U syna był kolega i nie spukał po sobie toalety, jestem wściekła

Mają po 12 lat. Mój syn jest nauczony, że toaletę się zamyka, i jesli jest jakis problem , cokolwiek no nie wiem, to trzeba powiedzieć jak jest u kogoś w gości.

Chlopiec, ogólnie to grzeczny dzieciak,  dziś mnie wkurzył.

Poszlam do toalety chwilę po nim.

Zastałam ręcznik na podłodze, ale to nic - wc otwarte i niespłukany 'numer 2', zakryty papierem.  u nad spłuczkę trzeba mocno nacisnąć, ale jeśli mial problem, czemu nei powiedział ? wstydził się czy co? a, i jeszcze - ślad kału na tej desce na której się siedzi.

wściekla posprzątałam, nic mu nie powiedzialam, jeszcze był u syna pół godizny i potem syn go odprowadził do domu, to niecałe 10 minut od nas.

Mąż też widzial stan łązienki, obiecał z synem porozmawiać po kolacji.

ja nie chcę by ten chłopak tu już rzychodzil, mąż mówi że troszkę przesada bo to ogolnie miły chłopak. ale ja go w sumie nigdy nie lubiłam za bardzo. dokladniej to nie przepadam za jego mamą - i tak, tak ją nazwę - niepracujący leń, a jej mąż to tylko pół etatu robi. dzieci 4 ale ten dwunastolatek najstarszy jet, jedno juz na pewno jest dorosłe i mieszka samo. sayn tego chłopca bardzo lubi ...

jak to załatwić?

na pewno nie zgodzę się by tu przychodzil pod naszą nieobecność (dziś przyszedł 30 minut przed moim powrotem, cały czas grali w gry w pokoju syna i rozmawiali).

On nie chce u nas nigdy pić, tzn jak  oferuję wodę , bo jak raz dałam sok jabłkowy to chetnie, a jak mielsimy fantę to już ooo,  od razu chciał. (moj syn pije głównie wodę, herbatę miętową, owocową, soki i ma jakoś 0,5- max 0,7 litra gazowanego na tydzien).

Brzydzę się teraz własnej toalety normalnie.

Ciesz sie ze nie masz corki i zakrwawionych przescieradel, ale wiesz co, czeka cie cos gorszego. Znaczaca wiekszosc chlopcow ma nocne wytryski - mimowolne, jak ty bidulo dasz rady zmienic posciel , gdy przescieradlo syna bedzie cale wykrochmalone :D

1 minutę temu, Gość Amelinium napisał:

Ciesz sie ze nie masz corki i zakrwawionych przescieradel, ale wiesz co, czeka cie cos gorszego. Znaczaca wiekszosc chlopcow ma nocne wytryski - mimowolne, jak ty bidulo dasz rady zmienic posciel , gdy przescieradlo syna bedzie cale wykrochmalone :D

 

wiesz, to będzie sperma mojego wlasnego syna, to co innego niż kupa obcego dzieciaka.

widzisz różnicę? bo ja widzę.

10 minut temu, Gość nie wiem co zrobić napisał:

Brzydzę się teraz własnej toalety normalnie.

Idź do sąsiada.

31 minut temu, Gość nie wiem co zrobić napisał:

wiesz, to będzie sperma mojego wlasnego syna, to co innego niż kupa obcego dzieciaka.

widzisz różnicę? bo ja widzę.

Nie, bo dziecko jest tylko dzieckiem, czlowiek jest tylko czlowiekiem i czasem jakies fo-pa popelnia. Ja zjepalabym rowno bez znaczenia czy moje dziecko czy kolega.Wiec zupelnie nie rozumiem czemu to sprzatnelas.

Weszlabym do pokoju ze slowami " guzik mnie obchodzi ktory byl w klopie przed chwila, za piec minut lazienka ma wygladac jak wczesniej" I niech sie jeden przed drugim wstydzi, chocisz to zalazki mezcyzn, to to wstydu nie ma!

3 minuty temu, Gość Amelinium napisał:

Nie, bo dziecko jest tylko dzieckiem, czlowiek jest tylko czlowiekiem i czasem jakies fo-pa popelnia. Ja zjepalabym rowno bez znaczenia czy moje dziecko czy kolega.Wiec zupelnie nie rozumiem czemu to sprzatnelas.

Weszlabym do pokoju ze slowami " guzik mnie obchodzi ktory byl w klopie przed chwila, za piec minut lazienka ma wygladac jak wczesniej" I niech sie jeden przed drugim wstydzi, chocisz to zalazki mezcyzn, to to wstydu nie ma!

No widzisz, a my właśnie porozmawialiśmy z synem,  co kolega zrobił, i o tym, że przynajmniej miesiąc sobie jego odwiedzin nie życzymy, a jak się bedzie dopytywał czemu, to mu syn ma powiedzieć - albo ja powiem jak przyjdzie.

wiem, że to dzieci - ale mój syn by na pewno powiedzial w gości, że ma problem ze spłukaniem ,bo tak jest wychowany. I zamyka toaletę. a jak mu sie zdarzy  nie do końca posprzątać 'dwójkę'  - to go wołamy i  szczota do ręki i jedziemy.

jakoś jego inny kolega kiedys powiedział, że trudno mu spłuczkę się naciskało, no ale on był  dobrze wychowany, i ma że tak powiem,  normalnych rodziców.

na szczęście syn ma właśnie innych kolegów, których my  bardziej lubimy niz tego, i ich rodzice są na względnym poziomie.

2 minuty temu, Gość nie wiem co zrobić napisał:

na szczęście syn ma właśnie innych kolegów, których my  bardziej lubimy niz tego, i ich rodzice są na względnym poziomie.

Fajnie, że syn ma kolegów, których WY lubicie, a zwłaszcza tych wypoziomowanych rodziców.

Ja pier/dzielę długo tak będziecie żyli z tą źle działającą spłuczką? Mężowi łapy ucięło i nie może naprawić albo kupić nowego kibla, tylko goście po dwójce muszą się prosić o instrukcje spłukania kupska? 

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja pier/dzielę długo tak będziecie żyli z tą źle działającą spłuczką? Mężowi łapy ucięło i nie może naprawić albo kupić nowego kibla, tylko goście po dwójce muszą się prosić o instrukcje spłukania kupska? 

Bo oni są na poziomie wyższym niż owa zepsuta spłuczka.

Jak oferujesz dziecku Cos slodkiego do picia to zawsze wezmie, nie oceniaj przez to Ze pochodzi z biedniejszej rodziny to nie znaczy ze fleja. Zostawianie balaganu w toalenie to nie tylko problem u dzieci niestety, jest to obrzydliwe ale troszke przesadzasz 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo oni są na poziomie wyższym niż owa zepsuta spłuczka.

Mój mąż nie jest jakimś prostym pracownikiem fizycznym, żeby spłuczki naprawiać. poza tym ona nie jest zepsuta, wzywalismy do niej 'fachowca' i powiedzial, że to 'minie'.

...

coż, na forum same prostaki, to i takie odpowiedzi, ale przecież nie powinno mnie to w zasadzie dziwić.

1 minutę temu, Gość nie wiem co zrobić napisał:

Mój mąż nie jest jakimś prostym pracownikiem fizycznym, żeby spłuczki naprawiać. poza tym ona nie jest zepsuta, wzywalismy do niej 'fachowca' i powiedzial, że to 'minie'.

...

coż, na forum same prostaki, to i takie odpowiedzi, ale przecież nie powinno mnie to w zasadzie dziwić.

Bo trolla nic nie zdziwi

Trochę przesadzasz. Dzieciak nie spuścił wody kiblu i już nie moga sie ze soba spotykac ? 

A ty nigdy nie mialas jakiejś wpadki ?

PROVO 0/10 a wy łykacie jak ruska dziffka sperme

1 godzinę temu, Gość nie wiem co zrobić napisał:

jego mamą - i tak, tak ją nazwę - niepracujący leń, a jej mąż to tylko pół etatu robi.

To jest dobre ponieważ mają czas dla dzieci. Pacujący na pół etatu zwykle są bardziej odpowiedzialni od tych na całym etacie, bo wiedzą więcej o swoich dzieciach, np. to że Wasz syn jest zwolennikiem tęczowych.

Co do nie spuszczonego gunwa to Ty też wstydziłaś się zawołać kolegę syna i spytać się czemu upiedrolił klapę. Dlaczego?

2 minuty temu, Gość Frek napisał:

To jest dobre ponieważ mają czas dla dzieci. Pacujący na pół etatu zwykle są bardziej odpowiedzialni od tych na całym etacie, bo wiedzą więcej o swoich dzieciach, np. to że Wasz syn jest zwolennikiem tęczowych.

Co do nie spuszczonego gunwa to Ty też wstydziłaś się zawołać kolegę syna i spytać się czemu upiedrolił klapę. Dlaczego?

oczywiście, że mój syn popiera prawa LGBT, my  także.

Nie jesteśmy jacyś ciemni.

3 minuty temu, Gość Najhz napisał:

PROVO 0/10 a wy łykacie jak ruska dziffka sperme

żadna prowokacja.

smarkacz nie spłukał kupy.

5 minut temu, Gość Frek napisał:

To jest dobre ponieważ mają czas dla dzieci. Pacujący na pół etatu zwykle są bardziej odpowiedzialni od tych na całym etacie, bo wiedzą więcej o swoich dzieciach, np. to że Wasz syn jest zwolennikiem tęczowych.

Co do nie spuszczonego gunwa to Ty też wstydziłaś się zawołać kolegę syna i spytać się czemu upiedrolił klapę. Dlaczego?

aha- ja do 5. urodzin dziecka też pracowałam 20-30 godzin tygodniowo. dopiro potem więcej, ale nawet po dizś dzien zdarza mi się pracować z domu.

z dzieckiem mamy świetny kontakt, weekendy są zawsze rodzinne, jak nie spacer to wycieczka rowerowa lub małe wypady czasem za miasto, co roku rodzinne wypady zagraniczne, dziecko ma rozne zainteresowania, bardzo dużo też  czyta.

6 minut temu, Gość Frek napisał:

Co do nie spuszczonego gunwa to Ty też wstydziłaś się zawołać kolegę syna i spytać się czemu upiedrolił klapę. Dlaczego?

Chciałam uniknąć nieprzyjemnej DLA SIEBIE sytuacji - wiem, że mówiąc mu o tym, zdenerwowałabym się jeszcze bardziej, więc zrobilam to w swoim interesie.

To tylko dziecko...

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

To tylko dziecko...

Autorka nieco przesadza, ale to 'tylko dziecko' jest dwunastolatkiem, a nie czterolatkiem !

3 minuty temu, Gość nie wiem co zrobić napisał:

Chciałam uniknąć nieprzyjemnej DLA SIEBIE sytuacji - wiem, że mówiąc mu o tym, zdenerwowałabym się jeszcze bardziej, więc zrobilam to w swoim interesie.

coś łatwo się denerwujesz, powiem zluzuj gacie bo synuś wkracza w "ciekawy" okres życia, najbliższe 6 lat będzie wesolutko :P

chłopiec 12 LAT (!) nie spłukał kupy, a ty zachowujesz się jak histeryczka chyba na poziomie 4-latki. bo co, mamusi nie lubisz? co za chora, p*zdowata jędza! żal mi chłopca, pewnie czuł się niezręcznie, bo nie mógł sobie poradzić ze spłuczką, a ty go oceniasz bo co, zrobił kupę? poprosił o gazowany napój? nie podoba ci się zachowanie, to go upomnij w kulturalny sposób, a nie wyżalasz się na kafe jak ostatnia nieudacznica. współczuję twojemu synowi, że ma taką matkę, przebrzydła jędza.

Jesteś jakaś psychiczna, robisz z igły widły. Ogarnij się, kto normalny robi dramy o takie głupoty, w dodatku zakłada o tym wątki na forum?  

49 minut temu, Gość Amelinium napisał:

Nie, bo dziecko jest tylko dzieckiem, czlowiek jest tylko czlowiekiem i czasem jakies fo-pa popelnia. Ja zjepalabym rowno bez znaczenia czy moje dziecko czy kolega.Wiec zupelnie nie rozumiem czemu to sprzatnelas.

Weszlabym do pokoju ze slowami " guzik mnie obchodzi ktory byl w klopie przed chwila, za piec minut lazienka ma wygladac jak wczesniej" I niech sie jeden przed drugim wstydzi, chocisz to zalazki mezcyzn, to to wstydu nie ma!

ale po co, skoro można kręcić aferę na kafe  id*otka

Autorko ja Ciebie rozumiem, ja kiedys koledze syna zwrociłam uwagę o coś bardzo podobnego - nie spłukał po sobie "żółego płynu" . zawołałam go żeby to zrobił i umył też ręce. dziwił się, że po spłukaniu ma myć ręce, ale byłam uparta.

Od tamtego czasu woli zapraszać syna do siebie  ;) niż przychodzić do nas.

21 minut temu, Gość nie wiem co zrobić napisał:

Chciałam uniknąć nieprzyjemnej DLA SIEBIE sytuacji - wiem, że mówiąc mu o tym, zdenerwowałabym się jeszcze bardziej, 

Sama sobie odpowiedziałaś dlaczego on nie zapytał Ciebie. Jak rano wstajesz to kogo widzisz w lustrze?

43 minuty temu, Gość nie wiem co zrobić napisał:

Mój mąż nie jest jakimś prostym pracownikiem fizycznym, żeby spłuczki naprawiać. poza tym ona nie jest zepsuta, wzywalismy do niej 'fachowca' i powiedzial, że to 'minie'.

...

coż, na forum same prostaki, to i takie odpowiedzi, ale przecież nie powinno mnie to w zasadzie dziwić.

Może idźcie że spłuczka do terapeuty, to jej to szybciej minie,bo ewidentnie nie radzi sobie ze swoimi problemami. Albo chociaż porozmawiajcie z nią...

Jak jesteś taką wiedźma to co się dziwisz że dzieciak bał się przyjść powiedzieć że ma problem.