Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kafeteria

Klonowanie

Polecane posty

Gość Monika
29 minut temu, Gość Gosc napisał:

😉 czyli klon nie będzie tą samą osobą?.?  To co kochamy? Ciało czy duszę? 

A moze osobowosc?:)

20 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Otóż każdy z chłopców został (zaraz po urodzeniu) adoptowany przez inną rodziną, po latach wszyscy spotkali się na tej samej uczelni. To nie była najbliższa uczelnia w tym samym mieście. Jednak coś sprawiło, że mimo różnych przeżyć mieli te same cele, priorytety, talenty czy zainteresowania.

To mogla byc kwestia genow wlasnie.

A w druga strone i w duzym uproszczeniu : byl taki film produkcji chyba brytyjskiej o dziewczynce z powiedzmy patologicznej rodziny oddanej do adopcji do rodziny o wyzszym statusie spolecznym. Ukazano w nim jej losy i to co osiagnela jako dorosla osoba.

Czy gdyby pozostala w swojej biologicznej rodzinie, mialaby na to szanse? Watpie..

Ksztaltuja nas wiec (w mojej opinii) zarowno geny, srodowisko, przezycia , ludzie i mozliwosci, ktore staja na naszej drodze.

Przykladowo: dziecko, ktore genetycznie wykazuje duze zdolnosci muzyczne, moze ich nigdy nie rozwinac nie majac nigdy dostepu do dajmy na to pianina.

Tak wiec na "caloksztalt czlowieka" wplywa cos wiecej niz taka sama pula genetyczna, choc na pewno w duzej mierze go warunkuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

To nie jest kwestia wiary, to kwestia wiedzy. Jeśli potraktować mózg ludzki jak dysk z danymi, to właściwie można.  A nie ma powodu, żeby traktować go inaczej. Tylko te wszystkie doświadczenia, wspomnienia, mogą również nie być tym, co stanowi kwintesencję "ja". 

Serio, nie sądze że to byłoby możliwe. Myślę, że jest coś jeszcze. Uważam, że klon nie będzie tą samą osobą, oprócz zgodności genetycznej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

To nie jest kwestia wiary, to kwestia wiedzy. Jeśli potraktować mózg ludzki jak dysk z danymi, to właściwie można.  A nie ma powodu, żeby traktować go inaczej. Tylko te wszystkie doświadczenia, wspomnienia, mogą również nie być tym, co stanowi kwintesencję "ja". 

Serio, nie sądze że to byłoby możliwe. Myślę, że jest coś jeszcze. Uważam, że klon nie będzie tą samą osobą, oprócz zgodności genetycznej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Monika napisał:

A moze osobowosc?:)

To mogla byc kwestia genow wlasnie.

A w druga strone i w duzym uproszczeniu : byl taki film produkcji chyba brytyjskiej o dziewczynce z powiedzmy patologicznej rodziny oddanej do adopcji do rodziny o wyzszym statusie spolecznym. Ukazano w nim jej losy i to co osiagnela jako dorosla osoba.

Czy gdyby pozostala w swojej biologicznej rodzinie, mialaby na to szanse? Watpie..

Ksztaltuja nas wiec (w mojej opinii) zarowno geny, srodowisko, przezycia , ludzie i mozliwosci, ktore staja na naszej drodze.

Przykladowo: dziecko, ktore genetycznie wykazuje duze zdolnosci muzyczne, moze ich nigdy nie rozwinac nie majac nigdy dostepu do dajmy na to pianina.

Tak wiec na "caloksztalt czlowieka" wplywa cos wiecej niz taka sama pula genetyczna, choc na pewno w duzej mierze go warunkuje:)

Zgadzam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
12 minut temu, Gość Monika napisał:

A moze osobowosc?:)

To mogla byc kwestia genow wlasnie.

A w druga strone i w duzym uproszczeniu : byl taki film produkcji chyba brytyjskiej o dziewczynce z powiedzmy patologicznej rodziny oddanej do adopcji do rodziny o wyzszym statusie spolecznym. Ukazano w nim jej losy i to co osiagnela jako dorosla osoba.

Czy gdyby pozostala w swojej biologicznej rodzinie, mialaby na to szanse? Watpie..

Ksztaltuja nas wiec (w mojej opinii) zarowno geny, srodowisko, przezycia , ludzie i mozliwosci, ktore staja na naszej drodze.

Przykladowo: dziecko, ktore genetycznie wykazuje duze zdolnosci muzyczne, moze ich nigdy nie rozwinac nie majac nigdy dostepu do dajmy na to pianina.

Tak wiec na "caloksztalt czlowieka" wplywa cos wiecej niz taka sama pula genetyczna, choc na pewno w duzej mierze go warunkuje:)

No tak, ale jest wiele odwrotnych historii, które pokazują, jak bardzo geny determinują to, kim jesteśmy. Przykładem mogą też być dzieci z adopcyjnych rodzin. Mają warunki do rozwoju, wszystkie potrzebne instrumenty, żeby wyrosnąć na "porządnych" ludzi, a jednak powielają genetyczny schemat. 

Dalej stoję na stanowisku, że mamy na ten temat zbyt małą wiedzę. To są wszystko kwestie słabo mierzalne, więc poniekąd poza naszą percepcją. Mamy pewne dane i badania, ale trochę na zasadzie "jak wiatr zawieje". Ten, kto głośniej krzyczy, albo mądrzej mówi, ten akurat ustala obowiązujące teorie. Takie rozważania filozoficzne, czy psychologiczne, nigdy nie mają jasnych rozwiązań, ale to dobrze, bo stale skłaniają do podobnych dyskusji. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarŕriikkkkk

Powtórzę się i zacytuję pewnego znanego neurochirurga..."operowałem wiele mózgów  ale myśli nie widziałem"...

Polecam równierz coś co nazywam trójcą,czyli nasza konstrukcja na bazie ciała,ducha i duszy...Dla mnie jest najtrafniejsza i mam na to swoje dowody.Internet wie wszystko,ale nie każdemu powie,choć swoją wiedzę zdobyłem drogą praktyczną

 

Powodzenia na drodze do prawdy,bo ta droga ma sens,wiarę,nadzieje i spełnienie.W to wierzę,ktoś może powiedzieć że w nic...a ja odpowiem,że nicość jest wszystkim.punkt

Pełni życia i fascynacji odkrywania,tego życzę sobie i wszystkim do końca naszych dni bez końca.😇

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Homo sentimentals napisał:

No tak, ale jest wiele odwrotnych historii, które pokazują, jak bardzo geny determinują to, kim jesteśmy. Przykładem mogą też być dzieci z adopcyjnych rodzin. Mają warunki do rozwoju, wszystkie potrzebne instrumenty, żeby wyrosnąć na "porządnych" ludzi, a jednak powielają genetyczny schemat. 

Dalej stoję na stanowisku, że mamy na ten temat zbyt małą wiedzę. To są wszystko kwestie słabo mierzalne, więc poniekąd poza naszą percepcją. Mamy pewne dane i badania, ale trochę na zasadzie "jak wiatr zawieje". Ten, kto głośniej krzyczy, albo mądrzej mówi, ten akurat ustala obowiązujące teorie. Takie rozważania filozoficzne, czy psychologiczne, nigdy nie mają jasnych rozwiązań, ale to dobrze, bo stale skłaniają do podobnych dyskusji. 😉 

Też prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Serio, nie sądze że to byłoby możliwe. 

Nie ma znaczenia co sądzisz. Nauka bywa nieubłagana. 😉 Tylko że to jest bardzo złożony temat, niezwykle. Nie podejmę nawet próby tłumaczenia Ci tego. Nawet jeśli zechcesz mi uwierzyć, że możliwy jest "transfer danych", to i tak nie rozwiązuje zagadki, kim będzie osoba, która dostanie dysk z naszymi "danymi". Mało tego, rodzą się kolejne, znów bardzo zawiłe dylematy, zważywszy na to, że czas nie jest liniowy, więc nie ma dowodów na to, że nasza pamięć jest wyłącznie "wsteczna". Nie ma żadnych dowodów na to, że pamiętamy tylko to, co "było", a nie to, co dopiero "będzie". I tu znów trzeba by książkę pisać, żeby wyjaśnić. 

26 minut temu, Gość Gość napisał:

Myślę, że jest coś jeszcze. 

Też tak sądzę, o czym już wspomniałam wcześniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals

Swoją drogą, polecam książkę: "Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem". Klasyka. To książka naukowa, ale fabularyzowana, więc wchodzi gładko. Traktuje o ludzkim umyśle. O wpływie niedostatków, o wpływie nadwyżek, z którymi borykają się bohaterowie. O światach tak różnych od naszych, światach kreowanych przez choroby psychiczne, że aż trudno uwierzyć, że istnieją. Tu nie chodzi tylko o dysfunkcje, ale o zdolność zupełnie innego postrzegania rzeczywistości i o to, która właściwie jest pozorna. Czy ta wyimaginowana przez ludzi uznanych za chorych, czy nasza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor
9 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Nie ma znaczenia co sądzisz. Nauka bywa nieubłagana. 😉 Tylko że to jest bardzo złożony temat, niezwykle. Nie podejmę nawet próby tłumaczenia Ci tego. Nawet jeśli zechcesz mi uwierzyć, że możliwy jest "transfer danych", to i tak nie rozwiązuje zagadki, kim będzie osoba, która dostanie dysk z naszymi "danymi". Mało tego, rodzą się kolejne, znów bardzo zawiłe dylematy, zważywszy na to, że czas nie jest liniowy, więc nie ma dowodów na to, że nasza pamięć jest wyłącznie "wsteczna". Nie ma żadnych dowodów na to, że pamiętamy tylko to, co "było", a nie to, co dopiero "będzie". I tu znów trzeba by książkę pisać, żeby wyjaśnić. 

Też tak sądzę, o czym już wspomniałam wcześniej. 

Dusza, osobowość to jest coś czego nie uda się sklonować. Pewne zachowania czy też uczucia mogą być podobne lecz nie identyczne. Dla mnie w dużej mierze klon to jest osoba która tak naprawdę jej pierwowzór przeszedłby tak zwany reset tzn brak pamięci jak i wspomnień. Wszystko uczymy się od nowa i odkrywamy siebie. Pytanie jest takie czy geny ukształtowały by tak samo jak swojego klona jak pierwowzór nawet gdy przeszedłby w życiu identyczną drogę jak i ludzi, otoczenie czy też doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
1 minutę temu, Gość Autor napisał:

Dusza, osobowość to jest coś czego nie uda się sklonować. Pewne zachowania czy też uczucia mogą być podobne lecz nie identyczne. Dla mnie w dużej mierze klon to jest osoba która tak naprawdę jej pierwowzór przeszedłby tak zwany reset tzn brak pamięci jak i wspomnień. Wszystko uczymy się od nowa i odkrywamy siebie. Pytanie jest takie czy geny ukształtowały by tak samo jak swojego klona jak pierwowzór nawet gdy przeszedłby w życiu identyczną drogę jak i ludzi, otoczenie czy też doświadczenia?

Też sądzę, że decydującym czynnikiem jest to, co zwykliśmy nazywać duszą. I choćby powołać do życia tysiąc klonów, to każdy będzie inny. 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Też sądzę, że decydującym czynnikiem jest to, co zwykliśmy nazywać duszą. I choćby powołać do życia tysiąc klonów, to każdy będzie inny. 🙂 

Ha, pytanie czy klon miałby duszę? I tu rodzi się kolejne pytanie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Poza tym, gdyby jednak miał tą dusze to prawdopodobnie byłby zupełnie innym człowiekiem niż poerwowzór. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor
Przed chwilą, Gość Homo sentimentals napisał:

Też sądzę, że decydującym czynnikiem jest to, co zwykliśmy nazywać duszą. I choćby powołać do życia tysiąc klonów, to każdy będzie inny. 🙂 

Zgadzam się natomiast geny mają bardzo duże znaczenie, a jeśli ten klon przechodziłby tą samą droge i wszystko identyczne to nie wykluczam że mógłby być identyczny. To jest tak samo jak każdy z Nas przechodził by drugi raz życie ale wybierając inną z dróg to może i nie bylibyśmy identyczni ale na pewno bardzo podobni i własnie tą role odgrywają geny. Za to daje sobie głowe uciąć. Umysłu nigdy nie uda się sklonować.

Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Ha, pytanie czy klon miałby duszę? I tu rodzi się kolejne pytanie... 

Moim zdaniem miałby ponieważ byłby identyczny jak my, tak samo zbudowany. Wszystkie zmysły jak i uczucia, nie mówmy że byłby robotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Ha, pytanie czy klon miałby duszę? I tu rodzi się kolejne pytanie... 

Zalezy jak rozumiemy dusze, jezeli jako swiadomosc to tak.

Wierzacy, zakladajac ze mozliwosc klonowania, ofiarowana jest czlowiekowi od Boga, jako stworcy calego wrzechswiata - rowniez moga przyjac teze, ze klon taka dusze bedzie "z urzedu;)" posiadal.

Wszystko jest kwestia wiary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
3 minuty temu, Gość Autor napisał:

Umysłu nigdy nie uda się sklonować.

Nie wiemy tego, bo nie wiemy, czym właściwie jest "umysł". 

18 minut temu, Gość Autor napisał:

Pytanie jest takie czy geny ukształtowały by tak samo jak swojego klona jak pierwowzór nawet gdy przeszedłby w życiu identyczną drogę jak i ludzi, otoczenie czy też doświadczenia?

Tak jak pisałam, myślę, że nie. Jest w nas chyba coś więcej niż deterministyczne czynniki. 😉 Dzięki za miłą rozmowę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
2 minuty temu, Gość Monika napisał:

Wszystko jest kwestia wiary:)

Póki nie stanie się naukowym dowodem. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
9 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Póki nie stanie się naukowym dowodem. 😉 

Biorac pod uwage fakt, ze obiekt badan jest jednoczesnie badaczem, moze to jeszcze dlugo potrwac;)

Spokojnej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor
6 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Nie wiemy tego, bo nie wiemy, czym właściwie jest "umysł". 

Umysł jest niekończącą się pamiecią i zbudowany jest z neuronów jak i neuroprzekazników w niewyobrażalnych ilościach. Czysta chemia!! Do tej pory bardzo mało o nim wiemy. Również dzięluję za miłą rozmowe, dobranoc 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
1 minutę temu, Gość Monika napisał:

Biorac pod uwage fakt, ze obiekt badan jest jednoczesnie badaczem, moze to jeszcze dlugo potrwac;)

Spokojnej nocy:)

Nie wiem skąd taka uwaga. Zupełnie. Warunek jest taki, że obserwator powinien być poza układem, ale to nie jest jednoznaczne z tym, o czym wspominałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarŕriikkkkk

Nie chcę się wymądrzać,ale większość nie odróżnia duszy od ducha...jest to zrozumiałe przy tym celowym natłoku informacji który nas otaczcza.

W sumie zawsze tak było i zawsze trzeba było zostać adeptem,a nie czytelnikiem...bo słowo pisane musi zostać zutylizowane tak jak drzewo na papier.punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor
6 minut temu, Gość Monika napisał:

Biorac pod uwage fakt, ze obiekt badan jest jednoczesnie badaczem, moze to jeszcze dlugo potrwac;)

Spokojnej nocy:)

Ja uważam że nigdy nie dowiemy się czym jest umysł i nie poznamy go na 100% 

Dobranoc 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
7 minut temu, Gość Autor napisał:

Umysł jest niekończącą się pamiecią i zbudowany jest z neuronów jak i neuroprzekazników w niewyobrażalnych ilościach. Czysta chemia!! 

A jakieś twarde dowody naukowe? Nie? To są tylko wszystko nasze gdybania albo wręcz pobożne życzenia. A od budowania wizji świata wyłącznie na przekonaniach jest religia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
8 minut temu, Gość szaarŕriikkkkk napisał:

Nie chcę się wymądrzać,ale większość nie odróżnia duszy od ducha...jest to zrozumiałe przy tym celowym natłoku informacji który nas otaczcza.

W sumie zawsze tak było i zawsze trzeba było zostać adeptem,a nie czytelnikiem...bo słowo pisane musi zostać zutylizowane tak jak drzewo na papier.punkt

Jesteś człowiekiem głupiomądrym. Niby coś wiesz, ale zupełnie nie wiesz co. To jest najbardziej przykre schorzenie. Coś słyszałeś, coś niby przyswajasz, ale Twój nikczemny mózg tego nie trawi. Wysrywasz wcześniej przyswojone frazesy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor
3 minuty temu, Gość Homo sentimentals napisał:

A jakieś twarde dowody naukowe? Nie? To są tylko wszystko nasze gdybania albo wręcz pobożne życzenia. A od budowania wizji świata wyłącznie na przekonaniach jest religia.

Wiadomo że nie ma twardych dowodów ale dużo czytałem na ten temat. Ciekawa tematyka, polecam

Donranoc 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarŕriikkkkk
19 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Jesteś człowiekiem głupiomądrym. Niby coś wiesz, ale zupełnie nie wiesz co. To jest najbardziej przykre schorzenie. Coś słyszałeś, coś niby przyswajasz, ale Twój nikczemny mózg tego nie trawi. Wysrywasz wcześniej przyswojone frazesy.

Ja mówię o praktyce...hehe

Śmierć kliniczna,ignorancja mnie śmieszy...twoje wywody czytam ze spokojem.To mnie się opisuje w książkach któte czytasz,mnie i wielu innych którzy z plecakiem potrafią wylądować w każdym punkcie na tej planecie i przeżyć.

Nie atakuję cię,mnie twoje książkowe frazesy cytowane podświadomie tylko zaintrygowały,że ktoś tutaj wogóle porusza ten temat.Ciekawy,a jak ktoś nie chce być twoim słuchaczem to ma mózg z odbytu?Ciebie nie trzeba klonować,jesteś sformatowany na wzór i podobieństwo wielu milionów.

Głupiomądry to stan nirwany.

Miłej lektury na zwojach mózgowych🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
6 minut temu, Gość szaarŕriikkkkk napisał:

Ja mówię o praktyce...hehe

 

Praktycznie zostałeś sklonowany, czy praktycznie się tym zajmujesz?

 

6 minut temu, Gość szaarŕriikkkkk napisał:

Śmierć kliniczna,ignorancja mnie śmieszy

To jest stwierdzenie pozbawione kontekstu, absolutnie. 

 

7 minut temu, Gość szaarŕriikkkkk napisał:

To mnie się opisuje w książkach któte czytasz,mnie i wielu innych którzy z plecakiem potrafią wylądować w każdym punkcie na tej planecie i przeżyć.

Ktoś dał Ci "wyjątkowość" i pozbawił narzędzi do jej udowodnienia? Co za ironia losu. Ja mam zupełnie odwrotnie. Jestem niepozorną kobietą, awyjątkową, ce...e mnie tylko otwarty umysł. Sama nie wiem, co więcej jest warte.

 

10 minut temu, Gość szaarŕriikkkkk napisał:

Nie atakuję cię,mnie twoje książkowe frazesy cytowane podświadomie...

Wiedza nie spada na ludzi z przestworzy, wybacz. Gdzieś ją trzeba nabyć. Być może nie jestem wolna, czy raczej moje myślenie, od naukowych publikacji, ale Twoje nawet nimi nie pachnie. To tylko takie lawirowanie w przestworzach własnych wyobrażeń. Może fajne, może tak też robili bracia Grimm, ale mnie nie porywa. Mam analityczny umysł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarŕriikkkkk
3 minuty temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Praktycznie zostałeś sklonowany, czy praktycznie się tym zajmujesz?

 

To jest stwierdzenie pozbawione kontekstu, absolutnie. 

 

Ktoś dał Ci "wyjątkowość" i pozbawił narzędzi do jej udowodnienia? Co za ironia losu. Ja mam zupełnie odwrotnie. Jestem niepozorną kobietą, awyjątkową, ce...e mnie tylko otwarty umysł. Sama nie wiem, co więcej jest warte.

 

Wiedza nie spada na ludzi z przestworzy, wybacz. Gdzieś ją trzeba nabyć. Być może nie jestem wolna, czy raczej moje myślenie, od naukowych publikacji, ale Twoje nawet nimi nie pachnie. To tylko takie lawirowanie w przestworzach własnych wyobrażeń. Może fajne, może tak też robili bracia Grimm, ale mnie nie porywa. Mam analityczny umysł. 

A co mam opowoedzieć swój życiorys?

Ok,tylko kilka faktów...przedeptałem całe Karpaty i Sudety na własnych nogach,kilkanaście lat kyokushin(z wynikami)hehe

Całe życie własna działalność,raz gospodarcza nie raz nie...znowu hehe   Niezależny,nie stowarzyszony,sam się pozbył swojej biblioteki(udręka w przeprowadzkach a i tak wszystko już w głowie)

Rodzinna emigracja,stagnacja...wypadek,jeden,drugi...ból,który ma wszystkie bóle pod sobą...diagnoza,cud...wstał i chodzi😇

Tysiące ludzi których poznałem,każdy zasługuje na książkę...

Rozumiesz?

A to tylko opis okładki😇

Na dzisiaj wiem jedno,śmiech jest najlepszym lekarstwem,a ego koleżanko i kolego...nie czepiajmy się go bo to tylko ego...🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
2 minuty temu, Gość szaarŕriikkkkk napisał:

A co mam opowoedzieć swój życiorys?

Ok,tylko kilka faktów...przedeptałem całe Karpaty i Sudety na własnych nogach,kilkanaście lat kyokushin(z wynikami)hehe

Całe życie własna działalność,raz gospodarcza nie raz nie...znowu hehe   Niezależny,nie stowarzyszony,sam się pozbył swojej biblioteki(udręka w przeprowadzkach a i tak wszystko już w głowie)

Rodzinna emigracja,stagnacja...wypadek,jeden,drugi...ból,który ma wszystkie bóle pod sobą...diagnoza,cud...wstał i chodzi😇

Tysiące ludzi których poznałem,każdy zasługuje na książkę...

Rozumiesz?

A to tylko opis okładki😇

Na dzisiaj wiem jedno,śmiech jest najlepszym lekarstwem,a ego koleżanko i kolego...nie czepiajmy się go bo to tylko ego...🤣🤣🤣

Nie wiem co odpisać. Permanentny ból musi zmieniać perspektywę na mniej przyjazną, współczuję. Ja też nie urodziłam się wczoraj. Też życie mnie nie oszczędzało, ale we mnie nie ma potrzeby dzielenia się tym, żadnej. Nie mam najmniejszej ochoty udowadniać nikomu, że" świat się mieści w moich dłoniach". 😉 Bardzo staram się, żeby mój punkt widzenia, nie wynikał wyłącznie z mojego punktu siedzenia. Ćwiczę obiektywizm niemniej niż pośladki. Dawno temu też zaliczyłam taki punkt jak Ty. Wydawało mi się, że już doświadczyłam sporo, sporo widziałam, przeszłam i sporo wiem. Dziś wiem, że nie wiem nic. I to czyni mnie dużo bardziej wolną.

Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×