m_art_a 587 Napisano Wrzesień 4, 2020 1 godzinę temu, Anka Skakanka napisał: Kochane, ja dziś załamana i czeka mnie bardzo trudny weekend. Byłam u lekarza i powiedział mi, ze on nie widzi sensu robić badań po poronieniu teraz, ponieważ dopiero będzie sens szukać przyczyny JEŚLI w ogóle uda nam się mieć jeszcze jakiś zarodek po kolejnej stymulacji. Bo jeśli nie uzyskamy zdrowego zarodka, a szanse są małe, to badanie przyczyn poronienia to jest wyrzucanie kasy. Z jednej strony cieszę się, ze nie owija w bawełnę i racjonalnie rzecz biorąc, faktycznie, ma racje - co mi z tego, ze się dowiem, ze np mój organizm odrzuca zarodki, skoro już więcej nie będę w ciąży. Szkoda tej kasy, stresu itp. Z drugiej strony tak do mnie dotarło, że on mówi, że są niewielkie szanse, że się w ogóle uda. Moje 42 lata to o 10 za późno na wielkie nadzieje. Muszę się z tą myślą zmierzyć, ale jest to dla mnie potwornie trudne. i znów zastanawiam się, kiedy przestać próbować. Jeszcze jedna stymulacja to maks, nie zdobędziemy pieniędzy na więcej, a ja jestem przecież coraz starsza. Ale może i ta jeszcze jedna nie ma już sensu? Może już powinnam odpuścić i się pogodzić? Wiesz Ania to całkiem racjonalnie brzmi, może narazie nie ma sensu wydawać pieniążki, najpierw stymulacja a jak zarodek będzie to wtedy go zamrozić i zrobić badania, które wyjaśnią przyczyny i wtedy może uda się przeciwdziałać temu, ale nie załamuj się tak 42 lata to jeszcze nie wiek, że szans się nie ma, spójrz na Rozenkową jest po 40 i urodziła trzecie dziecko - a wszystkie z in vitro!! Jeśli czego pragniesz to się nie poddawaj, jeśli sytuacja finansowa pozwala wam na jeszcze jedno podejście to ja bym spróbowała, może to będzie ostatnie, szczęśliwe :) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Wrzesień 4, 2020 50 minut temu, karioka84 napisał: Tak, w grudniu kończę 36 lat. Problem ze stymulacją wynika z amh, które na początku tego cyklu wynosiło 0,2 Ja obserwuje na instagramie Akademię Płodności, gdzie bardzo dużo kobiet chwali sobie dietę płodną, po której AMH poszło do góry, sama z mężem też od miesiąca jesteśmy na płodniaku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karioka84 143 Napisano Wrzesień 4, 2020 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: to rzeczywiście dobrze, że masz na razie te 2 komórki! Próbowałaś czymś polepszyć ten wynik? Wiem, że dziewczyny tu na forum pisały co można zrobić. Szczególnie, że w niektórych przypadkach AMH rosło! chyba chodziło o dietę i suplementy. Próbowałam i raz się udało, w grudniu miałam 0,28 a po 3-tygodniowym urlopie w lutym urosło aż do 0,96 jednak od tego czasu spada... Myślałam więc że chodzi o witaminę d, ale od kilku miesięcy biorę 4000 jednostek i nic to nie daje. Od miesiąca biorę też dhea, a od tygodnia koenzym q10, więc za jakiś czas będę powtarzała badanie, chociaż po tej stymulacji obawiam się że jest jeszcze gorzej niż było. Chyba po prostu muszę udać się na kolejny urlop ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karioka84 143 Napisano Wrzesień 4, 2020 47 minut temu, m_art_a napisał: Ja obserwuje na instagramie Akademię Płodności, gdzie bardzo dużo kobiet chwali sobie dietę płodną, po której AMH poszło do góry, sama z mężem też od miesiąca jesteśmy na płodniaku Też je śledzę i kupuję ebooki, jednak zmiany niestety w tym względzie nie zauważyłam. A u was jest jakaś poprawa po diecie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Katarzyna 36 Napisano Wrzesień 4, 2020 2 godziny temu, Anka Skakanka napisał: Kochane, ja dziś załamana i czeka mnie bardzo trudny weekend. Byłam u lekarza i powiedział mi, ze on nie widzi sensu robić badań po poronieniu teraz, ponieważ dopiero będzie sens szukać przyczyny JEŚLI w ogóle uda nam się mieć jeszcze jakiś zarodek po kolejnej stymulacji. Bo jeśli nie uzyskamy zdrowego zarodka, a szanse są małe, to badanie przyczyn poronienia to jest wyrzucanie kasy. Z jednej strony cieszę się, ze nie owija w bawełnę i racjonalnie rzecz biorąc, faktycznie, ma racje - co mi z tego, ze się dowiem, ze np mój organizm odrzuca zarodki, skoro już więcej nie będę w ciąży. Szkoda tej kasy, stresu itp. Z drugiej strony tak do mnie dotarło, że on mówi, że są niewielkie szanse, że się w ogóle uda. Moje 42 lata to o 10 za późno na wielkie nadzieje. Muszę się z tą myślą zmierzyć, ale jest to dla mnie potwornie trudne. i znów zastanawiam się, kiedy przestać próbować. Jeszcze jedna stymulacja to maks, nie zdobędziemy pieniędzy na więcej, a ja jestem przecież coraz starsza. Ale może i ta jeszcze jedna nie ma już sensu? Może już powinnam odpuścić i się pogodzić? Ja wolałabym zainwestować pieniądze w kolejną procedurę niż szukanie przyczyn, bo to twoja pierwsza ciąża i pierwsze poronienie ? Osobiście znam kilkanaście kobiet, które poroniły nawet wielokrotnie, ale mają też zdrowe dzieci. Nawet wśród celebrytów nie brakuje takich przypadków - Majdanowie, Żebrowscy etc. Są dzieci które rodzą się w piątym miesiącu ciąży i wyrastają na zdrowych dorosłych, zakładają własne rodziny i dożywają późnej starości, a innych nie udaje się uratować w ósmym czy dziewiątym miesiącu ciąży. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Wrzesień 4, 2020 3 minuty temu, karioka84 napisał: Też je śledzę i kupuję ebooki, jednak zmiany niestety w tym względzie nie zauważyłam. A u was jest jakaś poprawa po diecie? U męża poprawa nasienia ostatnio była, potem drastyczne pogorszenie, nie mogliśmy ostatniej słomki zamrozić, ale embriolog wyjaśnił, że przeziębienie mogło być przyczyną, że w naszym przypadku taka mała pierdoła może sprawić, że plemniki przestają się ruszać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Wrzesień 4, 2020 31 minut temu, karioka84 napisał: Próbowałam i raz się udało, w grudniu miałam 0,28 a po 3-tygodniowym urlopie w lutym urosło aż do 0,96 jednak od tego czasu spada... Myślałam więc że chodzi o witaminę d, ale od kilku miesięcy biorę 4000 jednostek i nic to nie daje. Od miesiąca biorę też dhea, a od tygodnia koenzym q10, więc za jakiś czas będę powtarzała badanie, chociaż po tej stymulacji obawiam się że jest jeszcze gorzej niż było. Chyba po prostu muszę udać się na kolejny urlop Też to biorę. D3, dhea i q10 jak bierzesz tyle d3 to powinnaś też brać k2mk7. Ja kiedyś też brałam po 5000j i wcale mi nie wzrosła mocno witd3. A odnośnie urlopu to może po prostu pomógł Ci relaks i brak stresu! Tylko jak tu się nie stresować... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karioka84 143 Napisano Wrzesień 4, 2020 17 minut temu, AsiaWin napisał: Też to biorę. D3, dhea i q10 jak bierzesz tyle d3 to powinnaś też brać k2mk7. Ja kiedyś też brałam po 5000j i wcale mi nie wzrosła mocno witd3. A odnośnie urlopu to może po prostu pomógł Ci relaks i brak stresu! Tylko jak tu się nie stresować... Tak, biorę d3 z k2. Ja mam witaminę d3 w dolnej normie, więc i tak muszę brać, ciekawe czy po jakimś czasie się podniesie. Dziwne bo w sumie lubię swoją pracę i nie jest jakaś bardzo stresująca, więc sama zastanawiam się o co chodzi... A Ty jakie masz amh przy tym zestawie suplementów? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Wrzesień 4, 2020 17 minut temu, karioka84 napisał: Tak, biorę d3 z k2. Ja mam witaminę d3 w dolnej normie, więc i tak muszę brać, ciekawe czy po jakimś czasie się podniesie. Dziwne bo w sumie lubię swoją pracę i nie jest jakaś bardzo stresująca, więc sama zastanawiam się o co chodzi... A Ty jakie masz amh przy tym zestawie suplementów? Amh mam w normie 1,39 w styczniu. Ale mojej jajniki na usg wyglądają źle. Też mam D w dolnej normie ok. 30... Ale jest lato i trochę się teraz opalalam. Mam nadzieję że to korzystnie wpłynie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Wrzesień 5, 2020 18 godzin temu, Klara_20 napisał: A może wy mi odpowiecie, jak liczyć ciąże po transferze? Jak jestem 15 dpt 4 dniowego zarodka to czy jest to 5 tydzień? tydzień ciąży jest potem wyznaczany na podstawie USG. u mnie na przykład na podstawie ostatniego okresu powinien być 11tc a jestem w 9tc. Ale u Ciebie 15dpt to tak jak mówisz około 4/5 tc. Na USG wszystko się okaże, trzymam kciuki! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Wrzesień 5, 2020 13 godzin temu, Anka Skakanka napisał: Kochane, ja dziś załamana i czeka mnie bardzo trudny weekend. Byłam u lekarza i powiedział mi, ze on nie widzi sensu robić badań po poronieniu teraz, ponieważ dopiero będzie sens szukać przyczyny JEŚLI w ogóle uda nam się mieć jeszcze jakiś zarodek po kolejnej stymulacji. Bo jeśli nie uzyskamy zdrowego zarodka, a szanse są małe, to badanie przyczyn poronienia to jest wyrzucanie kasy. Z jednej strony cieszę się, ze nie owija w bawełnę i racjonalnie rzecz biorąc, faktycznie, ma racje - co mi z tego, ze się dowiem, ze np mój organizm odrzuca zarodki, skoro już więcej nie będę w ciąży. Szkoda tej kasy, stresu itp. Z drugiej strony tak do mnie dotarło, że on mówi, że są niewielkie szanse, że się w ogóle uda. Moje 42 lata to o 10 za późno na wielkie nadzieje. Muszę się z tą myślą zmierzyć, ale jest to dla mnie potwornie trudne. i znów zastanawiam się, kiedy przestać próbować. Jeszcze jedna stymulacja to maks, nie zdobędziemy pieniędzy na więcej, a ja jestem przecież coraz starsza. Ale może i ta jeszcze jedna nie ma już sensu? Może już powinnam odpuścić i się pogodzić? Bardzo mi przykro, że tak wszystko się potoczyło:( jednak podejście lekarza wydaje się teraz być uzasadnione. Na Waszym miejscu tak bym właśnie zrobiła, stymulacja, przebadanie zarodków i jak będziecie mieć mrożaka, to dopiero wtedy porobilabym badania. Na pewno zrobiłabym jakieś chociażby podstawowe z immunologii. Niestety, ale często tam wychodzą nieprawidłowości a czasami wystarczy wdrążyć jeden dodatkowy lek...mam nadzieję, że nie odpuścicie i spróbujecie jeszcze, choć ten jeden raz, który okaże się dla Was szczęśliwy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 5, 2020 Dzwoniłam rano do kliniki żeby zapytać jak tam moje zarodki. I wiecie jaki numer? Przedwczoraj ładnie zapłodniło się 7 a dziś ładnie rozwijających się jest.... 9! Dwie nadrobiły do tego bardzo ładnie się dzielą bo mają już od 7 do 10 komórek Aż się popłakałam choć to dopiero początek drogi 9 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Wrzesień 5, 2020 11 minut temu, DoMi napisał: Dzwoniłam rano do kliniki żeby zapytać jak tam moje zarodki. I wiecie jaki numer? Przedwczoraj ładnie zapłodniło się 7 a dziś ładnie rozwijających się jest.... 9! Dwie nadrobiły do tego bardzo ładnie się dzielą bo mają już od 7 do 10 komórek Aż się popłakałam choć to dopiero początek drogi No to naprawdę piękny wynik!!! Mi się dziś śniła ciąża chociaz w sumie ostatnio ciągle mam jakies sny związane z dzidziusiami, ciążą czy szpitalem, takie mam schizy, że nawet wczoraj szukałam imion dziecięcych, niby od dawna wiec jakie wybiore ale cos mnie netchnelo ze usiadłam i zaczełam przeglądać haha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 5, 2020 9 minut temu, m_art_a napisał: No to naprawdę piękny wynik!!! Mi się dziś śniła ciąża chociaz w sumie ostatnio ciągle mam jakies sny związane z dzidziusiami, ciążą czy szpitalem, takie mam schizy, że nawet wczoraj szukałam imion dziecięcych, niby od dawna wiec jakie wybiore ale cos mnie netchnelo ze usiadłam i zaczełam przeglądać haha Hehe ja miałam wybrane imiona zanim zaczęłam poważnie myśleć o ciąży A co do snów to ja już od dawna o niczym nie śniłam bo prawie wcale nie śpię, chyba zżera mnie stres Ale pamiętam jak kiedyś śniłam że karmię piersią jakieś maleństwo i powiem że uczucie było przecudowne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Wrzesień 5, 2020 4 minuty temu, DoMi napisał: Hehe ja miałam wybrane imiona zanim zaczęłam poważnie myśleć o ciąży A co do snów to ja już od dawna o niczym nie śniłam bo prawie wcale nie śpię, chyba zżera mnie stres Ale pamiętam jak kiedyś śniłam że karmię piersią jakieś maleństwo i powiem że uczucie było przecudowne My w zeszłym tygodniu wybieraliśmy się w gości, gdzie jest mały roczny słodziaczek i pojechał do sklepu kupić jakiś prezent. Oczywiście znalazłam cudowne śpioszki dla dziewczynki takie beżowe z Bambi i stałam kilkanaście minut zastanawiałam się czy nie kupić, ledwo się powstrzymałam, mówiłam sobie nie można zapeszać, a potem poszliśmy w gości i znajomy mówi, że kiedyś wpadły mu w oko śpioszki Batmana i je kupił, trzymał. Miesiąc później w ciąży była jego partnerka :) 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamamba777 231 Napisano Wrzesień 5, 2020 1 godzinę temu, DoMi napisał: Dzwoniłam rano do kliniki żeby zapytać jak tam moje zarodki. I wiecie jaki numer? Przedwczoraj ładnie zapłodniło się 7 a dziś ładnie rozwijających się jest.... 9! Dwie nadrobiły do tego bardzo ładnie się dzielą bo mają już od 7 do 10 komórek Aż się popłakałam choć to dopiero początek drogi Super! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PrzypauNaResorach 165 Napisano Wrzesień 5, 2020 (edytowany) Drogie Panie. Jestem zgorszona iloscia kobiet popieracjacych i bawiących sie w in vitro. Jest to proceder karygodny. Kobiety latami biorą syf w postaci tabletek lub innych a pozniej placz,bo nie moga miec dziecka. Jest milion innych opcji,ale NIE in vitro. Douczcie sie. Zaplodniona komórka TO JUZ CZLOWIEK Z DUSZA. Tak,dusza jest od momentu poczecia,nie dopiero jak bije serce. Te miliony zamrozonych dzieci siedzacych w lodowkach na zawsze... i ta selekcja dzieci zapłodnionych ,,ma lepsze i gorsze,, . Bóg daje zycie i on wie kiedy ma byc kres. Jedyna opcja i najlepsza jaka macie jest NAPROTECHNOLOGIA oraz nawrócenie ,zakończenie zwiazkow niesakramentalnych. Polecam świadectwa Nowenny Pompejaskiej o potomstwo. Edytowano Wrzesień 5, 2020 przez PrzypauNaResorach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Wrzesień 5, 2020 26 minut temu, PrzypauNaResorach napisał: Drogie Panie. Jestem zgorszona iloscia kobiet popieracjacych i bawiących sie w in vitro. Jest to proceder karygodny. Kobiety latami biorą syf w postaci tabletek lub innych a pozniej placz,bo nie moga miec dziecka. Jest milion innych opcji,ale NIE in vitro. Douczcie sie. Zaplodniona komórka TO JUZ CZLOWIEK Z DUSZA. Tak,dusza jest od momentu poczecia,nie dopiero jak bije serce. Te miliony zamrozonych dzieci siedzacych w lodowkach na zawsze... i ta selekcja dzieci zapłodnionych ,,ma lepsze i gorsze,, . Bóg daje zycie i on wie kiedy ma byc kres. Jedyna opcja i najlepsza jaka macie jest NAPROTECHNOLOGIA oraz nawrócenie ,zakończenie zwiazkow niesakramentalnych. Polecam świadectwa Nowenny Pompejaskiej o potomstwo. A ja polecam swoje zgorszenie wsadzić sobie w d.... i wynosić się z tego forum :) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PrzypauNaResorach 165 Napisano Wrzesień 5, 2020 9 minut temu, m_art_a napisał: A ja polecam swoje zgorszenie wsadzić sobie w d.... i wynosić się z tego forum Czyzbym dotknęła czulego punktu i stąd ten JAD? Niw twierdzę,ze nie zasługujecie na bycie matkami. Nie to mam na mysli. Chodzi o nieetyczna metode,niezgodna z natura i Boża Wola.Dzieci poczęte w zwiazkach niesakramentalnych nigdy nie osiagna stopnia doskonałości duszy jak te,gdzie sa przyjete w zwiazku małżeńskim przed Bogiem. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 5, 2020 37 minut temu, PrzypauNaResorach napisał: Drogie Panie. Jestem zgorszona iloscia kobiet popieracjacych i bawiących sie w in vitro. Jest to proceder karygodny. Kobiety latami biorą syf w postaci tabletek lub innych a pozniej placz,bo nie moga miec dziecka. Jest milion innych opcji,ale NIE in vitro. Douczcie sie. Zaplodniona komórka TO JUZ CZLOWIEK Z DUSZA. Tak,dusza jest od momentu poczecia,nie dopiero jak bije serce. Te miliony zamrozonych dzieci siedzacych w lodowkach na zawsze... i ta selekcja dzieci zapłodnionych ,,ma lepsze i gorsze,, . Bóg daje zycie i on wie kiedy ma byc kres. Jedyna opcja i najlepsza jaka macie jest NAPROTECHNOLOGIA oraz nawrócenie ,zakończenie zwiazkow niesakramentalnych. Polecam świadectwa Nowenny Pompejaskiej o potomstwo. Co za stek bzdur! Proszę sobie poczytać fachowej literatury w kierunku in vitro i naprotechnologii i dopiero wypisywać te steki bzdur. Och przepraszam... fachowej literatury popartej badaniami o naprotechnologii nie ma! Także tyle w temacie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PrzypauNaResorach 165 Napisano Wrzesień 5, 2020 Czasami kobiety musza sięgnąć dna, by zrozumiec,ze tylko Bog da im dziecko a nie zadne sztuczne nienaturalne metody. Trzeba zrobic spowiedz z zycia,nawrocic się, zaczac zyc przykazaniami,uregulowac zwiazki ktore sa na ,,kocia lepe,, przestać stosować antykoncepcje itd. wtedy beda cuda. Bedzie dziecko,Bog poblogoslawi. Zycze Wam opamietania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PrzypauNaResorach 165 Napisano Wrzesień 5, 2020 Wyjmiecie kazdy wyssany z palca ,,argument,, by zagłuszyć sumienie i dalej sobue wmawiać ,ze in vitro jest ok. Otoz nie jest I NIGDY NIE BEDZIE. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Wrzesień 5, 2020 1 godzinę temu, PrzypauNaResorach napisał: Drogie Panie. Jestem zgorszona iloscia kobiet popieracjacych i bawiących sie w in vitro. Jest to proceder karygodny. Kobiety latami biorą syf w postaci tabletek lub innych a pozniej placz,bo nie moga miec dziecka. Jest milion innych opcji,ale NIE in vitro. Douczcie sie. Zaplodniona komórka TO JUZ CZLOWIEK Z DUSZA. Tak,dusza jest od momentu poczecia,nie dopiero jak bije serce. Te miliony zamrozonych dzieci siedzacych w lodowkach na zawsze... i ta selekcja dzieci zapłodnionych ,,ma lepsze i gorsze,, . Bóg daje zycie i on wie kiedy ma byc kres. Jedyna opcja i najlepsza jaka macie jest NAPROTECHNOLOGIA oraz nawrócenie ,zakończenie zwiazkow niesakramentalnych. Polecam świadectwa Nowenny Pompejaskiej o potomstwo. „Bóg daje życie i on wie kiedy ma być kres „ proponuje zatem przestać chodzić do lekarza, nie leczyć infekcji itd... proszę tutaj nikogo nie oceniać i zacząć szanować nasze wybory, niech każdy żyje tak jak chce i podejmuje własne decyzje, zapewniam, ze in vitro to nie zabawa jak Pani pisze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Wrzesień 5, 2020 34 minuty temu, PrzypauNaResorach napisał: Czasami kobiety musza sięgnąć dna, by zrozumiec,ze tylko Bog da im dziecko a nie zadne sztuczne nienaturalne metody. Trzeba zrobic spowiedz z zycia,nawrocic się, zaczac zyc przykazaniami,uregulowac zwiazki ktore sa na ,,kocia lepe,, przestać stosować antykoncepcje itd. wtedy beda cuda. Bedzie dziecko,Bog poblogoslawi. Zycze Wam opamietania. Spowiedź z życia i nawrócenie na pewno Np. udrożni jajowody, nie mogę czytać tych bzdur, to jest niedorzeczne... 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Wrzesień 5, 2020 Dziewczyny, odpuscie komentarze. Niema co 6 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka Skakanka 343 Napisano Wrzesień 5, 2020 Nie wiem, kto tu administruje, ale te bzdurne wypowiedzi powinna być syf skasowane. Jeśli coś jest karygodne, to zerowa wiedza oraz ocenianie ludzi bez pojęcia, przez co przechodzą. Większość z nas nie tylko jest w sakramentalnych zwiazkach, ale także przyjmuje każdy zarodek, który udało się stworzyc lekarzom. Te brednie o selekcji i lodzie proszę sobie wsadzić w dupe. ps kościół zmienił zdanie odnośnie do transplantacji, zmieni i do invitro. Wtedy takim jak ty będzie wstyd. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka Skakanka 343 Napisano Wrzesień 5, 2020 3 minuty temu, malagosia napisał: Dziewczyny, odpuscie komentarze. Niema co 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Wrzesień 5, 2020 7 godzin temu, margareta napisał: tydzień ciąży jest potem wyznaczany na podstawie USG. u mnie na przykład na podstawie ostatniego okresu powinien być 11tc a jestem w 9tc. Ale u Ciebie 15dpt to tak jak mówisz około 4/5 tc. Na USG wszystko się okaże, trzymam kciuki! Dzięki. Choć po wczorajszym dniu jestem lekko przestraszona. Noc miałam ciężką, silne skurcze żołądka, strasznie się pociłam No i ta biegunka dziś już jest lepiej ale w głowie mam trochę czarne myśli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Katarzyna 36 Napisano Wrzesień 5, 2020 5 godzin temu, PrzypauNaResorach napisał: Drogie Panie. Jestem zgorszona iloscia kobiet popieracjacych i bawiących sie w in vitro. Jest to proceder karygodny. Kobiety latami biorą syf w postaci tabletek lub innych a pozniej placz,bo nie moga miec dziecka. Jest milion innych opcji,ale NIE in vitro. Douczcie sie. Zaplodniona komórka TO JUZ CZLOWIEK Z DUSZA. Tak,dusza jest od momentu poczecia,nie dopiero jak bije serce. Te miliony zamrozonych dzieci siedzacych w lodowkach na zawsze... i ta selekcja dzieci zapłodnionych ,,ma lepsze i gorsze,, . Bóg daje zycie i on wie kiedy ma byc kres. Jedyna opcja i najlepsza jaka macie jest NAPROTECHNOLOGIA oraz nawrócenie ,zakończenie zwiazkow niesakramentalnych. Polecam świadectwa Nowenny Pompejaskiej o potomstwo. Zamiast pisać ten bzdurny post mógłbyś odmówić Nowennę Pompejską za wszystkie starające się pary żeby naturalnie zaszły w ciążę i nie musiały decydować się na in vitro:) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mroowka Zet 135 Napisano Wrzesień 5, 2020 4 godziny temu, PrzypauNaResorach napisał: Czasami kobiety musza sięgnąć dna, by zrozumiec,ze tylko Bog da im dziecko a nie zadne sztuczne nienaturalne metody. Trzeba zrobic spowiedz z zycia,nawrocic się, zaczac zyc przykazaniami,uregulowac zwiazki ktore sa na ,,kocia lepe,, przestać stosować antykoncepcje itd. wtedy beda cuda. Bedzie dziecko,Bog poblogoslawi. Zycze Wam opamietania. Jestem w związku małżeńskim, jestem osobą wierzącą i praktykującą, przez 2 lata leczyłam się za pomocą naprotechnologii i jakoś to wszystko mi dziecka nie zapewniło. Na naprotechnologię wydałam kupę kasy, z perspektywy czasu traktuję to jak taki sam biznes robiony na ludziach z problemami z płodnością jak in vitro a nawet gorszy, bo często płaciłam 200 zł za bezsensowne wizyty u tak zwanych instruktorów modelu creightona, którzy nie muszą mieć nawet wykształcenia wyższego (nie mówiąc oczywiście o tym ze nie są lekarzami). Co ciekawe kościół katolicki jako jedyny jest przeciwny in vitro, pozostałe religie mają już inne podejście. Czy to nie jest zastanawiające? Może warto w końcu przyznać, że ziemia jest okrągła? hmm? 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach