuscilam cwiczenia😠 nie wiem kiedy sie ogarne bo mezus zapragnal odwiedzic swoich rodzicow i jedziemy do nich we wtorek a wiecie co to oznacza, wyzerke na maxa😵

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Zważyłam się i ja, oczywiście że przytyłam, na wadze 1,3 kg na plus, dotarło do mnie że koniec z foliowaniem sobie, jutro robię sobie dzień kefirowy, we wtorek warzywno owocowy, w środę jak dam radę kefirowy warzywno owocowy a potem wracam do diety mż😌 od jutra wracam tez do ćwiczeń.

Olcia masz rację, razem damy rade!!!!

Dobrej nocki, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Juz wiem czemu ostatnio ciagnelo mnie do slodkiego☝ dostalam dzisiaj @  , w dodatku mam muchy w nosie, wszystko mnie irytuje, wlasnie pogniewalam sie na meza, fakt troche mnie wkurzyl😠 oby jutro bylo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Czołem dziewczyny, trzymam sie planu, dziś na śniadanie duzy kefir i pojemnik malin, na obiad leczo warzywne, na kolację kefir i surówka z marchewki z jablkiem, w międzyczasie jakbym zgłodniała jakiś owoc lub warzywo. A jak u Was sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, super Alexis ze tak ladnie i konsekwentnie wypelniasz swoje dietkowe postanowienia...przynajmniej ty bo u mnie raczej bez szału, szczerze wole przemilczec temat, po prostu dieta lepiej u mnie wyglada jak chodze do pracy, teraz tez mam lenia do cwiczen, wiec postanowilam nie udawac ze sie odchudzam, wroce do cwiczen i diety od 21 sierpnia jak wroce do pracy po urlopie. 

Olcia, a jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13

Hej dziewczyny

U mnie niestety tez nadal porazka. z dieta beznadziejnie a cwiczenia to juz w ogóle totalna masakra. waga pokazuje 60.4kg  wiec masakra. a było tak dobrze. niestety urlop i pozniejsze imprezy odbiły sie szybko na mnie. nie moge sie zebrac i przestac objadac zwłąszcza słodyczami. mam straszne wyrzuty sumienia a nie moge sie powstrzymac. i niestety nie pamietam kiedy cwiczyłam :( jutro znow impreza wiec chyba dopiero poniedzialek bedzie bedzie mozna zaczac diete. jejku jaka ja jestem zla na siebie. jeszcze dpodatkowo szkoda mi tych zabiegow bo gdybym trzymala diete i cwiczyla to efekty bylyby duzo lepsze. oj jaka ja glupia jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Olcia, odchudzanie to nieustanna walka z samym sobą, że swoimi slabosciami, zresztą sama wiesz, zacznij wiec od poniedzialku od nowa, wierze że będzie dobrze i kilogramy poleca w dół. 

MamaMai ty również nie odpuszczaj i wracaj już na dobre tory.

Ja dziś tez zaliczyłam małą wtope bo zjadłam 4 ptasie mleczka i dalej mnie kusza🤪 no i dziś obiadek jemy u mojej mamy więc nie będzie dietetycznie, ale od jutra znowu wracam do diety MZ.

A i mogę się pochwalić że ubyło mi 0,7 kg!!!💪💪💪💪💪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13

Hej dziewczyny

Co tu taka cisza? mam nadzieje ze nie poddałyscie sie i nadal walczymy

Alexis  gratuluje spadku! mam nadzieje ze i ja w koncu bede mogla sie pochwalisc spadkiem a nie tylko pisac o porazce

U mnie dzis drugi dzien @  wiec czuje sie napuchnieta i ciezka niczym slon. no ale jeszcze pare dni i mam nadzieje bedzie lepiej.

Dzis dzien w miare ok. udało mi sie nie podjadac slodyczy i sporo wody piłam wiec nie czułam sie głodna . od jutra chce wrocic do cwiczen bo dzis przez @ i upał kompletnie nie mam siły.

Milego wieczorku kobietki i piszcie co tam u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, melduje sie i ja

Dziewczyny, zaraz sie poplacze, wlasnie mija mi ostani dzien urlopu, oj jak mi nie chce sie wracac do pracy boje sie nawet myslec co zobacze na biurku, nie wiem jak ale zdecydowanie za szybko minal ten urlop...

Jedyny plus to ze od jutra wracam do odchudzania, jedzenie do pracy zrobilami bedzie niezle, koniec z podjadaniem, koniec ze slodyczami, ze wszystkim co jest beee na diecie. Postaram sie tez pisac czesciej to moze utrzyma mnie to w ryzach.

No wiec co? Walczymy dalej Dziewczyny, razem do celu!!!! A tymczasem dobrej nocki, pa!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Czołem dziewczyny,

u mnie dziś narazie całkiem nieźle ale niestety wpadły 4 cukierki czekoladowe, ale poza tym ładnie się trzymam diety, na śniadanie miałam 2 jajka sadzone ze szczypiorkiem (na mleku) i sałatka warzywna, na 2 śniadanie serek wiejski, na obiad rosół z makaronem i udko gotowane z rosołu, na kolację kanapka z pastą z makreli. Jeszcze zjem że 4 śliwki suszone bo mam ochotę. Dużo też wypiłam dziś wody i herbatek ziołowym😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

u mnie zapowiada się dobry dzień jeśli chodzi o dietkowanie, na sniadanie zjadłam płatki jaglane na mleku z rodzynkami brzoskwinia i odrobina cukru, niestety musiałam troche dosłodzic bo mimo owoców były takie cierpkie. Na drugie sniadanie mam pomidory i ogórki gruntowe, na obiad 2 nalesniki z serkiem waniliowym i brzoskwinią, w domu po pracy będzie spagetti ale postaram się zjeśc naprawdę mała porcję i bez sera. Niestety ćwiczenia nadal leżą, jakos nie umiem sie przełamać :( :( :( Zreszta, w domu wieczorem jakoś czas ucieka mi przez palce.

Zmykam do pracki, miłego czwarteczku, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13

Hej dziewczyny

Miło czytac ze wracamy na własciwe tory. U mnie tez dieta ok. Wody wypiłam cale mnostwo wiec jestem zadowolona bo ostatnio słabo z tym u mnie bylo. i tak sie zastanawiam czy nie właczyc do diety czerwonej herbaty? widze pozytywne opinie a sama nigdy nie testowalam. a wy pijecie? wczoraj pocwiczylam wiec super a dzis zamiast cwiczen byly prace w ogrodzie wiec ledwo zyje tak mnie plecy i nogi bola

Jutro (wlasciwie juz dzis ) piętek czyli dzien wazenia. trzymajcie kciuki zeby bylo optymistycznie :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na śniadanie u mnie bułka z ziarnami masłem jajkiem rukolą i ogórkiem kiszonym oraz plaster pasztetu z cukinii, na 2 śniadanie banan, 2 pomidory a że byłam jeszcze głodna to dopchałam 2 wasy. Na obiad w pracy mam 2 jajka ugotowane na twardo, 2 małe pomidory, do tego pieczywo chrupkie z masłem. Na obiadokolację w domciu będa leniwe....obym umiała zjeść racjonalna porcję:/

Olcia, kiedys piłam czerwona herbatę, do wyczerpania opakowania, efektów nie widziałam...tyle ze ja wtedy jedzenie wciągałam jak odkurzacz:( no i może piłam ją za krotko. Powiedz jak sytuacja u Ciebie po ważeniu?

Miłego dnia, paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny od teraz mz.

Najpierw ograniczne nocne zarcie po 19 nic tylko woda i herbatka.

Wracam dopiero do domu ok 17.30

Czy jest tu ktos kto ma/mial wage ponad 100kg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Otyla! Witam i zapraszam do nas. Widze ze tez wracasz do domu o podobnej porze jak ja - u mnie ostatni posilek jest w domu po powrocie z pracy, z reguly tak po 18, a czasem jak pociag mi sie opozni to nawet przed 20. Ja jem 4 posilki i u mnie wyglada to tak ze 3 z nich jem w pracy, tj sniadanie ,2 sniadanie, obiad a w domu w sumie tez drugi obiad bo ciezko nazwac to kolacja z uwagi na ilosc i jakosc posilku. Potem juz nic staram sie nie jesc chyba ze robie probe tego jedzenia co robie na kolejny dzien do roboty, ale to tak tylko by zobaczyc czy jest to zjadliwe😀, owszem zdarza ze sie z tego wylamie np. Przed okresem,'na urlopie itp. ale to rzadko. U mnie sporym problemem teraz są raczej porcje posilkow, a nie podjadanie miedzy nimi. Kiedys tez mialam problem z nocnym podjadaniem, bo w moim domu rodzinnym jadalo sie pozno posilki, zreszta przed 30 stka nie mialam wiekszych problemow z figura moglam jesc ile tylko chcialam i kiedy chcialam, nawet pizza o polnocy nie robila jakiejs wielkiej katastrofy, ale to byly dawne czasy i teraz juz nie moge sobie na to pozwolic😢 Powiedz jaki masz pomysl na walke z kilogramami? Dopiero startujesz czy jestes juz w trakcie? Najtrudniej zawsze jest zaczac, ale my ci pomozemy😀jako zaprawione w bojach😊 milej soboty, pa!

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mamaMai bardzo dziekuje za tak troskliwa odpowiedz. Da sie wywnioskowac, ze jestes bardzo dobrym i dojrzalym rodzicem.

Moj pomysl to w pierwszej kolejnsci ograniczyc nocne jedzenie, a po tygodniu dwoch kak bedzie mi latwiej to liczyc kalorie. Zamierzam zaczac od 1800 a pozniej mniej.

Ale to jeszcze czas.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Czołem dziewczyny,

U mnie całkiem nieźle jeśli chodzi o dietkowanie, choć mogłoby być lepiej bo wpadł mały kawałek ciasta ale myślę że skoro z resztą sobie nie folgowalam to raczej katastrofy nie bedzie...Planowałam trochę pocwiczyc ale przez ten upał chyba mi zapał odebrało, ale nie jest to jeszcze kwestia zamknięta, bo może wieczorem zrobię chociaż 15 minutowa gimnastykę. 

Otyla33 fajnie że do nas dołączyłas, mam nadzieję że razem z nami będzie ci się szybko i płynnie gubic nadprogramowe kilogramy.

Miłej soboty Dziewczyny, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13

Hej dziewczyny

Otyla - fajnie ze do nas dołaczyłas. Bedziemy wspierac sie i razem damy rade. Pisz na bieżaco jak tam u Ciebie :)

MamaMai - jak tam weekend? cos mi sie wydaje ze po powrocie do pracy szybko wrocisz na wlasciwe tory i bedzie super. ps jak tam leniwe? dalas rade z mniejsza porcja? jak takie smakolyki to kurcze ciezko strasznie

Alexis  - widze ze u ciebie pieknie z dieta. maly kawalek ciasta to zadna tragedia. mozna czasem sobie pozwolic zeby nie zwariowac :) ja tez w takie upaly nie mam sily na cwiczenia. a zapowiadaja caly tydzien ponad 30st. oj bedzie ciezko

U mnie wczoraj waga pokazala 59.5kg wiec jestem bardzo zadowolona! znow jest 5 z przodu wiec motywacja wrocila. pije duzo wody i chyba to pomoglo. duzo biegania mialam w tym tyg bo ciagle gdzies cos i to tez sprawilo ze mialam sporo ruchu i malo czasu na podjadanie heh.

Milej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Dziewczyny, 

U mnie niestety waga poszla w gore o 0,6kg. Zle mi z tym. Myslalam ze bedzie raczej odwrotnie...no coz, nie poddaje sie i walcze dalej. Udanej niedzieli, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj poniedziałek, więc ruszam z nową energią i siłą. Myślę ze jedzeniowo będzie dobrze. Ten wzrost wagi (od urlopu przecież cały czas przybywa) mnie wkurzył ale i zmobilizował, tak że wczoraj odkurzyłam hula hop i troche pokręciłam. Dzis też muszę. Śmigam do pracy. Fajnego dnia, pa!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Róża29

Hej ja mam prawie stówę na liczniku i pora coś z tym zrobić. Jestem mamą obecnie praktycznie cały czas w domu nie mam koleżanek i nie za bardzo mam z kim pogadać więc pomyślałam że tutaj może się odnajdę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Róża29, witam serdecznie w naszym gronie, ja osobiście deklaruje wsparcie i służę radą. Wiem sama po sobie że walka z kilogramami nie jest łatwa, raz z górki raz pod górę, ale myslę ze najważniejszy krok już zrobiłaś - podjęłaś decyzję że czas zacząć działać. Masz już jakiś plan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Róża29

Mój plan ograniczyć jedzenie zwłaszcza to nie zdrowe i wprowadzić ruch. Ściągnęłam aplikację do ćwiczeń i jutro zapisałam się na zajęcia na trampolinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Róża, widze że masz konkretny plan, zwłaszcza te trampoliny fajna sprawa, daj znać wogóle jak odczucia. Myślę ze pot będzie Ci się lał strumieniami. Aż mnie zaciekawiłaś, poczytam ile spala się wtedy kcal.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Róża29

Napiszę na pewno sama jestem ciekawa tych zajęć i czy wytrzymam tą godzinę. Zobaczymy jak będę się czuła na następny dzień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Czołem dziewczyny!

Widzę ze nas przybywa, witaj Róża w naszym składzie 🙂 mam nadzieje ze Otyla33 też jesteś z nami. Im więcej tu nas tym więcej doświadczeń, którymi warto się dzielić. 

U mnie dzień całkiem spoko, na śniadanie był twarożek ze szczypiorkiem (150g) z 2 kromkami ciemnego chleba i 3 rzodkiewki plus kakao oczywiście bez cukru 🙂 , na 2 śniadanie 2 brzoskwinie, na obiad ryba pieczona z ziołach z frytkami z selera (z piekarnika, nawet dzieciom w miarę smakowały) i sałatką grecką (ale bez fety, z łyżką oliwy). Na kolacje planuję kefir i sałatkę z melona. Ale dziś chyba będzie bez ćwiczeń bo coś głowa mnie boli i taka w ogóle jestem nie do życia, czyżby przez ten upał? Też u Was taki skwar?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Róża29

Tak u mnie też bardzo gorąco z wiatrakiem w mieszkaniu ciężko wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzien zaliczam do udanych, byly 4 posilki, porcje raczej nieprzesadzone, kalorycznie chyba też okey, no i udalo mi sie pokrecic hula hop przez 25 minut, choc nie ukrywam ze przez te duchote bylo ciezko. Jestem pelna nadziei ze jutro tez bedzie dobrze😊 oczywicie bede meldowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×