Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy moja była ma szansę wygrać tę sprawę ?

Polecane posty

Gość Gość
11 minut temu, Gość gosc napisał:

Może zmień pracę, przecież nie wegetuj w ten sposób. Też moja córka miała zasądzone alimenty od ojca. Miglanc całe życie się bujał, niby chory, niby ma małą rencinę, a na czarno, na boku dorabiał bo, jak mi z perfidnym uśmieszkiem wycedził w twarz przed rozprawą, nie będzie specjalnie pracował na etacie, żeby mu nie ściągali alimentów. Nic nie płacił pomimo, że miał zasądzone. Dostał wyrok, guzik sobie z tego robił a go nie zamknęli bo dawniej lagę kładli. Miałam alimenty na córę z funduszu. Komornik trzymał łapę na jego koncie i w końcu na stare lata i tak musiał spłacić i fundusz i już dorosła córkę. Nie wywinął się a myślał, że jak córa dorosła to mu ujdzie płazem. Jeszcze bezczelnie wniósł sprawę do Sądu o anulowanie długu bo niby córa wyszła za mąż i dobrze się jej powodzi to nawet jemu mogłaby teraz pomagać i to jemu płacić alimenty. Niektórzy faceci mają chyba dar robienia z siebie jakiegoś bezczelnego parcha.

Córa spłacona, fundusz alimentacyjny też, bo musiał suma sumarum oddawać i jej i do funduszu. Nie ma co się migać, bo żona sprawę da do komornika i to on się resztą zajmie. Ja z chamem nie walczyłam tylko wszystko w swojej gestii miał komornik i sprawiedliwość w końcu wygrała.

Wesołych reszty Świąt! Są dzieci, one się na świat nie prosiły a chcą żyć godnie i tyle!

Migać się nie zamierzam, place ile mogę, gdybym miał możliwość płacić więcej to bym płacił więcej. Jezeli komornik zajmie moje konto to żadnych kokosów tam nie znajdzie, znajdzie ewentualnie długi. W moim przypadku nie ma to znaczenia czy będę miał długu 10tys zł czy 100tys zł bo fizycznie nie jestem spłacić ani jednego ani drugiego, dla mnie to już tylko byłaby nic nie znaczącą statystyka na którą nie miałbym wpływu. Hipotetyczny dług byłby niemożliwy do wyegzekwowania, ponieważ nie mam kasy, nie mam też żadnego mieszkania ziemii lewych kont itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Migać się nie zamierzam, place ile mogę, gdybym miał możliwość płacić więcej to bym płacił więcej. Jezeli komornik zajmie moje konto to żadnych kokosów tam nie znajdzie, znajdzie ewentualnie długi. W moim przypadku nie ma to znaczenia czy będę miał długu 10tys zł czy 100tys zł bo fizycznie nie jestem spłacić ani jednego ani drugiego, dla mnie to już tylko byłaby nic nie znaczącą statystyka na którą nie miałbym wpływu. Hipotetyczny dług byłby niemożliwy do wyegzekwowania, ponieważ nie mam kasy, nie mam też żadnego mieszkania ziemii lewych kont itd.

Komornik zajmie Ci tyle na ile pozwala prawo. Bez kasy Cię nie będzie zostawiać. Tak jak Ci pisałam. Najwyżej będzie Ci strącał tyle ile można, całości pensji Ci nie odbierze a do żony nie miej też pretensji. Powodzenia! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Komornik zajmie Ci tyle na ile pozwala prawo. Bez kasy Cię nie będzie zostawiać. Tak jak Ci pisałam. Najwyżej będzie Ci strącał tyle ile można, całości pensji Ci nie odbierze a do żony nie miej też pretensji. Powodzenia! 🙂

Problem polega na tym, że jeżeli zajmie mi więcej, niż teraz place to zostanę bez środków do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Problem polega na tym, że jeżeli zajmie mi więcej, niż teraz place to zostanę bez środków do życia.

Nie pamietam ile procent z wypłaty może Ci zostawić a ile bierze na dzieci. Musisz pomyśleć o jakiejś dobrze płatnej pracy albo o dorobieniu sobie. Pensja minimalna też wzrasta od stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie pamietam ile procent z wypłaty może Ci zostawić a ile bierze na dzieci. Musisz pomyśleć o jakiejś dobrze płatnej pracy albo o dorobieniu sobie. Pensja minimalna też wzrasta od stycznia.

Ja minimalnej nie zarabiam, więc w moim przypadku nic to nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna m

Autorze jestem samotną matką, alimentów na dziecko nie mam, bo nie pozywalam bylego męża. Ucieklam od niego z córką i nie chcę żeby on wiedział gdzie jestem. Do czasu jak mieszkaliśmy w pl, potem w de to było ok, problem się pojawił jak pojechaliśmy do niego do Szwecji. Zmienil się o 180 stopni. Jedynym wyjściem była ucieczka. Teraz mieszkam wynajętym mieszkaniu, nawet moim rodzicom nie mówiłam gdzie, bo boję się ze on mnie będzie szukał-na razie na szczęście nie szuka. Nie mam pomocy od nikogo bo wszyscy go uważali za takiego cudownego człowieka, nie wierzą ze się aż tak zmienił. Zarabiam 3700zl, czasami 4000zl w zależności od wyników. Na co wydaję? Na wynajem i opłaty 2200zl, na jedzenie dla córki 1000zl, ja siebie żywię za ok 250-300zl . mam 500+ które idzie na ciuchy i buty dla młodej. Nie jest mi łatwo, ale spokojnie za tą kwotę utrzymuje nas obie. Ty mógłbyś wynająć sobie pokój za 600-700zl, ograniczyć wydatki na jedzenie i sporo kasy by ci jeszcze zostawalo. Nawet nie po to by corkom dac a po to by mieć jakąś rezerwę w razie w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Samotna m napisał:

Autorze jestem samotną matką, alimentów na dziecko nie mam, bo nie pozywalam bylego męża. Ucieklam od niego z córką i nie chcę żeby on wiedział gdzie jestem. Do czasu jak mieszkaliśmy w pl, potem w de to było ok, problem się pojawił jak pojechaliśmy do niego do Szwecji. Zmienil się o 180 stopni. Jedynym wyjściem była ucieczka. Teraz mieszkam wynajętym mieszkaniu, nawet moim rodzicom nie mówiłam gdzie, bo boję się ze on mnie będzie szukał-na razie na szczęście nie szuka. Nie mam pomocy od nikogo bo wszyscy go uważali za takiego cudownego człowieka, nie wierzą ze się aż tak zmienił. Zarabiam 3700zl, czasami 4000zl w zależności od wyników. Na co wydaję? Na wynajem i opłaty 2200zl, na jedzenie dla córki 1000zl, ja siebie żywię za ok 250-300zl . mam 500+ które idzie na ciuchy i buty dla młodej. Nie jest mi łatwo, ale spokojnie za tą kwotę utrzymuje nas obie. Ty mógłbyś wynająć sobie pokój za 600-700zl, ograniczyć wydatki na jedzenie i sporo kasy by ci jeszcze zostawalo. Nawet nie po to by corkom dac a po to by mieć jakąś rezerwę w razie w.

Jak już pisałem, problem polega na tym że ja na niczym nie mogę zaoszczędzić, bo ja żyję na minimum. Ciuchy mam najtańsze z możliwych, jedzenie skromne, mieszkanko skromne, wszystko na możliwie jak najniższym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak już pisałem, problem polega na tym że ja na niczym nie mogę zaoszczędzić, bo ja żyję na minimum. Ciuchy mam najtańsze z możliwych, jedzenie skromne, mieszkanko skromne, wszystko na możliwie jak najniższym poziomie.

Zawsze mozesz gdzies dorobić żeby nie żyć na niskim poziomie. 

Ciesz się, że dzieci są w wieku szkolnym. Moja kolezanka dostaje 500 alimentow, wtedy nie miala jeszcze 500+ i płaciła za żłobek 700zl, więc alimenty nie pokrywały nawet żłobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 minut temu, Gość Samotna m napisał:

Autorze jestem samotną matką, alimentów na dziecko nie mam, bo nie pozywalam bylego męża. Ucieklam od niego z córką i nie chcę żeby on wiedział gdzie jestem. Do czasu jak mieszkaliśmy w pl, potem w de to było ok, problem się pojawił jak pojechaliśmy do niego do Szwecji. Zmienil się o 180 stopni. Jedynym wyjściem była ucieczka. Teraz mieszkam wynajętym mieszkaniu, nawet moim rodzicom nie mówiłam gdzie, bo boję się ze on mnie będzie szukał-na razie na szczęście nie szuka. Nie mam pomocy od nikogo bo wszyscy go uważali za takiego cudownego człowieka, nie wierzą ze się aż tak zmienił. Zarabiam 3700zl, czasami 4000zl w zależności od wyników. Na co wydaję? Na wynajem i opłaty 2200zl, na jedzenie dla córki 1000zl, ja siebie żywię za ok 250-300zl . mam 500+ które idzie na ciuchy i buty dla młodej. Nie jest mi łatwo, ale spokojnie za tą kwotę utrzymuje nas obie. Ty mógłbyś wynająć sobie pokój za 600-700zl, ograniczyć wydatki na jedzenie i sporo kasy by ci jeszcze zostawalo. Nawet nie po to by corkom dac a po to by mieć jakąś rezerwę w razie w.

Dobrze, że jeszcze w akademiku mu nie każesz zamieszkać. Baba jest pazerna i tyle, nie wierzę że wydaje nawet 1000 zł miesięcznie na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Zawsze mozesz gdzies dorobić żeby nie żyć na niskim poziomie. 

Ciesz się, że dzieci są w wieku szkolnym. Moja kolezanka dostaje 500 alimentow, wtedy nie miala jeszcze 500+ i płaciła za żłobek 700zl, więc alimenty nie pokrywały nawet żłobka.

Osobiście na te dzieci wydaje i tak więcej niż te 500zl, bo spędzam z nimi trochę czasu, więc teoretycznie mógłbym płacić więcej, ale to będzie tylko kosztem jakiś wyjść z córkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Dobrze, że jeszcze w akademiku mu nie każesz zamieszkać. Baba jest pazerna i tyle, nie wierzę że wydaje nawet 1000 zł miesięcznie na dziecko.

Jest pazerna, zawsze taka była. Wiadomo, że jeżeli chodzi o podwyższenie alimentów to nagle pojawia się cudowne dodatkowe wydatki z 4 liter. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jest pazerna, zawsze taka była. Wiadomo, że jeżeli chodzi o podwyższenie alimentów to nagle pojawia się cudowne dodatkowe wydatki z 4 liter. 

Sorry dzieci mają prawo żyć na takim poziomie jak przed rozstaniem.

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Dobrze, że jeszcze w akademiku mu nie każesz zamieszkać. Baba jest pazerna i tyle, nie wierzę że wydaje nawet 1000 zł miesięcznie na dziecko.

Niech mieszka i w akademiku, ciuchy może kupować używane, a jedzenie takie by nie być glodnym. Dzieci nie mogą płacić za jego błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Sorry dzieci mają prawo żyć na takim poziomie jak przed rozstaniem.

Niech mieszka i w akademiku, ciuchy może kupować używane, a jedzenie takie by nie być glodnym. Dzieci nie mogą płacić za jego błędy.

A skąd wiesz, czy to jego błędy, to raz? A dwa: serio te dzieci nie mogą żyć "na poziomie"? Przecież matka już dostaje na nie 2000 zł (500+ i alimenty), niech sama zarobi tyle samo co autor i już będzie ponad 1800 zł na osobę. Lepiej by pomyślała na d dobrze zorganizowaną opieką naprzemienną, wszystkim by wyszło na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Tylko w moim przypadku będzie to dług który i tak w moim przypadku będzie niemożliwy do spłacenia. 

Co roku bierz taką sumę o ile wzrosną alimenty na 10 lat i zwlekaj że spłatą, ale tak żeby komornik nie wparował, przynajmniej następnym razem sąd nie podniesie bo będzie widział że masz problemy finansowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Sad bierze pod uwagę twoje zarobki wiec jeżeli piszesz ze cie nie stać to chyba wiesz ile zarabiasz nie można ci zabrać wiecej niz 60% wynagrodzenia ale z tego co wiem to bardzo rzadko zdarza sie tak że zabierają połowę wynagrodzenia

Sąd bierze pod uwagę możliwości zarobkowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyr
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Gdzie ty robisz dziadu jeden w tych sądach za takie grosze? Co ty masz żółte papiery albo inwalidą jesteś?  Mój mąż z grupą inwalidzką, kuleje na lewą nogę, jest po zawodówce i jako robotnik w firmie transportowej ma 4500zł. Ładuje i zabezpiecza towary do transportu, myje tiry, reperuje plandeki i inne ogólnie takie rzeczy przy spedycji robi, a Ty zdrowy chłop w tych czasach nie możesz więcej niż 3500 zarobić? Ja mam 2000 na pół etatu póki dzieci nie pójdą do szkoły, potem wracam na cały.

Jak ci nie wstyd chłopie w tych czasach takie grosze zarabiać.

Weź pod uwagě że nie wszędzie to polska A i za taką pracę gdzie indziej Twój mąż by dostał 2 Al o 3 tysie, albo wcale by nie znalazł bo było by 5 zdrowych chętnych na to miejsce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
4 minuty temu, NaugthyBitch napisał:

Sąd bierze pod uwagę możliwości zarobkowe. 

Tak, ale zarobki też są brane, bo w jednej części kraju elektryk zarobi 3k, a w innej 6 i trochę nie tak by było gdyby ten co ma 3k płacił np 2k alimentów tak jak ten co zarabia 6k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Z moją byłą mam dwie córki (13l i 10l) mój problem polega na tym, że ona domaga się podwyższenia alimentów aż dwukrotnie z 500zł do 1000zł na jedno dziecko. Mnie nie stać, żeby płacić jej aż 2tys zł ale niestety ona jasno mówi, że jak dobrowolnie się nie zgodzę to ona idzie z tym do sądu. Nie wiem co mam zrobić. Czy jeżeli mnie nie stać na tak wysokie alimenty to czy sąd w ogóle może je zasądzić ? Nawet jak przecież zasądzi to ja i tak nie mam nawet możliwości aż takich płacić. 

I tak już jesteś w porządku, bo płacisz alimenty. Skoro Cię nie stać na jej warunki to zostaw sprawę sądowi. Napewno weźmie pod uwagę też jakim jesteś tatą.Powodzenia. Pomagaj dzieciom.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Idz do sadu. Bedzie najuczciwiej. Moj byly placil 400 zl, syn zaczal dorastac, zaczely sie obozy, kolonie, chcialam, zyby nie isc do sadu a tylko zeby pokryl polowe kosztow tych wyjazdow. Nie zgodzil sie. Sad podwyzszyl do 650zl. Bral pod uwage jego zarobki. Faktycznie iles procent musi ci zostac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Sorry dzieci mają prawo żyć na takim poziomie jak przed rozstaniem.

Niech mieszka i w akademiku, ciuchy może kupować używane, a jedzenie takie by nie być glodnym. Dzieci nie mogą płacić za jego błędy.

W du.pach się wam już poprzewracało dur.ne baby, ojcu jak spolodzil to już nic się nie należy, tylko madce i bombelkom? A autor niech je tylko parówki? Madka już nic nie musi? Wkurza mnie takie podejscie. Współczuję autorowi i żeby nie było, sama jestem kobietą, ale każdy ma prawo do godnego życia, a tamta dostaje już 2000 zł z alimentów i 500+. Sama chyba też pracuje, bo wyżej wymienione świadczenia są dla dzieci, a nie na jej tipsy. Autorze, pracuje gdzieś twoja była?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

800zl*2=1600zl 3500-1600=1900zl nie dam rady za tyle przeżyć. Ja już żyje od pierwszego do pierwszego. Będę zmuszony rocznie brać 3,6tys zł kredytu i go nie spłacać. 

 

To spróbuj wrócić do byłej żony, wtedy alimenty ci odejdą, a będziesz miał ugotowane i posprzątane, i jeszcze odłożysz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gormeispl
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Na co wydaję? Na wynajem i opłaty 2200zl, na jedzenie dla córki 1000zl, ja siebie żywię za ok 250-300zl .

Na jedzenie dla dziecka 1000zl ???  Kawior, krewetki i mango codziennie mu dajesz ? 😄 😄 

Nie twierdze ze nie mozna tyle wydac, bo mozna bez zadnego problemu, ale, drogie panie, "tak sie kraje jak materialu staje" ... Matka zre mortadele i pasztet ale dziecko 1000zl miesiecznie przejada 😄 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na złym forum napisałeś. Tu zawsze Cię obedrą z kasy i godności. Ale masz rację, matka ma zapewnić połowę utrzymania dzieci. Teraz jeszcze ma po 500 na każde dziecko. Jest pazerna i tyle. Mój ojciec nie płacił, dostawiliśmy kasę z funduszu. Mama wtedy mało zarabiała ale jakoś daliśmy wszyscy radę. Twoja była pewnie wymyśla cuda na kiju byle ciągnąć kasę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość gormeispl napisał:

Na jedzenie dla dziecka 1000zl ???  Kawior, krewetki i mango codziennie mu dajesz ? 😄 😄 

Nie twierdze ze nie mozna tyle wydac, bo mozna bez zadnego problemu, ale, drogie panie, "tak sie kraje jak materialu staje" ... Matka zre mortadele i pasztet ale dziecko 1000zl miesiecznie przejada 😄 

 

Ja jem głównie warzywa i kasze-jestem weganka. Córka je mięso i ryby, nie kupuję tego w marketach, to i kosztować musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Na złym forum napisałeś. Tu zawsze Cię obedrą z kasy i godności. Ale masz rację, matka ma zapewnić połowę utrzymania dzieci. Teraz jeszcze ma po 500 na każde dziecko. Jest pazerna i tyle. Mój ojciec nie płacił, dostawiliśmy kasę z funduszu. Mama wtedy mało zarabiała ale jakoś daliśmy wszyscy radę. Twoja była pewnie wymyśla cuda na kiju byle ciągnąć kasę. 

Połowa wkładu matki to opieka nad dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
2 godziny temu, Gość gość napisał:

A skąd wiesz, czy to jego błędy, to raz? A dwa: serio te dzieci nie mogą żyć "na poziomie"? Przecież matka już dostaje na nie 2000 zł (500+ i alimenty), niech sama zarobi tyle samo co autor i już będzie ponad 1800 zł na osobę. Lepiej by pomyślała na d dobrze zorganizowaną opieką naprzemienną, wszystkim by wyszło na dobre.

Dokładnie, nie wiadomo z kogo winy był rozwód, a jak z obojga albo bez orzekania o winie to był ich wspólny błąd a nie tylko jego. Jak by ona tyle zarabiał co autor i było te 1800na głowę to żyli by na lepszym poziomie niż ojciec. 

Rozpierdziela mnie to że dzieci muszą mieć taki poziom życia jak ojciec zwłaszcza jak ojciec był majętny a matka z gołym tyłkiem z domu wyszła i później wielki krzyk bo jej i dzieciom się należy, oddaj dzieci dla ojca i będą miały poziom życia taki jak on a ty madko dalej klep biedę tak jak wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja jem głównie warzywa i kasze-jestem weganka. Córka je mięso i ryby, nie kupuję tego w marketach, to i kosztować musi.

Przedstaw córkę na weganizm, będzie taniej i zdrowiej, jak możesz truć córkę mięsem xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój były nie płaci od kilku lat, ma odebrane prawa bo też od kilku lat syna nie widział. I trafia mnie jak takie coś czytam. Facet płaci, interesuje się dziećmi i jeszcze mało. Większe wydatki zawsze można obgadać wcześniej żeby był czas na odłożenie. Takie jak ona nawet nie potrafią tego docenić. Ile ja bym dała żeby mój były taki był. 

Autorze, a ile ci zostaje po odliczeniu alimentów i reszty stałych rachunków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No proszę juz się znalazły obronczUnię  męskich portek.  Facet placi  ochlapy na własne dzieci a wy się jeszcze nad niż uzalacie?  WSTYD żeby facet płacił tylko. 500 zł na dziecko!! Mam nadzieje ze sąd podwyższy do nim 800 zł na dziecko. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta40

Dzisiaj odwiedził nas kuzyn,2 tygodnie temu miał sprawę w sądzie o podwyższenie alimentów na 16 letnią córkę.Płacił 500 zł.Ona chciała żeby płacił 1.700 zł.Sąd zasądził 1.150 zł.I wiecie co?On pracuje w Norwegii,dobrze zarabia ale sąd brał pod uwagę ile kosztuje utrzymanie dziecka a nie ile on zarabia.Także autorze ,napewno będziesz miał podwyższone alimenty ,nie ważne ile zarabiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×