Nadzieja1993 187 Napisano Grudzień 15, 2021 Dziewczyny mam do odsprzedania zastrzyki clexane 0.4ml. 10 szt mi juz potrzebne nie beda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aaga39 67 Napisano Grudzień 15, 2021 19 godzin temu, Amore 80 napisał: Witam wszstkich 27 listopada miałam pilnie zrobiona cesarke . Cesarka byla komplikacjami miałam krwotok. Zatrzymalo sie serce na pare sekund robiola mi masaz serca, masaz macicy bo nie chciala sie obkurczac . Na intensywnej terapi po cesarce bylam 5 godin po cesarce mialam robiola trasferte krwi . Do tej borykam sie jeszcze z leka anemia, ale na szczescie dzieci urodzily sie zdrowe. Karol 47 cm. 2900 8/9punktow agpera Lidia 45 cm. 2000 8/9PUNKTOW AGPERA. Dzieci miały lozyska sklejone i Karol podkradal jedzenie Lidi. To sa moje 2 najwieksze skarby. Kocham nad zycie Gratulacje i zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków !!! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Grudzień 16, 2021 Dziewczyny chyba się nie udało... Od kilku dni bolał mnie brzuch jak na okres, bolał mnie krzyż piersi były duże a dzisiaj wstaje i moje piersi zmalały, już nie są takie na pompowane...W środę był transfer więc jutro dzień testowania, bo ma zrobić betę 10 dnia....wcześniej przy 2 transferach miałam takie same objawy i beta 0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 16, 2021 1 minutę temu, Agata29 napisał: Dziewczyny chyba się nie udało... Od kilku dni bolał mnie brzuch jak na okres, bolał mnie krzyż piersi były duże a dzisiaj wstaje i moje piersi zmalały, już nie są takie na pompowane...W środę był transfer więc jutro dzień testowania, bo ma zrobić betę 10 dnia....wcześniej przy 2 transferach miałam takie same objawy i beta 0 Wiesz, ja nie jestem żadnym ekspertem ani wielkiego doświadczenia nie mam ale nie sugeruj się czymś takim jak wielkość piersi i bóle ich i brzucha bo tak naprawdę re odczucia są też u Nas zafałszowane lekami. Ja wczoraj robiłam betę 12dpt i beta 455 wyszła a objawów jakichkolwiek brak....piersi mnie raz mniej raz bardziej bolą ale tak się już działo przed transferem po lekach. Brzuch raz boli okresowo a raz nie....w krzyżu czasem coś ciągnie a czasem wogole a wogole nic się nie dzieje. To jeszcze za wcześnie chyba żebyśmy miały typowe objawy. A poza tym nawet objawy raz są raz nie w zaawansowanych ciążach. Poprostu My kobiety same sobie fundujemy te stresy związane z tymi uczuciami lub ich brakiem no zwyczajnie chcemy poczuć znak że coś się dzieje. Ale Kochana....brak objawów to te dobry znak. Spróbuj wyluzować się trochę i nie wsłu... się w swój organizm bo to nie ma sensu. Niepotrzebnie się tylko nakrecasz. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Grudzień 16, 2021 2 godziny temu, MartaM napisał: Wiesz, ja nie jestem żadnym ekspertem ani wielkiego doświadczenia nie mam ale nie sugeruj się czymś takim jak wielkość piersi i bóle ich i brzucha bo tak naprawdę re odczucia są też u Nas zafałszowane lekami. Ja wczoraj robiłam betę 12dpt i beta 455 wyszła a objawów jakichkolwiek brak....piersi mnie raz mniej raz bardziej bolą ale tak się już działo przed transferem po lekach. Brzuch raz boli okresowo a raz nie....w krzyżu czasem coś ciągnie a czasem wogole a wogole nic się nie dzieje. To jeszcze za wcześnie chyba żebyśmy miały typowe objawy. A poza tym nawet objawy raz są raz nie w zaawansowanych ciążach. Poprostu My kobiety same sobie fundujemy te stresy związane z tymi uczuciami lub ich brakiem no zwyczajnie chcemy poczuć znak że coś się dzieje. Ale Kochana....brak objawów to te dobry znak. Spróbuj wyluzować się trochę i nie wsłu... się w swój organizm bo to nie ma sensu. Niepotrzebnie się tylko nakrecasz. W sumie kochana masz rację...Ale kiedy nadchodzi dzień przed testowaniem to można oszaleć....Jeszcze teraz kiedy coraz bliżej idą święta to tym bardziej ten okres dla nas wszystkich staraczek jest bardzo wrażliwy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Grudzień 16, 2021 2 godziny temu, MartaM napisał: Wiesz, ja nie jestem żadnym ekspertem ani wielkiego doświadczenia nie mam ale nie sugeruj się czymś takim jak wielkość piersi i bóle ich i brzucha bo tak naprawdę re odczucia są też u Nas zafałszowane lekami. Ja wczoraj robiłam betę 12dpt i beta 455 wyszła a objawów jakichkolwiek brak....piersi mnie raz mniej raz bardziej bolą ale tak się już działo przed transferem po lekach. Brzuch raz boli okresowo a raz nie....w krzyżu czasem coś ciągnie a czasem wogole a wogole nic się nie dzieje. To jeszcze za wcześnie chyba żebyśmy miały typowe objawy. A poza tym nawet objawy raz są raz nie w zaawansowanych ciążach. Poprostu My kobiety same sobie fundujemy te stresy związane z tymi uczuciami lub ich brakiem no zwyczajnie chcemy poczuć znak że coś się dzieje. Ale Kochana....brak objawów to te dobry znak. Spróbuj wyluzować się trochę i nie wsłu... się w swój organizm bo to nie ma sensu. Niepotrzebnie się tylko nakrecasz. Gratuluję Ci kochana pozytywnej bety. Niech maleństwo zdrowo rośnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 16, 2021 12 minut temu, Agata29 napisał: W sumie kochana masz rację...Ale kiedy nadchodzi dzień przed testowaniem to można oszaleć....Jeszcze teraz kiedy coraz bliżej idą święta to tym bardziej ten okres dla nas wszystkich staraczek jest bardzo wrażliwy Wiem Kochana to wszystko, sama szalałam i wariowalam ale spróbuj się wyluzować 11 minut temu, Agata29 napisał: Gratuluję Ci kochana pozytywnej bety. Niech maleństwo zdrowo rośnie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
GoscMarta 87 Napisano Grudzień 16, 2021 Dnia 14.12.2021 o 16:12, MartaM napisał: Sluchajcie....estradiol mam niski i podniósł mi lekarz estrofem dopochwowo na 3x1. Zaproponował USG w Gdańsku u Nich przed świętami wraz z wykonaniem badań z krwi znowu czyli beta, progesteron i estradiol. Zastanawiam się czy nie zrobić USG u siebie tutaj w Giżycku u swojego cudownego lekarza prywatnie bo mam termin na 21 grudnia, bo znowu jechać te 350 km to koszta a wiadomo jak to jest w grudniu z finansami.... Co Wy o tym myślicie? Ja weryfikacje i usg robilam w najbliższej placówce invicty, nie jeździłam do Gdańska bo szkoda czasu i kasy. Masz może bliższa placówkę? Polecałabym robic badanie krwii w tym samym miejscu bo czasami maja inne sprzęty, jednostki i wyniki nie są porównywalne między laboratoriami ale możesz sie zapytać swojego lekarza czy możesz przynieść z innego labu i np jaki polecają. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 16, 2021 12 minut temu, GoscMarta napisał: Ja weryfikacje i usg robilam w najbliższej placówce invicty, nie jeździłam do Gdańska bo szkoda czasu i kasy. Masz może bliższa placówkę? Polecałabym robic badanie krwii w tym samym miejscu bo czasami maja inne sprzęty, jednostki i wyniki nie są porównywalne między laboratoriami ale możesz sie zapytać swojego lekarza czy możesz przynieść z innego labu i np jaki polecają. Już sprawa rozwiązana, robię u siebie u swojego zaufanego ginekologa badanie USG a badanie krwi wykonam w tym samym labolatorium co robiłam dotychczas. Im wyśle tylko wyniki no jak będzie potrzeba to odbedziemy telewizyte oczywiście płatna normalnie i tyle. Więc 21.12 będę miała USG. Wiem że będzie wcześnie bo to będzie 18dpt ale chcę wiedzieć chociaż czy jest w odpowiednim miejscu zarodek. Może to będzie jajo ciałkiem zoltkowym już .... A potem na następnym USG zobaczymy może już serduszko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izzy 129 Napisano Grudzień 16, 2021 PolaMela, trzymaj się...bardzo Ci kibicuję cały czas i trzymam kciuki i nawet nie wiem, co napisać...znam to uczucie...mnie udało się za 6 razem...okrutna statystyka...masz jeszcze jakiś plan, czy ta kolejna porażka jest zbyt bolesna?... MartaM, gratulacje i powodzenia niech rośnie Maluszek we właściwym miejscu, które da mu schronienie na najbliższe miesiące:-) Agata, kciuki daj znać jaki wynik. 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 16, 2021 4 minuty temu, Izzy napisał: PolaMela, trzymaj się...bardzo Ci kibicuję cały czas i trzymam kciuki i nawet nie wiem, co napisać...znam to uczucie...mnie udało się za 6 razem...okrutna statystyka...masz jeszcze jakiś plan, czy ta kolejna porażka jest zbyt bolesna?... MartaM, gratulacje i powodzenia niech rośnie Maluszek we właściwym miejscu, które da mu schronienie na najbliższe miesiące:-) Agata, kciuki daj znać jaki wynik. Dziękuję 🥰 liczę na to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Grudzień 16, 2021 1 godzinę temu, MartaM napisał: Wiem Kochana to wszystko, sama szalałam i wariowalam ale spróbuj się wyluzować Wyczytałam że mieszkasz w Giżycku, ja również pochodzę z Giżycka obecnie 10 lat mieszkam nie daleko Białegostoku...Jaki ten świat mały Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 16, 2021 3 minuty temu, Agata29 napisał: Wyczytałam że mieszkasz w Giżycku, ja również pochodzę z Giżycka obecnie 10 lat mieszkam nie daleko Białegostoku...Jaki ten świat mały Rzeczywiście ja mieszkam w Giżycku od około 8 lat bo akurat ja pochodzę z okolic Warszawy . Ale widzisz....mamy obecnie całkiem niedaleko do siebie przyjeżdżasz tu czasem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Grudzień 16, 2021 3 godziny temu, MartaM napisał: Rzeczywiście ja mieszkam w Giżycku od około 8 lat bo akurat ja pochodzę z okolic Warszawy . Ale widzisz....mamy obecnie całkiem niedaleko do siebie przyjeżdżasz tu czasem? Tak przyjeżdżam do rodziców Nie chciałaś leczyć się w Bocianie w Białymstoku? Do Gdańska masz kawał drogi... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 16, 2021 3 minuty temu, Agata29 napisał: Tak przyjeżdżam do rodziców Nie chciałaś leczyć się w Bocianie w Białymstoku? Do Gdańska masz kawał drogi... Wiem że bliżej było do Bociana ale mi zależało na najlepszej klinice i doktorze....dużo czytałam różnych opinii i zdecydowałam się na Invicte i dr. Sieg i jak narazie nie narzekam. Fakt że drogo ale dwa podejścia i mam dwie ciąże....plus jeszcze 3 maluszki zamrożone 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Grudzień 16, 2021 40 minut temu, MartaM napisał: Wiem że bliżej było do Bociana ale mi zależało na najlepszej klinice i doktorze....dużo czytałam różnych opinii i zdecydowałam się na Invicte i dr. Sieg i jak narazie nie narzekam. Fakt że drogo ale dwa podejścia i mam dwie ciąże....plus jeszcze 3 maluszki zamrożone Rozumiem...A jaka jest u Was przyczyna leczenia? U mnie wyszła translokacja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 16, 2021 1 godzinę temu, Agata29 napisał: Rozumiem...A jaka jest u Was przyczyna leczenia? U mnie wyszła translokacja Ja po przebytym nowotworze, chemioterapii i radioterapii na jamie brzusznej miałam zatrzymany rozwój płciowy. Potem został ruszony dzięki lekom i sztucznym przyjmowaniu hormonów natomiast komórki jajowe były bardzo słabe i ciężko było je zapłodnić. W zeszłym roku w Invicta wykryto że mam wodniaka na jajowodzie i poszłam do szpitala na usunięcie laparoskopowo go, po czym w trakcie pobytu w szpitalu okazało się że mam na obydwu jajowodach te wodniaki. Niestety w trakcie operacji okazało się że są w takim stanie te guzy że musiały zostać wycięte jajowody w całości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Grudzień 16, 2021 43 minuty temu, MartaM napisał: Ja po przebytym nowotworze, chemioterapii i radioterapii na jamie brzusznej miałam zatrzymany rozwój płciowy. Potem został ruszony dzięki lekom i sztucznym przyjmowaniu hormonów natomiast komórki jajowe były bardzo słabe i ciężko było je zapłodnić. W zeszłym roku w Invicta wykryto że mam wodniaka na jajowodzie i poszłam do szpitala na usunięcie laparoskopowo go, po czym w trakcie pobytu w szpitalu okazało się że mam na obydwu jajowodach te wodniaki. Niestety w trakcie operacji okazało się że są w takim stanie te guzy że musiały zostać wycięte jajowody w całości. O mój Boże to też bardzo dużo przeszlaś. Bardzo Ci współczuję A długo to wszystko trwało, te starania? My z mężem staramy się 4 lata i w tamtym roku również miałam operację usunięcie 12 miesniakow macicy no i endometrioza 4 stopnia Czyli rozumiem że masz już jedno dziecko i teraz zaszła w drugą ciążę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 16, 2021 Ja pierwsze starania miałam 11 lat temu z pierwszym mężem i to w Bocianie i tam nikt nic mi praktycznie nie badał i nic z tego nie wyszło. Potem jedno podejście w Salve w Łodzi i tak samo. Potem rozstałam się z mężem i miałam przerwę w staraniach. Z obecnym mężem próbowaliśmy zajść w ciążę naturalnie przez prawie cały Nasz związek czyli 6 lat ale wiedzieliśmy że to musiałby być cud a tak naprawdę do in vitro podeszliśmy 2 lata temu ale właśnie ciągle coś wykrywali u mnie , potem miałam covid, wcześniej wycięcie jajowodów no i w kwietniu tego roku mieliśmy pierwsze podejście. Pozytywnie bo się udało mieliśmy 2 zarodki podane i obydwa się przyjęły....natomiast na USG okazało się że to ciaza srodscienna. Od 7 tygodnia leżałam w szpitalu z nadzieją że jeszcze się ułoży to jakoś ale w 9 tygodniu pękła ściana macicy i dostałam krwotoku wewnętrznego. Ciąża usunięta została operacyjnie (metoda starej cesarki czyli od pępka w dół cięcie). Na szczęście udało się zszyć macicę i ja uratować. Musiałam odczekać pol roku no i teraz mieliśmy 03.12 drugie podejście i póki co się udało patrząc na wyniki bety. Teraz czekam na USG 21.12 żeby sprawdzić czy maluch jest w odpowiednim miejscu tym razem. Wiem że to za wcześnie ale niestety wolę wiedzieć za wczasy że jest w prawidłowym położeniu. Nie mam dzieci....jeszcze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 16, 2021 1 godzinę temu, Agata29 napisał: O mój Boże to też bardzo dużo przeszlaś. Bardzo Ci współczuję A długo to wszystko trwało, te starania? My z mężem staramy się 4 lata i w tamtym roku również miałam operację usunięcie 12 miesniakow macicy no i endometrioza 4 stopnia Czyli rozumiem że masz już jedno dziecko i teraz zaszła w drugą ciążę? Też masz sporo przejść... Jakie to jest przykre że trzeba tyle wycierpieć by mieć wymarzoną pełną rodzinę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
GoscMarta 87 Napisano Grudzień 16, 2021 13 godzin temu, MartaM napisał: Już sprawa rozwiązana, robię u siebie u swojego zaufanego ginekologa badanie USG a badanie krwi wykonam w tym samym labolatorium co robiłam dotychczas. Im wyśle tylko wyniki no jak będzie potrzeba to odbedziemy telewizyte oczywiście płatna normalnie i tyle. Więc 21.12 będę miała USG. Wiem że będzie wcześnie bo to będzie 18dpt ale chcę wiedzieć chociaż czy jest w odpowiednim miejscu zarodek. Może to będzie jajo ciałkiem zoltkowym już .... A potem na następnym USG zobaczymy może już serduszko Super, powodzenia życzę i będę trzymać kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Grudzień 17, 2021 10 godzin temu, MartaM napisał: Ja pierwsze starania miałam 11 lat temu z pierwszym mężem i to w Bocianie i tam nikt nic mi praktycznie nie badał i nic z tego nie wyszło. Potem jedno podejście w Salve w Łodzi i tak samo. Potem rozstałam się z mężem i miałam przerwę w staraniach. Z obecnym mężem próbowaliśmy zajść w ciążę naturalnie przez prawie cały Nasz związek czyli 6 lat ale wiedzieliśmy że to musiałby być cud a tak naprawdę do in vitro podeszliśmy 2 lata temu ale właśnie ciągle coś wykrywali u mnie , potem miałam covid, wcześniej wycięcie jajowodów no i w kwietniu tego roku mieliśmy pierwsze podejście. Pozytywnie bo się udało mieliśmy 2 zarodki podane i obydwa się przyjęły....natomiast na USG okazało się że to ciaza srodscienna. Od 7 tygodnia leżałam w szpitalu z nadzieją że jeszcze się ułoży to jakoś ale w 9 tygodniu pękła ściana macicy i dostałam krwotoku wewnętrznego. Ciąża usunięta została operacyjnie (metoda starej cesarki czyli od pępka w dół cięcie). Na szczęście udało się zszyć macicę i ja uratować. Musiałam odczekać pol roku no i teraz mieliśmy 03.12 drugie podejście i póki co się udało patrząc na wyniki bety. Teraz czekam na USG 21.12 żeby sprawdzić czy maluch jest w odpowiednim miejscu tym razem. Wiem że to za wcześnie ale niestety wolę wiedzieć za wczasy że jest w prawidłowym położeniu. Nie mam dzieci....jeszcze. Kochana trzymam mocno kciuki aby okruszek usadowił się w najlepszym miejscu i żeby sobie zdrowo rosół do 9 miesiąca❤ Mogę sobie wyobrazić przez co przyszłaś i jestem wielka podziwu że nadal walczysz! Życie potrafi być okrutne i nie sprawiedliwe ale w końcu musi i nam zaświeci słońce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Grudzień 17, 2021 No niestety beta 1,10 w poniedziałek mam zrobić test z moczu jeszcze i jak wyjdzie ujemny to odstawić leki. Ale tutaj widać, że szans już nie ma...Transfer był 08.12 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 17, 2021 1 godzinę temu, Agata29 napisał: No niestety beta 1,10 w poniedziałek mam zrobić test z moczu jeszcze i jak wyjdzie ujemny to odstawić leki. Ale tutaj widać, że szans już nie ma...Transfer był 08.12 Bardzo mi przykro 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 17, 2021 2 godziny temu, Agata29 napisał: No niestety beta 1,10 w poniedziałek mam zrobić test z moczu jeszcze i jak wyjdzie ujemny to odstawić leki. Ale tutaj widać, że szans już nie ma...Transfer był 08.12 Kochana, tak strasznie mi przykro. Nie poddawaj się i walcz dalej. Kiedyś musi nadejść TA chwila dla każdej z Nas. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MartaM 118 Napisano Grudzień 18, 2021 Dziewczyny, czy któraś z Was miała może tak lub słyszała o czymś takim... Ja ciągle nie wiem co bym zjadła....w sensie wystarczy mi jeden posiłek dziennie ale szczerze nie wiem co bym zjadła. Jak mam zdecydować co na obiad to nie ma szans....nie mam poprostu określonych zachcianek... Nie wiem czy chce słodkie czy słone i prawie wcale nie chcę mi się jeść. Czy to przez leki? Czy objaw ciąży? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PolaMela 447 Napisano Grudzień 19, 2021 Dnia 17.12.2021 o 17:40, Agata29 napisał: No niestety beta 1,10 w poniedziałek mam zrobić test z moczu jeszcze i jak wyjdzie ujemny to odstawić leki. Ale tutaj widać, że szans już nie ma...Transfer był 08.12 Przykro mi, trzymaj się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krokus 209 Napisano Grudzień 19, 2021 21 godzin temu, MartaM napisał: Dziewczyny, czy któraś z Was miała może tak lub słyszała o czymś takim... Ja ciągle nie wiem co bym zjadła....w sensie wystarczy mi jeden posiłek dziennie ale szczerze nie wiem co bym zjadła. Jak mam zdecydować co na obiad to nie ma szans....nie mam poprostu określonych zachcianek... Nie wiem czy chce słodkie czy słone i prawie wcale nie chcę mi się jeść. Czy to przez leki? Czy objaw ciąży? Ja tak miałam. Zero zachcianek i bardzo średni apetyt ogólnie. Jestem w trakcie 23 tyg. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maja12 108 Napisano Grudzień 20, 2021 Dość dawno mnie tutaj nie było, ale 9 grudnia o 9.01 przyszła na świat nasza córeczka. Amelka jest cudowna i to skóra zdjęta z tatusia. Oboje jesteśmy w niej zakochani Dziewczyny, warto wierzyć i się starać, bo naprawdę jest o co walczyć 12 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PolaMela 447 Napisano Grudzień 20, 2021 Odebrałam dziś wyniki genów KIR. Nic z tego nie rozumiem… oznaczyli jakieś 18 pozycji i wszystkie KIR obecne z wyjątkiem 2DS4. Znacie się na tym? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach