Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Równy podział obowiązków domu?? CO???

Polecane posty

Gość gosc

wypaczony w niemozliwy sposób, ale mimo wszystko "tradycyjny utrwalony przez wieki baba-gary, facet wlasciwie nie musi nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

jak ci wpajano na sile i nic z tego nie wyszlo, to sie twoi dawcy zycia i tak nie popisali niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Tak. Wspólna.

Przecież piszę 😛

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ale dzieci potrzebuja tez ojca. To ludzie i maja emocjonalne potrzeby. Skoro lubisz przyklady wlasne, to podam ci swoj. Ja nie mam dzieci chociaz wiem, ze mialby je kto kochac i sie nimi zajmowac. Zylyby jak paczki w masle. Tylko ich nie mam bo wiem, zr mialabym je w dupie, a to by je ranilo mimo calej milosci jaka dostawalyby od innych 

A ja Ci powiem, na tyle siebie znamy na ile nas sprawdzono. 
Czynisz założenia na temat sytuacji której nie znasz a brak Ci mocy obliczeniowej mózgu żeby ekstrapolować na doświadczeniach innych.
Przyjdzie ciąża rozstępy, kolka dziecięca, konieczność godzenia pracy z dzieckiem, wydatki na dziecku, brak czasu dla ojca, może zanik seksu, może rozpad zwiazku i samotne macierzyństwo to pogadamy. Na razie wlazłaś na kupę swoich zażeń jak kura na furę gnoju i obgdakujesz moje podejście do materii.

Różnica między nami jest taka, ze ja wiem o czym piszę - bo piszę o tym jak żyję. Ty piszesz o tym jak zakładasz, że będzie i przedstawiasz te swoje złudzenia jako wzór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Piaskun napisał:

Może i generalizuję. A może po prostu się cenię i nie pozwalam żadnej kobiecie narzucać mi jej widzimisię.

Z mojej perspektywy to wygląda tak - kto chce dzieci niech się nimi zajmuję. Ja je mieć mogę, jeśli kobieta bardzo by nalegała, ale ich mieć nie chce. Mycie dupy i przewijanie to jej robota. Zanim dziecko będzie na tyle interesujące żeby się nim zająć trochę czasu minie.
 

No ok, postawisz jej sprawę jasno i jej decyzja. Mój mąż chciał, inaczej ja bym się nie zdecydowała, dla jednej osoby to nadludzki wysiłek, przynajmniej dla mnie. Muszę mieć czas na poleżenie w wannie, na pomalowane i wyschnięcie paznokci, na ćwiczenia, na pielęgnowanie kobiecości, nie chce się zmienić w babochłopa. Byle kobieta godząca się na taki podział obowiązków miaka na tyle wyobraźni by wiedzieć, co ją czeka. Z kim będzie dziecko jak będzie chodziła do ginekologa czy stomatologa? Nieraz samotne matki mieszkające z mamą mają lżej niż mężatki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Piaskun napisał:

Przecież piszę 😛

A ja Ci powiem, na tyle siebie znamy na ile nas sprawdzono. 
Czynisz założenia na temat sytuacji której nie znasz a brak Ci mocy obliczeniowej mózgu żeby ekstrapolować na doświadczeniach innych.
Przyjdzie ciąża rozstępy, kolka dziecięca, konieczność godzenia pracy z dzieckiem, wydatki na dziecku, brak czasu dla ojca, może zanik seksu, może rozpad zwiazku i samotne macierzyństwo to pogadamy. Na razie wlazłaś na kupę swoich zażeń jak kura na furę gnoju i obgdakujesz moje podejście do materii.

Różnica między nami jest taka, ze ja wiem o czym piszę - bo piszę o tym jak żyję. Ty piszesz o tym jak zakładasz, że będzie i przedstawiasz te swoje złudzenia jako wzór.

Jestes pewien, ze zrozumiales moj post? Bo nie mam pojecia o czym ty mowisz i do czego sie odnosisz.

Ja mowilam tylko ogolnie o tym co naukowo wiemy, ze dzieci potrzebuja rodzicow. 

Jezeli o mnie chodzi to wiem jaka mam rodzine i wiem, ze dzieci bylyby kochane. Czyli sytuacja podobna do twojej. Tylko wiem tez, ze moje podejscie skrzywdziloby dziecko, a ty twierdzisz, ze o ile ktos inny sie nim zajmuje to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
5 minut temu, Piaskun napisał:

Przecież piszę 😛

A ja Ci powiem, na tyle siebie znamy na ile nas sprawdzono. 
Czynisz założenia na temat sytuacji której nie znasz a brak Ci mocy obliczeniowej mózgu żeby ekstrapolować na doświadczeniach innych.
Przyjdzie ciąża rozstępy, kolka dziecięca, konieczność godzenia pracy z dzieckiem, wydatki na dziecku, brak czasu dla ojca, może zanik seksu, może rozpad zwiazku i samotne macierzyństwo to pogadamy. Na razie wlazłaś na kupę swoich zażeń jak kura na furę gnoju i obgdakujesz moje podejście do materii.

Różnica między nami jest taka, ze ja wiem o czym piszę - bo piszę o tym jak żyję. Ty piszesz o tym jak zakładasz, że będzie i przedstawiasz te swoje złudzenia jako wzór.

Tylko, że z uśmieszkiem. Jakbyś wątpił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

, dla jednej osoby to nadludzki wysiłek, przynajmniej dla mnie

Jak dwoje rodziców jest myślących i dojrzałych (nie zranionych przez życie, bez doświadczenia i z wybujałtm ego jakieś Piaskuny), to będzie ok. Współczuję jednak paniom, co wpadły w kanał.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak swoja droga, to dowodem na to jak ciezkie jest samodzielne zajmowanje sie dziecmi jest rekacja facetow jak to oni maja sie sami dziecmi zajmowac. Bylo kilka przypadkow, ze to matka olewala sprawe i facet zostawal z dziecmi. Panika i postawa meczennika bylaby zabawna gdyby nie tracilo na tym dziecko. Jeden facet nawet probowal pozwac matke (ktora juz placila wysokie alimenty) zeby sa sadownie zmusic do zajmowania sie ich synem - synem ktorego sam chcial i szantazowal ja zeby nie usuwala ciazy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gościówa napisał:

Współczuję jednak paniom, co wpadły w kanał.

Podstawowe obowiązki kobiety nazywasz kanałem? Nie mogę uwierzyć, że Twój mąż zgodził się na podział obowiązków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Podstawowe obowiązki kobiety nazywasz kanałem? Nie mogę uwierzyć, że Twój mąż zgodził się na podział obowiązków!

Twoja prowokacja zaczela ciekawa rozmowe. Zjedz ciastko w nagrode i sie nie wcinaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Podstawowe obowiązki kobiety nazywasz kanałem? Nie mogę uwierzyć, że Twój mąż zgodził się na podział obowiązków!

Nie ma czegoś takiego jak "obowiązki kobiety".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Będę, bo nie rozumiem, jak można pozwolić zonie pracować na 3 etaty i mieć z nią w dodatku dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość gosc napisał:

a mimo to uznajesz tradycyjny model rodziny...

Owszem. Nie wykluczam, że kiedyś trafi się kobieta na tyle inteligentna i urocza bym się nie nudził w jej towarzystwie i na tyle nieroztropna by chcieć mnie za męża. Jeśli będzie mi z nią dobrze może i bym rozważał małżeństwo. Ale to mi musi być dobrze, a nie ona twierdzić, że mi dobrze (casus Kiss i ich wspólnej decyzji 😛 ).

Żeby kobieta miała jakiekolwiek prawo cokolwiek nawet wspomnieć o rodzinie to najpierw tradycyjnie musi umieć gotować. A która kobieta przed trzydziestką dziś umie ugotować jajko bez sprawdzania jak w necie?

Ja tradycyjnie mogę sam wybudować dom, położyć elektrykę i zrobić wykończenie wnętrz i hgw ile jeszcze rzeczy manualnych uważanych za męskie. Ale nienawidzę gotować i sprzątać. A po drugie nie zamierzam przewijać dzieci bo mam wstręt do fekaliów i nie jestem nawet w stanie posprzątać po zwierzaku większym niż świnka morska a co dopiero zmieniać pieluchy. Kiedy mój najmłodszy siostrzeniec się zesra wychodzę w pokoju żeby nie musiano i po mnie sprzątać.

I wiesz co? Dobrze mi z tym. MAm towarzystwo kobit jeśli mam na to ochotę. Nie mam jeśli nie. Ale przede wszystkim nie idę na żadne zgniłe kompromisy, nie mam w domu wojny innej niż w jakiejś gierki w internecie, a już nie o to kto przewija dziecko i kto jest bardziej zmęczony, albo kto gotuje i czemu nie ona skoro jest jej kolej, jak to jest w tych nowoczesnych he-he-małżeństwach które zostały zawarte skutkiem ich wspólnej decyzji. Bo przecież nie dlatego, że ona naciskała a jemu brak było charakteru, by odmówić, albo bał się, że będzie najstarszym facetem na parkiecie jak to kiedyś powiedział Chris Rock.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))
Przed chwilą, Piaskun napisał:

MAm towarzystwo kobit jeśli mam na to ochotę

taa jak świnia niebo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Piaskun, do miana mężczyzny to jeszcze wiele Ci brakuje, ale doskonale o tym wiesz 🙂 Powodzenia w pracy nad sobą.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak na kogos kto sam wybral sobie taki tryb zycia uprawiasz straszna gimnatmstyke mentalna zeby sie usprawiedliwiac i demonizowac zwiazku i ludzi ktorzy sa z tymi kompromisami szczesliwi. Przeciez nikt nie oczekuje od ciebie zony i dzieci. To twoj wybor, nie musisz wszystkim wmawiac, ze alternatywy ktore oni wybrali sa zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

komu sie te elaboraty chce czytac, przewielebny piaskun a na babskim forum pisze posty na 4 akapity 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość Gość napisał:

No ok, postawisz jej sprawę jasno i jej decyzja. Mój mąż chciał, inaczej ja bym się nie zdecydowała, dla jednej osoby to nadludzki wysiłek, przynajmniej dla mnie. Muszę mieć czas na poleżenie w wannie, na pomalowane i wyschnięcie paznokci, na ćwiczenia, na pielęgnowanie kobiecości, nie chce się zmienić w babochłopa. Byle kobieta godząca się na taki podział obowiązków miaka na tyle wyobraźni by wiedzieć, co ją czeka. Z kim będzie dziecko jak będzie chodziła do ginekologa czy stomatologa? Nieraz samotne matki mieszkające z mamą mają lżej niż mężatki. 

Owszem. Nie ukrywam, że kobieta jeśli chciałaby pracować z małym dzieckiem to raczej nie na cały etat a na pół byle wyjść z domu i nie zwariować i mieć czas na inne rzeczy. Ale też inna sprawa że ja nie czuję jakiejś potrzeby drugiej wypłaty w domu. A naprawdę nie widzę sensu by ktoś pracował tylko po to by wydawać wszystko na niańkę.
 

Znam małżeństwo. Oboje w wyższy personel w korporacjach, jedno dziecko z zespołem Downa, bo ona feministka jej praca ważniejsza, więc za dzieci wzięli się późno, on zawala swoje obowiązki,  dziadkowie pomagają ile tylko mogą ale są za tradycyjni dla lewaków więc raczej niańki, skutek taki że jedno z dzieci jest zaniedbane (te normalne), ona na niego ciągle wrzeszczy, jego współpracownicy maja więcej roboty, bo on ciągle na zwolnieniach na dzieci, czasu dla siebie nie mają i ze stresu chleją przy dzieciach.

Takie to skutki nowoczesnego myślenia

20 minut temu, Gość Kiss napisał:

Tylko, że z uśmieszkiem. Jakbyś wątpił.

Bo znam kilka przykładów facetów feministek. I tak jak nie lubię słowa facet bo jest w najlepszym wypadku protekcjonalne, w najgorszym pogardliwe, tak tutaj świadomie go używam, bo mężczyźni to nie są. Ichniego charakteru nie starczyłoby na łatę do zacerowania gaci.

Ale, spoko, rozumiem, ze ten twój to prawdziwy mężczyzna, z charakterem, co tryska testosteronem, jest niezależny i ma własny sposób na życie i tylko tak z miłości podejmujecie wspólne decyzje.

19 minut temu, Gość gościówa napisał:

Jak dwoje rodziców jest myślących i dojrzałych (nie zranionych przez życie, bez doświadczenia i z wybujałtm ego jakieś Piaskuny), to będzie ok. Współczuję jednak paniom, co wpadły w kanał.

Zabawne, ze to akurat twoje widzimisię jest wyrocznią jeśli idzie o myślenie, dojrzałość i wybujałe ego. A skoro już o tym mówimy...

17 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak swoja droga, to dowodem na to jak ciezkie jest samodzielne zajmowanje sie dziecmi jest rekacja facetow jak to oni maja sie sami dziecmi zajmowac. Bylo kilka przypadkow, ze to matka olewala sprawe i facet zostawal z dziecmi. Panika i postawa meczennika bylaby zabawna gdyby nie tracilo na tym dziecko. Jeden facet nawet probowal pozwac matke (ktora juz placila wysokie alimenty) zeby sa sadownie zmusic do zajmowania sie ich synem - synem ktorego sam chcial i szantazowal ja zeby nie usuwala ciazy 

Alimenty się właśnie płaci za to, że dziecko pozostaje z jednym z rodziców. Jeśli po rozwodzie kobieta dzielić sie opieką to jest cos takiego jak opieka naprzemienna, ale wtedy trzeba zrezygnować z alimentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Piaskun napisał:

jedno dziecko z zespołem Downa, więc za dzieci wzięli się późno

Co Ty czytasz, raporty medycznez XIX wieku? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie traccie czasu

na trola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość gość napisał:

Piaskun, do miana mężczyzny to jeszcze wiele Ci brakuje, ale doskonale o tym wiesz 🙂 Powodzenia w pracy nad sobą.

Wiem, ze jak każda baba próbujesz mnie smagać batem ukręconym ze swojego rozumienia prawdziwego mężczyzny. Tylko, ze mnie to ... obchodzi. Prawdziwy mężczyzna myśli o sobie, żyje podług swoich prawideł i ma w dupie uważanie całej reszty ludzkości a kobiet zwłaszcza.

16 minut temu, Gość :)) napisał:

taa jak świnia niebo

Zawsze twierdziłem, że bekon ma niebiański smak to raz. Dwa, nie obchodzi mnie w co wierzysz.

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak na kogos kto sam wybral sobie taki tryb zycia uprawiasz straszna gimnatmstyke mentalna zeby sie usprawiedliwiac i demonizowac zwiazku i ludzi ktorzy sa z tymi kompromisami szczesliwi. Przeciez nikt nie oczekuje od ciebie zony i dzieci. To twoj wybor, nie musisz wszystkim wmawiac, ze alternatywy ktore oni wybrali sa zle.

Zgadza się. Mój wybór, moje widzimisię. Co jednak, jak widać, nie przeszkadza tutaj określać go kobietom expressis verbis. Bardzo jednostronna ta tolerancja w wydaniu twojej płci.

10 minut temu, Gość gosc napisał:

komu sie te elaboraty chce czytac, przewielebny piaskun a na babskim forum pisze posty na 4 akapity 😄

Nie czytaj. Nikt ci nie karze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Piaskun napisał:

Alimenty się właśnie płaci za to, że dziecko pozostaje z jednym z rodziców. Jeśli po rozwodzie kobieta dzielić sie opieką to jest cos takiego jak opieka naprzemienna, ale wtedy trzeba zrezygnować z alimentów...

Z alimentow trzeba zrezygnowac wtedy kiedy opieka naprawde jest pol na pol. Wlasciwie nigdy nie jest. W kazdym razie ten facet chcial ja pozwac zeby dzieckiem sie zajmowala, a ona nie chciala.

 

Co do twojej definicji faceta - to subiektywne. Wiekszosc mezczyzn, takich zaradnych, ogarnietych mezczyzn, pewnie nie uznaloby za faceta kogos kto majac prawie 40 lat siedzi w domu i gra w gierki na kompie. Hobby jak kazde inne, ale z tego co o sobie piszesz to skupiasz sie na pracy, grach i forum dla kobiet. Porownujac sie do 'mezow feministek' jakich znam to juz oni maja bardziej 'meskie rozrywki', zycie towarzyskie i ogolnie sa bardziej ogarnieci. I nie spedzaja tyle czasu piszac na forum o innych ludziach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Co Ty czytasz, raporty medycznez XIX wieku? 😄

Medonet wpis z 2018:

Zespół Downa występuje około 10 razy częściej u noworodków, które zostały urodzone przez matki powyżej 40. toku życia, i nie ma na to wpływu fakt czy miały one wcześniej potomstwo czy nie.

Ktoś tu miał pałę z historii za oznaczanie na osi czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No i to ty namietnie krytykujesz kobiety i ich partnerow (poziom wypowiedzo "bo twoja stara tooo...."), a potem dziwisz sie, ze ludzie zwracaja uwage na twoj styl zycia. Zyj sobie jak chcesz, ale wiekszosc ludzi nie byloby szczesliwych zyhac w ten sposob. Ty usilnie starasz sie udowdonic, ze twoje podejscie jest jedyne wlasciwe, a zapominasz, ze wszyscy inni wybrali sobie takie zycie jakie chcieli. Nie jestes wyjatkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Co do twojej definicji faceta - to subiektywne. Wiekszosc mezczyzn, takich zaradnych, ogarnietych mezczyzn, pewnie nie uznaloby za faceta kogos kto majac prawie 40 lat siedzi w domu i gra w gierki na kompie. Hobby jak kazde inne, ale z tego co o sobie piszesz to skupiasz sie na pracy, grach i forum dla kobiet. Porownujac sie do 'mezow feministek' jakich znam to juz oni maja bardziej 'meskie rozrywki', zycie towarzyskie i ogolnie sa bardziej ogarnieci. I nie spedzaja tyle czasu piszac na forum o innych ludziach

I znowu piszesz, co mężczyźni by sądzili. Może podasz dane kontaktowe tych mężczyzn? Zadzwonimy, zweryfikujemy...

Mnie tam praca, którą lubię, książki, gry, alkohol, możliwość zapraszani a i wypraszania kogo chcę i kiedy chcę to całkiem dużo i jestem pewien, że niejeden szczęśliwy małżonek mi zazdrości.
Zabawne, że znajomy którego spotkałem po latach w korpo, spytany obrączkę jedyne co burknął to: "miałeś rację, że się nie ożeniłeś i nie zmieniaj tego" .

Pewnie gdzieś tam są szczęśliwe małżeństwa, w których mężczyźni są szczęśliwi, ale biorąc pod uwagę spadkowy trend w ich zawieraniu i ilość rozwodów to raczej ja mam rację niż ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
42 minuty temu, Gość Gość napisał:

No ok, postawisz jej sprawę jasno i jej decyzja. Mój mąż chciał, inaczej ja bym się nie zdecydowała, dla jednej osoby to nadludzki wysiłek, przynajmniej dla mnie. Muszę mieć czas na poleżenie w wannie, na pomalowane i wyschnięcie paznokci, na ćwiczenia, na pielęgnowanie kobiecości, nie chce się zmienić w babochłopa. Byle kobieta godząca się na taki podział obowiązków miaka na tyle wyobraźni by wiedzieć, co ją czeka. Z kim będzie dziecko jak będzie chodziła do ginekologa czy stomatologa? Nieraz samotne matki mieszkające z mamą mają lżej niż mężatki. 

Księżniczki takie jak ty nawet nie zasługują na rozmnażanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja jako facet jestem za równym podziałem obowiązków domowych: sprzątanie, gotowanie, pranie itd. Tylko że Polki są na tyle "sprytne", że wołają cały czas o równy podział, ale tylko tam gdzie im wygodnie. Gdzie trzeba byłoby się jednak wysilić, to już nagle najważniejszy staje się tylko i wyłącznie tradycyjny podział ról. Płacenie na randkach? Facet. Inicjatywa w poznawaniu się? Oczywiście facet, bo paniusi korona z głowy spadnie. Naprawy jakichś sprzętów w domu? Facet. Z samochodem do mechanika albo na myjnię? Oczywiście że facet. Coś z komputerem, internetem? Facet. Podłączyć sprzęt agd rtv? Facet. Zapłacić rachunki? No kto jak nie facet? Ot, takie to polskie niby-nowoczesne i pseudosprytne paniusie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Piaskun napisał:

Miałem na myśli ang "wiring", ostatnio zbyt rzadko używałem polskiego by wyrażać sie zgrabnie.

A o mojej impotencji żartuj sobie do woli, cokolwiek ktokolwiek o mnie powie nie zmieni stanu faktycznego.

Jo prostu nie akceptuję modelu wymarzonego przez dzisiejsze kobiety. Zarabiaj więcej, oddaj jej całą wypłatę, baw dzieci i rób połowę obowiązków, albo i więcej bo ona ma depresję poporodową i musi dłużej spać. 

Tylko raz spotkałem kobietę, z którą naprawdę chciałem mieć dzieci, albo raczej nie widziałem żadnych przeszkód, że chciała mieć trójkę. Ale to była bardzo  kobieca kobietka, a zrazem wychowana w biedzie i twarda jak dębowa deska, i każde z nas akceptowało rolę w jakiej widziało się drugie. Szkoda, że musieliśmy sie rozstać. Dawne czasy, a poza tym w Polsce takich kobity już nie robią. 

Dzieci raczej mieć się nie spodziewam i nie czuje z tego powodu straty.

Strasznie się rozlazłem na przedłużonym urlopie, ale przynajmniej sie odstresowałem. Ciągle czekam na część kasy, którą firma mi wisi. . Wyszedł nowy dodatek do Destiny 2, kilka ciekawych książek i parę wartych obejrzenia serii anime. Nie jest źle.

Przynajmniej nie muszę dzieci bawić i użerać się kto w tym tygodniu sprząta 😄
 

Znowu przytyłeś? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

No i to ty namietnie krytykujesz kobiety i ich partnerow (poziom wypowiedzo "bo twoja stara tooo...."), a potem dziwisz sie, ze ludzie zwracaja uwage na twoj styl zycia. Zyj sobie jak chcesz, ale wiekszosc ludzi nie byloby szczesliwych zyhac w ten sposob.

Krytykuję owszem, bo nigdy mi do głowy by nie przyszło powiedzieć za kogoś, ze jest szcześliwy. Ale każda kobieta tutaj jest gotowa to powiedzieć za dowolnego mężczyznę zyjącego w małżeństwie podług babskich reguł, a już na pewnie o swoim partnerze. Cóz, właściwie to większość kobiet, które znam tak twierdziły. Nawet jeśli ich partnerzy od nich później odchodzili.

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ty usilnie starasz sie udowdonic, ze twoje podejscie jest jedyne wlasciwe, a zapominasz, ze wszyscy inni wybrali sobie takie zycie jakie chcieli. Nie jestes wyjatkowy.

Moje podejście nie jest najlepsze w ogóle. Jest najlepsze dla mnie. To kobiety starają się udowodnić, że życie tak jak one chcą jest najlepsze dla mężczyzny. Ja tak nie uważam. Życie tak jak ja chcę jest najlepsze dla mnie. Życie tak jak chcą ich partnerki nie jest najlepsze dla mężczyzn. Można lepiej. Ale jeśli komuś wystarcza to co ma, proszę bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Znowu przytyłeś? 😕

Rozlazłem się = nie mogę zebrać się do kupy mimo, ze powinienem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×