Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Judyta

Teściowa chce wiedzieć, kiedy zacznie się poród

Polecane posty

Gość ooooo

Nie rozumiem w jakim celu np. moja teściowa miałaby wiedzieć, że w danym momencie mam takie, a nie inne rozwarcie... Szanuję ją, ale bez przesady... Moja ... moja sprawa:)  

x

 z rozwarciem faktycznie troche wychodzenie przed szereg i nie do wiadomości tłumów,  ale z drugiej strony akurat  dla tesciowej, ktora przeciez sama rodzila, jest to konkretna medyczna informacja, a nie grzebanie w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Ale kto tu mówi o podawaniu rozwarcia itp.... zwykła informacja "mamo, zaczęło się", "jeszcze trwa, damy znać już po".... To aż takie naruszenie prywatności rodzącej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosia
15 minut temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Ale kto tu mówi o podawaniu rozwarcia itp.... zwykła informacja "mamo, zaczęło się", "jeszcze trwa, damy znać już po".... To aż takie naruszenie prywatności rodzącej?

Jesli rodząca nie ma ochoty rozmawiać przez telefon w trakcie porodu to jest to naruszenie prywatności. Jeśli ma to jej sprawa. Tak jak w innych sytuacjach życiowych. Nie wiem co jest w tym dla was takiego trudnego do pojęcia. Kobietę wszystko boli, skurcze, ledwo gada, ale ma czuć się zobowiązana być w kontakcie ze swoją teściowa? Bo ta się obrazi, a tak to będzie miała wreszcie jakiś skok adrenaliny w swoim zwykłym życiu? Jeśli wszystkie tak uwazacie to ja powinnam sobie w łeb strzelić bo to nie jest planeta, na jakiej chce żyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
12 minut temu, Gość Tosia napisał:

Jesli rodząca nie ma ochoty rozmawiać przez telefon w trakcie porodu to jest to naruszenie prywatności. Jeśli ma to jej sprawa. Tak jak w innych sytuacjach życiowych. Nie wiem co jest w tym dla was takiego trudnego do pojęcia. Kobietę wszystko boli, skurcze, ledwo gada, ale ma czuć się zobowiązana być w kontakcie ze swoją teściowa? Bo ta się obrazi, a tak to będzie miała wreszcie jakiś skok adrenaliny w swoim zwykłym życiu? Jeśli wszystkie tak uwazacie to ja powinnam sobie w łeb strzelić bo to nie jest planeta, na jakiej chce żyć. 

A kto mówi tu o tym, że rodząca kobieta ma rozmawiać? Ma męża. Ma może napisać SMS, to jest 15 sekund.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosia
35 minut temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

A kto mówi tu o tym, że rodząca kobieta ma rozmawiać? Ma męża. Ma może napisać SMS, to jest 15 sekund.  

Zeby tak każdy uszanował tego smsa i czekał na telefon już po to byłoby ok. Rozmawiamy o ludziach, którym taki SMS podnosi ciśnienie i muszą dzwonic co 10 minut pytać jak postęp akcji. Nie zrozumiałas sensu wcześniejszych komentarzy? Nie rozmawialiśmy o normalnej rodzinie, która potrafi się zachować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość Tosia napisał:

Zeby tak każdy uszanował tego smsa i czekał na telefon już po to byłoby ok. Rozmawiamy o ludziach, którym taki SMS podnosi ciśnienie i muszą dzwonic co 10 minut pytać jak postęp akcji. Nie zrozumiałas sensu wcześniejszych komentarzy? Nie rozmawialiśmy o normalnej rodzinie, która potrafi się zachować. 

Wtedy sie wylacza telefon i po problemie 🙂

Nie rozumiem o co afera..

Sle info ze porod sie zaczal i powiadomimy o rezultacie i wylacam telefon 🙂

Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heee

Przeciez wiadomo,ze w czasie porodu kobieta nie gada  przez telefon! Jak rozumiem temacie chodzilo o informacje ,ze porod sie zacząl, ktorą swobodnie moze podac obu matkom mąz.Nie slyszalam o przypadkach,zeby kobieta podczas porodu odbierala iles tam telefonow. Nie wiem czy w ogole wolno miec telefon na porodówce. Wydumany temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata
49 minut temu, Gość gosc napisał:

Wtedy sie wylacza telefon i po problemie 🙂

Nie rozumiem o co afera..

Sle info ze porod sie zaczal i powiadomimy o rezultacie i wylacam telefon 🙂

Proste.

I warto wysyłać te smsy skoro z góry wiesz, że musisz wyłączyć tel? Można poinformować po fakcie. W czym oni im pomogą, że będą wiedzieli, umrą jak się dowiedzą później czy jak? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
4 minuty temu, Gość Beata napisał:

I warto wysyłać te smsy skoro z góry wiesz, że musisz wyłączyć tel? Można poinformować po fakcie. W czym oni im pomogą, że będą wiedzieli, umrą jak się dowiedzą później czy jak? 

Echhhh najlepiej to dopiero na rok poinformujcie te źle matki, teściowe... A później będzie powód do zakładania topikow, że babcie mają was i wasze dzieci w pompach. 

Narodziny wnuka to wydarzenie rodzinne. Nowy członek rodzinny. I póki nikt się nie pcha na porodówkę, to fochy że ktoś chciałby wiedzieć są przejawem gwiazdorstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo

 Można poinformować po fakcie. W czym oni im pomogą, że będą wiedzieli, umrą jak się dowiedzą później czy jak? 

x

Dla wiekszosci matek jest wielkim przezyciem fakt, ze corka rodzi- wiem, bo sie tym chyba bardziej przejmowalam, niz wlasnym porodem. Jesli porod sie spoznia - to ciagly niepokoj, dlaczego- a telefon czy sms ziecia , ze to już, uspokoiłyby. Mysle ,ze dla tesciowej tez jest bardzo wazne,że rodzi sie jej wnuk. Znajomych oczywiscie zawiadamia sie po fakcie,jesli w ogole, bo im to wisi- ale tu chodzi o najblizsze odoby.A z wylaczniem telefonu - przeciez w szpitalach, pzrychodniach jest obowiazek wylaczania czy pzrynajmniej wyciszania telefonu, zreszta , sama kultura tego wymaga, więc chyba oczywiste, ze telefonów w trakcie porodu nie bedzie, zadent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
4 minuty temu, Gość oooo napisał:

 Można poinformować po fakcie. W czym oni im pomogą, że będą wiedzieli, umrą jak się dowiedzą później czy jak? 

x

Dla wiekszosci matek jest wielkim przezyciem fakt, ze corka rodzi- wiem, bo sie tym chyba bardziej przejmowalam, niz wlasnym porodem. Jesli porod sie spoznia - to ciagly niepokoj, dlaczego- a telefon czy sms ziecia , ze to już, uspokoiłyby. Mysle ,ze dla tesciowej tez jest bardzo wazne,że rodzi sie jej wnuk. Znajomych oczywiscie zawiadamia sie po fakcie,jesli w ogole, bo im to wisi- ale tu chodzi o najblizsze odoby.A z wylaczniem telefonu - przeciez w szpitalach, pzrychodniach jest obowiazek wylaczania czy pzrynajmniej wyciszania telefonu, zreszta , sama kultura tego wymaga, więc chyba oczywiste, ze telefonów w trakcie porodu nie bedzie, zadent.

Ok, ale poród może trwać i 17 h (albo dłużej) a jak dostanie taka matka jak ty (przeżywająca) SMSa, że się zaczyna to będzie 17 h przy tel koczowac i przezywac. Serio potrzebujecie takich wrażeń? Nie wolałabys zamiast tego przespać spokojnie nocy i rano dostać zdjęcie ubranek wnuczki z info ze wszystko ok? Naprawdę musicie mieć bardzo nudne życie, że wiadomość o czyimś bólu sprawia wam tyle frajdy i dostarcza tyle emocji. Tak, poród to głównie ból, radość to jest później. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
19 minut temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Echhhh najlepiej to dopiero na rok poinformujcie te źle matki, teściowe... A później będzie powód do zakładania topikow, że babcie mają was i wasze dzieci w pompach. 

Narodziny wnuka to wydarzenie rodzinne. Nowy członek rodzinny. I póki nikt się nie pcha na porodówkę, to fochy że ktoś chciałby wiedzieć są przejawem gwiazdorstwa.

Tak, rok, od razu rok. Jak ja lubię takie sranie w banie, byle się odszczekac, nawet nie na temat. Wydarzenie rodzinne?! Kiedyś wydarzeniem rodzinnym był ślub, dziś coraz więcej ludzi bierze ślub w towarzystwie świadków na wycieczce zagranicznej i jakoś nikt z tego powodu nie umiera. Naprawdę, przeżycie intymnego porodu to wg ciebie wielkie gwiazdorstwo? Gwiazdorstwo to jest wymaganie od innych, żeby w takiej sytuacji zadbali o komfortowy przepływ informacji - relacja z postępu w rozwarciu krocza. Jesteś dla mnie z innej planety, takie wsiowe myślenie, nie dogadamy się, więc skończ. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Położna G.

Pracuję w szpitalu i w szkole rodzenia. Odradzamy przyszłym rodzicom informowanie rodziny w momencie rozpoczecia porodu. Coraz więcej par ma takie podejście - sami z siebie. Spytacie dlaczego? 

-poród to zjawisko dynamiczne, może zacząć się naturalnie a skończyć cesarka, mogą być powikłania, dzwoniący na sali telefon zostaje natychmiast wyłączony, ale nie chcecie wiedziec jak później te biedne rodzące tłumacza się babciom i innym członkom "ksiazecej" rodziny z tego wyłączenia, niektórzy to wręcz focha strzelają, a kobieta po porodzie- hormony szaleja, wszystko boli, karmienie nie wychodzi, biedna słucha wyrzutów nawiedzonych ...ow i płacze ... 

- babcie nie wytrzymują presji, wiele z nich mimo zakazów wpada na porodowkę i powoduje zbędne zamieszanie, a my musimy je wypraszac i jesteśmy te "najgorsze" 

- to co naprawde może pomóc kobiecie rodzącej to tylko spokój i prawidłowe oddychanie (nie wiecie nawet do jakiego szału doprowadza personel medyczny wibrujacy-podobno wyciszony telefon i dekoncentracja rodzącej), wiele z nich odczuwa dziwna presje czasu związaną z tym, ze poinformowały rodzine np 3 h temu a tu nadal nic... 

-poród rodzinny - ona, on, położna-bo być musi:) , a wkrotce wasze dziecko. Z radością obserwuję jak młodzi tatusiowie przydają się na sali porodowej. Jeszcze kilka lat temu stali jak słupy soli. Mdlała moze połowa. Dziś większość jest po szkole rodzenia- podają okłady, przytulaja, asystuja przy ćwiczeniach na piłce, motywują do prawidłowego oddychania. Brawo panowie! Takich tatusiow życzymy sobie na porodowkach! Nikt inny nie jest nam potrzebny w tak intymnej sytuacji. 

Nie będę was przekonywać, każda niech robi co chce świadoma konsekwencji. Niektóre z wasjuz tak lubią jak im się w majtki zagląda (w przenosni oczywiście) - proszę bardzo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooo

Ok, ale poród może trwać i 17 h (albo dłużej) a jak dostanie taka matka jak ty (przeżywająca) SMSa, że się zaczyna to będzie 17 h przy tel koczowac i przezywac. Serio potrzebujecie takich wrażeń? Nie wolałabys zamiast tego przespać spokojnie nocy i rano dostać zdjęcie ubranek wnuczki z info ze wszystko ok? Naprawdę musicie mieć bardzo nudne życie, że wiadomość o czyimś bólu sprawia wam tyle frajdy i dostarcza tyle emocji. Tak, poród to głównie ból, radość to jest później. 

x

Porod corki trwal 12 godz , tyle, co moj, To, ze wiedzialam, nie oznacza, ze koczowalam przy telefonie ( ani ja , ani moja mama kiedys),po prostu  uspokoila mnie informacja, ze porod córki sie juz zacząl, bo spozniał sie prawie 2 tygodnie, moj zreszta tez,  pamietam, ze mama zawiadomila "naszą" połozna,  ktora podjechała na oddzial, wiec sie przydała   :) .A po co komu zdjecia ubranek , tego juz kompletnie nie wiem :) Zycie mam ciekawe i szukam na siłę  "porodowej rozrywki" . To nie porod ks. Kate , tylko mojego wnuka. I nie sadze zeby ktokolwiek traktowal wiadomosc o porodzie jako ekscytujacą informacje o bólu najlbizszego człowieka! Jesli tak, to wspolczuje toksycznych osob w rodzinie.  Cieszę sie, ze u nas  wszyscy sa normalni, zyczliwi  i kulturalni na tyle, ze nie trzeba sie kryć ze wszystkim z obawy o wejscie z butami i miec chore podejrzenia. Informujemy się rzeczowo wzajemnie  o tym, co uwazamy, za istotne i to nam ułatwia zycie. Ale oczywiscie sa rozne uklady w rodzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu
15 minut temu, Gość ooooo napisał:

Ok, ale poród może trwać i 17 h (albo dłużej) a jak dostanie taka matka jak ty (przeżywająca) SMSa, że się zaczyna to będzie 17 h przy tel koczowac i przezywac. Serio potrzebujecie takich wrażeń? Nie wolałabys zamiast tego przespać spokojnie nocy i rano dostać zdjęcie ubranek wnuczki z info ze wszystko ok? Naprawdę musicie mieć bardzo nudne życie, że wiadomość o czyimś bólu sprawia wam tyle frajdy i dostarcza tyle emocji. Tak, poród to głównie ból, radość to jest później. 

x

Porod corki trwal 12 godz , tyle, co moj, To, ze wiedzialam, nie oznacza, ze koczowalam przy telefonie ( ani ja , ani moja mama kiedys),po prostu  uspokoila mnie informacja, ze porod córki sie juz zacząl, bo spozniał sie prawie 2 tygodnie, moj zreszta tez,  pamietam, ze mama zawiadomila "naszą" połozna,  ktora podjechała na oddzial, wiec sie przydała   🙂 .A po co komu zdjecia ubranek , tego juz kompletnie nie wiem 🙂 Zycie mam ciekawe i szukam na siłę  "porodowej rozrywki" . To nie porod ks. Kate , tylko mojego wnuka. I nie sadze zeby ktokolwiek traktowal wiadomosc o porodzie jako ekscytujacą informacje o bólu najlbizszego człowieka! Jesli tak, to wspolczuje toksycznych osob w rodzinie.  Cieszę sie, ze u nas  wszyscy sa normalni, zyczliwi  i kulturalni na tyle, ze nie trzeba sie kryć ze wszystkim z obawy o wejscie z butami i miec chore podejrzenia. Informujemy się rzeczowo wzajemnie  o tym, co uwazamy, za istotne i to nam ułatwia zycie. Ale oczywiscie sa rozne uklady w rodzinach

Literówka tam była, miało być "zdjęcie ubranej wnuczki" 🙂 W takim razie szczerze zazdroszczę kochającej, normalnej rodziny. Nie każdy doświadcza takiego daru. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja dla świętego spok9ju powiedziałam, ze dam znać, jak się zacznie. Ale takiego zamiaru nie miałam,  przynajmniej przestali dzwonić.  Zadzwoniłam do rodziców i teściów, jak już synowie byli na świecie, a ja w miarę ogarnięta.  Przy obu porodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gisc

A teraz pomysł, ze urodzisz syna i jego zona nie będzie sobie życzyła aby cie informować. Fajnie co? Głupi SMS z informacja o rozpoczęciu i odezwaniu się po, to nie jest wiele. Ale jak widać korona tobie z głowy spadnie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena
4 minuty temu, Gość Gisc napisał:

A teraz pomysł, ze urodzisz syna i jego zona nie będzie sobie życzyła aby cie informować. Fajnie co? Głupi SMS z informacja o rozpoczęciu i odezwaniu się po, to nie jest wiele. Ale jak widać korona tobie z głowy spadnie... 

Ojej, ojeju nie posraj się 🙂 Ja np. mam synową w ciąży i nie czuje potrzeby otrzymywania smsow, że właśnie się zaczęło. Jesli będą chcieli przeżyć ten dzień intymnie to cieszy mnie to bardzo. To wiele mówi o sile uczuć. Jeśli dla nich jest to intymna chwila, to ja jako myślący człowiek jestem w stanie to uszanować. Już nie jeden wystawny ślub skończył się rozwodem, bo młodym bardziej zależało na otoczce życia niż na wspólnym życiu.  Zresztą to, ze autorka będzie cud miód dla tesciowej i na wszystko się zgadzać nie oznacza, że jej przyszła synowa też taka będzie. Tym bardziej że teraz ludzie pobierają się około 30tki a nie wiesz jakie będą "standardy" za 30 lat 🙂 Naiwnością jest podkladanie się tesciowej w obawie o zachowanie swojej synowej, którą może mieć, a może nie mieć za lat np 30:) To nielogiczny argument, chyba najsłabszy z dotychczasowych na tym forum :)) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gisc
7 minut temu, Gość Lena napisał:

Ojej, ojeju nie posraj się 🙂 Ja np. mam synową w ciąży i nie czuje potrzeby otrzymywania smsow, że właśnie się zaczęło. Jesli będą chcieli przeżyć ten dzień intymnie to cieszy mnie to bardzo. To wiele mówi o sile uczuć. Jeśli dla nich jest to intymna chwila, to ja jako myślący człowiek jestem w stanie to uszanować. Już nie jeden wystawny ślub skończył się rozwodem, bo młodym bardziej zależało na otoczce życia niż na wspólnym życiu.  Zresztą to, ze autorka będzie cud miód dla tesciowej i na wszystko się zgadzać nie oznacza, że jej przyszła synowa też taka będzie. Tym bardziej że teraz ludzie pobierają się około 30tki a nie wiesz jakie będą "standardy" za 30 lat 🙂 Naiwnością jest podkladanie się tesciowej w obawie o zachowanie swojej synowej, którą może mieć, a może nie mieć za lat np 30:) To nielogiczny argument, chyba najsłabszy z dotychczasowych na tym forum :)) 

Pocałuj mnie w dupe starucho 😉 widocznie cie nie chcą i wcale im się nie dziwie 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×