Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PolskiPlebs

Burzuazja z bogatych rodzin czuje sie lepsza, dostali swoje mieszkanka domki...

Polecane posty

Gość Gość
21 minut temu, Gość gość napisał:

to nie Bangladesz.

kasjerka zarabiająca ok. 3000 brutto, jej partner podobnie jest stać przy kredycie na powyższe tylko pewnie z domu nie wynieśli nawyku budżetowania wypłat lub racjonalności ekonomicznej to i bokiem im kasa ucieka.

i nade wszystko problem skali czyli poziomu życia dostosowanego względem pensji. owszem jeśli nie chce im się ruszyć z kopyta i znaleźć czegoś lepszego to dalej przy w/w pracach stać ich na kino - tylko zamiast weekendu trzeba iść w środę gdy są one znacznie tańsze a na wakacje pojechać w mniej oblegane rejony na Mazurach a nie od razu do obleganych kurortów.

Moja mama sprząta, mój tata jest kierowcą. Mają swój dom, na który sami zarobili, dodatkową działkę budowlaną i działkę rekreacyjną, każde z nich ma swój samochód. Dali radę wykształcić na poziomie wyższym dwoje dzieci. Nic od swoich rodziców nie dostali na start, nie mieli 500+ ani na pierwsze ani na drugie dziecko. Nigdy w życiu nie narzekali że nic nie dostali i nie zazdrościli innym że mają lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
57 minut temu, Gość PolskiPlebs napisał:

Mowilam? Poustawiani przez rodzicow z domkami mieszkankami to nas mieszaja z blotem.

Pierwsza zaczęłaś ich mieszać z błotem, nawyzywalas od burżuazji, a jak się bronią i ukrócają twe  chamstwo to "O jeju, jeju, a nie mówiłam, wyzywają mnie bo jestem biedna" 

Wyzywają Cię bo jesteś pusta i podła. Jesteś jak ta baba z jamnikiem z Dnia Świra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Najpierw trzeba zacząć od stabilizacji finansowej a nie od robienia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka

Ale to do obserwowanych dzieci masz żal, że gaz czy ogrzewanie jest za drogie? Owszem poprawiloby się gdyby nie absurdalne ceny, podatki i inne rzeczy regulowane przez rząd i masz rację tylko co ja mam z tym wspólnego? dlaczego mnie wyzywasz i obrażasz za to że dostałam dom i mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka

*obdarowanych dzieci - miało być 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość milka napisał:

Ale to do obserwowanych dzieci masz żal, że gaz czy ogrzewanie jest za drogie? Owszem poprawiloby się gdyby nie absurdalne ceny, podatki i inne rzeczy regulowane przez rząd i masz rację tylko co ja mam z tym wspólnego? dlaczego mnie wyzywasz i obrażasz za to że dostałam dom i mieszkanie?

bo gowno o życiu wiesz a się wywyższasz i wymądrzasz.

jeszcze w dodatku i dom i mieszkanie dostałaś nosz kurfa mać! no jak się człowiek ma nie denerwować? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

bo gowno o życiu wiesz a się wywyższasz i wymądrzasz.

jeszcze w dodatku i dom i mieszkanie dostałaś nosz kurfa mać! no jak się człowiek ma nie denerwować? 

ile masz lat, dzieci i gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
46 minut temu, Gość Gość napisał:

No więc niech ta przysłowiowa kasjerka znajdzie firmę, która będzie chciała jej tyle zapłacić, a jak nie znajdzie i ma większe ambicje, to niech szuka innej pracy, zostanie lekarzem, piosenkarką czy co tam sobie chce. Dlaczego firma X wyceniając pracę tej kasjerki na 2tys. ma jej płacić 5tys.? Widocznie są osoby, które są w stanie pracować za te 2tys i firma nie musi płacić więcej, jak nikt nie będzie chciał za tyle pracować, to będą musieli zwiększyć stawki.

Nie pojmujesz, że ktoś musi wykonywać te prace niskowykwalifikowane? W normalnym kraju powinno być tak, że jeśli ktoś zainwestował czas i pieniądze w studia, rozwój, wybrał studia które dobrze rokują, a nie takie na które łatwo się dostać i łatwo je skończyć, ogólnie poświęcił wiele dla tego żeby.miec lepiej płatną pracę, to taka osoba jest wynagradzana ekstra, natomiast jeśli ktoś szkoły nie skończył, nie chciało mu się, nie miał ambicji czy zdolności, to wykonuje jakaś nudna pracę bez wielkich perspektyw i za tę niepowalajaca pracę dostaje niepowalajaca pensję, za która wiedzie niepowalajace zycie. Nie powinno być tak że osoba pracująca na pełen etat nie może związać końca z końcem i musi wybierać czy zapłacić za prąd czy kupić buty na zimę za 100zl. 

Każda praca która jest potrzebna i przynosi wzrost PKB powinna być opłacana tak, żeby dało się za to z godnością żyć. Stąd koncepcja płacy minimalnej, tylko że u nas za minimalną można sobie pozwolić najwyżej na zdechniecie z głodu.

Widzę że Twoje rozwiązania pochodzą z zamiłowania do kapitalizmu i koncepcji że "rynek dąży do równowagi", ale czysty kapitalizm prowadzi prościutko do bogacenia się bogatych i zubożenia biednych. Niestety kapitalizm trzeba trzymać w ryzach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

A potem się dziwicie, że ludzie sobie dobieraja znajomy wg standardu życia. No bo jak ja mam udawać że nie cieszę się ze swojego domu, pracy, fajnych wakacji, może jeszcze jeździć starym autem, żeby biedniejszym znajomy nie sprawić przykrości moim poziomem życia, to ja p i e r d o l e takich znajomych. Mam wśród znajomych ludzi, którzy mają wyższy standard życia ode mnie, lepsze pieniądze, koleżanki, które znalazły męża z gotowym domem, chodzą z torebkami lv, mają ciekawsza pracę ode mnie i były w ciekawszych miejscach ode mnie. I wiecie, w tym towarzystwie nie ma takiego bólu d u p y o to,że ktoś ma więcej,że szybciej skończył dom, że coś dostał. Każdy jest zadowolony ze swojego życia nawet jak ma trochę mniej. I tacy ludzie będą cię mobilizować, żeby się kształcić, żeby zmienić pracę jak ci nie odpowiada,  a nie ściągać na dno, żebyś przypadkiem nie miał jeszcze lepiej od nich. 

Dokkadnie👏

Mi ostatnio siostra wypomniała, ze mam fajnego męża, dom, kasę i nie muszę pracować a ona wstaje biedna o 5 rano i musi do pracy zapierdalac.. tylko ze ona mieszka z rodzicami, którzy zajmują się jej dziećmi- wiec obiadów nie gotuje, jest już podwójna rozwódka i wiecznie ma do wszystkich pretensje o swoje życie 👀

tak jestem winna ze mamy kasę, ze jeździmy na urlopy i mam fajne ciuchy... biedny bogatego nie zrozumie,ja byłam już biedna i wyszłam z tego, tylko przykro mi ze własna rodzina Ci wypomina ze Ty masz więcej, nie potrafią się cieszyć razem z Tobą, taka zazdrość ... wiec dużo nie mówię żeby ich nie bolało 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje i tylko moje
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Autorce nie chodzi o nic złego, ale ma trochę racji z tym że jednak (ja tez to widzę w swoim otoczeniu) osoby które na nic same nie zapracowały bo tatuś lekarz kupił wielki dom i działkę a mamusia nkierunkowała czego sie uczyć i podsyłała materiały, mają w życiu łatwiej i wywyższają się nad tymi którzy wszystko musieli zdobyc sami. Zapominają że autorem ich sukcesu jest ktoś inny, nie mają w sobie pokory. Przejawia sie to chociażby w bombardowaniu fejsbunia zdjęciami z posesji, gdzie prawie wszyscy znajomi mają kredyty na 30 lat i dobrze wiedza, że laska nawet na waciki sama nie zarabia, a się chwali. To może dołować.

Zamiast się dołowac tym co kto ma pomyśl o tym co możesz zrobić żeby osiągnąć coś czego pragniesz. Zazdrość i zawiść to negatywne uczucia ktore zatruwają Ci glowę zupełnie bezsensownie. Ja też nie dostałam od rodzicow domu ani mieszkania i też mam kredyt ale koncentruje się nad tym co ja sama mogę zrobić żeby mi było lepiej. Spróbuj odrzucić myślenie o tym co kto ma, zobaczysz będzie Ci w życiu lżej i łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ale ze  mnie burżujka z bogatej rodziny. Dostałam m3 i działkę budowlaną po dziadkach jako ich jedyna wnuczka. Dziadkowie wplacali na spółdzielcze mieszkanie w końcu je dostali jak nazbierało cały wkład,  a po latach je wykupili i tak samo moi rodzice więc można mnie mieszać z błotem, no fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1
4 godziny temu, Gość PolskiPlebs napisał:

I sa ustawieni do konca zycia. A my plebs musimy brac kredyty na mieszkania czy domy, lodowki, pralki, piekarniki, meble podstawowe, panele na podloge, podstawowe urzadzenie lazienki itd itp.

niektorzy biora nawet kredyty na wegiel co roku itp podstawy 

jak ma nie byc smogu w takiej biedzie?

powinny byc dofinansowane piece i tanszy gaz. Od razu by sie poprawilo!

dlaczego jest taka skrajna niesprawiedliwosc w polszy???

w innych krajach az tak nie ma. Nawet bylych z bloku komunistycznego. Slowacja i Czechy maja lepiej od nas.

czy rzad nie moze brac przykladu z nirmalnych panstw? Chociaz tyle ze jest 500 +, zawsze jakas pomoc ale tylko dla rodzin z dziecmi a co z reszta?

 

A kto ci powiedział, że życie jest sprawiedliwe? Czechy? Słowacja? Granice otwarte, przeprowadź się, a nie oczekujesz, jak sierota po PRL, że państwo za ciebie wszystko załatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1

W Polsce panuje myślenie, że jak bogaty to złodziej. W innych krajach bogaty to ktoś komu się w pozytywnym sensie zazdrości i myśli się co zrobić, by mu dorównać. Tak samo nie szanuje się osób wykształconych (bo pewnie matoł po prywatnej uczelni za kasę tatusia), elity intelektualne czy kulturalne obrzuca błotem i najlepiej zrównać do swojego poziomu, a nie próbować samemu się wspiąć wyżej. Ś.P. Starakowi już się dostaje, że bananowy chłopak, a mało kogo obchodzi, że jednak coś zrobił dla polskiego kina, już się wypomina skąd jego ojciec ma pieniądze. Nikogo nie obchodzi, że lekarz całe życie się uczy, ale każdy wypomina co lekarz ma w garażu. "Modlitwa Polaka" z "Dnia świra" idealnie opisuje stan umysłu Kowalskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak juz u nas jest, jeśli sam się dorobisz- źle, jeśli dostaniesz na początek od rodzicow- też źle. 

Ja z mężem dorobiliśmy się sami majątku (moi rodzice zadbali oczywiście o moje wykształcenie, bez którego nie miałabym szans na dobrą pracę), teraz kosimy furę kasy (zarabiając oboje, mąż więcej niż ja) a ja słyszę że "się ustawiłam". Czyli że wysiłek moich rodziców i mój, ciężka praca, poświęcenie to jest "ustawienie się". Tak jakbym sobie załatwiła po znajomości, wygrala w totka czy nie wiem już co. 

Mam wrażenie że u nas nie szanuje się ciężkiej pracy jeśli ta przynosi wymierne korzysci- szanuje się za to ciężka pracę która jest niskoplatna. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie pojmujesz, że ktoś musi wykonywać te prace niskowykwalifikowane? W normalnym kraju powinno być tak, że jeśli ktoś zainwestował czas i pieniądze w studia, rozwój, wybrał studia które dobrze rokują, a nie takie na które łatwo się dostać i łatwo je skończyć, ogólnie poświęcił wiele dla tego żeby.miec lepiej płatną pracę, to taka osoba jest wynagradzana ekstra, natomiast jeśli ktoś szkoły nie skończył, nie chciało mu się, nie miał ambicji czy zdolności, to wykonuje jakaś nudna pracę bez wielkich perspektyw i za tę niepowalajaca pracę dostaje niepowalajaca pensję, za która wiedzie niepowalajace zycie. Nie powinno być tak że osoba pracująca na pełen etat nie może związać końca z końcem i musi wybierać czy zapłacić za prąd czy kupić buty na zimę za 100zl. 

Każda praca która jest potrzebna i przynosi wzrost PKB powinna być opłacana tak, żeby dało się za to z godnością żyć. Stąd koncepcja płacy minimalnej, tylko że u nas za minimalną można sobie pozwolić najwyżej na zdechniecie z głodu.

Widzę że Twoje rozwiązania pochodzą z zamiłowania do kapitalizmu i koncepcji że "rynek dąży do równowagi", ale czysty kapitalizm prowadzi prościutko do bogacenia się bogatych i zubożenia biednych. Niestety kapitalizm trzeba trzymać w ryzach. 

no to przecież ta sprzątaczka czy kasjerka, która nie miała ambicji, siły przebicia i obecnie również ma niezbyt inspirującą pracę za adekwatnie niskie wynagrodzenie obecnie, ja tu niesprawiedliwości nie dostrzegam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ja pyertole mieszkanie dwupokojowe za 250 tys i samochód z drugiej ręki za 20 tys to szczyt luksusu :D nigdy nie myślałam takimi kategoriami niemniej wspólczuje ludziom z powyższymi horyzontami myślowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Tak juz u nas jest, jeśli sam się dorobisz- źle, jeśli dostaniesz na początek od rodzicow- też źle. 

Ja z mężem dorobiliśmy się sami majątku (moi rodzice zadbali oczywiście o moje wykształcenie, bez którego nie miałabym szans na dobrą pracę), teraz kosimy furę kasy (zarabiając oboje, mąż więcej niż ja) a ja słyszę że "się ustawiłam". Czyli że wysiłek moich rodziców i mój, ciężka praca, poświęcenie to jest "ustawienie się". Tak jakbym sobie załatwiła po znajomości, wygrala w totka czy nie wiem już co. 

Mam wrażenie że u nas nie szanuje się ciężkiej pracy jeśli ta przynosi wymierne korzysci- szanuje się za to ciężka pracę która jest niskoplatna. Bez sensu.

Dokładnie. Życie nie polega na tym, by się urobić i nic z tego nie mieć. To nie sztuka siedzieć w robocie po 16 godzin za najniższą krajową. Ale co tam, ważne, że taka osoba do nieba pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

no to przecież ta sprzątaczka czy kasjerka, która nie miała ambicji, siły przebicia i obecnie również ma niezbyt inspirującą pracę za adekwatnie niskie wynagrodzenie obecnie, ja tu niesprawiedliwości nie dostrzegam.

Każda praca na pełen etat powinna pozwalać na godne życie. Decydując się na pracę sprzątaczki czy woźnego wiadomo że luksusów nie będzie, ale szarpać się całe życie o każdy grosz i musieć robić na półtora etatu to nie powinna być norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Każda praca na pełen etat powinna pozwalać na godne życie. Decydując się na pracę sprzątaczki czy woźnego wiadomo że luksusów nie będzie, ale szarpać się całe życie o każdy grosz i musieć robić na półtora etatu to nie powinna być norma.

zdefiniuj godne życie, bo ktoś wyżej udowodnił, że poziom życia dostosowuje się względem zarobków a nie żyje na kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

ja pyertole mieszkanie dwupokojowe za 250 tys i samochód z drugiej ręki za 20 tys to szczyt luksusu :D nigdy nie myślałam takimi kategoriami niemniej wspólczuje ludziom z powyższymi horyzontami myślowymi.

też jestem zażenowana powyższymi sugestiami aż się zastanawiam co rodzice wysuwających zarzuty o burżujach musieli robić całe życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość 1 napisał:

W Polsce panuje myślenie, że jak bogaty to złodziej. W innych krajach bogaty to ktoś komu się w pozytywnym sensie zazdrości i myśli się co zrobić, by mu dorównać. Tak samo nie szanuje się osób wykształconych (bo pewnie matoł po prywatnej uczelni za kasę tatusia), elity intelektualne czy kulturalne obrzuca błotem i najlepiej zrównać do swojego poziomu, a nie próbować samemu się wspiąć wyżej. Ś.P. Starakowi już się dostaje, że bananowy chłopak, a mało kogo obchodzi, że jednak coś zrobił dla polskiego kina, już się wypomina skąd jego ojciec ma pieniądze. Nikogo nie obchodzi, że lekarz całe życie się uczy, ale każdy wypomina co lekarz ma w garażu. "Modlitwa Polaka" z "Dnia świra" idealnie opisuje stan umysłu Kowalskiego.

Akurat ci miliarderzy typu starak, kulczyk i reszta, którzy wzbogacili się w szemranych okolicznościach reformacji początkiem lat 90 tych to jedna wielka granda! Kupowali za grosze spółki skarbu państwa na którą zapieprzał cały naród przez 50 lat, a jakoś zwykły Kowalski nie mógł kupić np. takiego Akwawitu czy innego przybytku za te paredziesiąt tysięcy. Poczytaj sobie jak kulczyk pośredniczy w kupnie pierwszych zachodnich radiowozów dla polskiej policji, bo to się w głowie nie mieści. Nie mogliśmy kupić od Niemców radiowozów bezpośrednio tylko kulczyk kupił od nich i my dopiero od niego jako państwo? To jest normalne? 

Natomiast inna rzecz, że np. takiego kogoś kto się dorobił ciężką pracą, przez lata, jak mój tato, który dzisiaj ma dom weselny i stację paliw dzięki tyrce na budowach i kopalniach w Niemczech w latach 80-tych, wrzuca się do wora z takim starym Starakiem przekręciarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Moja mama sprząta, mój tata jest kierowcą. Mają swój dom, na który sami zarobili, dodatkową działkę budowlaną i działkę rekreacyjną, każde z nich ma swój samochód. Dali radę wykształcić na poziomie wyższym dwoje dzieci. Nic od swoich rodziców nie dostali na start, nie mieli 500+ ani na pierwsze ani na drugie dziecko. Nigdy w życiu nie narzekali że nic nie dostali i nie zazdrościli innym że mają lepiej. 

da się?

da się!

przy braku nałogów, rozsądnym ekonomicznie trybie życia jednak można - ale nieeee to standard życia dostępny wyłącznie dla burżujów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Każda praca na pełen etat powinna pozwalać na godne życie. Decydując się na pracę sprzątaczki czy woźnego wiadomo że luksusów nie będzie, ale szarpać się całe życie o każdy grosz i musieć robić na półtora etatu to nie powinna być norma.

No i winne tej złej sytuacji kasjerek są dzieci z bogatszych rodzin, ktore dostaly mieszkanka czy domy na start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buhhh
4 godziny temu, Gość gość napisał:

pierwsze słyszę aby otrzymanie mieszkania trzypokojowego od rodziców kwalifikowało mnie do grona burżuazji, miło jest odnieść tak spektakularny awans społeczny!

Skoro to dla ciebie nic to czemu nie oddasz tego mieszkania biednym tępa dzido?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solniczka
21 minut temu, Gość Gosc napisał:

Każda praca na pełen etat powinna pozwalać na godne życie. Decydując się na pracę sprzątaczki czy woźnego wiadomo że luksusów nie będzie, ale szarpać się całe życie o każdy grosz i musieć robić na półtora etatu to nie powinna być norma.

a ja zawsze wiedziałam że kasjerka, robiotnica fabryki czy sprzątaczka mają źle. Nie uważam, że tak powinno być ale sama świata nie zmienię i ty tym szczekaniem i użalaniem się też nie. Dlatego zadbałam o swoje wykształcenie oraz miałam pomysł na własny biznes. Podjęłam swego czasu ogromne ryzyko, kiedy to inni mieli bezpieczne ale posadki na kasie, zainwestowałam w coś i ciężko pracowałam przez 3 lata po 12-16 godzin dziennie, bez świąt i niedziel, bez urlopów ale opłaciło się, a teraz tacy "rycerze i adwokaci robotników" jak ty będą mnie umoralniać  w sprawiedliwosci, bo ja mam 10-13 tysięcy miesięcznie, a przecież kasjerka też jest potrzebna i się narobi. Do kogo ta mowa dziecko? Nic mi z nieba nie spadło, a nie żyjemy w Polsce od wczoraj i taka kasjerka dobrze wiedziała jak tu jest z takimi zawodami jak jej. Pretensje może mieć do siebie albo do rządzących, a nie do ludzi, którzy na sukces zapracowali. 

Tak ci leży na sercu los robotników i uważasz, że źle są traktowani? To idź pod sejm, a nie tu nas karmisz tymi socjalistycznym ideami, pouczasz i ustawiasz jak dzieci. Wara ode mnie, bo mnie nikt nic nie dał, a zapewniam Cię, że na starcie miałam mniej niż 90% tych twoich kasjerek dostało na start.  Blizny po przypalaniu papierosami przez ojczyma mam do dzisiaj na nodze. Tyle ci powiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylw

Do roboty biedacka pokrako! Ja zarabiam 1/2 tysiące na dzień a ty co ze sobą robisz ciemna maso dalej praca Za najniższą krajową czy zasiłek? Porażka życiowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Buhhh napisał:

Skoro to dla ciebie nic to czemu nie oddasz tego mieszkania biednym tępa dzido?

a musisz ją wyzywać? bieda cię do tego upoważnia?

Ona nigdzie nie powiedziala że to jest dla niej "nic" tylko że nie kwalifikuje jej do grona bogaczy, a to różnica. Tylko taki nieudacznik zawistny tego nie rozumie i ma żal do wszystkich tylko nie do siebie. Wara ci od tego co kto dostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylw

Do roboty biedacka pokrako! Ja zarabiam 1/2 tysiące na dzień a ty co ze sobą robisz ciemna maso dalej praca Za najniższą krajową czy zasiłek? Porażka życiowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolo

ja pier _d0le ale bzdury wypisujecie. Ludzie puknijcie sie w glowki. Przeciez nie od wczoraj wiadomo ze uprzywilejowani i ich rodziny zawsze beda mialy lepiej niz ci co zaczynaja od zera. Mieszkanie/Dom to najwiekszy koszt na chwile obecna, jak bogata mamusia czy tatus ustawi takiego chwasta z domem a potem zalatwi prace na wyzszym stanowisku to taki chwast bedzie kosil taka kaske ze ludziom ktorzy musza odkladac na kredyt hipoteczny kopary opadna. Taki bogaczyk to co ty wdyajesz na kredyt hpoteczny przeznaczy na swoja rate na mercedesa. Ha ! Smieje sie wszystkim w twarze, ktorym sie wydaje ze to ciezka praca hahhaha, moze 5%, hahhahha naiwniacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolo

Mamusia i tatus takiego burzuja albo burzujki zaplacili za studia w dolarach albo bylo ich stac na studia do wiednia, berlinu , paryza wyslac, moze nawet do USA. I co takie osiedlowe niedorobojki maja zrobic, jak maja konkurowac z takimi bogaczkami. Zycie jest niesprawiedliwe, kapitalizm jest zly ! Nie ma klasy sredniej, sa tylko slugusy bogaczykow. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×