Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyszłe panny młode jak radzicie sobie z myslą, że na waszym weselu mogą być ładniejsze dziewczyny od was?

Polecane posty

Gość Realista

Dlatego właśnie baby są poyebane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja wiem czy ...ane? Wynika to z tego, że społeczeństwo wmawia, że najwyższą wartościa kobiety jest jej uroda. Faceci też rywalizują między sobą, ale na innych polach, może pod względem wyglądu nie aż tak jak kobiety, ale o pozycję i pieniądze już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Choć im brzydsza tym bardziej zakompleksiona, niestety czesto tak jest.  Kiedys mieszkałam w akademiku z taką jedną. Jak ja zobaczyłam na poczatku, to pomyslałam "ale brzydka dziewczyna"- pierwsze co przyszło mi na myśl bo obiektywnie była nieładna, podobna do Agnieszki Dygant trochę.  Ale się zakolegowałyśmy bo była miła i fajnie się z nią gadało. Wydawało mi się, że będzie dla mnie życzliwa. Kilka razy byłysmy razem w klubie na imprezie, gdzie ona praktycznie nie miała powodzenia, a do mnie różni faceci podchodzili. I wtedy się zaczęło, zaczęła mnie obmawiac wśród innych wspollokatorek o wszystko, obgadywać mnie, wymyslac jakieś kłamstwa, że mam sponsora i tego typu rzeczy. Musiałam się wyprowadzic. Brzydkie koleżanki są najgorsze, wiem z doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia

Nikt nie jest tak zarabisty jak ja wiec co to w ogóle za pytanie? To mną chcieliby wszyscy być 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
38 minut temu, Gość Ania napisał:

Choć im brzydsza tym bardziej zakompleksiona, niestety czesto tak jest.  Kiedys mieszkałam w akademiku z taką jedną. Jak ja zobaczyłam na poczatku, to pomyslałam "ale brzydka dziewczyna"- pierwsze co przyszło mi na myśl bo obiektywnie była nieładna, podobna do Agnieszki Dygant trochę.  Ale się zakolegowałyśmy bo była miła i fajnie się z nią gadało. Wydawało mi się, że będzie dla mnie życzliwa. Kilka razy byłysmy razem w klubie na imprezie, gdzie ona praktycznie nie miała powodzenia, a do mnie różni faceci podchodzili. I wtedy się zaczęło, zaczęła mnie obmawiac wśród innych wspollokatorek o wszystko, obgadywać mnie, wymyslac jakieś kłamstwa, że mam sponsora i tego typu rzeczy. Musiałam się wyprowadzic. Brzydkie koleżanki są najgorsze, wiem z doswiadczenia.

Tak dokladnie, zawiść kobiet nie zna granic dlatego trudno dziś znaleźć prawdziwa przyjaciółkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×