Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarny

Wątpliwości w związku

Polecane posty

Gość czarny

Witam, pisze pierwszy raz na forum w sprawach sercowych bo nie daje mi spokoju pewna sprawa.

Mam 23 lata, ona 20 lat. Znam się z dziewczyną od stycznia, jesteśmy w związku 4 miesiące, wszystko działo się dość szybko, intensywna znajomość, ja się zakochałem, ona też. Bylismy o siebie chorobliwe zazdrosni, cały czas były kłótnie o największe ...y, czasami nie do pomyślenia Ale to przez to że oboje mamy ciężkie charaktery. Jesteśmy ze sobą szczerzy I wierni, rozmawiamy na wszystkie tematy, przyznalem się jej że spałem przed nią z dwunastoma  kobietami w tym 2 prostytutki,  chociaż wcześniej powiedziałem sobie że nie powiem tego żadnej partnerce bo to będzie dla niej uwlaczajace,  ciężko było jej to przelknac Ale udało jej się, fakt że to były wybryki z lat 19-21 I mial3m wtedy plytkie myślenie, traktowalem kobiety jak przedmiot Ale odkąd ją poznałem wszystko się zmieniło, ona dużo mnie nauczyła, nakierowala , mimo że ma 20 lat wie o życiu więcej niż nie jedna 30latka. Ona spala z 5 albo 6 facetami I wlasnie o jednym z nich jest mowa, otóż napisał do niej jakiś czas temu co  u niej I że chciałby wybić pogadac, ona mi o tym od razu powiedziała I chciała to zrobic bo byla ciekawa co ma jej do powiedzeni. Ja jej zabronilem I mu grzecznie odmówiła, przez pewien  czas był spokój I teraz znowu się do niej odezwał, luźna rozmowa co u niej, ona mu normalnie odpisywała, powiedziała mi o tej sytuacji, ja się spienilem że jest nienormalna że pisze sobie z byłym chłopakiem na którego leciała no ale okej zapewniala mnie że to on napisał że nic się nie dzieje, o wszystkim mi mówi I to mnie kocha. Kilka dni temu znów klocilismy  się o jakies malonwazne rzrczy i powiedzieliśmy sobie że tak nie może być, ona zaproponowała żebyśmy dali sobie trochę luzu, to znaczy żebyśmy wychodzili ze znajomymi Ale tylko że znajomymi,  tylko w miejscach publicznych I mamy o tym siebie informować, oczywiście wcześniej nie było mowy o jakimś wychodzeniu z płcia przeciwną. Nie bylo mi to na rękę I uznałem że to chore, ona ppwiedziala ze chce sprawdźic nasze zaufanie, że  to jest dla nas test, że jeśli to przetrwamy, nasza miłość będzie silna do tego stopnia że nic jej nie ruszy. No w sumie może i trochę racji ma ale nie chciałem tak perfidnie kusić losu. Po kilku dniach poinformowała mnie że wychodzi Za kilka dni z tym oto panem, ktory do niej pisal, po prostu pogadac, wypic piwo i wrocic do domu. Moje w...ie!@$ sieglo zenitu i powiedzialem jej ze odchodzę bo nie zniose czegoś takiego, gadaliśmy o tym godzinami, że mi się to nie podoba I nigdy się na to nie zgodzę, wolę odejść, ona mi tłumaczyła że to tylko jej kolega,  ze to luzne wyjscie na pogaduchy, że chce żebym jej zaufał bo na to zasługuje,  nie zrobiła wcześniej nic co by moglo to zaufanie do niej zniszczyć I to fakt. Postanowiłem że zrobię to samo, odezwałem się do dziewczyny która zawsze mnie intrygowala, ja ją zresztą też, akurat niedawno rozstalla się z chłopakiem, umówiliśmy się na spotkanie na początku lipca, poinformowalem o tym moja dziewczynę, też nie była zadowolona Ale powiedziała że okej ufa mi I jeśli faktycznie czuje taka potrzebę to żebym z nią pogadal.  Dodam tylko że moja dziewczyna uświadomiła tego kolegę że jesteśmy z związku, że mnie kocha i nikt nie ma prawa wstępu. Na pewno sporo rzeczy pominalem  Ale starałem się napisać najważniejsze. Co myślicie o tym pomyśle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tacy młodzi a tylu partnerów. Fu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Tacy młodzi a tylu partnerów. Fu.

Młodość + atrakcyjny wygląd i głupie myślenie  A raczej jego brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gilc

Rzeczywiście  jesteście  dojrzali.WoW!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4k

Dziecinada jakaś... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeden z lepszych przykładów, że nim zacznie się pracować nad relacją i związkiem, trzeba najpierw rzetelnie popracować nad samym sobą.

9 godzin temu, Gość czarny napisał:

Bylismy o siebie chorobliwe zazdrosni, cały czas były kłótnie o największe ...y, czasami nie do pomyślenia Ale to przez to że oboje mamy ciężkie charaktery.

Żadne usprawiedliwienie, własny charakter się szlifuje i kształtuje, a nie stosuje wygodną wymówkę, ''bo ja tak mam''. Przeanalizuj, jakie jest źródło Twojej zazdrości i roszczeniowości, po czym je wyeliminuj. Rozpisałabym się na podstawie informacji, które przekazałeś, jednak jestem bardzo ciekawa Twoich własnych przemyśleń w tym punkcie. Jeśli będziesz chciał się nimi podzielić na forum, zapewne jeszcze się wypowiem.

9 godzin temu, Gość czarny napisał:

z lat 19-21 I mial3m wtedy plytkie myślenie, traktowalem kobiety jak przedmiot [...] Ja jej zabronilem [...] ona zaproponowała żebyśmy dali sobie trochę luzu, to znaczy żebyśmy wychodzili ze znajomymi [....] Nie bylo mi to na rękę I uznałem że to chore, [...] poinformowała mnie że wychodzi Za kilka dni z tym oto panem, ktory do niej pisal, po prostu pogadac, wypic piwo i wrocic do domu. Moje w...ie!@$ sieglo zenitu i powiedzialem jej ze odchodzę bo nie zniose czegoś takiego [...]

Wciąż traktujesz kobietę, jak należący do Ciebie przedmiot, którym możesz rozporządzać wedle własnego 'widzi-mi-się'. Musisz sobie uświadomić, że nakładając na nią ograniczenia, będąc zaborczym i zazdrosnym niczego pozytywnego nie osiągniesz. Nie utrzymasz jej przy sobie na siłę. Kobiety zatrzymuje się samym sobą, własnym charakterem, postawą, stylem, byciem interesującym i intrygującym, między innymi. Ponownie - postaraj się określić własne braki i ułomności. To istotne.

9 godzin temu, Gość czarny napisał:

Postanowiłem że zrobię to samo, odezwałem się do dziewczyny która zawsze mnie intrygowala,

Mam wrażenie, że z Twojej strony nie była to decyzja podyktowana faktyczną chęcią, a jedynie próbą odegrania się na partnerce i zmanipulowania jej. Niedojrzałe, destruktywne zachowanie. Potrafisz samodzielnie wyjaśnić, dlaczego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeny

Faktycznie kompletny brak zaufania. Jak można zabraniać rozmowy ze znajomymi? Dorośnięcie najpierw a potem się bierzcie za związek. Swoją drogą to taki chloptas jak ty bardzo źle rokuje.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci

Wcześnie prostytutki, a teraz dziewczyna chce wyjść ze znajomymi i to jest "chore" faceci tacy są, jak już mają dziewczyne to chcą je mieć na własność +podwójna moralność, w zależności jak im pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Arystoteles napisał:

powiem krotko, w zyciu bym sie nie zgodizl

Jakie ma znaczenie Twoja niezgoda w chwili, kiedy kobieta podjęła już decyzję?... właśnie w tym sęk. Jeśli ciągnie ją do innych facetów, możesz jedynie zweryfikować, czego brakuje jej w związku z Tobą i czy ewentualnie możesz/chcesz jej to dać. Jeśli nie jesteście dopasowani, ograniczenia i roszczenia nie pomogą, a tylko zwiększą dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Arystoteles napisał:

powiem krotko, w zyciu bym sie nie zgodizl, zeby moja obecna panna poszla na piwko ze swoim byłym fagasem, który na pewno ją dobrze posuwał i na pewno nadal ma ochote to robic, facet nie umawia się bez interesowanie na piwko z kobietą ..., tylko czekac az zacznie skakac mu na ku.t.asie

bardzo słusznie a Ty w koncu znajdz sobie jakąs dziewuszkę moze czas pojsc na portale randkowe ,biuro matrymonialne,jakies knajpy kluby tam tez chodzą samotne dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci
9 godzin temu, Gość czarny napisał:

Młodość + atrakcyjny wygląd i głupie myślenie  A raczej jego brak

To tylko twoje subiektywne zdanie, zazwyczaj to te brzydkie są puszczalskie.Te ładne się cenią i za byle chłystkiem nie idą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny
1 godzinę temu, Nenesh napisał:

Jakie ma znaczenie Twoja niezgoda w chwili, kiedy kobieta podjęła już decyzję?... właśnie w tym sęk. Jeśli ciągnie ją do innych facetów, możesz jedynie zweryfikować, czego brakuje jej w związku z Tobą i czy ewentualnie możesz/chcesz jej to dać. Jeśli nie jesteście dopasowani, ograniczenia i roszczenia nie pomogą, a tylko zwiększą dystans.

Jak to zweryfikować ? Ona cały czas powtarza że jest zakochana,  widzi we mnie wszystko to co powinien mieć jej przyszły mąż, niczego mi nie brakuje, jesteśmy szczerzy na maxa,  rozmawiamy o wszystkim, z seksu jest bardzo zadowolona, nie mówiła mi nigdy że coś jej nie pasuje. Jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny
1 godzinę temu, Gość Gosci napisał:

To tylko twoje subiektywne zdanie, zazwyczaj to te brzydkie są puszczalskie.Te ładne się cenią i za byle chłystkiem nie idą. 

Mówiłem o sobie że wykorzystywalem swój wygląd i tak oto zrobiła się taka liczba partnerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny
1 godzinę temu, Arystoteles napisał:

powiem krotko, w zyciu bym sie nie zgodizl, zeby moja obecna panna poszla na piwko ze swoim byłym fagasem, który na pewno ją dobrze posuwał i na pewno nadal ma ochote to robic, facet nie umawia się bez interesowanie na piwko z kobietą ..., tylko czekac az zacznie skakac mu na ku.t.asie

Mam podobne zdanie, tylko że to on ją olał dla innej I nadal są w związku,  kompletnie nie czaję po co się do niej odzywa skoro ma dziewczynke I wie że ona ma chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny
1 godzinę temu, Nenesh napisał:

Jeden z lepszych przykładów, że nim zacznie się pracować nad relacją i związkiem, trzeba najpierw rzetelnie popracować nad samym sobą.

Żadne usprawiedliwienie, własny charakter się szlifuje i kształtuje, a nie stosuje wygodną wymówkę, ''bo ja tak mam''. Przeanalizuj, jakie jest źródło Twojej zazdrości i roszczeniowości, po czym je wyeliminuj. Rozpisałabym się na podstawie informacji, które przekazałeś, jednak jestem bardzo ciekawa Twoich własnych przemyśleń w tym punkcie. Jeśli będziesz chciał się nimi podzielić na forum, zapewne jeszcze się wypowiem.

Wciąż traktujesz kobietę, jak należący do Ciebie przedmiot, którym możesz rozporządzać wedle własnego 'widzi-mi-się'. Musisz sobie uświadomić, że nakładając na nią ograniczenia, będąc zaborczym i zazdrosnym niczego pozytywnego nie osiągniesz. Nie utrzymasz jej przy sobie na siłę. Kobiety zatrzymuje się samym sobą, własnym charakterem, postawą, stylem, byciem interesującym i intrygującym, między innymi. Ponownie - postaraj się określić własne braki i ułomności. To istotne.

Mam wrażenie, że z Twojej strony nie była to decyzja podyktowana faktyczną chęcią, a jedynie próbą odegrania się na partnerce i zmanipulowania jej. Niedojrzałe, destruktywne zachowanie. Potrafisz samodzielnie wyjaśnić, dlaczego? 🙂

Dlaczego jestem zazdrosny? Bo jest atrakcyjna i wiem ze faceci zaczepiają ją na każdym kroku, nie wiem ciężko mi powiedzieć, po prostu kocham ją I jestem o nią zazdrosny

 

Otóż nie myślałem wcześniej o spotkaniu z jakimiś innymi dziewczynami, ale wcześniej jak zobaczyłem że ta dziewczyna z którą kiedyś mieliśmy się ku sobie zobaczyłem że jest wolna, długo myślałem jak to wczesniej się spotykaliśmy I ogólnie o niej bo zawszw mialwm do niej sentyment, dlatego że znaliśmy się za dzieciaka i nasi rodzice takze, no ale nie probowalwm nawiazac kontaktu bo jestem szczęśliwy z moja kobietą więc szybko rozwialem swoje wątpliwości. Dopiero potem jak zgodziłem się na te luzniejsze zasady I wiedziałem że ona z nim pisała,  odezwałem się do tej znajomej z którą spotykałem sie 3 lata temu, ona zadowolona, umowilismy sie na piwo żeby sobie pogadać. Wcześniej Nie miałem takiej potrzeby Ale skoro możemy  umawiać się że znajomymi, czemu nie, robir to z własnej chęci,  nie  z przymusu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Tacy młodzi a tylu partnerów. Fu.

Patologia.

Co do autora skoro chce sie z nim spotykać to raczej związek z Tobą jej niesatysfalcjnuje aż tak.

Kobieta jest puszczalska skoro ma 20 lat i taki przebieg jak dla mnie.

Ty z kolei za bardzo sie na niej uwiesiles jak bluszcz.

Nie wróżę wam przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Patologia.

Co do autora skoro chce sie z nim spotykać to raczej związek z Tobą jej niesatysfalcjnuje aż tak.

Kobieta jest puszczalska skoro ma 20 lat i taki przebieg jak dla mnie.

Ty z kolei za bardzo sie na niej uwiesiles jak bluszcz.

Nie wróżę wam przyszłości

Pytanie czemu ona mówi coś innego I dlaczego po prostu nie pójdzie sobie do niego ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość czarny napisał:

Pytanie czemu ona mówi coś innego I dlaczego po prostu nie pójdzie sobie do niego ? 

Baby zazwyczaj nie puszczą jednej gałęzi zanim nie złapią drugiej. Skoro on ją olal jest szansa, że ona dalej sie w nim podkochuuje i bada grunt zwłaszcza że on ma laske. Nie wiem o czym mieliby innym gadać. 

Jak wyglądal twój związek z nia, długo o nia zabiegales? Mozesz powiedzieć w 100% że jestes lepszy od tamtego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Arystoteles napisał:

gdybym tylko mial powodzenie to w wiweku 20 lat juz bym chcial miec 100 partnerek..., niestety takie cos moga miec tylko kobiety

I hiv w pakiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde

Kurna tak jest zawsze z atrakcyjnymi??? Bo ja wpadłem w oko jednej slicznotce ale jak ma to tak wyglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

O tyle dobrze, że laska Cię o tym informuje. Chyba lepiej tak niż gdyby miało wszystko dziać się za Twoimi plecami. Obserwuj, może jest ciekawa a po spotkaniu stwierdzi, że woli Ciebie. Albo jest naiwna i rzeczywiście myśli że to tylko w celach towarzyskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny
16 minut temu, Gość gosc napisał:

Baby zazwyczaj nie puszczą jednej gałęzi zanim nie złapią drugiej. Skoro on ją olal jest szansa, że ona dalej sie w nim podkochuuje i bada grunt zwłaszcza że on ma laske. Nie wiem o czym mieliby innym gadać. 

Jak wyglądal twój związek z nia, długo o nia zabiegales? Mozesz powiedzieć w 100% że jestes lepszy od tamtego?

Spotkalismy się kilka razy i Ja nie myslalem jesscze o zwiazku, ona sama zaczela ten temat I wyszło w trakcie rozmowy żebyśmy byli razem I tak się stało, nie byliśmy jeszcze w związku a ona już była zazdrosna gdy mówiłem o innych kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaa
46 minut temu, Arystoteles napisał:

no jak to po co? co ty , masz ci.pe zamiast ku.tasa?? facet po prostu wie, ze ta panna na niego leci i zachcialo mu sie po.r.u.chac jej..., od tak,  taka faza w głowie..  no i probujue to zrealizować

nie łudzcie sie, zekiedykolwiek jakikolwiek facet zaprasza kobiete na piwko i nie ma ochoty na nią se.k.sualnie.. to po prostu byloby nielogiczne 😉

a skąd wiesz co czuje kobieta mająca cipe, malo to myśli cipą? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość czarny napisał:

Jak to zweryfikować ? Ona cały czas powtarza że jest zakochana,  widzi we mnie wszystko to co powinien mieć jej przyszły mąż, niczego mi nie brakuje, jesteśmy szczerzy na maxa,  rozmawiamy o wszystkim, z seksu jest bardzo zadowolona, nie mówiła mi nigdy że coś jej nie pasuje. Jakieś rady?

Więcej obserwacji, mniej wsłuchiwania się w zapewnienia i deklaracje. Poszerzanie wiedzy nt psychologii i psychologii płci ułatwi Ci odnalezienie się w sytuacji.

53 minuty temu, Gość czarny napisał:

Dlaczego jestem zazdrosny? Bo jest atrakcyjna i wiem ze faceci zaczepiają ją na każdym kroku, nie wiem ciężko mi powiedzieć, po prostu kocham ją I jestem o nią zazdrosny

Przerzuciłeś odpowiedzialność za swoją zazdrość na partnerkę (kwestia ego i - wciąż - uznawania ''własności''). Tymczasem, przyczyna Twojej zazdrości tkwi w Tobie samym. Paradoksalnie, nie wydaje mi się, byś posiadał stabilną samoocenę, poczucie własnej wartości i pewność siebie. Nie wskazuje na to właśnie m.in. wcześniejsze posiadanie wielu partnerek, które to paradoksalnie utrwaliło w Tobie skrzywioną percepcję relacji oraz błędne schematy postępowania - wynikające z kolei wprost m.in. z podświadomego przeświadczenia i obaw iż nie jesteś w stanie utrzymać dłuższej relacji. Traktowałeś kobiety instrumentalnie i obecnie wciąż tak postępujesz, co objawia się w rzeczonym ograniczaniu, roszczeniowości, zaborczości, zazdrości. Ponad to, mierzysz partnerkę swoją miarą i próbujesz usilnie uniemożliwić jej porzucenie Cię w taki sposób, w jaki Ty wykorzystywałeś i porzucałeś inne. Warto, byś popracował nad samooceną, opierając ją nie o niepewną płaszczyznę relacji z kobietą, ale pewny grunt rozwoju osobistego, o doświadczenia i osiągnięcia. Byś odnalazł swój cel w życiu, hobby, pasję, które pomogą się Tobie rozwinąć i poszerzyć horyzonty oraz nabrać zdrowego dystansu i autonomii. Stąd właśnie płynie siła przyciągania partnerki, nie z pustego chciejstwa i nakazów.

53 minuty temu, Gość czarny napisał:

Otóż nie myślałem wcześniej o spotkaniu z jakimiś innymi dziewczynami, ale wcześniej jak zobaczyłem że ta dziewczyna z którą kiedyś mieliśmy się ku sobie zobaczyłem że jest wolna, długo myślałem jak to wczesniej się spotykaliśmy I ogólnie o niej bo zawszw mialwm do niej sentyment, dlatego że znaliśmy się za dzieciaka i nasi rodzice takze, no ale nie probowalwm nawiazac kontaktu bo jestem szczęśliwy z moja kobietą więc szybko rozwialem swoje wątpliwości. Dopiero potem jak zgodziłem się na te luzniejsze zasady I wiedziałem że ona z nim pisała,  odezwałem się do tej znajomej z którą spotykałem sie 3 lata temu, ona zadowolona, umowilismy sie na piwo żeby sobie pogadać. Wcześniej Nie miałem takiej potrzeby [...]

Niejasno ujęte, zrozumiałam to tak - orientowałeś się odnośnie statusu innej dziewczyny, po czym kiedy akurat Twoja partnerka zaproponowała rozluźnienie zasad Waszego związku, od razu nawiązałeś kontakt z kobietą, którą de facto miałeś na oku. Powtórzę, będąc naprawdę szczęśliwym i usatysfakcjonowanym obecnym związkiem, nie myślałbyś o żadnej innej kobiecie, nie ma tutaj uzasadnienia ''sentymentem''. Zakochany stabilny facet angażuje się w relację i nie rozgląda się na boki. Potrzebujesz zrozumieć siebie i własne postępowanie, by przestać wyrządzać krzywdę zarówno sobie, jak i innym.

33 minuty temu, Gość gosc napisał:

Baby zazwyczaj nie puszczą jednej gałęzi zanim nie złapią drugiej.

Gwoli sprawiedliwości, takie zachowanie tyczy się również części facetów. Aczkolwiek, faktycznie, Ci z kolei częściej wolą wygodnie pozostać w niesatysfakcjonującej relacji i po kryjomu zdradzać partnerkę. Oba przypadki uważam za niemoralne absurdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasi-konik
55 minut temu, Gość czarny napisał:

Dlaczego jestem zazdrosny? Bo jest atrakcyjna i wiem ze faceci zaczepiają ją na każdym kroku, nie wiem ciężko mi powiedzieć, po prostu kocham ją I jestem o nią zazdrosny

 

Otóż nie myślałem wcześniej o spotkaniu z jakimiś innymi dziewczynami, ale wcześniej jak zobaczyłem że ta dziewczyna z którą kiedyś mieliśmy się ku sobie zobaczyłem że jest wolna, długo myślałem jak to wczesniej się spotykaliśmy I ogólnie o niej bo zawszw mialwm do niej sentyment, dlatego że znaliśmy się za dzieciaka i nasi rodzice takze, no ale nie probowalwm nawiazac kontaktu bo jestem szczęśliwy z moja kobietą więc szybko rozwialem swoje wątpliwości. Dopiero potem jak zgodziłem się na te luzniejsze zasady I wiedziałem że ona z nim pisała,  odezwałem się do tej znajomej z którą spotykałem sie 3 lata temu, ona zadowolona, umowilismy sie na piwo żeby sobie pogadać. Wcześniej Nie miałem takiej potrzeby Ale skoro możemy  umawiać się że znajomymi, czemu nie, robir to z własnej chęci,  nie  z przymusu 

Zacznij myslec logicznie gosciu bo to co piszesz nie jest logiczne - umowilismy sie na piwo zeby sobie pogadzc.Wczesniej nie mialem takiej potrzeby ale skoro mozemy sie umawiac ze znajomymi... robie to z wlasnej checi nie z przymusu -koniec cytatu, naprawde ciezki charakter jesli i ona taki ma, a jest to mozliwe zgadzajac sie na to spodkanie ze swoim bylym to nie wroze wam dlugiego bycia razem, narazie spotkanie jak jej wolno to ty tez musisz,pozniej bedzie inna akcja u niej no i u ciebie tez, mozliwie tez na odwrot i to bedzie koniec tej bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Top

Jestem w super małżeństwie już baaardzooo długo i powiem Ci, że masz dobrą intuicję: nie powinno być takich spotkań. Nie wiem czemu mają służyć? Dlaczego ta dziewczyna chce to robić - nie rozumiem. Też jestem towarzyska, ale coś za coś, wybieram zawsze męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschla

Wszystko fajnie autorze, ale dlaczego umowiles sie z kobieta, ktora zawsze Ci sie podobala? Nie pomyslales, ze ona to odebrala jako nadzieje na cos? Pomysl dwa razy zanim cos zrobisz, bo nie zdajesz sobie sprawy, ze wciagasz w ta durna zabawe niewinna osobe, ktorej uczucia mozesz mocno urazic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny
14 minut temu, Gość Oschla napisał:

Wszystko fajnie autorze, ale dlaczego umowiles sie z kobieta, ktora zawsze Ci sie podobala? Nie pomyslales, ze ona to odebrala jako nadzieje na cos? Pomysl dwa razy zanim cos zrobisz, bo nie zdajesz sobie sprawy, ze wciagasz w ta durna zabawe niewinna osobe, ktorej uczucia mozesz mocno urazic. 

No tak ale nie rozmawialiśmy o sprawach sercowcych, umówiliśmy się na piwo, potem była zmiana że jednak na wino no i na tym się zakończyło, spotkanie będzie jakoś na początku lipca, do tego czasu nie będziemy mieli ze soba kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×