Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anoxi

Oto o co mi zrobił Mąż awanture po przyjściu do domu

Polecane posty

Gość gość
13 godzin temu, Gość gość napisał:

wielkie mi halo,

ona pracuje na etacie a do tego zajmuje się domem dziećmi i zakupami. 100 razy bardziej wolałabym nadgodziny

to musisz mieć niezbyt wymagającą pracę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

to musisz mieć niezbyt wymagającą pracę 🙂

Może ją lubi? W przeciwieństwie do sprzątania, zajmowania się dziećmi i zakupów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość gość123 napisał:

Normalnie, po prostu robi przerwy gdy trzeba, więc dzien pracy zamiast 8-16 ma rozłożony na np 8-18:30  bo ma sporo małych przerw. albo skończy normalnie ok 16 i potem jak ja wrocę, zjemy, i odsapne, to ja przejmuję dziecko a on pracuje dalej np 19-21

a to wasze dziecko śmiertelnie chore jest, że potrzebuje coś ponad spokoju do snu i opcjonalnie serwowania leków? bo jak lata i przeszkadza to normalnie się przecież do przedszkola posyła, bo to co najwyżej przeziębienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

 Dzięki autorko za twój wpis ,  uśmiałam się z tego panicza  i  Z obsranego kibla . Nie przejmuj się burakiem ,Pozdrawiam cię cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że jedno je w samotności obiad a drugie biega ze ścierą w tym czasie. Ja bym usiadła przy mężu kiedy je i mu potowarzyszyła, pogadała z nim. Lub poczekałabym na niego z jedzeniem i zjadłabym z nim.

dokładnie jakby si e nie mogła wstrzymać pól godziny z mopowaniem na akord, wspólne posiłki są bardzo ważne w małżeństwie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

dokładnie jakby si e nie mogła wstrzymać pól godziny z mopowaniem na akord, wspólne posiłki są bardzo ważne w małżeństwie 🙂

No nie? Też by mi nie było miło, gdybym wróciła z pracy a mąż zamiast usiąść ze mną na chwilę kiedy jem i pogadać, zaczął biegać z śmierdzącą szmatą i myć podłogi jak nawiedzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoxi

To znowu ja, kolejny dzień, odporwadziłam starsza córkę 😉 Odpowiadając: nie ma wielkiej różnicy zarobków między nami, oboje mamy nieco poniżej średniej krajowej, ja kilkaset złotych więcej niż on. NA z-15 poszłam ja, bo lepiej w mojej pracy jest to przyjmowane, u niego narzekają, poza tym on ma stanowisko kierownicze a ja jestem szeregowym specjalistą i beze mnie dział może funkcjonować.

Aga - dzięki za miłe słowa haha.

Dzięki dziewczyny że uświadomiłyście mi że za bardzo się frajerze. I tak zamierzam zrobić - postawię jakąś spleśniałą zupę czy pampa na stole, jak on będzie się ociągał ze swoją robotą to ja tak samo powiem "zaraz". Albo zużytą podpaskę 😄 (żart:P)

Czasem trzeba dostać kopa w doope bo samemu powolutku jest się owijanym wokół palca i wyciskanym jak cytryna i się przestaje zauważać że inni jeżdżą sobie na naszym grzbiecie ... a my kobity ejstesmy czesto ZA DOBRE.  I to w pracy, w domu a czesto takze dzieci też wykorzystują ale to inny temat. 

A co do mycia podłogi na klęczkach - akurat mop mi się roztentegował 😛 Ciągle zapominam kupić nowej koncówki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 godzin temu, Gość gosc napisał:

znowu ty co zawsze id/io/tycznie bronisz facetów, dla zasady? śmieszna jesteś i chyba masz jakieś silne problemy emocjonalne

a do czego innego ma jej byc facet potrzebny? wiadomo, ze zycie to obowiazki w wiekszosci a nie patrzenie sobie w oczki.

Facet, który nie jest zaradny, nie zajmuje sie dziecmi i domem (żeby nawet ki.bla po sobie nie sprzatnac to juz dno dna) a po ktorym jeszczce trzeba sprzątac to kula u nogi i nic więcej.Tzw. trzecie dzieco.  Kobieta o wiele lepiej wyjdzie będąc samej niż z takim osobnikiem.

takie jak Tym, które narzucają wizje "życie to nie patrzenie sobie w oczka" później wiszą na dzieciach, bo okazuje się, że od tego one własnie są aby mamusi usługiwać na starość a nie aby żyć jako autonomiczna ludzka jednostka.

jesteś strasznie inwazyjnym typem kociary (bo żaden facet by z tobą nie wytrzymał)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoxi
25 minut temu, Gość Gość napisał:

No nie? Też by mi nie było miło, gdybym wróciła z pracy a mąż zamiast usiąść ze mną na chwilę kiedy jem i pogadać, zaczął biegać z śmierdzącą szmatą i myć podłogi jak nawiedzony.

tutaj podałam przykład z książki "dlaczego mężczyźni kochają zołzy", ja bym tak nie zrobiła. Czytajcie ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

Nie bronię facetów. stwierdzam tylko fakt, że dla kobiety która wchodzi w tryb matka (i tylko matka) nie do pomyslenia jest fakt, że chłop w domu może być jej potrzebny do czegoś więcej niż zarabianie kasy i robota.

Ciekawe po co facetowi jest potrzebna niepracująca baba w domu, która przynosi 0 kasy, a on po robocie musi jeszcze bawić dzieci i dzielić z nią obowiązki domowe.

dobre pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość anoxi napisał:

tutaj podałam przykład z książki "dlaczego mężczyźni kochają zołzy", ja bym tak nie zrobiła. Czytajcie ze zrozumieniem.

no jak się okazuje takich zołz-kociar raczej nie szanują, po prostu nie są one w ich orbicie zainteresowania i szybko się ze związków wymiksowują a podany przykład na bycie zołzą właśnie się nie sprawdził, bo jakby mąż był właśnie taką zołzą i w dobie obiadu stwierdził, że on jeść ze mną nie będzie tylko akurat teraz musi powymieniać płyny w aucie to bym mu urządziła awanturę podobnie jak tej zołzie, która zamiast zjeść ze mną ze szmatą lata bo jakby zrobiła to pól godziny później to świat by się zawalił.

słowem strasznie nieżyciowa ta książka dla wiecznych kociar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Widać tak jest u niej. Facet jest dla niej tylko od roboty. Ona też stanowi dla faceta jedynie wartość użytkową. Gdybyśmy żyli w innej epoce to pewnie orałby nią pole.

ale nie dramatyzuj textem o oraniu pola, gdyż on miał do niej jedno życzenie: wywieś mi te jepane gacie na kaloryfer a ona tego nie zrobiła, gdyż sama znalazła sobie robotę od szorowania podłóg na klęczkach (wtf?), szorowanie łazienki - on od niej tego nie wymagał, to była jej inicjatywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
10 minut temu, Gość anoxi napisał:

To znowu ja, kolejny dzień, odporwadziłam starsza córkę 😉 Odpowiadając: nie ma wielkiej różnicy zarobków między nami, oboje mamy nieco poniżej średniej krajowej, ja kilkaset złotych więcej niż on. NA z-15 poszłam ja, bo lepiej w mojej pracy jest to przyjmowane, u niego narzekają, poza tym on ma stanowisko kierownicze a ja jestem szeregowym specjalistą i beze mnie dział może funkcjonować.

Aga - dzięki za miłe słowa haha.

Dzięki dziewczyny że uświadomiłyście mi że za bardzo się frajerze. I tak zamierzam zrobić - postawię jakąś spleśniałą zupę czy pampa na stole, jak on będzie się ociągał ze swoją robotą to ja tak samo powiem "zaraz". Albo zużytą podpaskę 😄 (żart:P)

Czasem trzeba dostać kopa w doope bo samemu powolutku jest się owijanym wokół palca i wyciskanym jak cytryna i się przestaje zauważać że inni jeżdżą sobie na naszym grzbiecie ... a my kobity ejstesmy czesto ZA DOBRE.  I to w pracy, w domu a czesto takze dzieci też wykorzystują ale to inny temat. 

A co do mycia podłogi na klęczkach - akurat mop mi się roztentegował 😛 Ciągle zapominam kupić nowej koncówki.

 

Mi również podobało się w jaki sposób opisałaś swój dzień. Obsrany kibel był najlepszy😊 może będziesz pisać częściej? Albo jakiś blog? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Może ją lubi? W przeciwieństwie do sprzątania, zajmowania się dziećmi i zakupów?

praca jest od solidnego zarobkowania i dopominania się od szefa o podwyżki a nie od "lubienia". od "lubienia" to są hobby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość anoxi napisał:

tutaj podałam przykład z książki "dlaczego mężczyźni kochają zołzy", ja bym tak nie zrobiła. Czytajcie ze zrozumieniem.

Zrozumiałam, ze to cytat z książki. I do sytuacji z książki się odniosłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość gość napisał:

ale nie dramatyzuj textem o oraniu pola, gdyż on miał do niej jedno życzenie: wywieś mi te jepane gacie na kaloryfer a ona tego nie zrobiła, gdyż sama znalazła sobie robotę od szorowania podłóg na klęczkach (wtf?), szorowanie łazienki - on od niej tego nie wymagał, to była jej inicjatywa.

Ale z tym oraniem pola to nie chodziło mi o autorkę, tylko osobę, która w życiowym partnerze widzi jedynie wartość użytkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

praca jest od solidnego zarobkowania i dopominania się od szefa o podwyżki a nie od "lubienia". od "lubienia" to są hobby

Na pracę poświęcamy połowę naszej dziennej aktywności. Spędzanie połowy dnia na czymś czego nie lubimy,  jedynie dla kasy jest podstawianiem sobie nogi. Praca powinna być od "lubienia". A najfajniej jak jest również w jakiejś mierze hobby. Ilość kasy nie jest najważniejsza. Najważniejsza jest jakość życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Na pracę poświęcamy połowę naszej dziennej aktywności. Spędzanie połowy dnia na czymś czego nie lubimy,  jedynie dla kasy jest podstawianiem sobie nogi. Praca powinna być od "lubienia". A najfajniej jak jest również w jakiejś mierze hobby. Ilość kasy nie jest najważniejsza. Najważniejsza jest jakość życia.

no to jak ktoś jest psychicznie nieodporny i uważa, że praca jest od lubienia nie potrafiąc najzwyczajniej w świecie w niej beznamiętnie po prostu pracować i się odizolować to się do dojrzałego życia nie nadaje niestety.

należy mieć zadaniowe podejście do sfer takich jak zarobkowanie a nie się rozczulać jak filozof doszukując dziury w całym.

już pomijam oczywisty fakt, że to dzięki zarobkom włąsnie standard życia sobie polepszasz od opcji bardziej egzotycznych wakacji dla dzieci, przez odłożenie na wkład własny do ich mieszkania jak i szybki dostęp do prywatnej opieki zdrowotonej w dobie wadliwego NFZ i przyłożenie wagi do takich aspektów jak prozdrowotne postępowanie poprzez treningi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
51 minut temu, Gość anoxi napisał:

To znowu ja, kolejny dzień, odporwadziłam starsza córkę 😉 Odpowiadając: nie ma wielkiej różnicy zarobków między nami, oboje mamy nieco poniżej średniej krajowej, ja kilkaset złotych więcej niż on. NA z-15 poszłam ja, bo lepiej w mojej pracy jest to przyjmowane, u niego narzekają, poza tym on ma stanowisko kierownicze a ja jestem szeregowym specjalistą i beze mnie dział może funkcjonować.

Aga - dzięki za miłe słowa haha.

Dzięki dziewczyny że uświadomiłyście mi że za bardzo się frajerze. I tak zamierzam zrobić - postawię jakąś spleśniałą zupę czy pampa na stole, jak on będzie się ociągał ze swoją robotą to ja tak samo powiem "zaraz". Albo zużytą podpaskę 😄 (żart:P)

Czasem trzeba dostać kopa w doope bo samemu powolutku jest się owijanym wokół palca i wyciskanym jak cytryna i się przestaje zauważać że inni jeżdżą sobie na naszym grzbiecie ... a my kobity ejstesmy czesto ZA DOBRE.  I to w pracy, w domu a czesto takze dzieci też wykorzystują ale to inny temat. 

A co do mycia podłogi na klęczkach - akurat mop mi się roztentegował 😛 Ciągle zapominam kupić nowej koncówki.

 

Autorko, a może jesteś niepoprawną perfekcjonistką? Serio nie wytrzymałabyś, gdybyś poczekała z myciem podłogi 1 dzień, aż kupisz nowego mopa? Trzeba się szanować, a nie całe dnie szorować na kolanach podłogi, bo "podłoga musi być umyta". Otóż nie, nie musi - chyba, że jest dosłownie uwalona.

Wiem, że łatwo się mówi: "wrzuć na luz" i nie przejmuj się. Ale naprawdę, można żyć bez codziennego szorowania codziennie podłogi. Właśnie po to są obecnie takie wynalazki jak mopy czy parownice - mam i bardzo polecam, podłoga myje się sama praktycznie - żeby nie zamęczać się robotą, której i tak nikt nie doceni 😞 

Oczywiście nie mówię, że mamy żyć w syfie. Tak samo obsrany kibel wymaga ogarnięcia. Ale szorowanie podłogi na kolanach i latanie z chorym dzieckiem specjalnie po bułeczki dla męża - dla mnie to przesada. Autorko, zrób coś dla SWOJEJ przyjemności zamiast takiej nadgorliwości - możesz poczytać książkę, obejrzeć serial na netfliksie czy się po prostu zdrzemnąć. Masz do tego prawo. Jesteśmy w końcu ludźmi, a nie mrówkami-robotnicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffzaazzzz
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Na pracę poświęcamy połowę naszej dziennej aktywności. Spędzanie połowy dnia na czymś czego nie lubimy,  jedynie dla kasy jest podstawianiem sobie nogi. Praca powinna być od "lubienia". A najfajniej jak jest również w jakiejś mierze hobby. Ilość kasy nie jest najważniejsza. Najważniejsza jest jakość życia.

Dobrze powiedziane, spedzanie 8 godzin dziennie na zajeciu ktorego sie nie lubi to masakra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość ffzaazzzz napisał:

Dobrze powiedziane, spedzanie 8 godzin dziennie na zajeciu ktorego sie nie lubi to masakra. 

Pomocne jest realizowanie się poza godzinami pracy i odcięcie się od toksycznej atmosfery w robocie jeśli nie przynosi ono dochodu a jak nie dostarcza poszukiwanie na rynku bardziej opłacalnego miejsca zatrudnienia. 🙂 Przynajmniej ja mam taką filozofie, a nie jestem e-mamusiową wunksą specjalistką 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

no to jak ktoś jest psychicznie nieodporny i uważa, że praca jest od lubienia nie potrafiąc najzwyczajniej w świecie w niej beznamiętnie po prostu pracować i się odizolować to się do dojrzałego życia nie nadaje niestety.

należy mieć zadaniowe podejście do sfer takich jak zarobkowanie a nie się rozczulać jak filozof doszukując dziury w całym.

już pomijam oczywisty fakt, że to dzięki zarobkom włąsnie standard życia sobie polepszasz od opcji bardziej egzotycznych wakacji dla dzieci, przez odłożenie na wkład własny do ich mieszkania jak i szybki dostęp do prywatnej opieki zdrowotonej w dobie wadliwego NFZ i przyłożenie wagi do takich aspektów jak prozdrowotne postępowanie poprzez treningi 🙂

Jak ktoś lubi robić to czego nie lubi :-D i to co go absolutnie nie interesuje i bardzo dba o to aby absolutnie nie polubić swojej pracy, gdyż lubienie swojej pracy świadczy o nienadawniu się do dojrzałego życia, to cóż mogę powiedzieć. Na zdrowie w beznamiętnym i odizolowanym życiu :-D

Polemizowałabym czy beznamiętna praca, której się nie lubi, wykonywanie przez 8 h jakiś czynności jak automat poprawia komfort życia. Te 8h pracy to również życie.

Pomijam oczywisty fakt, ze beznamiętna tyrka na rzecz egzotycznych wakacji dla dzieci czy na mieszkania dla nich, komfortu zycia rodzica w żaden sposób nie poprawia.

A co mają treningi do lubienia cz nielubienia pracy, ktorą się wykonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffzaazzzz
20 minut temu, Gość gość napisał:

no to jak ktoś jest psychicznie nieodporny i uważa, że praca jest od lubienia nie potrafiąc najzwyczajniej w świecie w niej beznamiętnie po prostu pracować i się odizolować to się do dojrzałego życia nie nadaje niestety.

Glupoty piszesz, dlaczego mam sie "izolowac" kiedy moge po porostu pracowac z przyjemnoscia ? Nie kazdy nadaje sie do korpo, nie kazdy nadaje sie do urzedu i nie kazdy nadaje sie na kase, wiec niech sobie kazdy znajdzie taka prace do jakiej sie nadaje i ktora sprawia mu chocby minimalna przyjemnosc. W przeciwnym wypadku na spotykamy pozniej nieuprzejmych urzednikow, wredne kasjerki i zestresowanych pracownikow korpo... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Pomocne jest realizowanie się poza godzinami pracy i odcięcie się od toksycznej atmosfery w robocie jeśli nie przynosi ono dochodu a jak nie dostarcza poszukiwanie na rynku bardziej opłacalnego miejsca zatrudnienia. 🙂 Przynajmniej ja mam taką filozofie, a nie jestem e-mamusiową wunksą specjalistką 😛

A potrafisz napisać to bardziej składnie. Bo ten twój wywód jest zupełnie niezrozumiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość ffzaazzzz napisał:

Glupoty piszesz, dlaczego mam sie "izolowac" kiedy moge po porostu pracowac z przyjemnoscia ? Nie kazdy nadaje sie do korpo, nie kazdy nadaje sie do urzedu i nie kazdy nadaje sie na kase, wiec niech sobie kazdy znajdzie taka prace do jakiej sie nadaje i ktora sprawia mu chocby minimalna przyjemnosc. W przeciwnym wypadku na spotykamy pozniej nieuprzejmych urzednikow, wredne kasjerki i zestresowanych pracownikow korpo... 

jeśli nie ogranicza to finansowo rodziny to owszem można się tym kryterium kierować, w przeciwnym wypadku możemy zamknąć kilka szans rozwojowych dla swoich dzieci chociażby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kymco

Na kaloryferze?? To co wy już grzejecie w domu??? 😲

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Kymco napisał:

Na kaloryferze?? To co wy już grzejecie w domu??? 😲

ja widziałam kobiety, które przy plus 7 stopni prowadziły dzieci do przedszkoli i pierwszych klas szkoły podstawowej w kurtce z czapką zimową, na to kaptur i całoś obwiązana szalem tym samym jestem pewna, że są rodziny, które już grzeją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość gość napisał:

jeśli nie ogranicza to finansowo rodziny to owszem można się tym kryterium kierować, w przeciwnym wypadku możemy zamknąć kilka szans rozwojowych dla swoich dzieci chociażby

Nie wiem czy zażynanie się po to, aby nazbierać na mieszkanie dla dzieci ma sens. Dla mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

ja widziałam kobiety, które przy plus 7 stopni prowadziły dzieci do przedszkoli i pierwszych klas szkoły podstawowej w kurtce z czapką zimową, na to kaptur i całoś obwiązana szalem tym samym jestem pewna, że są rodziny, które już grzeją

U mnie spółdzielnia mieszkaniowa już grzeje. Od 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie wiem czy zażynanie się po to, aby nazbierać na mieszkanie dla dzieci ma sens. Dla mnie nie ma.

niekoniecznie trzeba sie zarzynać, przez czas aktywności zawodowej przecież zalicza się podwójny progres zarówno w doświadczeniu na rynku jak i zarobkowy 😉 jeśli poświęcenie się dla dzieci nie ma sensu to okej i uwierz wcale nie musi iść to w parze z dramatem zarzynania jak insynuujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×