Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy jest sens kupowania mieszkania na kredyt?

Polecane posty

Gość Gość

Polak cebulak nic nie ma, bo jest za głupi żeby myślec przyszłościowo. Jedynie co potrafi to obsmiewac wszystkich naokoło, zazdrościć wszystkiego i wszytstko negować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Polak cebulak nic nie ma, bo jest za głupi żeby myślec przyszłościowo. Jedynie co potrafi to obsmiewac wszystkich naokoło, zazdrościć wszystkiego i wszytstko negować. 

A Ty jesteś Polką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Polka a Polka cebulak to są dwie różne kwestie. Nawet tego nie ogarniacie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja wolę nie brać kredytu na mieszkanie i spać spokojnie, nie bać się utraty pracy, kilka lat i odłożę na swoje własne bez kredytu. Jeśli kredyt to taka cudowna rzecz, to powiedzcie frankowiczom, żeby się uśmiechnęli, bo spotkało ich takie szczęście w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Polak cebulak nic nie ma, bo jest za głupi żeby myślec przyszłościowo. Jedynie co potrafi to obsmiewac wszystkich naokoło, zazdrościć wszystkiego i wszytstko negować. 

Nie ma, albo ma. Tylko lepiej mu na sercu, jak inni mają gorzej, albo "super, że nie mają zdolności kredytowej, bo ja mam przez to super start w przyszłość". Tak jakby jedno wykluczało drugie. Odrażający tok myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

2.II - imieniny: Miłosławy, Mirosława, Miłochny
#imionaslowianskie #Miłosława #Mirosław Imiona słowiańskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

A ja wolę nie brać kredytu na mieszkanie i spać spokojnie, nie bać się utraty pracy, kilka lat i odłożę na swoje własne bez kredytu. Jeśli kredyt to taka cudowna rzecz, to powiedzcie frankowiczom, żeby się uśmiechnęli, bo spotkało ich takie szczęście w życiu.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak ktoś ma np. możliwość mieszkania u rodziców to faktycznie może sobie odłożyć na mieszkanie/dom, bo koszty wynajmu ma niskie. Ale jak np. musisz wynająć mieszkanie w Warszawie to sorry ale wiele nie odłożysz. Często rata kredytu wynosi tyle samo (lub niewiele więcej) co wynajem. Może się nawet zdarzyć tak, że wynajmując spłacasz czyjś kredyt. A wtedy frustracja rośnie.

Co do frankowiczów to poczytaj sobie co to jest kredyt walutowy. Głupszego argumentu już nie mogłaś wymyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
 

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak ktoś ma np. możliwość mieszkania u rodziców to faktycznie może sobie odłożyć na mieszkanie/dom, bo koszty wynajmu ma niskie. Ale jak np. musisz wynająć mieszkanie w Warszawie to sorry ale wiele nie odłożysz. Często rata kredytu wynosi tyle samo (lub niewiele więcej) co wynajem. Może się nawet zdarzyć tak, że wynajmując spłacasz czyjś kredyt. A wtedy frustracja rośnie.

Co do frankowiczów to poczytaj sobie co to jest kredyt walutowy. Głupszego argumentu już nie mogłaś wymyślić.

ale chyba frustracja do samego siebie, bo to że ktoś sobie zainwestował w mieszkanie pod wynajem to normalny biznes przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

ale chyba frustracja do samego siebie, bo to że ktoś sobie zainwestował w mieszkanie pod wynajem to normalny biznes przecież

Ja się odnoszę do tego, że nie opłaca się brać kredytów i pokazuje, że w określonych sytuacjach się opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
 

Ja się odnoszę do tego, że nie opłaca się brać kredytów i pokazuje, że w określonych sytuacjach się opłaca.

teraz jest górka finansowa jeśli chodzi o ceny mieszkań, kiedy się będzie opłacać? Żeby kto to wiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak ktoś ma np. możliwość mieszkania u rodziców to faktycznie może sobie odłożyć na mieszkanie/dom, bo koszty wynajmu ma niskie. Ale jak np. musisz wynająć mieszkanie w Warszawie to sorry ale wiele nie odłożysz. Często rata kredytu wynosi tyle samo (lub niewiele więcej) co wynajem. Może się nawet zdarzyć tak, że wynajmując spłacasz czyjś kredyt. A wtedy frustracja rośnie.

Co do frankowiczów to poczytaj sobie co to jest kredyt walutowy. Głupszego argumentu już nie mogłaś wymyślić.

Wynajmuje mieszkanie w Warszawie i jakoś odkladamy. Nawet jeśli spłacam właścicielce kredyt (obecne mieszkanie jest nowe, jestesmy pierwszymi lokatorami) to przecież gdybym wzięła kredyt na 30 lat to też splacilabym 2 mieszkania. Jeden pies czy osobie prywatnej czy bankowi. Jakoś nie mam z tego powodu frustracji, po prostu place komuś za użytkowanie lokalu i tyle. W dodatku gdyby coś nam się stało to zostalibyśmy bez mieszkania, z kredytem do spłaty. W obecnej sytuacji, gdyby coś, to nie mam kredytu a mam oszczędności, nie mam żadnych zobowiązań finansowych. Dodatkowo mogę przetestować różne lokalizacje, zobaczyć czego potrzebuje w mieszkaniu (przed wynajmem byłam pewna że da się żyć na 40m2, że wolę oddzielna kuchnie, że okolica jest średnio ważna itd i pewnie takie beznadziejne mieszkanie bym sobie kupiła i teraz wypruwała żyły na spłacie mieszkania, którego nie chce). Mam ten komfort psychiczny, że w każdym momencie mogę zmienić pracę, mogę zmienić miasto, mogę co 1-2 lata zmienić mieszkanie. Jeśli zdecyduje się kupić własne to z większym wkładem własnym i krótszym okresem kredytowania, bo nie mam ochoty spłacać kredytu do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

ale chyba frustracja do samego siebie, bo to że ktoś sobie zainwestował w mieszkanie pod wynajem to normalny biznes przecież

Bo ludzi w Polsce boli dupsko że ktoś ma własne i jeszcze na tym zarabia. Kwestia mentalności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

 

Co do frankowiczów to poczytaj sobie co to jest kredyt walutowy. Głupszego argumentu już nie mogłaś wymyślić.

Jak ludzie brali te kredyty, to też myśleli że to interes życia i że przecież nic im nie grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Nawet jeśli spłacam właścicielce kredyt (obecne mieszkanie jest nowe, jestesmy pierwszymi lokatorami) to przecież gdybym wzięła kredyt na 30 lat to też splacilabym 2 mieszkania. Jeden pies czy osobie prywatnej czy bankowi. 

ale wiesz że jak spłacisz kredyt to po 30 latach mieszkanie jest twoje, a wynajmowane nie? 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Buahhhhha, jaki spadek? Rodzice mają swój dom a dadzą nam mieszkania, które kupili nam wynajmujący. Normalny stan rzeczy, że ludzie przekazują jeśli mają co swoim dzieciom. Tylko dziady kalwaryjskie puszczają dzieci jako łyzeczkowcow co od łyżeczki mają się dorabiać. Nasze dzieci też dostaną dobry start, bo ja na golodup.cow nie patrzę, nie są dla mnie w niczym autorytetem. 

Podobnie jak Ty dla mnie. Uwazaj, żebyś kiedyś na ulicy nie wyładowała, jak cię ten bogaty luby wy...i z domu... takie nieroby jak ty długo miejsca nie grzeją, zwłaszcza jak patrzę tylko na forsę 🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty
 

ale wiesz że jak spłacisz kredyt to po 30 latach mieszkanie jest twoje, a wynajmowane nie? 😆

ale jej chodzi o to że biorąc kredyt płacisz za 2 a masz jedno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

ale wiesz że jak spłacisz kredyt to po 30 latach mieszkanie jest twoje, a wynajmowane nie? 😆

Chyba nie zrozumiałaś sensu jej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

ale jej chodzi o to że biorąc kredyt płacisz za 2 a masz jedno....

I co w tym dziwnego? Chciałabyś dostać kredyt za darmo? Jedno to i tak więcej niż zero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty
 

I co w tym dziwnego? Chciałabyś dostać kredyt za darmo? Jedno to i tak więcej niż zero...

nic z w tym dziwnego. wypowiadająca się wyżej porównała to do sytuacji wynajmu. Wynajmujesz płacisz spłacając komuś kredyt. Ktoś powie że możesz spłacać swoje. Tak, możesz ale mając kredyt spłacasz finalnie dwa. Chodziło o to żeby tak prosto nie porównywać dwóch sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

I co w tym dziwnego? Chciałabyś dostać kredyt za darmo? Jedno to i tak więcej niż zero...

Interes życia...Jaki bank reprezentujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Interes życia...Jaki bank reprezentujesz?

interes życia to mieszkanie za kotarą u teściowej, całe dwa metry przestrzeni między piecem a telewizorem 🤣 co cię obchodzi jaki bank reprezentuję jak i tak nie masz zdolności kredytowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

ale wiesz że jak spłacisz kredyt to po 30 latach mieszkanie jest twoje, a wynajmowane nie? 😆

Ale wiesz, że wynajmuję i jednocześnie odkładam i kupię sobie prawdopodobnie za gotówkę albo z niewielkim kredytem i będzie też moje bez kredytu na 30lat? 😆

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

nic z w tym dziwnego. wypowiadająca się wyżej porównała to do sytuacji wynajmu. Wynajmujesz płacisz spłacając komuś kredyt. Ktoś powie że możesz spłacać swoje. Tak, możesz ale mając kredyt spłacasz finalnie dwa. Chodziło o to żeby tak prosto nie porównywać dwóch sytuacji. 

Wartość spłacanego mieszkania również rośnie. Rodzice znajomemu kupili tzw. dziurę w ziemi przy metrze, na kredyt. Chyba nie muszę mówić jak ceny poszybowały w górę po kilkunastu latach. A kredyt był na o wiele mniejszą kwotę niż mieszkanie kosztuje teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

interes życia to mieszkanie za kotarą u teściowej, całe dwa metry przestrzeni między piecem a telewizorem 🤣 co cię obchodzi jaki bank reprezentuję jak i tak nie masz zdolności kredytowej?

Największe osiągnięcie życiowe kafeterianek: mieć zdolność kredytową 🤣

Buahahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Ale wiesz, że wynajmuję i jednocześnie odkładam i kupię sobie prawdopodobnie za gotówkę albo z niewielkim kredytem i będzie też moje bez kredytu na 30lat? 😆

 

Kredyt też możesz spłacić wcześniej, np. z tych pieniędzy które wydajesz na wynajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty
 

Ale wiesz, że wynajmuję i jednocześnie odkładam i kupię sobie prawdopodobnie za gotówkę albo z niewielkim kredytem i będzie też moje bez kredytu na 30lat? 😆

 

tutaj byłabym ostrożna optymistką, czeka nas spora inflacja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty
 

Wartość spłacanego mieszkania również rośnie. Rodzice znajomemu kupili tzw. dziurę w ziemi przy metrze, na kredyt. Chyba nie muszę mówić jak ceny poszybowały w górę po kilkunastu latach. A kredyt był na o wiele mniejszą kwotę niż mieszkanie kosztuje teraz.

jasne, ale to trzeba trafić w zniżkę i sprzedawać gdy jest górka na rynku nieruchomości. Mówimy w temacie o braniu kredytów obecnie, a teraz jest górka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

jasne, ale to trzeba trafić w zniżkę i sprzedawać gdy jest górka na rynku nieruchomości. Mówimy w temacie o braniu kredytów obecnie, a teraz jest górka..

oraz inflacja, więc trzymanie pieniędzy w skarpecie też się nie opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Ale wiesz, że wynajmuję i jednocześnie odkładam i kupię sobie prawdopodobnie za gotówkę albo z niewielkim kredytem i będzie też moje bez kredytu na 30lat? 😆

 

i tego ci życzę, wiadomo że najlepiej mieć swoje bez kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Wartość spłacanego mieszkania również rośnie. Rodzice znajomemu kupili tzw. dziurę w ziemi przy metrze, na kredyt. Chyba nie muszę mówić jak ceny poszybowały w górę po kilkunastu latach. A kredyt był na o wiele mniejszą kwotę niż mieszkanie kosztuje teraz.

Nie można porównywać cen na przestrzeni kilkunastu lat, bo wartość pieniądza była inna. Dzisiaj 100zl i 15 lat temu 100zl to są zupełnie inne pieniądze i mają inną siłę nabywcza. Notabene biorąc pod uwagę stosunek ceny obecnych mieszkań do średnich zarobków, mamy dziś tańsze mieszkania niż np w 2013 roku. Nie wiem czy warto tu to tłumaczyć, bo większość i tak nie zrozumie pewnie. Jeśli kogoś nie stać nawet na to, żeby odłożyć na wkład własny, to nie powinien myśleć o kredycie bo go zwyczajnie na niego nie stać. Bank oceniając twoją zdolność kredytowa nie daje ci zielonego światła że super, poradzisz sobie. Każdy ma oczywiście swój rozum i robi to co chce i zadłuża się na tyle na ile chce. Warto jednak posłuchać ludzi, którzy na finansach się znają i takich, którzy pomimo wysokich zarobków wpakowali się przez kredyt w bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×