Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

84Michal84

Problematyczna relacja z zona. Co mam teraz zrobic.

Polecane posty

Witam,

Zakladalem tu juz kiedys temat, ostatnio pisalem tutaj jakos na poczatku roku, niestety moj temat nie zostal potraktowany powaznie wiezeto go za prowokacje, czemu pomogla duza liczba podszywow ktore wypisywaly tutaj niestworzone rzeczy w moim imieniu - bo wtedy pisalem z goscia - i temat zamienil sie z smeitnik i kabaret jak niektorzy uznawali.

 

Ale do rzeczy. Streszcze sie bardzo szybko, nie bede pisal dlugo bo to ni nie da. Z zona stanowilismy idealne malzenstwo, jednak z czasem ona miala stopniowo pretensje ze gdzies wychodze lub mam jakies kolezanki, nie dogadalismy sie takze klarownie w sprawie dziecka, ona go chciala ja troche nie i tak to wszystko sie ciagnelo dziwnie.

W kazdym razie zona wreszcie po dlugich i wyczerpujacych staraniach jest w ciazy od okolo 5 tygodni. I tu zaczynaja sie ponowne problemy, od powiedzy to 3-4 miesiecy wszystko bylo jak w bajce wlozylem potwornie duzo wysilku w reanimacje naszego malzenstwa, z pracy pisalem jej tony smsow i stawalem na glowie aby ja rozweselic, bylo ok. Problem zaczal sie gdy jest w ciazy... sprowadza sie do tego ze ona osacza mnie, nie chce mnie nigdzie wypuscic, gdy wychodze gdzies dzwoni pyta gdzie jestem z kim jestem kiedy wroce, raz nawet zapytala czy kolega moze potwierdzic ze jestem z nim a nie z pewna kolezanka z  kotra pracuje, w dodatku ta kolezanka wogole na mnie nie leci.

Ciagle musze wokol niej biegac, ona ciagle czegos potrzebuje  ciagle czegos chce, i to w kategorii najprostszych rzeczy ktore mogla by zrobic sama, ja mam mase obowiazkow i nie mam czasu na takie rzeczy, finansowo wiedzie nam sie dobrze wiec nie w tym rzecz, ale keidy myslalem ze jest juz szczesliwa i chcialem wczoraj po prostu wyjsc sobie na impreze ona kategorycznie zabronila, stala sie nieznosna, zaborcza i w dodatku wymaga abym robil dla niej rzeczy ktore naprawde mzoe zrobic sama.

Jestem wstrzasniety wczoraj bylem tak zrozpaczony ze od razu wiazlbym rozowd ale sytuacja jest okropnie skomplikowana poniewaz jest ciaza, czuje sie tak jakbym zmarnowal zycie, jakbym podjal najglupsza decyzje, bylo bardzo dobrze miedzy nami przez jakis czas a potem wszystko zaczelo sie psuc, nie chce mowic ze jestem niewinny ale szadze ze to z jej winy.

Czy ktos byl w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, 84Michal84 napisał:

Witam,

Zakladalem tu juz kiedys temat, ostatnio pisalem tutaj jakos na poczatku roku, niestety moj temat nie zostal potraktowany powaznie wiezeto go za prowokacje, czemu pomogla duza liczba podszywow ktore wypisywaly tutaj niestworzone rzeczy w moim imieniu - bo wtedy pisalem z goscia - i temat zamienil sie z smeitnik i kabaret jak niektorzy uznawali.

 

Ale do rzeczy. Streszcze sie bardzo szybko, nie bede pisal dlugo bo to ni nie da. Z zona stanowilismy idealne malzenstwo, jednak z czasem ona miala stopniowo pretensje ze gdzies wychodze lub mam jakies kolezanki, nie dogadalismy sie takze klarownie w sprawie dziecka, ona go chciala ja troche nie i tak to wszystko sie ciagnelo dziwnie.

W kazdym razie zona wreszcie po dlugich i wyczerpujacych staraniach jest w ciazy od okolo 5 tygodni. I tu zaczynaja sie ponowne problemy, od powiedzy to 3-4 miesiecy wszystko bylo jak w bajce wlozylem potwornie duzo wysilku w reanimacje naszego malzenstwa, z pracy pisalem jej tony smsow i stawalem na glowie aby ja rozweselic, bylo ok. Problem zaczal sie gdy jest w ciazy... sprowadza sie do tego ze ona osacza mnie, nie chce mnie nigdzie wypuscic, gdy wychodze gdzies dzwoni pyta gdzie jestem z kim jestem kiedy wroce, raz nawet zapytala czy kolega moze potwierdzic ze jestem z nim a nie z pewna kolezanka z  kotra pracuje, w dodatku ta kolezanka wogole na mnie nie leci.

Ciagle musze wokol niej biegac, ona ciagle czegos potrzebuje  ciagle czegos chce, i to w kategorii najprostszych rzeczy ktore mogla by zrobic sama, ja mam mase obowiazkow i nie mam czasu na takie rzeczy, finansowo wiedzie nam sie dobrze wiec nie w tym rzecz, ale keidy myslalem ze jest juz szczesliwa i chcialem wczoraj po prostu wyjsc sobie na impreze ona kategorycznie zabronila, stala sie nieznosna, zaborcza i w dodatku wymaga abym robil dla niej rzeczy ktore naprawde mzoe zrobic sama.

Jestem wstrzasniety wczoraj bylem tak zrozpaczony ze od razu wiazlbym rozowd ale sytuacja jest okropnie skomplikowana poniewaz jest ciaza, czuje sie tak jakbym zmarnowal zycie, jakbym podjal najglupsza decyzje, bylo bardzo dobrze miedzy nami przez jakis czas a potem wszystko zaczelo sie psuc, nie chce mowic ze jestem niewinny ale szadze ze to z jej winy.

Czy ktos byl w takiej sytuacji?

Żona w ciąży a Ty na impreze? Nie żartuj, chyba nie masz 15 lat 🙂

widocznie nie ma zaufania a sam jakoś sobie na to zapracowałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trener

Więc po co się żenił ś trzeba było ruchać w konkubinacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Dorośnij głupi gnoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geniusz

Baby takie są trzeba było się nie żenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Gość Gosc napisał:

Żona w ciąży a Ty na impreze? Nie żartuj, chyba nie masz 15 lat 🙂

widocznie nie ma zaufania a sam jakoś sobie na to zapracowałeś.

Tylko ze ona jak wychodzi sobie na impreze ze znajomymi ot ja nic jej nie mowie, nawet sie nie interesuje tym, watpie abym sobie czyms zapracowal, ona jest bardzo bardzo ladna kobieta naprawde z gornej polki i to ja predzej mam powod do zazdorsci niz ona poniewaz do niej mezczyzni naprawde moga sie dostawiac, ale tego nie robie daje jej wolonosc i swobode ona mi tego nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mysle , ze nie zrobisz nic. To nie jest pierwszy topik jaki tu zakladasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Żona w ciąży a Ty na impreze? Nie żartuj, chyba nie masz 15 lat 🙂

widocznie nie ma zaufania a sam jakoś sobie na to zapracowałeś.

a w czym problem?

żona może z nim iść na tę imprezę, albo spotkać się ze swoimi znajomymi, a jeśli nie chce to zostać w domu.

tak od 7. miesiąca warto być czujnym.
ale bez przesady, że  przez całą ciążę mąż nie może nigdzie wyjść.  kobiety w ciąży pracują, uprawiają sporty i nie trzymają mężów pod kluczem, jeśli ciąża nie jest zagrożona to nawet powinno się żyć jak najbardziej normalnie.
bo potem z bombelkiem będzie już przekichane 😛

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, 84Michal84 napisał:

ale keidy myslalem ze jest juz szczesliwa i chcialem wczoraj po prostu wyjsc sobie na impreze ona kategorycznie zabroniła

A dlaczego z żoną nie chciałeś iść na imprezę tylko sam. Co to za impreza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak ma się żonę (w dodatku ciężarną) to się nie łazi po imprezach z koleżankami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Późnirj będzie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, 84Michal84 napisał:

to ja predzej mam powod do zazdorsci niz ona poniewaz do niej mezczyzni naprawde moga sie dostawiac, ale tego nie robie daje jej wolonosc i swobode ona mi tego nie daje

Olewasz ją i ona ci wisi jak kilo kitu. Pewnie bachorek wcale nie twój. I słusznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ZUZANNA napisał:

Mysle , ze nie zrobisz nic. To nie jest pierwszy topik jaki tu zakladasz.

Racja, to moj 3ci temat, wczesnie jzalozylem 2 tematy gdzie drugi byl kontynuacja pierwszego, ale to byl blad pisac z goscia. Za duzo tutaj siedzi ludzi ktorzy robia sobie zarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, 84Michal84 napisał:

Jestem wstrzasniety wczoraj bylem tak zrozpaczony ze od razu wiazlbym rozowd ale sytuacja jest okropnie skomplikowana poniewaz jest ciaza, czuje sie tak jakbym zmarnowal zycie, jakbym podjal najglupsza decyzje, bylo bardzo dobrze miedzy nami przez jakis czas a potem wszystko zaczelo sie psuc, nie chce mowic ze jestem niewinny ale szadze ze to z jej winy.

Czy ktos byl w takiej sytuacji?

Nie, dla nas to normalne,  że na imprezy chodzimy razem . Co innego jakiś wypad do restauracji na 3- 4 godzinki ze znajomymi I powrót do domu ok 23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geniusz

Z tego co piszesz to jesteś zwykłym pantoflem Nie umiesz złapać bo by za frak i postawić do pionu generujesz w niej za mało emocji i ulegasz jej Zobacz w twoim związku to ona tobą rządzi jesteś jak pies na smyczy który biega po gość a ona ma jeszcze pretensje o to wszystko Tylko nie mów że nie pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tui
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie, dla nas to normalne,  że na imprezy chodzimy razem . Co innego jakiś wypad do restauracji na 3- 4 godzinki ze znajomymi I powrót do domu ok 23.

Skoro wychodzi ze znajomymi To czemu on nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Tui napisał:

Skoro wychodzi ze znajomymi To czemu on nie może

Skoro kto wychodzi ze znajomymi ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tut

Twoja żona ma niestety toksyczny charakter

sam zmarnowałem na taką matronę 10 lat

czepiałą się o wszystko

wszędzie widzi kochank

do tego miesza jej mauśka

uciekaj!

teraz mam normalną kobietę i widzę różnicę potrafi mnie wspierać jest czuła wyrozumiałą

 

do

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I co nikt sie na powaznie nie wypowie?

Cala masa glupich tematow ma odpowiedzi, nieraz powazne a tutaj nikt nie powie nic, nikt nic nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Sam sobie odpowiedziales.

Zona chciala dziecka a Ty nie.

Teraz wymaga od Ciebie bys zachowywal sie jak przyszly ojciec, a Ty przeciez nie chcesz nim byc.

Masz dwie opcje:

Albo zachowasz sie jak mezczyzna i skoro jednak bedziesz mial dziecko to wezmiesz to na klate (ludzie gorsze rzeczy znosza niz brak imprez), a w zamian otrzymasz najpiekniejsza i zarazem najtrudniejsza przygode zycia : wychowanie dziecka na porzadnego czlowieka.

Albo stchorzysz i bedziesz zyl zyciem wiecznego chlopca, skrzywdzisz wlasne dziecko - ale bedziesz mogl sie skupic na sobie i zabawie.

Wybierz sobie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta

Jesteś po prostu niedojrzaly. Co tu radzić? Odejdź i płac alimenty, póki młoda to znajdzie porządnego dojrzałego mężczyznę dla siebie a dla jej dziecka wspaniałego ojca. Ty sie nie zapowiadasz na takiego. Życie cie przerosło, co tu radzić.

Myślisz, ze gdyby nie ten ogon w postaci żony i niechcianego dziecka to bys imprezowal i co chwilę nowa panienke dymal? Nad relacja trzeba pracować a nie z kolezaneczkami imprezowac. Czasy kawalerskie sie skończyły. Pora dorosnąć. Ewentualnie namów ją na aborcję, niech i ona pamiatki po takim mieczaku nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, 84Michal84 napisał:

I co nikt sie na powaznie nie wypowie?

Cala masa glupich tematow ma odpowiedzi, nieraz powazne a tutaj nikt nie powie nic, nikt nic nie doradzi?

Ale co ci radzić, bo nie bardzo wiem . Dlaczego nie mogłeś iść z żoną na im imprezę? Co to za impreaza? Jak często wychodzisz bez żony i jak długie to są spotkania (wracasz do domu ok 22-23, czy raczej późno w nocy lub wczesnym rankiem) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Kobieta napisał:

Jesteś po prostu niedojrzaly. Co tu radzić? Odejdź i płac alimenty, póki młoda to znajdzie porządnego dojrzałego mężczyznę dla siebie a dla jej dziecka wspaniałego ojca. Ty sie nie zapowiadasz na takiego. Życie cie przerosło, co tu radzić.

Myślisz, ze gdyby nie ten ogon w postaci żony i niechcianego dziecka to bys imprezowal i co chwilę nowa panienke dymal? Nad relacja trzeba pracować a nie z kolezaneczkami imprezowac. Czasy kawalerskie sie skończyły. Pora dorosnąć. Ewentualnie namów ją na aborcję, niech i ona pamiatki po takim mieczaku nie ma. 


Coz, to zupelnie nie tak nie rozumiesz sytuacji, co jest dla mnie zrozumiale bo ogolnie przedstawilem tu calego problemu poniewaz opisalem go w poprzednich dwoch temateach, ale musialbym je wygrzebac i znalezc.

Otoz nigdy nie zdradzilem zone i nigdy tego nie zrobie, po drugie nie wyrywam nowym lasek, tylko chodze zeby sie odprezyc czasem z ludzmi z pracy, ona tez chodzi. mi to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
1 minutę temu, 84Michal84 napisał:


Coz, to zupelnie nie tak nie rozumiesz sytuacji, co jest dla mnie zrozumiale bo ogolnie przedstawilem tu calego problemu poniewaz opisalem go w poprzednich dwoch temateach, ale musialbym je wygrzebac i znalezc.

Otoz nigdy nie zdradzilem zone i nigdy tego nie zrobie, po drugie nie wyrywam nowym lasek, tylko chodze zeby sie odprezyc czasem z ludzmi z pracy, ona tez chodzi. mi to nie przeszkadza.

I przez jakieś imprezy z obcymi ludźmi żałujesz, ze sie ożeniłes? Cos słabe to twoje uczcucie. Zamiast robić dziecko którego nie chciałeś, nie lepiej było powiedzieć wprost ze nie Chcesz byc. Ojcem?

Tak przedstawiłes sytuację to taka odpowiedź dostałes. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 12.10.2019 o 12:03, 84Michal84 napisał:

Witam,

Zakladalem tu juz kiedys temat, ostatnio pisalem tutaj jakos na poczatku roku, niestety moj temat nie zostal potraktowany powaznie wiezeto go za prowokacje, czemu pomogla duza liczba podszywow ktore wypisywaly tutaj niestworzone rzeczy w moim imieniu - bo wtedy pisalem z goscia - i temat zamienil sie z smeitnik i kabaret jak niektorzy uznawali.

 

Ale do rzeczy. Streszcze sie bardzo szybko, nie bede pisal dlugo bo to ni nie da. Z zona stanowilismy idealne malzenstwo, jednak z czasem ona miala stopniowo pretensje ze gdzies wychodze lub mam jakies kolezanki, nie dogadalismy sie takze klarownie w sprawie dziecka, ona go chciala ja troche nie i tak to wszystko sie ciagnelo dziwnie.

W kazdym razie zona wreszcie po dlugich i wyczerpujacych staraniach jest w ciazy od okolo 5 tygodni. I tu zaczynaja sie ponowne problemy, od powiedzy to 3-4 miesiecy wszystko bylo jak w bajce wlozylem potwornie duzo wysilku w reanimacje naszego malzenstwa, z pracy pisalem jej tony smsow i stawalem na glowie aby ja rozweselic, bylo ok. Problem zaczal sie gdy jest w ciazy... sprowadza sie do tego ze ona osacza mnie, nie chce mnie nigdzie wypuscic, gdy wychodze gdzies dzwoni pyta gdzie jestem z kim jestem kiedy wroce, raz nawet zapytala czy kolega moze potwierdzic ze jestem z nim a nie z pewna kolezanka z  kotra pracuje, w dodatku ta kolezanka wogole na mnie nie leci.

Ciagle musze wokol niej biegac, ona ciagle czegos potrzebuje  ciagle czegos chce, i to w kategorii najprostszych rzeczy ktore mogla by zrobic sama, ja mam mase obowiazkow i nie mam czasu na takie rzeczy, finansowo wiedzie nam sie dobrze wiec nie w tym rzecz, ale keidy myslalem ze jest juz szczesliwa i chcialem wczoraj po prostu wyjsc sobie na impreze ona kategorycznie zabronila, stala sie nieznosna, zaborcza i w dodatku wymaga abym robil dla niej rzeczy ktore naprawde mzoe zrobic sama.

Jestem wstrzasniety wczoraj bylem tak zrozpaczony ze od razu wiazlbym rozowd ale sytuacja jest okropnie skomplikowana poniewaz jest ciaza, czuje sie tak jakbym zmarnowal zycie, jakbym podjal najglupsza decyzje, bylo bardzo dobrze miedzy nami przez jakis czas a potem wszystko zaczelo sie psuc, nie chce mowic ze jestem niewinny ale szadze ze to z jej winy.

Czy ktos byl w takiej sytuacji?

A dlaczego ludzie mają za darmo czytać twoje elaboraty i zajmowac sie twoimi sprawami? Czy ty pracujesz za darmo? Idz do specjalisty i zapłać, chamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Bez przesady. Babka go sobie po prostu podporządkowała. Nie ma to nic wspólnego z jego dojrzałością czy wyjściem na impreze. Bo tak naprawdę nie o impreze tu chodzi, ale o to jak ona się cały czas zachowuje. On ma robić cały czas co ona chce, nawet rzeczy które ona może zrobić, bo jej nie zaszkodzą. Typowe podporządkowanie kogoś sobie. I gwarantuje, że taka osoba w tym przypadku ona nie odwdzięczy się tym samym. Do tego ta chora, urojona zazdrość.

Takie pytanie autorze, czy ty też ją o coś prosisz, o zrobienie czegoś i jaka jest jej reakcja? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Bez przesady. Babka go sobie po prostu podporządkowała. Nie ma to nic wspólnego z jego dojrzałością czy wyjściem na impreze. Bo tak naprawdę nie o impreze tu chodzi, ale o to jak ona się cały czas zachowuje. On ma robić cały czas co ona chce, nawet rzeczy które ona może zrobić, bo jej nie zaszkodzą. Typowe podporządkowanie kogoś sobie. I gwarantuje, że taka osoba w tym przypadku ona nie odwdzięczy się tym samym. Do tego ta chora, urojona zazdrość.

Takie pytanie autorze, czy ty też ją o coś prosisz, o zrobienie czegoś i jaka jest jej reakcja? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiesz?

Każda żona to kula u jaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc
8 godzin temu, Gość Tut napisał:

Twoja żona ma niestety toksyczny charakter

sam zmarnowałem na taką matronę 10 lat

czepiałą się o wszystko

wszędzie widzi kochank

do tego miesza jej mauśka

uciekaj!

teraz mam normalną kobietę i widzę różnicę potrafi mnie wspierać jest czuła wyrozumiałą

 

do

To samo pomyślałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geniusz

Nie umiesz wywoływać w kobiecie silnych seksualne w emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×