Vet cztery butelki wina tygodniowo to duzo?

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Mam to samo. Ja uwielbiam piwo i czasem w ciągu weekendu wypije 2 tyskie i mam wyrzuty sumienia

Gdybyś lubiła piwo to nie miałbyś tyskiego. 

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Gdybyś lubiła piwo to nie miałbyś tyskiego. 

Menelom jest wszystko jedno czym się nawalą, tyskie wystarczy.

18 minut temu, Gość Smakoszka wina napisał:

Czepiasz się abstynentko

Podszyw 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ubiczuj się od razu. 

ta i do gardła niech sobie wrzątku naleje w ramach odpokutowania win

Dewotki w natarciu na kafe

46 minut temu, Gość gość napisał:

Daj spokój ostatnio pokładałam się ze śmiechu gdy świruski utrzymywały, że 2 piwa na wieczór niechybnie popychają człowieka do alkoholizmu

jesli codziennie to tak

Cztery butelki wina TYGODNIOWO to zaawansowany alkoholizm. Normalna byłaby nawet i ta jedna nieszczęsna butelka wypita np. w jeden dzień w tygodniu, na imprezie. 4 butelki to menelstwo, pijactwo.

Poza tym 4 tygodniowo to jest 16 butli miesięcznie. Wyobraźcie sobie jak wygląda składowisko butelek do wynoszenia na śmietnik w takiej ilości. Tyle piją menele, tyle że butelka kosztuje 3zł, a nie 30, więc damulkom wydaje się że ich degustowanie to bycie smakoszem. Nie, to menelstwo.

jakie wino pijesz? podaj nazwe

cztery butelki wina to z mężem potrafimy wypić od piątkowego popołudnia do soboty wieczór z mężem jak dziecko u teściów nie ma si ę czym martwić

1 minutę temu, Gość gość napisał:

cztery butelki wina to z mężem potrafimy wypić od piątkowego popołudnia do soboty wieczór z mężem jak dziecko u teściów nie ma si ę czym martwić

dodam tylko od siebie, że w międzyczasie warto sobie solidne podjeść a po kilku godzinach snu iść w sobotę naczczo pobiegać żeby wypocić toksyny i od 12 znów zabawa, będzie się działo, nocy będzie mało hahaha

w ogóle to faktycznie zgorzkniała dewota będzie w tym wątku moralizować

2 minuty temu, Gość gość napisał:

cztery butelki wina to z mężem potrafimy wypić od piątkowego popołudnia do soboty wieczór z mężem jak dziecko u teściów nie ma si ę czym martwić

Czyli na osobe po dwa. I pewnie w pozostale dni tygodnia nic. A i dziecko u tesciow niekoniecznie co tydzien, co?

A autorka wypila sama w kazdy tydzien 4 butelki.

5 minut temu, Gość gość napisał:

cztery butelki wina to z mężem potrafimy wypić od piątkowego popołudnia do soboty wieczór z mężem jak dziecko u teściów nie ma si ę czym martwić

no ale to we dwojke...ja tez wypijam w weekend dwie butelki i to juz uwazam ze sporo....a pije tylko w weekend

1 minutę temu, Gość gosc napisał:

no ale to we dwojke...ja tez wypijam w weekend dwie butelki i to juz uwazam ze sporo....a pije tylko w weekend

no a my sobie jeszcze popijamy w tygodniu, 4 butle lecą w sam weekend

dla mnie jest jasna zasada-w tygodniu nie ma picia. A najlepsze ze nia mam dzieci i mogłabym....ale od tego są weekendy. Picie dzien w dzien nie jest normalne, przestancie sie usprawiedliwiac

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Czyli z tego wynika że chlejecie prawie codziennie. Biedne to wasze dziecko, nie dość że ma nachalnych rodziców cały rok, to jeszcze na wakacjach mu nie odpuszczacie takich widoków 

 

Nie bój się, moje dziecko nigdy nei widziało mnie ani ojca nachlanych, jak Ty to ujmujesz. Nigdy też nie widziało walajacych się po domu porozwalanych pustych butelek tu i tam, po pewnie tak sobie wyborażasz takich "pijaków" jak my...

Byłaś gdzieś kiedyś na jakiś porządnych wakacjach?  Piłaś cudowne białe wino z widokiem na Akropol?  Albo czerwone wino kilkadziesiąt metrów od Katedry Santa Maria we Florencji? Lub grzane piwo w Oslo? Nie?

to nie zrozumiesz.

12 minut temu, Gość gość napisał:

dodam tylko od siebie, że w międzyczasie warto sobie solidne podjeść a po kilku godzinach snu iść w sobotę naczczo pobiegać żeby wypocić toksyny i od 12 znów zabawa, będzie się działo, nocy będzie mało hahaha

Tego się nie da wypocić

2 minuty temu, Gość Karo napisał:

Nie bój się, moje dziecko nigdy nei widziało mnie ani ojca nachlanych, jak Ty to ujmujesz. Nigdy też nie widziało walajacych się po domu porozwalanych pustych butelek tu i tam, po pewnie tak sobie wyborażasz takich "pijaków" jak my...

Byłaś gdzieś kiedyś na jakiś porządnych wakacjach?  Piłaś cudowne białe wino z widokiem na Akropol?  Albo czerwone wino kilkadziesiąt metrów od Katedry Santa Maria we Florencji? Lub grzane piwo w Oslo? Nie?

to nie zrozumiesz.

Oczywiście, że nie widziało, skoro na początku tolerancja rośnie

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Oczywiście, że nie widziało, skoro na początku tolerancja rośnie

9 minut temu, Gość gość napisał:

Oczywiście, że nie widziało, skoro na początku tolerancja rośnie

Jeśli butelka wina na dwie dorosłe osoby 2, lub 3 razy w tygodniu to dla Ciebie alkoholizm, to ... bardzo, BARDZO współczuję.

standardowa lampka wina 150 ml to 2 jednostki. czyli butelka wina to przeciętnie 10 jednostek. czyli 5 jednostek na osob dwa, czasem trzy razy w tygodniu. Osoba dorosła nie powinna regularnie przekraczać 12-15 jendostek na tydzien.  i my własnie tego nie robimy regularnie, lecz od czasu do czasu.

znacznie więcej piłam na studiach w akademiku, nie przeszkodziło mi to mieć co roku stypendium naukowego za wyniki, oraz potem obronic mgr  i mieć dobrą pracę a obecnie jeszcze lepszą i wymagającą sporej wiedzy.

pa!

4 minuty temu, Gość Karo napisał:

To było tak pół żartem, pół serio, ale prawdą jest, że jak już się trochę pije, to tolerancja rośnie, a spada dopiero później.

2 minuty temu, Gość Karo napisał:

Jeśli butelka wina na dwie dorosłe osoby 2, lub 3 razy w tygodniu to dla Ciebie alkoholizm, to ... bardzo, BARDZO współczuję.

standardowa lampka wina 150 ml to 2 jednostki. czyli butelka wina to przeciętnie 10 jednostek. czyli 5 jednostek na osob dwa, czasem trzy razy w tygodniu. Osoba dorosła nie powinna regularnie przekraczać 12-15 jendostek na tydzien.  i my własnie tego nie robimy regularnie, lecz od czasu do czasu.

znacznie więcej piłam na studiach w akademiku, nie przeszkodziło mi to mieć co roku stypendium naukowego za wyniki, oraz potem obronic mgr  i mieć dobrą pracę a obecnie jeszcze lepszą i wymagającą sporej wiedzy.

 

pa!

Jak już się bawisz w przeliczniki, to uwzględnij płeć

3 minuty temu, Gość Karo napisał:

Jeśli butelka wina na dwie dorosłe osoby 2, lub 3 razy w tygodniu to dla Ciebie alkoholizm, to ... bardzo, BARDZO współczuję.

standardowa lampka wina 150 ml to 2 jednostki. czyli butelka wina to przeciętnie 10 jednostek. czyli 5 jednostek na osob dwa, czasem trzy razy w tygodniu. Osoba dorosła nie powinna regularnie przekraczać 12-15 jendostek na tydzien.  i my własnie tego nie robimy regularnie, lecz od czasu do czasu.

znacznie więcej piłam na studiach w akademiku, nie przeszkodziło mi to mieć co roku stypendium naukowego za wyniki, oraz potem obronic mgr  i mieć dobrą pracę a obecnie jeszcze lepszą i wymagającą sporej wiedzy.

 

pa!

Wiedziałaś, że już jedna dawka jest kancerogenna?

pa!

Przed chwilą, Gość GOSC napisał:

Wiedziałaś, że już jedna dawka jest kancerogenna?

 

pa!

ha ha ha ha ha ha ha

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jak już się bawisz w przeliczniki, to uwzględnij płeć

Uwzględniłam.

12 kobiety, 14-15 mężczyźni. a podalam od 12 do 15

4 minuty temu, Gość hahaha napisał:

ha ha ha ha ha ha ha

I z czego sie śmiejesz?

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Menelom jest wszystko jedno czym się nawalą, tyskie wystarczy.

Ooo, koneserki. A mi tyskie pasuje. Może luksusowy menel pije droższe, ale ja choć jestem świadoma,ze picie w każdy weekend to nie forma relaksu, a alkoholizm.

Nie wiem po co te teksty z biczowaniem sie i pokuta i tekstami o dewotkach? Napić się można od czasu do czasu, z okazji, a nie co weekend trącic alkoholem, bo trzeba sie zresetować. Jeśli ktoś uważa, że trzeva to śmiało. Nikogo nie nawracam. Ale dla eksperymentu niech odstawi ten zwyczaj codziennego winka czy piwa i później powie,czy pije bo lubi, czy dlatego ze musi

4 minuty temu, Gość Karo napisał:

Uwzględniłam.

12 kobiety, 14-15 mężczyźni. a podalam od 12 do 15

Nie pyerdol, polewaj!

14 minut temu, Gość Karo napisał:

standardowa lampka wina 150 ml to 2 jednostki

125ml wina, to jedna jednostka według danych, z którymi miałam styczność.