Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Reemigracja do UK

Polecane posty

Gość polska piekna nie do zycia
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Zamożność kraju nie bierze się z socjalu. Zobacz ile ty i twoi znajomi zarabiacie brutto, a to nie koniec, bo pracodawca ma jeszcze inne opłaty za pracownika. Czy jakbyś dostała to brutto i coś do ręki to byłoby tak źle? Wtedy wszystko prywatne, lub powiedzmy, że podatki 10% na wojsko, policję, sądy i drogi. Niskie podatki to droga do rozwoju gospodarczego.  

Obecnie masz zabierane pół pensji na marne wojsko, policję, słabą szkołę, kolejkową służbę zdrowia, opłacasz składki emerytalne, z których nic nie będzie.  

Z reszty wypłaty kupujesz żywność, która jest opodatkowana na różnym poziomie, między chyba 7% a 23%. Jak kupujesz paliwo do auta czy kierowca tankuje autobus, to paliwo ma podatki na poziomie 50%.Jak płacisz rachunki za prąd też spore podatki znowu. Jak kupujesz telefon czy inną elektronikę VAT 23%.Na dobicie na koniec płacisz podatek dochodowy w formie PIT i to ok 19% z pensji. Już lepiej nie pić i nie palić, bo wiadomo jaka akcyza (kolejny podatek).  

Czyli ile pieniędzy widziałaś na oczy, a ile oddałaś państwu w formie podatku i na co zostało to przez polityków zmarnowane? Jakie by były ceny bez akcyzy, VATu, PITu i innych nazw podatków? 

 

co do podatkow to sa tez temu winne i sa zle rozprowadzane, co do socjalu tez nie mam takiej dobrej opinii bo nadmiernie czesto jest wykorzystywany przez patologie i totalnie nierobstwo oraz niedorajdy, jednak inne kraje na zachod sa zorganizowane podobnie jak Polka  a pracownik dostaje do reki 4 razy wiecej, ceny zywnosci sa juz podobne, reszta kosztuje prawie tyle samo - samochod, elektronika, ubrania, a jak mieszkasz w mniejszym miescie na zagranica to mieszkania sa czesto tansze niz w wiekszym miescie w Polsce. ciezko sie zyje w Polsce i to przetestowalem na wlasnej skorze wyjezdzajac, ciesze sie ze moi rodzice dbali o moja nauke jezyka obcego od malego dziecka i mialem taka mozliwosc, co jakis czas patrze na ogloszenia w moim rodzimym miescie i nie sni mi sie zyc za takie pienidze w najgorszym koszmarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz
1 minutę temu, Gość polska piekna nie do zycia napisał:

co do podatkow to sa tez temu winne i sa zle rozprowadzane, co do socjalu tez nie mam takiej dobrej opinii bo nadmiernie czesto jest wykorzystywany przez patologie i totalnie nierobstwo oraz niedorajdy, jednak inne kraje na zachod sa zorganizowane podobnie jak Polka  a pracownik dostaje do reki 4 razy wiecej, ceny zywnosci sa juz podobne, reszta kosztuje prawie tyle samo - samochod, elektronika, ubrania, a jak mieszkasz w mniejszym miescie na zagranica to mieszkania sa czesto tansze niz w wiekszym miescie w Polsce. ciezko sie zyje w Polsce i to przetestowalem na wlasnej skorze wyjezdzajac, ciesze sie ze moi rodzice dbali o moja nauke jezyka obcego od malego dziecka i mialem taka mozliwosc, co jakis czas patrze na ogloszenia w moim rodzimym miescie i nie sni mi sie zyc za takie pienidze w najgorszym koszmarze.

Racja. Podatki są wszędzie. Ale mam wrażenie że u nas są wyjątkowo źle rozdysponowane. Plus ogromny aparat urzędniczy- kosztuje naprawdę dużo w skali kraju a nic konkretnego nie produkuje poza bzdurnymi przepisami. 

Pamiętajmy też, że Polska jest sporo w tyle za Niemcami, UK przez lata socjalizmu. Najgorzej, że u nas każdy tylko  patrzy jak sobie nabić kabzę- zwłaszcza rządzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska piekna nie do zycia
19 minut temu, Gość Xyz napisał:

Racja. Podatki są wszędzie. Ale mam wrażenie że u nas są wyjątkowo źle rozdysponowane. Plus ogromny aparat urzędniczy- kosztuje naprawdę dużo w skali kraju a nic konkretnego nie produkuje poza bzdurnymi przepisami.  

Pamiętajmy też, że Polska jest sporo w tyle za Niemcami, UK przez lata socjalizmu. Najgorzej, że u nas każdy tylko  patrzy jak sobie nabić kabzę- zwłaszcza rządzący. 

rozumiem, ze to komunizm duzo zadecydowal o obecnej marnej jakosci zycia w Polsce, kiedys mielismy jeszcze duzo nizsze ceny i to minimalnie rekompensowalo mikro pensje, ale teraz cena towarow na naszym i zachodnim rynku to niemal to samo, czlowiek czuje ze na start ma 4 razy gorzej :( to juz nie chodzi o to dlaczego tak sie stalo, ale po prostu ciezko tak funkcjonowac i czlowieka tylko cieszy fakt ze moze wyjechac i to zmienic a nauka jezykow nie poszla w las.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość polska piekna nie do zycia napisał:

co do podatkow to sa tez temu winne i sa zle rozprowadzane, co do socjalu tez nie mam takiej dobrej opinii bo nadmiernie czesto jest wykorzystywany przez patologie i totalnie nierobstwo oraz niedorajdy, jednak inne kraje na zachod sa zorganizowane podobnie jak Polka  a pracownik dostaje do reki 4 razy wiecej, ceny zywnosci sa juz podobne, reszta kosztuje prawie tyle samo - samochod, elektronika, ubrania, a jak mieszkasz w mniejszym miescie na zagranica to mieszkania sa czesto tansze niz w wiekszym miescie w Polsce. ciezko sie zyje w Polsce i to przetestowalem na wlasnej skorze wyjezdzajac, ciesze sie ze moi rodzice dbali o moja nauke jezyka obcego od malego dziecka i mialem taka mozliwosc, co jakis czas patrze na ogloszenia w moim rodzimym miescie i nie sni mi sie zyc za takie pienidze w najgorszym koszmarze.

Mieszkam w Niemczech. Tu mogą sobie pozwolić na mały socjal, bo jest rozwinięty przemysł, rolnictwo jest wydajne, zmechanizowane, sądy działają, Niemcy zgłaszają kogoś na policję jak oszukuje czy źle parkuje, a policja stara się ścigać złodziei. Nie jest bajkowo, zwłaszcza, że wzięli sobie na głowę darmozjadów i gwałcicieli z Bliskiego Wschodu. Turcy żyjący tu od lat też kombinują jak się da. Co dwa lata przepisują firmę na kuzyna by omijać wysokie podatki, a kuzynów i braci mają tyle, że do emerytury im ich starczy by prowadzić firmę. Jest podatek bykowy, a rodziny mają ulgi podatkowe. Rynek mieszkań jest regulowany i państwo wylicza max cenę jaką może sobie żądać najemca, jest dużo spółdzielni mieszkaniowych. 

W Polsce rolnictwo ledwo przędzie, jest rozdrobnione, ludzie sobie nie ufają i nie zakładają spółek, a muszą spełniać wygórowane wymogi unijne. Czy istnieją jakieś polskie marki samochodów? Czy jest przemysł zbrojeniowy w razie wojny? Jakie są znane firmy AGD RTV? Czy są jak w każdym niemieckim mieście dzielnice industrialne? Dużo ludzi nie mając mieszkania bierze kredyt i spłaca chore odsetki bankom, które nic nie robią, a koszą tę kasę (cena lokum np, 200 tys. spłata ze wszystkimi kosztami lichwy 400 tys. zł). Ludzie lubią kupować ciuchy w sieciówkach, a nie polskim butiku. Polski zwyczajnie nie stać na socjal. Najpierw by musiała się rozwinąć, a nie ma komu i jak, bo politycy dokładają tu i dają ulgi na zagraniczne markety,  montownie, magazyny. Polska jest rynkiem zbytu dla VW czy Boscha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
33 minuty temu, Gość Xyz napisał:

Racja. Podatki są wszędzie. Ale mam wrażenie że u nas są wyjątkowo źle rozdysponowane. Plus ogromny aparat urzędniczy- kosztuje naprawdę dużo w skali kraju a nic konkretnego nie produkuje poza bzdurnymi przepisami. 

Pamiętajmy też, że Polska jest sporo w tyle za Niemcami, UK przez lata socjalizmu. Najgorzej, że u nas każdy tylko  patrzy jak sobie nabić kabzę- zwłaszcza rządzący.

Tak, urzędników jest za dużo i za dużo bzdurnych przepisów, w których się gubią i każdy ma swoją interpretację. Z tego co pamiętam to Niemcy mają 2 x mniej urzędników, a jest to 2x większy kraj, czyli Polska powinna zatrudniać jedną czwartą ludzi co teraz w urzędach. Załatwiałam meldunek, rejestrację dziecka, rejestrację auta, sprawy w urzędzie podatkowym i z tego co obserwuję to nie mit, że chodzą tu jak w zegarku i porządek musi być. Mieszkam w dużym mieście i są kolejki, a panie i panowie uwijają się jak mrówki, nie to co w Polsce kawa, ploteczki, a ty stoisz i słuchasz, bo są "takie zajęte". 

Lata komunizmu zrobiły swoje, ale np. Czechy rozliczyły swoją komunę w latach 90 i ruszyły do przodu. Nie ma tam takiej zapaści i emigracji jak w PL. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ter

W UK jeszcze lepiej bo prawo jazdy, dowod rejestracyjny, ekuz (tutejszy ehic), porzyczke z banku, ubezpieczenie, zmiane dostawcy pradu, wody, zalozyc firme, zeznanie podatkowe i wiele innych mozna zrobic przez internet, ba nawet settled status robi sie by net... ogromna oszczednosc czasu, pieniedzy i zasobow ludzkich. Potwierdzenie z oryginalem mozna zrobic na poczcie, nie potrzeba biegac do notariusza, wszystko jest ulatwione. Mozna prowadzic firme przez kilka miesiecy nie rejestrujac jej - bo moze pomysl okaze sie lipny i nic nie zarobisz, w Polsce na dzien dobry trzeba zalatwic milion papierow, odstac swoje w urzedach i oczywiscie zaplacic ZUS, ktory jest niewiarygodnie wysoki - 1200^ miesiecznie, a w UK 12 funtow miesiecznie sla self-employed i nieprzekroczeniu 6.3kfuntow dochochodu i 32 funty miesiecznie dla LTD i nieprzekroczeniu 12k funtow. 

^jesli wybiera sie preferencyjna stawke to i tak jest ona wysoka w porownaniu z national insurance i mniej jest zaliczane jako skladka emerytalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxxx
3 minuty temu, Gość Ter napisał:

W UK jeszcze lepiej bo prawo jazdy, dowod rejestracyjny, ekuz (tutejszy ehic), porzyczke z banku, ubezpieczenie, zmiane dostawcy pradu, wody, zalozyc firme, zeznanie podatkowe i wiele innych mozna zrobic przez internet, ba nawet settled status robi sie by net... ogromna oszczednosc czasu, pieniedzy i zasobow ludzkich. Potwierdzenie z oryginalem mozna zrobic na poczcie, nie potrzeba biegac do notariusza, wszystko jest ulatwione. Mozna prowadzic firme przez kilka miesiecy nie rejestrujac jej - bo moze pomysl okaze sie lipny i nic nie zarobisz, w Polsce na dzien dobry trzeba zalatwic milion papierow, odstac swoje w urzedach i oczywiscie zaplacic ZUS, ktory jest niewiarygodnie wysoki - 1200^ miesiecznie, a w UK 12 funtow miesiecznie sla self-employed i nieprzekroczeniu 6.3kfuntow dochochodu i 32 funty miesiecznie dla LTD i nieprzekroczeniu 12k funtow. 

^jesli wybiera sie preferencyjna stawke to i tak jest ona wysoka w porownaniu z national insurance i mniej jest zaliczane jako skladka emerytalna

Też można wiele spraw urzędowych załatwiać przez internet- jak ma się podpis elektroniczny lub epuap. Bzdura z tym Zusem- placi sie na poczatku maly zus ok 500-600zl. Poza tym zakladanie firmy jest szybkie i proste- nie trzeba latać po 100 urzedach. 

Ale jak ktos chce miec pod górkę to zawsze będzie tak miał. Np. ludzie którzy płacą w dzisiejszych czasach rachunki na poczcie- i nie mam na mysli 80-cioletniej babci- no po prostu śmiech na sali. Ja swój ostatni rachunek na poczcie lub banku zapłaciłam ponad 10 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość Xxxxx napisał:

Też można wiele spraw urzędowych załatwiać przez internet- jak ma się podpis elektroniczny lub epuap. Bzdura z tym Zusem- placi sie na poczatku maly zus ok 500-600zl. Poza tym zakladanie firmy jest szybkie i proste- nie trzeba latać po 100 urzedach. 

Ale jak ktos chce miec pod górkę to zawsze będzie tak miał. Np. ludzie którzy płacą w dzisiejszych czasach rachunki na poczcie- i nie mam na mysli 80-cioletniej babci- no po prostu śmiech na sali. Ja swój ostatni rachunek na poczcie lub banku zapłaciłam ponad 10 lat temu.

Z epuap jest tak sobie, parę wniosków na krzyż można złożyć przez net, ale odbierać dokumenty i tak trzeba osobiście. W Niemczech wysyłają pocztą. Załatwiłam ostatnio pesel dla dziecka do paszportu i dowodu. Część rzeczy za upoważnieniem musiała załatwiać babcia dziecka, bo inaczej by trzeba było jeździć tysiące kilometrów o parę papierków, dobrze, że upoważnienia respektują. Patologią urzędów jest na przykładzie mojej dawnej małej miejscowości, gdzie każdy każdego zna, to, że w urzędzie gminy czy innym pracują całe rodziny i ich znajomi (to nepotyzm oczywiście).

Z opłatami skarbowymi też śmiech na sali, bo to kolejne zdzierstwo. Siedzi cały dzień pani w jakimś okienku i się nudzi. Tu wystarczyłby zwykły przelew lub brak tej kolejnej opłaty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Xxxxx napisał:

Też można wiele spraw urzędowych załatwiać przez internet- jak ma się podpis elektroniczny lub epuap. Bzdura z tym Zusem- placi sie na poczatku maly zus ok 500-600zl. Poza tym zakladanie firmy jest szybkie i proste- nie trzeba latać po 100 urzedach.

Bzdura?
W trąbę jesteś robiona i to z przytupem i jeszcze jesteś z tego zadowolona.
W UK przy samozatrudnieniu koszt tutejszego zusu to £2.95 za tydzień czyli wg google 14,69 złotego, czyli 58,80 za miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaaa
55 minut temu, Gość gosc napisał:

Bzdura?
W trąbę jesteś robiona i to z przytupem i jeszcze jesteś z tego zadowolona.
W UK przy samozatrudnieniu koszt tutejszego zusu to £2.95 za tydzień czyli wg google 14,69 złotego, czyli 58,80 za miesiąc.

A co mnie obchodzi uk skoro mieszkam i zyje w Polsce? 

Nie podoba mi sie w ogole placenie zusu tym bardziej ze z niego nie korzystam (L4 i zasilki). Nie podoba mi sie system solidarnosci spolecznej gdzie placi czesc  a wszyscy korzystaja.

nie podoba mi sie konstytucyjna rownosc obywatelska gdzie kazdy ma prawo korzystac z opieki zdrowotnej a nie kazdy musi placic. Nie podoba mi sie ze system kolejkowy opieki zdrowotnej gdzie bezrobotny(nie placacy skladek) ma takie samo prawo stac w kolejce jak osoba placaca skladki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Aaaaa napisał:

A co mnie obchodzi uk skoro mieszkam i zyje w Polsce? 

Nie podoba mi sie w ogole placenie zusu tym bardziej ze z niego nie korzystam (L4 i zasilki). Nie podoba mi sie system solidarnosci spolecznej gdzie placi czesc  a wszyscy korzystaja.

nie podoba mi sie konstytucyjna rownosc obywatelska gdzie kazdy ma prawo korzystac z opieki zdrowotnej a nie kazdy musi placic. Nie podoba mi sie ze system kolejkowy opieki zdrowotnej gdzie bezrobotny(nie placacy skladek) ma takie samo prawo stac w kolejce jak osoba placaca skladki.

Piszesz, że zus jest mały. Pokazuję Ci, że nie jest. Nawet krus nie jest mały.
Relatywnie do innych państw, to Polak jest dy-many przez piii.... rząd.
Biorąc 1 do 1 (1 funt do 1 złotego) to w ogóle koszmar.
500-700 funtów to sie płaci miesięcznie przy LTD, jak się wystawia faktury na 20k.
A Ty piszesz, że 500-600 zł to mało. W którym miejscu?

Swoją wypowiedzią pokazujesz, że dla Ciebie to norma i fajnie jest, bo 'mało'.
Niewiarygodne, że można przyklaskiwać dla niewolnictwa XXI wieku...
Ale w sumie nie moja bajka, to co się będę przejmować, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzz
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Piszesz, że zus jest mały. Pokazuję Ci, że nie jest. Nawet krus nie jest mały.
Relatywnie do innych państw, to Polak jest dy-many przez piii.... rząd.
Biorąc 1 do 1 (1 funt do 1 złotego) to w ogóle koszmar.
500-700 funtów to sie płaci miesięcznie przy LTD, jak się wystawia faktury na 20k.
A Ty piszesz, że 500-600 zł to mało. W którym miejscu?

Swoją wypowiedzią pokazujesz, że dla Ciebie to norma i fajnie jest, bo 'mało'.
Niewiarygodne, że można przyklaskiwać dla niewolnictwa XXI wieku...
Ale w sumie nie moja bajka, to co się będę przejmować, prawda?

500 zl to mało przy pełnym zusie 1300zl. I tak dla dzialalnosci gospodarczej to jest dalej malo bo moglby byc standardowy zus jak dla umowy o prace liczony w tysiacach. Ktos to zarabia brutto brutto 10tys na umowie o prace nie placi 1300 zusu tylko sporo wiecej- spokojnie ze 4 tys skladek zus. Podatek jest osobno liczony. 

Krus to jest w ogole jakas porazka i niesprawiedliwosc dla reszty spoleczenstwa. 

W ogole ja jestem zwolenniczka prywatnych ubezpieczen emerytalnych i zdrowotnych. Oczywiscie to tylko marzenie bo obecnego systemu zus/nfz zadna partia nie tknie. No chyba że to samo pi*rdolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grx

Jak planujesz wyjazd to polecam ogarnac sobie karty kolekcjonerskie z dokumencika, bardzo sie przydają zagranica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ans
Dnia 8.05.2019 o 08:07, Gość Gość napisał:

Witajcie. Odpowiedzcie mi, proszę, w jaki sposób zabezpieczacie podstawowe potrzeby rodziny, zamykając miesięczny budżet w kwocie 4, 3, 2 tys. zł.? Będę szczera - od powrotu do Polski 8 miesięcy temu, wydaliśmy z mężem około 40.000 zł oszczędności, nie licząc jego (bardzo skromnej) pensji. Nie jestem rozrzutna. Od przyjazdu nie byłam u fryzjera, kosmetyczka mi nie w głowie, noszę legginsy i podkoszulki z h&m. Jedynie staram się kupować w miarę zdrowe jedzenie. Nie chodzę do sklepów z żywnością ekologiczną, raczej czytam składy produktów. I tak na przykład nie biorę kefiru za złotówkę, tylko ten za trzy złote, bo nie ma w nim mączek i żelatyny. Chleb na zakwasie bez polepszaczy, kaszę jaglaną i płatki owsiane dla niemowlaka za 10 zł za paczkę (z pół nieopryskiwanych). Mięso nie od rzeźnika, zwykłe ze Stokrotki, skrzydła indycze na zupy, piersi na pulpety, karkówkę mieloną. Sery też marketowe ale bez nachalnej chemii w środku, głównie z Sierpca. Duży filet z indyka kosztuje 50 zł, kosmos.

Wracamy na stare śmieci za kilka miesięcy. W przeciwnym wypadku wydamy resztę pieniędzy na zwykłe mało luksusowe, a jedynie nieco zdrowsze życie. Wyjazdy, ubrania, zabawki dla dziecka - zapomnij. Chcieliśmy mu zrobić w tym roku piaskownicę i mały plac zabaw - nie ma szans.

 

Czy to tylko moje wrażenie, czy rzeczywiście jest tak, jak niegdyś palnęła pani Gersdorf, że "za 10 tysięcy miesięcznie dobrze żyć można tylko na prowincji"?

Duzo znajomych wrocilo do Pl a jeszcze wiecej wraca spowrotem do UK... Niestety Polska rozczarowuje nie wazne jak by sie tesknilo i kochalo rodzine... Tu za najnizsza krajowa sie zyje na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 8.05.2019 o 10:15, Gość gość napisał:

Norwegia jest slaba, mieszkalam przez 2 lata. nasi jedyni znajomi to byli obcokrajowcy, norwegowie na maxa zamknieci, zimno, nie ma co robic. w UK mieszkamy w Londynie i jest mega. Masa znajomych, imprez, koncertow wystarcZy chciec. 

W Londynie jest super? Chyba bogaczom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

W Londynie jest super? Chyba bogaczom... 

Otoz to. Jak chcesz zyc sama i to nie w jakiejs zagrzybionej ruderze, to wiekszosc pieniedzy idzie na zycie, a nie na koncerty czy restauracje. Jak ma sie dzieci, to w ogole jest koszmar. Wielkie miasto, wysokie ceny i ogromne korki. Ja sie wyprowadzilam z Londynu po studiach i odetchnelam z ulga. Zamieszkalam na polnocy kraju, wreszcie w domu z ogrodem, kupilam wieksze auto (ubezpieczenie SUV-a kosztuje mnie 50% ceny tego co w Londynie na hatchbacka) i teraz naprawde mnie stac na fajne zycie. Szczegolnie, ze prowadze firme z domu, wiec zarabiam wszedzie tyle samo, a koszta zycia sie roznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahah
Dnia 8.05.2019 o 17:35, Gość Ona napisał:

To co pisze autorka to bujdy, pewnie niezaradni życiowo ludzie. Znam takich co w fabryce zasuwają i potrafią odłożyć, dom kupić mając przy tym dziecko. 

:D Ciekawe jak to robia pracujac za minimalna krajowa £1,100-1,200 miesiecznie. Juz glupot nie wypisuj prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

podatki placi sie wszedzie. Sluzba zdrowia jest sprywatyzowana od 1945 roku. Placisz skladki, a twoj lekarz czeka na prywatna zaplate. Dobrze jesli  wystawi rachunek bez marszczenia sie i pytania. Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma, wszedzie mozna zyc zalezy jaki masz zawod i jakie cele, czy masz rodzine ile dzieci, jakie sa twoje priorytety. W niemczech, placisz podatki, sluzba zdrowia funkcjonuje ale za wiele badan musisz albo zaplacic albo doplacic. Czynsze za mieszkania rosna, prad ogrzewanie, woda, tez.  co do Niemiec: Czynsz za 103m kwadrat. 870€, prad ca. 89€, ogrzewanie i ciepla woda 120€, zimna woda inne dodatki kolejnych 80€. Zsumuj to sobie. Mieszkanie 30km od duzego miasta.  Praca i szkola w duzym miescie, trzeba skalkulowac dojazdy. Placisz podatki po prawie polowie, socjalne wiecej jak polowe,  z pracodawca. Dlatego mowi sie, ze dla skarbowki pracujesz do ok. 7 lipca, pozniej dla siebie.  Czasami nadplate dostajesz. Robisz do maja rozliczenie podatkowe   Zdarza sie, ze  musisz doplacic. Rodzinne  jest niezle w porownaniu z uk, ponad 2 razy tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość jaa napisał:

Otoz to. Jak chcesz zyc sama i to nie w jakiejs zagrzybionej ruderze, to wiekszosc pieniedzy idzie na zycie, a nie na koncerty czy restauracje. Jak ma sie dzieci, to w ogole jest koszmar. Wielkie miasto, wysokie ceny i ogromne korki. Ja sie wyprowadzilam z Londynu po studiach i odetchnelam z ulga. Zamieszkalam na polnocy kraju, wreszcie w domu z ogrodem, kupilam wieksze auto (ubezpieczenie SUV-a kosztuje mnie 50% ceny tego co w Londynie na hatchbacka) i teraz naprawde mnie stac na fajne zycie. Szczegolnie, ze prowadze firme z domu, wiec zarabiam wszedzie tyle samo, a koszta zycia sie roznia.

Dokladnie. Samo wynajecie malego jednopokojowego mieszkania w Londynie to koszt £1200-1400 plus wszystkie rachunki. Gdzie jeszcze jedzenie, srodki czystosci, transport, ubrania, kosmetyki...? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolcia
Dnia 8.05.2019 o 10:05, Gość Mezo napisał:

Bo jest koszmarnie drogo.

I tak jak piszesz, mozna sie pewnie wyzywic za 200 zl miesiecznie, ale żarciem podłym. Jedzenie jest okropnie drogie, podobnie jak dostęp do kultury czy wakacje w PL.

Dentysta, ortodonta, endokrynolog idt. Specjalistyczne leczenie wlasciwie tylko prywatnie.

Nie narzekam na brak pieniędzy, ale życie, szczegolnie gdy się ma dzieci jest koszmarnie drogie i mam wrażenie że mimo tych( a moze przez nie) plusów i innych socjalnych programów wszystko drożeje i jak tak dalej będzie, to pracować bedzięmy na wyżycie a nie na dobre życie.

Wszystko jest bardzo drogie względem zarobków i będzie jeszcze droższe. 500 plus ...  to jest właśnie efekt takich cen 😣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hana
4 godziny temu, Gość buahahah napisał:

:D Ciekawe jak to robia pracujac za minimalna krajowa £1,100-1,200 miesiecznie. Juz glupot nie wypisuj prosze

Pewnie jej chodziło o dom w PL a nie w UK 😂😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAa
22 minuty temu, Gość Hana napisał:

Pewnie jej chodziło o dom w PL a nie w UK 😂😂😂😂

Tak czy siak, musieli bardzo zaciskac pasa w uk, zeby z dwoch malutkich wyplat odlozyc na dom w polsce. W tym uk praktycznie musieli wegetowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sporo rodakow zyje bardz nedznie, wyjezdzajac w odwiedziny, wioza upominki, opowiadaja glupoty i po tygodniu czy dwoch powrot i szara rzeczywistosc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooosc
26 minut temu, Gość JAa napisał:

Tak czy siak, musieli bardzo zaciskac pasa w uk, zeby z dwoch malutkich wyplat odlozyc na dom w polsce. W tym uk praktycznie musieli wegetowac.

Wynajmowanie pokoju/dzielenie domu z innymi osobami, zero wyjsc, nowych ubran, kosmetykow, wakacji, jedzenie z promocji. Wielu Polakow w UK tak “zyje”, ale podczas pobytu w Polsce opowiadaja bajki o cudownym zyciu za granica, wielkich zarobkach itd. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAa
27 minut temu, Gość gooosc napisał:

Wynajmowanie pokoju/dzielenie domu z innymi osobami, zero wyjsc, nowych ubran, kosmetykow, wakacji, jedzenie z promocji. Wielu Polakow w UK tak “zyje”, ale podczas pobytu w Polsce opowiadaja bajki o cudownym zyciu za granica, wielkich zarobkach itd. ...

Tak, dokladnie jak piszesz. Albo pojada na wakacje i szastaja kasa, a potem powrot do szarej rzeczywistosci i tyrka w magazynie. Nie ma co sie czarowac. Zarobki na najnizszych stanowiskach sa male. Roznica jest taka, ze nie sa upodlajace jak w Polsce, tutaj rzeczywiscie jakos czlowiek przezyje za minimalna. No ale drogo jest. Ja nie mieszkam w zadnej metropolii i za fryzjera place 70 funtow. Nie wierze, ze normalnie zyjac, nie odmawiajac sobie przyjemnosci, mozna za te malutka wyplate odlozyc na dom w Polsce. Tak jak napisalas: pewnie funciak, iceland, autobus albo rower zamiast auta, ubrania z primarka itd. Dla mnie to nie zycie, no ale niektorzy przyjezdzaja tu po kase i tylko to sie liczy. Tylko fajnie by bylo, jakby nie opowiadali bajek jak tu pieniadze na ulicy leza, bo to g. prawda. Zreszta jak sie leci do Polski Ryanairem to widac bardzo czesto jak ludzie sa ubrani i nie widze tego bogactwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

my potrafimy. Sporo ludzi pracuje, odklada i wraca. Po to wlasnie przyjechali. Wrocic, kupic czy wybudowac, wrocic do rzeczywistosci.  Ci swiadomi, mowia czesto przyjechalem zarobic. Wracam. Sporo jednak zostaje, pracuja, zarobione inwestuja w ciuchy, torebki i eventy  Przewaznie mlodzi ludzie ktorzy urwali sie od mamusi i nie wiedza co zrobic z wolnoscia. Kolejna grupa to rodziny, dzieci w szkolach, rodzice pracuja. Zycie drozeje, mieszkania tez. Jesli pracujesz, to mozna zyc i sila nabywcza  £ jest lepsza od zl.  Tu zyje, tu wydaje moje pieniadze lub w Niemczech. Kilka razy w roku robimy wypad na kontynent (4 kobiety), dwa dni, fryzjer, kosmetyczka, zakupy drogeryjne,, maki kasze, teatr lub kino i powrot.  (my som niemce, zyjace w uk.). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

my potrafimy. Sporo ludzi pracuje, odklada i wraca. Po to wlasnie przyjechali. Wrocic, kupic czy wybudowac, wrocic do rzeczywistosci.  Ci swiadomi, mowia czesto przyjechalem zarobic. Wracam. Sporo jednak zostaje, pracuja, zarobione inwestuja w ciuchy, torebki i eventy  Przewaznie mlodzi ludzie ktorzy urwali sie od mamusi i nie wiedza co zrobic z wolnoscia. Kolejna grupa to rodziny, dzieci w szkolach, rodzice pracuja. Zycie drozeje, mieszkania tez. Jesli pracujesz, to mozna zyc i sila nabywcza  £ jest lepsza od zl.  Tu zyje, tu wydaje moje pieniadze lub w Niemczech. Kilka razy w roku robimy wypad na kontynent (4 kobiety), dwa dni, fryzjer, kosmetyczka, zakupy drogeryjne,, maki kasze, teatr lub kino i powrot.  (my som niemce, zyjace w uk.). 

Dla mnie najgorszy typ emigracji to ci, ktorzy wyjechali, nie maja zamiaru wrocic do Polski, ale nic a nic nie inwestuja w rozwoj osobisty, tylko pracuja latami na najnizszych stanowiskach i czesto eksploatuja system socjalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
16 godzin temu, Gość JAa napisał:

Tak, dokladnie jak piszesz. Albo pojada na wakacje i szastaja kasa, a potem powrot do szarej rzeczywistosci i tyrka w magazynie. Nie ma co sie czarowac. Zarobki na najnizszych stanowiskach sa male. Roznica jest taka, ze nie sa upodlajace jak w Polsce, tutaj rzeczywiscie jakos czlowiek przezyje za minimalna. No ale drogo jest. Ja nie mieszkam w zadnej metropolii i za fryzjera place 70 funtow. Nie wierze, ze normalnie zyjac, nie odmawiajac sobie przyjemnosci, mozna za te malutka wyplate odlozyc na dom w Polsce. Tak jak napisalas: pewnie funciak, iceland, autobus albo rower zamiast auta, ubrania z primarka itd. Dla mnie to nie zycie, no ale niektorzy przyjezdzaja tu po kase i tylko to sie liczy. Tylko fajnie by bylo, jakby nie opowiadali bajek jak tu pieniadze na ulicy leza, bo to g. prawda. Zreszta jak sie leci do Polski Ryanairem to widac bardzo czesto jak ludzie sa ubrani i nie widze tego bogactwa.

"autobus albo rower zamiast auta"

"Zreszta jak sie leci do Polski Ryanairem to widac bardzo czesto jak ludzie sa ubrani i nie widze tego bogactwa."

Typowo polskie zaściankowe myślenie , auto i drogie ubranie wyznacznikiem bogactwa. Tylko w Polsce uważa się, że jazda rowerem albo komunikacją publiczną to wstyd i tylko biedota z tego korzysta...jezu...popatrzcie na niektóre kraje skandynawskie, poczytajcie sobie jak niektóre europejskie stolice walczą z samochodami, jak dbają o rowerzystów i zachęcają ludzi do korzystania z komunikacji publicznej. Trudno uwierzyć, że niektóre komentarze tutaj piszą ludzie żyjący za granicą. Ta polska mentalność jest jednoczesnie śmieszna i tragiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

my potrafimy. Sporo ludzi pracuje, odklada i wraca. Po to wlasnie przyjechali. Wrocic, kupic czy wybudowac, wrocic do rzeczywistosci.  Ci swiadomi, mowia czesto przyjechalem zarobic. Wracam. Sporo jednak zostaje, pracuja, zarobione inwestuja w ciuchy, torebki i eventy  Przewaznie mlodzi ludzie ktorzy urwali sie od mamusi i nie wiedza co zrobic z wolnoscia. Kolejna grupa to rodziny, dzieci w szkolach, rodzice pracuja. Zycie drozeje, mieszkania tez. Jesli pracujesz, to mozna zyc i sila nabywcza  £ jest lepsza od zl.  Tu zyje, tu wydaje moje pieniadze lub w Niemczech. Kilka razy w roku robimy wypad na kontynent (4 kobiety), dwa dni, fryzjer, kosmetyczka, zakupy drogeryjne,, maki kasze, teatr lub kino i powrot.  (my som niemce, zyjace w uk.). 

Zeby odkladac trzeba miec dosc dobre zarobki. Wybacz, ale nie wiem jak mozna teraz cokolwiek zaoszczedzic zarabiajac najnizsza krajowa w Wielkiej Brytanii czyli jakies £1100 miesiecznie netto. Za takie pieniadze ciezko jest sie w ogole utrzymac, wynajecie pokoju poza Londynem £400, jedzenie, dojazdy do pracy, telefon, ubrania, kosmetyki czasem jakis wyjazd chocby do Polskii, dentysta itd.itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

"autobus albo rower zamiast auta"

"Zreszta jak sie leci do Polski Ryanairem to widac bardzo czesto jak ludzie sa ubrani i nie widze tego bogactwa."

Typowo polskie zaściankowe myślenie , auto i drogie ubranie wyznacznikiem bogactwa. Tylko w Polsce uważa się, że jazda rowerem albo komunikacją publiczną to wstyd i tylko biedota z tego korzysta...jezu...popatrzcie na niektóre kraje skandynawskie, poczytajcie sobie jak niektóre europejskie stolice walczą z samochodami, jak dbają o rowerzystów i zachęcają ludzi do korzystania z komunikacji publicznej. Trudno uwierzyć, że niektóre komentarze tutaj piszą ludzie żyjący za granicą. Ta polska mentalność jest jednoczesnie śmieszna i tragiczna.

Ty widzisz tylko to, co chcesz widziec. Szwed czy Norweg wybiera rower SWIADOMIE, bo chce dla zdrowia, dla srodowiska, zeby uniknac korkow. Jak ma ochote, to wsiada do swojego SUV-a marki Volvo i jedzie gdzie chce. Jak chce ubierac sie tanio, to to zrobi, ale jesli ma pieniadze, to moze pod wplywem impulsu isc do Hugo Bossa i kupic garnitur. Ludzie pracujacy za minimalna tego wyboru nie maja. Uwierz mi, ze niejeden z nich wolalby do tego magazynu dojezdzac autem, niz w towarzystwie murzynow jedzacych fried chickena.

 

Nic nie poradze na to, ze ty patrzysz na swiat przez rozowe okulary. Robert Biedron tez jezdzi rowerem, bo ma taki kaprys, ale na koncie ma setki tysiecy zlotych i moglby sobie pojechac do salonu kupic Tesle. Picker/packer jest w stanie tak zrobic? NIE! Dlatego nie rozumiem dlaczego podalas takie przyklady z tylka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×