Brzydzą mnie spasione dzieci! - do rodziców grubasów

Serio, obrzydzają i nieraz miałam odruch wymiotny. Jak możecie doprowadzać je do takiego stanu?! I serio bawi mnie usprawiedliwiające gadanie. Może mały procent ma problemy z powodu jakiejś choroby. Reszta poprostu żre wszystko i chyba na chorobę "czeka". McDonald, KFC, lody i co się nawinie. Jak widzę takie grubasy z czerwonymi policzkami usmarowane czekoladą to budzi się we mnie agresja do tych dzieci i ich rodzicow. Ślepi jesteście czy co?! Jak te bąki, a babcie "mądre" jeszcze im na siłę do buzi wpychaja. Ostatnio widzialam taka babke ok 50 lat, na rękach miała małego chłopca, stała w kolejce do kasy, już w kolejce otworzyla batona i siłą wpychala dzieciakowi do buzi. Efekt był taki, że dziecko darlo się jak głupie, obydwoje usmarowani bo upał i wszystko się topi. Podała tego usmarowanego roztopionego batona biednej kasjerce, która zaraz była też cała w czekoladzie. To dziecko nie miało ochoty, ale babcia lepiej wiedziała. Inny przyklad-kupujecie tych słodyczy na potęgę i  też już w sklepie otwieracie, bo obzarciuchy powstrzymać się nie mogą. Nie umiecie ich nauczyć, że coś jest "twoje" jak już jest kupione? Skąd wy się ludzie wzieliscie? Z dżungli?! 

Ja mam akurat szczuplego syna, ale lubi zjeść suchą kajzerke w sklepie. Zawsze za nią potem płacimy, więc co tobie przeszkadza że syn zje wcześniej?

Co do grubych dzieci-dzisiaj widziałam taka rodzinkę-gruba matka i gruby syn i po paczce chipsów w łapie. Straszne to dla mnie.

6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja mam akurat szczuplego syna, ale lubi zjeść suchą kajzerke w sklepie. Zawsze za nią potem płacimy, więc co tobie przeszkadza że syn zje wcześniej?

Co do grubych dzieci-dzisiaj widziałam taka rodzinkę-gruba matka i gruby syn i po paczce chipsów w łapie. Straszne to dla mnie.

Nie miałam na myśli takich rzeczy jak woda, czy sucha bułka, albo sytuacji gdy dziecko albo dorosły maja np cukrzycę i otworzą tego jednego cukierka. Co do płacenia to już słyszałam agentów "jedz jedz później zapłacimy a na ucho do męża-tak ze każdy obok slyszal- a kto się tam doliczy" więc różne są sytuacje Miałam na myśli te grubasy i to wpychanie słodyczy wszędzie i za wszelką cenę. Powinni traktować to jak publiczne picie czy palenie- przecież to też jest społecznie  szkodliwe, jebdo dziecko żre a reszta to widzi i już marudzi rodzicom. 

Mnie takie dzoeci nie brzydza. To nie ich wina, ze tak wygladaja. Raczej martwie sie o ich zdrowie. 

Natomiast obrzydzenie budza we mnie ludzie wredni i oceniajacy powierzchownie innych. Tacy, ktorzy wciaz widza u innych wady i braki. Droga autorko.

4 minuty temu, Gość Ags napisał:

Mnie takie dzoeci nie brzydza. To nie ich wina, ze tak wygladaja. Raczej martwie sie o ich zdrowie. 

Natomiast obrzydzenie budza we mnie ludzie wredni i oceniajacy powierzchownie innych. Tacy, ktorzy wciaz widza u innych wady i braki. Droga autorko.

Nie ich wina, ze tak wyglądają? A czyja? Wiem, że głównie wina rodziców dlatego napisałam tego posta. Później się dziwią że dziecko w szkole wysmiewane, że chore. Mi szkoda ludzi niepełnosprawnych i chorych np na raka, szkoda mi bezdomnych psów i biednych emerytek, a nie takich ...ow co sami rujnuja sobie zdrowie a później narzekają jak to mają źle. Oj chyba w czuły punkt trafiłam co:)? 

5 minut temu, Gość Ags napisał:

Mnie takie dzoeci nie brzydza. To nie ich wina, ze tak wygladaja. Raczej martwie sie o ich zdrowie. 

Natomiast obrzydzenie budza we mnie ludzie wredni i oceniajacy powierzchownie innych. Tacy, ktorzy wciaz widza u innych wady i braki. Droga autorko.

Widzi zdźblo w oku bliźniego a belki we własnym nie... tak to juz jest. Niestety nie wszyscy ludzie chodzący na tym świecie wygląda estetycznie autorko....co do ludzi nie mam nawet w przypadku otyłych czy dzieci czy dorosłych, czy też z jakimiś deformacjami odruchu wymiotnego. Chyba że ktoś śmierdzi brudem, jak bezdomny wtedy mimowolnie uciekam gdzieś w bok bo zapach tak działa. 

Masz anoreksje? Liczysz się?  Długo z tym się mężczyzn? To straszne .

Moje dzieci sa szczuplutkie. Corka jak zrebaczek. Syn 7 miesiecy. Niejadek. Wiec nie trafilas. 

Nie rozumiem jak mozna obwiniac dzieci za bledy popelniane przez ich rodzicow? Te dzieci same sobie winne nie sa. Winni sa rodzice. A pomiedzy dzieckiem a rodzicem jest przepasc. Nie rozumiem dlaczego ich zrownujesz. Powtorze jeszcze raz, widzac takie dzieci nie czuje obrzydzenia tylko zmartwienie. Juz na starcie zrobiono im krzywde. Tylko, ze to nie ich wina.

Coś takiego już było. 

A całkiem szczupłe dzieci też jedzą słodycze i fast foody. Znam takie rodzeństwo tym samym karmione 80 lata wiec szału na niezdrowe jedzenie nie było i nikt w nich nie wpychal chleba czy makaronu. Bliźnięta,chłopiec bardzo szczupły, dziewczynka zawsze lekko grubsza od rówieśników, może nie otyłość ale nadwaga lekka. Dlaczego? Przecież to samo spozywali w zbliżonej ilości razem się bawili? W każdym razie jak dziewczę miało lat z 9 zeszczuplalo/wyroslo  i do ten pory jest to szczupła kobieta a jej brat wtem chwili okolice 40obydwoje wychodowal wielki piwny brzuch. Może to jakiś jednostkowy przypadek ale jak widać całkiem możliwy. 

1 minutę temu, Gość Ags napisał:

Moje dzieci sa szczuplutkie. Corka jak zrebaczek. Syn 7 miesiecy. Niejadek. Wiec nie trafilas. 

Nie rozumiem jak mozna obwiniac dzieci za bledy popelniane przez ich rodzicow? Te dzieci same sobie winne nie sa. Winni sa rodzice. A pomiedzy dzieckiem a rodzicem jest przepasc. Nie rozumiem dlaczego ich zrownujesz. Powtorze jeszcze raz, widzac takie dzieci nie czuje obrzydzenia tylko zmartwienie. Juz na starcie zrobiono im krzywde. Tylko, ze to nie ich wina.

Nie umiesz czytać? Napisałam, że wiem o tym, iż to wina rodziców. A to że mam odruch wymiotny na ich widok, tak samo jak np na zapach kebaba to doslowna reakcja mojego organizmu, nad którą nie panuje, a nie próba obrażenia dzieci. Próbowałaś keidys na siłę wstrzymywac wymioty żeby tylko kogoś nie obrazić, czy biegłas do łazienki załatwić do trzeba? Wątpię, żebyś je lykala dla czyjegoś lepszego samopoczucia. Pisząc odruch wymiotny miałam na myśli taki właśnie odruch DOSŁOWNIE. Oczywiście w przenośni też można to interpretować jako niechęć do nich ale w przypadku takiej reakcji organizmu jedno powoduje niestety i drugie 

Mnie tez dzieci nie brzydza ale czesto glupota rodzicow poraza. Stoje w kolejce w kauflandzie, za mna babcia, matka i jej dwoch synow, wszyscy zaniedbani i otyli. A jednak kupione po paczce chipsow dla kazdego, pepsi i po kinder joy.  Widac, ze otylosc genetyczna ale w zakupach tej matki zadnego warzywa nie bylo, pomidorka, no czegokolwiek. Tak wiec kultywuja zle nawyki. Moje dzieci tez zajadaja slodycze ale sa raczej chudoscia obciazonw, ale np corka ma 6 lat, uwielbia salate, papryke, najstarszy ogorki, pomidory, cukinie, no wszystko w sumie. 

7 minut temu, Gość Pola napisał:

Nie umiesz czytać? Napisałam, że wiem o tym, iż to wina rodziców. A to że mam odruch wymiotny na ich widok, tak samo jak np na zapach kebaba to doslowna reakcja mojego organizmu, nad którą nie panuje, a nie próba obrażenia dzieci. Próbowałaś keidys na siłę wstrzymywac wymioty żeby tylko kogoś nie obrazić, czy biegłas do łazienki załatwić do trzeba? Wątpię, żebyś je lykala dla czyjegoś lepszego samopoczucia. Pisząc odruch wymiotny miałam na myśli taki właśnie odruch DOSŁOWNIE. Oczywiście w przenośni też można to interpretować jako niechęć do nich ale w przypadku takiej reakcji organizmu jedno powoduje niestety i drugie 

No to od wszystkich nieprzyjemnych doznań estetycznych nie uciekniesz niestety krolewno jak nie grube dziecko to kebab będzie po drodze a to grill u sąsiada czy psia kupa będzie leżeć koło chodnika na miejskim trawniku albo bezdomny będzie spacerowal. W sumie mnie nieco dziwią mdłości ma jakiś widok, bo ze ma zapach to jestem w stanie bo każdy tak ma. 

Ja rozumiem wstręt, ale mdłości? Coś autorko przesadzasz. Musiałoby ci być niedobrze codziennie przez pół dnia. Dobrze przemyśl, co cię tak naprawdę obrzydza, to uspasione dziecko, czy widok jedzącego śmieci spasionego dziecka. 

Oczywiście, że takie dziecko to wina rodziców. Ale do pewnego wieku. A dlaczego tak piszę. Bo widząc 10latka ze sporą nadwagą nie mogę powiedzieć, że matka dziecko pasie, dopóki tego nie zobaczę. Takie dzieci już pasą się same. Nie zawsze dasz radę upilnować. Mam takie dziecię w domu. Zawsze szczuplutka, upasła się po 12rż. Teraz ma prawie 17 i się odchudza. 

37 minut temu, Gość Ojej napisał:

No to od wszystkich nieprzyjemnych doznań estetycznych nie uciekniesz niestety krolewno jak nie grube dziecko to kebab będzie po drodze a to grill u sąsiada czy psia kupa będzie leżeć koło chodnika na miejskim trawniku albo bezdomny będzie spacerowal. W sumie mnie nieco dziwią mdłości ma jakiś widok, bo ze ma zapach to jestem w stanie bo każdy tak ma. 

Psiej kupy nie widzę co 3 minuty idąc na spacer, ludzie po psie często sprzataja- nie wiem gdzie ty mieszkasz grilla czy kebabownie mogę ominąć i się odciąć. A te dzieci grube widzę wszędzie i one mają prawo być tam gdzie ja - w przeciwieństwie do kupy, kebaba i grilla. Nawet pojedziesz do dobrego spa a tam te grube paczki na saunie siedzą i już gadają co zjedzą jak wyjdą 

Pracuję na swietlicy szkolnej. Trzej chlopcy są bardzo otyli. Ale już od rana latają do sklepiky po lody, chipsy i batony. Jednej mamie zwróciła delikatnie uwagę, ze jej syn je dużo przekąsek, to mi powiedziała, że on ma taki apetyt po tacie. I że na narazie taki okraglutki, ale jak urośnie, to zeszczupleje. Wszystko fajnie, tylko, ze dziecko ma już 9 lat i jest caraz grubsze.

8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Ja mam akurat szczuplego syna, ale lubi zjeść suchą kajzerke w sklepie. Zawsze za nią potem płacimy, więc co tobie przeszkadza że syn zje wcześniej?

Co do grubych dzieci-dzisiaj widziałam taka rodzinkę-gruba matka i gruby syn i po paczce chipsów w łapie. Straszne to dla mnie.

To mi przeszkadza, że od małego nie przywywczajasz, że najpierw się kupuje a potem je. To co robisz utrudnia życie innym. Jak masz takiego dzika co nie wytrzyma to daj mu wcześniej kupioną chrupkę w łapę. 

Ostatnio widzialam matką z ojcem spasieni, w wózku okolo 2 letnia corka której szyi nie widac A za nimi toczyly się około 6 letnie bliźniaczki,masakra.jak można zalatwic tak 3 dzieci 

7 godzin temu, Gość Olga napisał:

Psiej kupy nie widzę co 3 minuty idąc na spacer, ludzie po psie często sprzataja- nie wiem gdzie ty mieszkasz grilla czy kebabownie mogę ominąć i się odciąć. A te dzieci grube widzę wszędzie i one mają prawo być tam gdzie ja - w przeciwieństwie do kupy, kebaba i grilla. Nawet pojedziesz do dobrego spa a tam te grube paczki na saunie siedzą i już gadają co zjedzą jak wyjdą 

No to widzisz ja częściej widzę psia kupę na trawniku niż dziecko tak naprawdę otyle nie mówię o takim z lekka nadwaga, serio to są jednostkowe przypadki . A mieszkam w mieście wojewódzkim z tym że na obrzeżach nie w centrum i dużo tu terenów rekreacyjnym i nie wszyskim się chce jak widać sprzątać po piesku-sresku. Może nie codziennie widzę je ale częściej się natkne na jakąś smierdza  osobę lub ta kupę na trawniku niż na takie dzieci. Z tym że we mnie osoby inne agresji nie wywołują czy tam odruchów wymioty Ch chyba że jak mówię od kogoś śmierdzi. 

7 minut temu, Gość Ojej napisał:

No to widzisz ja częściej widzę psia kupę na trawniku niż dziecko tak naprawdę otyle nie mówię o takim z lekka nadwaga, serio to są jednostkowe przypadki . A mieszkam w mieście wojewódzkim z tym że na obrzeżach nie w centrum i dużo tu terenów rekreacyjnym i nie wszyskim się chce jak widać sprzątać po piesku-sresku. Może nie codziennie widzę je ale częściej się natkne na jakąś smierdza  osobę lub ta kupę na trawniku niż na takie dzieci. Z tym że we mnie osoby inne agresji nie wywołują czy tam odruchów wymioty Ch chyba że jak mówię od kogoś śmierdzi. 

I to też nie agresję czy irytacje co bije z twoich postów a po prostu niedobrze się mi zrobi. Swoją drogą kurcze nie móc pójść na grilla bo mnie zapach drażni hmm... Kebeb jeszcze rozumiem, zwłaszcza te tureckie przybytki i mi np z mc donalds śmierdzi ale też na tyle że mogę przejść obok bez dramy takiej żeby pisać na forum. Natomiast irytują mnoe dorosłe osoby upojone alkoholem czy nie umiejace się zachować(też traktując innych z góry i z wyższościa)  bo dzieci(do pewnego wieku rzecz jasna maja prawo się zachowywać jak dzieci czyli niedoskonałe). 

A ja nie lubie brzydkich, chudych, zarozumiałych szkap :)

I na twoim miejscu autorko bym się zastanowila co w Tobie aż  takie zacietrzrwienie akurat do tej mało chlubnej grupy powoduje? Bo ze dzieci tyja to nie zdrowo bardzo, każdy wie ale żeby elaboraty na kafe smarować, żeby wnosić o izolacje takich dzieci od otoczenia jak palaczy czy alkoholików ?Z resztą też trafne porównanie papierosów (nie zmieniają stanu świadomości)do alkoholu (zmiana stanu świadomości). Wszystkie brzydkie i odrzucając osoby najlepiej niech się zamkną w piwnicy bo jeszcze spotkasz je w spa ehh. Coś musi być na rzeczy. 

1 godzinę temu, Gość Klu napisał:

To mi przeszkadza, że od małego nie przywywczajasz, że najpierw się kupuje a potem je. To co robisz utrudnia życie innym. Jak masz takiego dzika co nie wytrzyma to daj mu wcześniej kupioną chrupkę w łapę. 

A jak niby Ci to życie utrudnia?

Proponuję, żeby autor dla przykłądu wleił tu swoją fotkę na dowód, że on sam nikogo nie obrzydza. Co Wy na to?

Mnie nie brzydzą takie dzieci, tylko ich rodzice, babcie, którzy wpychają im to jedzenie. Moja mama też by tak z wnuczką robiła, wpychała do oporu. Cały czas by jej dawała jakieś chrupki, słodycze, owoce, byleby zapchać buzię. Ja tego kompletnie nie rozumiem. Przecież ludzie nie muszą jeść co godzinę, ale te babcie tak mają. Najlepsze jest to, że większość z nich sama by nie jadła, tylko dziecko faszerowała. To taki ich sposób na płaczące dziecko, jak płacze to na pewno głodny.

Wiecie co.... Grube dzieci, jeśli nie.sa chore, to wina wyłącznie rodziców. Wyłącznie. 

Ostatnio byłam na wycieczce z córkami i nagle do parku weszła klasa/grupa dzieci w wieku szkolnym, na około 3-4 klasa. Co drugie dziecko, jak Boga kocham, było spasione. Nie lekko przy kości, ale po prostu spasione. Cycki na brzuchu, brzuch na kolanach..... Obrzydliwe. Ale powtarzam - to wina rodzicow. Sama wracałam i córka siedziała z koleżanką, której matka (też fest "utytana") ciągle podstawiala coś do jedzenia. Żeby jeszcze owoce, coś zdrowego.... A to frytki, a to ciastka, a to kanapka.... I słodkie picie. Fuj. Jeszcze upał był z 50 st. Moja córka widząc to sama chciała jeść, ale jak za 2x huknelam, że.mowy nie.ma, to i tamta zaczęła hamować. Inaczej pewnie wyzarlyby wszystko a potem moja na bank by rzygala

46 minut temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Wiecie co.... Grube dzieci, jeśli nie.sa chore, to wina wyłącznie rodziców. Wyłącznie. 

Ostatnio byłam na wycieczce z córkami i nagle do parku weszła klasa/grupa dzieci w wieku szkolnym, na około 3-4 klasa. Co drugie dziecko, jak Boga kocham, było spasione. Nie lekko przy kości, ale po prostu spasione. Cycki na brzuchu, brzuch na kolanach..... Obrzydliwe. Ale powtarzam - to wina rodzicow. Sama wracałam i córka siedziała z koleżanką, której matka (też fest "utytana") ciągle podstawiala coś do jedzenia. Żeby jeszcze owoce, coś zdrowego.... A to frytki, a to ciastka, a to kanapka.... I słodkie picie. Fuj. Jeszcze upał był z 50 st. Moja córka widząc to sama chciała jeść, ale jak za 2x huknelam, że.mowy nie.ma, to i tamta zaczęła hamować. Inaczej pewnie wyzarlyby wszystko a potem moja na bank by rzygala

 

 

To czego nie zwróciłam tamtej kobiecie uwagi. W Polsce wszystko wszystkim przeszkadza, ale żeby się odezwać to nie.... Obgadać za plecami ależ owszem bardzo chętnie. Czy wam się to podoba czy nie będą użyłem dzieci, nieodpowiedzialni rodzice, będą osoby palace, pijace, będzie smog i obrobieniem komuś dupy tego nie zwalczycie. Dzieci takie mają prawo żyć trzeba uświadamiać rodziców a nie pietnowac dzieci. Tyle w temacie. Nie wiem co ma na celu obrabianie komuś dupy? A... Podniesienie własnej wartości bo oto ja taka wspaniała matka a tamta ...ka? Poczekaj jedna z drugą aż jakiś błąd popelnicie nawet noe pasac jak to. Powiadacie dziecko ale nawet wychowawczy i wam tylek inne mamusia obrobi a do was się słodko usmiechnie. Żałosne to. Nie jestem gruba ale brzydzi mnie takie obrabianie tyłka zamiast zwrócić komuś uwagę wprost czy porozmawiać. 

Widuję sporo otyłych dzieci i są to coraz mlodzsze dzieci. Wina rodziców. Dzieci mi strasznie żal. 

9 godzin temu, Gość Marta napisał:

To czego nie zwróciłam tamtej kobiecie uwagi. W Polsce wszystko wszystkim przeszkadza, ale żeby się odezwać to nie.... Obgadać za plecami ależ owszem bardzo chętnie. Czy wam się to podoba czy nie będą użyłem dzieci, nieodpowiedzialni rodzice, będą osoby palace, pijace, będzie smog i obrobieniem komuś dupy tego nie zwalczycie. Dzieci takie mają prawo żyć trzeba uświadamiać rodziców a nie pietnowac dzieci. Tyle w temacie. Nie wiem co ma na celu obrabianie komuś dupy? A... Podniesienie własnej wartości bo oto ja taka wspaniała matka a tamta ...ka? Poczekaj jedna z drugą aż jakiś błąd popelnicie nawet noe pasac jak to. Powiadacie dziecko ale nawet wychowawczy i wam tylek inne mamusia obrobi a do was się słodko usmiechnie. Żałosne to. Nie jestem gruba ale brzydzi mnie takie obrabianie tyłka zamiast zwrócić komuś uwagę wprost czy porozmawiać. 

A co ja mam do tego jak ona pasie i chowa swoje dzieci? Zwróciłam jej uwagę, żeby mojej już nie częstowała, olala, więc za drugim razem huknelam. 

Mam poza tym w rodzinie przypadek baaaardzo zaawansowanej otyłości i to jest uzależnienie jak alkoholizm czy narkotyki - mogę zwrócić uwagę, ale bez porządnego prania mózgu w terapii to jest groch o ściane.

A co mają zrobić rodzice którzy dbają o swoje dzieci starają się trzymać dietę a tu klops... Dziecko ma tarczycę i co teraz? Jest gorsze bo grube chodź nikt nie wie że jest chore i nawet ograniczając się jest ciężko..... Brawo autorko jesteś super!