Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy mam jakieś prawne szanse na to, żeby moja siostrzenica zamieszkała ze mną ?

Polecane posty

Gość Gość

Moja siostra niestety zmarła kilka lat temu i od tego czasu szwagier wychowuje ją samotnie. Niestety można powiedzieć, że on jest dosyć despotycznym człowiekiem, kontroluje ją na każdym kroku, na mało rzeczy jej pozwala, potrafi krzyknąć nawet w sytuacji gdy nie zrobi jakieś głupoty, po mimo tego, że dobrze zarabia to jednak na nią strasznie skąpi, siostrzenica chciała trochę nowszy telefon to kazał jej przez całe wakacje roznosić ulotki, postanowiłam sama więc kupić sama ten telefon, no niestety skończyło się tym, że na następny dzień przyszedł do mnie z pretensjami i telefon oddał. Moja siostrzenica sama by chciała ze mną zamieszkać. Czy w takiej sytuacji istnieją jakieś szanse ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ojciec się nie zgadza, żeby jego córka z toba mieszkała to nie ma takiej możliwości, chyba że pozostanie pozbawiony praw rodzicielskich, a ty siostrzenice zaadoptujesz. To on jest jej ojcem i prawnym opiekunem i to z nim dziewczyna powinna przebywać, a nie z kim sobie zapragnie. 

Także tylko wniosek do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich (co przy twoich zarzutach wydaje się śmieszne). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Iwna napisał:

Jeśli ojciec się nie zgadza, żeby jego córka z toba mieszkała to nie ma takiej możliwości, chyba że pozostanie pozbawiony praw rodzicielskich, a ty siostrzenice zaadoptujesz. To on jest jej ojcem i prawnym opiekunem i to z nim dziewczyna powinna przebywać, a nie z kim sobie zapragnie. 

Także tylko wniosek do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich (co przy twoich zarzutach wydaje się śmieszne). 

Jeżeli dziecko ewidentnie nie chce mieszkać z rodzicem to musi dziać się w tym domu źle, normalnie dzieci bardzo przeżywają rozstania z rodzicami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

 

8 minut temu, Iwna napisał:

Jeśli ojciec się nie zgadza, żeby jego córka z toba mieszkała to nie ma takiej możliwości, chyba że pozostanie pozbawiony praw rodzicielskich, a ty siostrzenice zaadoptujesz. To on jest jej ojcem i prawnym opiekunem i to z nim dziewczyna powinna przebywać, a nie z kim sobie zapragnie. 

Także tylko wniosek do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich (co przy twoich zarzutach wydaje się śmieszne). 

Dokładnie, ojciec raczej nie straci praw rodzicielskich tylko dlatego, że jest skąpy (lub może po prostu uczy dziecko szacunku do pracy i pieniędzy?). Ile dziewczyna ma lat? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Jaa napisał:

 

Dokładnie, ojciec raczej nie straci praw rodzicielskich tylko dlatego, że jest skąpy (lub może po prostu uczy dziecko szacunku do pracy i pieniędzy?). Ile dziewczyna ma lat? 

Skąpstwo to nie jest jedyna jego wada, napisałam już, że to straszny despota, on myśli, że jego dziecko jest jego niewolnikiem i może robić co mu się żywnie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Jaa napisał:

 

Dokładnie, ojciec raczej nie straci praw rodzicielskich tylko dlatego, że jest skąpy (lub może po prostu uczy dziecko szacunku do pracy i pieniędzy?). Ile dziewczyna ma lat? 

Dziewczyna ma 14 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli dziecko ewidentnie nie chce mieszkać z rodzicem to musi dziać się w tym domu źle, normalnie dzieci bardzo przeżywają rozstania z rodzicami. 

No to skoro jest tak źle, to sąd z pewnością pozbawi go praw rodzicielskich 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pircii

Istnieje szansa, jeśli wykażesz przed sądem, że tego wymaga dobro dziecka. Oczywiście surowy ojciec, który nie dopuszcza się jednak nadużyć, nie jest wystarczającym dowodem. Musicie wykazać, że ojciec stosuje przemoc fizyczną lub psychiczną lub że nie są zaspokojone potrzeby materialne dziecka lub medyczne itp. Dla dobra dziecka lepiej żeby taka sprawa została załatwiona polubownie, także w pogotowiach opiekuńczych na ogół dąży się do tego, żeby dziecko pożegnało się z rodzicami w jako takiej zgodzie, bo kłótnia to dodatkowy stres (poczytaj na forach dla rozwodników jak traumatyczne jest rozstanie w klótni dla dorosłych przecież ludzi,  a co dopiero dla dziecka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Cóż, ja też dobrze zarabiam a nie uważam, że  powinnam spełniać każdą fanaberię typu że 14latka MUSI mieć najnowszy telefon. Chyba, że ma jakiegoś trupa, który ledwo zipie..?  tak czy inaczej - uważam, że bardzo dobry jest pomysł, żeby sama na niego zapracowała. 

Nie napisałaś natomiast czy w ogóle próbowałaś rozmawiać ze szwagrem DELIKATNIE na temat córki i tego jak odbiera jego zachowanie? warto może żeby młoda była pod opieką psychologa szkolnego - to dałoby pretekst do tego, żeby przeprowadzić też rozmowę z ojcem na temat jego zachowania i potrzeb dziecka. 

Na formalnie przejęcie opieki bez zgody ojca nie masz szans. Raczej rozmawiaj z nim, że młoda dziewczyna potrzebuje kontaktu z kobietą, że lepiej rozumiesz dorastającą osóbkę, i chciałabyś spędzać z nią więcej czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

Cóż, ja też dobrze zarabiam a nie uważam, że  powinnam spełniać każdą fanaberię typu że 14latka MUSI mieć najnowszy telefon. Chyba, że ma jakiegoś trupa, który ledwo zipie..?  tak czy inaczej - uważam, że bardzo dobry jest pomysł, żeby sama na niego zapracowała. 

Nie napisałaś natomiast czy w ogóle próbowałaś rozmawiać ze szwagrem DELIKATNIE na temat córki i tego jak odbiera jego zachowanie? warto może żeby młoda była pod opieką psychologa szkolnego - to dałoby pretekst do tego, żeby przeprowadzić też rozmowę z ojcem na temat jego zachowania i potrzeb dziecka. 

Na formalnie przejęcie opieki bez zgody ojca nie masz szans. Raczej rozmawiaj z nim, że młoda dziewczyna potrzebuje kontaktu z kobietą, że lepiej rozumiesz dorastającą osóbkę, i chciałabyś spędzać z nią więcej czasu. 

Tu nie chodzi o spełnianie wszystkich fanaberii, ale zapewnienie pewnego komfortu, przecież w tym wieku posiadanie telefonu to norma. Staram się do niej przychodzić w miarę codziennie, próbować to próbowałam rozmawiać, prosiłam, żeby trochę do niej złagodniał, ale jak widać to niewiele dało, dlatego pomyślałam, że to byłby świetny pomysł gdyby ona u mnie zamieszkała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Tu nie chodzi o spełnianie wszystkich fanaberii, ale zapewnienie pewnego komfortu, przecież w tym wieku posiadanie telefonu to norma. Staram się do niej przychodzić w miarę codziennie, próbować to próbowałam rozmawiać, prosiłam, żeby trochę do niej złagodniał, ale jak widać to niewiele dało, dlatego pomyślałam, że to byłby świetny pomysł gdyby ona u mnie zamieszkała. 

Hahaha. Sorry. Dlaczego wracasz się w wychowanie dziecka przez ojca? Sądząc z twojego opisu, dziecku krzywda się nie dzieje. Metody wychowawcze ojca może są rygorystyczne, ale to nie znaczy, że są złe. Ojciec stracił żonę, stara się jak może być ojcem i matka. Daj im spokój. Nie dostaniesz nawet w sądzie żadnej opieki. Dziecko ma ojca. To chyba jakieś głupie prowo, bo aż tak głupich ludzi chyba nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
49 minut temu, Gość Gość napisał:

Hahaha. Sorry. Dlaczego wracasz się w wychowanie dziecka przez ojca? Sądząc z twojego opisu, dziecku krzywda się nie dzieje. Metody wychowawcze ojca może są rygorystyczne, ale to nie znaczy, że są złe. Ojciec stracił żonę, stara się jak może być ojcem i matka. Daj im spokój. Nie dostaniesz nawet w sądzie żadnej opieki. Dziecko ma ojca. To chyba jakieś głupie prowo, bo aż tak głupich ludzi chyba nie ma. 

Skoro widzę jakie on stosuje metody wychowawcze i mi się one nie podobają to chyba logiczne, że próbuje ją jakoś ochronić, zwłaszcza, że to moja rodzina. To nie może tak być, żeby dziecko bało się rodzica,  a on jest stanowczy i nie lubi sytuacji w której go się nie słucha, a najgorsze te jego widoczne duże mięśnie z tatuażami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dlaczego przychodzisz do nich codziennie? Nie masz swojej rodziny?

Nastolatki często się buntują przeciwko rodzicom, potrafią wspaniale zmyślać i wywracac kota ogonem. To, że dziewczyna miała zarobić na nowy telefon, to doskonały pomysł i środek wychowawczy. 

Gdyby ktoś, tak jak Ty, wtracal się do życia moich dzieci i mojego, szybko zostałby odsunięty daleko poza margines.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Dlaczego przychodzisz do nich codziennie? Nie masz swojej rodziny?

Nastolatki często się buntują przeciwko rodzicom, potrafią wspaniale zmyślać i wywracac kota ogonem. To, że dziewczyna miała zarobić na nowy telefon, to doskonały pomysł i środek wychowawczy. 

Gdyby ktoś, tak jak Ty, wtracal się do życia moich dzieci i mojego, szybko zostałby odsunięty daleko poza margines.

U mnie dokładnie tak samo. Jakby ktoś się tak wpierniczał w życie moich dzieci, zostałby od nich odsunięty. Jak można kupić dziecku nowy telefon bez prorozumienia z rodzicem??? Natychmiast bym oddała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież to prowo xD widoczne mięśnie z tatuazami lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Dlaczego przychodzisz do nich codziennie? Nie masz swojej rodziny?

Nastolatki często się buntują przeciwko rodzicom, potrafią wspaniale zmyślać i wywracac kota ogonem. To, że dziewczyna miała zarobić na nowy telefon, to doskonały pomysł i środek wychowawczy. 

Gdyby ktoś, tak jak Ty, wtracal się do życia moich dzieci i mojego, szybko zostałby odsunięty daleko poza margines.

Napisałam przecież jaka jest sytuacja i z czego ona wynika. 

 

Tak nastolatki się czasem buntują, ale moja siostrzenica to bardzo spokojna osoba. Nie sprawia żadnych problemów.

 

Tu nie chodzi o wtrącanie się tylko o fakt, że on ją źle traktuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Napisałam przecież jaka jest sytuacja i z czego ona wynika. 

 

Tak nastolatki się czasem buntują, ale moja siostrzenica to bardzo spokojna osoba. Nie sprawia żadnych problemów.

 

Tu nie chodzi o wtrącanie się tylko o fakt, że on ją źle traktuje. 

To udowodnij to przed sądem i walcz o bycie opiekunem prawnym. To jest odpowiedź na twoje pytanie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

U mnie dokładnie tak samo. Jakby ktoś się tak wpierniczał w życie moich dzieci, zostałby od nich odsunięty. Jak można kupić dziecku nowy telefon bez prorozumienia z rodzicem??? Natychmiast bym oddała.

Jeżeli on sępi na własne dziecko i nic jej nie daje, a na głupi telefon ma sama pracować, podczas gdy dla mojego szwagra to dniowka, no to jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli on sępi na własne dziecko i nic jej nie daje, a na głupi telefon ma sama pracować, podczas gdy dla mojego szwagra to dniowka, no to jest coś nie tak.

Najnowszy telefon nie jest artykułem pierwszej potrzeby. Skąd wiesz, ile wynosi dniowka szwagra? Ojciec uczy ją, że jeśli chce coś osiągnąć, musi pracować.

Nie masz męża, ani dzieci, że tak im w życie z butami wchodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

Najnowszy telefon nie jest artykułem pierwszej potrzeby. Skąd wiesz, ile wynosi dniowka szwagra? Ojciec uczy ją, że jeśli chce coś osiągnąć, musi pracować.

Nie masz męża, ani dzieci, że tak im w życie z butami wchodzisz?

On biedakiem nie jest, żeby zapewniać dziecku tylko produkty pierwszej potrzeby. Wkład rodzica w dziecko jest dostosowany do możliwości zarobkowych rodzica. Skąd wiem ile on zarabia ? Ma własną firmę, a w tej branży tyle się zarabia. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli on sępi na własne dziecko i nic jej nie daje, a na głupi telefon ma sama pracować, podczas gdy dla mojego szwagra to dniowka, no to jest coś nie tak.

Nie sępi na dziecko tylko uczy ją szacunku do pieniędzy. I młoda kiedyś mu za to podziękuje. Ty mając dużo kasy wychowałabyś dziecko, które by w dorosłym życiu krzyczało: daj i daj. Bardzo mądrze facet postępuje. Nie każe dziecku robić w kamieniołomach, to tylko roznoszenie ulotek. No i sobie w końcu kupiła sama ten telefon, czy zbuntowana przez ciotkę nie poszła zarobić?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość gość napisał:

Nie sępi na dziecko tylko uczy ją szacunku do pieniędzy. I młoda kiedyś mu za to podziękuje. Ty mając dużo kasy wychowałabyś dziecko, które by w dorosłym życiu krzyczało: daj i daj. Bardzo mądrze facet postępuje. Nie każe dziecku robić w kamieniołomach, to tylko roznoszenie ulotek. No i sobie w końcu kupiła sama ten telefon, czy zbuntowana przez ciotkę nie poszła zarobić?

 

Można uczyć szacunku do pieniądza jednocześnie nie sępiąc na własne dziecko, zwłaszcza, że on sam sobie luksusów nie odmawia, nowe auto, nowy garnitur, mieszkanie nie na kredyt, do tego bogaci rodzice, a dziecko co ma ? Czy tylko dla mnie jest dziwna sytuacja w której on ma wszystko, a dziecko nic ? Do tego jego paskudny charakter, on jest wybuchowym człowiekiem. Po za tym ona ma 14 lat, ona jeszcze nie może pracować, skończy 16 lat i co mam rozumieć, że on sobie zatrudni w swojej firmie jako służącą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Można uczyć szacunku do pieniądza jednocześnie nie sępiąc na własne dziecko, zwłaszcza, że on sam sobie luksusów nie odmawia, nowe auto, nowy garnitur, mieszkanie nie na kredyt, do tego bogaci rodzice, a dziecko co ma ? Czy tylko dla mnie jest dziwna sytuacja w której on ma wszystko, a dziecko nic ? Do tego jego paskudny charakter, on jest wybuchowym człowiekiem. Po za tym ona ma 14 lat, ona jeszcze nie może pracować, skończy 16 lat i co mam rozumieć, że on sobie zatrudni w swojej firmie jako służącą ?

Pracuje, to ma. Dziewczyna jeździ tym samochodem? Mieszka w mieszkaniu? Ma jakieś ubrania? Czego się czepiasz? W sądzie nikt takich żali starej panny słuchać nie będzie, ale próbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Można uczyć szacunku do pieniądza jednocześnie nie sępiąc na własne dziecko, zwłaszcza, że on sam sobie luksusów nie odmawia, nowe auto, nowy garnitur, mieszkanie nie na kredyt, do tego bogaci rodzice, a dziecko co ma ? Czy tylko dla mnie jest dziwna sytuacja w której on ma wszystko, a dziecko nic ? Do tego jego paskudny charakter, on jest wybuchowym człowiekiem. Po za tym ona ma 14 lat, ona jeszcze nie może pracować, skończy 16 lat i co mam rozumieć, że on sobie zatrudni w swojej firmie jako służącą ?

Kobieto jaką służącą? To miały być tylko ulotki! Gdyby jej zaproponował sesje zdjęciową jako modelka, to pewnie i ona i ty uznałybyście, że super. I kasę za to byście wzięły, ale za ulotki, to już nie? Ten temat albo prowo, albo ty autorko chcesz zabrać dziewczynę do siebie i wyciągać alimenty od bogatego szwagra. Tak cię bolą te jego pieniądze? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość gość napisał:

Kobieto jaką służącą? To miały być tylko ulotki! Gdyby jej zaproponował sesje zdjęciową jako modelka, to pewnie i ona i ty uznałybyście, że super. I kasę za to byście wzięły, ale za ulotki, to już nie? Ten temat albo prowo, albo ty autorko chcesz zabrać dziewczynę do siebie i wyciągać alimenty od bogatego szwagra. Tak cię bolą te jego pieniądze? 

Na razie tylko ulotki, ona nie może za bardzo robić czego innego, ponieważ prawo jej tego zabrania. Na żadne sesje zdjęciowe bym się nie zgadzała. Nie chcę od nikogo żadnej kasy wyciągać, jeżeli widzę jak on ją traktuje to nic dziwnego, że chcę jej pomóc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Na razie tylko ulotki, ona nie może za bardzo robić czego innego, ponieważ prawo jej tego zabrania. Na żadne sesje zdjęciowe bym się nie zgadzała. Nie chcę od nikogo żadnej kasy wyciągać, jeżeli widzę jak on ją traktuje to nic dziwnego, że chcę jej pomóc ?

Złożyłaś już wniosek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Na razie tylko ulotki, ona nie może za bardzo robić czego innego, ponieważ prawo jej tego zabrania. Na żadne sesje zdjęciowe bym się nie zgadzała. Nie chcę od nikogo żadnej kasy wyciągać, jeżeli widzę jak on ją traktuje to nic dziwnego, że chcę jej pomóc ?

A co Ty masz do gadania? Zostaw ich w spokoju. Na miejscu szwagra, zabronilabym Ci kontaktów z moim dzieckiem. Zastanów się, czy sama nią nie manipulujesz. Co na to Twój mąż i dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

A co Ty masz do gadania? Zostaw ich w spokoju. Na miejscu szwagra, zabronilabym Ci kontaktów z moim dzieckiem. Zastanów się, czy sama nią nie manipulujesz. Co na to Twój mąż i dzieci?

Założę się, że nie ma męża ani dzieci, dlatego ma tyle czasu na wtrącanie się w czyjeś życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Droga Autorko, zostaw szwagra i jego corke w spokoju. To co wyrabiasz jest karygodne, bedziesz miala szczescie jesli szwagier nie zabroni Ci w koncu kontaktu ze swoim dzieckiem. Rozumiem, ze wlasnej rodziny nie masz i chcesz wejsc w buty swojej zmarlej siostry. 

Ojciec jest surowy i bardzo dobrze, samotnie wychowuje dorastajaca dziewczyne, w wieku kiedy albo sie nad dzieckiem zapanuje, albo zapanuje nad nim srodowisko, a to nic dobrego. Uczy ja szacunku do pieniadza i to tez jest wlasciwe, nowy telefon to nie jest towar pierwszej potrzeby tylko zabawka. Przypuszczam, ze stary wciaz dziala. Nie masz prawa wtracac sie w wychowywanie cudzego dziecka. Jesli szwagier nie zneca sie nad nia fizycznie i psychicznie, odmowa kupna nowego telefonu i stawianie granic znecaniem nie sa, to nie masz podstaw do prob przejecia opieki nad dzieckiem. 

Nie jestes jej matka i nigdy nie bedziesz. Dziewczynce krzywda sie nie dzieje. Zajmij sie swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
22 minuty temu, Gość Ags napisał:

Droga Autorko, zostaw szwagra i jego corke w spokoju. To co wyrabiasz jest karygodne, bedziesz miala szczescie jesli szwagier nie zabroni Ci w koncu kontaktu ze swoim dzieckiem. Rozumiem, ze wlasnej rodziny nie masz i chcesz wejsc w buty swojej zmarlej siostry. 

Ojciec jest surowy i bardzo dobrze, samotnie wychowuje dorastajaca dziewczyne, w wieku kiedy albo sie nad dzieckiem zapanuje, albo zapanuje nad nim srodowisko, a to nic dobrego. Uczy ja szacunku do pieniadza i to tez jest wlasciwe, nowy telefon to nie jest towar pierwszej potrzeby tylko zabawka. Przypuszczam, ze stary wciaz dziala. Nie masz prawa wtracac sie w wychowywanie cudzego dziecka. Jesli szwagier nie zneca sie nad nia fizycznie i psychicznie, odmowa kupna nowego telefonu i stawianie granic znecaniem nie sa, to nie masz podstaw do prob przejecia opieki nad dzieckiem. 

Nie jestes jej matka i nigdy nie bedziesz. Dziewczynce krzywda sie nie dzieje. Zajmij sie swoim zyciem.

Doskonałe podsumowanie sprawy. Popieram w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×