Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Wyszłybyście za mąż za fajnego faceta, milionera, gdybyście go nie kochały?

Polecane posty

Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A tak niezwiązane z tematem. A w domu co robisz? pierzesz, sprzątasz, gotujesz? Widzicie różnicę kafeterianki między kurą domową a dziewczyną na utrzymaniu rodziców? Skoro do pracy nie chodzi bo nie ma czasu to w domu też wszystko robi, bo dziewczyna się uczy. Też tak miałam tylko do 25 rż i swoje dzieci też wyręczę jeśli będą się chciały wykształcić by nie musiały tyrać najpierw w szkole, potem w pracy a po nocach jeszcze się uczyć.

To zadajesz pytanie co ona w domu robi, czy patrząc w sufit stwierdzasz, ze ona MUSI nic nie robić i mama ją wyręcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ron
15 minut temu, Gość Lol napisał:

Nie różne, tylko jedna zasadnicza. Miłość kobiet do pieniędzy, tak się nazywa. 

Prawda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W związku to facet powinien być bardziej zakochany. Jeśli ten cię kocha jest dla ciebie super to bym się nie zastanawiała. Dogaduje ie się więc będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Co byście zrobiły w takiej sytuacji... Macie 27 lat, mieszkacie z rodzicami, którzy nie mogą już pracować, musicie im pomagać, jesteście po studiach, macie pasję, zainteresowania, ale wykonujecie zawód, którego nie lubicie tylko dlatego, żeby pomagać rodzinie i się utrzymać. Jesteście po nieudanym związku z facetem, którego kochałyście, ale on Was oszukiwał. Poznajecie 10 lat starszego faceta. Który dotąd był skupiony na karierze i teraz chce się ustatkować. Nawet przystojny, zadbany. Ale przede wszystkim szarmancki, opiekuńczy,dobry człowiek. Pomaga zwierzętom, dzieciom. Widać, że brakuje mu miłości. Dobrze się dogadujecie, macie wspólne tematy, zainteresowania, jesteście bratnimi duszami. Znacie się już ponad rok, wiecie, że on liczy na coś poważniejszego, na bycie oficjalnie razem, potem na ślub. Wiecie też, że czeka Was po tym piękne życie. Przeprowadzacie się do jego willi, dostajecie dostęp do dużych pieniędzy, możecie  w końcu robić to, co w życiu kochacie. Otwierają się przed Wami wszystkie drzwi, bo facet jest milionerem, ma dobrze prosperującą firmę, kontakty, wiecie, że będzie Was wspierał w rozwoju. Zapewnicie przyszłość sobie i rodzinie. Ale jest jeden problem. NIE KOCHACIE TEGO FACETA... jest dla Was bardziej jak przyjaciel. No podoba się Wam fizycznie, ale to nie będzie ślub z miłości tylko z rozsądku. I co w takiej sytuacji? Bierzecie ślub? Czy rezygnujecie z takiego życia. Dalej mieszkacie z rodzicami, harujecie na utrzymanie, tracicie najlepsze lata życia, czekacie na miłość, która może nigdy się nie pojawi... proszę o szczerze opinie. Bardzo mi zależy.

Wszystkie cechy, jakie wymieniłas można by w pewien sposób nazwać miłością. Najważniejsze, że traktujesz go jak przyjaciela i podoba ci się fizycznie. Ta miłość typu motyle w brzuchu szybko się wypala, a bycie przyjacielem i pociąg fizyczny stanowi podstawę związku. Nie zastanawiała bym się ani chwili, nawet gdyby nie miał tych pieniędzy, a same tylko cechy, które wymieniłas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toww
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

W związku to facet powinien być bardziej zakochany. Jeśli ten cię kocha jest dla ciebie super to bym się nie zastanawiała. Dogaduje ie się więc będzie ok

Ale bzdura.. Facet zakochany byle dawał kasę (bo zakochany) to da :)) a ja sobie z czasem poradzę, może kogoś na boku znajdę.. Fajne myślenie, gratuluję. Ale nie od dziś wiadomo, że kobiety lecą na kasę. Dlatego po czasie jest tyle rozwodów. Facet też głupi nie jest i się orientuję z czasem co i jak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Marki napisał:

Ciekawy czy on też tak myśli? Jak mógłby mieć taką która go kocha a jest z taką, której musi kupować i fundowac. Lepiej chyba jednak chodzić na dziw.. I taniej i przynajmniej szczerze, bez zaklamania. 

Tak, on wie jakie było moje stanowisko.

Od początku byłam uczciwa, tak się właściwie nasza bliższa znajomość zaczęła. Nie poleciałam na kasę więc zachowaj sobie swoje głupie scenariusze jeżeli mnie nie znasz. Z tym przymusem kupowania i fundowania to też pojechałeś hahahaha. Ja pracuję, nigdy nie zrezygnowałam z tego. Mój mąż jest przedsiębiorcą i zarabia serio duże pieniądze ale ja też nie wpadłam sroce spod ogona.

Jestem farmaceutką, mam trzy apteki, a także własne mieszkanie. Miałam to nim się poznaliśmy, było mnie stać na to co chciałam. Nie wiem dlaczego dla ciebie od razu związek z kobietą to "musi kupować i fundować" Mój mąż niczego nie musi tylko chce. Zresztą to są wszystko jego pomysły. Ja niczego nie wyciągam od niego. Mam jego karty ale przez 8 lat małżeństwa skorzystałam z jego karty raz, w restauracji na stoku kiedy zapomniałam zwykłego portfela zwykłego z samochodu, a kartownik miałam w kurtce narciarskiej. On chciał nawet po ślubie zrobić mnie wspolwłaścicielem swoich domów ale nie było mi rondo niczego potrzebne.

Jestem lojalną i oddaną żoną, nie wykorzystuję go, nie zdradzam, szanuję go. On mnie bardzo kochał od samego początku, a ja? Chyba wypracowałam sobie dojrzałą miłość do niego i jest to o wiele lepsze niż te dwie poprzednie szalone miłości. Takie niby wielkie i cudowne, tyle chemii było, a to wszystko była tylko złuda i wielki koniec za każdym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdyby był tylko milionerem, ale nie miał żadnych innych zalet, to w żadnym wypadku.

Gdyby był dobry, uczciwy, życzliwy, zaradny i przede wszystkim zakochany we mnie, rozważyłabym taką możliwość. Czasem związki, które zaczynają się od namiętności i szaleńczego zakochania kończą się z hukiem. A takie zbudowane na szacunku, przyjaźni, spokojnej relacji, trwają całe życie. I ile dążenia małżonków są podobne.

Tak czy siak rok to dla mnie trochę za krótko na planowanie wspólnej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rowop
59 minut temu, Gość Gość napisał:

Gdyby był tylko milionerem, ale nie miał żadnych innych zalet, to w żadnym wypadku.

Gdyby był dobry, uczciwy, życzliwy, zaradny i przede wszystkim zakochany we mnie, rozważyłabym taką możliwość. Czasem związki, które zaczynają się od namiętności i szaleńczego zakochania kończą się z hukiem. A takie zbudowane na szacunku, przyjaźni, spokojnej relacji, trwają całe życie. I ile dążenia małżonków są podobne.

Tak czy siak rok to dla mnie trochę za krótko na planowanie wspólnej przyszłości.

Jak facet ma kasę, to zaraz wszystkie chcą ślub od razu, tak to działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Rowop napisał:

Jak facet ma kasę, to zaraz wszystkie chcą ślub od razu, tak to działa. 

Poważnie? I co mi po bogactwie, jak będę mieć w domu gościa, z którym nie idzie o niczym porozmawiać, niczego zaplanować, który jest naburmuszonym bucem i nie angażuje się w życie rodzinne? Do pieniędzy można dojść wspólnymi siłami. Mężczyzna powinien być zaradny, oczywiście. Nikt nie chce bezrobotnego biedaka, ale bogactwo też nie jest do niczego potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
9 godzin temu, Gość On31 napisał:

Dokładnie, nagle każda pisze, że by się zakochała :) baby to jednak strasznie lecą na kasę :) Boże, jak można w łóżku udawać i się zmuszać jak jedna napisala.. Co ten facet ma potem pomyśleć po latach jak to wyjdzie? Że mógł być kochany a wybrała go dla kasy.. 

Taaa...bo kazdy bogaty to przeciez taki dobry czlowiek:/ Bogaci faceci wybierają piekne kobiety.  Co jesli mogl byc kochany, ale przez brzydulę,  więc woli piękną utrzymankę? Niejeden bogacz woli taką opcję bez milosci.

Kobiety lecą na hajs a faceci na młodosc i wygląd. I tak to działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Gość Gość napisał:

[...] ale wykonujecie zawód, którego nie lubicie tylko dlatego, żeby pomagać rodzinie i się utrzymać. [...]

Szukam innych możliwości i poszerzam perspektywy. Pracy nie muszę lubić, ma umożliwiać życie na godnym poziomie i nie szkodzić mi. W razie potrzeby zawsze można się wysilić, postarać i ją zmienić. Jako odskocznię od codzienności mam wspomniane zainteresowania i w tym kierunku mogę się spełniać i odstresować.

16 godzin temu, Gość Gość napisał:

[...] Jesteście po nieudanym związku z facetem, którego kochałyście, ale on Was oszukiwał. [...]

Wnioski na przyszłość, by już nie pozwolić się krzywdzić i wybierać lepiej.

16 godzin temu, Gość Gość napisał:

[...] Poznajecie 10 lat starszego faceta. [...]  Zapewnicie przyszłość sobie i rodzinie. Ale jest jeden problem. NIE KOCHACIE TEGO FACETA... [...] I co w takiej sytuacji? Bierzecie ślub? Czy rezygnujecie z takiego życia.

Rezygnuję. Wiązać się z facetem tylko dlatego, że nie ogarnęłam swojego życia, sprzedawać się dla dobra rodziny, uciekać od prawdziwej miłości tylko dlatego, że doznałam krzywdy we wcześniejszej relacji, oszukiwać i krzywdzić partnera liczącego na wzajemność uczuć... nie w moim stylu.

16 godzin temu, Gość Gość napisał:

[...] Dalej mieszkacie z rodzicami, harujecie na utrzymanie, tracicie najlepsze lata życia, czekacie na miłość, która może nigdy się nie pojawi...[...]

Nie pozostaję bierna, nie czekam i niczego nie tracę, tylko biorę sprawy i swoje życie we własne ręce, j/w. Nie skazuję się, tylko pracuję i kombinuję, by samodzielnie polepszyć sytuację życiową.

17 godzin temu, Gość Gość napisał:

[...] proszę o szczerze opinie. Bardzo mi zależy.

Szczerze. Mam już podobny dylemat za sobą. Na pewno o wiele lepiej jest polegać na sobie i pozostawać autonomicznym, niźli uzależniać od widzimisię innych. A pieniądze to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Odpowiedz; nawet bym się minuty nie zastanawiała. Bierz chłopa z kasa póki jeszcze się toba interesuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, ktoś tu napisał, że nie dojrzałaś by docenić miłość bez szaleństwa. Choć po tym co piszesz to dziwne. Ja miałam podobną sytuację, ale bez wątku kasy. Byłam z facetem, którego szaleńczo kochałam. Chemia zabójcza. Wszystko na maksa, łącznie z awanturami. Nie byliśmy sobie pisani, ale nie potrafiliśmy bez siebie żyć. To były rozstania i powroty. W między czasie poznałam innego. Ale coś nie grało, czegoś mi brakowało, to coś to były te fajerwerki. Rozeszliśmy się. Znowu spotykałam się z byłym. Ale tamten nie odpuszczał. Wybrał mnie i ciągle zabiegał. Kiedyś po jakiejś poważnej rozmowie z byłym przyszło olśnienie, że to bez sensu, że to nie ma przyszłości i zerwałam kontakt. I dałam szansę temu drugiemu. Odkryłam, że miłość to nie fajerwerki, tylko zwykła świeca, która pali się spokojnym płomieniem. Szybko się pobraliśmy, teraz jest 10 lat po ślubie. Kocham męża tak jak nigdy nie kochałam tamtego. Nie ma tu fajerwerków i nigdy nie było. Ale zrozumiałam, że są rzeczy ważniejsze. Poczucie bezpieczeństwa, szacunek, przyjaźń. Tak, bo przyjaźń to podstawa dobrych relacji. Tak jak szacunek. Ale to trzeba zrozumieć i docenić. Dojrzeć do miłości innej niż motyle w brzuchu, fajerwerki itp, to i tak mija, a ważniejsze jest to co potem zostanie. Motyle żyją krótko, po nawet najpiękniejszych fajerwerkach zostaje kupa śmieci. Często jest tak, że kobieta zostaje z garścią padłych motyli i tonami śmieci. To co cenne, zwykle na początku wydaje się mało atrakcyjne, często tego nawet nie zauważamy. W twoim przypadku kasa jest tylko miłym dodatkiem, ale ty wzięłaś ją na pierwszy plan. I decyzja kręci się wokół niej. Spróbuj spojrzeć na to nie przez jej pryzmat. Wg mnie warto dać szansę temu facetowi, pod warunkiem, że seks nie będzie z przymusu z twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaa12

oczywiscie, ze wyszlabym za maz za milionera. Milosc przyjdzie z czasem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość gości napisał:

pieniądze mają taką dziwną moc że miłość się nagle szybko pojawia tylko nie wiadomo do czego.Połowa kafeterianek wyszła dla hajsu

A co dokladnie w tym złego? 😄 dorosnij, porozgladaj sie dookoła i zobacz ile osób wyszla za maz z milosci i jak żyją? Często miłość sie kończy, a problemy zostają. Często jak skończy się miłość to i szacunku brak. Często miłość zamienia się w nienawiść i szarpia sie o majątki oraz dzieci. Często miłość kończy się jak zaczynają się problemy. Nie ma nic złego w małżeństwie z rozsądku. Związek mojej siostry niedawno sie rozpadł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Milosc nie gwarantuje dobrego zwiazku ale zwiazek w ktorym brak jest milosci jest droga do bycia nieszczesliwa. Zwykle, zakochanie z czasem przeksztalca sie w milosc, uczucie stabilne ale pozbawione szalenstwa czasu kiedy bylo sie zakochanym. Natomiast nie wierze by przyjazn z czasem przeksztalcila sie w milosc. Chyba, ze jest tu mowa o milosci do pieniedzy, wtedy mozna sobie wmowic wszystko. 

Jesli mezczyzna ktorego opisujesz jest tak dobrym czlowiekiem jak twierdzisz to nie krzywdz go wychodzac za niego tylko dlatego, ze masz pod gorke a on ma pieniadze. Nie kochasz go, lubisz. Badz uczciwa i albo powiedz mu jak sprawy stoja albo zrezygnuj. Z czasem unieszczesliwisz i jego i siebie. 

Ja bym dla pieniedzy za maz nie wyszla. Zwiazek, dojrzaly zwiazek to nie tylko piekne chwile ale i problemy, czasem powazne. To wspieranie sie w ciezkich chwilach. To dzieci i problemy z nimi. Czasem choroby. Jesli jest milosc miedzy partnerami to da sie przez to przejsc, jesli jej nie ma to nawet nie ma o co walczyc. 

A jesli kiedys poznasz kogos kogo pokochasz? Porzucisz dobrego meza i polecisz za milostka, czy cale zycie bedziesz rozpamietywac, ze moglas kochac i byc kochana ale dla pieniedzy zostalas z innym mezczyzna? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Historia
46 minut temu, Gość Gość napisał:

A co dokladnie w tym złego? 😄 dorosnij, porozgladaj sie dookoła i zobacz ile osób wyszla za maz z milosci i jak żyją? Często miłość sie kończy, a problemy zostają. Często jak skończy się miłość to i szacunku brak. Często miłość zamienia się w nienawiść i szarpia sie o majątki oraz dzieci. Często miłość kończy się jak zaczynają się problemy. Nie ma nic złego w małżeństwie z rozsądku. Związek mojej siostry niedawno sie rozpadł. 

Dlaczego ma dorosnąć? Może opowiem swoją historię bo trochę lat już przeżyłem. Jako młodszy ale już zamozny facet zakochałem się ogromnie w dziewczynie. Udawała, troszkę się może zmuszala, ale z racji braku mojego doświadczenia i zakochania brnalem w to dalej. Ona udawała miłość, ponieważ robiłem i kupowałem jej wiele. Na koniec, mnie okrada, tak ukradła mi pieniądze z konta. Po latach się pojawiła i chciała wrócić, ale to już inna historia. W każdym razie postanowiłem wyciągnąć wnioski jak z każdej lekcji. Poznałem kobietę, do dzisiaj pamiętam jedną z pierwszych randek, obok mojego Suzuki za 5 tys, zaparkowal Lexus za ok 250 tys, wysiadla z niego śliczna kobieta - jak się okazało moja wspolrandkowczyni:) Na koniec zaśmiała się, jaki śmieszny hebelek:) I ta mądra i piękna Pani jest moja żona od blisko 9 lat 🙂 Czyli chyba się spodobalem i pokochała mnie prawdziwa miłością jakiej szukałem a nie miłością interesowna do pieniędzy i to bardzo buduje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Historia
49 minut temu, Gość Gość napisał:

A co dokladnie w tym złego? 😄 dorosnij, porozgladaj sie dookoła i zobacz ile osób wyszla za maz z milosci i jak żyją? Często miłość sie kończy, a problemy zostają. Często jak skończy się miłość to i szacunku brak. Często miłość zamienia się w nienawiść i szarpia sie o majątki oraz dzieci. Często miłość kończy się jak zaczynają się problemy. Nie ma nic złego w małżeństwie z rozsądku. Związek mojej siostry niedawno sie rozpadł. 

Dlaczego ma dorosnąć? Może opowiem swoją historię bo trochę lat już przeżyłem. Jako młodszy ale już zamozny facet zakochałem się ogromnie w dziewczynie. Udawała, troszkę się może zmuszala, ale z racji braku mojego doświadczenia i zakochania brnalem w to dalej. Ona udawała miłość, ponieważ robiłem i kupowałem jej wiele. Na koniec, mnie okrada, tak ukradła mi pieniądze z konta. Po latach się pojawiła i chciała wrócić, ale to już inna historia. W każdym razie postanowiłem wyciągnąć wnioski jak z każdej lekcji. Poznałem kobietę, do dzisiaj pamiętam jedną z pierwszych randek, obok mojego Suzuki za 5 tys, zaparkowal Lexus za ok 250 tys, wysiadla z niego śliczna kobieta - jak się okazało moja wspolrandkowczyni:) Na koniec zaśmiała się, jaki śmieszny hebelek:) I ta mądra i piękna Pani jest moja żona od blisko 9 lat 🙂 Czyli chyba się spodobalem i pokochała mnie prawdziwa miłością jakiej szukałem a nie miłością interesowna do pieniędzy i to bardzo buduje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Historia

Dlaczego ma dorosnąć? Może opowiem swoją historię bo trochę lat już przeżyłem. Jako młodszy ale już zamozny facet zakochałem się ogromnie w dziewczynie. Udawała, troszkę się może zmuszala, ale z racji braku mojego doświadczenia i zakochania brnalem w to dalej. Ona udawała miłość, ponieważ robiłem i kupowałem jej wiele. Na koniec, mnie okrada, tak ukradła mi pieniądze z konta. Po latach się pojawiła i chciała wrócić, ale to już inna historia. W każdym razie postanowiłem wyciągnąć wnioski jak z każdej lekcji. Poznałem kobietę, do dzisiaj pamiętam jedną z pierwszych randek, obok mojego Su... za 5 tys, zaparkowal Le. Xus za ok 250 tys, wysiadla z niego śliczna kobieta - jak się okazało moja wspolrandkowczyni:) Na koniec zaśmiała się, jaki śmieszny h. belek:) I ta mądra i piękna Pani jest moja żona od blisko 9 lat  Czyli chyba się spodobalem i pokochała mnie prawdziwa miłością jakiej szukałem a nie miłością interesowna do pieniędzy i to bardzo buduje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On31
56 minut temu, Gość Gość napisał:

A co dokladnie w tym złego? 😄 dorosnij, porozgladaj sie dookoła i zobacz ile osób wyszla za maz z milosci i jak żyją? Często miłość sie kończy, a problemy zostają. Często jak skończy się miłość to i szacunku brak. Często miłość zamienia się w nienawiść i szarpia sie o majątki oraz dzieci. Często miłość kończy się jak zaczynają się problemy. Nie ma nic złego w małżeństwie z rozsądku. Związek mojej siostry niedawno sie rozpadł. 

To Ty sobie szukaj z rozsądku. Ja mam wybór, bo kobiet na swiecie nie brakuje, i jednak wybieram z miłości, nie muszę poświęcać siebie dla kogoś z braku laku albo dlatego że lubi moje pieniądze. Nie idę w to, bo nie mam takiej potrzeby. Może jeśli facet jest brzydki i po 60 to musi wybierać takie relacje bo inne go nie dotyczą, nie wiem, ale też wątpię. Ktoś kto zna swoją wartość z pewnością nie musi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arti
1 godzinę temu, Gość On31 napisał:

To Ty sobie szukaj z rozsądku. Ja mam wybór, bo kobiet na swiecie nie brakuje, i jednak wybieram z miłości, nie muszę poświęcać siebie dla kogoś z braku laku albo dlatego że lubi moje pieniądze. Nie idę w to, bo nie mam takiej potrzeby. Może jeśli facet jest brzydki i po 60 to musi wybierać takie relacje bo inne go nie dotyczą, nie wiem, ale też wątpię. Ktoś kto zna swoją wartość z pewnością nie musi. 

Mądrze napisane pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Historia napisał:

zamozny

 

1 godzinę temu, Gość Historia napisał:

obok mojego Su... za 5 tys

Zamożny z suzuki za 5k, trochę oksymoron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
52 minuty temu, Gość Arti napisał:

Mądrze napisane pozdrawiam 

Pierdu pierdu a zycie swoje 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeeeeezuuuu, a co to jest ta "miłość"?? Historia rodem z Titanica? Czy jak z komedii romantycznej?? Zawiodę cię. To nie miłość, a pożądanie. To co opisałaś z tym facetem to miłość. Radzę nauczyć się rozróżniać to czego potrzebujesz w życiu od tego, czego potrzeba twojej tzipie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pop
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jeeeeezuuuu, a co to jest ta "miłość"?? Historia rodem z Titanica? Czy jak z komedii romantycznej?? Zawiodę cię. To nie miłość, a pożądanie. To co opisałaś z tym facetem to miłość. Radzę nauczyć się rozróżniać to czego potrzebujesz w życiu od tego, czego potrzeba twojej tzipie. 

Kobiety najczęściej nie wychodzą za mąż z miłości czy pożądania jak zwał tak zwał. Dlatego potem zdradzają. Bo są razem od liceum, bo brzydki ale bogaty, bo tak wypada jest i już. Wiem bo jestem teraz z kobietą, która była w takim związku i seks był bo był a ze mną chce cały czas. Uwielbia bliskość, pocałunki. Czytałem badania , że kobieta bada dna w czasie pocałunku i wtedy wie jakie ma partner geny. Ale też w przeciwieństwie do mężczyzn jest w stanie zmusić się do seksu za kasę a potem szuka kogoś na boku. Dlatego po latach jestem w stanie to rozpoznać i unikam takich panienek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pop
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

 

Zamożny z suzuki za 5k, trochę oksymoron.

Nie zrozumiałas, facet nauczony doświadczeniem załatwił nie wiem kupił grata aby pannę sprawdzić, wiem bo też tak robiłem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arti
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Pierdu pierdu a zycie swoje 😄

Może dla Ciebie tak, dlatego nie zako...e się w pierwszej lepszej tylko trochę tego było 🙂 Ale fakt, frajerów nie brakuje, jak widać u autorki 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 godziny temu, Gość Gość napisał:

Przyznajcie się że chodzi wam o hajs. Gdyby to był biedak to już byście nic nie poczuly po czasie. 

Z tym milionerem to autorke fantazja poniosła. Milionerzy to znani w Polsce ludzie i nie biorą sobie byle kogo na żone tylko równiez osoby w niejako publiczne z dużą kasą. A co do brania sobie biedaka za męża bez miłości to takich sytuacji jest cała fura dookoła tylko motywem nie jest kasa tylko lęk przed samotnością. Czy to sie kończy dobrze to inna historia. Nieraz przed człowiekiem szczególnie wiekowym i ze złymi doświadczeniami są tylko dwie drogi z czego każda rysuje się już z daleka jako porażka życiowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jeeeeezuuuu, a co to jest ta "miłość"?? Historia rodem z Titanica? Czy jak z komedii romantycznej?? Zawiodę cię. To nie miłość, a pożądanie. To co opisałaś z tym facetem to miłość. Radzę nauczyć się rozróżniać to czego potrzebujesz w życiu od tego, czego potrzeba twojej tzipie. 

Czyli do miłości bogaty a do tzipy jak to nazwalas kochanek? 🙂 Fajnie, bo ja miałem zawsze nadzieję, że miłość to między innymi ogromne pożądanie a na to co kobieta potrzebuje w zyciu, jak mówisz to niech idzie do pracy i zarobi! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×