Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Ciekawa

Mizoginizm

Polecane posty

Gość Ciekawa

"Mizoginizm (mizoginia) oznacza chorobliwą niechęć, a wręcz nienawiść konkretnego mężczyzny do kobiet."

Czy spotkałyście się kiedyś z mizoginami? Jacy oni byli? Jak się zachowywali? Co waszym, zdaniem doprowadziło do tego, że zaczęli oni nienawidzić kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa

Są różne powody, dla których mężczyźni stają się mizoginami. M.in.

Strach - faceci, którzy się boją koobiet, w swoich teoriach są bardzo stanowczy, przy paniach często tracą całą pewność siebie: nie odzywają się, błądzą wzrokiem, zachowują się niezręcznie.

Złe doświadczenia seksualne z kobietami - wyśmianie przez kobietę lub niesprostanie własnym oczekiwaniom w sytuacji intymnej również w niektórych przypadkach prowadzi do przyjęcia postawy mizogina.

Zaburzenia psychiczne

Zazdrość - choć deklaratywnie mizogin kobiet nienawidzi, gardzi nimi, jego postawa może wynikać z... zazdrości o to, że kobiety mogą rodzić dzieci. Mizogin może powtarzać, że rolą kobiety jest "siedzenie w domu, gotowanie, spełnianie życzeń męża", jednak w ten sposób próbuje sobie tłumaczyć własne poczucie niższości.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Większość świętych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Nie spotkałam osobiście, ale miałam nadzieję, że 13.10 uda nam się przegnać największego mizogina w kraju razem z jego kolegami. Nie udało się. Prezes i jego przyjaciele nadal nienawidzą kobiet i dobrze się mają. 

Edytowano przez Optymistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 godzin temu, Gość Ciekawa napisał:

"Mizoginizm (mizoginia) oznacza chorobliwą niechęć, a wręcz nienawiść konkretnego mężczyzny do kobiet."

Czy spotkałyście się kiedyś z mizoginami? Jacy oni byli? Jak się zachowywali? Co waszym, zdaniem doprowadziło do tego, że zaczęli oni nienawidzić kobiet?

A jeśli ktoś nienawidzi tylko jakiejś grupy kobiet, wykazujących jakieś cechy lub zachowujących się w jakiś sposób, a przeciwko pozostałym nic nie ma?  Na przykład nienawidzi roszczeniowych rozpłodowek, które uważają, że ponieważ urodziły 6 bachoreksow, to cały świat powinien je podziwiać i im pomagać, bo jej pomiot będzie "pracował na nasze emerytury". Czy wtedy też można mówić o mizoginii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 godzin temu, Gość Ciekawa napisał:

Są różne powody, dla których mężczyźni stają się mizoginami. M.in.

Strach - faceci, którzy się boją koobiet, w swoich teoriach są bardzo stanowczy, przy paniach często tracą całą pewność siebie: nie odzywają się, błądzą wzrokiem, zachowują się niezręcznie.

Złe doświadczenia seksualne z kobietami - wyśmianie przez kobietę lub niesprostanie własnym oczekiwaniom w sytuacji intymnej również w niektórych przypadkach prowadzi do przyjęcia postawy mizogina.

Zaburzenia psychiczne

Zazdrość - choć deklaratywnie mizogin kobiet nienawidzi, gardzi nimi, jego postawa może wynikać z... zazdrości o to, że kobiety mogą rodzić dzieci. Mizogin może powtarzać, że rolą kobiety jest "siedzenie w domu, gotowanie, spełnianie życzeń męża", jednak w ten sposób próbuje sobie tłumaczyć własne poczucie niższości.

 

"Zapomniałaś" o jeszcze jednym ewentualnym powodzie nienawiści do kobiet. Nic dziwnego, że o tym nie piszesz, bo w odróżnieniu od wymienionych przez ciebie, ten akurat nie dyskredytuje mizogina. Jak zwykle kobieca manipulacja 😣. A tym powodem może być wiedza o postępowaniu i zachowaniu kobiet. Nawet niekoniecznie z własnego doświadczenia, ale nabyta od znajomych, sąsiadów czy w inny sposób. Poslugujac się analogią, nie każdy kto nienawidzi kolorowych imigrantów, miał z nimi osobiste doświadczenia. Ale wiedza o ich zachowaniach, nabyta choćby z prasy czy z telewizji, może powodować nienawiść.

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Rescator555 napisał:

[...] w odróżnieniu od wymienionych przez ciebie, ten akurat nie dyskredytuje mizogina [...] A tym powodem może być wiedza o postępowaniu i zachowaniu kobiet. Nawet niekoniecznie z własnego doświadczenia, ale nabyta od znajomych, sąsiadów czy w inny sposób. [...]

Czyli jednak dyskredytuje. Ponieważ, jeśli jego postawa nie wynika z faktów i własnego doświadczenia, to zwyczajnie poddał się manipulacji innych i przyjął ich subiektywne przekonania, w dodatku nakładając je automatycznie na wszystkie kobiety (a nie konkretną jednostkę, czy grupę, jak sugerujesz we wcześniejszym poście)... Nawet zwyczajna asekuracja jest zazwyczaj bardziej podszyta obawami i strachem, niźli rozsądkiem. Nic pochlebnego.

18 minut temu, Rescator555 napisał:

A jeśli ktoś nienawidzi tylko jakiejś grupy kobiet, wykazujących jakieś cechy lub zachowujących się w jakiś sposób, a przeciwko pozostałym nic nie ma?  [...] Czy wtedy też można mówić o mizoginii ?

Nie.

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
9 minut temu, Nenesh napisał:

Czyli jednak dyskredytuje. Ponieważ, jeśli jego postawa nie wynika z faktów i własnego doświadczenia, to zwyczajnie poddał się manipulacji innych i przyjął ich subiektywne przekonania, w dodatku nakładając je automatycznie na wszystkie kobiety (a nie konkretną jednostkę, czy grupę, jak sugerujesz we wcześniejszym poście)... Nawet zwyczajna asekuracja jest zazwyczaj bardziej podszyta obawami i strachem, niźli rozsądkiem. Nic pochlebnego.

Nie.

To faktem jest tylko to co zna się z własnego doświadczenia? Pozostając przy przykładzie kolorowych imigrantów, czy ktoś musi sam paść ofiarą zamachu terrorystycznego, aby uwierzyć, że takie coś ma miejsce? Musi mieszkać w sąsiedztwie takich ludzi, aby dowiedzieć się jak dewastują swoje otoczenie? To znowu jakaś dziwna logika. Przecież wiedzę o świecie czerpiemy z wielu zrodel i własne doświadczenie nie jest najważniejsze. Owszem, niektóre informacje mogą być zmanipulowane, ale czy to powód, by do tego stopnia być "niewiernym Tomaszem"? Może wystarczy odrobina krytycznego myślenia?

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa
19 minut temu, Rescator555 napisał:

"Zapomniałaś" o jeszcze jednym ewentualnym powodzie nienawiści do kobiet. Nic dziwnego, że o tym nie piszesz, bo w odróżnieniu od wymienionych przez ciebie, ten akurat nie dyskredytuje mizogina. Jak zwykle kobieca manipulacja 😣. A tym powodem może być wiedza o postępowaniu i zachowaniu kobiet. Nawet niekoniecznie z własnego doświadczenia, ale nabyta od znajomych, sąsiadów czy w inny sposób. Poslugujac się analogią, nie każdy kto nienawidzi kolorowych imigrantów, miał z nimi osobiste doświadczenia. Ale wiedza o ich zachowaniach, nabyta choćby z prasy czy z telewizji, może powodować nienawiść.

Oczywiście, że dyskredytuje i to jeszcze bardziej. Bo jest to nienawiść spowodowana w sposób nabyty. Mizogin nie sprawdzil sam jak jest naprawdę tylo polega na zdaniu znajomych czy sąsiadów, którzy sami być może mizoginami nawet nie są. Albo są. Ale mizogini to margines spoleczeństwa. Taki mizogin więc, przejmuje więc bezkrytycznie zdanie jakiejś małej grupy osób nie biorąc pod uwagę, że inna grupa osób, znacznie, znacznie większa nie podziela tego zdania.

Takie zachowania dotyczą ludzi, którymi daje ławo manipulować i można wdrukować im różne przekoania, które oni wezmą jako własne. Nawet nienawiść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa
37 minut temu, Rescator555 napisał:

A jeśli ktoś nienawidzi tylko jakiejś grupy kobiet, wykazujących jakieś cechy lub zachowujących się w jakiś sposób, a przeciwko pozostałym nic nie ma?  Na przykład nienawidzi roszczeniowych rozpłodowek, które uważają, że ponieważ urodziły 6 bachoreksow, to cały świat powinien je podziwiać i im pomagać, bo jej pomiot będzie "pracował na nasze emerytury". Czy wtedy też można mówić o mizoginii ?

Wydaje mi się, że wtedy to nie jest mizoginia. Nienawidzisz konkretnych osób z bardzo konkretnych  powodów, a nie całej populacji kobiet dlatego, że są kobietami.

Nie zmienia to faktu, że nienawiść to bardzo złe uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa

Mizoginizm można leczyś ale jest bardzo trudne. Mizogin musi chcieć się wyleczyć i w ogóle zauważać u siebie objawy mizoginizmu, a nie zaprzeczać wszelkim próbom uświadomienia mu tego. Najczęściej bowiem mizogin w swojej postawie nie widzi nic złego - uważa za fakt podrzędność kobiet i wcale nie ma zamiaru zmieniać zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
8 minut temu, Gość Ciekawa napisał:

Oczywiście, że dyskredytuje i to jeszcze bardziej. Bo jest to nienawiść spowodowana w sposób nabyty. Mizogin nie sprawdzil sam jak jest naprawdę tylo polega na zdaniu znajomych czy sąsiadów, którzy sami być może mizoginami nawet nie są. Albo są. Ale mizogini to margines spoleczeństwa. Taki mizogin więc, przejmuje więc bezkrytycznie zdanie jakiejś małej grupy osób nie biorąc pod uwagę, że inna grupa osób, znacznie, znacznie większa nie podziela tego zdania.

Takie zachowania dotyczą ludzi, którymi daje ławo manipulować i można wdrukować im różne przekoania, które oni wezmą jako własne. Nawet nienawiść.

Znowu manipulacja. Skąd twoje zalozenie, że "przyjmuje bezkrytycznie zdanie małej grupy osób"? A jeśli przyjmuje zdanie znacznej grupy osób po różnych własnych przemyśleniach? Dlaczego nie bierzesz pod uwagę właśnie takiej możliwości?

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Rescator555 napisał:

[...] Może wystarczy odrobina krytycznego myślenia?

Nikt, kto je posiada przy odrobinie rozsądku, nie zostanie mizoginem (ani ksenofobem, ani rasistą). Zachowa dystans, zaasekuruje się, ale nie popadnie w nienawiść do całej grupy i się nie odizoluje.

22 minuty temu, Rescator555 napisał:

To faktem jest tylko to co zna się z własnego doświadczenia? Pozostając przy przykładzie kolorowych imigrantów [...]

Analogia według mnie nietrafiona. Istnieje różnica pomiędzy oceną mentalności i działań konkretnej grupy, a oceną mentalności i postawy konkretnej jednostki. Można słyszeć niepochlebne opinie o grupie ogólnie, ale mając do czynienia z jednostką podchodzi się do niej indywidualnie i weryfikuje ją, nim oceni i ewentualnie osądzi. Pozostaje się otwartym, nie zaś z automatu skazuje na podstawie ''widzimisię i słyszałem, że ktoś tam coś tam, to Ty na pewno też'. Odnosząc się osobiście do ''kolorowych imigrantów', znam kilku i są w porządku.

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa

Po czympoznać mizogina? Mizogin głośno głosi tezy o podrzędności kobiet wobec mężczyzn, przywołuje na ich poparcie różne argumenty, np. wskazuje na niewielką liczbę kobiet w historii - artystek, pisarek, badaczek, podkreśla mniejszą siłę fizyczną kobiet itp. Mizogin będzie twierdził, że mężczyźni są lepsi i jest z nich większy pożytek dla świata, bo to oni polowali na zwierzynę narażając zycie, to oni pracują w kopalniach itp. Kobiety pełnią role podrzędne, a najlepiej nadają się do siedzenia w domu, opiekowania się dziećmi i zaspokajania mężczyzny - "myśliwego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość Ciekawa napisał:

Wydaje mi się, że wtedy to nie jest mizoginia. Nienawidzisz konkretnych osób z bardzo konkretnych  powodów, a nie całej populacji kobiet dlatego, że są kobietami.

Nie zmienia to faktu, że nienawiść to bardzo złe uczucie.

Nie pisałem o nienawiści konkretnych osób, ale jakiejś tam części kobiet. Na przykład wielodzietnych i roszczeniowych. 

Sądzę, że bezdyskusyjni mizoginii też potrafią wymienić wiele powodów, dla których nienawidzą kobiet i być może ich nienawiść też nie obejmuje stu procent żeńskiej populacji. Więc jeśli nienawiść do jakiejś grupy kobiet nie jest mizoginia, to kiedy się zaczyna? Gdy ktoś nienawidzi połowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa
24 minuty temu, Rescator555 napisał:

To faktem jest tylko to co zna się z własnego doświadczenia? Pozostając przy przykładzie kolorowych imigrantów, czy ktoś musi sam paść ofiarą zamachu terrorystycznego, aby uwierzyć, że takie coś ma miejsce? Musi mieszkać w sąsiedztwie takich ludzi, aby dowiedzieć się jak dewastują swoje otoczenie? To znowu jakaś dziwna logika. Przecież wiedzę o świecie czerpiemy z wielu zrodel i własne doświadczenie nie jest najważniejsze. Owszem, niektóre informacje mogą być zmanipulowane, ale czy to powód, by do tego stopnia być "niewiernym Tomaszem"? Może wystarczy odrobina krytycznego myślenia?

"Pozostając przy przykładzie kolorowych imigrantów, czy ktoś musi sam paść ofiarą zamachu terrorystycznego, aby uwierzyć, że takie coś ma miejsce? " - i to ma wpływać na to, że ktoś nienawidzi wszystkich, no właśnie kogo? Jeśli jakiś Polak dokonuje zamachu to ktoś ma nienawidzić wszystkich Polaków? Jeśli ten Polak jest katolikiem to wszystkich katolików? A jeśli jest kobietą to wszystkich kobiet? Czy wszystkich kobiet Polek? Czy wszystkich kobiet Polek, katoliczek posiadajacych 2 dzieci jak zamachowczyni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak Reksio - manipulacja i manipulacja, bo wszystkiemu wszyscy winni i nawet jak już nie masz do czego się przyczepić, na co zrzucić to pojawia się słowo wytrych "manipulacja" i znów jesteś czysty i niewinny. Ulubione zajęcie facetów: szukanie wymówek i sposobów na wymigiwanie się z odpowiedzialności za własne decyzje. Przecież nawet jak taki ewidentnie nawali to zawsze wtedy powie że to kobieca manipulacja, że go omotała albo uwiodła i cyk! CZYŚCIUTKI! sprytne!

Z drugiej strony tym samym oznajmiasz, że jesteście od nas głupsi, mniej inteligentni i jakby upośledzeni no bo za nic nie możecie odpowiadać i w ogóle myśleć nie potraficie - no na to wychodzi z twoich wypowiedzi.

Aha i nie sil się na odpowiedź, bo i tak nie przeczytam. Szkoda mi czasu na wypociny chłopczyka ciapciulka przesiadującego całymi dniami na ciążowym forum. To trzeba być już ekstremalnym piwniczakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nie pisałem o nienawiści konkretnych osób, ale jakiejś tam części kobiet. Na przykład wielodzietnych i roszczeniowych. 

Sądzę, że bezdyskusyjni mizoginii też potrafią wymienić wiele powodów, dla których nienawidzą kobiet i być może ich nienawiść też nie obejmuje stu procent żeńskiej populacji. Więc jeśli nienawiść do jakiejś grupy kobiet nie jest mizoginia, to kiedy się zaczyna? Gdy ktoś nienawidzi połowy?

"Nie pisałem o nienawiści konkretnych osób, ale jakiejś tam części kobiet. Na przykład wielodzietnych i roszczeniowych. "  - to są kosoby o konkretnej postawie. Są wielodzietne i roszczeniowe. Nie nienawidzisz wszystkich wielodzietnych kobiet, tylko kobiet, które w ten sposob się zachowują. Nie zakładasz, że skoro dana kobieta jest wielodzietna to jest roszczeniowa i nie nienawidziz jej bez ocny jej postawy. Oceniasz konkretne zachowanie konkretnej osoby a nie jakiejś całej grupy osób bez poznania ich, bo wiesz że wielodzietna=roszczeniowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Nenesh napisał:

Nikt, kto je posiada, nie zostanie mizoginem (ani ksenofobem, ani rasistą). Zachowa dystans, zaasekuruje się, ale nie popadnie w nienawiść do całej grupy i się nie odizoluje.

Analogia według mnie nietrafiona. Istnieje różnica pomiędzy oceną mentalności i działań konkretnej grupy, a oceną mentalności i postawy konkretnej jednostki. Można słyszeć niepochlebne opinie o grupie ogólnie, ale mając do czynienia z jednostką podchodzi się do niej indywidualnie i weryfikuje ją, nim oceni i ewentualnie osądzi. Pozostaje się otwartym, nie zaś z automatu skazuje na podstawie ''widzimisię i słyszałem, że ktoś tam coś tam, to Ty na pewno też'. Odnosząc się osobiście do ''kolorowych imigrantów', znam kilku i są w porządku.

Pozostając przy analogii, sądzisz , że osoba myśląca krytycznie nie moze miec powodów do nienawiści na przykład do jakiejś grupy obcych? Przecież niektóre fakty są bezdyskusyjne. Oczywiście, że mogą być wyjątki, trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś nienawidzi dokładnie wszystkich. Odnosząc się osobiście do "kolorowych imigrantów", też na przykład z wielką sympatią odnoszę się do pewnego czarnoskórego aptekarza, natomiast jego rodaków chciałbym oglądać co najwyżej w ich ojczyźnie. Podobnie nie mam nic przeciwko żonie milionera, która rodzi 7 dzieci i jeszcze drugie tyle adoptuje. Nie zmienia to mojej niechęci do kobiet, rodzących tyle dzieci i uważających, że coś im się należy od społeczeństwa z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Priks

Czy jest jakaś nazwa dla kobiety która nienawidzi mężczyzn ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Tak Reksio - manipulacja i manipulacja, bo wszystkiemu wszyscy winni i nawet jak już nie masz do czego się przyczepić, na co zrzucić to pojawia się słowo wytrych "manipulacja" i znów jesteś czysty i niewinny. Ulubione zajęcie facetów: szukanie wymówek i sposobów na wymigiwanie się z odpowiedzialności za własne decyzje. Przecież nawet jak taki ewidentnie nawali to zawsze wtedy powie że to kobieca manipulacja, że go omotała albo uwiodła i cyk! CZYŚCIUTKI! sprytne!

Z drugiej strony tym samym oznajmiasz, że jesteście od nas głupsi, mniej inteligentni i jakby upośledzeni no bo za nic nie możecie odpowiadać i w ogóle myśleć nie potraficie - no na to wychodzi z twoich wypowiedzi.

Aha i nie sil się na odpowiedź, bo i tak nie przeczytam. Szkoda mi czasu na wypociny chłopczyka ciapciulka przesiadującego całymi dniami na ciążowym forum. To trzeba być już ekstremalnym piwniczakiem...

Nie mąż peezdeczko i tak nic do powiedzenia, więc nie ma na co odpowiadać. Nie zawracaj d...

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Gość Ciekawa napisał:

"Nie pisałem o nienawiści konkretnych osób, ale jakiejś tam części kobiet. Na przykład wielodzietnych i roszczeniowych. "  - to są kosoby o konkretnej postawie. Są wielodzietne i roszczeniowe. Nie nienawidzisz wszystkich wielodzietnych kobiet, tylko kobiet, które w ten sposob się zachowują. Nie zakładasz, że skoro dana kobieta jest wielodzietna to jest roszczeniowa i nie nienawidziz jej bez ocny jej postawy. Oceniasz konkretne zachowanie konkretnej osoby a nie jakiejś całej grupy osób bez poznania ich, bo wiesz że wielodzietna=roszczeniowa.

Nienawidzę kobiet wielodzietnych i roszczeniowych, generalnie, jako grupy . Natomiast czy konkretna kobieta należy do tej grupy, ocenić mogę po jej poznaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa
9 minut temu, Gość Priks napisał:

Czy jest jakaś nazwa dla kobiety która nienawidzi mężczyzn ?

Mizoandria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nienawidzę kobiet wielodzietnych i roszczeniowych, generalnie, jako grupy . Natomiast czy konkretna kobieta należy do tej grupy, ocenić mogę po jej poznaniu.

Czyli nienawidzisz ją zanim ją poznasz? Widząc na ulicy rodzinę z 6 dzieci czujesz nienawiść do kobiety? A do mężczyzny? Tak samo nienawisz wielodzietnych ojców czy tylko kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nienawidzę kobiet wielodzietnych i roszczeniowych, generalnie, jako grupy . Natomiast czy konkretna kobieta należy do tej grupy, ocenić mogę po jej poznaniu.

Czyli nienawidzisz ją zanim ją poznasz? Widząc na ulicy rodzinę z 6 dzieci czujesz nienawiść do kobiety? A do mężczyzny? Tak samo nienawisz wielodzietnych ojców czy tylko kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
17 minut temu, Gość Ciekawa napisał:

"Pozostając przy przykładzie kolorowych imigrantów, czy ktoś musi sam paść ofiarą zamachu terrorystycznego, aby uwierzyć, że takie coś ma miejsce? " - i to ma wpływać na to, że ktoś nienawidzi wszystkich, no właśnie kogo? Jeśli jakiś Polak dokonuje zamachu to ktoś ma nienawidzić wszystkich Polaków? Jeśli ten Polak jest katolikiem to wszystkich katolików? A jeśli jest kobietą to wszystkich kobiet? Czy wszystkich kobiet Polek? Czy wszystkich kobiet Polek, katoliczek posiadajacych 2 dzieci jak zamachowczyni?

No właśnie tak to działa. Jeśli komuś na przykład Ukraińcy wymordowali rodzinę, to będzie nienawidził wszystkich Ukraińców. Być może pozna jakichś przedstawicieli tego narodu i po jakimś czasie uzna ich za porządnych ludzi. Ale nie wiem, czy to wystarczy do zmiany jego uczuć do całego narodu. W wypadku zamachu terrorystycznego dokonanego przez islamistów, można nienawidzić wszystkie wyznających ta religie, dodając do tego wiedzę o ich reakcji na zamach czy ich postawie w różnych sytuacjach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Ciekawa napisał:

Czyli nienawidzisz ją zanim ją poznasz? Widząc na ulicy rodzinę z 6 dzieci czujesz nienawiść do kobiety? A do mężczyzny? Tak samo nienawisz wielodzietnych ojców czy tylko kobiety?

Może nie nienawiść, to zbyt wielkie słowo, ale głęboką niechęć. Do ojców czuję to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
29 minut temu, Rescator555 napisał:

Nie pisałem o nienawiści konkretnych osób, ale jakiejś tam części kobiet. Na przykład wielodzietnych i roszczeniowych. 

Sądzę, że bezdyskusyjni mizoginii też potrafią wymienić wiele powodów, dla których nienawidzą kobiet i być może ich nienawiść też nie obejmuje stu procent żeńskiej populacji. Więc jeśli nienawiść do jakiejś grupy kobiet nie jest mizoginia, to kiedy się zaczyna? Gdy ktoś nienawidzi połowy?

Jeśli nienawidzisz wielodzietnych niepracujących, roszczeniowych kobiet, to rozumiem, że nienawidzisz ich za to, że są wielodzietne, niepracujące i roszczeniowe, a nie za to, że są kobietami. Więc choćby to było 99% albo i 100% kobiet, nie czyni to z Ciebie mizogina. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa

Mizogin w związku może wykazywać dużą kontrolę swojej partnerki, skupianie się na własnych pragnieniach i bagatelizowanie potrzeb kobiety; w skrajnych przypadkach może dochodzić do sprowadzania partnerki do roli rodzicielki dzieci, a nawet do przejawów przemocy domowej.

Co jeszcze ce...e mizogina? Bardzo złe samopoczucie w przypadku przegrania rywalizacji z kobietą. Mizogin będzie się wściekał jeśli kobieta okaże się w czymś od nie lepsza, bardziej inteligentna, wytknie mu jakiś jego ewidentny błąd, wygra z nim w dyskusji. Będzie agresywny i będzie jej umniejszał lub z niej kpił. Nie przyzna się do błędu wykazanego przez kobietę, bo w jego mniemaniu kobiety nie mogą być mądrzejsze niż on i nie mogą mieć racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Rescator555 napisał:

No właśnie tak to działa. Jeśli komuś na przykład Ukraińcy wymordowali rodzinę, to będzie nienawidził wszystkich Ukraińców. Być może pozna jakichś przedstawicieli tego narodu i po jakimś czasie uzna ich za porządnych ludzi. Ale nie wiem, czy to wystarczy do zmiany jego uczuć do całego narodu. W wypadku zamachu terrorystycznego dokonanego przez islamistów, można nienawidzić wszystkie wyznających ta religie, dodając do tego wiedzę o ich reakcji na zamach czy ich postawie w różnych sytuacjach. 

Ktoś kto się tak zachowuje (nienawidzi całej grupy za czyny jednostek) zachowuje się nieracjonalnie, niesprawiedliwie i nieetycznie. Nie wiem jaka część ludzkości podąża za takimi schematami, ale nie jest to w żadnym wypadku normalny mechanizm, na takie rzeczy pomaga terapia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×