Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kinia

Jestem w ciąży a mój mąż robi awantury

Polecane posty

Gość Kinia

Mam już dość, odkad z ciążą zaczęło się coś dziać i muszę dużo leżeć i odpoczywać, ciągle są awantury. Denerwowania sie lekarz też mi zabronił, ale moj mąż ma to gdzieś i wyładowuje sie na mnie zamiast swoje emocje schować w tyłku. Jest mi ciężko, hormony, stres aby wszystko było ok, a ten zachowuje się jakby wszystko musiał robić za kare. Wiecznie niewyspany, zmęczony, bo musi robić to co ja zawsze robiłam także pracując. Mam już dość tego. Kazalam mu sie spakować i wynosić bo nie chce sie stresować ale on nigdzie tylka nie chce ruszyć, najnormalniej w świecie sprawia mu to chyba przyjemność...  A ja na poważnie myślę o rozstaniu, przecież tak sie nie da żyć? Chce spokoju i radosci, chce zdrowia dla maleństwa a nie ciagle wysluchiwac goscia ktory ma mine jakby wąchal kocie odchody 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakra dziewczyno

Skąd wy takich facetów bierzecie? Chyba że to prowo bo jakoś nie potrafie sobie wyobrazić żeby kochający mąż tak traktował swoja kobietę w ciąży? Sama niedawno urodziłam, miałam problematyczna ciążę i wahania nastroju że już prawie wylądowałam u psychiatry. Jednak mój mąż wspierał mnie i nigdy przenigdy nie odczułam żeby był z tego powodu niezadowolony, choć nie raz i jemu się dostawało. Był dzielny i kochany i dzieki temu moja miłość do niego jest jeszcze wieksza. Bardzo go kocham, wiem że miał też ciężko ale to ja i maluszek byliśmy dla niego najważniejsi.

Autorko albo to marna prowokacja albo jesteś poprostu głupia że z takim facetem się związałaś bo nie chce mi sie wierzyć, że dopiero się tak zmienił jak zaszlas w ciążę? I ty chcialas mieć z nim dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kopnij go w zad po porodzie bo facet jest do niczego! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie zazdrości ciąży jak te szwagierki i bratowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość Masakra dziewczyno napisał:

Skąd wy takich facetów bierzecie? Chyba że to prowo bo jakoś nie potrafie sobie wyobrazić żeby kochający mąż tak traktował swoja kobietę w ciąży? Sama niedawno urodziłam, miałam problematyczna ciążę i wahania nastroju że już prawie wylądowałam u psychiatry. Jednak mój mąż wspierał mnie i nigdy przenigdy nie odczułam żeby był z tego powodu niezadowolony, choć nie raz i jemu się dostawało. Był dzielny i kochany i dzieki temu moja miłość do niego jest jeszcze wieksza. Bardzo go kocham, wiem że miał też ciężko ale to ja i maluszek byliśmy dla niego najważniejsi.

Autorko albo to marna prowokacja albo jesteś poprostu głupia że z takim facetem się związałaś bo nie chce mi sie wierzyć, że dopiero się tak zmienił jak zaszlas w ciążę? I ty chcialas mieć z nim dziecko???

Życie to nie bajka. Niestety dużo jest takich ludzi, niestety nie zawsze przewidzisz jaki ktoś jest. Autorce radzę uciekać, bo on się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem ci tak

Niestety sa tacy faceci co nie potrafia zatroszczyc sie o innych. Dopóki mu bylo dobrze- jak to pisalas- sprzatalas, gotowalas i pralas po pracy to bylo ok. Teraz jak ty potrzebujesz pomocy to wielka katastrofa. Po porodzie nie będzie lepiej w takim przypadku. Bylam w takim zwiazku. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Powiem ci tak napisał:

Niestety sa tacy faceci co nie potrafia zatroszczyc sie o innych. Dopóki mu bylo dobrze- jak to pisalas- sprzatalas, gotowalas i pralas po pracy to bylo ok. Teraz jak ty potrzebujesz pomocy to wielka katastrofa. Po porodzie nie będzie lepiej w takim przypadku. Bylam w takim zwiazku. Nie polecam.

Dokładnie. Pojawiły się kłopoty, czyli już ujawnia swoją prawdziwą twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia

Dzięki dziewczyny za odzew... Jestem już w 32 tc i bardzo sie martwie tym, że przez zszargane nerwy stanie się coś dziecku 😞 Zapomnialam dodać tylko że mąż zaczął takze pić po kryjomu... Właściwie kiedy się da. Klamie mnie w żywe oczy że nic nie pije i przychodzi wstawiony. Naprawde rzadko sie zdaża ze nic nie pije. On twierdzi ze alkoholikiem nie jest i że kontroluje to co robi. Niestety moje prośby ma za nic. Jak prosze żeby przestał codziennie pić od razu jest awantura że go ograniczam... Ze nie będę mu rozkazywac...Szczerze.. nigdy nie sądziłam że on taki jest... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam takiego samego typa. Murga. Tez nie chce odejść bo gdzie pojdzie ma dobrze a ja nie mam z nim życia. Nie myśl o nim. Zyj dla siebie i dla dziecka!!!!!!. On sie nie liczy. Tak myśl. Ty i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Kinia napisał:

Dzięki dziewczyny za odzew... Jestem już w 32 tc i bardzo sie martwie tym, że przez zszargane nerwy stanie się coś dziecku 😞 Zapomnialam dodać tylko że mąż zaczął takze pić po kryjomu... Właściwie kiedy się da. Klamie mnie w żywe oczy że nic nie pije i przychodzi wstawiony. Naprawde rzadko sie zdaża ze nic nie pije. On twierdzi ze alkoholikiem nie jest i że kontroluje to co robi. Niestety moje prośby ma za nic. Jak prosze żeby przestał codziennie pić od razu jest awantura że go ograniczam... Ze nie będę mu rozkazywac...Szczerze.. nigdy nie sądziłam że on taki jest... 😞

Może powinnaś odejść albo chociaż na jakiś czas wyjechać, np. do rodziców... może jest szansa że się opamięta i zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Mam takiego samego typa. Murga. Tez nie chce odejść bo gdzie pojdzie ma dobrze a ja nie mam z nim życia. Nie myśl o nim. Zyj dla siebie i dla dziecka!!!!!!. On sie nie liczy. Tak myśl. Ty i dziecko.

Tylko dziecko cierpi w takiej rodzinie. Myślisz, że dla dziecka taki ojciec jest dobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia
11 minut temu, Gość gość napisał:

Może powinnaś odejść albo chociaż na jakiś czas wyjechać, np. do rodziców... może jest szansa że się opamięta i zmieni...

Do rodziców nie mogę, gdybym nie była w ciąży pewnie bym wynajeła coś... Ale nie pójdę teraz na wynajem w tak wysokiej i zagrożonej ciąży. To on powinien iść i dac mi spokój skoro tak mu ze mną źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z tym piciem to przesada. Przetrzymaj to jakoś i po porodzie uciekaj z dzieckiem gdziekolwiek. Dasz radę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Kinia napisał:

Mam już dość, odkad z ciążą zaczęło się coś dziać i muszę dużo leżeć i odpoczywać, ciągle są awantury. Denerwowania sie lekarz też mi zabronił, ale moj mąż ma to gdzieś i wyładowuje sie na mnie zamiast swoje emocje schować w tyłku. Jest mi ciężko, hormony, stres aby wszystko było ok, a ten zachowuje się jakby wszystko musiał robić za kare. Wiecznie niewyspany, zmęczony, bo musi robić to co ja zawsze robiłam także pracując. Mam już dość tego. Kazalam mu sie spakować i wynosić bo nie chce sie stresować ale on nigdzie tylka nie chce ruszyć, najnormalniej w świecie sprawia mu to chyba przyjemność...  A ja na poważnie myślę o rozstaniu, przecież tak sie nie da żyć? Chce spokoju i radosci, chce zdrowia dla maleństwa a nie ciagle wysluchiwac goscia ktory ma mine jakby wąchal kocie odchody 😞

Może się przestraszył odpowiedzialności i się wyżywa na Tobie? Porozmawiaj z nim poważnie i powiedz, że jak nie zmieni swojego zachowania to się rozstaniecie definitywnie. Niech przemyśli czy chce być z Tobą i czy dorósł do roli ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lois

O moj boze jakby ktos moja hiatorie opisywal. Mam zupelnie taka sama sytuacje, z tym ze maz przez ostatnie pol roku praktycznie bywal w domu tylko na noc bo po pracy od razu jak na skrzydlach lecial do kumpli na libacje.

W domu chlew, a ja robilam ile moglam, pralam jego brudne gacie, sprzatalam, nawet zaangazowalam rodzicow zeby pomogli mi z wiekszymi zakupami zebym miala co jesc, bo potrafil zostawic mnie z pusta lodowka bo "nic mi sie nie stanie jak pojde do sklepu", mimo ze lekarz zawyrokowal skracajaca sie macice i kazal lezec. Na wizycie w 30tc lekarz mowil ze mam sie przygotowac na wczesniaczka i ze musze zrobic wszystko zeby dociagnac do 35tc. Na ten moment jestem w 32tc. Maz po tym wyroku troche sie uspokoil. Dotarlo ze synek moze sie urodzic nawet miesiac za wczesnie i oczy mu to troche otworzylo. Dotarlo ze czas ucieka. Ale zmienil sie niewiele. Wciaz pije, podczas gdy ja licze kazda zlotowke z mojej wyplaty zeby starczylo na leki, badania i lekarza. Wciaz wybucha zloscia. Wciaz nie dociera do niego ze calonocna impreza z pijanym towarzystwem to dla mnie zbyt wiele. Boje sie sylwestra, bo czuje ze mimo obietnic ze spedzimy go spokojnie glownie w domu, to znow bede go zbierac z podlogi z jakiejs domowki albo wroce zupelnie sama. Ciagle czuje ze mu przeszkadzam.

Jezeli masz dokad odejsc, to odejdz. Tacy ludzie sie nie zmieniaja. To samo bedzie gdy urodzi sie malenstwo. Bedziesz ze wszystkim sama. Wszystko na twojej glowie.

 

Ja juz teraz sie martwie co ja zrobie jak macierzynski sie skonczy. Nie mam rodziny. Nie mam do kogo isc. Nikt mi nie pomoze. Juz nawet w MOPR prosilam o pomoc. I co? Jak nie uderzyl mnie to musze sobie radzic sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaZ

Może warto z nim porozmawiać, jesteście dorośli, zwykła rozmowa rozwieje wątpliwości. Czy chce dalej z tobą być?, dlaczego się nie angażuje?jaki podaje powód? jeżeli razem planowaliście dziecko, to nie powinien się teraz tak zachowywać.

Jeżeli sytuacja się poprawi i będzie się angażować, to postaw może mu warunek, że musi iść z Tobą na terapię dla par. My tak zrobiliśmy z mężem, mieliśmy problemy z zajściem w ciążę, ciągły stres, złość, kłotnie, aż w końcu wybraliśmy się do kliniki Psychomedic, udało nam się przebrnąć przez problemy, teraz sami już potrafimy wszystko naprawić. Trzymam kciuki, żeby wszystko się wyjaśniło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hsjsnsn

Dobrze wam tak. Nikt nie kazal wam się rozmnażać z takimi facetami. Teraz macie co chcecie, pretensje ze nie traktują was jak święte krowy możecie mieć do siebie. Tylko dzieci szkoda ze głupie matki skazały je na takie beznadziejne życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ale jesteście małostkowe i krótkowzroczne 😄 wojna światowa może wybuchnąć a wy się pieklicie o niewłaściwy stosunek męża do was w trakcie ciąży 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polk
3 godziny temu, Gość gość napisał:

ale jesteście małostkowe i krótkowzroczne 😄 wojna światowa może wybuchnąć a wy się pieklicie o niewłaściwy stosunek męża do was w trakcie ciąży 😄

Żeby  ci doopa nie wybuchła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×