Urządzanie pierwszego własnego mieszkania

Mój nic to oczywiście żarcik, nie planuję mieć kapany w serduszka

Ale o co chodzi.

Na początku grudnia  w r e s z c i e  przeprowadzimy się na nasze własne mieszkanie, pierwsze, i jak można się domyśleć, starsznie się cieszymy. dotąd wynajmowaliśmy całkiem fajne i duże mieszkanie, po znajomości poniekąd więc za sensowną cenę. No i teraz ja, mąż, dziecko kilkuletnie i kot przeniesiemy się na nasze.

I tu mam pytanie, co sądzicie o takim połączeniu jak bardzo ciemne podłogi, białe ściany i  intensywny kolor kanapy w salonie? salon będzie praktycznie kwadratowy, 4,25x4,25m. jest tam ciemne drewno, ale planuję dac dywanik który jest szaro-czarny i on zajmie ponad połowę salonu, ale np nie będzie pod kanapą. Kanapę upatrzyłam - w sumie  taką rozkładaną też dla gości do spania - i ona będzie intensywnie pomarańczowa, ale nie skórzana bo skórzanych nie lubię. Mąż wolałby jakąś szarą lub brązową... ale jak tak myślę, mamy wielką donicę z pięknym dużym kwiatem i ta donica jest pomaranczowa, pasowalaby ta kanapa, a na kanapę poduszki w kolorze dywaniku...

I inne pytanie - co sądzicie o bledziutkiej seledynowej jednej ścianie w kuchni a reszta ścian  blada kremowa? meble w kuchni będą bardzo jasnoszare, matowe. podłoga poki co to kremowy gumolit ale planujemy ciemne kafelki.

Naprawdę pytasz obcych ludzi jak masz w mieszkaniu urządzić? Przexiez to wam ma sje podobać, a nie ludziom z internetu

Nie idz w trudne kolory drogich trudno wymienialnych elementow wyposazenia domu. Kolorowe to moga byc niedrogie dodatki, ktore latwo wymienic jak sie opatrza, a kanapy nie wymienisz tak szybko, chyba ze jest mega tania i nie zal wam bedzie kasy. Kolory szybko sie nudza i wkurzaja, dlatego baza powinna byc neutralna moim zdaniem.

Ze scianami rob co chcesz, bo latwo samemu przemalowac bez malarza jak sie znudzi kolor.

My mamy ciemny parkiet i biale sciany, wiec mnie sie takie polaczenie podoba.   

Nasz salon ma ok 24m i nie mamy zadnego dywanu, wiec podloga jest cala widoczna. Kanape i fotele mamy skorzane (jasny taupe) ale mamy dodatki w kolorze pomaranczowym/koralowym (firanki, poduszki na kanapie i fotelach , poduszki na krzeslach, elementy w obrazkach na scianach... ) 

Na pomaranczowa kanape bym sie nie zdecydowala, bo jest to, mimo wszystko, kolor bardzo wyrazny, dzis sie podoba a jutro juz nie musi  ... a kanape i fotele  kupuje sie jednak na kilka lat. Z dodatkami latwiej, bo jak mi sie znudzi to wymienic firanki czy poduszki to niewielki koszt... a efekt radykalny  

A co do kuchni... mam kompletnie biala z grafitowymi blatami (lubie takie laboratoryjne wnetrza  ) a z racji tego ze jest czesciowo widoczna z salonu mam w niej tez pomaranczowe/koralowe dodatki  (czajnik, toster, karafka na wode, scierki.... ) 

Urzadalam mieszkanie 2 lata temu, jeszcze mi sie nie znudzilo  

Ja akurat nie lubię bardzo ciemnych podłóg, bo mam wrażenie że takie pomieszczenia są bardzo nieprzytulne, ale... Ile ludzi, tyle gustów:). 

Odradzam ciemną podłoge. Mam i tragedia. Kazdy pyłeczek,okruszeczek,nawet zaraz po odkurzaniu widac. 

51 minut temu, Gość Gość napisał:

Odradzam ciemną podłoge. Mam i tragedia. Kazdy pyłeczek,okruszeczek,nawet zaraz po odkurzaniu widac. 

Popieram, moi rodzice się tak wkopali. Plus na dłuższą metę taki non stop kontrast w mieszkaniu jest jednak męczący. To samo dotyczy mocnych w kolorze mebli - to super wygląda na zdjęciach, na co dzień będziesz miała dość. Postaw na spokojne neutrale, a koloru dodaj dodatkami, które łatwo zmienić (plus jest też taki, że niewielkim kosztem możesz mieć "inny" salon jak tylko cię najdzie ochota).