Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Narcystyczne matki

Polecane posty

Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Czy wasze narcystyczne matki wiodą dzisiaj wygodne i dostatnie życie kosztem, pieniędzmi innych np małżonka, adoratorów lub tzw złotych dzieci??? Mam tutaj na myśli jawne pasożytnictwo dla wygody własnej stworzone rękami osób trzecich. 

Nie. Moja pracuje i to dosc ciezko. Jej zlote dziecko, moja siostra, ma do niej "ok" stosunek i nie daje sie manipulowac. Tata dawno polapal sie, ze matka cos kreci z pieniedzmi, ale dalej jej nie zostawi. Generalnie zycie mojej matki to samodzielnie stworzone bagno intryg i sztucznych problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czosnek
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Czy wasze narcystyczne matki wiodą dzisiaj wygodne i dostatnie życie kosztem, pieniędzmi innych np małżonka, adoratorów lub tzw złotych dzieci??? Mam tutaj na myśli jawne pasożytnictwo dla wygody własnej stworzone rękami osób trzecich. 

Tak, moja matka od zawsze była pasożytem. Najpierw wysysała dziadków, później ojca (do tego stopnia, że gdy nie chciał jej czegoś dać, biła go), a teraz stara się drenować mnie. Ale nie daję jej dużo, najwyżej 200 zł miesięcznie i ograniczyłam kontakty do minimum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co ze współczesnymi księżniczkami, narcyzkami, przyszłymi instagramowymi matkami? Znam osobiście jedną taką, żyje w dostatku z partnera, planuje dziecko bo akurat ma taki kaprys. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A co ze współczesnymi księżniczkami, narcyzkami, przyszłymi instagramowymi matkami? Znam osobiście jedną taką, żyje w dostatku z partnera, planuje dziecko bo akurat ma taki kaprys. 

To, ze ktos nie pracuje bo jako para maja pieniadze nie znaczy, ze jest narcyzem. Dzieci to z zasady "taki kaprys". Wrecz uwazam, ze dzieci powinno sie miec bo po prostu chcesz dzieci, a nie po cos. Niech sobie zyja i kochaja to dziecko i siebie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Smutna historia, znam wiele takich  historii, które dzieją się teraz. Mojego męża siostra jak byłam młoda meżatką, miałam 23 lata potrafiła siadać na kolanach młodszemu od siebie  13 lat bratu, i przymilać się do niego w mojej obecności. Kiedy teściowa postawiła obiad na stole to siostrzyczka męża do mnie powiedziała ' to " udo to dla taty, nie dla ciebie". Zawsze podczas dzielenia się opłatkiem podczas wigilii jednemu ze swoich synów życzyła, żeby dorównał drugiemu. Nie wiedziałam co jest  nie tak, że ma w sobie tyle podłośći. Przewrotna, oszustka ze skłonnościami do złodziejstwa wychowała dwóch narcyzów. Jeden z nich alkoholik, seksoholik od początku małżeństwa miał kochanki aż w końcu żona potwornie zdruzgotana psychicznie odeszła. Drugi syn , ten który miał dorównywać pierwszemu - psychiczny potwór, zniszczył życie swojemu 20- letniemu synowi. Wyzywał od pedałów, ...i i wiele razy gonił z  wiatrówką  po działce. Ten młody chłopak wyjechał do innego miasta do pracy, a jego  babcia(siostra mojego meża) t€maczy mu, że tata dokąd utrzymuje dziecko to trzeba go słuchać, a temat wiatrówki skrzętnie omija. Psychiczne świry, ktróre niszczą życie innym osobom i często z pokolenia na pokolenie. Wyniosłe, dumne, porąbane, a tak naprawdę małe zalęknione wystraszone i chore osoby, którym kiedyś ktoś też zgotował taki sam sam los jak one teraz innym bliskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

W moim przypadku to bylo siedzenie z babcia (na szczescie) albo doslownie chodzenie na palcach zeby nie zwrocic na siebie uwagi. Tylko jak widziala, ze na palcach chodze to tez bylo ublizanie i krzyk. Do dzisiaj, majac 30 lat, potrafie chodzic po domu kompletnie bezszelestnie. Tesc kiedys prawie zawalu dostal jak bylismy w odwiedzinach, bo nie slyszal jak zeszlam na dol. Wpadl na mnie jak wychodzilam z kuchni z kanapka i herbata - bedac doslownie przy drzwiach do kuchni nie slyszal jak za nim przeszlam. Wtedy mnie to rozbawilo, teraz jest mi smutno, ze nauczylam sie tego bo zejscie po herbate w moim rodzinnym domu bylo ryzykiem.

Jak dziś wyglądają twoje kontakty z matką ?

bo jak znam życie to domyślam się, że raczej nie powiodła się chyba żadna próba rozmowy na temat tego co robiła źle, bo zakładam, że takowe próby były. Mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Jak dziś wyglądają twoje kontakty z matką ?

bo jak znam życie to domyślam się, że raczej nie powiodła się chyba żadna próba rozmowy na temat tego co robiła źle, bo zakładam, że takowe próby były. Mam rację?

Pewnie, ze masz. Czasem zaprzecza, czasem placze i mowi, ze teraz wszystko naprawia bo jest inna osoba. Jakis czas wierzylam. Potem okazalo sie, ze tlumaczyla mojemu mezowi jakim bylam podlym dzieckiem i wytrzymac sie ze mna nie dalo. Podobno klamalam i manipulowalam (czyt. Mowilam, ze mama mnie bije). Prawie dostalam tez w twarz przy jakiejs sprzeczce. Zatrzymala lape w locie, stojac 5cm od mojen twarzy, bo moj maz stal obok. Probowala sklocic mnie z mezem kilkakrotnie. 

Teraz z nia prawie nie gadam. Chyba domysla sie, ze ja ignoruje wiec niedlugo bomba wybuchnie. Staram sie nie zaczynac tematu bo studiujaca siostra daleh mieszka z rodzicami. Od lat rozmowy z matka mam jak z sasiadka. U mnie zawsze wszystko dobrze, o jej sprawy nie pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czosnek
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Pewnie, ze masz. Czasem zaprzecza, czasem placze i mowi, ze teraz wszystko naprawia bo jest inna osoba. Jakis czas wierzylam. Potem okazalo sie, ze tlumaczyla mojemu mezowi jakim bylam podlym dzieckiem i wytrzymac sie ze mna nie dalo. Podobno klamalam i manipulowalam (czyt. Mowilam, ze mama mnie bije). Prawie dostalam tez w twarz przy jakiejs sprzeczce. Zatrzymala lape w locie, stojac 5cm od mojen twarzy, bo moj maz stal obok. Probowala sklocic mnie z mezem kilkakrotnie. 

Teraz z nia prawie nie gadam. Chyba domysla sie, ze ja ignoruje wiec niedlugo bomba wybuchnie. Staram sie nie zaczynac tematu bo studiujaca siostra daleh mieszka z rodzicami. Od lat rozmowy z matka mam jak z sasiadka. U mnie zawsze wszystko dobrze, o jej sprawy nie pytam

Moja matka często mnie szarpała i biła, ale gdy miałam 24 lata (tuż przed wyprowadzką z domu), coś we mnie pękło i wzięłam nóż. Nigdy nie zapomnę tej sekundy gdy na jej nalanej mordzie pojawił się strach... bezcenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ciekawe czy bardziej wystraszyla sie ataku czy tego, ze sie jej postawilas. 

Moja matka miala mine jak z glupiej komedii jak probowala nastawic meza przeciwko mnie, a on na nia ryknal az podskoczyla. Piekne to bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość Gość napisał:

To, ze ktos nie pracuje bo jako para maja pieniadze nie znaczy, ze jest narcyzem. Dzieci to z zasady "taki kaprys". Wrecz uwazam, ze dzieci powinno sie miec bo po prostu chcesz dzieci, a nie po cos. Niech sobie zyja i kochaja to dziecko i siebie nawzajem.

Jasne, że tak ale cały szkopuł w tym, że ona właśnie jest narcyzką pełną gębą na usługach: samca beta, pantofla, megalomana, ewentualnie facet jest również narcyzem, do wyboru, bo akurat partnera nie jestem pewna ale prezentuje on sobą jakąś "psychiczną dysfunkcje" ponieważ z nią jest, mimo znajomości jej bujnej przeszłości/teraźniejszości. W tym całym galimatiasie wyskoczył pomysł na dziecko... Mam nadzieję, że to tylko przejściowy, chwilowy pomysł i kaprys księżniczki bo jakie są konsekwencje wychowania przez narcystyczna matkę to już wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jasne, że tak ale cały szkopuł w tym, że ona właśnie jest narcyzką pełną gębą na usługach: samca beta, pantofla, megalomana, ewentualnie facet jest również narcyzem, do wyboru, bo akurat partnera nie jestem pewna ale prezentuje on sobą jakąś "psychiczną dysfunkcje" ponieważ z nią jest, mimo znajomości jej bujnej przeszłości/teraźniejszości. W tym całym galimatiasie wyskoczył pomysł na dziecko... Mam nadzieję, że to tylko przejściowy, chwilowy pomysł i kaprys księżniczki bo jakie są konsekwencje wychowania przez narcystyczna matkę to już wiemy

Znasz ja osobiscie? Nie ma czegos takiego jak samiec alfa/beta, a odmawianie komus prawa do sczescia bo ich styl zycia x lat do tylu ci nie pasuje to toksyczne podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość Gość napisał:

Znasz ja osobiscie? Nie ma czegos takiego jak samiec alfa/beta, a odmawianie komus prawa do sczescia bo ich styl zycia x lat do tylu ci nie pasuje to toksyczne podejscie

Tak, ją znam bardzo, bardzo dobrze, on jest dla mnie po części enigma a w drastyczne szczegóły tej smutnej historii nie będę się wdawać i na siłę tłumaczyć bo to forum publiczne i nazwiskami, intymnymi szczegółami tu rzucać nie będę. Oczywiście możemy tutaj hipotetycznie podyskutować czy narcystyczna kobieta może wieść spełnione, udane i szczęśliwe życie rodzinne nie krzywdząc przy tym innych ale będzie to raczej dyskusja jałowa ale kto wie, być może są takie przypadki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tak, ją znam bardzo, bardzo dobrze, on jest dla mnie po części enigma a w drastyczne szczegóły tej smutnej historii nie będę się wdawać i na siłę tłumaczyć bo to forum publiczne i nazwiskami, intymnymi szczegółami tu rzucać nie będę. Oczywiście możemy tutaj hipotetycznie podyskutować czy narcystyczna kobieta może wieść spełnione, udane i szczęśliwe życie rodzinne nie krzywdząc przy tym innych ale będzie to raczej dyskusja jałowa ale kto wie, być może są takie przypadki. 

No coz, ty ja znasz, ja nie. Nie wiem na ile kogos kto lubi instagrama i jest leniwy mozna porownac do narcystycznych rodzicow. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

To na kim Twój ojciec aktualnie żeruje, w czyich oczach się odbija? Sam się utrzymuje czy bazuje materialnie i emocjonalnie na kimś z otoczenia. Narcyz lubi być zaopiekowany, wyręczany przez osoby z zewnątrz. 

Narcyz lubi otaczac sie ludzmi, badz istotami ktore go podziwiają, są od niego zależne nuemalże w każdym aspekcie życia.

Stąd zamiast ludzi - dzieci i żony , ma psy.

Tak. Psy. Psy są od niego zależne, łaszą się, cieszą, nie negują jego zdania. A on podbudowuje swoje ego.

Myślisz, że naprawdę dba o te psy? A skąd! On je ma dla zaspokojenia ego. tak dba, że niedojadają, ale on dumny jest, że jest ich karmicielem. Farsa i żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gossc napisał:

Narcyz lubi otaczac sie ludzmi, badz istotami ktore go podziwiają, są od niego zależne nuemalże w każdym aspekcie życia.

Stąd zamiast ludzi - dzieci i żony , ma psy.

Tak. Psy. Psy są od niego zależne, łaszą się, cieszą, nie negują jego zdania. A on podbudowuje swoje ego.

Myślisz, że naprawdę dba o te psy? A skąd! On je ma dla zaspokojenia ego. tak dba, że niedojadają, ale on dumny jest, że jest ich karmicielem. Farsa i żenada.

Boze...jakbym o mojej matce czytala. W domu ma istna psiarnie, ale psy traktuje jak przedmioty. Nie dba o nie. Jak sie zestarzaly to kupila sobie nowego, a stare sa brudne i doslownie zamkniete w kacie.

 

Chociaz i tak lepiej traktuje te psy niz mnie jak bylam dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 godzin temu, Gość Gossc napisał:

Narcyz lubi otaczac sie ludzmi, badz istotami ktore go podziwiają, są od niego zależne nuemalże w każdym aspekcie życia.

Stąd zamiast ludzi - dzieci i żony , ma psy.

Tak. Psy. Psy są od niego zależne, łaszą się, cieszą, nie negują jego zdania. A on podbudowuje swoje ego.

Myślisz, że naprawdę dba o te psy? A skąd! On je ma dla zaspokojenia ego. tak dba, że niedojadają, ale on dumny jest, że jest ich karmicielem. Farsa i żenada.

To wyjaśnia dlaczego tyle patologii niebezpiecznej rodem z programu "Uwaga" tak lubuje się akurat w tych zwierzętach. I koniecznie musi być więcej niż jeden pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gosc napisał:

To wyjaśnia dlaczego tyle patologii niebezpiecznej rodem z programu "Uwaga" tak lubuje się akurat w tych zwierzętach. I koniecznie musi być więcej niż jeden pies.

Dokladnie. Bo pies bedzie sluchal niezaleznie od tego jak go traktujesz. U mojej matki to jest tez to, ze ona zawsze chciala psa miec. Oczywiscie jej pies jest durny jak but i nieposluszny, bo w ogole nie byl trenowany

Wiecie co jest smutne? Patologie taka jak w programie "uwaga" widac na kilometr. W takim domu jak moj nikt sie tego nie doszukiwal i kazdy wierzyl mojej matce, ze to jej dziecko jest problemem. Oczywiscie ochoczo opowiadala innym o tym jaka podla jest jej corka, zeby przypadkiem przy poznaniu mnie nie zaczeli sie zastanawiac o co chodzi (standardowe dzialanie narcyzow). Moj maz przyznal, ze jak sie poznalismy to ciezko mu bylo uwierzyc w to co mowilam bo moj dom nie wygladal na patologiczny. Dopiero jak poznal blizej moja matke to zaczelo do niego docierac, ze ta osoba klamie zeby klamac i jest chodzaca bomba zegarowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co do posiadania zwierząt przez narcyza macie absolutną rację, narcyzka jak najbardziej chce posiadać różne zwierzęta, najlepiej rasowe i dużooo, finansowo zapożycza się na nie, oczywiście taniej wychodzi "coś" kupić z pseudohodowli byle wygląd zwierzęcia jako tako się zgadzał, bo zwierzątko musi się dobrze prezentować na fotkach na Facebooku, ma przyciągać cudzą uwagę. Ma być do miziania, pseudo kochania  i przytulania ale absolutnie nie do zajmowania się nim!!! Od wszelkich zabiegów pielęgnacyjnych, czesania, kapania, wyprowadzania i karmienia, zmiany kuwety sa inni członkowie rodziny, narcyza umywa ręce. Ślepo zakochany w narcyzie partner jest idealnym sponsorem zwierzęcych kaprysów. Jeżeli zwierzątko bywa problematyczne, jest wtedy odsprzedawane. Narcyza jest zawsze dumną posiadaczką zwierzyńca ale od zajmowania się nim są inni niewolnicy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zwierzątka nie są przez narcyzę tresowane i uczone bo to maskotki a wszelka tresura pieska jest dla niej zbyt trudna i wymagająca, to nie jej problem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 20.08.2019 o 07:15, Gość Gość napisał:

Zgadzam sie z Misia w 100%. Moja matka nawet przyznala, ze nie spodziewala sie, ze dziecko bedzie mialo swoj charakter ktory bedzie roznil sie od jej osobowosci. 

Patrzac na nia teraz (po terapi) widze, ze w niej nie ma nic co nie byloby gra pod publike. Jedyne momenty kiedy byla dobra matka to wtedy kiedy ktos patrzyl. Prywatnie mnie otwarcie nie lubila. Narcyz zyje dla komplementow, jak czasem widze co ona robi zeby inni jej mowili jaka jest dobra, madra i kochana to mnie skreca.

Jeżeli są tak skupione na sobie, wyłapywaniu komplementów i graniu pozorów na zewnątrz to jak wygląda ich typowy dzień w domu?

Współcześnie, od siebie mogę dodać, że dominuje ogólne leniuchowanie, odpoczywanie, brak zainteresowania domowymi obowiązkami ale szeroka, intensywna działalność w mediach społecznościowych. Niby każdy jest inny ale ciekawe czy istnieje jakiś ogólny domowy schemat narcyza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 godziny temu, Gość Czosnek napisał:

Moja matka często mnie szarpała i biła, ale gdy miałam 24 lata (tuż przed wyprowadzką z domu), coś we mnie pękło i wzięłam nóż. Nigdy nie zapomnę tej sekundy gdy na jej nalanej mordzie pojawił się strach... bezcenne.

Tak, szarpanie, ciąganie i potrząsanie, bicie jako natychmiastowa, efektowna i szybka "metoda wychowawcza" czyli patrz na mnie, nie stawiaj się, nie twórz zbędnych problemów, słuchaj mnie i rób co każe, nie drażnij mnie i nie psuj humoru. Metoda zdecydowanie szybsza od tłumaczenia i wyjaśnienia dziecku a i wyżyć się można przy okazji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znam kobietę narcyza. Uciekać od takiej jak najdalej. Jak macie jakieś pytania to w miarę możliwości odpowiem.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli są tak skupione na sobie, wyłapywaniu komplementów i graniu pozorów na zewnątrz to jak wygląda ich typowy dzień w domu?

Współcześnie, od siebie mogę dodać, że dominuje ogólne leniuchowanie, odpoczywanie, brak zainteresowania domowymi obowiązkami ale szeroka, intensywna działalność w mediach społecznościowych. Niby każdy jest inny ale ciekawe czy istnieje jakiś ogólny domowy schemat narcyza. 

Moja matka albo jest w pracy albo robi cos co ja interesuje - oglads filmy, czyta ksiazki, gra w jakiej gry, wstawia zdjecia psow na neta. Co jakis czas ma nagly zryw i zaczyna "sprzatac" i wtedy nalezy uciekac. Jako dziecko moglam dostac doslownie w leb jak matka miala zryw i zobaczyla nieumyte naczynia. Pomoc jej tez nie mozna bylo bo to bylo jak narazanie sie na atak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Gość napisał:

Moja matka albo jest w pracy albo robi cos co ja interesuje - oglads filmy, czyta ksiazki, gra w jakiej gry, wstawia zdjecia psow na neta. Co jakis czas ma nagly zryw i zaczyna "sprzatac" i wtedy nalezy uciekac. Jako dziecko moglam dostac doslownie w leb jak matka miala zryw i zobaczyla nieumyte naczynia. Pomoc jej tez nie mozna bylo bo to bylo jak narazanie sie na atak

Przyznam, że to i tak "w miarę ambitnie" ale to pewnie kwestia pokoleniowa, co narcyza robi w domu, współczesne potrafią cały dzień przesiedzieć na telefonie, na rozmaitych portalach społecznościowych i czatach, generalnie nic konstruktywnego nie robiąc, a to wrzucić fotkę tu i tam, podbić posta, zalajkować posta, dodać posta, odpowiedzieć na pochlebny komentarz, udostępnić post konkursowy, nakupować różnych gówien na poprawę humoru, czatować z kilkoma facetami ale to osobny, niezwykle obszerny temat. Dlaczego twoja matka wrzuca zdjęcia psów?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Narcyzm bywa różny ale nie wiem czy może zauważyłyście pewną tendencję do przejmowania przez narcyza zainteresowań jego ofiary, jakby pusty wewnętrznie wampir nagle napełnia się i przyjmuje twoje hobby jako własne. Prosty przykład hobby, typu bliższe i dalsze podróże, narcyz nagle je uwielbia, jest chętny, nie wykazuje inicjatywy co do kierunku ale pojedzie z tobą na koniec świata, już, teraz, zaraz, są fotki, jest fan, energia została pobrana bo to ofiara jest przewodnikiem, inicjatorem przedsięwzięcia. Jednak po rozluźnieniu kontaktu z narcyzem, niespodziewanie okazuje się, że podróże wcale nie są jego pasją i już go nie interesują tak jak wcześniej. Dlaczego? Moim zdaniem u części z  nich brakuje inicjatywy, zwyczajnych chęci i pomysłu na siebie, jest to dla nich zbyt trudne, męczące, wymagające dlatego przyklejają się do innych by czerpać wszystko co możliwe, w tym np zainteresowania. Ktoś tu wyżej pisał, że matka żyje, fascynuje się dobrą pracą dziecka, wypełnia ja to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Przyznam, że to i tak "w miarę ambitnie" ale to pewnie kwestia pokoleniowa, co narcyza robi w domu, współczesne potrafią cały dzień przesiedzieć na telefonie, na rozmaitych portalach społecznościowych i czatach, generalnie nic konstruktywnego nie robiąc, a to wrzucić fotkę tu i tam, podbić posta, zalajkować posta, dodać posta, odpowiedzieć na pochlebny komentarz, udostępnić post konkursowy, nakupować różnych gówien na poprawę humoru, czatować z kilkoma facetami ale to osobny, niezwykle obszerny temat. Dlaczego twoja matka wrzuca zdjęcia psów?  

Bo to jej hobby. Moim zdaniem żadna z tych rzeczy które wymieniłaś nie jest zła sama w sobie. Nie ma obowiązku posiadania ambitnych hobby i nie sprawiają one, że ktoś staje się lepszą osobą. Tak samo nie każdy aspekt życia i osobowości naryza jest zły, gdyby nie to, że jest po prostu walnięta i w każdej chwili może wybuchnąć to byłaby fajną osobą 🙂 Między innymi dlatego tak dobrze się maskuje, bo nie wszystko w niej je złe. Na przykład uwielbia spędzać czas z rodziną, ale dosłownie cały czas jest się jak na szpilkach czy aby na pewno wszystko gra i zaraz nie wybuchnie. Był moment, że miałyśmy "bardzo dobry" kontakt w moim dorosłym zyciu - moja decyzja o ograniczeniu kontaktu była spowodzowana nie jakąś karczemną awanturą tylko smutną realizacją, że ja po prostu jej nie lubię. 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Narcyzm bywa różny ale nie wiem czy może zauważyłyście pewną tendencję do przejmowania przez narcyza zainteresowań jego ofiary, jakby pusty wewnętrznie wampir nagle napełnia się i przyjmuje twoje hobby jako własne. Prosty przykład hobby, typu bliższe i dalsze podróże, narcyz nagle je uwielbia, jest chętny, nie wykazuje inicjatywy co do kierunku ale pojedzie z tobą na koniec świata, już, teraz, zaraz, są fotki, jest fan, energia została pobrana bo to ofiara jest przewodnikiem, inicjatorem przedsięwzięcia. Jednak po rozluźnieniu kontaktu z narcyzem, niespodziewanie okazuje się, że podróże wcale nie są jego pasją i już go nie interesują tak jak wcześniej. Dlaczego? Moim zdaniem u części z  nich brakuje inicjatywy, zwyczajnych chęci i pomysłu na siebie, jest to dla nich zbyt trudne, męczące, wymagające dlatego przyklejają się do innych by czerpać wszystko co możliwe, w tym np zainteresowania. Ktoś tu wyżej pisał, że matka żyje, fascynuje się dobrą pracą dziecka, wypełnia ja to. 

TAK! Moja miała fazę na ubieranie się tak jak ja kiedy byłam nastolatką/młodą kobietą. Podobnie było z moją siostrą. 

Myślę, że to nie jest brak chęci tylko osobowości. Moim zdaniem to największa tragedia osób z tym zaburzeniem - one właściwie nie mają, albo prawie nie mają swoich zainteresowań. Nawet jak coś znajdą to zawsze zostanie to zepchnięte na boczny tor przez ilość energii jaką poświęcają na ciągłe granie przed innymi. Pamiętam, że kiedy moja mama była młodsza to miała swoje zainteresowania, szczerze je miała. Tylko nie było w otoczeniu nikogo kto by je jakoś specjalnie podzielał. Jest kilka zainteresowań które dzielimy i zawsze chętnie o nich rozmawia - wtedy widać ten błysk prawdziwej osoby.  Czasem widzę w niej cień tego kim mogła być i kontrast między tą potencjalną osobą, a tą podłą, okurtną, fałszywą babą jest przerażający

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Cecha narcyzów o której wiele osób zapomina to ich niesamowicie niska samoocena - oni robią to co robią bo muszą mieć cały czas potwierdzenie. To kolizja ogromnego ego i przekonania o byciu wyjątkowym/potrzeby bycia wyjątkowym z jednoczenym brakiem pewności siebie. Narcyzm sam z siebie nigdy nie będzie zadowolony, sukces jest sukcesem tylko jak jest widownia.  Każdy jest dla nich widzem, a ich bliscy to jednocześnie widownia i akcesoria. Moja matka mnie nie lubi jako osoby - nawet jak stara się to ukryć to jej to nie wychodzi. Po prostu nie lubi mnie i takich osób jak ja. Lubi za to wiele rzeczy które w jej głowie reprezentuję. Jestem jej dzieckiem którym może się pochwalić. 

Jeszcze napomnę o chorej kontroli narcyzów. Oni muszą kontrolować wszystko, w tym innych. To co moja matka we mnie lubi zawsze podkreślała. To co jej przeszkadza w najlepszym przypadku wyśmiewała, w najgorszym - katowała za to. Tak jak ma ideał siebie jako matki, tak ma ideał swoich dzieci. Ona dosłownie żyje w wymyślonym świecie, do tego stopnia, że potrafi odpowiadać na wiadomości jako inni członkowie rodziny w taki sposób w jaki chciałaby zeby odpowiedziały prawdziwe osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×