Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Luna

Mam 35 lat i właśnie rzucił mnie facet

Polecane posty

Gość Luna

Witam,

Chciałam napisać, bo może to będzie jakaś forma terapii i uzyskam wsparcie, którego bardzo teraz potrzebuję. Kilka dni temu wróciłam z wakacji z moim ukochanym mężczyzną. Byliśmy ze sobą dwa lata. Nic nie zapowiadało tego, co wydarzyło się już kilka dni później (czytaj: w środę). W niedzielę po podróży odwiózł mnie do domu a sam wrócił do siebie (mieszkamy oddzielnie, niedaleko). Czułam, że już w niedzielę był chłodny i wycofany, ale kiedy pytałam czy wszystko w porządku-zapewniał, że tak. Żegnając się ze mną-ponownie mnie uspokoił. Od poniedziałku mało się odzywał, nie chciał się spotkać. Kiedy w środę zapytałam co się dzieje, odpowiedział:”że nie wie, czy mnie kocha, ale nie chce odejść”. Dyskusja narastała, kilka godzin później przyznał, że odchodzi, że nie chce być ze mną w związku. Zrobił tak w przeszłości dwa razy, mówiąc to samo, a nawet gorzej (że mnie nie kocha, to definitywny koniec) i po jakimś czasie błagał o powrót-wpadając w spazmy i zapewniającym, że rozstanie uświadomiło mu, jak bardzo mnie kocha. Wybaczała i przyjmowałam go. Wiem, mój błąd:(. Ale tak bardzo go kocham. Teraz czuję starszny ból. Nie potrafię się pozbierać. Ciągle o nim myślę. Napisałam wczoraj żeby wrócił, ale znowu mnie odrzucił. Straciłam miłość i szacunek do siebie. Mam 35 lat. Chciałam mieć z nim dziecko, bardzo. Szczególnie, że mam już swoje lata. On jest po rozwodzie (żona go zdradziła), ma dwójkę dzieci. Stwierdził, że wywołuję w nim presję, jak ślub czy dziecko. Tak nie było, ale on niby miał poczucie, że ja tego oczekuje. Co robić?! Mam wrażenie, że już zawsze będę sama:(. Że na wszystko już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo
4 minuty temu, Gość Luna napisał:

Witam,

Chciałam napisać, bo może to będzie jakaś forma terapii i uzyskam wsparcie, którego bardzo teraz potrzebuję.

Wiesz na czym polega terapia?

W ogóle z czego chcesz się wyleczyć?

Z miłości do niego?

W ogóle z miłości?

Chcesz po prostu lepiej się poczuć?

Chcesz wyzbyć się poczucia winy?

Gnębi cię przeświadczenie, że rozstał się z tobą bo nie spełniałas jego oczekiwań?

Chcesz żeby watacha feministek "z wyboru" spuściła twojego byłego w kiblu?

Wtedy będziesz miała do siebie żal za czas który z nim spędziłaś plus nabawisz się nienawiści do mężczyzn.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Wróć

Do facetów.

Czyli będziesz nienawidzić tego czego pragniesz.

Czego oczekujesz?

Powiesz coś więcej o sobie?

Niekoniecznie o swoim związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Z bólu nie da się wyleczyć.

Ból to nieodłączną część życia.

Uczysz się dzięki niemu, wzmacniasz (o ile cię nie przytłoczy) i działasz (o ile nie wpadniesz w depresję)

Ważne jest żebyś sobie nie zrobiła krzywdy tetapeutyzowaniem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Ważne żebyś przebywała wśród życzliwych ludzi.

I znalazła coś czym mogłabyś zająć głowę i na czym ci zależy.

Facetów na razie odłóż na półkę.

Na kafeterii nie znajdziesz ani życzliwości ani ciekawych tematów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luna

Dziękuję za trzeźwy osąd. Masz absolutną rację! Najgorsze jest to, że ciągle zadaję sobie pytanie, dlaczego mnie zostawił? Co ja zrobiłam? Po 6 latach w samotności znowu komuś zaufałam i znowu zostałam porzucona. Straciłam poczucie bezpieczeństwa. Boję się mężczyzn:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do trzech razy sztuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Nie boisz się mężczyzn tylko tego jak cię ocenią.

To doprowadzi cię do wdzięczności za to, że się ciebie nie czepiaja a wdzięczność za to doprowadzi cię do odwzajemniania ciepłem za  obojętność.

Dlaczego razem nie mieszkaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radek

Ja byłem 3 w związku było mega dobry sex i wszystko ok do czasu aż złapałem kobietę z kolegą leżała a on to robil patrzyłem chwilę skończyli i zobaczyli mnie wyszedłem ona zadz i prosiła mnie żebym wrócił że tylko raz to robili wróciłem ona chciała to zrobić nam razem zgodziłem się bo ja kochałem bolało mnie jak to robiła jemu on się śmiał, 2 raz z innym facetem to robiła i że mną było nawet ok pół roku temu dostałem sms żeby przyjść nad rzekę poszedłem a ona kleczy i robi loda 2 faceta pytałem czemu a ona ze nie może wytrzymać bez sexu z innymi osobami tydzień temu spotkałem się z nią zrobiliśmy to w parku mówiła że tęskni ale nie chce być tylko z jednym kocham ją ale nie chcem żeby inny ja bzykal dzisiaj ma przyjechać do mnie z kolegą i koleżanka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luna

Poznaliśmy się przez internet, a dopiero od miesiąca zaczęliśmy być ze sobą już na poważniej. Wcześniej on przechodził przez rozwód i ma ustaloną naprzemienną opiekę nad dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Rozstawaluscie się trzy razy w ciągu jednego miesiąca znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Przez miesiąc nie można kogoś poznać nawet pobieżnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleeee
8 minut temu, Gość Radek napisał:

Ja byłem 3 w związku było mega dobry sex i wszystko ok do czasu aż złapałem kobietę z kolegą leżała a on to robil patrzyłem chwilę skończyli i zobaczyli mnie wyszedłem ona zadz i prosiła mnie żebym wrócił że tylko raz to robili wróciłem ona chciała to zrobić nam razem zgodziłem się bo ja kochałem bolało mnie jak to robiła jemu on się śmiał, 2 raz z innym facetem to robiła i że mną było nawet ok pół roku temu dostałem sms żeby przyjść nad rzekę poszedłem a ona kleczy i robi loda 2 faceta pytałem czemu a ona ze nie może wytrzymać bez sexu z innymi osobami tydzień temu spotkałem się z nią zrobiliśmy to w parku mówiła że tęskni ale nie chce być tylko z jednym kocham ją ale nie chcem żeby inny ja bzykal dzisiaj ma przyjechać do mnie z kolegą i koleżanka 

Ja piernicze jaka patologia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan professor

Teraz nie potrzebujesz faceta zeby miec dziecko, a co do niego to bym z daleka sie trzymala od niego. Juz cie tak wystawil do wiatru wiec to tylko twoja wina ze nabralas sie na jego klamstwa. Stracilas cenny czas. Teraz albo zostaniesz stara panna albo szybko o tym panu zapomnisz i sobie zycie ulozysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Na "pocieszenie" powiem ci, że on najprawdopodobniej też boi się zaangażowania z powodu rozwodu z żoną. Więc tak naprawdę nie jest gotowy na miłość, która wiąże się z pełnym zaufaniem.

Ty żyjesz pragnieniem miłości więc doszukujesz się jej tam gdzie jej nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, Gość Luna napisał:

Byliśmy ze sobą dwa lata. 

 

13 minut temu, Gość Luna napisał:

dopiero od miesiąca zaczęliśmy być ze sobą już na poważniej.

Coś kręcisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Masz 35 lat korzystaj z życia.

Ciężko jest o wolne kobiety w tym wieku więc jakby nie mówię tego bezinteresownie:classic_wink:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Potem jest już lepiej bo jest więcej wdów..

Ale to tak od 50 wzwyż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Rambo napisał:

Na "pocieszenie" powiem ci, że on najprawdopodobniej też boi się zaangażowania z powodu rozwodu z żoną. Więc tak naprawdę nie jest gotowy na miłość, która wiąże się z pełnym zaufaniem.

Ty żyjesz pragnieniem miłości więc doszukujesz się jej tam gdzie jej nie ma

Dajcie spokój to nieodpowiedzialny niedojrzały emocjonalnie facet, który już dwa razy odchodził. W takim wieku po maks roku jakaś deklaracja, a jak nie to wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Widziałeś kiedyś łobuza cierpiącego z powodu rozwodu?

Bynajmniej nie dlatego, że płaci alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaizrozpaczona928393

kurr.. jak bym o sobie czytala z tym ze ja mam 24 lata i 2 miesiace zostawil mnie facet (byl starszy ode mnie) i zachowywal sie tak samo jak twoj przed rozstaniem. czy faceci to dzieci?? gdybym nie zadzwonila to tez nie raczylby mnie poinformowac ze juz nie jestesmy razem. nie jestem z miasta typu warszawa oraz mam starszych bardzo rodzicow i wiadomo u nas to szybko sie odbywa juz tez jestem uznana ze mam swoje lata wszystkie kolezanki maja juz rodziny poza tym starsi rodzice czy np ich brak i wychowanie przez dziadkow wiadomo kobieta nie powinna isc przez zycie sama w koncu rodzice czy dziadkowie umra. moj facet 1 raz mnie zostawil. mieslimy udany zwiazek nprawde nie bylo na co narzekac wszystko bylo na dobrej drodze z ta roznica ze moj mnie nie kocha. wiem ze jest taka osoba twarda i mocno stapajaca po ziemi on nie wierzy w jakies ...y ale na poczatku powiedzial mi to ze 2 razy (ze mnie nie kocha ale chce ze mna byc) przebeczalam cala noc ale w sumie pretensji nie mialam bo dopiero sie poznawalismy ale mogl mi nie mowic raniacych slow. po czasie bylismy juz mocno zaangazowani naprawde zwiazek byl praktycznie bez wad myslalam ze sie juz zakochal jak mozna sie po 3 latach nie zakochac i miec udany zwiazek. zepsulo sie wlasnie 2 miesiace temu i tak jak piszesz autorko nie bylo jakichs ogromnych zapowiedzi kryzysu zwiazku tylko w ostatni dzien w ktory sie widzielismy byl dziwny i po 2 dniach zadzwonilam jak gdyby nigdy nic a on ze nie bylo miedzy nami milosci ze chcialby cos do kogos poczuc ze nie wie co dalej, to bylo jak kubel zimnej wody (zaznaczam ze tez mieszkamy osobno) mowil ze nie jest szczesliwy normalnie szok napwrde nie mialam na co narzekac jeszcze kilka dni temu wtedy myslalam sobie jakie ludzie maja problemy w zwiazkach jakie patologie a ja mam takie szczescie to sie okazalo... jak mialam go to jakos nie myslalam w ten sposob ale jak strcilam to dpiero poczulam jak mi brakuje tej osoby. nie odzywal sie kilka dni. zadzownilam sama potem  i powiedzial mi ze slubu nie bralismy przeciez i ze nie bedzie na sile chcialam zeby mi oddal moje rzeczy. nie radzilam sobie psychicznie z tym wszystkim troche siegalam po alkohol nawet starsznie bolalo to. po 3 dniach zadzwonil ze chce sie spotkac myslalam ze oddac rzeczy bo tak mialo byc. powiedzial ze jednak chce sporbowac od nowa ale nie chce byc razem na razie i uwaga co mnie powalilo na lopatki uwaga ze  nie wiadomo jak to bedzie jakby zaczal z inna osoba nic nie jest pewne( to z takiego powodu chce zaczac!)  i zgodzilam sie wiem ze powiecie ze glupio robie ale mlodziutka tez nie jestem juz i napwrde oprcz tego co napisalam to facet idealny w zasadzie ale starscilam do siebie szacunek bo nic nie zrobilam z nikim nie poszlam zeby ktos mnie tak traktowal ja nie jestem nic winna i w dalszym ciagu spotykamy sie nie bedac razem niby bylo raz dobrze raz zle ale czuje przez skore ze nic z tego nie bedzie z stracilam do siebie szacunek i boje sie go starcic (tego faceta) na kolejnym spotkaniu wtedy 2 miesiace temu niby zeby sprobowac od nowa powiedzial mi zebym sobie za duzo nie wyobrazala mam dosc juz... cale lato sie spotykamy ale chyba juz go stracilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaizrozpaczona928393

* 2 miesiace temu mnie zostawil mialo byc tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Ja tak nigdy nie miałem ale cierpię razem z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscgoscgosc

up upu up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czlowieksprawiedliwy

24 to co to jest - wyobraz sobie ze nie kazdy jest z warszawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaizrozpaczona928394
14 minut temu, Gość czlowieksprawiedliwy napisał:

24 to co to jest - wyobraz sobie ze nie kazdy jest z warszawy...

dokladnie, tak to mocno przezylam ze mi sie zyc odechcialo naprawde juz bylo na dobrej drodze wszystko. fakt nie spieszy mi sie do zalozenia rodziny ale samo to ze sie kogos ma (wiadomo czyli ze to kwestia czasu) i to jeszcze nie zwklego kogos sie ma tylko wspaniala osobe ktora dopiero teraz pokazala swoja prawdziwa twarz. nawet mi sie nie chce wierzyc ze mnie nie kochal przez te wszystkie lata jesli normalnie bylo miedzy nami nawet po okolo roku chyba zwiazku mowil ze trzeba bedzie myslec o wesleu czy cos organizowac glaskal moj brzuch czasami i zartowal ze dzidzius tam jest czasami klekal i udawal ze sie oswiadcza taki to byl normalny zwiazek ktory sie sam zakonczyl, powialo nuda bo jak ktos mysli ze caly czas beda uniesienia to jest w bledzie i wycofuje sie jak zoabczy normalne zycie a nie bajke. jak mozna tak sie zachowaywac moze trzeba byc chorym psychicznie? tworzyc normalny zwiazek mowic i slubie dzieciach mowil o wspolnym mieszkaniu planowalismy gdzie bedzie lozko gdzie szafa itp. to wszystko byly normalne sygnaly a nie ze nie kocha przez tyle lat a bylo dobrze. i nie myslcie sobie ze dla seksu czy dla pieniedzy bo nie znaliscie sytuacji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luna

Dzięki wszystkim za odpowiedzi 

Postanowiłam być sama. Trudno. Nie każdy może mieć faceta. Zresztą, powiem szczerze że skupiam się teraz na karierze. Mam multum pracy i. .. powiem wam że przed chwilą dzoenil ale nie odebrałam

Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaizrozpaczona928394
1 godzinę temu, Leżaczek napisał:

Co to jest 24 lata ja mam 31 a sąsiadów kilku 33-45 do wydania też. 

nie chce tez nikomu ublizac bo kazdy ma wartosc jako czlowiek ale jesli chodzi o facetow to w wiekszosci miast i wsi jest tak ze ci ktorzy zostaja w tym wieku to nie sa zbyt dobra" partia" przewaznie, nie zawsze mowie ale jednak sie sprawdza to faceci z jakims defektem np. alkoholicy oraz faceci ktorym rodzice poblazali wieczne dzieci. chodzi o facetow w tej chwili. napwrde nie chce nikomu ublizac ale stary kawaler ale normalny (bez nalogow rozwodu itp) to skarb bo nie oszukujmy sie moj byl troche starszy ode mnie to w tym wieku niedlugo bede musiala sie z tym liczyc ze zostane macocha dla dziecka rozwodnika i nie ludzmy sie wiekszosc starych kawalerow nie z grupy tej jak napisalam normalnej tak jak moj facet lub tej ktorym rodzice poblazali to narkomani alkoholicy faceci ktorzy zaliczaja tylko panienki albo bezrobotni lub maminsynkowie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luna
5 minut temu, Gość Luna napisał:

Dzięki wszystkim za odpowiedzi 

Postanowiłam być sama. Trudno. Nie każdy może mieć faceta. Zresztą, powiem szczerze że skupiam się teraz na karierze. Mam multum pracy i. .. powiem wam że przed chwilą dzoenil ale nie odebrałam

Dzięki!

To nie ja napisałam. Ktoś się pode mnie podszył. Wspieram i współczuje tym wszystkim, którzy przezywają teraz podobne cierpienia. A za wsparcie i rady bardzo dziękuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luna
2 godziny temu, Gość Rambo napisał:

Ja tak nigdy nie miałem ale cierpię razem z tobą

Dziękuję Ci bardzo za wsparcie! Bardzo mi pomogłeś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×