Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zła baba

Mąż zarabia 2800 netto i dumny...

Polecane posty

Gość gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Zawsze mnie zastanawia dalczego najwieksza ambicja prawie wszystkich ludzi jest posiadac (co jest kompletnym zludzeniem), a nie rozwijac sie w roznych kierunkach...

Być czy mieć, o to jest pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Babka właśnie nie "jęczała", dała sobie spokój. Kobieta, dla której ją zostawił stosowała akurat strategię jęczenia, tyle że skutecznie. Poza tym litości.. Mężczyzna powinien mieć pewne cechy, które są pociągające dla jego kobiety. Świat stoi na głowie - kobieta ma mieć super pomysł na biznes i uczyć życia jakiegoś "lelum polelum". Sorki, ale to nie jest mężczyzna, dla którego chciałoby mi się cokolwiek robić.. 

Powinien mieć to, powinien tamto. Pierwesz produkują takie wywody osoby, które najpewniej starają się ostatkiem sił obalać seksitowskie zasady, stereotypy płciowe. Ale facet to pownien, o tak wypowiedziane z protekcjonalnym tonem. Bo jak nie, to ja go nie wezmę i już. Fajnie, on Ciebie też nie będzie chciał.

Ona właśnie była dla niego poniekąd inspiracją, bo była człowiekiem czynu. Była mu partnerką przy robocie zawodowej a nie wycofaną szarą gąską, która to nie chciała w sumie... no właśnie nie wiadomo czego. Jedynie mu nagadać, nawet nie do potencjalnego skutku bo widać, nie da sobie na łeb wejść i szybko się wycofała z roszczeń.

Ahhh, komu ja to tłumaczę. Tu trzeba mieć inteligencję emocjonalną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość gość napisał:

Być czy mieć, o to jest pytanie?

Tylko czy mozna w ogole "miec"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

"

Sra.anie w banie. Po prostu zakochał się w nowej lali i chciał na niej zrobić jakieś wrażenie.

A to ględzenie o spółkach itd. to sobie wsadz. bo nie masz pojęcia czym ona zajmowała sie, tak jak o tym czy w ogóle znała sie na takich rzeczach i czy miała czas na to. Nie każda swoje życie będzie dostosowywać pod meżulka. Może wolała skupić sie na swojej karierze? Dlaczego to zawsze kobieta ma się dostrajać pod kariere meżą, a nie skupić się na swojej? Natomiast to, że facet po dużej podwyżce zamienia żonę na "lepszy model" to dość czesty schemat. 

Pojadę tradycyjnie po kafeteryjnemu:

współczuje środowiska, w którym się obracasz, że tatuś albo był bez ambicji albo jak miał i zarobił więcej to was opuścił :D Wybrnij z tego, który model przedstawiał ojciec, no słuchamy uważnie! Pamiętaj artykuł trafił na wp, może ma i kilka tys odsłon?

Kafeteryjne dogmaty :D

. I przestroga dla autorki, nie ciśnij męża o większe zarobki, bo ta pani tonem nie znoszącym sprzeciwu oznajmia, że twój mąż zamieni Cię na lepszy model. To coś na zasadzie samospełniającej sie przepowiedni.

Ona nie mogła się dostosować do jego oczekiwań, bo jak pogardliwie ujęłaś co to ma być - całe życie dostosowywać wobec mężulka! Ale jak pada kontrargument, że zasadniczo to ona miała oczekiwania, że to on powinien wyjć ze strefy komfortu, dostosować się do jej oczkiwań - o jest to już naturalnym tokiem ewolucyjnym. Facet polski za świętą prawdę, niczym ortodoksyjny katolik w Biblii w słowach żony upatrywać powinien drogowskazu jak żyć. Tak jest. Całe życie słuchać jej i nie odpowiadać z refleksją "a po co?" bo to znaczy, że janusz i mięczak bez ambicji.

Reasumując: sr.anie w banie twoje słowa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja już lecę, ale dalej uważam, że 2800 to całkiem spoko pensja. Można nawet iść w ruletkę zagrać i wygrać miliony.

Pozdrawiam serdecznie kafeteryjne świruski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
42 minuty temu, Iibed napisał:

myslisz pojecia wiekszosc dobrze wspomina mlodosc nawet jak nie miala wtedy kasy wlasnei dlatego ze wtedy byla mloda i tego juz za zadna kase nie kupi. wtedy ta kasa by im sie przydala w zaawansowanym wieku juz nie cieszy bo juz sie nie robi, nie chce robic etc. tego co sie robilo majac 20 lat. o to mi chodzilo a nie o to ze rosna potrzby. wymagania rosna wraz z dochodami dlatego tez zbedna dyskusja miedzy tymi ktorzy z 7k zaoszczedziliby 5 a innym brakuje te grupy nigdy sie nie dogadaja bo jedni nie rozumieja ze na miejscu drugich ich wymagania by sie mogly zmienic.

 

Mnie kasa cieszy w "zaawansowanym" wieku. Nawet bardzo. Nie mam poczucia, że to za późno. Chce mi się nawet więcej, apetyt rośnie. Moich rodziców też cieszy. Mów za siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klotzmann
5 godzin temu, Gość Grzesiu napisał:

Hahahha bezproblemowo?! Chyba jak masz mieszkanie od rodziców, nie chorujesz, nie doszkalasz się, nigdzie nie jeździsz to i owszem! Tylko co to za życie! Poważna choroba, wypadek, awaria i jesteś w dupie

Grzesiu, ale właśnie na takim "dziadowaniu" można sporo zaoszczędzić i nie być "w dupie" w razie nieszczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate

Mój mąż też zarabia mniej niż ja. Nie boli mnie to, ale załamuje mnie jego brak ambicji. Jest czlowiekiem ze świetnym wykształceniem, ogromem umiejętności i doświadczeniem powiedziałabym że jako takim. Dodatkowo uwielbia swoją pracę. Co z tego skoro tkwi w pracy bez ambicji. Pracuje w zawodzie ale za tak małe pieniądze, że ludzie na podobnych stanowiskach zarabiają po 3 razy więcej. Zaznaczę że moja praca jest mniej przyszłościowa albo i wcale. Gdyby chciał to mógłby już dawno śmieci pracę ale siedzi bo mu wygodnie... więc rozumiem sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Iibed napisał:

większośc ludzi pieniadz zawsze cieszy 😄bo sa nienażarci wielu jednak w pewnym wieku juz nie cieszy. chociaz wiadomo ze zawsze lepiej miec niz nie miec ale ja zupelnie nie o tym pisalem.

Mnie się wydaje, że wychodzisz z błędnego założenia, że ludzie marnują młodość z braku kasy, a jak już tę kasę mają to już im się nie chce. Ja uważam, że ludzie "marnują" (w cudzysłowiu, bo kto powiedział, że nie wiadomo co trzeba robić) młodość, bo taki mają charakter, jak już się dorobią, to trudno, żeby nagle zaczęli szaleć totalnie wbrew swojej naturze. Znam ludzi, którzy mimo tego, że zawsze mieli kasę, nigdy nic ciekawego w życiu nie zrobili- ani życiowo, ani towarzysko, ani zawodowo. Oczywiście łatwiej "rozkwitnąć" mając środki, ale uważam, że mam tu rację 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godc

głupie piz dy ten temat to fejk, autorka nie istnieje- jest już na WP 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem feministką, ale nie jestem lesbijką:) Dobrze sobie radzę, nie potrzebuję, żeby mnie ktokolwiek utrzymywał, co nie zmienia faktu, że mężczyzna takiego pokroju jak opisywany w temacie mnie po prostu nie pociąga. Ale dla każdego coś miłego. Moja ciotka robi karierę nieproporcjonalnie większą niż jej mąż, w domu również rządzi i są bardzo udanym małżeństwem, więc najważniejsze się dobrać. Ja bym niestety nigdy nie była zadowolona na miejscu autorki i bym nawet nie próbowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 twoj maż to nawet nie jest facet ! darmozjad za darmo pracuje i jeszcze na twoim utrzymaniu jest .  rozwiedź sie z nim  !! stac cie na cos wiecej facet musi zarabiać minimum 2X tyle co kobieta by  można mówić że ejst prawdziwym mężczyzna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxx

Tak to jest, że facet powinien zarabiać co najmniej tyle ile partnerka, inaczej jest dla większości kobiet zwyczajnie nieatrakcyjny. I co innego jak młody chłopak zaraz po szkole, ma pierwszą pracę i zarabia niewiele, a inna sprawa jak jest po 30-stce i dalej na tym samym poziomie. Znaczy to, że jest leniem bez ambicji. Gdyby miała takiego faceta to bym się rozwiodła, po co brać sobie garba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawel

Pogoń tego durnego babsztyla czym prędzej, bo zmarnujesz sobie życie chłopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja mam zupełnie gdzies ile mój facet by zarabiał. Zdecydowanie większą uwagę przywiązuje do wyglądu i charakteru. Nie przeszkadzałoby mi wcale gdyby zarabiał 2 tys. Jeden mój ex zarabiał dużo mniej ode mnie. Aktualny też zarabia trochę mniej. 

Ale musi być przystojny i mocno podobać mi się z wyglądu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
23 godziny temu, Gość Kaja napisał:

Powiedz jakim cudem z takimi zarobkami, rozumiem że rodzice się dokładają do tego mini kredytu bo jest mini że względu na ich wsparcie, na obiad ziemniak z ogrodu albo różdżka brokuła i można podróżować autostopem. Nie wierze w to... Moja koleżanka zarabia z mężem po 4 tys, w sumie 8,mają 1, 5 tys kredytu i nie stać ich na wakacje 4 razy w roku! Chyba że o namiocie mówisz 

Zależy w jakim regionie ktoś mieszka. W Warszawie 7000 to mało. Wrocław jeszcze droższy. Mi w małej miejscowości przy kredycie wystarczy 3 tyś na przeżycie. Na wakacje też zawsze starczy odłożyć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rychu
Dnia 8.05.2019 o 20:35, Gość gosc napisał:

To kwestia ambicji,widoczmoe zadowala go poziom waszego życia i wiecej nie chce. Przykre,bo znam takich ludzi,ze dla nich poplacone rachunki i mieso na stole to bogactwo. Nie twierdze,ze trzeba zyc w pogoni za nowym iphonem, autem i nowosciami z żurnala,ale wg mnie jak sie człowiek nie rozwija to sie zaczyna cofać. I niestety tak jest. Rozmawiałas z nim? dlaczego nie chce wiecej? pasuje mu stare mieszkanie,stare meble,stare auto? nie ma kompleksow przed znajomymi? czasem warto przestac byc delikatnym,udawac,ze wszystko jest cacy i pieknie i powiedziec co Ci lezy na wątrobie. Szczerosc to nic złego

Rozwoj to nie zawsze kasa, wydaje mi sie, ze facet moze i chce pojsc do innej pracy, ale boi sie, ze bedzie tam gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Edyta88 napisał:

4500 zł x 12 = 54000 zł rocznie

54000 x 6 = 324 000 zł.

Przecież to jest koszt samego stanu surowego zamkniętego i to niewielkiego domu. A działka? A wykończenie? A meble, łazienki, kuchnia? Ogrodzenie, brama, utwardzenie podjazdu, kilka roślin do ogrodu?

taaak jasne. Nie każdy stawia wille na pokaz 250 m2. Jeśli ktoś buduje metodą gospodarczą i dużo sam sobie robi to oczywiście że postawi  dom 120 m2 za tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimi23

Liszac,że zarabiasz 4 a facet 2.8 macie razem prawie 7 tysięcy. 

To naprawdę dużo. Można sobie spokojnie wyremontowac w krokach mieszkanie. Nie wszystko od razu. 

Przykre,że zarabia mniej niż ty ale takie czasy. Nie wszystkie prace są dobrze płatne. Nawet te kierownicze. To,że się "zamyka" na pare dni jest normalne. Czuje,że jest słabszy bo zarabia mniej niz ty. Powinnac go wspierać. Razem zarabiacie naprawdę dużo. 

Niektórzy mają dziecko, pracuje tylko mąż. Zarabia 4 tys. I jest dobrze. 

Nie martw sie,że może mniej bedziesz zarabiac. Może to będzie ten krok,ze twoj mężczyzna poprosi o podwyżkę. 

Ale nie naciskaj na niego bo kiedys może skonczyc się to tragedia. Będzie wiecznie czul presje i porownywal sie do twoich zarobkow. Może się zalamac. 

Zeby nie bylo nie mówię wrednie. Tylko chce pomóc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buba

Przeciez malzenstwo to rowniez wspolne wydatki, czesto 1 (albo 3, dwa osobne i jeden wspolny) budzet. Ja moge zarabiac 10 tys a maz 3 i jezeli jest ok i pomaga mi w domu, wie ze nie jest tu zadnym panem to nie czuje sie z tym gorzej, ze on wnosi mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimi23
4 minuty temu, Gość Buba napisał:

Przeciez malzenstwo to rowniez wspolne wydatki, czesto 1 (albo 3, dwa osobne i jeden wspolny) budzet. Ja moge zarabiac 10 tys a maz 3 i jezeli jest ok i pomaga mi w domu, wie ze nie jest tu zadnym panem to nie czuje sie z tym gorzej, ze on wnosi mniej

Owszem ale gdyby bylo na odwrot to też by były wspolne wydatki i wtedy by problemu nie bylo? 

Malzenstwo to tez wsolne zycie i wsparcie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła baba

Miałam już nie pisać, ale uznałam, że napiszę jeszcze raz, że ISTNIEJĘ i żaden ze mnie fejk:) Jestem zaskoczona, że temat trafił na WP, ale nie rusza mnie wszechobecny hejt, co ciekawe największy ze strony kobiet:) Nie będę odnosić się do wszystkich komentarzy, jest ich już za dużo i wiele nie na temat. Chciałam podkreślić, że pozostaję przy swoich poglądach. Uwagi o moim rzekomym nieoszczedzaniu bardzo mnie rozsmieszyly, bo nie wiecie ile zarabialam rok temu, w jakim stanie odebralismy mieszkanie (do wymiany dosłownie wszystko) i jakie mamy opłaty. Każdy widzi tylko te 7 tys i mierzy swoją miarą, a inaczej jest te 7 mieć nie mając tyłu zobowiązań a inaczej mieć je do całkowitej dyspozycji. Rozczaruje co niektórych, ale co ambitniejszym może dodam odwagi- rozmawiajcie ze swoimi partnerami o waszych oczekiwaniach, o planach, o pieniądzach. Nie odpuszczajcie podziału obowiązków w domu. Jak kogoś naprawdę kochacie to się starajcie. Ja pokochała swojego męża za serce i charakter, ale też za ambicje i pracowitość. Nie za pieniądze, bo nigdy nie miał ich dużo. Jestesmy jednak już na tyle wykształceni i dojrzali, że czas skończyć z życiem "po studencku". Rachunki zawsze płaciliśmy po połowie i tak zostanie. Nie może być jednak tak, że tylko ja myślę o takich rzeczach jak meble, wakacje, leki, utrzymanie w przyszłości dziecka. W Polsce nadal pieniądze to dla wielu drażniący temat. Mam za sobą rozmowę, która dodała mi wiary, że poradzimy sobie, czego i wam życzę. Miłego wieczoru 🙂

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimi23
3 minuty temu, Gość Zła baba napisał:

Miałam już nie pisać, ale uznałam, że napiszę jeszcze raz, że ISTNIEJĘ i żaden ze mnie fejk:) Jestem zaskoczona, że temat trafił na WP, ale nie rusza mnie wszechobecny hejt, co ciekawe największy ze strony kobiet:) Nie będę odnosić się do wszystkich komentarzy, jest ich już za dużo i wiele nie na temat. Chciałam podkreślić, że pozostaję przy swoich poglądach. Uwagi o moim rzekomym nieoszczedzaniu bardzo mnie rozsmieszyly, bo nie wiecie ile zarabialam rok temu, w jakim stanie odebralismy mieszkanie (do wymiany dosłownie wszystko) i jakie mamy opłaty. Każdy widzi tylko te 7 tys i mierzy swoją miarą, a inaczej jest te 7 mieć nie mając tyłu zobowiązań a inaczej mieć je do całkowitej dyspozycji. Rozczaruje co niektórych, ale co ambitniejszym może dodam odwagi- rozmawiajcie ze swoimi partnerami o waszych oczekiwaniach, o planach, o pieniądzach. Nie odpuszczajcie podziału obowiązków w domu. Jak kogoś naprawdę kochacie to się starajcie. Ja pokochała swojego męża za serce i charakter, ale też za ambicje i pracowitość. Nie za pieniądze, bo nigdy nie miał ich dużo. Jestesmy jednak już na tyle wykształceni i dojrzali, że czas skończyć z życiem "po studencku". Rachunki zawsze płaciliśmy po połowie i tak zostanie. Nie może być jednak tak, że tylko ja myślę o takich rzeczach jak meble, wakacje, leki, utrzymanie w przyszłości dziecka. W Polsce nadal pieniądze to dla wielu drażniący temat. Mam za sobą rozmowę, która dodała mi wiary, że poradzimy sobie, czego i wam życzę. Miłego wieczoru 🙂

 

 

Kochana moi rodzice zarabiali najniższa krajową. Po 1400 na głowę. 

2800 razem. Mieli kredyt w wysokości 500 zl. Do tego mnie na utrzymaniu bo bylam nieletnia.

Do tego opłaty i byli w stanie wyremontowac stare mieszkanie w kamienicy. Nie w ciagu miesiąca. Co miesiąc coś i dali sobie radę. 

Wiec nie mów jak ty zle masz bo masz naprawde dobrze. 

Właśnie. Wakacje. Może warto sobie odmówić i zrobić sobie takie "piekne" mieszkanie, dom jak twoi znajomi. ? 

Moi rodzice odmawiali sobie wakacji bo chcieli osiągnąć remont. To o czym marzyli. Dla siebie nie na pokaz. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimi23
Dnia 8.05.2019 o 19:47, Gość Zła baba napisał:

To moi drodzy pewnie to mi pozostanie, skupić się na sobie i iść do góry, żeby więcej zarabiać, tylko jeśli moja motywacja go nie zarazi to po co mi facet, którego mam ciągle pocieszać i utrzymywać? 

Jak utrzymywac. Kobieto on pracuje !! Nie jest bezrobotny. Co ty odwalasz. 

Wierzyc się nie chce jak się zachowujesz. Jakbys go nie dolowala to bys nie musiala go pocieszac. 

Ciesz sie,ze nie masz bezrobotnego. 

Wtedy mozesz mówić o utrzymaniu. Wiesz co...lepiej go zostaw. Bo on kiedys cos sobie zrobi. W pracy presja w domu presja. Tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu

Wątpię żeby autorka miała kredyt 500 zł, wyobraź sobie że taka ratka to teraz 1500-2000 zl. Moi znajomi na remont dwupojowego mieszkania wydali 60 tys i to po kosztach z meblami Ikea. Skoro autorka sama ma z pensji wszystko remontować to nie dziwię się że przez 2 lata nieuzbierala tych 60 tys bo z czego (nie zarabia tak dobrze od lat tylko od jakiegoś czasu) Nie wiesz jakie zobowiązania maja jeszcze i nie znasz sytuacji więc nie mądruj się jak było z Twoimi rodzicami bo było to pewnie z 10 lat temu więc sorry o czym mowa.... Moja mama miała wtedy 1,5 tys na całą rodzinę i też przeżyła-myślisz że była szczęśliwa?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
14 minut temu, Gość Mimi23 napisał:

Jak utrzymywac. Kobieto on pracuje !! Nie jest bezrobotny. Co ty odwalasz. 

Wierzyc się nie chce jak się zachowujesz. Jakbys go nie dolowala to bys nie musiala go pocieszac. 

Ciesz sie,ze nie masz bezrobotnego. 

Wtedy mozesz mówić o utrzymaniu. Wiesz co...lepiej go zostaw. Bo on kiedys cos sobie zrobi. W pracy presja w domu presja. Tragedia

Widocznie to co zarabia nie wystarcza i musi mu dokładać...widocznie jak się zrzucą na opłaty to mało mu zostaje... Widzę, że większość bab rzuca się a pewnie sama korzysta z mopsu i gopsu bo woli zamiast zarabiać godnie z partnerem ciągnąć od Panstwa. Co jest dla mnie niepojęte! Nie sądzę żeby facet był jakiś nieszczęśliwy skoro nadal są razem i planują dziecko, widocznie sam również ma wymagania, żeby kobieta była zaradna i z charakterem a nie jakiś śniety śledź. Do autorki- cieszę się że wszystko na dobrej drodze i powodzenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu
14 minut temu, Gość Mimi23 napisał:

Jak utrzymywac. Kobieto on pracuje !! Nie jest bezrobotny. Co ty odwalasz. 

Wierzyc się nie chce jak się zachowujesz. Jakbys go nie dolowala to bys nie musiala go pocieszac. 

Ciesz sie,ze nie masz bezrobotnego. 

Wtedy mozesz mówić o utrzymaniu. Wiesz co...lepiej go zostaw. Bo on kiedys cos sobie zrobi. W pracy presja w domu presja. Tragedia

A co? Ty masz bezrobotnego:)? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjnbhjk

Im głupszy temat tym więcej wpisów. A ty autorko jesteś strasznie pusta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 godzin temu, Gość Xxx napisał:

Zależy w jakim regionie ktoś mieszka. W Warszawie 7000 to mało. Wrocław jeszcze droższy. Mi w małej miejscowości przy kredycie wystarczy 3 tyś na przeżycie. Na wakacje też zawsze starczy odłożyć 

taaaa a tutaj, kilka stron wstecz zaledwie, jedna forsowała tezę, że 2 tys wystarczy im na KOMFORTOWE życie we dwójkę a jak wydadzą 3 tys to już popuścili pasa w Warszawie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość Zła baba napisał:

Miałam już nie pisać, ale uznałam, że napiszę jeszcze raz, że ISTNIEJĘ i żaden ze mnie fejk:) Jestem zaskoczona, że temat trafił na WP, ale nie rusza mnie wszechobecny hejt, co ciekawe największy ze strony kobiet:) Nie będę odnosić się do wszystkich komentarzy, jest ich już za dużo i wiele nie na temat. Chciałam podkreślić, że pozostaję przy swoich poglądach. Uwagi o moim rzekomym nieoszczedzaniu bardzo mnie rozsmieszyly, bo nie wiecie ile zarabialam rok temu, w jakim stanie odebralismy mieszkanie (do wymiany dosłownie wszystko) i jakie mamy opłaty. Każdy widzi tylko te 7 tys i mierzy swoją miarą, a inaczej jest te 7 mieć nie mając tyłu zobowiązań a inaczej mieć je do całkowitej dyspozycji. Rozczaruje co niektórych, ale co ambitniejszym może dodam odwagi- rozmawiajcie ze swoimi partnerami o waszych oczekiwaniach, o planach, o pieniądzach. Nie odpuszczajcie podziału obowiązków w domu. Jak kogoś naprawdę kochacie to się starajcie. Ja pokochała swojego męża za serce i charakter, ale też za ambicje i pracowitość. Nie za pieniądze, bo nigdy nie miał ich dużo. Jestesmy jednak już na tyle wykształceni i dojrzali, że czas skończyć z życiem "po studencku". Rachunki zawsze płaciliśmy po połowie i tak zostanie. Nie może być jednak tak, że tylko ja myślę o takich rzeczach jak meble, wakacje, leki, utrzymanie w przyszłości dziecka. W Polsce nadal pieniądze to dla wielu drażniący temat. Mam za sobą rozmowę, która dodała mi wiary, że poradzimy sobie, czego i wam życzę. Miłego wieczoru 🙂

 

 

Podsumuwując więc, w zeszłym roku odebraliście mieszkanie w fatalnym stanie i co za tym idzie musieliście podjąć remont żeby w nim żyć i co? Po roku znów remont? Chore.

PS. znam taką równie ambitną w materii wiercenia dziury w brzuchu. Jej chłop mało zarabiał, wciąż mu ględziła, sugerowała, że on to jest właściwie na jej utrzymaniu podobnie jak dziecko w wieku przedszkolnym. Aż chłop się wk...wił, wziął plecak i ze znajomymi zrobili sobie tournee po Ukrainie dzieląc się informacjami na portalach społecznościowych. I wtedy dopiero do niej dotarło, że może go stracić i dziecko nie będzie miał kto odprowadzić do przedszkola, że jednak te 2500 to było "coś" w budżecie, że jak była potrzeba to i jej rodzicom bez pytania pomógł jak na złotego zięcia przystało... i zmieniła swój stosunek na powiedzmy bardziej go szanujący. Bo nawet mieszkanie po dziadkach było jego :D Żyją długo i szczęśliwie.

Słowem opamiętajcie się. Ludzie - tak, faceci się też do tego kregu zaliczają wbrew obiegowej opinii na kafe - różnie dziś żyją i nie dla każdego priorytetem jest wyścig szczurów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×