Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sfrustrowana

Obowiązki w domu

Polecane posty

Gość Sfrustrowana

W moim mieście nie ma sensownej dostawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Sfrustrowana napisał:

Widać że znaczna część osób się tu wypowiadających nie przeczytała nawet wszystkich moich postów a podsumowała mnie jako niezorganizowaną. Młodszy nie ma roku tylko 7 miesięcy, nie siedzi więc jak nie śpi to zaczyna się nudzić w wózku i się drze. Super opcja żeby dzieciak w taką pogodę się darł aż się zrobi czerwony, cały spoci. Wtedy faktycznie z tydzień w domu posiedzę z chorym dzieciakiem. Dzieci rok po roku to nie tylko różnica 12 miesięcy ale też 16 jak u mnie. 

My jak mała miała 7 miesiecy chodziliśmy na spacery w porze drzemki. Miała zaliczone dwa w jednym spanie i spacer. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

autorka jest słabo zorganizowana, ale co się dziwić ja też znam kobietki, które wychodząc po dziecko do przedszkola nie wstawią prania aby w miedzyczasie się zrobiło i po przyjściu je wywiesić, bo przecież pralka może wylać także ten... robią jedynie jak są w domu... powodzenia...

Mnie pralka wylala. Cale mieszkanie plywalo. Cale szczescie bylam w domu. Nieszczescie, w zaawansowanej, problematycznej ciazy. Zawory ma klatce schodowej a klucze do szafek w ktorych sie znajduja u ochrony. Nim udalo mi sie wszystko zalatwic mialam zalana cala lazienke i korytarz. Co sie nazbieralam wody to moje. Nigdy, przenigdy nie wstawie pralki i nie wyjde z domu. Trzeba byc maksymalnie beztroskim by tak postapic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Ags napisał:

Mnie pralka wylala. Cale mieszkanie plywalo. Cale szczescie bylam w domu. Nieszczescie, w zaawansowanej, problematycznej ciazy. Zawory ma klatce schodowej a klucze do szafek w ktorych sie znajduja u ochrony. Nim udalo mi sie wszystko zalatwic mialam zalana cala lazienke i korytarz. Co sie nazbieralam wody to moje. Nigdy, przenigdy nie wstawie pralki i nie wyjde z domu. Trzeba byc maksymalnie beztroskim by tak postapic. 

a mieszkanie ubezpieczone? pewnie nie 😉

jak dla mnie możecie nawet sobie siedzieć na kibelku i kontrolować jak bęben pralki pracuje jeśli nie szkoda wam czasu, ciesze się, że poznałam przyczynę szarpania się u was o obowiązki, które jawią się jako nie lada obciążenie skoro tak marnujecie życie, wasza sprawa. ja sobie wstawiam i wychodzę, nie jestem histeryczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

autorko a po zakupy nie możesz wyjść na 15 do 20 minut jak ci dziecko śpi w domu młodsze? jak daleko masz najbliższy market? jak ma się świadomość, że trzeba szybko się uwinąć, gdyż jest swego rodzaju deadline jak w pracy (w tym przypadku śpiący maluch w domu) to i przecież zakupy, które realizuje się czasem w 30 minut człowiek jest w stanie zrobić w 10 minut na adrenalinie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naiwniara81
Przed chwilą, Gość gość napisał:

autorko a po zakupy nie możesz wyjść na 15 do 20 minut jak ci dziecko śpi w domu młodsze? jak daleko masz najbliższy market? jak ma się świadomość, że trzeba szybko się uwinąć, gdyż jest swego rodzaju deadline jak w pracy (w tym przypadku śpiący maluch w domu) to i przecież zakupy, które realizuje się czasem w 30 minut człowiek jest w stanie zrobić w 10 minut na adrenalinie 🙂

PISZ SOBIE dalej-tylko tyle mozesz.I tak do tego NIE DOJDZIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

a masz jeszcze czas by w ciągu tygodnia być mężczyzną a nie tylko papciusiem? siłownia, boks, strzelnica, męski wypad z kumplami na piwko?

Pewnie tyle samo czasu ma co żona, żeby pobyć kobietą, czyli fryzjer, kosmetyczka, fitnes,  babski wypad z kumpelkami na wino/piwo/drinki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowana

Hmm albo jakoś niezrozumiale piszę, albo nieczytacie postów. Młodsze śpi na spacerze i wtedy robię czasami małe zakupy tyle ile jestem wtargnąć na 4 piętro bez windy z dwójką dzieci. Starsze śpi w południe do ok 14 i wtedy nie wybiorę się z młodszym na większe zakupy bo i tak ich nie wniosę z dzieckiem na rękach. Poza tym wtedy jest jego czas aktywnej zabawy. A jeżeli miałabym wyjść na zakupy a młodsze śpi w domu to wtedy ma spaceru tyle co zajść i wrócić po starszego czyli ok 40 minut. Wg mnie takie zakupy nie mają sensu bo drobne zrobię z dzieckiem. A w 15 minut nie zrobię zakupów na tydzień ani nawet mięsa na obiad nie kupię bo jak zwykle wszędzie są kolejki jak się człowiekowi spieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papa81

NIE WYGRASZ ze mna.I tak ...ALAM Z TEGO LODZKIEGO BURDELU.NIE DZIALA TO NA MNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bxxbbdn
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

autorko a po zakupy nie możesz wyjść na 15 do 20 minut jak ci dziecko śpi w domu młodsze? jak daleko masz najbliższy market? jak ma się świadomość, że trzeba szybko się uwinąć, gdyż jest swego rodzaju deadline jak w pracy (w tym przypadku śpiący maluch w domu) to i przecież zakupy, które realizuje się czasem w 30 minut człowiek jest w stanie zrobić w 10 minut na adrenalinie 🙂

Aż mam ciarki jak to przeczytałam ! Ja nie wychodziłam nawet przed dom do śmietnika a Ty jej każesz na zakupy jechać i dziecko samo zostawić. A jak wyłącza prąd w markecie i laska utknie w sklepie i dziecko się obudzi. A jak dziecko się zachłyśnie albo uderzy w łóżeczko i zaniesie ? To dziecko może umrzeć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahaha81
Przed chwilą, Gość Bxxbbdn napisał:

Aż mam ciarki jak to przeczytałam ! Ja nie wychodziłam nawet przed dom do śmietnika a Ty jej każesz na zakupy jechać i dziecko samo zostawić. A jak wyłącza prąd w markecie i laska utknie w sklepie i dziecko się obudzi. A jak dziecko się zachłyśnie albo uderzy w łóżeczko i zaniesie ? To dziecko może umrzeć 

Musi umrzec a nie moze umrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
47 minut temu, Gość Gość napisał:

Pewnie tyle samo czasu ma co żona, żeby pobyć kobietą, czyli fryzjer, kosmetyczka, fitnes,  babski wypad z kumpelkami na wino/piwo/drinki. 

doba nie jest z gumy a brak męskich rozrywek gorzej oddziałuje na faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W dupach się tym maciorom poprzewracło, mąż pracuje i zarabia na rodzine a taka rozpłoduwa siedzi w domu, jej jedyne zajęcie to zajmowanie się domem i jescze marudzi, wspólczuje twojemu mężowi. I żeby nie było znam osobiście pre wielodzietnych rodzin gdzie mąz pracuje a żona zajmuje sie domem i dziećmi, tak było dawniej i to jest zadanie kobiety, facet tyra cały dzień i należy mu sie odpoczynek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Bxxbbdn napisał:

Aż mam ciarki jak to przeczytałam ! Ja nie wychodziłam nawet przed dom do śmietnika a Ty jej każesz na zakupy jechać i dziecko samo zostawić. A jak wyłącza prąd w markecie i laska utknie w sklepie i dziecko się obudzi. A jak dziecko się zachłyśnie albo uderzy w łóżeczko i zaniesie ? To dziecko może umrzeć 

😄😄😄

mogłabyś pisać scenariusze do horrorów panikaro 😄

pralki włączyć nie można i wyjść bo zaleje jak tsunami cały blok, dziecka zostawić na 20 minut również gdyż się zapłacze na śmierć 😄

nikt nie karze jej jechać a iść do najbliższego marketu tak aby w zakupy, które standardowo przeznacza godzinę czy tam trzy kwadranse zrobić max w 20 minut z dojściem dla średnio wysportowanej osoby to wykonalne przy założeniu, że dziecko śpi statystycznie 2 godziny. olaboga i jeszcze pralkę włączy i sobie wyjdzie to już jest w ogóle życie na krawędzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Hahaha81 napisał:

Musi umrzec a nie moze umrzec...

THE GUFFNIAK MUST DIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowana

Tylko mąż zarabia? Skąd takie informacje? A to nie ma czegoś takiego jak macierzyński? No nie każda kobieta siedzi tylko w domu. Ja wcześniej pracowałam i z tego tytułu mam macierzyński. Więc nie jest tak że jestem na łasce i niełasce finansowej męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość Sfrustrowana napisał:

Tylko mąż zarabia? Skąd takie informacje? A to nie ma czegoś takiego jak macierzyński? No nie każda kobieta siedzi tylko w domu. Ja wcześniej pracowałam i z tego tytułu mam macierzyński. Więc nie jest tak że jestem na łasce i niełasce finansowej męża. 

błędne rozumowanie, macierzyński wypłacany jest z pieniędzy podatników (w tym ponownie ściągany z męża jako pracującego podatnika dopłacającego ponownie do żony), co najwyżej nabyłaś prawo do zasiłku macierzyńskiego. nie znam kobiety, która w trakcie aktywności zawodowej w 100% uzbierała poprzez składki na swój macierzyński i nie musiała być dotowana z pieniędzy publicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Macierzyński wypłaca pracodawca jeżeli zatrudnia ponad 20 osób. Skąd wiesz w jakiej firmie pracuje autorka?

7 minut temu, Gość gość napisał:

błędne rozumowanie, macierzyński wypłacany jest z pieniędzy podatników (w tym ponownie ściągany z męża jako pracującego podatnika dopłacającego ponownie do żony), co najwyżej nabyłaś prawo do zasiłku macierzyńskiego. nie znam kobiety, która w trakcie aktywności zawodowej w 100% uzbierała poprzez składki na swój macierzyński i nie musiała być dotowana z pieniędzy publicznych.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bcbxncn
26 minut temu, Gość Ola napisał:

Macierzyński wypłaca pracodawca jeżeli zatrudnia ponad 20 osób. Skąd wiesz w jakiej firmie pracuje autorka?

 

Wypłaca ale ZUS mu zwraca ciemnoto 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzet

Kurła kobieto. Jestem sama z dwójką przez 3 tyg w miesiącu. Córka w 2kl, syn 1,5r. Codziennie mam odkurzone i umyte podłogi oraz szybki ale zdrowy obiad, jeszcze zawożę starsza na angielski 2x tydz, odrabiamy lekcje i czytamy lektury. Mój syn to żywe srebro i non stop trzeba mieć go na oku bo włazi na meble, stoły. Rano wstaje i wyprawiam córkę do szkoły, później ogarniam dom angażując do tego syna, lata ze ścierkami albo rura od odkurzacza i udaje że sprzata. Koło południa ma drzemkę to wtedy myje podłogę i podszykowuje obiad. Jak wstanie to zjada coś i idziemy na dwór, albo odebrać core że szkoły i w drodze powrotnej zakupy. Później obiad, lekcje, zabawa itd przed kąpielą zawsze ogarniamy zabawki i takim sposobem o godz 20.00 max 21 mam czas wolny, odpoczywam. Ewentualnie zostaje mi powieszenie prania lub rozpakowanie zmywarki. W ciepłym okresie po obiedzie mamy drugi spacer....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość gość napisał:

a mieszkanie ubezpieczone? pewnie nie 😉

jak dla mnie możecie nawet sobie siedzieć na kibelku i kontrolować jak bęben pralki pracuje jeśli nie szkoda wam czasu, ciesze się, że poznałam przyczynę szarpania się u was o obowiązki, które jawią się jako nie lada obciążenie skoro tak marnujecie życie, wasza sprawa. ja sobie wstawiam i wychodzę, nie jestem histeryczką 

Ale jakiego czasu? Przecież nikt nie nastawia pralki, nie siada obok i nie patrzy się w bęben przez cały czas prania. Nastawiasz, zamykasz drzwi i zajmujesz się sprzątaniem, gotowaniem, czytaniem książki czy zbijaniem bąków na kanapie. A jak coś się dzieje, to jesteś blisko żeby kontrolować sytuację.

Także zmartwię Cię ale czas jaki musisz poświęcić na pranie jest taki sam, niezależnie czy jesteś akurat w domu czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

doba nie jest z gumy a brak męskich rozrywek gorzej oddziałuje na faceta

Bycie tylko matką,  sprzątaczką, kucharką,  itd bardzo źle wpływa na kobiety. Kobieta musi mieć też czas dla siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

W dupach się tym maciorom poprzewracło, mąż pracuje i zarabia na rodzine a taka rozpłoduwa siedzi w domu, jej jedyne zajęcie to zajmowanie się domem i jescze marudzi, wspólczuje twojemu mężowi. I żeby nie było znam osobiście pre wielodzietnych rodzin gdzie mąz pracuje a żona zajmuje sie domem i dziećmi, tak było dawniej i to jest zadanie kobiety, facet tyra cały dzień i należy mu sie odpoczynek. 

Cały dzień od 9 do 16, ale się natyra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

błędne rozumowanie, macierzyński wypłacany jest z pieniędzy podatników (w tym ponownie ściągany z męża jako pracującego podatnika dopłacającego ponownie do żony), co najwyżej nabyłaś prawo do zasiłku macierzyńskiego. nie znam kobiety, która w trakcie aktywności zawodowej w 100% uzbierała poprzez składki na swój macierzyński i nie musiała być dotowana z pieniędzy publicznych.

A co cię to obchodzi, ma macierzyński więc nie tylko męzuś do domu pieniądze przynosi. Sama sobie tego macierzyńskiego nie przyznała, przysługuje jej to dostaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość gość napisał:

autorko a po zakupy nie możesz wyjść na 15 do 20 minut jak ci dziecko śpi w domu młodsze? jak daleko masz najbliższy market? jak ma się świadomość, że trzeba szybko się uwinąć, gdyż jest swego rodzaju deadline jak w pracy (w tym przypadku śpiący maluch w domu) to i przecież zakupy, które realizuje się czasem w 30 minut człowiek jest w stanie zrobić w 10 minut na adrenalinie 🙂

A ty tak zostawiasz w domu 7 miesięczne dziecko? Zero odpowiedzialności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość Xyzet napisał:

Kurła kobieto. Jestem sama z dwójką przez 3 tyg w miesiącu. Córka w 2kl, syn 1,5r. Codziennie mam odkurzone i umyte podłogi oraz szybki ale zdrowy obiad, jeszcze zawożę starsza na angielski 2x tydz, odrabiamy lekcje i czytamy lektury. Mój syn to żywe srebro i non stop trzeba mieć go na oku bo włazi na meble, stoły. Rano wstaje i wyprawiam córkę do szkoły, później ogarniam dom angażując do tego syna, lata ze ścierkami albo rura od odkurzacza i udaje że sprzata. Koło południa ma drzemkę to wtedy myje podłogę i podszykowuje obiad. Jak wstanie to zjada coś i idziemy na dwór, albo odebrać core że szkoły i w drodze powrotnej zakupy. Później obiad, lekcje, zabawa itd przed kąpielą zawsze ogarniamy zabawki i takim sposobem o godz 20.00 max 21 mam czas wolny, odpoczywam. Ewentualnie zostaje mi powieszenie prania lub rozpakowanie zmywarki. W ciepłym okresie po obiedzie mamy drugi spacer....

Współczuję,  można się załamać takim życiem.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Współczuję,  można się załamać takim życiem.  

Jakim życiem można się załamać? To co opisała ta osoba, to jest normalne życie zorganizowanej osoby. Niektóre jeszcze pracują na etacie, mają dzieci i ogarniają. No ale jasne, lepiej żyć w syfie, nie sprzątać łazienki przez 2 tygodnie jak autorka tego tematu (wstydzilabym się przyznać do czegoś takiego, nieźle musi tam j e b a ć w tej łazience 🤢) i siedzieć pół dnia na kafe. No rzeczywiście, szczęśliwe życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzet

No jak to mówią: kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma... 😀 Pocieszam się, że sytuacja jest przejściowa dopóki syn taki mały. Później będzie łatwiej, na szczęście mamy dziadków którzy biją się o możliwość zabierania dzieciaków i w weekendy mam czas na jakieś paznokcie, fryzjera czy jazdę konno, bo kocham konie. Nie narzekam, widzę że inne matki mają gorzej😃 hajlajf mamy przez tydzień jak mąż jest w domu wtedy spędzamy czas razem,jemy pizzę, jeździmy na wycieczki i mam w dupie brudna podłogę 😁

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Xyzet napisał:

No jak to mówią: kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma... 😀 Pocieszam się, że sytuacja jest przejściowa dopóki syn taki mały. Później będzie łatwiej, na szczęście mamy dziadków którzy biją się o możliwość zabierania dzieciaków i w weekendy mam czas na jakieś paznokcie, fryzjera czy jazdę konno, bo kocham konie. Nie narzekam, widzę że inne matki mają gorzej😃 hajlajf mamy przez tydzień jak mąż jest w domu wtedy spędzamy czas razem,jemy pizzę, jeździmy na wycieczki i mam w dupie brudna podłogę 😁

 

Twój wybór. Ja tam lubię mieć czysto w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem singielką, bezdzietną weszłam na ten temat z ciekawości i go przeczytałam. Może nie mam o tym pojęcia ale to co tu opisujecie to nie jest życie tylko kierat. Ja dzieci nie mam ale uważam, że kobieta musi mieć pomoc od męża nawet jak on pracuje a ona tylko siedzi z dziećmi w domu. Przecież od rana w domu z dziećmi, sprzątanie, pranie, gotowanie, spacer i codziennie to samo to można zwariować. Kobiety, które twierdzą, że one mają obowiązek wszystko same ogarnąć bo mąż pracuje i zarabia chyba innego życia nie zaznały jak ten kierat w jakim żyją. Moja koleżanka próbowała zastosować taką metodę ze swoim mężem, że nie robiła w domu nic, dzieci jadły obiady w szkole i tym sposobem chciała go zmusić żeby poczuł się do zrobienia czegokolwiek w domu, nic to nie dało. Skończyło się tak, że miał przyjść facet ze spółdzielni do liczników i ona musiała sama ten syf z kilku dni ogarnąć, także nie w każdym przypadku to działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×