Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anoxi

Oto o co mi zrobił Mąż awanture po przyjściu do domu

Polecane posty

Gość anoxi

Jestem na zwolnieniu na chore dziecko. Wstałam o 7 rano i naszykowałam starszą córkę do szkoły, poginałam w deszczu ze starszą córką i młodszą chorą w wózku żeby starszą odprowadzić do szkoły. Po drodze z tym wózkiem byłam w 3 różnych sklepach w tym w piekarni osobno bo mąż preferuje inny rodzaj bułeczek niż z Biedronki. Potem wróciłam do domu i umyłam za przeproszeniem os*any przez niego kibel, bo panicz nie raczy po sobie uprzątnąć. Umyłam podłogi na klęczkach, i w kuchni, i w łazience, i w przedpokoju. W międzyczasie karmiłam małą 3 razy. Srobiłam sok w sokowirówce bo choruję na anemię, zrobiłam obiad - wątróbka, buraki, umyłam kabinę prysznicową, odebrałam dziecko ze szkoły. Mąż wrócił i UWAGA zrobił mi JAZDĘ bo NIE POWIESIŁAM JEGO GACI na kaloryferze. 

Czy ja jestem qrwa podczłowiekiem jakimś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13trzynascie

Proponuję zacząć nie robić nic w domu, tylko koło dzieci to co trzeba. Nawet naczyń bym nie myła. Prania też bym nie robiła, tylko to co potrzeba Tobie i dzieciom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 😊😊😊

Ale dlaczego to ty gonisz z młodszym chorym dzieckiem odprowadzić starszą córkę, zamiast powiedzieć księciu, że albo odprowadza starszą, a ty zostajesz z młodszą albo na odwrót? Sama siennanto godzisz. Po co po nim sprzątasz,  ręce mu do tyłka przyrosly, że kibla nie może umyć po sobie? Sama na własne życzenie robisz z siebie meczennice, urobiona po pachy. Gdybyś jasno powiedziała mężowi, że ma zrobić to i to, a ty robisz obiad i pranie, to jakoś by to przyjął i się ogarnął. A tak będziesz dalej sama wszystko ogarniać. Zresztą skoro dziecko jest chore, to powinno siedzieć w domu, a nieodprowadzac starszą siostrę do szkoły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Widziały gały co brały 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Gość anoxi napisał:

Mąż wrócił i UWAGA zrobił mi JAZDĘ bo NIE POWIESIŁAM JEGO GACI na kaloryferze. 

A co, ma tylko jedną parę? ;p... Kaloryfer nie jest miejscem do suszenia ubrań. Jakkolwiek, przyjmij subiektywne racje faceta - nie może założyć na tyłek swoich pewnie ulubionych gaci, więc się zdenerwował. Może dla niego było to istotne i nie ma sensu zasłaniać się innymi obowiązkami, które się miało i wypełniło. Na pewno warto lepiej rozplanować pracę i nie zamęczać się aż tak, część zajęć można było spokojnie przełożyć na kolejne dni. Facetowi też korona z głowy nie spadnie, jak zacznie Tobie pomagać, chociażby poprzez nie zostawianie po sobie bałaganu. Powinnaś zacząć tego wymagać i przestać robić z siebie ofiarę. Zwróć uwagę, czy ta ''awantura o gacie'' nie ma czasem drugiego dna i nie chodzi o rozładowanie frustracji spowodowanej innymi, poważniejszymi kwestiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoxi
14 minut temu, Gość 😊😊😊 napisał:

Ale dlaczego to ty gonisz z młodszym chorym dzieckiem odprowadzić starszą córkę, zamiast powiedzieć księciu, że albo odprowadza starszą, a ty zostajesz z młodszą albo na odwrót? Sama siennanto godzisz. Po co po nim sprzątasz,  ręce mu do tyłka przyrosly, że kibla nie może umyć po sobie? Sama na własne życzenie robisz z siebie meczennice, urobiona po pachy. Gdybyś jasno powiedziała mężowi, że ma zrobić to i to, a ty robisz obiad i pranie, to jakoś by to przyjął i się ogarnął. A tak będziesz dalej sama wszystko ogarniać. Zresztą skoro dziecko jest chore, to powinno siedzieć w domu, a nieodprowadzac starszą siostrę do szkoły. 

Odprowadzam bo on robi nadgodziny jak ja jestem na zasilku a robi od 6. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Nenesh napisał:

A co, ma tylko jedną parę? ;p... Kaloryfer nie jest miejscem do suszenia ubrań. Jakkolwiek, przyjmij subiektywne racje faceta - nie może założyć na tyłek swoich pewnie ulubionych gaci, więc się zdenerwował. Może dla niego było to istotne i nie ma sensu zasłaniać się innymi obowiązkami, które się miało i wypełniło. Na pewno warto lepiej rozplanować pracę i nie zamęczać się aż tak, część zajęć można było spokojnie przełożyć na kolejne dni. Zwróć też uwagę, czy ta ''awantura o gacie'' nie ma czasem drugiego dna i nie chodzi o rozładowanie frustracji spowodowanej innymi, poważniejszymi kwestiami.

A co ona jest jego lokajem? sługusem? ona chodzi do pracy, ona sprząta, gotuje, robi zakupy, chorym dzieckiem się opiekuje, starsze odprowadza i przyprowadza i jeszcze ma dumać nad królewicza pantalonami? chyba coś Ci się poprzestawiało w czaszce mizogińcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoxi

Przeprosił mnie. I sam powiesił te durne szmaty. Szkoda tylko że zawsze przed moją "wygraną" jest awantura 😕 wygagac mozna ale zawsze jest AFERA dąsy itp. Czasem kobieta woli sama wszystko zrobić byle nie miec tych kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przesrane jednym słowem, ale tu pewnie chodzi o to , ze on musi na rodzine robić a ty w domu siedzisz na chorobowym i przelewa swoją frustracje na siebie. Facet jakby miał siędziec w domu z dzieckiem, to by nic nie zrobił 😕

ale kobiety musza znosić takie wywyższanie bo to facet:/ i sama sobie nie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoxi

Ale ja normalnie pracuje i zarabiam nawet wiecej niż on. Teraz tylko jestem na z-15 na dziecko bo ma wirusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zdecyduj się autorko - jesteś na zasiłku czy na zwolnieniu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość gość napisał:

A co ona jest jego lokajem? sługusem? ona chodzi do pracy, ona sprząta, gotuje, robi zakupy, chorym dzieckiem się opiekuje, starsze odprowadza i przyprowadza i jeszcze ma dumać nad królewicza pantalonami? chyba coś Ci się poprzestawiało w czaszce mizogińcu.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoxi

Z-15 to taki zasiłek chorobowy jak dziecko do lat 14 jest chore. Na tym jestem. Ale to bez znaczenia, żądania są codzień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak zarabiasz więcej od niego to rób w domu mniej😎

zawsze możesz powiedzieć ze tez zmęczona jesteś i zasługujesz na odpoczynek 😂a on niech myje ten kibel po sobie - świnia 😳

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No niestety niektórzy faceci są niereformowalni i uważają że w domu to baba powinna robić nieważne że też pracuje tak jak on... Nie daj się i walcz o swoje, im więcej awantur tym bardziej przesuwasz granice a jakoś trzeba je ustalać 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Gość anoxi napisał:

Z-15 to taki zasiłek chorobowy jak dziecko do lat 14 jest chore. Na tym jestem. Ale to bez znaczenia, żądania są codzień. 

No to czas żeby poważnie pogadać. I tak już jest późno. To nie może tak wyglądać. Facet ma pracującą żonę, bo jest nowoczesny i pasożyta nie będzie utrzymywał ale z drugiej strony hołduje patriarchalnej wizji rodziny gdzie to kobieta prowadzi dom i go obsługuje. No niestety albo rybki albo akwarium, a nie że sobie wybiera z każdego systemu to co mu wygodne i nie patrzy na żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeehh kobiety

A mnie autorko martwi, że z chorym dzieckiem jeszcze w tyle miejsc musiałaś iść. A mąż Wam samochodu nie mógł zostawić? Czemu wczoraj wieczorem nie mógł on zrobić zakupów? Ulubione bułeczki to już mnie powalilo, bo takie zakupy rozumiem normalnie, ale nie z chorym dzieckiem

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość gość napisał:

A co ona jest jego lokajem? sługusem? ona chodzi do pracy, ona sprząta, gotuje, robi zakupy, chorym dzieckiem się opiekuje, starsze odprowadza i przyprowadza i jeszcze ma dumać nad królewicza pantalonami? chyba coś Ci się poprzestawiało w czaszce mizogińcu.

A on robi nadgodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
51 minut temu, Nenesh napisał:

jak zacznie Tobie pomagać, chociażby poprzez nie zostawianie po sobie bałaganu. 

faktycznie ydiotko! ale pomoc! A w ogóle co to jest jej dom, dzieci i rodzina, a on jest obcy, że ma JEJ POMAGAĆ? on powinien dorosnąć i zacząć wypełniać swoje obowiązki bo jest od tego jak D... od srania! ona pracuje na dom jak on ale on ma JEJ POMAGAĆ nie robieniem bałaganu! no śmiech na sali!

reszty twoich wypocin nawet nie komentuję, bojestes śmieszna i żałosna. Ona ma planować wszystkie domowe obowiązki? ona ma zrzucić na niego połowę. Taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jak zarabiasz więcej od niego to rób w domu mniej😎

zawsze możesz powiedzieć ze tez zmęczona jesteś i zasługujesz na odpoczynek 😂a on niech myje ten kibel po sobie - świnia 😳

O proszę. A jak napisze, że facet może robić dużo miniej w domu gdy zarabia dużo więcej  (poglądy Rescator555) to jest taka jazda ze strony pań, że hej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A on robi nadgodziny...

wielkie mi halo,

ona pracuje na etacie a do tego zajmuje się domem dziećmi i zakupami. 100 razy bardziej wolałabym nadgodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gość napisał:

faktycznie ydiotko! ale pomoc! A w ogóle co to jest jej dom, dzieci i rodzina, a on jest obcy, że ma JEJ POMAGAĆ? on powinien dorosnąć i zacząć wypełniać swoje obowiązki bo jest od tego jak D... od srania! ona pracuje na dom jak on ale on ma JEJ POMAGAĆ nie robieniem bałaganu! no śmiech na sali!

reszty twoich wypocin nawet nie komentuję, bojestes śmieszna i żałosna. Ona ma planować wszystkie domowe obowiązki? ona ma zrzucić na niego połowę. Taka jest prawda

Kultura dyskusji. Do reszty się nie odniosę, szkoda czasu. Jeśli przeanalizujesz problem uważniej i bez zbędnych emocji, na pewno samodzielnie dojdziesz do odpowiednich wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

wielkie mi halo,

ona pracuje na etacie a do tego zajmuje się domem dziećmi i zakupami. 100 razy bardziej wolałabym nadgodziny

Nie napisała, że tak jest codziennie :-)

Ale jeśli tak to ja też bym wolała nadgodziny. Tylko, że ja nie lubie dzieci. A myslałam, ze kobiety robią te dzieci bo lubią i chcą izajmowanie się nimi sprawia im jakąś przyjemność :-) Ale widać nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość anoxi napisał:

Jestem na zwolnieniu na chore dziecko. Wstałam o 7 rano i naszykowałam starszą córkę do szkoły, poginałam w deszczu ze starszą córką i młodszą chorą w wózku żeby starszą odprowadzić do szkoły. Po drodze z tym wózkiem byłam w 3 różnych sklepach w tym w piekarni osobno bo mąż preferuje inny rodzaj bułeczek niż z Biedronki. Potem wróciłam do domu i umyłam za przeproszeniem os*any przez niego kibel, bo panicz nie raczy po sobie uprzątnąć. Umyłam podłogi na klęczkach, i w kuchni, i w łazience, i w przedpokoju. W międzyczasie karmiłam małą 3 razy. Srobiłam sok w sokowirówce bo choruję na anemię, zrobiłam obiad - wątróbka, buraki, umyłam kabinę prysznicową, odebrałam dziecko ze szkoły. Mąż wrócił i UWAGA zrobił mi JAZDĘ bo NIE POWIESIŁAM JEGO GACI na kaloryferze.  

Czy ja jestem qrwa podczłowiekiem jakimś??? 

Nie wierze, ze jak go poslubialas, to byl milym, wspierajacym i pomocnym facetem. No po prostu nie wierze. Musialas byc slepa. Dalas z siebie zrobic kuchte, sprzataczke, sluzaca. Az dziwne, ze nog mu nie myjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość anoxi napisał:

Jestem na zwolnieniu na chore dziecko. Wstałam o 7 rano i naszykowałam starszą córkę do szkoły, poginałam w deszczu ze starszą córką i młodszą chorą w wózku żeby starszą odprowadzić do szkoły. Po drodze z tym wózkiem byłam w 3 różnych sklepach w tym w piekarni osobno bo mąż preferuje inny rodzaj bułeczek niż z Biedronki. Potem wróciłam do domu i umyłam za przeproszeniem os*any przez niego kibel, bo panicz nie raczy po sobie uprzątnąć. Umyłam podłogi na klęczkach, i w kuchni, i w łazience, i w przedpokoju. W międzyczasie karmiłam małą 3 razy. Srobiłam sok w sokowirówce bo choruję na anemię, zrobiłam obiad - wątróbka, buraki, umyłam kabinę prysznicową, odebrałam dziecko ze szkoły. Mąż wrócił i UWAGA zrobił mi JAZDĘ bo NIE POWIESIŁAM JEGO GACI na kaloryferze.  

Czy ja jestem qrwa podczłowiekiem jakimś??? 

Nie wierze, ze jak go poslubialas, to byl milym, wspierajacym i pomocnym facetem. No po prostu nie wierze. Musialas byc slepa. Dalas z siebie zrobic kuchte, sprzataczke, sluzaca. Az dziwne, ze nog mu nie myjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Nenesh napisał:

Kultura dyskusji. Do reszty się nie odniosę, szkoda czasu. Jeśli przeanalizujesz problem uważniej i bez zbędnych emocji, na pewno samodzielnie dojdziesz do odpowiednich wniosków.

Wiesz nie obraz się ale poza tym wyzwiskiem to zgadzam się z nią i to raczej ty poczytaj co piszesz. Chyba, że utrwalasz takie postawy, żyjesz tak i nie rozumiesz, że kobieta to nie jest służka męża, a tak wynika z twojej wypowiedzi. Ona ma sobie zaplanować, ona ma się nie wykręcać innymi wykonanymi obowiązkami, ona ma pomyśleć nad sobą... wiesz dla mnie śmieszne to jest. Dziewczyna ma anemię, posprzątała dom, zadbała o starsze dziecko, zajmuje się chorym, odleciała dla niego 3 sklepy, a on robi aferę o karty i ona ma nie robić z siebie męczennicy tylko lepiejnzaplanować wszystko. No śmieszna jesteś. Ona ma przede wszystkim kilka rzeczy odpuścić sobie i przekazać jemu, albo w ogóle z czegoś zrezygnować jak chocby to latanie za bułeczkami dla pana i władcy. Niech je co jest albo sam sobie kupi, nie umrze panicz od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No niby ta kobieta wie ale myśli sobie że jak bedą dzieci będzie inaczej... a jednak dopiero jak pojawiają się problemy, dzieci i zycie codzienne to sobie  uświadamia jak ciężko jest z takim typem 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Wiesz nie obraz się ale poza tym wyzwiskiem to zgadzam się z nią i to raczej ty poczytaj co piszesz. Chyba, że utrwalasz takie postawy, żyjesz tak i nie rozumiesz, że kobieta to nie jest służka męża, a tak wynika z twojej wypowiedzi. Ona ma sobie zaplanować, ona ma się nie wykręcać innymi wykonanymi obowiązkami, ona ma pomyśleć nad sobą... wiesz dla mnie śmieszne to jest. Dziewczyna ma anemię, posprzątała dom, zadbała o starsze dziecko, zajmuje się chorym, odleciała dla niego 3 sklepy, a on robi aferę o karty i ona ma nie robić z siebie męczennicy tylko lepiejnzaplanować wszystko. No śmieszna jesteś. Ona ma przede wszystkim kilka rzeczy odpuścić sobie i przekazać jemu, albo w ogóle z czegoś zrezygnować jak chocby to latanie za bułeczkami dla pana i władcy. Niech je co jest albo sam sobie kupi, nie umrze panicz od tego.

Może chodziło o to, ze powieszenie tych gaci było ważniejsze niż mycie podłogi na klęczkach (????? po co????? aż tak dramatycznie???) czy oblatywanie 3 sklepów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, zuniedzielka napisał:

No niby ta kobieta wie ale myśli sobie że jak bedą dzieci będzie inaczej... a jednak dopiero jak pojawiają się problemy, dzieci i zycie codzienne to sobie  uświadamia jak ciężko jest z takim typem 😉 

Lata praktyk poprzednich pokoleń, a kobiety nadal myślą, że jak będą dzieci to będzie lepiej. że po ślubie się zmieni. że dzieci scalą i ulepszą kiepski związek. To jest głupota czy ..... no nie wiem co. Naiwność? Oszukiwanie siebie bo zegar tyka i trzeba mieć chłopa, który zapłodni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No niestety masz trochę racji... Wiele kobiet naiwnie wierzy że dzieci wszystko naprawią a dopiero wtedy wychodzą kwiatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×