Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Równy podział obowiązków domu?? CO???

Polecane posty

jak słyszę, że w dobie centralnego ogrzewania, pralek, zmywarek, iRobotów, thermomixów etc. ktoś stęka na ciężkie obowiązki domowe to mi "rynce opadajo".

nigdy dotychczas tak łatwo, przyjemnie i lekko nie prowadziło się domu, 50 czy nawet 30 lat temu było o wiele trudniej. niektórzy by chyba wtedy nie przeżyli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Piaskun napisał:

I znowu piszesz, co mężczyźni by sądzili. Może podasz dane kontaktowe tych mężczyzn? Zadzwonimy, zweryfikujemy...

Mnie tam praca, którą lubię, książki, gry, alkohol, możliwość zapraszani a i wypraszania kogo chcę i kiedy chcę to całkiem dużo i jestem pewien, że niejeden szczęśliwy małżonek mi zazdrości.
Zabawne, że znajomy którego spotkałem po latach w korpo, spytany obrączkę jedyne co burknął to: "miałeś rację, że się nie ożeniłeś i nie zmieniaj tego" .

Pewnie gdzieś tam są szczęśliwe małżeństwa, w których mężczyźni są szczęśliwi, ale biorąc pod uwagę spadkowy trend w ich zawieraniu i ilość rozwodów to raczej ja mam rację niż ty. 

Chociazby mezczyzni wypowiadajacy sie w tym temacie ;) jak kazdy mam znajomych, moj maz ma znajomych. Ludzieno swoim zyciu rozmawiaja. Nie kazdy klamie nalogowo zeby tylko klamac.

Ty podales przyklad swojego znajomego ktoremu sie nie ulozylo. Ja mam znajomego ktoremu urodzilo sie dziecko i ma ostre zapalenie pampersowe. 

I wreszcie, to, ze zwiazki sie rozpadaja nie znaczy, ze nigdy nie byly szczesliwe. Ludzie to seryjni monogamisci - tak biologicznie. Wiec moge tylko wierzyc na slowo, ze gry, ksiazki i alkohol wystarczaja ci do szczescia (bo sam przyznales, ze zycie towarzyskie zabiedbujesz). Wiekszosc ludzi to wszystko ma wiec czego maja ci zazdroscic? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
16 minut temu, Piaskun napisał:

Owszem. Nie wykluczam, że kiedyś trafi się kobieta na tyle inteligentna i urocza bym się nie nudził w jej towarzystwie i na tyle nieroztropna by chcieć mnie za męża. Jeśli będzie mi z nią dobrze może i bym rozważał małżeństwo. Ale to mi musi być dobrze, a nie ona twierdzić, że mi dobrze (casus Kiss i ich wspólnej decyzji 😛 ).

Żeby kobieta miała jakiekolwiek prawo cokolwiek nawet wspomnieć o rodzinie to najpierw tradycyjnie musi umieć gotować. A która kobieta przed trzydziestką dziś umie ugotować jajko bez sprawdzania jak w necie?

Ja tradycyjnie mogę sam wybudować dom, położyć elektrykę i zrobić wykończenie wnętrz i hgw ile jeszcze rzeczy manualnych uważanych za męskie. Ale nienawidzę gotować i sprzątać. A po drugie nie zamierzam przewijać dzieci bo mam wstręt do fekaliów i nie jestem nawet w stanie posprzątać po zwierzaku większym niż świnka morska a co dopiero zmieniać pieluchy. Kiedy mój najmłodszy siostrzeniec się zesra wychodzę w pokoju żeby nie musiano i po mnie sprzątać.

I wiesz co? Dobrze mi z tym. MAm towarzystwo kobit jeśli mam na to ochotę. Nie mam jeśli nie. Ale przede wszystkim nie idę na żadne zgniłe kompromisy, nie mam w domu wojny innej niż w jakiejś gierki w internecie, a już nie o to kto przewija dziecko i kto jest bardziej zmęczony, albo kto gotuje i czemu nie ona skoro jest jej kolej, jak to jest w tych nowoczesnych he-he-małżeństwach które zostały zawarte skutkiem ich wspólnej decyzji. Bo przecież nie dlatego, że ona naciskała a jemu brak było charakteru, by odmówić, albo bał się, że będzie najstarszym facetem na parkiecie jak to kiedyś powiedział Chris Rock.
 

A skąd wiesz, czy mój mężczyzna ma dobrze, czy ja twierdzę, że ma dobrze?
Tak się składa, że mój narzeczony
- pierwszy zaczął rozmowę o małżeństwie i dzieciach
- zaproponował, że będzie gotował (on to lubi, ja nie - więc moim obowiązkiem jest sprzątanie, za którym też nie przepadam, ale poszłam mu na rękę).
Dodam, że potrafię gotować, i to dobrze, potrafię również całkiem nieźle piec. Umiem robić dżemy, soki, zaprawy. I jestem przed 30. 

Ja też cierpię, jak mam sprzątać kupy, robię to w "masce gazowej" czyli owinięta chustami, ale zrobię to. Dodam, że też mam mnóstwo umiejętności uważanych za męskie, w stylu kładzenia kafelków, podłączania lamp, rąbania drewna i malowania ścian i to ostatnie (malowanie) lubię w odróżnieniu od gotowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, frog_in_the_fog napisał:

jak słyszę, że w dobie centralnego ogrzewania, pralek, zmywarek, iRobotów, thermomixów etc. ktoś stęka na ciężkie obowiązki domowe to mi "rynce opadajo".

nigdy dotychczas tak łatwo, przyjemnie i lekko nie prowadziło się domu, 50 czy nawet 30 lat temu było o wiele trudniej. niektórzy by chyba wtedy nie przeżyli. 

Bo to nie chodzi o fizyczny trud tylko to jak nudne i uperdliwe sa to zajecia. Wole 8 godzin w pracy siedziec niz byc jedyna osoba ktora pierze, zmywa i odkurza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Kiss napisał:

A skąd wiesz, czy mój mężczyzna ma dobrze, czy ja twierdzę, że ma dobrze?
Tak się składa, że mój narzeczony
- pierwszy zaczął rozmowę o małżeństwie i dzieciach
- zaproponował, że będzie gotował (on to lubi, ja nie - więc moim obowiązkiem jest sprzątanie, za którym też nie przepadam, ale poszłam mu na rękę).
Dodam, że potrafię gotować, i to dobrze, potrafię również całkiem nieźle piec. Umiem robić dżemy, soki, zaprawy. I jestem przed 30. 

Ja też cierpię, jak mam sprzątać kupy, robię to w "masce gazowej" czyli owinięta chustami, ale zrobię to. Dodam, że też mam mnóstwo umiejętności uważanych za męskie, w stylu kładzenia kafelków, podłączania lamp, rąbania drewna i malowania ścian i to ostatnie (malowanie) lubię w odróżnieniu od gotowania.

Wybacz, ale ja takie twierdzenia na kafe traktuję cum grano solis.

Ja nie twierdzę jak ma. Ja tylko twierdzę, że z feministkami wiążą się miękcy faceci, którzy potrzebują szefowej bo inaczej nie mają w życiu poczucia kierunku. Mając szefową czują sie pewnie całkiem szczęśliwi - to takie płynne przejście spod skrzydeł matki pod skrzydła partnerki/żony 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Takich panów jak autor i Piaskun pełno wkoło, nie tylko na forum, dla nich ojcostwo to kara, od której trzeba uciec, ale społeczeństwo chce, więc boją się, co ludzie powiedzą, robią dzieci bo trzeba i uciekają, gdzie pieprz rośnie, jak trzeba bachora przewinąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
29 minut temu, Piaskun napisał:

Owszem. Nie ukrywam, że kobieta jeśli chciałaby pracować z małym dzieckiem to raczej nie na cały etat a na pół byle wyjść z domu i nie zwariować i mieć czas na inne rzeczy. Ale też inna sprawa że ja nie czuję jakiejś potrzeby drugiej wypłaty w domu. A naprawdę nie widzę sensu by ktoś pracował tylko po to by wydawać wszystko na niańkę.
 

Znam małżeństwo. Oboje w wyższy personel w korporacjach, jedno dziecko z zespołem Downa, bo ona feministka jej praca ważniejsza, więc za dzieci wzięli się późno, on zawala swoje obowiązki,  dziadkowie pomagają ile tylko mogą ale są za tradycyjni dla lewaków więc raczej niańki, skutek taki że jedno z dzieci jest zaniedbane (te normalne), ona na niego ciągle wrzeszczy, jego współpracownicy maja więcej roboty, bo on ciągle na zwolnieniach na dzieci, czasu dla siebie nie mają i ze stresu chleją przy dzieciach.

Takie to skutki nowoczesnego myślenia

Bo znam kilka przykładów facetów feministek. I tak jak nie lubię słowa facet bo jest w najlepszym wypadku protekcjonalne, w najgorszym pogardliwe, tak tutaj świadomie go używam, bo mężczyźni to nie są. Ichniego charakteru nie starczyłoby na łatę do zacerowania gaci.

Ale, spoko, rozumiem, ze ten twój to prawdziwy mężczyzna, z charakterem, co tryska testosteronem, jest niezależny i ma własny sposób na życie i tylko tak z miłości podejmujecie wspólne decyzje.

Zabawne, ze to akurat twoje widzimisię jest wyrocznią jeśli idzie o myślenie, dojrzałość i wybujałe ego. A skoro już o tym mówimy...

Alimenty się właśnie płaci za to, że dziecko pozostaje z jednym z rodziców. Jeśli po rozwodzie kobieta dzielić sie opieką to jest cos takiego jak opieka naprzemienna, ale wtedy trzeba zrezygnować z alimentów...

Wątpię, byś to rozumiał, ale tak rzeczywiście jest. To zaradny, kreatywny, niezależny mężczyzna. A wspólne decyzje podejmujemy nie tylko z miłości, ale i z partnerstwa i ponieważ takie są często trafniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Piaskun napisał:

Wybacz, ale ja takie twierdzenia na kafe traktuję cum grano solis.

Ja nie twierdzę jak ma. Ja tylko twierdzę, że z feministkami wiążą się miękcy faceci, którzy potrzebują szefowej bo inaczej nie mają w życiu poczucia kierunku. Mając szefową czują sie pewnie całkiem szczęśliwi - to takie płynne przejście spod skrzydeł matki pod skrzydła partnerki/żony 😛

A mimo to oczekujesz, ze wszyscy przyjmiemy za fakt to co sam mowisz. Wpisy klamia, nasi znajomi klamia. Widzialam jak sugerowales, ze rozmowca klamie, ze jest mezczyzna

 Co do potrzeby szefowej. Poki co nie zauwazylam tegl w swoim mezu i nie mam cierpliwosci zeby komus mowic jak sie ma zachowywac wiec albo jestesmy wyjatkiem albo przesadzasz. Tylko raz zwrocilam mu uwage, ze nowy samochod sportowy moze poczekac dwa miesiace :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo to nie chodzi o fizyczny trud tylko to jak nudne i uperdliwe sa to zajecia. Wole 8 godzin w pracy siedziec niz byc jedyna osoba ktora pierze, zmywa i odkurza. 

I dlatego pierzesz zmywasz i odkurzasz tylko dla siebie 😛

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Chociazby mezczyzni wypowiadajacy sie w tym temacie 😉 jak kazdy mam znajomych, moj maz ma znajomych. Ludzieno swoim zyciu rozmawiaja. Nie kazdy klamie nalogowo zeby tylko klamac.

Mężczyźni? Na babskim forum? Czy przed chwilą nie pisałaś, że obecność mężczyzny na babskim forum jest dyskredytująca, a teraz powołujesz się na opinię mężczyzny na babskim forum? Pffff....

Cytat

Ty podales przyklad swojego znajomego ktoremu sie nie ulozylo. Ja mam znajomego ktoremu urodzilo sie dziecko i ma ostre zapalenie pampersowe. 

I wreszcie, to, ze zwiazki sie rozpadaja nie znaczy, ze nigdy nie byly szczesliwe. Ludzie to seryjni monogamisci - tak biologicznie.

Tym bardziej bez sensu się żenić nieprawdaż?

Cytat

Wiec moge tylko wierzyc na slowo, ze gry, ksiazki i alkohol wystarczaja ci do szczescia (bo sam przyznales, ze zycie towarzyskie zabiedbujesz). Wiekszosc ludzi to wszystko ma wiec czego maja ci zazdroscic? 

Oj nie sądzę, że mają, nie sądzę. Mogą z nich korzystać, ale owo korzystanie jest obarczone sankcjami wojny domowej, bo przedcież muszą pomagać przy dziecku i obowiązkach domowych, inaczej są niepoważni, niedojrzali etc.

Tak wiec to co inni mają w potencjale ja mam do woli i wedle uznania. Tak więc owszem, niektózy mi zazdroszczą. Właśnie tego.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, frog_in_the_fog napisał:

jak słyszę, że w dobie centralnego ogrzewania, pralek, zmywarek, iRobotów, thermomixów etc. ktoś stęka na ciężkie obowiązki domowe to mi "rynce opadajo".

nigdy dotychczas tak łatwo, przyjemnie i lekko nie prowadziło się domu, 50 czy nawet 30 lat temu było o wiele trudniej. niektórzy by chyba wtedy nie przeżyli. 

To czemu mężczyźni wciąż nie chcą obsługiwać tych sprzętów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
3 minuty temu, Piaskun napisał:

Wybacz, ale ja takie twierdzenia na kafe traktuję cum grano solis.

Ja nie twierdzę jak ma. Ja tylko twierdzę, że z feministkami wiążą się miękcy faceci, którzy potrzebują szefowej bo inaczej nie mają w życiu poczucia kierunku. Mając szefową czują sie pewnie całkiem szczęśliwi - to takie płynne przejście spod skrzydeł matki pod skrzydła partnerki/żony 😛

To zmień myślenie, bo głupie. Mój facet wcześnie stracił ojca i wszedł w rolę "głowy rodziny".  Nikt nie musi trzymać go za rączkę.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Wątpię, byś to rozumiał, ale tak rzeczywiście jest. To zaradny, kreatywny, niezależny mężczyzna. A wspólne decyzje podejmujemy nie tylko z miłości, ale i z partnerstwa i ponieważ takie są często trafniejsze.

Oczywiście. Tak jak napisałem 😛

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A mimo to oczekujesz, ze wszyscy przyjmiemy za fakt to co sam mowisz. Wpisy klamia, nasi znajomi klamia. Widzialam jak sugerowales, ze rozmowca klamie, ze jest mezczyzna

 Co do potrzeby szefowej. Poki co nie zauwazylam tegl w swoim mezu i nie mam cierpliwosci zeby komus mowic jak sie ma zachowywac wiec albo jestesmy wyjatkiem albo przesadzasz. Tylko raz zwrocilam mu uwage, ze nowy samochod sportowy moze poczekac dwa miesiace 😛

Nie zasugerowałaś mu też aby nie kupował nowej willi w Saint-Tropez bo ta w Alapach Szwajcarskich już wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Kiss napisał:

To zmień myślenie, bo głupie. Mój facet wcześnie stracił ojca i wszedł w rolę "głowy rodziny".  Nikt nie musi trzymać go za rączkę.

Z tego co opisujesz to może być każdą częścią rodziny, ale na pewno nie głową. Głową jesteś ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo to nie chodzi o fizyczny trud tylko to jak nudne i uperdliwe sa to zajecia. Wole 8 godzin w pracy siedziec niz byc jedyna osoba ktora pierze, zmywa i odkurza. 

Ja też. No chyba, że ktoś zapłaci mi więcej, niż za pracę zawodową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

To czemu mężczyźni wciąż nie chcą obsługiwać tych sprzętów?

ale którzy mężczyźni nie chcą?

że jeden czy dwóch facetów z kafe nie obsługuje, to nie znaczy, że reszta nie potrafi. 

proponuję naprawdę wybierać sobie dorosłych, samodzielnych i mieszkających bez mamci facetów. oni potrafią wszystko - bo muszą.
 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
1 minutę temu, Piaskun napisał:

Z tego co opisujesz to może być każdą częścią rodziny, ale na pewno nie głową. Głową jesteś ty.

Jeśli chodzi o naszą rodzinę, to będzie dwugłowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
7 minut temu, Gość Gość napisał:

To czemu mężczyźni wciąż nie chcą obsługiwać tych sprzętów?

Mój potrafi i obsługuje, a że wielkich chęci nie widzę... cóż, też ich nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Kiss napisał:

Jeśli chodzi o naszą rodzinę, to będzie dwugłowa.

Daruję sobie komentarz, bo mi słów brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
Przed chwilą, Piaskun napisał:

Daruję sobie komentarz, bo mi słów brak.

W sumie szkoda, że tylko tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja nie wiem, po cholerę się użeracie. poszlibyście lepiej pogotować i posprzątać 😄 

niech sobie każdy  żyje, jak mu się podoba. ludzie są różni i mają różne podejścia i potrzeby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Kiss napisał:

W sumie szkoda, że tylko tym razem.

Po prostu czasami głupota niektórych wpisów nie jest aż tak ogromna, bym nie mógł jej opisać. Gratulacje. Tworzysz nowy standard pod tym względem. Taki, przy którym najbardziej wygadani milkną.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, frog_in_the_fog napisał:

ja nie wiem, po cholerę się użeracie. poszlibyście lepiej pogotować i posprzątać 😄 

niech sobie każdy  żyje, jak mu się podoba. ludzie są różni i mają różne podejścia i potrzeby. 

Chyba żartujesz? Mają sprzątać te kilometry kwadratowe willi kiedy służba akurat ma wolne? Czekają aż partnerzy po powrocie z pracy zakaszą rękawy. Kiedy tylko skończą parkować odrzutowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Frog in the fog..dokladnie 🙂Jestem kobietą po 40 ,blizej mi nawet do 50 tki . Żyje podobnie jak Piaskun ,po swojemu ,sama ustalam swoje zasady i standardy moralne . Ludzie tak was boli ,że ktoś jest szczęśliwy po swojemu ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
9 minut temu, frog_in_the_fog napisał:

ja nie wiem, po cholerę się użeracie. poszlibyście lepiej pogotować i posprzątać 😄 

niech sobie każdy  żyje, jak mu się podoba. ludzie są różni i mają różne podejścia i potrzeby. 

True, ale ja nie znoszę jak ktoś mi wmawia, że mam gotować, bo jestem kobietą, albo, że mój facet jest niemęski, bo lubi gotować 🙂
Ja nie każę Piaskunom i innym brać ślubów i płodzić dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Kiss napisał:

True, ale ja nie znoszę jak ktoś mi wmawia, że mam gotować, bo jestem kobietą, albo, że mój facet jest niemęski, bo lubi gotować 🙂
Ja nie każę Piaskunom i innym brać ślubów i płodzić dzieci...

jak na moje to trochę za bardzo chcesz udowodnić, że ty i twój chłop jesteście jakoś lepsi od reszty świata.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Piaskun napisał:

Chyba żartujesz? Mają sprzątać te kilometry kwadratowe willi kiedy służba akurat ma wolne? Czekają aż partnerzy po powrocie z pracy zakaszą rękawy. Kiedy tylko skończą parkować odrzutowiec.

no, z dużymi domami to zawsze jest problem.

ale tak to jest, jak się nie ma na co wydawać milionów - głupio im było budować mały i teraz muszą cały dzień jeździć na mopie, bo jak sprzątają 265. komnatę, to w pierwszej jest już 3 milimetry kurzu 😛

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
43 minuty temu, Piaskun napisał:

Ja tylko twierdzę, że z feministkami wiążą się miękcy faceci, którzy potrzebują szefowej bo inaczej nie mają w życiu poczucia kierunku. Mając szefową czują sie pewnie całkiem szczęśliwi - to takie płynne przejście spod skrzydeł matki pod skrzydła partnerki/żon

Czyli z facetami, którzy preferują tradycyjne małżeństwo,  wierzą się niezaradne kobiety i potrzebują szefa bo inaczej nie mają w zyciu poczucia kietunku. Takie kobiety przechodzą płynnie spod skrzydeł ojca  pod skrzydła męża . 

A tak naprawdę ludzie są różni i kwestia związania się z osobą,   która preferuje taki sam model małżeństwa. 

Z facetem, który chcialby zamknąć mnie w kuchni w życiu bym się nie związała, zresztą facet preferujacy tradycyjne małżeństwo tez nie związałby się ze mną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
8 minut temu, frog_in_the_fog napisał:

jak na moje to trochę za bardzo chcesz udowodnić, że ty i twój chłop jesteście jakoś lepsi od reszty świata.

Konkrety, bo nic takiego nie pisałam, a udowadniać próbuję jedynie, że facet i kobieta mogą sobie pomagać, a nie się zwalczać nawzajem i pomoc ta nie oznacza, że kobieta przestaje być feministką, a facet staje się niemęski.
Wzajemne wsparcie w związku. Aż tak to dziwi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Kiss napisał:

Konkrety, bo nic takiego nie pisałam, a udowadniać próbuję jedynie, że facet i kobieta mogą sobie pomagać, a nie się zwalczać nawzajem i pomoc ta nie oznacza, że kobieta przestaje być feministką, a facet staje się niemęski.
Wzajemne wsparcie w związku. Aż tak to dziwi? 

generalnie ludzie, którzy mają szczęśliwe związki i spoko życie nie muszą nic innym udowadniać na żadnych forach.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie kazde malzenstwo ma dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×