Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ola

Czy są tutaj osoby wierzące? Mam pytanie

Polecane posty

Gość Gość

Czyli autorka wątku nie wierzy, ale bardzo chce wierzyć. I szuka ludzi, którzy ją przekonają, że wiara jest słuszna i że wierzyć powinna. Interesujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Kryzys wiary chyba każdy przechodzi 😉

Polecam Ci przeczytać choćby jedną książkę Szymona Hołowni.Są w bibliotece.Dzięki niemu nie mam żadnych pytań.Pozdrawiam 🙂

Kryzys wiary przychodzi wtedy, kiedy w grę wchodzi myślenie. Gdy człowiek tylko wyłączy mózg i zaczyna stosować efekt wyparcia (nie patrzy na logiczne argumenty i stara się ich nie zauważać) wówczas wiara cudownie wraca. Aż do następnej okazji, gdy znowu włączy się myślenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość alka napisał:

No jako zapiski z dawnych lat czy pozycja literacka owszem ale jako podstawa wiary i dowód na istnienie Boga? Nie rozśmieszaj mnie. Dla mnie to taki sam dowód na istnienie Boga jak Saga Zmierzch na istnienie wampirów i wilkołaków.  W dodatku w Apokalipsie jest mowa o płaskiej ziemii więc wiesz...

No dokładnie, a już Biblia jako wyznacznik życia to w ogóle abstrakcja. Wg Pawła z Tarsu jestem śmieciem, bo jestem kobietą pffff też mi drogowskaz życiowy ta denna książeczka. Gdyby te wszystkie wielkie rozmodlone kafeterianki choć raz ją wzięły w ręce to by się bardzo zdziwiła ale po co? Kościołowi chodzi o jak największą liczbę nieuków.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli autorka wątku nie wierzy, ale bardzo chce wierzyć. I szuka ludzi, którzy ją przekonają, że wiara jest słuszna i że wierzyć powinna. Interesujące.

raczej żałosne 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli autorka wątku nie wierzy, ale bardzo chce wierzyć. I szuka ludzi, którzy ją przekonają, że wiara jest słuszna i że wierzyć powinna. Interesujące.

Stąd to "święte" oburzenie, że odpowiadają jej ludzie, którzy do wiary nie zamierzają jej przekonywać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też mam problemy z wiarą.Przez jakiś czas uważałem się za ateiste i nawet chciałem się wypisać z kościoła katolickiego.Pedofilia,zachłanność niektórych ksieży,manipulacje wiarą i wyłudzenia na ślubach i pogrzebach,ale zdałem sobie sprawę,że to tylko ludzie.,a ludzie wiele razy mnie zawiedli w moim życiu i żaden lewicowy pogląd już mnie nie przekona,ze Bóg nie istnieje.Oczywiście patrzę na niektóre sprawy z przymróżeniem oka,bo nie chodzę codziennie w niedzielę do kościoła i nie modlę się wieczorami i rano,ale ostatnio w dobie tak nachalnego lewactwa zacząłem ponownie wierzyć i chodzić do kościoła.Byłem bardzo antyklerykalny coraz częściej staram się chodzic do kościoła i żyć uczciwie mimo,że jestem osoba ,która robiła wiele złych rzeczy w swoim życiu jak branie narkotyków, czy wypieranie się Boga w towarzystwie osób podobnych wtedy do mnie,ale ostatnio staram się zmienić.Przede wszystkim nalezy przestać oglądać liberalne media typu Tvn czy Superstacja takich manipulacji jak tam nie widziałem nigdzie indziej.na Tvp też trzeba uważać,bo mimo,że stal;a się bardziej katolicka to bardzo sprzyja rządzącej partii tak jak media lewicowe opozycji.Trzeba włączyć własne myślenie i być wiernym jakimś ideałom,a bardziej mnie przekonują ideały chrześcijańskie niż liberalno lewicowych demokratów dlatego trzeba ufac swoim przeczuciom nie słuchać nikogo ,chodzić do kościoła,ale miec własny rozum i nei słuchać nawet nmiektórych księży jak są zbyt bardzo nacjonalistyczni jak Mędlar itp.Po prostu urodziłem się katolikiem i umrę jako katolik.Staram się wieść godne życie w świecie kłamstwa i manipulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, aaa1 napisał:

Też mam problemy z wiarą.Przez jakiś czas uważałem się za ateiste i nawet chciałem się wypisać z kościoła katolickiego.Pedofilia,zachłanność niektórych ksieży,manipulacje wiarą i wyłudzenia na ślubach i pogrzebach,ale zdałem sobie sprawę,że to tylko ludzie.,a ludzie wiele razy mnie zawiedli w moim życiu i żaden lewicowy pogląd już mnie nie przekona,ze Bóg nie istnieje.Oczywiście patrzę na niektóre sprawy z przymróżeniem oka,bo nie chodzę codziennie w niedzielę do kościoła i nie modlę się wieczorami i rano,ale ostatnio w dobie tak nachalnego lewactwa zacząłem ponownie wierzyć i chodzić do kościoła.Byłem bardzo antyklerykalny coraz częściej staram się chodzic do kościoła i żyć uczciwie mimo,że jestem osoba ,która robiła wiele złych rzeczy w swoim życiu jak branie narkotyków, czy wypieranie się Boga w towarzystwie osób podobnych wtedy do mnie,ale ostatnio staram się zmienić.Przede wszystkim nalezy przestać oglądać liberalne media typu Tvn czy Superstacja takich manipulacji jak tam nie widziałem nigdzie indziej.na Tvp też trzeba uważać,bo mimo,że stal;a się bardziej katolicka to bardzo sprzyja rządzącej partii tak jak media lewicowe opozycji.Trzeba włączyć własne myślenie i być wiernym jakimś ideałom,a bardziej mnie przekonują ideały chrześcijańskie niż liberalno lewicowych demokratów dlatego trzeba ufac swoim przeczuciom nie słuchać nikogo ,chodzić do kościoła,ale miec własny rozum i nei słuchać nawet nmiektórych księży jak są zbyt bardzo nacjonalistyczni jak Mędlar itp.Po prostu urodziłem się katolikiem i umrę jako katolik.Staram się wieść godne życie w świecie kłamstwa i manipulacji.

Wiesz, włączenie myślenia własnego wyklucza wiarę dogmaty. Na czym właśnie opiera się katolicyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, aaa1 napisał:

Też mam problemy z wiarą.Przez jakiś czas uważałem się za ateiste i nawet chciałem się wypisać z kościoła katolickiego.Pedofilia,zachłanność niektórych ksieży,manipulacje wiarą i wyłudzenia na ślubach i pogrzebach,ale zdałem sobie sprawę,że to tylko ludzie.,a ludzie wiele razy mnie zawiedli w moim życiu i żaden lewicowy pogląd już mnie nie przekona,ze Bóg nie istnieje.Oczywiście patrzę na niektóre sprawy z przymróżeniem oka,bo nie chodzę codziennie w niedzielę do kościoła i nie modlę się wieczorami i rano,ale ostatnio w dobie tak nachalnego lewactwa zacząłem ponownie wierzyć i chodzić do kościoła.Byłem bardzo antyklerykalny coraz częściej staram się chodzic do kościoła i żyć uczciwie mimo,że jestem osoba ,która robiła wiele złych rzeczy w swoim życiu jak branie narkotyków, czy wypieranie się Boga w towarzystwie osób podobnych wtedy do mnie,ale ostatnio staram się zmienić.Przede wszystkim nalezy przestać oglądać liberalne media typu Tvn czy Superstacja takich manipulacji jak tam nie widziałem nigdzie indziej.na Tvp też trzeba uważać,bo mimo,że stal;a się bardziej katolicka to bardzo sprzyja rządzącej partii tak jak media lewicowe opozycji.Trzeba włączyć własne myślenie i być wiernym jakimś ideałom,a bardziej mnie przekonują ideały chrześcijańskie niż liberalno lewicowych demokratów dlatego trzeba ufac swoim przeczuciom nie słuchać nikogo ,chodzić do kościoła,ale miec własny rozum i nei słuchać nawet nmiektórych księży jak są zbyt bardzo nacjonalistyczni jak Mędlar itp.Po prostu urodziłem się katolikiem i umrę jako katolik.Staram się wieść godne życie w świecie kłamstwa i manipulacji.

NIE. Nie urodziłeś się katolikiem. Katolicyzm został ci narzucony przez twoich rodziców. Gdybyś tylko przyszedł na świat w innej szerokości geograficznej lub w innym czasie byłby kim innym. Wierzyłbyś w Mahometa albo Zeusa, W Świętopełka albo jakiegoś Boga, którego ludzkość dopiero sobie wymyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja nigdy nie byłam wierząca. Jak byłam dzieckiem, to religia leżała w tej samej "szufladce" w moim mózgu co baśnie. Nie traktowałam jej nigdy serio. Nie mam potrzeby. Wierzę w siebie i w swoje działania. Uważam zresztą, że to bardziej konstruktywne niż liczyć na siłę wyższą i czekać na rozwiązanie swoich problemów dzięki źródłom leżącym poza własnym wpływem. I jak tak słucham ludzi, to wydaje mi się, że nieszczęścia i choroby znoszę lepiej niż wierzący. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

A ja nigdy nie byłam wierząca. Jak byłam dzieckiem, to religia leżała w tej samej "szufladce" w moim mózgu co baśnie. Nie traktowałam jej nigdy serio. Nie mam potrzeby. Wierzę w siebie i w swoje działania. Uważam zresztą, że to bardziej konstruktywne niż liczyć na siłę wyższą i czekać na rozwiązanie swoich problemów dzięki źródłom leżącym poza własnym wpływem. I jak tak słucham ludzi, to wydaje mi się, że nieszczęścia i choroby znoszę lepiej niż wierzący. 

Bo nie musisz obwiniać za nie nikomu komu tak bardzo ufałaś i na kogo liczyłaś. Wiesz, że jesteś sama za siebie odpowiedzialna a nieszczęścia po prostu się zdarzają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Gość Gość napisał:

NIE. Nie urodziłeś się katolikiem. Katolicyzm został ci narzucony przez twoich rodziców. Gdybyś tylko przyszedł na świat w innej szerokości geograficznej lub w innym czasie byłby kim innym. Wiew Mahometa albo Zeusa, W Świętopełka albo jakiegoś Boga, którego ludzkość dopiero sobie wymyśli.

Ale urodziłem w Polsce w chrześcijańskiej Europie.Nie jestem radykałem katolickim,ale wierzę i próbuje żyć w świecie w jakim się urodziłem,a,że czasami jest trudno widząc cały ten burdel to już inna sprawa.Jako osoba,która obecnie ma poważne problemy depresyjne i jako osoba,kóra została w sposob perfidny oszukana przez kilka bliskich mi osób i dobrych kolegów jedyna nadzieja pozostaje wiara,bo obecnie przechodze takie coś co się nazywa ludziowstrętem i nei mogę patrzeć na te zadowolone uśmiechniete mordy i mam ochote bić każdą osobę jaką spotkam na ulicy.Pewnie mi to minie,ale na razie mam wszystkiego dość.Jako osoba niepełnosprawna i nie pracująca popadam w depresj ę i nadzieja pozostaje w Bogu,bo ludzie na którcyh liczyłem ateisci jak i katolicy nie pomogli mi wcale tylko wbili mi nóż w plecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No właśnie. Tylko zawsze wydawało mi się, że oprócz bycia narzędziem do trzymania maluczkich w ryzach religia ma jakieś korzyści psychologiczne dla jej wyznawców. A w sumie rzadko u kogo widzę te korzyści. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Gość Gość napisał:

Wiesz, włączenie myślenia własnego wyklucza wiarę dogmaty. Na czym właśnie opiera się katolicyzm.

To zależy jak na to spojrzeć.ja czytam zarówno pisma katolickie jak i ateistyczne dlatego mogę powiedziec,że nie wierzę wszystkim co mówią mi jak żyć i próbuje myśleć samodzielnie,ale dzisiaj nie wiadomo już co jest białe,a co czarne i dlatego mam własny system wartości,w które wierze wzorujac się na chrześcijanskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

No właśnie. Tylko zawsze wydawało mi się, że oprócz bycia narzędziem do trzymania maluczkich w ryzach religia ma jakieś korzyści psychologiczne dla jej wyznawców. A w sumie rzadko u kogo widzę te korzyści.  

No cóż ja ostatnio mam problem sam ze sobą,ale liberalny styl życia mi nie odpowiadał wogóle ostatnio nic co ludzie wymyślili mnie nie przekonuje i chciałbym coś wierzyć.Ateizm mnie nie przekonuje,judaizm i islam zbyt radykalny,buddyzm to raczej styl bycia nie religia,zostaje chrześcijaństwo chociaż rudno mi wierzyc patrzac n a ten burdlel i moje problemy zyciowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadja
2 godziny temu, Gość Bbwbsb napisał:

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żaba

Byłaby to bardzo ciekawa dyskusja gdyby nie zaśmiecały jej nic nie wnoszące posty gdzie tylko obraza się kogoś. Czasem mam wrażenie czytając to forum ze już się nie da odpowiedzieć normalnie bez wbijania szpili innym. Na początki wypowiedzi zawsze musi znaleźć przytyk. Bez tego się nie obejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GGg

Moja kolezanka adwentystka wyciaga z Biblii to co jej odpowiada, jezeli znajdziesz kontrowersyjny wpis to mowi „tego nie mozna czytac doslownie”, ale inny, ktory jej odpowiada juz tak

najbardziej lubi sie wyklocac o to, ze sobota jest dniem swietym

Pytam „ale wg kogo?” 

„Wg prawdziwego chrzescijanina”

”ale Biblia jest starsza niz chrzescijanstwo i nie wiadomo dla kogo byla napisana”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość Ola napisał:

Dziękuje Ci za Twój wpis. Ja właśnie nie oczekuje od Boga żadnych takich materialnych rzeczy, a np. Siły, tego ze przestane się smucić, robić sobie wyrzuty, krzywdzić siebie. Często czuje się samotna, również samotna w modlitwie. Czuje się tak jakbym rozmawiała ze ściana bo nie ma żadnego odzewu. Bardzo ciężko mi jest pojąć Boga. Nie rozumiem go. Dlaczego nie pomaga, dlaczego pozwala na tak ogromne tragedie jakie dzieją się na świecie. 

Bóg dał ludziom wolna wole. Zsyła nam mozliwosci ale jednak daje prawo wyboru. To prawda że nikt nie decyduje o tym w jakiej rodzinie się urodził lub w jakiej części świata lub o tym czy będzie chory czy zdrowy. Ja również tego nie pojmuję ale staram sobie to tłumaczyc tym, że za więcej cierpień przeżytych tu na ziemi spotka nas więcej dobrego w życiu wiecznym. Moze to marne złudzenie ale uwazam że musi byc w tym jakiś wyższy cel. Od Boga nie dostaniesz bezpośredniej odpowiedzi. Nie przemówi do Ciebie jasnym, czystym głosem. Będzie dawał Ci subtelne znaki w odpowiedzi na Twoje modlitwy, szanse ktore Ty możesz wykorzystac lub po prostu przeoczyć. Tak ja to rozumiem i staram sie to sobie tłumaczyć. Mimo że tez spotkało mnie w życiu mase ciężkich momentów mam głeboką nadzieję ze jest w tym jakiś cel. Nie wiem, moze jestem głupia, pewnie wiekszośc z was tak mysli ale takie ppstrzeganie wiary jest dla mnie wybawieniem własnie w tych trudnych chwilach i dzięki temu jeszcze się trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

No właśnie. Tylko zawsze wydawało mi się, że oprócz bycia narzędziem do trzymania maluczkich w ryzach religia ma jakieś korzyści psychologiczne dla jej wyznawców. A w sumie rzadko u kogo widzę te korzyści. 

To zależy jaka religia. Katolicyzm jest akurat religią strachu. Od maleńkości wzbudza się w ludziach poczucie winy i rujnuje się ich poczucie własnej wartości. Już rodzące się dziecko jest obardzone grzechem pierworodnym a później co by nie robiło i tak jest grzeszne i zawsze mogłoby bardziej wierzyć, więcej się modlić i więcej dawać na tacę. Już małym dzieciom się wmawia, że to również za ich grzechy ukrzyżowano Jezusa, czyli, że są winne smierci tego człowieka. Przedstawia się ludziom wizję piekła i straszy się ich, że jeśli nie będą robićtego co mówią duchowni to czekają ich męki wieczne. Ale i tak nigdy nie wiesz, nawet jak będziesz dobry, czy te męki cię ominą. Bo czeka cię są ostateczny. I zawsze możesz trafić do czyśca. Gdzie też będziesz cierpiał. Ale ogolnie to Bóg cię kocha i jest cacy.

Nie wiem jak tego typu indoktrynacja może dobrze robić na psychikę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Kryzys wiary przychodzi wtedy, kiedy w grę wchodzi myślenie. Gdy człowiek tylko wyłączy mózg i zaczyna stosować efekt wyparcia (nie patrzy na logiczne argumenty i stara się ich nie zauważać) wówczas wiara cudownie wraca. Aż do następnej okazji, gdy znowu włączy się myślenie. 

A na czym polega zaufanie?Wiara tak jak zaufanie pochodzi od serca a nie od rozumu.

Jak dziecko mowi ci coś to wierzysz mu czy myślisz tylko racjonalnie?Mężowi ufasz?wierzysz?czy weszysz,bo przecież trzeba używać mózgu? 😄

Ludziom w dziesiejszych czasach wydaje się,że są Bogiem i dlatego odchodzą od wiary.Światem rządzą te cechy,których właśnie chrześcijanie się wypierają.

I stąd są wątpliwości,pytania czy warto wierzyć skoro jest tyle niesprawiedliwosci,nieprawidlowosci...

Biblia (Nowy Testament)nie jest taka trudna do czytania,spróbujcie kilka stron chociaż poczytać.Nic nie stracicie.

Popatrzcie jak Jehowi są cierpliwi,na przystankach stoją w zimnie i deszczu,nie mają rozumu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość GGg napisał:

Moja kolezanka adwentystka wyciaga z Biblii to co jej odpowiada, jezeli znajdziesz kontrowersyjny wpis to mowi „tego nie mozna czytac doslownie”, ale inny, ktory jej odpowiada juz tak

najbardziej lubi sie wyklocac o to, ze sobota jest dniem swietym

Pytam „ale wg kogo?” 

„Wg prawdziwego chrzescijanina”

”ale Biblia jest starsza niz chrzescijanstwo i nie wiadomo dla kogo byla napisana”

Dla Żydów.

I weług Bibli sobota jest dniem świętym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Bóg dał ludziom wolna wole. Zsyła nam mozliwosci ale jednak daje prawo wyboru. To prawda że nikt nie decyduje o tym w jakiej rodzinie się urodził lub w jakiej części świata lub o tym czy będzie chory czy zdrowy. Ja również tego nie pojmuję ale staram sobie to tłumaczyc tym, że za więcej cierpień przeżytych tu na ziemi spotka nas więcej dobrego w życiu wiecznym. Moze to marne złudzenie ale uwazam że musi byc w tym jakiś wyższy cel. Od Boga nie dostaniesz bezpośredniej odpowiedzi. Nie przemówi do Ciebie jasnym, czystym głosem. Będzie dawał Ci subtelne znaki w odpowiedzi na Twoje modlitwy, szanse ktore Ty możesz wykorzystac lub po prostu przeoczyć. Tak ja to rozumiem i staram sie to sobie tłumaczyć. Mimo że tez spotkało mnie w życiu mase ciężkich momentów mam głeboką nadzieję ze jest w tym jakiś cel. Nie wiem, moze jestem głupia, pewnie wiekszośc z was tak mysli ale takie ppstrzeganie wiary jest dla mnie wybawieniem własnie w tych trudnych chwilach i dzięki temu jeszcze się trzymam.

Dobry wybieg psychologiczny. Oszukujesz się obiecując sobie jakieś lepsze życie kiedyś. Łatwiej przetrawić wtedy złe rzeczy, które człowieka spotykają.

Od Boga nie dostaniesz odpowiedzi, bo nie można dostać odpowiedzi od kogoś kto istnieje tylko w naszej głowie. Możemy sobie tą odpowiedź dostarczyć sami i odczytywać ją jako głos Boga.

W zyciu nie ma żadnego celu. Oprócz takiego, że nasze geny chcą się powielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

A na czym polega zaufanie?Wiara tak jak zaufanie pochodzi od serca a nie od rozumu.

Jak dziecko mowi ci coś to wierzysz mu czy myślisz tylko racjonalnie?Mężowi ufasz?wierzysz?czy weszysz,bo przecież trzeba używać mózgu? 😄

Ludziom w dziesiejszych czasach wydaje się,że są Bogiem i dlatego odchodzą od wiary.Światem rządzą te cechy,których właśnie chrześcijanie się wypierają.

I stąd są wątpliwości,pytania czy warto wierzyć skoro jest tyle niesprawiedliwosci,nieprawidlowosci...

Biblia (Nowy Testament)nie jest taka trudna do czytania,spróbujcie kilka stron chociaż poczytać.Nic nie stracicie.

Popatrzcie jak Jehowi są cierpliwi,na przystankach stoją w zimnie i deszczu,nie mają rozumu?

Wiara pochodzi stąd, że kiedyś,dawno temu, w naszym najwcześniejszym dzieciństwie ktoś nas zidoktrynował tą "wiarą" zarażając. Jak się człowiekowi od małego wtłacza coś to głowy, to człowiek przyjmuje to jako swoje. Dzieci daje się bardzo łatwo kształtować.

Ludzie w dzisiejszych czasach mają dostęp do informacji. Są ciekawi świata, zgłębiają wiedzę. I w pewnym momencie zauważają, że ktoś próbuje nimi manipulować, aby osiągnąć jakiś swój cel, pod przykrywką boga i religii.

 

"Popatrzcie jak Jehowi są cierpliwi,na przystankach stoją w zimnie i deszczu,nie mają rozumu?" - :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A czemu dziś psychologia to branża stulecia?Psychologów coraz więcej,zarabiają kokosy na lidziach....którzy odeszli od Kościoła 😄 i wszystko psychologia zerznela z Biblii.To samo podejście do człowieka-wygadaj się/pomodl się

Znajdz winę w swoim życiu/wyspowiadaj się

Zapłać za terapię/daj na tacę

Pokochaj siebie/kochak blizniego swego jak siebie samego

Itd.

Wybieraj-kościół czy psychoterapia 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

A czemu dziś psychologia to branża stulecia?Psychologów coraz więcej,zarabiają kokosy na lidziach....którzy odeszli od Kościoła 😄 i wszystko psychologia zerznela z Biblii.To samo podejście do człowieka-wygadaj się/pomodl się

Znajdz winę w swoim życiu/wyspowiadaj się

Zapłać za terapię/daj na tacę

Pokochaj siebie/kochak blizniego swego jak siebie samego

Itd.

Wybieraj-kościół czy psychoterapia 😉

Różnica jest taka, że kościół najpierw wywołuje chorobę o potem udaje, że z niej leczy.

Dziękuję. Wolę normalne życie z dala od toksyków. To najlepsza profilaktyka :-)

A depresję to można dopiero wpaść po przeczytaniu Starego Testamentu kiedy się wierzy, że to naprawdę jest słowo boże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zerknij na YT kanał: Langusta na Palmie. Mega „gościu” - pomogło jak miałam podobne dylematy do Twoich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Stary Testament (z wyjątkiem Księgi Rodzaju), jest skalibrowany jako fałsz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakdd
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Wiara pochodzi stąd, że kiedyś,dawno temu, w naszym najwcześniejszym dzieciństwie ktoś nas zidoktrynował tą "wiarą" zarażając. Jak się człowiekowi od małego wtłacza coś to głowy, to człowiek przyjmuje to jako swoje. Dzieci daje się bardzo łatwo kształtować.

 

 

To akurat nieprawda. Rodzice nas w większości uczyli wiary, ale są osoby bardzo wierzące, a są takie które niby praktykują ale wątpią. Ja nie mam silnej wiary, choć bardzo bym chciala. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość Jakdd napisał:

To akurat nieprawda. Rodzice nas w większości uczyli wiary, ale są osoby bardzo wierzące, a są takie które niby praktykują ale wątpią. Ja nie mam silnej wiary, choć bardzo bym chciala. 

 

A dlaczego byś chciała wierzyć? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 godzin temu, Gość gspc napisał:

nie wiem czy warto w ogóle odpowiadać na tak kretyńskie zaczepki, ale spieszę z wyjansieniem

 biblia moje drogie kr etynki dzieli się an stary i nowy testament

nowy testament to zapis czynów jezusa, który został uznany za postać autentyczna historycznie

i tak nowy testament nie rzadko stanowi źródło historyczne 

Przez niektorych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×