Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kim

Nie chcę robić dziecku roczku

Polecane posty

Gość Kim

Jestem przemęczona i nie mam sił organizować imprezy. Dziecko boi się obcych nawet własnych dziadków których z różnych przyczyn rzadko widzi. Chciałabym zrobić małe muffinki dla nas i dla dziecka, świeczka z nr 1 baloniki symboliczny prezent w naszej trojosobowej rodzinie. Pewnie teściowie się wprosza to będę musiała zamówić tort, do tego kawa/herbata. Krótka posiadowka i do domu. Czy musi być duża impreza na roczek i góra prezentów z plastiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A skąd ci się wzięło to "musi"? Ja tylko na kafe widzę wpisy o jakichś "roczkach" na pół wsi, w mojej rodzinie i otoczeniu nikt żadnych "imprez" z tej okazji nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To nie rób i ciesz się życiem.  Każdy ma prawo świętować tak jak chce albo w ogóle nie świętować, zwłaszcza, że dziecku w tym wieku jest wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie chcesz, nie rób. Proste. 

Rodzinę masz trzyosobową, a nie "trojosobową" 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Ja robilam roczek corki bo chcielismy sie spotkac cala rodzina a moja corka byla pierwsza wnuczka,ogolnie wnukiem, w obu rodzinach. Bylo super, z tym, ze ja lubie takie spendy. Lubie jak rodzina sie spotyka a okazji do tego brakuje. Jakbym nie chciala, to bym roczku nie robila. Musisz sie jednak, liczyc  z tym, ze dziadkowie tak czy siak do wnuczki pewnie przyjda, podobnie jak chrzestni czy najblizsze ciotki. Dziecko jest czescia rodziny i jesli rodzina nie jest dysfunkcyjna to raczej przez wiekszosc jej czlonkow jest kochane. Krewni sie nim interesuja. 

Pamietaj jednak, ze nic nie musisz. To czy zorganizujesz roczek to tylko decyzja Twoja i Twojego meza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamax2

Urodziny dziecka maja byc dla dziecka a nie dla doroslych. Jesli uwazasz ze dziecko boi sie ludzi i jego urodziny beda tylko stresem dla niego,to nie rob imprezy i tyle. Wazne zeby dziecko dobrze sie czulo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemogie

no rzeczywiście roczniak będzie przeszczęśliwy z fajnej imprezy i jeszcze podziękuje rodzicom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

przyzwyczajaj dziecko do innych ludzi, bo zaczyna Ci dzikusek aspołeczny rosnąć. roczniak przecież sam rączki wysuwa do nowych ludzi, gdyż dziecko jest ufne.

ps. ja łączyłam roczek ze chrzcinami w mieszkanku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill

Nie robiłam urodzin dopóki dzieci nie kumaty takich imprez. Tak po prostu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie rób jak nie chcesz i dalej hoduj wyplosza i dzikusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufam

my każdemu dziecku robiliśmy roczek,przecież tak naprawdę to jest tylko raz w życiu 🙂na 12:00 zapraszaliśmy gości na obiad z dwóch, dań potem przystawki do 18:00 kolacja.Mieszkamy w domu 100m2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamax2

Oj juz jie przesadzajcie z tym dzikusem. To normalne u rocznego dziecka ze boi sie ludzi ktorych nie zna lub rzadko widuje. Moja corka byla taka sama. Jak szlam z nia do sklepu i ktos sie do niej odezwal cos chcial zagadac to ona od razu w placz. To samo z rodzina ktora rzadziej widywala. Ale to taki wiek i pozniej mija. Owszem,jedne dzieci sa otwarte od urodzenia a inne maja dystans. Kazdy jest inny i nie ma co sie przejmowac. U nas po prostu jednego dnia wszystko sie zmienilo,wiec to czy zrobisz dziecku urodziny czy nie nie ma dla niego najmniejszego znaczenia. Przynajmniej stresu mu oszczedz jak mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufam
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

przyzwyczajaj dziecko do innych ludzi, bo zaczyna Ci dzikusek aspołeczny rosnąć. roczniak przecież sam rączki wysuwa do nowych ludzi, gdyż dziecko jest ufne.

ps. ja łączyłam roczek ze chrzcinami w mieszkanku 🙂

Dokładnie!Mój brat ma takiego dzikusa. To nie jest argument że dziecko boi się obcych, na twoim obowiązkiem jest przyzwyczajać je do innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rób jak nie chcesz i dalej hoduj wyplosza i dzikusa.

Hoduje sie kwiatki albo warzywa jak już i po czym wy wnosicie, że jak dziecko boi się obcych co jest zrozumiałe i zupelnie normalne w jego wieku to aspołeczny dzikus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Ufam napisał:

Dokładnie!Mój brat ma takiego dzikusa. To nie jest argument że dziecko boi się obcych, na twoim obowiązkiem jest przyzwyczajać je do innych ludzi.

A do czego rocznemu dziecku obce osoby są potrzebne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Ufam napisał:

Dokładnie!Mój brat ma takiego dzikusa. To nie jest argument że dziecko boi się obcych, na twoim obowiązkiem jest przyzwyczajać je do innych ludzi.

Idź na przystanek albo na targ i heja:weź pan to dziecko odemnie bo muszę je przyzwyczajać do innych ludzi?🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
7 minut temu, Gość Ufam napisał:

my każdemu dziecku robiliśmy roczek,przecież tak naprawdę to jest tylko raz w życiu 🙂na 12:00 zapraszaliśmy gości na obiad z dwóch, dań potem przystawki do 18:00 kolacja.Mieszkamy w domu 100m2

Każdy dzień jest tylko raz w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamax2

Tak w zasadzie,to chyba rodzica obowiazkiem wcale nie jest przyzwyczajenie dziecka do obcych ludzi. Chyba lepiej zeby balo sie obcych i trzymalo dystans,niz lgnelo do kazdego kto do niego podejdzie. Takie dziecko przynajmniej nie pojdzie z obcym z placu zabaw,zeby zobaczyc rzekomego pieska. Przyzwyczajac do ludzi ktorzy sa czesto obecni w naszym zyciu,a jak ktos jest czesto to dziecko samo sie przyzwyczai. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udział
3 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Każdy dzień jest tylko raz w życiu.

Ale roczek to są pierwsze urodziny. Zgadza się że urodziny powtarzają się co roku, ale pierwsze urodziny to właśnie roczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamax2

Nie oszukujmy sie,te imprezy na pierwsze urodziny to wcale nie sa dla dziecka,tylko dla rodzicow,ich znajomych itd. Co takie roczne dziecko zapamieta z imprezy? Nic. Chodzi tylko o to,zeby przyszli goscie,przyniesli prezenty i zeby rodzice mieli okazje spotkac sie ze swoimi kuzynami,ciotkami czy kogo tam zaprosza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Maluch i tak nie będzie nic pamiętał, strzel parę fotek ze świeczką w mufince na pamiątkę i starczy, jak nie masz życzenia robić imprezy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

A do czego rocznemu dziecku obce osoby są potrzebne?

A do czego 30- letniemu człowiekowi obce osoby są potrzebne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Hoduje sie kwiatki albo warzywa jak już i po czym wy wnosicie, że jak dziecko boi się obcych co jest zrozumiałe i zupelnie normalne w jego wieku to aspołeczny dzikus?

Po tym że jego matka to też wyplosz i dzikusa skoro nawet wizyta dziadków to taki dramat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poseł
12 minut temu, Gość Mamax2 napisał:

Nie oszukujmy sie,te imprezy na pierwsze urodziny to wcale nie sa dla dziecka,tylko dla rodzicow,ich znajomych itd. Co takie roczne dziecko zapamieta z imprezy? Nic. Chodzi tylko o to,zeby przyszli goscie,przyniesli prezenty i zeby rodzice mieli okazje spotkac sie ze swoimi kuzynami,ciotkami czy kogo tam zaprosza. 

Nie do końca tak jest,moje dzieci obecnie mają 12 lat ,10 lat, 5 lat i bardzo często pokazuję im filmiki i zdjęcia z roczku ,oglądają to ze wzruszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ale bzdury pleciecie

każde dziecko jest inne. moja pierwsza córka była właśnie taka nieufna, płakała nawet przy dziadkach, a druga lgnęła do wszystkich. Nigdy córki na siłę nie przymuszałam do obcowania z innymi. Między nimi są 2 lata różnicy. Dzisiaj mają 4 i 6 lat i normalnie obydwie są  uspołecznione, jakoś dzikus z tej starszej nie wyrósł, w wieku 3 lat poszła do przedszkola i wszystko się zmieniło, a wy już chcecie roczniaka tresować i snujecie wizje o aspołecznych dzikusach. Popukajcie sie czasem w te puste czachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synka

Kompletne nie rozumiem fenomenu tych imprez. Kupiłam tort i sernik, zadzwoniłam do rodziców i teściów, że jeśli mają ochotę to zapraszam na kawę. Przyszli, posiedzieli 2h, zostawili drobiazgi dla małego i poszli. Nikt nie miał focha na brak obiadu z przystawkami i deserem. Fakt, że wszyscy mieszkamy od siebie maksymalnie 2 km. Może gdyby jechali przez pół Polski to oczekiwaliby czegoś więcej. 

Na drugie urodziny młodego akurat wzięliśmy z mężem urlop i spędziliśmy je sami w górach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscik
5 minut temu, Gość Poseł napisał:

Nie do końca tak jest,moje dzieci obecnie mają 12 lat ,10 lat, 5 lat i bardzo często pokazuję im filmiki i zdjęcia z roczku ,oglądają to ze wzruszeniem.

O jej a za moich czasów nie było kamer i nie mam filmiku więc wisi mi to. Dziecko nic nie wie, nie pamięta, a filmik jest opcjonalny. W dniu tej imprezy dziecko ma do w d.... i nic nie pamięta z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko rób jak czujesz. Ja zaprosiłam na drobny poczęstunek tylko naszych rodziców. Kupiłam tort, była kawa, grecka sałatka i frankfurterki z keczupem. 3 godziny i papa. Nikt nie umarł. Nie rozumiem tych wielkich bib gdzie młoda mama nie dość że wyrypana przy dziecku to jeszcze szykuje bigosy, zupy, sałatki, mięsiwa, ciasta, a potem jeszcze wszystkim usługuje na bierząco, zmywa gary i po wszystkich sprząta. Jeszcze jak ktoś ma kasę to idzie do restauracji ale zazwyczaj to ta mama sama zapiernicza w kuchni. Młoda i naiwna to się nieraz daje wykorzystywać. Ja się uczyłam na błędach starszej siostry i to głównie ona mnie w tych tematach odpowiednio ustawiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggggg

Mam 2 dzieci. Na roczki byl tort, ciasto i kawa. U corki byli dziadkowie, prababcia i chrzestna. A u syna tylko chrzestni.

Piszecie, ze mloda matka sie zatyra. W moim otoczeniu znajomi i rodzina wyprawiaja dzieciakom roczki w restauracjach.

Ja sie wylamalam jako jedyna. I w sumie nikt pretensji nie mial. A raczej pewnie odetchneli, ze nie trzeba z kasy wyskakiwac, hehe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpppumcia

Paranoja z tymi roczkami waszymi. Kiedys tego nie było. Teraz to weszło nagle,w ostatnich  latach. Miesiąc temu sprzątaczka u nas w robocie beczała ,że synowa zażyczyła sobie od niej na roczek jakies krzesełko do karmienia za 500 zł a ona nie ma kasy na to. Paranoja i kolejny wymysł madek. Moje dzieci żadnych roczków nie miały, dopiero urodziny jak wiedziały o co kaman. Żałosne wyciąganie kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×