Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Moje dziecko przez nauczycielkę nie pojedzie na wycieczke

Polecane posty

za moich czasów się beflry tak nie opier't'a'l'ały, tylko chodziły konsekwentnie do zrzygania do pracy, mimo naszych modłów 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hiouu

Ojej obsranyy bombelek nie pojedzie na wycieczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powinna zwrócić koszty wszystkim rodzicom to jej się odechce płatnych wakacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Wycieczka to 5 dni wczasów na koszt rodziców, wolałabym jechać gdybym była nauczycielem, przecież to nie ona płaci za pobyt tylko my...

Masz racje! Jakaś dziwna jednak ta nauczycielka, że zamiast WCZASÓW wybrała leczenie i szpital..... Bez komentarza na to co wypisujesz:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, brokeninside87 napisał:

za moich czasów się beflry tak nie opier't'a'l'ały, tylko chodziły konsekwentnie do zrzygania do pracy, mimo naszych modłów

Dawniej byli prawdziwi nauczyciele, dziś z byle powodu robią sobie wolne. Nie można iść do szpitala w czasie strajku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

Mój nauczyciel fizyki w szkole średniej niedługo przed tym jak miał przejść na emeryturę na którejś z przerw wszedł do pokoju nauczycielskiego i o własnych nogach juz z niego nie wyszedł... nie pamiętam, chyba zmarł na zawał... Nie lubilam go ale tego nikt mu nie życzył. Nie ma sie co zarzynac dla jakiejś pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Hiouu napisał:

Ojej obsranyy bombelek nie pojedzie na wycieczke.

😄 za uśmiech bombelka pracujo każdego dnia, po co były te strajki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Gość Bubu napisał:

Z tego co wiem na opiekunów wycieczek mogą zgłaszać się rodzice. Zgłoś się i jedz 🙂

Nie mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Od najmlodszych lat tzn tak od 3 roku zycia uswiadaniam dzieciom, ze ludzie maja gorsze dni, ze choruja, ze zdrowie jest najwazniejsze. Moze zacznij podchodzic do ludzi mniej roszczeniowo i tlumacz dziecku ze zycie i zdrowie mamy jedno i to jest w tej chwili najwazniejsze. Wycieczek bedzie miala jeszcze setki. Moj syn jest w 6 klasie i juz zaczyna z niektorych wyjazdow szkolnych rezygnowac bo jest tego duuuzo a z nami tez podruzuje. To tylko wycieczka a nauczyciel to tez czlowiek. Nikt nie chodzi na operacje bo lubi tylko bo musi. Masz niedojrzale podejscie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
7 godzin temu, Gość Ala napisał:

Kobieto puknij się w głowę zanim coś napiszesz

Nawet dwa razy sie puknij. Ja prawie umarlam. Bol straszny gdy przewod zolciowy jest zatkany kamieniem a ty wymiotujesz zolciom. Brzuch ci rozrywa z bolu, pozniej zapalenie otrzewnej i smierc. A po woreczku po 3 tyg wrocilam do pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Aga napisał:

po woreczku po 3 tyg wrocilam do pracy. 

Ale po 3 tyg kończy się rok szkolny i tak oto pani nauczycielka ma aż 4 miesiące płatnych wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ale po 3 tyg kończy się rok szkolny i tak oto pani nauczycielka ma aż 4 miesiące płatnych wakacji.

De.bilko. Umiesz liczyc? Jakie 4? Sama idz do szkoly i jedz ze woim bombelek na wycieczke a pozniej siedz z nim 4 miesiące wyimaginowanych wakacji w domu.  Co za tępaki. I jeszcze się rozmnażają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka

Strach co wyrośnie z tych dzieci bezstresowo wychowywanych. One wierza, że co cudowne, najlepsze, wszystko wiedzą i samo to, że są na świecie to już wystarczy. Powiedz kiedyś takiemu, że jest mierne, czegoś nie umie, nie potrafi, to.. depresja, myśli samobójcze i pretensje do całego świata. Stąd tylu nieudaczników, kolejki u psychologa, psychiatry. Ludzie, was poje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Od woreczka się nie umiera? No popatrz, moja mama widocznie o tym nie wiedziała, bo wzięła i umarła. lekarz powiedział, że jakby się zgłosiła na operację na czas, to najprawdopodobniej by żyła. Ale ona się bała zabiegu i przekłądała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 9.05.2019 o 15:32, Yoka777 napisał:

"...gdybym była nauczycielem..."? 😁 Żeby zostać nauczycielem trzeba mieć znacznie więcej w głowie, niż ptasi móżdżek, że nie wspomnę o wyższym wykształceniu. Trzeba być całkowicie pozbawionym wyobraźni i elementarnej wiedzy, żeby porównywać do wczasów pracę 24 h na dobę (za darmo zresztą) i odpowiedzialność za coraz bardziej rozpuszczone dzieciaki na wycieczce szkolnej i jeszcze oczekiwać, żeby nauczyciel dopłacał do tego "miodu".

Nie jest za darmo. Nauczyciel przepracowuje w roku połowę tych godzin co inny pracownik, nawet jeśli wliczysz w to te godziny o które się drą, że pracują. To te 2 -3 doby w stosunku do tego co przepracowuje inny pracownik jest śmieszne. A na wycieczki też jeździć nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szokers

Nad czym wy tu debatujecie? Co mają do rzeczy strajki i wasze postrzeganie pracy nauczyciela? Jest termin to się idzie do szpitala, bo następny termin to już może być za późno. Nie wiemy na co jest chora ta nauczycielka. 

No ludzie czy wam już kompletnie odwala? NFZ to nie jest koncert życzeń, że sobie wybierasz terminy i przekładasz jak ci leży. 

Co za podłe cebulary tu siedzą. Normalnie Polak Polakowi nawet choroby, szpitala i opecaji będzie zawiścił. 

JESTEŚCIE OBRZYDLIWE! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madleine

Rodzic tez moze byc opiekunem - droga wolna.

szkola to nie biuro podrozy. Nauczyciel nie ma nawet obowiazku tego organizowac. 

Zamiast wspierac ponoc lubiana przez dziecko nauczycielke i zyczyc jej zdrowia uczysz dziecko braku szacunku i zadaniowej postawy. Nie zdziw sie  z takim podejsciem jak na starosc odda Cie do domu opieki bo bedziesz zbedna jako ktos chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tu autorka.

Nie rozumiem tego powszechnego hejty na moją osobę. Ta pani ma 30 lat więc nie kipnie na przerwie na zawał jak tu ktoś napisał. Mojej córce jest zwyczajnie przykro bo dzieci lubią młodych i energicznych nauczycieli, dzieci bardzo lubią tę panią i cieszyły się na wspólny wyjazd, a teraz to w ogóle nie wiadomo czy będzie jakas wycieczka  bo na razie jak dzwoniłysmy z innymi mamami do pani dyrektor co z wycieczką to nam powiedziano, że na razie nikt z nauczycieli nie wyraził zgody. Nikt nie chce jechać. Ja myślę, że pani to trochę specjalnie ustawila bo już na 1 żebraniu jak zgłaszaliśmy gdzie chcemy zorganizować wyjazd to marudziła, że ma małe dziecko i nie wie,czy mąż dostanie wolne i tak dalej, więc ten szpital po namyśle jest bardzo naciągany. 

A opiekunem być nie mogę, bo drugi nauczyciel co jedzie na te wycieczkę według informacji od pani dyrektor " nie wyraził zgody na wyjazd bez drugiej osoby z przygotowaniem pedagogicznym bo nie weźmie na siebie prawnej odpowiedzialności". Nasze dzieci są bfajne i zgrane, nie dogadamy się tak wszyscy z rodzicami żeby wyjechać w jednym terminie żeby mogły razem pobrykać w górach, a szkoła nie chce nam iść na rękę. Nagle się okazuje, że nauczyciel NIE MUSI jechać na wycieczkę choć to jego służbowy obowiązek. Niedługo uczenie materiału nie będzie obowiązkiem szkoły, wszystko rób rodzicu sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Tu autorka.

Nie rozumiem tego powszechnego hejty na moją osobę. Ta pani ma 30 lat więc nie kipnie na przerwie na zawał jak tu ktoś napisał.

Żebyś się nie zdziwiła. Powikłania sercowe można mieć po "głupiej" grypie, tętniak może w człowieku siedzieć od narodzin, wiele chorób rozwijać się bezobjawowo aż do momentu kiedy człowiek pada jak mucha...

"Ta pani" ma normalne, ludzkie prawo się leczyć a ty nie jesteś jej lekarzem, żeby decydować kiedy i jak ma to robić.

Wycieczka nie zając, nie ucieknie, nie ta to będzie inna, dzieciątko nieszczęsne chyba szkoły jeszcze nie kończy, że to ostatnia taka okazja i pazurami trzeba się jej czepiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Tu autorka.

Nie rozumiem tego powszechnego hejty na moją osobę. Ta pani ma 30 lat więc nie kipnie na przerwie na zawał jak tu ktoś napisał. Mojej córce jest zwyczajnie przykro bo dzieci lubią młodych i energicznych nauczycieli, dzieci bardzo lubią tę panią i cieszyły się na wspólny wyjazd, a teraz to w ogóle nie wiadomo czy będzie jakas wycieczka  bo na razie jak dzwoniłysmy z innymi mamami do pani dyrektor co z wycieczką to nam powiedziano, że na razie nikt z nauczycieli nie wyraził zgody. Nikt nie chce jechać. Ja myślę, że pani to trochę specjalnie ustawila bo już na 1 żebraniu jak zgłaszaliśmy gdzie chcemy zorganizować wyjazd to marudziła, że ma małe dziecko i nie wie,czy mąż dostanie wolne i tak dalej, więc ten szpital po namyśle jest bardzo naciągany. 

A opiekunem być nie mogę, bo drugi nauczyciel co jedzie na te wycieczkę według informacji od pani dyrektor " nie wyraził zgody na wyjazd bez drugiej osoby z przygotowaniem pedagogicznym bo nie weźmie na siebie prawnej odpowiedzialności". Nasze dzieci są bfajne i zgrane, nie dogadamy się tak wszyscy z rodzicami żeby wyjechać w jednym terminie żeby mogły razem pobrykać w górach, a szkoła nie chce nam iść na rękę. Nagle się okazuje, że nauczyciel NIE MUSI jechać na wycieczkę choć to jego służbowy obowiązek. Niedługo uczenie materiału nie będzie obowiązkiem szkoły, wszystko rób rodzicu sam.

Ty oszołomko. Nie jest jej obowiązkiem jechać na 60h do pracy i pilnować cudzych dzieci. Bo tak jak powiedział drugi nauczyciel - jest to za duża odpowiedzialność. Dziwisz się de.bilko że marudziła? Jak nie będzie miała z kim zostawić własnego dziecka żeby pilnować waszych "brykajacych po górach"? Jest młoda i taka chce zostać, a nie umrzeć na jakiegoś raka z zaniedbanego woreczka bo ty ...ko chcesz żeby była na wycieczce. Nauczyciel wg Ciebie pracuje 18h. Wg umowy 40h tygodniowo. Zgadnij ile spędzi godzin w tygodniu z wycieczka w pracy a za ile jej zapłacą. Za 18h. Jesteś tępa i ograniczona. Kobieta woli pojechac gdzieś że swoją rodziną, a nie z cudzymi brykajacymi dziećmi którym niewiadomo co strzeli do głowy.

Napisz gdzie jest zapisane że to jej służbowy obowiązek. Zapłacisz jej za te dodatkowe godziny?

Szlag mnie trafia jak czytam takie pomylone mamuśki, które swoje jedyne osiągnięcie (efekt rozłożenia nog) stawiają ponad wszystkim i każdy ma się dostosować i skakać wokół tego małego życzeniowca, który matka wkłada do pustego łba, że mu się wszystko należy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W każdym zawodzie jak dostajesz polecenie służbowe to musisz je wykonać. Na przykład pojechać w delegacje. Tylko nauczycielom źle i płaczą, że muszą jeździć na wycieczki i co roku robią wielką łaskę, że w ogóle pojadą. A mają wszystko i tak za darmo, transport, jedzenie i spanie. I jeszcze by nadgodzin za te darmowe wakacje chcieli...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Łaski nie robi, za to jej płacą, że pojedzie. Mi jak szef każe zostac po pracy to zostaje. Nauczyciele są odrealnieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Łaski nie robi, za to jej płacą, że pojedzie. Mi jak szef każe zostac po pracy to zostaje. Nauczyciele są odrealnieni

Głupia jesteś to zostajesz. Ja pracuje na etacie, 40h tygodniowo i jak nie mam ochoty na nadgodziny to ich nie biorę i mogą mnie cmoknąć. Nie jestem niewolnikiem, żeby mi ktoś KAZAŁ pracować więcej niż mam na umowie. Mogą mnie ewentualnie zapytać czy nie miałabym ochoty sobie dorobić nadgodzinami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ty oszołomko. Nie jest jej obowiązkiem jechać na 60h do pracy i pilnować cudzych dzieci. Bo tak jak powiedział drugi nauczyciel - jest to za duża odpowiedzialność. Dziwisz się de.bilko że marudziła? Jak nie będzie miała z kim zostawić własnego dziecka żeby pilnować waszych "brykajacych po górach"? Jest młoda i taka chce zostać, a nie umrzeć na jakiegoś raka z zaniedbanego woreczka bo ty ...ko chcesz żeby była na wycieczce. Nauczyciel wg Ciebie pracuje 18h. Wg umowy 40h tygodniowo. Zgadnij ile spędzi godzin w tygodniu z wycieczka w pracy a za ile jej zapłacą. Za 18h. Jesteś tępa i ograniczona. Kobieta woli pojechac gdzieś że swoją rodziną, a nie z cudzymi brykajacymi dziećmi którym niewiadomo co strzeli do głowy.

Napisz gdzie jest zapisane że to jej służbowy obowiązek. Zapłacisz jej za te dodatkowe godziny?

 

To dlaczego się zobowiązała do wycieczki na pierwszej wywiadówce? Trzeba było wtedy jasno rodzicom powiedzieć, że ona nie da rady pojechać i uj. Niestety, jak sobie państwo załatwią opiekę, to proszę bardzo, a tu takie mętne wykręcanie się i marudzenie. Poza tym wiele nauczycieli organizuje wycieczki na 2 dni 😛

Dokładnie! Według umowy ma 40 godzin pracy tygodniowo, a przepracowuje góra 25 razem z tym ich przygotowaniem się do lekcji, sprawdzianami itd, więc zostaje jej 15 godzin. Te 60 godzin to nawet miesiąca nie nadrobi, bo musisz odjąć z 12 normalnej pracy, którą wykonałabyś bez wycieczki. A ile jej zapłacą? Jak na umowie ma 40 godzin tygodniowo, to zapłacone ma za 40 godzin tygodniowo.

Nie popieram podejścia autorki jeśli chodzi o pretensje do nauczycielki o szpital, bo jednak u nas w kraju termin do szpitala nie dość, że jest święty, to zdrowia tak naprawdę nikt z postronnych nie wróci. Autorka nie wie co to za choroba, więc nie powinna się tak spinać. Można by się zastawiać, czy częste nieobecności, to po prostu opieka nad dzieckiem chorym czyli tzw L4 na dziecko, czy faktycznie z powodu choroby wychowawcy, ale jak autorka pisze, że rodzice rozmawiali z dyrekcją, tzn, że ten szpital to raczej prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na pierwszej wywiadówce marudziła strasznie, że 5 dni to za długo, że ona ma małe dziecko i nie wie czy będzie mieć opiekę, miałam wrażenie, że w ogóle nam łaskę robi. Wyszukać ośrodek musieliśmy ny, ona nawet autokaru nie zarezerwowała. Przed świętami zaczęła chodzić na L4 i od tej pory chodzi w kratkę, raz zaczęła wymiotowac przy dzieciach (!) W klasie do kosza na smieci, córka bardzo źle zniosła ten widok. Teraz nagle wychodzi szpital choć ja myślę, że to kłamstwo a dyrektorka chroni pracownika bo pani nauczycielce szkoda kasy za nianię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka

a mogę wiedzieć dlaczego traktujesz tę nauczycielkę  jak rzecz?

Ogólnie jesteś z nij zadowolona, córka ją lubi inne dzieci też czyli ro jest fajna osoba i dobra nauczycielka. Była super póki się nie zepsuła? Teraz już nieważne, że tyle czasu była dla was cudowna i dawała wszystko z siebie byle was zadowolić i kiedy to tu raz możesz być dla niej wyrozumiała to masz żal? Całe życie chcesz tylko brać i nic od siebie nie dawać za to? Jesteś fałszywą su/ją i materialistką! Jak tak można traktować drugiego człowieka. Kobieta ma tańczyć jak baletnica w pozytywce nawet jeżeli już mechanizm nie daje rady, bo jak nie to rozwalisz ją młotkiem.... fajnie

Super wychowujesz córkę, tylko jej zderzenie z rzeczywistością w dorosłości, gdzie nikt nie będzie jej upadał jej do nóżek za sam fakt jen istnienia, może być bardzo bolesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Na pierwszej wywiadówce marudziła strasznie, że 5 dni to za długo, że ona ma małe dziecko i nie wie czy będzie mieć opiekę, miałam wrażenie, że w ogóle nam łaskę robi. Wyszukać ośrodek musieliśmy ny, ona nawet autokaru nie zarezerwowała. Przed świętami zaczęła chodzić na L4 i od tej pory chodzi w kratkę, raz zaczęła wymiotowac przy dzieciach (!) W klasie do kosza na smieci, córka bardzo źle zniosła ten widok. Teraz nagle wychodzi szpital choć ja myślę, że to kłamstwo a dyrektorka chroni pracownika bo pani nauczycielce szkoda kasy za nianię.

Dokładnie masz rację, twoja gruba dzesika musi mieć dużo ruchu, a ty nie możesz z nią pojechać, bo ma tusze po tobie.Szkola musi dać jeść, nauczyć, wychować i odchudzić dzieciaki, choćby po trupie.Nauczyciel nie może chorować, to dzieci tylko mogą. 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqq

To dlaczego się zobowiązała do wycieczki na pierwszej wywiadówce?

xxx

Bo może pierwsza wywiadówka była we wrześniu, a wycieczka jest w maju czy czerwcu? A przez ten czas mogło się wiele w jej zdrowiu zmienić. Moja mama też zadeklarowała się na sanatorium na za rok, a za pół roku już jej nie było. Ludzie dlaczego wy jesteście tacy tępi?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seliki
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Na pierwszej wywiadówce marudziła strasznie, że 5 dni to za długo, że ona ma małe dziecko i nie wie czy będzie mieć opiekę, miałam wrażenie, że w ogóle nam łaskę robi. Wyszukać ośrodek musieliśmy ny, ona nawet autokaru nie zarezerwowała. Przed świętami zaczęła chodzić na L4 i od tej pory chodzi w kratkę, raz zaczęła wymiotowac przy dzieciach (!) W klasie do kosza na smieci, córka bardzo źle zniosła ten widok. Teraz nagle wychodzi szpital choć ja myślę, że to kłamstwo a dyrektorka chroni pracownika bo pani nauczycielce szkoda kasy za nianię.

Taaa, kobieta wymiotuje do kosza ale jest w 100% zdrowa i jeszcze dyrektorka szkoły jej daje L4 hahahahaha

postaraj się z następną prowokacją ty tępa kvrwo na razie -100/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×