Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła Mama

Złość nastolatka na wieść o rodzeństwie

Polecane posty

Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie no spie@#$olic swojemu dziecku zycie 😂😂 smieszne co. Hahah wpadlam na starosc 🤣🤣🤣

nie rozumiem,a ten 16 latek bedzie musial zajmowac sie tym dzieckiem, utrzymywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
40 minut temu, Gość Lidka napisał:

ale co ty porównujesz? Nastolatek jest na utrzymaniu rodziców w ich domu, a rodzice utrzymują siebie, jego i są w swoim domu. Oni to stworzyli dom i rodzinę i to oni tam rządzą, mają prawo mieć więcej dzieci. Ty porównujesz dziecko do rodziców? To są w rodzinie dwie odrębne role i sytuacje. Ja mam prawo mieć dzieci kiedy mi się podoba. W normalnych rodzinach ludzie nie mają z tym problemu, nikt się nie cyka  przed własnymi dziećmi, a wam zwyczajnie odbiło.

Czyli dom rodziców, w który mieszka dziecko to nie dom dziecka? Dziecko nie jest wswoim domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A znasz rodzeństwa, które się nie dogadują i nie kochają? Bo takich jest wiele. Skąd miałabyś wiedzieć, że w przypadku twoich dzieci nie ziściłby się ten scenariusz? Ryzyk - fizyk? Zaspokojenie swoich potrzeb kosztem dzieci? Bo dzieci i ryby głosu nie mają. Mają się za to w pełni podporządkować rodzicom w ich domu i stulić jadaczki.

Nie dogadywać się i nie kochać mogą również z 2-letnia różnica wieku. 

I już nie wymyślaj z tymi jadaczkami, bo wyolbrzymiasz i dodajesz sobie żeby Ci pasowało 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

A znasz rodzeństwa, które się nie dogadują i nie kochają? Bo takich jest wiele. Skąd miałabyś wiedzieć, że w przypadku twoich dzieci nie ziściłby się ten scenariusz? Ryzyk - fizyk? Zaspokojenie swoich potrzeb kosztem dzieci? Bo dzieci i ryby głosu nie mają. Mają się za to w pełni podporządkować rodzicom w ich domu i stulić jadaczki.

owszem,jest wiele. Wiec po co w ogole decydowac sie na dzieci? nie wiesz jakie beda niezaleznie od roznicy wieku.Ja mam wsrod znajomych 3 rodzenstwa, teraz juz po 30: najstarszy alkoholik, młodsza nastawiona na kase i tylko szarpie sie z reszta o spadki i liczy, najmlodsza z gołym tylkiem i drze koty z reszta. Znam tez dwie siotry rok po roku ,ktore tez by o stare gacie ojca sie poszarpały. Tego nie wiesz...

ja mam młodsza siostre i sie kochamy, nikt mnie o zdanie nie pytal, czy 12 lat roznicy jest ok i czy mama z tata moze. Co mam w ogole do gadania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Swiete slowa! W ogole rece opadaja jak czytam wiekszosc komentarzy. Hedonizm i brak empatii. Naprawde nastolatek ma PRAWO sobie grac w gry zamiast pomagac rodzicom?  PRAWEM dziecka jest prawo do edukacji, zapewnienie mu jedzenia, opieki finansowej, mieszkania. Jakbyscie go lepiej, empatyczniej wychowali to by bylo dla niego normalne ze sie w domu pomaga, i ze jak rodzina sie powieksza to jest czescia tej rodziny i pomaga tez!! Kiedys nie bylo gier, wszyscy sobie pomagali, rodziny wielodzietne wielopokoleniowe... ja wiem, ze nie musi byc calkiem tak jak kiedys ale ta rozczeniowosc, konsumpcyjnosc i hedonizm mnie rozwalaja!!

A ja mam zupełnie inne podejście. Właśnie moja teściowa pochodzi z takiej wielodzietnej rodziny była najstarsza z 5 dzieci i oczywiście jak to było w dawnych czasach do niej należało niańczenie, opieka nad młodszym rodzeństwo. Miała tak tego dosyć że mój mąż jest jedynakiem i to z wpadki a miała 28 lat więc jak na tamte czasy to bardzo późno. Kiedyś uważało się to za normalne, ale ja uważam  że nie należy zabierać beztroski i nakładać obowiązki na osoby małoletnie. Wpadli to ich odpowiedzialność. Oczywiście w sprzątaniu nastolatek powinien pomagać ale nic pozatym w sesnie, zmanianie piluch, spacery czy nawet głupie pilnowanie dziecków z jakiej paki. Nie jego cyrk nie jego mały nie ejgo dziecko. Ma jeszcze czas na swoje dziecko. Chyba rodzicie nie ccha żeby syn te rodzieńswto znienawiadził i w przyszłośni nigdy nie chiał mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Czyli dom rodziców, w który mieszka dziecko to nie dom dziecka? Dziecko nie jest wswoim domu?

nie, mieszka z rodzicami,jest na utrzymaniu rodzicow, jest niepełnoletni,nie ma wiele do gadania a tym bardziej nie ma nic do gadania w sprawie zycia i decyzji swoich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość.
5 minut temu, Gość Gość napisał:

"to już nie jest jego dom"... Też tak się czułam mając 15-lat i niemowlaka w postaci siostry w domu. Nie powiem, żeby moje życie runęło czy coś, ale tak właśnie się czułam. Że nie chcę takiego domu, że już nie jestem u siebie, że zmianie uległo wszystko. I nie chodziło mi wcale o kasę czy czas rodziców. Chodziło mi o spokój we własnym domu. Jestem introwertyczką i raczej samotniczką, więc mój dom starcił wtedy status spokojnego azylu.

Rozumiem Cię doskonale. Teraz nawet chłopak nawet  nie będzie mógł sobie komórki na stole zostawić, spokojnie poczytać, pospać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

"to już nie jest jego dom"... Też tak się czułam mając 15-lat i niemowlaka w postaci siostry w domu. Nie powiem, żeby moje życie runęło czy coś, ale tak właśnie się czułam. Że nie chcę takiego domu, że już nie jestem u siebie, że zmianie uległo wszystko. I nie chodziło mi wcale o kasę czy czas rodziców. Chodziło mi o spokój we własnym domu. Jestem introwertyczką i raczej samotniczką, więc mój dom starcił wtedy status spokojnego azylu.

Wlasnie. Co innego tez jest miec juz rodzenstwo a co innego jest byc 16letnim jedynakiem i uslyszec ze zaraz sie bedzie mialo dwojke malych glosnych towarzyszy :)

Ja w wieku 16 lat predzej myslalam o swoich dzieciach niz o rodzenstwie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A to, że nie będzie chciał mieć swoich dzieci po takim cyrku to pewnik. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Iwna napisał:

...olic swojemu dziecku zycie? Serio? Skąd się biorą tacy ludzie.... 😁

A myslisz ze jak odczuwa to teraz syn autorki? Wlasnie tak. Ze ma spie#^^@dolone zycie. Wy naprawde nie mialyscie nigdy 16lat? Czy doroslosc = postawa ja tu teraz rzadze? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
15 godzin temu, Gość Przyszła Mama napisał:

Zostanę ponownie mamą tylko tym razem bliźniaków. Boje sie tego ale trzeba sobie jakoś poradzić. Dzisiaj przekazałam z mężem tą wiadomość naszemu synowi, który ma 16lat. Syn był na nas wręcz wściekły, że dopuściliśmy do takiej sytuacji. Powiedział, że jesteśmy nie odpowiedzialni, skoro nie umiemy się zabezpieczyć i, że nas nienawidzi za to. Skończyło się na trzaśnięciu drzwiami z jego strony. Mąż chciał mu dać karę, ale go powstrzymałam, chociaż liczyłam na wyrozumiałość i jakieś wsparcie, co kolwiek z jego strony, a nie awnatury

Troche go rozumiem. W jego wieku zareagowalabym ponownie. Jasne, ze nie mozecie uzalezniac decyzji o kolejnym potomstwie od zdania nastoletniego syna, ale musicie dac mu czas. Nie przekonujcie, nie karajcie. On potrzebuje sobie wszystko przemyslec. Wszystko sie ulozy, zobaczysz, ale nikt nie daje gwarancji kiedy to sie stanie. Moze dopiero jak dzieci sie urodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gosc napisał:

Swiete slowa! W ogole rece opadaja jak czytam wiekszosc komentarzy. Hedonizm i brak empatii. Naprawde nastolatek ma PRAWO sobie grac w gry zamiast pomagac rodzicom?  PRAWEM dziecka jest prawo do edukacji, zapewnienie mu jedzenia, opieki finansowej, mieszkania. Jakbyscie go lepiej, empatyczniej wychowali to by bylo dla niego normalne ze sie w domu pomaga, i ze jak rodzina sie powieksza to jest czescia tej rodziny i pomaga tez!! Kiedys nie bylo gier, wszyscy sobie pomagali, rodziny wielodzietne wielopokoleniowe... ja wiem, ze nie musi byc calkiem tak jak kiedys ale ta rozczeniowosc, konsumpcyjnosc i hedonizm mnie rozwalaja!!

Pomogać w kwestii rutynowych obowiązków domowych  - sprzątanie, gotowanie, wyrzucanie śmieci, pranie itp. to jak najbardziej chłopak powien. Każdy powinien. Ale pomagać w opiece nad dziećmi czy obsługa tych dzieci w postaci prania ich ciuchów, sprzątania konkretnie po nich itd to nie. To nie jest rola dzieci, tylko rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

A myslisz ze jak odczuwa to teraz syn autorki? Wlasnie tak. Ze ma spie#^^@dolone zycie. Wy naprawde nie mialyscie nigdy 16lat? Czy doroslosc = postawa ja tu teraz rzadze? 

Jak się ma 16 lat to ...olone zycie ma się też jak rzuci Cię chłopak/dziewczyna albo nie przejdzie to następnej klasy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale dlaczego wg ciebie ludzie muszą kierować się wiekiem,zdaniem drugiego dziecka? Między moimi dziecmi jest 10 lat różnicy i przez chwile przez myśl mk nie przyszło,by pytać o zdanie starsze dziecko, ani brać pod uwagę to czy on chce czy nie. Znam tez rodzeństwa z różnica wieku 17,18, 22 lat i nikt nie miał problemu. To już dorośli ludzie, więc tez nie widzę o jakue histerie mlze chodzic. Za bardzo komplikujecie proste sprawy. Z bardzo przejmujecie sie bzdurami. 

Jakoś nie zaskakuje mnie twoja postawa. Jest mnóstwo egoistów przekładających swoje zachcianki nad dobro innych ludzi, nawet włanych dzieci, którym do głowy nie przyjdzie nawet to, aby przez 5 s pomyśleć, jak ich decyzje wpłyną na życie tych dzieci. Liczę się tylko ja, mój popęd, mój instynkt i to co ja chcę. A dzieciak? Dzieciak jest tu dla mnie. Dzieciaka zrobiłam bo miałam taką potrzebę a jekie ten dzieciak, będzie miał życie to już ch... z tym. A to dzieciaki mają wogóle jakieś uczycia? Są odrębnymi osobami? Jak to? Przecież dzieciaki są po to aby mamusi zrobić dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Iwna napisał:

Nie dogadywać się i nie kochać mogą również z 2-letnia różnica wieku. 

I już nie wymyślaj z tymi jadaczkami, bo wyolbrzymiasz i dodajesz sobie żeby Ci pasowało 😂

Wyolbrzymiam? Przecież sama piszesz, że dzieci prawa głosu nie mają. O wszystkim decydują rodzice, a dzieciom ch... do tego. Nawet dom rodziców nie jest domem tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość gosc napisał:

nie, mieszka z rodzicami,jest na utrzymaniu rodzicow, jest niepełnoletni,nie ma wiele do gadania a tym bardziej nie ma nic do gadania w sprawie zycia i decyzji swoich rodzicow.

Z takim podejsciem do sprawy, niech sie rodzice nie zdziwia jak zaraz syn zmajstruje dziecko, zacznie wracac do domu po nocach, wpadnie w zle towarzystwo, zeby udowodnic im ze jednak ma on cos tam do gadania. 

Jakby moi rodzice mieli podejscie, ze jestem niczym pies ktory nie ma nic do gadania to szybko bym im pokazala w okresie buntu ze sie myla. Ludzie, wy serio wychowujecie dzieci na szmaty do podlogi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Wyolbrzymiam? Przecież sama piszesz, że dzieci prawa głosu nie mają. O wszystkim decydują rodzice, a dzieciom ch... do tego. Nawet dom rodziców nie jest domem tych dzieci

Gdzie napisałam, ze dzieci nie mają głosu, że o wszystkim decydują rodzice i że dom rodziców nie jest domem dzieci? Coś Ci się pomieszalo 😂😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gosc napisał:

nie, mieszka z rodzicami,jest na utrzymaniu rodzicow, jest niepełnoletni,nie ma wiele do gadania a tym bardziej nie ma nic do gadania w sprawie zycia i decyzji swoich rodzicow.

Czyli np. żona mieszkająca w domu należącym do męża, utrzymywana przez tego męża, też de facto nie ma nic do gadania i nawet nie może powiedzieć o miejscu, w którym mieszka, że to jej dom?

Mi rodzice zawsze mówili, że ich dom jest również moim domem i zawsze mogę do nich przyjechać, nawet jak już byłam na swoim.

PS. Współczuję twoim dzieciom matki i życia "rodzinnego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
18 minut temu, Gość gosc napisał:

nie rozumiem,a ten 16 latek bedzie musial zajmowac sie tym dzieckiem, utrzymywac?

Oj nawet nie wiesz jak szybko padnie z ust jego matki zwrot: przypilnuj dzieci, zerknij na dzieci itp. Szybciej niz ona sama sie spodziewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

A to, że nie będzie chciał mieć swoich dzieci po takim cyrku to pewnik. 

Lepiej dla niego :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

To dziwne aby nastoletnie dziecko decydowało w sprawach dorosłych...a raczej za dorosłych. 

Może to kwestia wychowania... 

U nas będzie 14 lat różnicy, syn wiedział że są rozmowy dot powiększenia rodziny, rozmawialiśmy z nim ale nie na zasadzie pytania go o zdanie czy możemy mieć jeszcze dzieci, paranoja. 

Syn ucieszył się, choć wiadomo w takim wieku ma się swój świat i nie liczę na entuzjazm nastolatka nad niemowlakiem, nie mniej nie będę przez to płakać czy zmieniać planow.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Z takim podejsciem do sprawy, niech sie rodzice nie zdziwia jak zaraz syn zmajstruje dziecko, zacznie wracac do domu po nocach, wpadnie w zle towarzystwo, zeby udowodnic im ze jednak ma on cos tam do gadania. 

Jakby moi rodzice mieli podejscie, ze jestem niczym pies ktory nie ma nic do gadania to szybko bym im pokazala w okresie buntu ze sie myla. Ludzie, wy serio wychowujecie dzieci na szmaty do podlogi? 

Tak. Niektórzy tak wychowują. Oni są panami i rządzą, a dzieci niech się cieszą, że nie śpią na dworcu i mają jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Oj nawet nie wiesz jak szybko padnie z ust jego matki zwrot: przypilnuj dzieci, zerknij na dzieci itp. Szybciej niz ona sama sie spodziewa.

no ja nie wiem,ale ty juz wiesz 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre

Od doroslych ludzi powinno oczekiwac sie wiecej odpowiedzialnosci i empatii w stosunku do nastolatka. A jak on "wpadnie" za np. rok z dziewczyna, to jak zareagujecie? Bedzie z pewnoscia darcie szat, no bo jak to, nie wiedzial, co robi? Znam to z wlasnego zycia, siostra urodzila sie, kiedy mialam 15 lat. I chociaz byly zapewniena, ze przeciez mnie to nie dotyczy, to stosunkowo szybko oczekiwano "pomocy", przeciez widzisz, ze juz nie mam sily, to twoja siostra, musisz tez sie zajac. Kolezanki przestaly mnie odwiedzac, poniewaz na poczatku wieczny placz dziecka i zestresowana matka, potem w wieku 1,5 walila w zamkniete drzwi do mojego pokoju, w ktorym siedzialam z przyjaciolka, musiala koniecznie wejsc i byc w centrum uwagi. A mumusia: moj boze, nie masz serca, wpusc ja, przeciez to dziecko, tez chce z wami pobyc. Najszczesliwszym dniem w moim zyciu bylo wyprowadzenie sie zaraz po maturze, na studia w innym miescie. Rodzicow odwiedzalam jak najrzadziej, z 15 letnia dzis siostra nic mnie nie laczy, z rodzicami rowniez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Czyli np. żona mieszkająca w domu należącym do męża, utrzymywana przez tego męża, też de facto nie ma nic do gadania i nawet nie może powiedzieć o miejscu, w którym mieszka, że to jej dom?

Mi rodzice zawsze mówili, że ich dom jest również moim domem i zawsze mogę do nich przyjechać, nawet jak już byłam na swoim.

PS. Współczuję twoim dzieciom matki i życia "rodzinnego".

aha 😄 a jesli dziecko w wieku 16 lat przyjdzie i stwierdzi,ze dzis wynajmie sofe w salonie kumplowi, a z czynszu kupi se PS4, to moze to zrobic bo to jego dom, czy raptem to WASZ dom?:D dziecko jest dzieckiem,dorosli to dorosli i nie temat o tym jak dorosli gospodarzą w domu. Dom jest jego.Mieszka tu, tu sa jego rodzice.Ale decydowac o czymkolwiek bedzie jak bedzie pełnoletni ibedzie zapis notarialny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Pomogać w kwestii rutynowych obowiązków domowych  - sprzątanie, gotowanie, wyrzucanie śmieci, pranie itp. to jak najbardziej chłopak powien. Każdy powinien. Ale pomagać w opiece nad dziećmi czy obsługa tych dzieci w postaci prania ich ciuchów, sprzątania konkretnie po nich itd to nie. To nie jest rola dzieci, tylko rodziców.

Jesli chlopak do tej pory mial za obowiazki sprzatanie swojego pokoju i koszenie trawy, a rodzice dopiero teraz mu tych obowiazkow doloza, i powiedzmy ze nie bedzie to nic konkretnie dotyczacego blizniakow, ale po prostu wiecej zajec. To i tak dzieciak bedzie wiedzial ze ma dolozonych wiecej zadan, ze wzgledu na rodzenstwo. Wiec tak czy siak bedzie mozna powiedziec ze zostal obarczony tymi dzieciakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Z takim podejsciem do sprawy, niech sie rodzice nie zdziwia jak zaraz syn zmajstruje dziecko, zacznie wracac do domu po nocach, wpadnie w zle towarzystwo, zeby udowodnic im ze jednak ma on cos tam do gadania. 

Jakby moi rodzice mieli podejscie, ze jestem niczym pies ktory nie ma nic do gadania to szybko bym im pokazala w okresie buntu ze sie myla. Ludzie, wy serio wychowujecie dzieci na szmaty do podlogi? 

ale czy mądre, rozsadne dziecko... ba prawie osoba dorosla zrujnuje soebie zycie dzieckiem,bo mama zaszła w ciaze?:D ty powazna jestes? w ogole piszemy o normalnej osobie czy 16 latku z jakimis problemami psychicznymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cccc

Ladnie zescie gnojka wychowali, w pysk powinien dostac, no ale ma okres buntu, powiedz mu ze pragneliscie drugiego dziecko i zeby ogarnal swoj kaprysny tylek, jakbym miala syna ktory tak by do mnie powiedzial mialby przerabane, inna rzecz ze on jakis malo dowartosciowany i kochany, skoro tak histerycznie reaguje, kiepskie porozumienie macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Gość Przyszła Mama napisał:

Zostanę ponownie mamą [...] Dzisiaj przekazałam z mężem tą wiadomość naszemu synowi, który ma 16lat. Syn był na nas wręcz wściekły, że dopuściliśmy do takiej sytuacji. Powiedział, że jesteśmy nie odpowiedzialni, skoro nie umiemy się zabezpieczyć i, że nas nienawidzi za to. Skończyło się na trzaśnięciu drzwiami [...]

Cóż, jacy rodzice, takie dzieci. Skoro Wy nie zastanawiacie się, jaki wpływ mają Wasze decyzje na dzieciaka, to dlaczego niby dzieciak ma wykazywać wyrozumiałość i zrozumienie Wam? Może warto było zarówno być bardziej ostrożnym, jak i nie wychowywać jedynaka na egoistę pozbawionego empatii. W każdym razie, jeśli uda się zrównoważyć rodzicielską uwagę, zainteresowanie i troskę pomiędzy dzieciaki, a jednocześnie żadne z nich nie ucierpi, w tym najstarsze nie będzie zmuszane do roli opiekunki i przejmowania odpowiedzialności i obowiązków rodziców, prawdopodobnie prędzej czy później zaakceptuje obecność rodzeństwa. Kwestia umiejętności przystosowawczej, tycząca się Was wszystkich. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cccc

Doczytalam ze jest problem kto ma opiekowac sie dziecmi, ty , i pomoc meza nie nastolatek, on tylko czasami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×