Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy przedszkolaków czy od razu po pracy lecicie po dziecko?

Polecane posty

Gość gość
5 minut temu, Gość cvbccccv napisał:

transfer pieniężny za usługi jest osobny: od kieszeni rodzica do przedszkolanki na jej chlebek, hmm? Wypłata jej jest uzależniona od rodzica i to przedszkolanka powinna stanać na wysokości zadania bez szemrania a nie odwrotnie.>>

ty sie babo puknij w glowe! Grupy po 28-30 dzieci od wrzesnia, masa dzieci z deficytami , wiele z nich siedzi po 10godz.a ty o wyplacie chrzanisz.... Ta kobieta to tez czlowiek i sama siebie nie przeskoczy i Bogu dzieki, ze w tym wrzasku i placzu (zwlaszcza w 3latkach dlugo trwajacym)wytrzymuje te 5godz. Ale jasnie pani hrabianka mysli, ze ma na kim odreagowac swoje frustracje "panstwa chamstwa". Z twojej kieszenie to sobie mozesz tipsy i rzesy wytransferowac i seksowne majtki dla meza a ie wyplate nauczycielowi. Potem sie mamunia dziwi, ze dziecko sie nie uczy...ano nie uczy, bo mu mamula czasu nie poswieca od malego a nauczyciel do glowy nie naleje zwlaszcza, jak mamusia uczy dziecko, ze nauczycielka to nic :o

Przestań szczekać. Jak jest wypalony element to niech zmieni pracę, tylko zaraz się okaże, że w korpo jeszcze gorzej, firmy nie założy bo nie ma pomysłu, a w fizycznej trzyzmianówka i nie można dojeść na boku. Nie wiem gdzie masz grupy po 28-30 osób chyba na prowincji. W moim przedszkolu dzieci jest 16, rodzic płaci i ma prawo oczekiwać osoby na poziomie, której powierza swojej dziecko. Marginesowi społecznemu z wiecznie wykrzywionym ryjem dziękujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

nie masz racji, spokój to nie rutyna, nie każdy ma "adhd", popatrz sobie na temat niżej, o nerwicy, ile osób leczy się z depresji, wbrew pozorom w dzisejszych czasach jest tego więcej bo tak jak mówisz - wszędzie jest wciskany ten rozwój, bo inaczej jesteś leniwy, nieambitny. Bądź sobie taka, ale nie mów że wszyscy tak mają żyć. Ja np. lubię wyjeżdżać, ale jednoczesnie wyjazdy mnie męczą, dlatego nie mogłabym np. co weekend gdzieś wyjeżdżać, ale raz w miesiącu jak najbardziej, po wakacjach zagranicą potrzebuję co najmniej kilku dni "odpoczynku" przed pracą. Nie każdy ma taki temperament. Poza tym dla mnie i dla wielu takie spędzanie razem czasu jest super i u mnie prowadzi to do poczucia bezpieczeństwa. 

Młoda osoba a wigoru masz mniej niż moi dziadkowie po 70... Na Twoim miejscu zrobiłabym rutynowe badania skoro po wypoczynku musisz dalej się regenerować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Ja leciałam od razu do przedszkola, bo pracowałam do 16-16:30 a przedszkole do 17. Jednak będąc na L4 ciążowym dziecko nadal posyłalam i odbierałam koło 15 zazwyczaj. Robiłam to głównie na prośbę córki, której wiecznie było mało, a wiadomo - ja w domu sama jedną nie zapewnienie tyle atrakcji co w przedszkolu. 

I spokojnie rozumialahym autorkę, gdyby ta siłownia/fitness miały miejsce 1-2x tyg. Codziennie to trochę przegięcie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak samo rodzic nie jest pracodawcą nauczycieli. No chyba, że ten rodzic jest organem prowadzącym przedszkole, albo nadzorującym takie placówki samorządowcem.

On płaci na ich pensje a nie wspaniałomyślny organ prowadzący przedszkole ze swojej prywatnej kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Młoda osoba a wigoru masz mniej niż moi dziadkowie po 70... Na Twoim miejscu zrobiłabym rutynowe badania skoro po wypoczynku musisz dalej się regenerować...

Próbujesz być złośliwa, ale ci nie wychodzi. Nie potrafisz zrozumieć, ze nie każdy ma motorek w d...ie. Zaakceptuj też, że są inni ludzie niż ty i nie są gorsi. tak, muszę wypoczywać, bo męczy mnie długa podróż samolotem czy samochodem, spanie w obcych miejscach, obca kuchni. To jest dla mnie ciekawe doswiadczenie, ale też męczące. Potem musze "odespać". Zdrowa jestem, tylko spokojna z natury i nie potrzebuję wielu wrażeń w życiu 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

No właśnie, nawet jak czynnie nie przebywasz z dzieckiem ono wie, ze jesteś gdzieś obok, to daje mu poczucie bezpieczeństwa. 

Kobiety które na tyle godzin posyłają dziecko do przedszkola bo same musza iść na siłownię, basen czy kosmetyczkę nie można nazwać matkami, nawet nie wiem jak takiego kogoś nazwać.

Oho, kolejne kwoki, które uważają, że dziecko bezpieczne może się czuć jedynie pod czujnym kuprem mamusi. Ja nie wiem do jakich placówek Wy posyłacie dzieci, nie sprawdzacie je wcześniej, że dziecko czuje się w niej zagrożone?

Tak się rodzą mamicipcie i mamicyce z uzależniającego przekonania, że tylko z mamusią najlepiej i najspokojniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkk

Moja córka ma 5 lat i dla niej jest ważne żeby mama była w domu. Nie muszę się z nią bawić, moja obecność daje jej poczucie bezpieczeństwa. Sama pracuje 35h tygodniowo. Odbieram córkę dziennie O 15:30.  Nie wyobrażam sobie żeby codziennie odbierać ja w okolicach 17 czy później. Byłoby mi wstyd że przedszkolanka zna moje dziecko lepiej. Nie da się w weekend włączyć adhd i na siłę budować relacji. To niestety mydlenie sobie oczu. Zagluszanie wyrzutów sumienia.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

On płaci na ich pensje a nie wspaniałomyślny organ prowadzący przedszkole ze swojej prywatnej kieszeni.

Nie. On nie płaci pensji. Płaci pensję właśnie ten inny organ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Próbujesz być złośliwa, ale ci nie wychodzi. Nie potrafisz zrozumieć, ze nie każdy ma motorek w d...ie. Zaakceptuj też, że są inni ludzie niż ty i nie są gorsi. tak, muszę wypoczywać, bo męczy mnie długa podróż samolotem czy samochodem, spanie w obcych miejscach, obca kuchni. To jest dla mnie ciekawe doswiadczenie, ale też męczące. Potem musze "odespać". Zdrowa jestem, tylko spokojna z natury i nie potrzebuję wielu wrażeń w życiu 🙂 

no sorry, ale dobrze Ci napisała i to w sumie bez złośliwości, podejrzewam, że masz osobowość flegmatyczną i w przypadku gdy taka osoba jest sama lub dobierze sobie partnera z podobnymi perspektywami jest jeszcze OK. gorzej gdy dokoptują sobie dziecko i nie pokażą mu w dzisiejszym zglobalizowanym  świecie kawałka świata, ponieważ mamusie to męczy. co takie dziecko ma z dzieciństwa za wspomnienia, siedzenie w jednym pomieszczeniu by wyrosnąć na kolejnego flegmatyka? bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie. On nie płaci pensji. Płaci pensję właśnie ten inny organ.

A skąd się biorą pieniądze jak nie z kieszeni rodziców? Od sponsorów?

Fryzjerce płaci właścicielka zakładu czy klientka, która przyjdzie obciąć końcówki? Kasjerce z Biedronki płaci akcjonariusz Jeronimo Martens czy klient, który przyszedł zakupić towar?

Myśleć drogie panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

dramatyczny ton wypowiedzi Twojej jest nietrafiony, bo jak się okazuje można zjeść ciastko i mieć ciastko. Kwestia organizacji. Ona ma przedszkole czynne do 18:00, płaci za nie i z tego komfortu korzysta.

Nie widzę dramaturgii w swojej wypowiedzi. Jestem zorganizowana, ale organizuję się tak, żeby mieć czas dla dzieci. Nadal uważam, że pewnych rzeczy nie ma sensu przeskakiwać, a przedszkole może być i do 20 czynne i rozumiem, że wtedy też może z tego komfortu korzystać. Ba, nawet są całodobowe przedszkola i też można korzystać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro przebywanie z dziećmi kilka godzin jest ok, to dlaczego weekendowi tatusie spotykają się z taką nienawiścią ze strony społeczeństwa? Przecież taki tatuś jest super, zabierze dziecko w piątek wieczór, spędzi z nim intensywnie cały weekend i potem odstawi w niedzielę, w wakacje zabierze na wyjazd, idealny tatuś! a mama przecież i tak spędza z tym dzieckiem dziennie 2 godziny góra 3 jak odbierze tuż przed dobranocką (tak, wiem, że teraz już nie nadają) więc w czym problem? Dlaczego weekendowi tatusie nie są doceniani za spędzanie intensywnie czasu z dzieckiem? W sumie wychodzi po równo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Kkkk napisał:

Moja córka ma 5 lat i dla niej jest ważne żeby mama była w domu. Nie muszę się z nią bawić, moja obecność daje jej poczucie bezpieczeństwa. Sama pracuje 35h tygodniowo. Odbieram córkę dziennie O 15:30.  Nie wyobrażam sobie żeby codziennie odbierać ja w okolicach 17 czy później. Byłoby mi wstyd że przedszkolanka zna moje dziecko lepiej. Nie da się w weekend włączyć adhd i na siłę budować relacji. To niestety mydlenie sobie oczu. Zagluszanie wyrzutów sumienia.  

Tak, zagłuszanie wyrzutów sumienia czy samoistne wpędzenie się w poczucie winy jak Ty to robisz? To już lepiej aktywnie spędzony weekend dla dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

A skąd się biorą pieniądze jak nie z kieszeni rodziców? Od sponsorów?

Oj, faktycznie nauczycieli-rodziców nie ma i nie płacą podatków, jak również nie ma ludzi bezdzietnych i ci też nie płacą podatków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Skoro przebywanie z dziećmi kilka godzin jest ok, to dlaczego weekendowi tatusie spotykają się z taką nienawiścią ze strony społeczeństwa? Przecież taki tatuś jest super, zabierze dziecko w piątek wieczór, spędzi z nim intensywnie cały weekend i potem odstawi w niedzielę, w wakacje zabierze na wyjazd, idealny tatuś! a mama przecież i tak spędza z tym dzieckiem dziennie 2 godziny góra 3 jak odbierze tuż przed dobranocką (tak, wiem, że teraz już nie nadają) więc w czym problem? Dlaczego weekendowi tatusie nie są doceniani za spędzanie intensywnie czasu z dzieckiem? W sumie wychodzi po równo. 

pewnie dlatego, że weekendowy tatuś żyje niczym kawaler na pół gwizdka i jak zjedzie z roboty z trasy jako kierowca tira to lata na bilard, jeździ na motorach, jedzie na mecz żużla czy tam piłki nożnej lub od zajęcia się własnym potomstwem preferuje festiwal sporśnych kawałów w pubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

no sorry, ale dobrze Ci napisała i to w sumie bez złośliwości, podejrzewam, że masz osobowość flegmatyczną i w przypadku gdy taka osoba jest sama lub dobierze sobie partnera z podobnymi perspektywami jest jeszcze OK. gorzej gdy dokoptują sobie dziecko i nie pokażą mu w dzisiejszym zglobalizowanym  świecie kawałka świata, ponieważ mamusie to męczy. co takie dziecko ma z dzieciństwa za wspomnienia, siedzenie w jednym pomieszczeniu by wyrosnąć na kolejnego flegmatyka? bez sensu

Wyjazd na wakacje i ferie czyli dwa razy do roku na 2tyg i wyjazdy ok 1 miesiąc to twoim zdaniem siedzenie cały czas w domu? Nie z każdego taka powsinoga że musi cały czas być w ruchu. Pokażę dziecku że można spędzać czas różnie, również w domu, że inteligentna osoba się nie nudzi i nie trzeba zabierać dziecka we wszystkie zakątki świata i wymyślać miliona atrakcji by być dobrym rodzicem. jak będzie chciało, to będzie sobie jezdziło jeszcze więcej niż z nami, przecież zawsze mogę je posłać na kolonie. Jeśli będzie chciało a nie na siłę by się go z domu pozbyć :))) jeśli pamiętasz z dzieciństwa tylko wyjazdy, to współczuję dzieciństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkk
9 minut temu, Gość gość napisał:

Oho, kolejne kwoki, które uważają, że dziecko bezpieczne może się czuć jedynie pod czujnym kuprem mamusi. Ja nie wiem do jakich placówek Wy posyłacie dzieci, nie sprawdzacie je wcześniej, że dziecko czuje się w niej zagrożone?

Tak się rodzą mamicipcie i mamicyce z uzależniającego przekonania, że tylko z mamusią najlepiej i najspokojniej.

Dla dziecka matka jest najwazniejsza. Koniec kropka. Nie wierzysz? Poczytaj dlaczego małe dziecko gdy przebywa w szpitalu dochodzi do zdrowia szybciej gdy obecna jest matka. 

Za 20-30 lat wasze dziecko będzie takie jak wy. Odda swoje dziecko na cały dzień do przedszkola żeby się realizować, upiekszac, stawać perfekcyjnym. Będzie to robiło instynktownie i nieswiadomie. Może jak będzie perfekcyjne to wtedy wreszcie je mama pokocha i poświęci mu czas;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Kkkk napisał:

Dla dziecka matka jest najwazniejsza. Koniec kropka. Nie wierzysz? Poczytaj dlaczego małe dziecko gdy przebywa w szpitalu dochodzi do zdrowia szybciej gdy obecna jest matka. 

Za 20-30 lat wasze dziecko będzie takie jak wy. Odda swoje dziecko na cały dzień do przedszkola żeby się realizować, upiekszac, stawać perfekcyjnym. Będzie to robiło instynktownie i nieswiadomie. Może jak będzie perfekcyjne to wtedy wreszcie je mama pokocha i poświęci mu czas;) 

O boże studentka od kangurowania znów atakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

pewnie dlatego, że weekendowy tatuś żyje niczym kawaler na pół gwizdka i jak zjedzie z roboty z trasy jako kierowca tira to lata na bilard, jeździ na motorach, jedzie na mecz żużla czy tam piłki nożnej lub od zajęcia się własnym potomstwem preferuje festiwal sporśnych kawałów w pubie?

Jaka znajomość tematu, nie wiedziałam, że wszyscy weekendowi tatusiowie to kierowcy tirów szlajający się po pubach, wcale nie ma wśród nich pracowników korporacji czy innych biur, pracujący w standardowych godzinach 😄 

Żeby codziennie(!!) odbierać dziecko 2-3 godziny później niż się pracę skończyło to już bardziej dopieszczona ta mama być nie musi, i tak sobie dogadza. Skończy się laba jak trzeba będzie dowozić dzieciaki na zajęcia dodatkowe i kupować pełno rzeczy, bo jak takie po mamusi to pewnie będą wymagania miały duuuuże i też będą siebie kochały tak jak mamusia. Też będą późno do domu wracały, w przyszłości 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Oj, faktycznie nauczycieli-rodziców nie ma i nie płacą podatków, jak również nie ma ludzi bezdzietnych i ci też nie płacą podatków. 

Podatki na prywatne przedszkole, które tylko w marnej częśći finansuje się z subwencji czy to unijnych czy też samorządowych? :O Interesujące.

Akurat lwią część wypłaty stanowią pieniądze przyniesione przez rodziców i to dzięki nim pani maruda ma na chlebek. Procent finansowania z podatków jest nikły, a nawet w gminach przeludnionych większy to i organowi terenowemu bardziej się opłaca dopłacić de facto grosze do placówki w partnerstwie publiczno-prywatnej (co raczej oznacza korzystne warunki dla stworzonego biznesu a nie, że nagle samorząc płaci przedszkolance pensje), gdyż ta stworzy wygodniejsze warunki dla dzieci niżeli później  tworzyć miejsca w przedszkolach u takiej, która dała popis kilka stron wcześniej piszą o przepełnionym przedszkolu i znerwicowanych przedszkolankach z pianą na pysku nie szanujących rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccvbnvbn

 

AAa no to jak 16dzieci to szanowna mamunia w jakiejs czesci jest "organem", bo jakis procent za prywatne przedszkole placi. Bogu dzieki nie kazdy musi pracowac w takiej placowce, gdzie sa tacy rodzice. Akurat rodzice dzieci, ktore ucze doceniaja fakt, ze mam 4kierunki skonczone i ze sluze im fachowa informacja, za ktora na wolnym rynku musieli by placic. Ale to jest przedszkole panstwowe i kulturalni rodzice. Sorry, ale szkoda mi czasu na dyskutowanie z ...a. Niech ...ka kiedys przyjdzie wczesniej i uslyszy, jak jej wlasne dziecko pyta "prosze pani, kiedy mama po mnie przyjdzie?" Jak widac mozna dzien w dzien z premedytacja robic cos takiego swojemu dziecku, jak robi ta "szczekajaca"mamusia.

Mamunia oczekuje, ze przedszkole wejdzie w jej role, albo nawet nie ma tej swiadomosci, ze tak male dziecko nie powinno sie wychowywac tylko w przedszkolu.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkk
14 minut temu, Gość gość napisał:

Tak, zagłuszanie wyrzutów sumienia czy samoistne wpędzenie się w poczucie winy jak Ty to robisz? To już lepiej aktywnie spędzony weekend dla dziecka :)

Ja odbieram dziecko o 15:30 Nie muszę więc niczego zagłuszyć. 

Po prostu jestem odpowiedzialna osoba. Przywolalam człowieka na świat, to go nie wpycham innym. mam dziką satysfakcję z tego jak dobrze łącze role matki, karierowiczki, żony. Ale przyznam się że jest mi łatwiej bo mieszkam w DE. Tutaj matka jest lepiej traktowana. I dla szefa to świętość że muszę odebrać córkę O 15:30.  dlatego rozumie matki mieszkające w PL, ktore NIE MAJA wyjsc i musza tam dlugo pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Wyjazd na wakacje i ferie czyli dwa razy do roku na 2tyg i wyjazdy ok 1 miesiąc to twoim zdaniem siedzenie cały czas w domu? Nie z każdego taka powsinoga że musi cały czas być w ruchu. Pokażę dziecku że można spędzać czas różnie, również w domu, że inteligentna osoba się nie nudzi i nie trzeba zabierać dziecka we wszystkie zakątki świata i wymyślać miliona atrakcji by być dobrym rodzicem. jak będzie chciało, to będzie sobie jezdziło jeszcze więcej niż z nami, przecież zawsze mogę je posłać na kolonie. Jeśli będzie chciało a nie na siłę by się go z domu pozbyć :))) jeśli pamiętasz z dzieciństwa tylko wyjazdy, to współczuję dzieciństwa...

akurat oni się nudzą, czytałaś jej wypowiedź? siedzą sobie w domu przy garach albo czytając coś tam i przedstawia to jako pełnie szczęścia, że wszyscy siędzą w komplecie w jednym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Podatki na prywatne przedszkole,

Aha. No wybacz, piszę o państwowych placówkach, którym ufam znacznie bardziej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Kkkk napisał:

Ja odbieram dziecko o 15:30 Nie muszę więc niczego zagłuszyć. 

Po prostu jestem odpowiedzialna osoba. Przywolalam człowieka na świat, to go nie wpycham innym. mam dziką satysfakcję z tego jak dobrze łącze role matki, karierowiczki, żony. Ale przyznam się że jest mi łatwiej bo mieszkam w DE. Tutaj matka jest lepiej traktowana. I dla szefa to świętość że muszę odebrać córkę O 15:30.  dlatego rozumie matki mieszkające w PL, ktore NIE MAJA wyjsc i musza tam dlugo pracowac.

Jak nie wpychasz innym skoro wpychasz i to aż do 15:30? Twoją odpowiedzialnośc można więc łatwo podważyć, skoro jednak wpychasz innym, ale w nieco mniejszym przedziale czasowym.

Sama koncepcja mierzenia odpowiedzialności godziną odbioru dziecka już się jawi jako groteskowa i ktoś myli pojęcia. Osoba nieodpowiedzialna nie zagwarantuje opieki, po odebraniu o 15:30 jej dziecko złamie sobie nogę o 16:00 a nie odpowiedzialność mierzona godzinami spędzonymi obok gdy matka gotuje obiad a dziecko przypadkiem jej towarzyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Aha. No wybacz, piszę o państwowych placówkach, którym ufam znacznie bardziej. 

To robisz dziecku krzywdę :) Do takowych trafiają dzieci głownie z rozbitych rodzin, żyjących z socjalu, gdzie o 15 mamusia już leci je odebrać (podczas gdy rzesza normalnych ludzi jest jeszcze w pracy) a wszystko to okraszone jest fatalną ofertą zajęć dodatkowyh i głodowymi racjami żywnościowymi. Próbkę personelu, który obsłuje podobne miejsca miałas kilka wiadomości wstecz. Za jakość należy zapłacić i wtedy nie strach zostawić dziecka i do 18 pod opieką wykwalifikowanej i dobrze opłaconej kadry. Nieprzypadkowo podmioty prywatne nie przyłączyły się do strajku w kwietniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja kiedyś 

4 minuty temu, Gość cccvbnvbn napisał:

Sorry, ale szkoda mi czasu na dyskutowanie z ...a. Niech ...ka kiedys przyjdzie wczesniej i uslyszy, jak jej wlasne dziecko pyta "prosze pani, kiedy mama po mnie przyjdzie?" Jak widac mozna dzien w dzien z premedytacja robic cos takiego swojemu dziecku, jak robi ta "szczekajaca"mamusia.

Mamunia oczekuje, ze przedszkole wejdzie w jej role, albo nawet nie ma tej swiadomosci, ze tak male dziecko nie powinno sie wychowywac tylko w przedszkolu.

 

 

 Coś ty, one tego nie zrozumieją bo by nigdy nie "skalały" się pracą z takimi dziećmi. I widać pogardę z jaką traktują nauczycielki w przedszkolu a jednocześnie jak dziecko sobie większego siniaka nabije na kolanie i trzeba szyć to krzyk i lament gdzie pani była...

Ja dorabiałam przez lata studiów jako opiekun na półkoloniach, koloniach też. I miałam różne sytuacje z dziećmi, dzieci są różne. Jedne rozbrykane, inne spokojne. pamiętam miałam taką sytuację kiedy dziewczynka mi sie zwierzyła, zę jej zapracowani rodzice na całe wakacje oddają ją na różne półkolonie, kolonie, klubiki malucha i byłam też pomocą w przedszkolu przez rok,  a ona by sobie chciała chociaż trochę w domu posiedzieć a nie codziennie wstawać rano i siedzieć do samego końca. Jedyny czas jaki jej poświęcali to tydzień na wyjeździe. Wiem też że wyjeżdżali sami na wakacje i wtedy ona zostawała z ciocią. Bardzo inteligentna, ale smutna dziewczynka, 9letnia. 

Nie mówię, ze wszystkie takie są, ale spotykałam się z sytuacjami gdzie dzieci notorycznie podchodziły i pytały się kiedy.czy rodzice juz przyszli. Najgorzej zawsze było pdo koniec dnia, kiedy część dzieci 14-15 już szła do domu i zajęcia się kończyły, dzieci wtedy bawiły się same i niecierpliwiły się coraz bardziej. Oczywiscie to zmyślone przeze mnie jak yeti. Przecież dzieci z radością bawią się do 18 i czekają aż mamusia po nie wpadnie 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkk

 

5 minut temu, Gość gość napisał:

Jak nie wpychasz innym skoro wpychasz i to aż do 15:30? Twoją odpowiedzialnośc można więc łatwo podważyć, skoro jednak wpychasz innym, ale w nieco mniejszym przedziale czasowym.

Sama koncepcja mierzenia odpowiedzialności godziną odbioru dziecka już się jawi jako groteskowa i ktoś myli pojęcia. Osoba nieodpowiedzialna nie zagwarantuje opieki, po odebraniu o 15:30 jej dziecko złamie sobie nogę o 16:00 a nie odpowiedzialność mierzona godzinami spędzonymi obok gdy matka gotuje obiad a dziecko przypadkiem jej towarzyszy.

Przedział czasowy to słowo klucz. Warto też dodać że jest różnica między pracowanie żeby utrzymać dziecko A chodzenie po sklepach i silowniach. To trochę wyglada tak jakby dziecko było kula u nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

To robisz dziecku krzywdę 🙂 Do takowych trafiają dzieci głownie z rozbitych rodzin, żyjących z socjalu, gdzie o 15 mamusia już leci je odebrać (podczas gdy rzesza normalnych ludzi jest jeszcze w pracy) a wszystko to okraszone jest fatalną ofertą zajęć dodatkowyh i głodowymi racjami żywnościowymi. Próbkę personelu, który obsłuje podobne miejsca miałas kilka wiadomości wstecz. Za jakość należy zapłacić i wtedy nie strach zostawić dziecka i do 18 pod opieką wykwalifikowanej i dobrze opłaconej kadry. Nieprzypadkowo podmioty prywatne nie przyłączyły się do strajku w kwietniu 🙂

Wiesz ile zarabia przedszkolanka w prywatnym przedszkolu? Ok 1800-1900 zł. Dużo gorzej niż w państwowym, gdzie ma chociaż te powyżej 2000. Naprawdę wierzysz, że za tyle pieniędzy znajdzie sie jakaś dobra, wykwalifikowana dziewczyna z klasą, z obyciem która dobrze zadba o twoje dziecko? Przedszkola/szkoły prywatne to największe łajno, tyle mówi się o pensjach nauczycieli a prywatnych nie obowiązują zadne reguły, rzucą ochłapy najniższe dla wychowawców i reszte ciągną dla siebie. Te wszystkie zajęcia dodatkowe to udawanie, nauczenie trzech słówek w ciągu roku i zaspiewanie dwóch piosenek, nazwane szumnie "nauką języka", a przedszkolankom też zwisa co sobie kto o nich pomyśli bo z a tyle pieniędzy to się nie opłaca palcem kiwnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Kkkk napisał:

 

Przedział czasowy to słowo klucz. Warto też dodać że jest różnica między pracowanie żeby utrzymać dziecko A chodzenie po sklepach i silowniach. To trochę wyglada tak jakby dziecko było kula u nogi...

Dla dziecka żadna różnica. I w tym przypadku i w tamtym zostaje oddane co obcego miejsca, a mamusia porzuca i idzie sobie precz. Dla malucha mała różnica czy stoją za tym kwestie zarobkowe w przedziale 8h czy 9h bo zarobki+siłownia matki. To tylko wytłumaczenie dla Ciebie, że Twoje rozstanie podyktowane jest koniecznośći zarobkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×