Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anoxi

Oto o co mi zrobił Mąż awanture po przyjściu do domu

Polecane posty

Gość Gość
Przed chwilą, zuniedzielka napisał:

No niestety masz trochę racji... Wiele kobiet naiwnie wierzy że dzieci wszystko naprawią a dopiero wtedy wychodzą kwiatki...

Tylko skąd bierze się ta wiara, skoro wiadomo, że będzie dokładnie odwrotnie? Myślą, że ich związek jest wyjątkowy i będzie się rządził innymi prawami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Tylko skąd bierze się ta wiara, skoro wiadomo, że będzie dokładnie odwrotnie? Myślą, że ich związek jest wyjątkowy i będzie się rządził innymi prawami?

Miłość jest ślepa 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kotek
1 godzinę temu, Nenesh napisał:

A co, ma tylko jedną parę? ;p...

dobre !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123

A Twój mąż, lub Ty, nie macie możliwości pracy zdalnej z domu?

 mój mąż tak czasem robi jak dziecko chore lub jak są jakieś ferie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość123 napisał:

A Twój mąż, lub Ty, nie macie możliwości pracy zdalnej z domu?

 mój mąż tak czasem robi jak dziecko chore lub jak są jakieś ferie.

Ijak pracuje z domu z chorym dzieckiem? Podobno przy chorym dziecku jest tyyyle roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ijak pracuje z domu z chorym dzieckiem? Podobno przy chorym dziecku jest tyyyle roboty.

Normalnie, po prostu robi przerwy gdy trzeba, więc dzien pracy zamiast 8-16 ma rozłożony na np 8-18:30  bo ma sporo małych przerw. albo skończy normalnie ok 16 i potem jak ja wrocę, zjemy, i odsapne, to ja przejmuję dziecko a on pracuje dalej np 19-21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość123 napisał:

Normalnie, po prostu robi przerwy gdy trzeba, więc dzien pracy zamiast 8-16 ma rozłożony na np 8-18:30  bo ma sporo małych przerw. albo skończy normalnie ok 16 i potem jak ja wrocę, zjemy, i odsapne, to ja przejmuję dziecko a on pracuje dalej np 19-21

To ciekawe. Bo jak powiesz matce, która wraca do pracy ze zwolnienia na chore dziecko, że miała okazję odpocząć to się zapiklają, że przy chorym dziecku jest tyle roboty i są zmeczone. kłamią, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123
6 minut temu, Gość Gość napisał:

To ciekawe. Bo jak powiesz matce, która wraca do pracy ze zwolnienia na chore dziecko, że miała okazję odpocząć to się zapiklają, że przy chorym dziecku jest tyle roboty i są zmeczone. kłamią, co?

Ale nie rozumiem, w czym masz problem i czemu mi nie wierzysz?

Piszę tylko, jak jest u nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123
10 minut temu, Gość Gość napisał:

To ciekawe. Bo jak powiesz matce, która wraca do pracy ze zwolnienia na chore dziecko, że miała okazję odpocząć to się zapiklają, że przy chorym dziecku jest tyle roboty i są zmeczone. kłamią, co?

Poza tym, mój mąż nie jest typem który uważa, że przy dzieciach wszystko robi kobieta. wychował się w domu, gdzie np gotował głównie tata, jego rodzice oboje pracowali, mial przykład z góry że małżeństwo to układ partnerski.

moi rodzice też oboje pracowali, i gotowali na zmianę. Tata jednka np nigdy nie mył naczyń i prawie nigdy nie pytal się innych czy chcą herbatę jak robil sobie, więc  upewnilam się, żeby wyrobić takie nawyki w moim mężu.

O nieumytym kiblu nie wspomnę, mąż zawsze po sobie umyje. skarpety czasem rozrzuca, ale ja ich nie zbieram, autorka pewnie by pozbierala pokornie. jak się wkurzę o te skarpety, to nakrzyczę i już, idzie i zbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Twój mąż z nadgodzinami zarabia mniej niż ty? To czemu on nie zostanie w domu jak dziecko chore? W domu nic nie zrobi, afere o majtki zrobi, dzieckiem się nie zajmie i jeszcze mniej kasy od ciebie przynosi( z nadgodzinami). Szok! Do czego on ci potrzebny? Do łóżka? Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoxi

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, może się odniosę. 

No więc wyszłam za faceta wpatrzonego we mnie jak w obrazek, szczupłego, wysportowanego. Teraz mam brzuchacza przed komputerem / TV  itp. Nie stało sie to z dnia na dzień. Na początku wymagałam od niego (np. żeby wyrzucał śmiecie, albo powiesił pranie), ale wiecznie słyszałam "zaraz", a śmieci waliły starym pampersem, a pranie gniło. Miałam dwie opcje, albo sama powiesić albo się dopraszać lub zrobić awanture. Dwie ostatnie opcje konczyły się niesnaskami, w ostatecznosci on robił (i robi) co każę, ale ja już mam taki stres, są krzyki, kłótnie, czasem łzy. Więcej wysiłku i czasu niż jak sama to zrobie. 

Dlatego się poddałam, przestałam walczyć i mam co mam. On ma świetną strategię. Wie że ja nie lubię SYFU  i prędzej czy później to zrobię. On posprząta, ale w ostateczności. Jemu ten u**any kibel nie bedzie przeszkadzał, a ja się zrzygam. 

Co do pracy - wolę wziąć zwolnienie na chore dziecko niż pracować zdalnie w domu, bo i po co? Jeszcze więcej mam sobie roboty dokładać?I potem przy każdym l-4/ z-15 słyszeć od prezesa że mam brać pracę do domu? Już kiedyś znajomy wpadł w takie maliny. 

Post założyłam bo chciałam się wygadać, wyżalić. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Na chwilę obecną ZNOWU starłam kibel. ZNOWU zapaskudził. Nie mogę. Urwe mu JAJA. Tak mnie wqrwia i jeszcze gadanie " no jak wstane to zrooobieeee... nie teeerazzz...". SYF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoxi

Ale już jak usłyszałam pretensje że JA CZEGOŚ NIE ZROBIŁAM, NIE POWIESIŁAM JEGO GACI to już uznałam za traktowanie mnie poniżej godności ludzkiej.

Przypomniała mi się sytuacja z książki " Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", kiedy jedna kobieta nie wytrzymała, podczas gdy ścierała podłogę a jej mąż jadł obiadek przez nią przygotowany, i zaczał narzekać że śmierdzi od tej ściery. Wtedy nie wytrzymała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Twój mąż z nadgodzinami zarabia mniej niż ty? To czemu on nie zostanie w domu jak dziecko chore? W domu nic nie zrobi, afere o majtki zrobi, dzieckiem się nie zajmie i jeszcze mniej kasy od ciebie przynosi( z nadgodzinami). Szok! Do czego on ci potrzebny? Do łóżka? Chore.

Uuuu, bo mąż czy zona to tylko do roboty potrzebny / a? Fajne podejście do związku, nie ma co.

A ty rozumiem chłopa wzięłaś soebe jako dawcę nasienia i do roboty? No bo przecież kobieta, która weszła już w tryb MATKA to już chłopa do łóżka nie potrzebuje, skoro już zapłodnił. Do wspólnego życia, rozmów itd również nie. Do kochania to są dzieci :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość anoxi napisał:

Ale już jak usłyszałam pretensje że JA CZEGOŚ NIE ZROBIŁAM, NIE POWIESIŁAM JEGO GACI to już uznałam za traktowanie mnie poniżej godności ludzkiej.

Przypomniała mi się sytuacja z książki " Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", kiedy jedna kobieta nie wytrzymała, podczas gdy ścierała podłogę a jej mąż jadł obiadek przez nią przygotowany, i zaczał narzekać że śmierdzi od tej ściery. Wtedy nie wytrzymała..

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że jedno je w samotności obiad a drugie biega ze ścierą w tym czasie. Ja bym usiadła przy mężu kiedy je i mu potowarzyszyła, pogadała z nim. Lub poczekałabym na niego z jedzeniem i zjadłabym z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoxi
8 minut temu, Gość FACET napisał:

Jestem facetem i tak czytam i czytam ten wątek.. jak i podobne.. wniosek jest jeden - jesteście baby tak niereformowalnie głupie hahaha.

Biorą tych mężów, rodzą te dzieci kij wie po co, bo same są tak puste i bezpłciowe, ze bez bachora, ściery i "idealnego obrazka" nie wyobrazają sobie życia.

Szczerze ? Nie żal mi was, dobrze wam za tę babską głupotę 😄😄

U mnie to akurat mąż i jego rodzina bardzo chcieli ślubu i dzieci, mąż strasznie chciał mnie usidlić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuu

Zostaw w kiblu swoja kupe a na stole obsr pampers "przez zapomnienie" , jak sie bedzie rzucac, to powiedz "zaraz"/

Nie myj podłog na kolanach, bo ci siadzie kregosłup, sa roznego rodzaju mopy na kiju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
49 minut temu, Gość anoxi napisał:

U mnie to akurat mąż i jego rodzina bardzo chcieli ślubu i dzieci, mąż strasznie chciał mnie usidlić. 

A ty bezwolna byłaś i na siłę ci te dzieci zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak, twój mąż zachował się totalnie chamsko, chyba że to faktycznie ostatnie gacie i prosił cię wcześniej o to powieszenie.  Ale kompletnie nie kumam czemu bierzesz chore dziecko żeby księciuniowi kupić jego ulubione bułeczki,  ani czemu podłogi na kolanach myjesz.Ani też czemu ty siedzisz na zasiłku skoro zarabiasz więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Uuuu, bo mąż czy zona to tylko do roboty potrzebny / a? Fajne podejście do związku, nie ma co.

A ty rozumiem chłopa wzięłaś soebe jako dawcę nasienia i do roboty? No bo przecież kobieta, która weszła już w tryb MATKA to już chłopa do łóżka nie potrzebuje, skoro już zapłodnił. Do wspólnego życia, rozmów itd również nie. Do kochania to są dzieci 😄

Do jakiej roboty? Mąż żona i dziecko (dzieci) to rodzina i każdy ma swoje prawa i obowiązki. Co mąż autorki robi? Praktycznie nic. Zarabia marnie, bo skoro zarabia mniej niż żona, biorąc nadgodziny, to kiepsko. Żona nie zarabia 10 tyś, bo by sobie najęła kogoś to pomocy. Przyjmijmy więc że żona zarabia ze 4 tyś ( myślę, że mniej) a jej mąż mniej z nadgodzinami, więc bez nadgodzin z 1800. I teraz: facet, normalny mężczyzna ojciec i mąż wiedziałby że ma obowiązki czyli zająć się dziećmi jak i jego żona zrobić kolację jak żona się dziećmi zajmuje, posprzątać. Dla ciebie to mąż autorki, który charuje nawet nadgodziny robi za marny grosz  i jak wraca to trzeba koło niego biegać. niech sobie najmie kogoś by go przebrał, umył i za niego rodziną się zajął, bo fajfus nie potrafi. Pewnie w łóżku też leń i czeka aż go żona obsłuży.  Nie dziwne, że po latach tacy faceci są zostawiani przez małżonki. Bo ile można myśleć czy panicz ma czyste majtki na jutro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Do jakiej roboty? Mąż żona i dziecko (dzieci) to rodzina i każdy ma swoje prawa i obowiązki. Co mąż autorki robi? Praktycznie nic. Zarabia marnie, bo skoro zarabia mniej niż żona, biorąc nadgodziny, to kiepsko. Żona nie zarabia 10 tyś, bo by sobie najęła kogoś to pomocy. Przyjmijmy więc że żona zarabia ze 4 tyś ( myślę, że mniej) a jej mąż mniej z nadgodzinami, więc bez nadgodzin z 1800. I teraz: facet, normalny mężczyzna ojciec i mąż wiedziałby że ma obowiązki czyli zająć się dziećmi jak i jego żona zrobić kolację jak żona się dziećmi zajmuje, posprzątać. Dla ciebie to mąż autorki, który charuje nawet nadgodziny robi za marny grosz  i jak wraca to trzeba koło niego biegać. niech sobie najmie kogoś by go przebrał, umył i za niego rodziną się zajął, bo fajfus nie potrafi. Pewnie w łóżku też leń i czeka aż go żona obsłuży.  Nie dziwne, że po latach tacy faceci są zostawiani przez małżonki. Bo ile można myśleć czy panicz ma czyste majtki na jutro?

No to sobie pofantazjowałaś i z fusów powróżylaś :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zarabiasz więcej od faceta i nie macie podziału obowiązkow w domu? Hahhahahaha FRAJERKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Uuuu, bo mąż czy zona to tylko do roboty potrzebny / a? Fajne podejście do związku, nie ma co.

A ty rozumiem chłopa wzięłaś soebe jako dawcę nasienia i do roboty? No bo przecież kobieta, która weszła już w tryb MATKA to już chłopa do łóżka nie potrzebuje, skoro już zapłodnił. Do wspólnego życia, rozmów itd również nie. Do kochania to są dzieci 😄

znowu ty co zawsze id/io/tycznie bronisz facetów, dla zasady? śmieszna jesteś i chyba masz jakieś silne problemy emocjonalne

a do czego innego ma jej byc facet potrzebny? wiadomo, ze zycie to obowiazki w wiekszosci a nie patrzenie sobie w oczki.

Facet, który nie jest zaradny, nie zajmuje sie dziecmi i domem (żeby nawet ki.bla po sobie nie sprzatnac to juz dno dna) a po ktorym jeszczce trzeba sprzątac to kula u nogi i nic więcej.Tzw. trzecie dzieco.  Kobieta o wiele lepiej wyjdzie będąc samej niż z takim osobnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Pewnie w łóżku też leń i czeka aż go żona obsłuży.  

nie zdziwiloby mnie to. Egoisci w życiu często okazują się egoistami w łóżku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niektóre kobiety mają w sobie jakieś chore przekonanie że baba musi ogarniać wszystko przy dzieciach i w domu a facet wystarczy że pójdzie do roboty i kasę zarobi. Same wychowują nierobów i jeszcze znoszą fochy oraz pretensje. Mało tego później zgrywaja meczennice i oczekują oklaskow od otoczenia za swoją mękę. Gdzie tu logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Lata praktyk poprzednich pokoleń, a kobiety nadal myślą, że jak będą dzieci to będzie lepiej. że po ślubie się zmieni. że dzieci scalą i ulepszą kiepski związek. To jest głupota czy ..... no nie wiem co. Naiwność? Oszukiwanie siebie bo zegar tyka i trzeba mieć chłopa, który zapłodni?

Dokladnie. Pije? Zmieni sie. Nie pomaga? Przy dzieciach zacznie. Kiedy wreszcie te zacofane baboby zrozumieja, ze co sobie wezmiesz, to masz. Nie szanujecie sie, to tak macie. Moje kolezanki tez narzekaja, ze faceci balagan robia, nie zmywaja, wchodza do domu i burdel, nie szanuja ich wysilku wlozonego w prowadzenie domu itp. itd. Same na siebie bata krecicie. W ogole mi nie szkoda takich kobiet. A ta jeszcze leci z jezorem na wierzchu kupic panu i wladcy ulubione buleczki. Na kolanach podloge zmywa. Dobrze, ze pod biurko nie wlazla, zeby mu loda zrobic. Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Gość anoxi napisał:

Jestem na zwolnieniu na chore dziecko. Wstałam o 7 rano i naszykowałam starszą córkę do szkoły, poginałam w deszczu ze starszą córką i młodszą chorą w wózku żeby starszą odprowadzić do szkoły. Po drodze z tym wózkiem byłam w 3 różnych sklepach w tym w piekarni osobno bo mąż preferuje inny rodzaj bułeczek niż z Biedronki. Potem wróciłam do domu i umyłam za przeproszeniem os*any przez niego kibel, bo panicz nie raczy po sobie uprzątnąć. Umyłam podłogi na klęczkach, i w kuchni, i w łazience, i w przedpokoju. W międzyczasie karmiłam małą 3 razy. Srobiłam sok w sokowirówce bo choruję na anemię, zrobiłam obiad - wątróbka, buraki, umyłam kabinę prysznicową, odebrałam dziecko ze szkoły. Mąż wrócił i UWAGA zrobił mi JAZDĘ bo NIE POWIESIŁAM JEGO GACI na kaloryferze. 

Czy ja jestem qrwa podczłowiekiem jakimś???

po prostu go rozpieściłaś. po cholerę tak zap'i'er'd'alasz? jeszcze chora. jedna poważna rozmowa i albo się będzie słuchał, albo włożysz mu głowę w ten usyfiony kibel

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zawsze najbardziej w perspektywie małżeństwa przerażał mnie ten syf w łazience, który zostawiają faceci - wiecznie zasz/czany kibel (deska), nie mówiąc o zas/ranym, zawsze mokra podłoga po myciu, cały zlew we włosach po goleniu itd. 

Na serio faceci nawet uje/banego kibla po sobie nie posprzątają? Nie chcę wychodzić za mąż w takim razie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, brokentiger87 napisał:

po prostu go rozpieściłaś. po cholerę tak zap'i'er'd'alasz? jeszcze chora. jedna poważna rozmowa i albo się będzie słuchał, albo włożysz mu głowę w ten usyfiony kibel

 

Zdecyduj się prutello jakie męża oczekujesz bo samiec alfa kibel obsrywa jedynie a nie go sprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, brokentiger87 napisał:

po prostu go rozpieściłaś. po cholerę tak zap'i'er'd'alasz? jeszcze chora. jedna poważna rozmowa i albo się będzie słuchał, albo włożysz mu głowę w ten usyfiony kibel

 

Ale to nie ona była chora... lol Czytanie ze zrozumiem na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Przesrane jednym słowem, ale tu pewnie chodzi o to , ze on musi na rodzine robić a ty w domu siedzisz na chorobowym i przelewa swoją frustracje na siebie. Facet jakby miał siędziec w domu z dzieckiem, to by nic nie zrobił 😕

ale kobiety musza znosić takie wywyższanie bo to facet:/ i sama sobie nie poradzi

zrobiłby, pewnie by poodkurzał, pozmywał etc. ale nie trzęsłby się nad dzieckiem, więc wiele uznałoby, że dziecko jest "niedopilnowane".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×