Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leonka

Czy chodzicie z dziećmi do kościoła?

Polecane posty

Gość fhdfhdf

Autorko tematu, na razie teoretyzujesz a i sama nie ma traumy związanej z przymusem.

Tymczasem zapewniam cię, że nie jest możliwe chodzenie z dzieckiem do kościoła regularnie a bez przymusu.

Ty widzisz uśmiechnięte dzieci a brakuje ci wyobraźni żeby zobaczyć te, które mają kilka zadań do odrobienia, rodzinę do odwiedzenia, a w kapce czasu wolnego chciałyby... po prostu wyjść na rower a wcześniej się wyspać, może ten jeden raz w tygodniu.

Wiesz, zostaw na boku te swoje wizje rodziny na czas, gdy dziecko będzie starsze i jak zawalą was obowiązki, to trudno się będzie na bieżąco odkopywać. Wtedy się zderzą wizje z realiami.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko ostatnio panuje  nagonka na osoby wierzącego i praktykujące  zresztą widać po tym temacie. Jesteś osobą wierząca, praktykują i NIKOMU nie musisz się tłumaczyć z swoich wyborów.  Dużo małżeństw chodzi z małymi dziećmi do Kościoła  i jest ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhdfhdf

Autorko tematu, na razie teoretyzujesz a i sama nie masz traumy związanej z przymusem.

Tymczasem zapewniam cię, że nie jest możliwe chodzenie z dzieckiem do kościoła regularnie a bez przymusu.

Ty widzisz uśmiechnięte dzieci a brakuje ci wyobraźni żeby zobaczyć te, które mają kilka zadań do odrobienia, rodzinę do odwiedzenia, a w kapce czasu wolnego chciałyby... po prostu wyjść na rower a wcześniej się wyspać, może ten jeden raz w tygodniu.

Wiesz, zostaw na boku te swoje wizje rodziny na czas, gdy dziecko będzie starsze i jak zawalą was obowiązki, to trudno się będzie na bieżąco odkopywać. Wtedy się zderzą wizje z realiami.

 

A co do pytania tytułowego. Nie, nie chodzę z dzieckiem do kościoła. Córa jest w szkole i nie ma na to czasu. Niedzielne przedpołudnia poświęcamy na odpoczynek, rekreację, rozwój osobisty (czytanie książek), spotkania towarzyskie czy rodzinne. Nie zasuwamy koniecznie i na określoną godzinę gdziekolwiek, a już na pewno nie w takie miejsce.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Gosc napisał:

Autorko ostatnio panuje  nagonka na osoby wierzącego i praktykujące  zresztą widać po tym temacie. Jesteś osobą wierząca, praktykują i NIKOMU nie musisz się tłumaczyć z swoich wyborów.  Dużo małżeństw chodzi z małymi dziećmi do Kościoła  i jest ok. 

No właśnie, że niekoniecznie OK. Moi rodzice też ze mną chodzili do kościoła. Ale dla mnie to nie było OK. Ja nie chiałam. A musiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
51 minut temu, Gość Gosc napisał:

Autorko ostatnio panuje  nagonka na osoby wierzącego i praktykujące  zresztą widać po tym temacie. Jesteś osobą wierząca, praktykują i NIKOMU nie musisz się tłumaczyć z swoich wyborów.  Dużo małżeństw chodzi z małymi dziećmi do Kościoła  i jest ok. 

Kiedyś była nagonka na ludzi niewierzących czy innej wiary. Ale wtedy wasz kościół ich pozbawiał życia :-)

Poza tym gdzie ty widzisz jakąś nagonkę na wierzących? Ludzie tylko wyrażają własne zdanie i opisują swoje doświadczenia z dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Podoba wam.się czy nie autorka ma prawo chodzić sobie z dzieckiem do Kościoła nawet 10000 razy w tygodniu.  Jej dziecko i wychowuje jak chce. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Podoba wam.się czy nie autorka ma prawo chodzić sobie z dzieckiem do Kościoła nawet 10000 razy w tygodniu.  Jej dziecko i wychowuje jak chce. 

 

No ma prawo. Ale jednak autorka pyta o opinię na forum. Więc się wypowiadamy :-D Mamy prawo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooo

Chodzilam z dziecmi na msze dla dzieci i zaluję. Zniechecilo je to do kosciola, glupie piosenki z pokazywaniem, najgorzej , jak ksiadz o cos pytal, dzieci musialy odpowiadac chorem wrzeszczqc, bo ksiadz- jeszce raz, nie slysze!! jakby mial nas za gluchych. Dzieci sie meczyly i nudzily, nie mowiac o mnie. O wiele pozyteczniej isc na wystawe, do teatru, poczyytac im ksiazke, porozmawiac, odwiedzic dziadków, isc na spacer. Nic dobrego z tego nie wyniosły. Teraz sa ateistami i bardzo porzadnymi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość ooooo napisał:

Chodzilam z dziecmi na msze dla dzieci i zaluję. Zniechecilo je to do kosciola, glupie piosenki z pokazywaniem, najgorzej , jak ksiadz o cos pytal, dzieci musialy odpowiadac chorem wrzeszczqc, bo ksiadz- jeszce raz, nie slysze!! jakby mial nas za gluchych. Dzieci sie meczyly i nudzily, nie mowiac o mnie. O wiele pozyteczniej isc na wystawe, do teatru, poczyytac im ksiazke, porozmawiac, odwiedzic dziadków, isc na spacer. Nic dobrego z tego nie wyniosły. Teraz sa ateistami i bardzo porzadnymi ludzmi. 

O tak. Poczucie straconego czasu również towarzyszyło mi przez całą młodość, kiedy MUSIAŁAM chodzić z rodzicami do kościoła. Czasami wolałam się pouczyć, przygotować do klasówki, poczytać książkę, to nie. Kościół najważniejszy :-(

Po wyprowadzce z domu rodzinnego do kościola nie poszłam ani razu sama z siebie. Chodzę tylko z okazji różnych uroczystości, na które jestem zapraszana i aby pozwiedzać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chodzę, ale nie regularnie. Nie w każdą niedzielę mi się chce, ale jak już idę, to dzieci bądź jedno dziecko zabieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×