Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tina

Wyzywa mnie, a ja boje się odejsc

Polecane posty

Gość Gość

Autorko ja mam podobną sytuację.  Mój mąż też jest dobrym człowiekiem ale w momencie gdy się  klocilismy potrafił mi naublizac.  Po kilku latach takich sytuacji powiedziałam koniec. Dałam ultimatum że jak nie przestanie to się wyprowadze. Wziął sobie to do serca bo ja naprawdę nie żartowałam.  Zmieniłam pracę i dostałam tyle że jestem w stanie spokojnie żyć nawet bez jego alimentów (mamy jedno dziecko )

narazie się zachowuje, zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina
17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Autorko ja mam podobną sytuację.  Mój mąż też jest dobrym człowiekiem ale w momencie gdy się  klocilismy potrafił mi naublizac.  Po kilku latach takich sytuacji powiedziałam koniec. Dałam ultimatum że jak nie przestanie to się wyprowadze. Wziął sobie to do serca bo ja naprawdę nie żartowałam.  Zmieniłam pracę i dostałam tyle że jestem w stanie spokojnie żyć nawet bez jego alimentów (mamy jedno dziecko )

narazie się zachowuje, zobaczymy co będzie dalej.

Współczuje bo doskonale wiem jakie to uczucie :( trzymam mocno kciuki żeby było ok. W swoim małżeństwie tez zrobię wszystko żeby te wyzwiska się raz na zawsze skończyły! Jak trzeba będzie to wyprowadzę się do rodziców! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
Dnia 5.06.2019 o 11:12, Gość Tina napisał:

2500 to moja pensja, pracuje poza firmą. Firmę prowadzi mąż ale pomagałam jemu ją stworzyć. To co mamy, mamy za własną prace. Nie uważam żeby mnie wykorzystywał bo za to co przynosi firma mamy wspólne życie, wyjazdy itp. Nie brakuje mi niczego. Nie jest tak, że on tylko korzysta z zysków.

No to uważaj!

Bo przy rozwodzie i podziale majątku zażąda, żebyś mu oddała to co przebalowałaś na wycieczki, ciuchy, kosmetyki i lepsze żarcie!!!

To były jego pieniądze, więc nie pisz "mamy" czy "wspólne" - to jest jego!!!

Razem z Tobą tworzył firmę i razem pracowaliście a jednak nie wpisał Cię jako współwłaściciela firmy - ciekawe dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćgosc
5 minut temu, Gość Bimba napisał:

No to uważaj!

Bo przy rozwodzie i podziale majątku zażąda, żebyś mu oddała to co przebalowałaś na wycieczki, ciuchy, kosmetyki i lepsze żarcie!!!

To były jego pieniądze, więc nie pisz "mamy" czy "wspólne" - to jest jego!!!

Razem z Tobą tworzył firmę i razem pracowaliście a jednak nie wpisał Cię jako współwłaściciela firmy - ciekawe dlaczego?

Hahaha, dobre, naprawdę zabawne. Jeśli nie mają rozdzielnosci majątkowej, to wszystko w małżeństwie jest WSPÓLNE 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gośćgosc napisał:

Hahaha, dobre, naprawdę zabawne. Jeśli nie mają rozdzielnosci majątkowej, to wszystko w małżeństwie jest WSPÓLNE 

Firma też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćgosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Firma też?

Firma nie, ale pieniądze tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakie pieniądze?

Firmowe?

Czy tylko jego wypłata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jakie pieniądze?

Firmowe?

Czy tylko jego wypłata?

Weź przestań rżnąc głupa. Majątek gromadzony podczas małżeństwa, jeśli nie ma rozdzielnosci, jest wspólny. A gdyby doszło do rozwodu, autorka poza podziałem tego majątku, mogłaby się ubiegać o alimenty z tytułu obniżenia stopy życiowej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Majątek firmy nie jest "majątkiem gromadzonym podczas małżeństwa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Majątek firmy nie jest "majątkiem gromadzonym podczas małżeństwa".

Za majątek firmy na wakacje nie jeżdżą,więc autorka nie musi się obawiać, że w razie rozwodu będzie musiała cokolwiek zwracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Do mnie maz sie brzydko odezwal pare razy (ale nigdy az tak) jak zaczal dobbrze zarabiac i mu sodowka uderzyla. Ogolnie byl wtedy nie do zniesienia. Sprowadzilam go szybko na ziemie i zorientowal sie, ze wszystkie jego osiagniecia nic dla mnie nie znacza jezeli ma na mnie glos podnosic. Nauczyl sie :) 

 

Nawet dobrym ludziom czasem odwala. Wtedy trzeba sie postawic. Na mnie krzyczec nie mozna i wie to kazdy kto mnie zna. Nie pozwol sie na sobie wyladowywac, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina

Mamy rozdzielność majątkową i to ja przed ślubem o to zabiegałam. W prowadzeniu firmy nigdy nic nie wiadomo, dziś jest spora i przynosi duze dochody ale jutro może być inaczej. Włożyliśmy w nią wszystko co mieliśmy. Firmę tworzyliśmy, od zera. W przypadku niepowodzenia wolałam żeby chociaż jedno miało czystą kartę i mogło zacząć podnosić drugie. Zresztą mam w spadku zapisany dom do którego praw nigdy nie chciałabym stracić. 

Pieniadze za które „balowałam” jak tu padło, to pieniądze moje. Nigdy o nawet złotówkę nie poprosiłam męża. Mamy wspólne konto prywatne ale są tam jego i moje pieniądze wpłacane, z firmowego konta nie korzystałam i nie korzystam. Owszem, wycieczki czy wiele innych rzeczy kupował mąż ale przecież żyjemy razem to co w tym dziwnego? Każdy coś od siebie kupił i dał. 

O to co kto mógłby się domagać to myśle, że ja. Pomagałam jemu to tworzyć, pracowałam jak jeszcze nikogo nie było w firmie. Przeżywałam tak samo wzloty i upadki. 

Kiedys powiedział, że gdybym chciała odejsc z jakiś przyczyn to sprzedałby dom i podzielił na pół zysk ze sprzedaży. 

Czesto mówi mi, że jestem wszystkim co ma, że nic nie jest tak wazne, a jednak w kłótniach mnie wyzywa. Straszne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×