Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Buka

Ryży tupecik, ryży brat... to za mało jeden bat!

Polecane posty

Gość Lalola

Wydaje mi się, że bardzo wygodne dla Bu jest myślenie, że na forum pisze patologia, że ze złośliwości uwzięliśmy się na nią. Nie przeczę- widzę tu często wpisy chamskie i niemerytoryczne, ale stanowią one jednak mniejszość. Ja może napiszę że swojej perspektywy jak trafiłam na to forum. 

Przeczytałam z 1.5 roku temu o Bogusi coś w internecie, zobaczyłam na co jest chora i byłam pełna podziwu, że tak chora zdeformowana osoba ma męża, że tak bardzo się kochają, łyknęłam, że #łazemnajlepiej. Potem przeżyłam szok, że jest z mojego rocznika, wyglądała mi na wiele starszą. Było dla mnie ciekawe, że nigdy na nią nie trafiłam na mieście, bo pochodzę z Warszawy. Mamy jedną wspólną znajomą, która zna ją z uczelni. 

Trafiłam w końcu na jej instagrama, zobaczyłam filmiki, to jak jej mąż odgania się od niej jak od namolnej muchy, zobaczyłam jaka jest męcząca i jak ściemnia. Widziałam filmik z devolajem i uświadomiłam sobie, że ich związek to wydmuszka. Jak trafiłam na to forum, to już wszystko stało się jasne. Szkoda, że nie ma już jak obejrzeć filmików jak oczerniała teściową, występu w RwT. Zaszokowało mnie to jak jest egoistyczna. Nawet w dniu ślubu przyjaciółki kpiła z pokoju jaki tamta dla niej wynajęla. Standard zbyt niski dla Aniołka, choć w Warszawie mieszka kątem u babci męża na 40m2. 

Niestety sądzę, że jest wiele osób, które tylko fasadowo jej się przypatrują i nie dostrzegają tego, że pod plaszczykiem osoby chorej, znajduje się podły, egoistyczny, roszczeniowy, mściwy człowiek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siema

Sory mi go szkoda, niby widziały gały co brały, ale wydaje mi się, ze mimo wszystko nie był świadomy tego, w co się pakuje. Musi ja przewijać i patrzeć na te kopytka, nie wierze, ze go to wszystko kręci. Myślał, ze to wielka miłość, ze jest dobrym człowiekiem, ale to go przerosło i każdego by taka sytuacja i taki związek przerósł 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Pełnosprawna" nienapiętnowana traumą kalectwa osoba nie zrozumie co Bogna ma w głowie.

Zatem przyjrzyjmy się może relacji jaką nawiązują między sobą np. Ostra Vida i Bogna jako przykład.

"Zazdrościsz", " ja mam, a ty nie masz", konflikty i sprzeczki. Kompletny brak umiejętności nawiązywania relacji, ale także wychodzenia z konfliktu- dzwonienie na policję, pisanie skarg do urzędów, awanturki itd.

Może to jest ścieżka, którą się powinno obrać przy ocenianiu ICH postępowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscc
4 minuty temu, Gość kuj napisał:

Tak,masz rację tylko jest jedno "ale", Bartek z niczego nie wyrósł, bo miał 20 parę lat jak się z nią związał, zgodzę się też z tym, że nie każdy musi chodzić na piwo i imprezy, ale on nawet z żoną nie chodzi do kina, teatru, muzeum itp.,  bo latanie po galeriach to według mnie nie jest rozrywką dla faceta.

Boguśka pokazując wypady do knajpy, tężni,na konferencje, próbuje udowodnić jakie to prowadzi "światowe" życie ale dla kogo jest to rozrywką ?

no właśnie clue problemu tego wszystkiego tkwi w tym, że ona nikomu nie imponuje. Ona na siłę chce być taka jak my i przez to jest śmieszna, żałosna, kłamie i zakłamuje rzeczywistość, a ludzie to wyczuwają. 

Ona nie rozumie, że nam nie imponuje to, że ma okres, bo dla nas to normalne, wręcz dla nas to udręka i nikt nie ma ochoty o tym słuchać. Nie rozumie, że nam nie imponuje jej "kiełowniczka małketingu", bo pewnie większość z nas pracuje po 8h w wypasionych biurach na stanowiskach managerskich lub specjalistycznych. Nam nie imponują wyjścia do galerii, bo mamy to na codzień, tak samo jak sushi, kawki, orzo. To są dla nas rzeczy na wyciągnięcie ręki, nie robiące na nas żadnego wrażenia. A ona tak bardzo chce się dostosować, że zaczyna być karykaturą samej siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Boguśka sie nie zmieniła ani trochę.

To Berni "dojrzał", zrozumiał pewne rzeczy, przytłoczyła go wizja dalszego życia w takim kieracie. Stąd te "kłopoty w raju pt. #razemnajlepiej". Co gorsze- to proces nieodwracalny. Długo Bogusia na jego chorym poczuciu winy nie ujedzie. Pożyjemy zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
59 minut temu, Gość goscc napisał:

Aha i  pewnie powiecie, że Bartek wiedział, w co się pakuje - owszem, ale chodzi mi tutaj o perspektywę Boguśki. Gdyby nie jej manipulacje, groźby, płacze, awantury i szantaże to tej sytuacji dziś by prawdopodobnie nie było. 

A ja właśnie nie zgodzę się z tym, że wiedział. Mógł jedynie przypuszczać coś, zakładać. Życie jednak to zweryfikowało. Z czasem wyszło, że sobie z tym nie radzi, jest zmęczony. Szkoda, że skoro już zauważył problem, nic z tym nie robi. Dalej będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
35 minut temu, Gość Lalola napisał:

Wydaje mi się, że bardzo wygodne dla Bu jest myślenie, że na forum pisze patologia, że ze złośliwości uwzięliśmy się na nią. Nie przeczę- widzę tu często wpisy chamskie i niemerytoryczne, ale stanowią one jednak mniejszość. Ja może napiszę że swojej perspektywy jak trafiłam na to forum. 

Przeczytałam z 1.5 roku temu o Bogusi coś w internecie, zobaczyłam na co jest chora i byłam pełna podziwu, że tak chora zdeformowana osoba ma męża, że tak bardzo się kochają, łyknęłam, że #łazemnajlepiej. Potem przeżyłam szok, że jest z mojego rocznika, wyglądała mi na wiele starszą. Było dla mnie ciekawe, że nigdy na nią nie trafiłam na mieście, bo pochodzę z Warszawy. Mamy jedną wspólną znajomą, która zna ją z uczelni. 

Trafiłam w końcu na jej instagrama, zobaczyłam filmiki, to jak jej mąż odgania się od niej jak od namolnej muchy, zobaczyłam jaka jest męcząca i jak ściemnia. Widziałam filmik z devolajem i uświadomiłam sobie, że ich związek to wydmuszka. Jak trafiłam na to forum, to już wszystko stało się jasne. Szkoda, że nie ma już jak obejrzeć filmików jak oczerniała teściową, występu w RwT. Zaszokowało mnie to jak jest egoistyczna. Nawet w dniu ślubu przyjaciółki kpiła z pokoju jaki tamta dla niej wynajęla. Standard zbyt niski dla Aniołka, choć w Warszawie mieszka kątem u babci męża na 40m2. 

Niestety sądzę, że jest wiele osób, które tylko fasadowo jej się przypatrują i nie dostrzegają tego, że pod plaszczykiem osoby chorej, znajduje się podły, egoistyczny, roszczeniowy, mściwy człowiek. 

Obejrzyj sobie filmik pt Boyfriend tag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czyżby Bogu potrzebowała pomysłu na nowe instastory? No nie wierze, że jeszcze nic nie nadała 😉 czyżby pogoda w stolicy zawiodła i nasza gwiazda jeździ po arkadii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość goscc napisał:

Wiesz, są faceci, którzy nie potrzebują piwa, imprez, kolegów, z tego się wyrasta i czasem po prostu wystarczy Ci życie "praca-dom", bardziej chodzi o fakt, że on nie ma w ogóle kontaktu ze zdrowymi, normalnymi ludźmi. Bo widzisz, ja na przykład jestem domatorką, praca-dom od poniedziałku do piątku mi mega pasuje, ale tylko dlatego, że w pracy mam fajnych, normalnych, zdrowych ludzi. Bartek tego nie ma, on non stop obraca się wśród ludzi chorych, przecież to idzie na łeb dostać. Nie wiem, jak on to wytrzymuje.

No ale po nim widać, że jednak potrzebuje, że chciałby dużo więcej. Patrz chociażby te jego zajawki na auta, pozowanie na takiego groźnego "macho", w knajpach czuje się jak ryba w wodzie, aż nogami przebiera - jak dziecko. On tego potrzebuje, tylko właśnie w towarzystwie innym niż tylko @żona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sam ją do mieszkania babci zaprosił, sam tez do kościoła poszedł i tort weselny zjadł, więc... niech zmienia pieluchy i słucha pierdzielenia nad uchem. Tak wybrał i tak zdecydował i taką podjął decyzję - Boguśka to nie pies, żeby nagle ją do schroniska oddać, albo w lesie przywiązać, bo... się Bartusiowi odmieniło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

No ale po nim widać, że jednak potrzebuje, że chciałby dużo więcej. Patrz chociażby te jego zajawki na auta, pozowanie na takiego groźnego "macho", w knajpach czuje się jak ryba w wodzie, aż nogami przebiera - jak dziecko. On tego potrzebuje, tylko właśnie w towarzystwie innym niż tylko @żona. 

Przyszedł na pierwsza randke z Bogusią w czarnym płaszczu skórzanym i jak sam powiedział- "wyglądał jak rasowy bandzior". Tak się chciał widzieć.

Tam jest cos z samooceną baaaardzo nie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
52 minuty temu, Gość goscc napisał:

Oczywiście, że tak. Bartek wykazał się poczuciem wstydu, zażenowania i wiedział, jak zareagować - w tej sytuacji najlepiej było po prostu usunąć się w cień i posprzątać syf we własnym gronie. A ona nadal robi cyrk, nadal się uzewnętrznia, bez poczucia wstydu po tym, co zobaczyło pół Polski.

No niby tak, ale z drugiej strony... Po aferkach z Amouranth, albo po tym jak laski z kafe wyczaiły, że on lajkuje cyce podczas gdy żona jeździ samotnie po molo w Kołobrzegu, zaniedbana i zapłakana, dodatkowo w trakcie wyjazdu z okazji rocznicy ślubu, też nie czuł zażenowania. Przeciwnie. Napisał jeszcze, że apetytu nabiera na mieście 😶 SIC!. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Sam ją do mieszkania babci zaprosił, sam tez do kościoła poszedł i tort weselny zjadł, więc... niech zmienia pieluchy i słucha pierdzielenia nad uchem. Tak wybrał i tak zdecydował i taką podjął decyzję - Boguśka to nie pies, żeby nagle ją do schroniska oddać, albo w lesie przywiązać, bo... się Bartusiowi odmieniło. 

Psychofanki nadały temu chłopkowi roztropkowi cechy dobrego samarytanina, powazelinowały, ze jest opiekuńczym drwalem, chłopak łyknał jak pelikan i zaczał rozmyślać czy może jednak nie warto zyc inaczej a teraz te same fanki płaczą, ze gdzie sie podział Bartuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Sam ją do mieszkania babci zaprosił, sam tez do kościoła poszedł i tort weselny zjadł, więc... niech zmienia pieluchy i słucha pierdzielenia nad uchem. Tak wybrał i tak zdecydował i taką podjął decyzję - Boguśka to nie pies, żeby nagle ją do schroniska oddać, albo w lesie przywiązać, bo... się Bartusiowi odmieniło. 

Nie zgodzę się z tym, być może na początku myślał, że jednak podoła, że niepotrzebne mu nic innego, ważne, że jest @żona a on jest bohaterem. Wiesz, życie ma to do siebie, że często weryfikuje nasze poglądy, podjęte decyzje i życiowe błędy. To, czy coś z tym zrobimy, podejmiemy jakies kroki i wyciągniemy wnioski zależy już tylko od nas.

Przecież rozwody to nie jest nic złego, uważam, że ludzie je trochę demonizują. Rozwód z założenia nie jest czymś złym, a związek małżeński to nie jest więzienie. Żyjemy w czasach wolnych, nie jesteśmy zobligowani do cierpienia i trwania w czymś, co nam nie odpowiada. Rozwód to po prostu naturalna konsekwencja źle podjętych decyzji - czesto podjętych nieświadomie, bo skąd np. kobieta 25-letnia ma wiedzieć, że jej mężowi w wieku 40 lat odpier***li i zacznie pić i chodzić na dziffki? 

Jeśli ktoś nie chce już być z małżonkiem, nie wytrzymuje, nie czuje, że to to, czuje, że marnuje życie przy kimś, kto okazał się być nie tą połówką jabłka - proszę bardzo, droga wolna. Bartek jest o tyle usprawiedliwiony, że wziął ślub w wieku 22 lat, gdy był obszczymurem i nie do końca wiedział w co się pakuje. Ja wiem, był dorosły w świetle prawa, ale w głowie był ciągle 16-letnim przegrywem. 

Boguśka też jest dorosłą osobą i powinna zdawać sobie sprawę, że przy jej stopniu kalectwa ludzie mogą po prostu tego nie wytrzymać, fizycznie i psychicznie. Każda z nas powinna liczyć się z tym, że związek kiedyś może się rozpaść, z różnych powodów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Psychofanki nadały temu chłopkowi roztropkowi cechy dobrego samarytanina, powazelinowały, ze jest opiekuńczym drwalem, chłopak łyknał jak pelikan i zaczał rozmyślać czy może jednak nie warto zyc inaczej a teraz te same fanki płaczą, ze gdzie sie podział Bartuś 🙂

Tak to jest, jak się żyje dla pochwał sąsiadki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscc
9 minut temu, Gość gość napisał:

No niby tak, ale z drugiej strony... Po aferkach z Amouranth, albo po tym jak laski z kafe wyczaiły, że on lajkuje cyce podczas gdy żona jeździ samotnie po molo w Kołobrzegu, zaniedbana i zapłakana, dodatkowo w trakcie wyjazdu z okazji rocznicy ślubu, też nie czuł zażenowania. Przeciwnie. Napisał jeszcze, że apetytu nabiera na mieście 😶 SIC!. 

Do momentu, gdy akcja rozgrywała się wyłącznie na kafeterii to mogli to oboje mieć gdzieś i tłumaczyć sobie, że to forum na którym siedzą same żmije i nie są istotne, bo nikt tu więcej nie dotrze. Po tym, jak szambo trafiło na facebooka i wymknęło się spod kontroli nagle okazało się, że wie o tym dużo więcej osób. Zobaczył, jaką skalę to przybrało i już nie było odwrotu. Wtedy prawdopodobnie zaczęło do niego docierać, że w ten cyrk nie ma się co dłużej bawić, szambo się wylało i będzie długo śmierdzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llll
7 minut temu, Gość gość napisał:

No niby tak, ale z drugiej strony... Po aferkach z Amouranth, albo po tym jak laski z kafe wyczaiły, że on lajkuje cyce podczas gdy żona jeździ samotnie po molo w Kołobrzegu, zaniedbana i zapłakana, dodatkowo w trakcie wyjazdu z okazji rocznicy ślubu, też nie czuł zażenowania. Przeciwnie. Napisał jeszcze, że apetytu nabiera na mieście 😶 SIC!. 

A ja nie jestem pewna, czy to pisał Bartek, Bogu ma (miała ? ) dostęp do jego konta i ten styl wpisu taki bogusiowy;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Sam ją do mieszkania babci zaprosił, sam tez do kościoła poszedł i tort weselny zjadł, więc... niech zmienia pieluchy i słucha pierdzielenia nad uchem. Tak wybrał i tak zdecydował i taką podjął decyzję - Boguśka to nie pies, żeby nagle ją do schroniska oddać, albo w lesie przywiązać, bo... się Bartusiowi odmieniło. 

No ale z każdej sytuacji można wybrnąć. I powinno się, dla dobra własnego i innych. Jeśli się odmieniło, to trzeba coś zmienić, a nie męczyć się dalej. Właśnie tym postem trochę odczłowieczyłaś Bu. Bo ona jest człowiekiem, małżonką. A każde małżeństwo można zakończyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość goscc napisał:

Nie zgodzę się z tym, być może na początku myślał, że jednak podoła, że niepotrzebne mu nic innego, ważne, że jest @żona a on jest bohaterem. Wiesz, życie ma to do siebie, że często weryfikuje nasze poglądy, podjęte decyzje i życiowe błędy. To, czy coś z tym zrobimy, podejmiemy jakies kroki i wyciągniemy wnioski zależy już tylko od nas.

Przecież rozwody to nie jest nic złego, uważam, że ludzie je trochę demonizują. Rozwód z założenia nie jest czymś złym, a związek małżeński to nie jest więzienie. Żyjemy w czasach wolnych, nie jesteśmy zobligowani do cierpienia i trwania w czymś, co nam nie odpowiada. Rozwód to po prostu naturalna konsekwencja źle podjętych decyzji - czesto podjętych nieświadomie, bo skąd np. kobieta 25-letnia ma wiedzieć, że jej mężowi w wieku 40 lat odpier***li i zacznie pić i chodzić na dziffki? 

Jeśli ktoś nie chce już być z małżonkiem, nie wytrzymuje, nie czuje, że to to, czuje, że marnuje życie przy kimś, kto okazał się być nie tą połówką jabłka - proszę bardzo, droga wolna. Bartek jest o tyle usprawiedliwiony, że wziął ślub w wieku 22 lat, gdy był obszczymurem i nie do końca wiedział w co się pakuje. Ja wiem, był dorosły w świetle prawa, ale w głowie był ciągle 16-letnim przegrywem. 

Boguśka też jest dorosłą osobą i powinna zdawać sobie sprawę, że przy jej stopniu kalectwa ludzie mogą po prostu tego nie wytrzymać, fizycznie i psychicznie. Każda z nas powinna liczyć się z tym, że związek kiedyś może się rozpaść, z różnych powodów. 

Otóż to👍🏻

Tyle tylko, że ślub wzięli 4 lata temu, więc nie mógł mieć 22 😉 Ale w ten związek chyba wszedł właśnie w takim wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość goscc napisał:

Do momentu, gdy akcja rozgrywała się wyłącznie na kafeterii to mogli to oboje mieć gdzieś i tłumaczyć sobie, że to forum na którym siedzą same żmije i nie są istotne, bo nikt tu więcej nie dotrze. Po tym, jak szambo trafiło na facebooka i wymknęło się spod kontroli nagle okazało się, że wie o tym dużo więcej osób. Zobaczył, jaką skalę to przybrało i już nie było odwrotu. Wtedy prawdopodobnie zaczęło do niego docierać, że w ten cyrk nie ma się co dłużej bawić, szambo się wylało i będzie długo śmierdzieć. 

Ale te poprzednie sprawy też nie ograniczały się tylko do Kafe. Dyskutowano o tym też na innych forach. Nawet w tym linkowanym wczoraj wpisie z wykopu, ktoś dodał o tym komentarz 4 miesiące temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscc
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Ale te poprzednie sprawy też nie ograniczały się tylko do Kafe. Dyskutowano o tym też na innych forach. Nawet w tym linkowanym wczoraj wpisie z wykopu, ktoś dodał o tym komentarz 4 miesiące temu.

Nie wiem, być może coś w nim po tej akcji pękło. Może coś dotarło, nie wiem. Na pewno coś zadziało się w jego umyśle na przełomie grudnia i stycznia, bo już nie jest tak jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

No ale z każdej sytuacji można wybrnąć. I powinno się, dla dobra własnego i innych. Jeśli się odmieniło, to trzeba coś zmienić, a nie męczyć się dalej. Właśnie tym postem trochę odczłowieczyłaś Bu. Bo ona jest człowiekiem, małżonką. A każde małżeństwo można zakończyć. 

tylko co gdy druga strona udaje ze nic nie dostrzega i jest gotowa brnac dalej mimo wszystko? Przeciez wyrzuty sumienia by go zniszczyły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość llll napisał:

A ja nie jestem pewna, czy to pisał Bartek, Bogu ma (miała ? ) dostęp do jego konta i ten styl wpisu taki bogusiowy;)

 

W takiej opcji byłoby jeszcze gorzej, ale myślę że to on, bo jemu wcześniej też zdarzały się takie "niezgrabne" dowcipy, o których myślał, że są takie fajne i świadczą o jego "męskości" 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Otóż to👍🏻

Tyle tylko, że ślub wzięli 4 lata temu, więc nie mógł mieć 22 😉 Ale w ten związek chyba wszedł właśnie w takim wieku.

Ahh, masz rację 🙂 Pewnie ślub był po prostu naturalną konsekwencją, którą Bogumiła wymusiła, wyszantażowała i wygroziła. Te 4 lata temu mógł być jeszcze zupełnie innym człowiekiem niż dziś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka
12 minut temu, Gość goscc napisał:

Nie zgodzę się z tym, być może na początku myślał, że jednak podoła, że niepotrzebne mu nic innego, ważne, że jest @żona a on jest bohaterem. Wiesz, życie ma to do siebie, że często weryfikuje nasze poglądy, podjęte decyzje i życiowe błędy. To, czy coś z tym zrobimy, podejmiemy jakies kroki i wyciągniemy wnioski zależy już tylko od nas.

Przecież rozwody to nie jest nic złego, uważam, że ludzie je trochę demonizują. Rozwód z założenia nie jest czymś złym, a związek małżeński to nie jest więzienie. Żyjemy w czasach wolnych, nie jesteśmy zobligowani do cierpienia i trwania w czymś, co nam nie odpowiada. Rozwód to po prostu naturalna konsekwencja źle podjętych decyzji - czesto podjętych nieświadomie, bo skąd np. kobieta 25-letnia ma wiedzieć, że jej mężowi w wieku 40 lat odpier***li i zacznie pić i chodzić na dziffki? 

Jeśli ktoś nie chce już być z małżonkiem, nie wytrzymuje, nie czuje, że to to, czuje, że marnuje życie przy kimś, kto okazał się być nie tą połówką jabłka - proszę bardzo, droga wolna. Bartek jest o tyle usprawiedliwiony, że wziął ślub w wieku 22 lat, gdy był obszczymurem i nie do końca wiedział w co się pakuje. Ja wiem, był dorosły w świetle prawa, ale w głowie był ciągle 16-letnim przegrywem. 

Boguśka też jest dorosłą osobą i powinna zdawać sobie sprawę, że przy jej stopniu kalectwa ludzie mogą po prostu tego nie wytrzymać, fizycznie i psychicznie. Każda z nas powinna liczyć się z tym, że związek kiedyś może się rozpaść, z różnych powodów. 

Rozwód jest w sytuacji, gdy jest przemoc, a nie wtedy, gdy "misiu się zmęczył" - taka postawa, jaką prezentujesz jest tak żenująca, jak żenujący są mężowie, którzy zostawiają swoje żony, bo... młody i głupi był, nie przemyślał, albo tatusiowie, którzy zostawiają zony z niepełnoprawnym dzieckiem, bo... marnuje sobie życie i nie wiedział w co się pakuje.

Bzdura - podjął jeden z drugiem swoje zobowiązanie, torcik weselny był fajny, wycieczka do Kołobrzegu też, a tu nagle masz: misiu zmęczony. Boguśka jest wkurzająca i kłamliwa, ale to nie jest rzecz, którą można zostawić, bo... misiowi sie odwidziało i jest ciężko. 

Zdecydował się, obiecał, podjął zobowiązanie - to niech płaci za swoje decyzje. A nie - najlepiej oddać do ośrodka, z mostu zrzucić, albo w lesie zostawić. Żałosna postawa. Szczeniacka. Nieodpowiedzialna. Problemy z małżeństwie się rozwiązuje, a nie kopie w doopę partnera, bo "się mi odwidziało". 

Moje pytanie brzmi: gdzie są jej rodzice? Czemu nie wezmą córki do siebie na weekend? Tam jest potrzebna pomoc, a nie traktowanie Bartusia jak biedaczka, którego usidliła zła kobieta. Oboje weszli w tą relację świadomie - 10 lat razem są i obowiązki wobec siebie mają wzajemnie. Oboje. 

Chciał on - to ma. Chciała ona - to ma.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

tylko co gdy druga strona udaje ze nic nie dostrzega i jest gotowa brnac dalej mimo wszystko? Przeciez wyrzuty sumienia by go zniszczyły...

Może tak, może nie. Skoro nie ma już wyrzutów sumienia z powodu zaniedbywania jej, to myślę że jest na dobrej drodze... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość goscc napisał:

Nie wiem, być może coś w nim po tej akcji pękło. Może coś dotarło, nie wiem. Na pewno coś zadziało się w jego umyśle na przełomie grudnia i stycznia, bo już nie jest tak jak było.

Nic się wtedy wielce nie "ZADZIAŁO", po prostu wypłynęło. To róznica...

Boszsze jak ja nie lubię tego "zadziało, zadzieje" :):):):) Czy już nie można powiedzieć " wydarzyło"? ale okej, bez dalszego komentarza, bo zaraz wywiąże sie niepotrzebna dyskusja. :):):) Nie odbiegajmy od tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość goscc napisał:

Ahh, masz rację 🙂 Pewnie ślub był po prostu naturalną konsekwencją, którą Bogumiła wymusiła, wyszantażowała i wygroziła. Te 4 lata temu mógł być jeszcze zupełnie innym człowiekiem niż dziś. 

No właśnie w okresie ślubu wyglądał na w miarę szczęśliwego. Przynajmniej na filmikach. Potem zaczęło się coś psuć i zmieniło się jego zachowanie. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że jakoś tak to było umiejscowione w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuj
5 minut temu, Gość gość napisał:

No ale z każdej sytuacji można wybrnąć. I powinno się, dla dobra własnego i innych. Jeśli się odmieniło, to trzeba coś zmienić, a nie męczyć się dalej. Właśnie tym postem trochę odczłowieczyłaś Bu. Bo ona jest człowiekiem, małżonką. A każde małżeństwo można zakończyć. 

Ja Wam powiem, że nie lubię Buki za jej charakterek, ale z 2 strony  szkoda by mi było, jakby Bert ją zostawił,  bo rodzice już starsi, ona sama  w 100% zależna od kogoś, to co by ją czekało ?, chyba jakiś dom opieki i to państwowy, bo 3 -4tys. na prywatny to by chyba nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość goscc napisał:

Ahh, masz rację 🙂 Pewnie ślub był po prostu naturalną konsekwencją, którą Bogumiła wymusiła, wyszantażowała i wygroziła. Te 4 lata temu mógł być jeszcze zupełnie innym człowiekiem niż dziś. 

Znowu biedny misio 😄 Jasne 😄

Pistolet mu do głowy przyłozyła, a on jak skazaniec na smyczy poszedł tego trcika zjadac 😄

Oj baby, baby - oby was tez kiedys facet kopną w doopę, bo... mu sie znudziło 😄 a wy żebyscie wtedy były od niego zależne (np. ciaza) 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×