Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

12 minut temu, Dreamscometrue napisał:

Nie,Nie około 1000 ,wyżej napisałam,że nie ma czegoś takiego jak wytyczne ile ma być w danym dniu bo każda z nas jest inna a laboratoryjne zakresy dla danego tygodnia są bardzo szerokie. Wg takiego pisania,że powinna być taka czy inna ja już powinnam dawno się denerwować bo 14dpt miałam 593 🙂 Dziewczyny nie przysparzajcie sobie na wzajem stresów takimi informacjami bo każdej z osobna na prawdę nie jest potrzebne więcej stresu niż nas to wszystko kosztuje nerwów. Liczy się przyrost a nie wartości same w sobie.

Dzieki 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Dreamscometrue napisał:

Nie,Nie około 1000 ,wyżej napisałam,że nie ma czegoś takiego jak wytyczne ile ma być w danym dniu bo każda z nas jest inna a laboratoryjne zakresy dla danego tygodnia są bardzo szerokie. Wg takiego pisania,że powinna być taka czy inna ja już powinnam dawno się denerwować bo 14dpt miałam 593 🙂 Dziewczyny nie przysparzajcie sobie na wzajem stresów takimi informacjami bo każdej z osobna na prawdę nie jest potrzebne więcej stresu niż nas to wszystko kosztuje nerwów. Liczy się przyrost a nie wartości same w sobie.

Potwierdzam co Aga napisała, te wyznaczniki to bzdury, dla pośmiania się powiem Wam, że na moim wyniku podany jest był zakres i gdybym się nim sugerowała to znaczyłoby, że jestem w 4 tygodniu ciąży a przecież dopiero co miałam transfer chwile temu 🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, m_art_a napisał:

Potwierdzam co Aga napisała, te wyznaczniki to bzdury, dla pośmiania się powiem Wam, że na moim wyniku podany jest był zakres i gdybym się nim sugerowała to znaczyłoby, że jestem w 4 tygodniu ciąży a przecież dopiero co miałam transfer chwile temu 🤣🤣🤣

Masz i nie masz racji.....

Tak, tymi zakresami nie ma się co sugerować!!!!!! I nie ma czegoś takiego ile powinno być w danym dniu. Tu masz rację.... 

Ale.  .

Ty jesteś w 4 tygodniu. Zdziwiona? 

Ciążę liczy się od początku cyklu w którym się zaszlo, a przy in vitro na cyklu sztucznym data transferu - 2 tygodnie - 5 dni. Czyli transfer jest tak na prawdę w 2tc plus 5 dni. Plus 9dpt teraz jestes, czyli wychodzi.... Dokładnie 4+0 lub 4+1. Takie czary... . 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie że bardzo wysoka beta też nie zawsze jest dobra. Ja miałam od początku bardzo wysokie wyniki a potem okazało się że miało to wpływ na wysokie wolne-beta hcg przy tescie pappa a co za tym idzie wynik ten kompletnie zamieszał mi w ocenie ryzyka zespołu downa. (Wszystkie inne parametry o ocenie ryzyka wyszły idealnie) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, ktorym się udało w którym dc miałyście kriotransfer na cyklu sztucznym? Podchodzę do mojej ostatniej próby i mam schize. Ostatnio podchodząc na cyklu naturalnym transfer miałam w 18dc ale już dzień przed bolał mnie brzuch jak na miesiączkę. Teraz na sztucznym będzie to 21dc i już wsłu...ę się w organizm czy brzuch nie zaczyna bolec 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Haaniaa01 napisał:

Dziewczyny, ktorym się udało w którym dc miałyście kriotransfer na cyklu sztucznym? Podchodzę do mojej ostatniej próby i mam schize. Ostatnio podchodząc na cyklu naturalnym transfer miałam w 18dc ale już dzień przed bolał mnie brzuch jak na miesiączkę. Teraz na sztucznym będzie to 21dc i już wsłu...ę się w organizm czy brzuch nie zaczyna bolec 

ja miałam 15 dc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Natalia1990 napisał:

Dziewczyny, powiedzcie czy przy długim protokole podczas brania gonapeptylu spóźniła się wam miesiączka? Czy cykl trwał raczej normalnie?

Ja brałam anykoncepty i gonapeptyl pod koniec anty... po 3 dniach od odstąpienia anty dostałam okres ale lekarz uprzedził mnie że może być to tylko plamienie lub inny niż zwykle okres lub wogole mogę go nie mieć. W takim wypadku miałam przyjść do niego zanim mi się skończy gonapeptyl (żeby pod żadnym pozorem nie przerwać brania go).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Martuska napisał:

Tego nie wiem. U mnie 15dpt beta spadła o 300 % od poprzedniej weryfikacji do 70mlu -  na pewno taka jest za niska. Dziewczyny mówiły, że powinna być około 1000. Ja badalam betę od 7dpt więc widziałam jaki jest przyrost. U Ciebie może być inaczej. Powodzenia ❤

Nie ma reguły.  Mowilysmy Ci w odniesieniu do Twoich wartości bety 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, emkw35 napisał:

U mnie normalnie Ale przy Gonapeptylu mialam cykl z pigulkami... i po odstawieniu po 2 dniach dostalam okres. Gonapeptyl kontynuowałam caly czas

 

Ty masz cykl bez pigulek? Czy z?

Też mam pigułki, dziś byłam w klinice zrobić badania i pytałam jak z wizytami w okresie miedzyswiatecznym, bo akurat wtedy zacznie mi się nowy cykl, a mam się pokazać na usg między 2 a 4 dniem i lekarka lekko się obruszyła, mówiąc że skąd ja wiem kiedy okres dostanę jak gonapeptyl przyjmuje i że często się wtedy przesuwa, a przy pierwszej procedurze miałam miesiączka o normalnym czasie więc się zdziwiłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Haaniaa01 napisał:

Dziewczyny, ktorym się udało w którym dc miałyście kriotransfer na cyklu sztucznym? Podchodzę do mojej ostatniej próby i mam schize. Ostatnio podchodząc na cyklu naturalnym transfer miałam w 18dc ale już dzień przed bolał mnie brzuch jak na miesiączkę. Teraz na sztucznym będzie to 21dc i już wsłu...ę się w organizm czy brzuch nie zaczyna bolec 

Kochana. Cofnij się ok. 3-5 stron. Wówczas byli tu dużo pisania o cyklu sztucznym. Nie ma Owulacji. Więc organizm nie będzie się zbierał do miesiączki. Nie powinien. I dzień cyklu nie ma znaczenia wtedy. Bo wszystko steruje lekarz chormonami. To się nazywa cykl sztuczny. Ale tak na prawdę to jest taki cykl bez cyklu. Jedyne co jest ważne to odpowiednią grubość endometrium i to żeby progesteron był włączony tyle dni przed transferem, ile dni ma zarodek. 

Ja miałam 4 transfery na cyklu sztucznym. Najwczesniejszy był w 13 DC. A najpóźniejszy w 26. Moge przekłamać te dni o 1 lub 2 bo zwyczajnie nawet mi do głowy nie przyszło liczyć wtedy który to dzien cyklu. Bo do niego czego to nie jest potrzebne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Aja napisał:

Masz i nie masz racji.....

Tak, tymi zakresami nie ma się co sugerować!!!!!! I nie ma czegoś takiego ile powinno być w danym dniu. Tu masz rację.... 

Ale.  .

Ty jesteś w 4 tygodniu. Zdziwiona? 

Ciążę liczy się od początku cyklu w którym się zaszlo, a przy in vitro na cyklu sztucznym data transferu - 2 tygodnie - 5 dni. Czyli transfer jest tak na prawdę w 2tc plus 5 dni. Plus 9dpt teraz jestes, czyli wychodzi.... Dokładnie 4+0 lub 4+1. Takie czary... . 😉

Aja weź no mi moje tygodnie policz bo ja tuman z matmy jestem i to dla mnie czarna magia 🙂 Ostania miesiączka 3.11, transfer 23.11 , dziś 23dpt. Pomożesz ?😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Dreamscometrue napisał:

Aja weź no mi moje tygodnie policz bo ja tuman z matmy jestem i to dla mnie czarna magia 🙂 Ostania miesiączka 3.11, transfer 23.11 , dziś 23dpt. Pomożesz ?😉

Jasne. Tylko wiesz. Ja też nie jestem lekarz. Więc to nie jest wiążące. 

Z miesziaczi wychodzi 6+1

Z transferu 6+0 i przy in vitro niby to jest ważniejsze. I to powinien nie brać pod uwagę lekarz. Choć u ciebie akurat jest mała różnica.

A i tak kluczowe będzie wyliczenie z USG w pierwszym trymestrze. Jeśli będzie inne niż z miesiączki lub transferu, to będzie ono obowiązywało. 

Założyłam że to blastocysta była. 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Aja napisał:

Kochana. Cofnij się ok. 3-5 stron. Wówczas byli tu dużo pisania o cyklu sztucznym. Nie ma Owulacji. Więc organizm nie będzie się zbierał do miesiączki. Nie powinien. I dzień cyklu nie ma znaczenia wtedy. Bo wszystko steruje lekarz chormonami. To się nazywa cykl sztuczny. Ale tak na prawdę to jest taki cykl bez cyklu. Jedyne co jest ważne to odpowiednią grubość endometrium i to żeby progesteron był włączony tyle dni przed transferem, ile dni ma zarodek. 

Ja miałam 4 transfery na cyklu sztucznym. Najwczesniejszy był w 13 DC. A najpóźniejszy w 26. Moge przekłamać te dni o 1 lub 2 bo zwyczajnie nawet mi do głowy nie przyszło liczyć wtedy który to dzien cyklu. Bo do niego czego to nie jest potrzebne. 

No właśnie zdaje sobie sprawę ze nie ma owulacji i ze wszystko jest „sterowane” hormonami ale wnikam czy faktycznie przetrzymywanie na estrofemie nie ma wpływu na śluzówkę macicy i czy nie dochodzi do jakiś skurczy 😉 musiałabym chyba sięgnąć do jakiś badań naukowych hehe No nic muszę ufać lekarzowi w końcu zajmuje się tym nie od dziś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Aja napisał:

Jasne. Tylko wiesz. Ja też nie jestem lekarz. Więc to nie jest wiążące. 

Z miesziaczi wychodzi 6+1

Z transferu 6+0 i przy in vitro niby to jest ważniejsze. I to powinien nie brać pod uwagę lekarz. Choć u ciebie akurat jest mała różnica.

A i tak kluczowe będzie wyliczenie z USG w pierwszym trymestrze. Jeśli będzie inne niż z miesiączki lub transferu, to będzie ono obowiązywało. 

Założyłam że to blastocysta była. 😉

 

Tak była 5 dniowa. No to tak jakby by się zgadzało z tego co aplikacje ciążowe liczą na podstawie samej daty ostatniej miesiączki plus chyba dodają mi 1 czy 2 dni. Zobaczymy co tam wypatrzy (oby coś wypatrzył)lekarz w piątek będzie 25dpt...o rany to już po jutrze 😃

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Haaniaa01 napisał:

No właśnie zdaje sobie sprawę ze nie ma owulacji i ze wszystko jest „sterowane” hormonami ale wnikam czy faktycznie przetrzymywanie na estrofemie nie ma wpływu na śluzówkę macicy i czy nie dochodzi do jakiś skurczy 😉 musiałabym chyba sięgnąć do jakiś badań naukowych hehe No nic muszę ufać lekarzowi w końcu zajmuje się tym nie od dziś. 

Ja Ci odpowiem jak ja miałam. Podchodzilam na cyklu sztucznym brałam estrofem.  Endometrium słabo rosło więc lekarz kazał dalej brać estrofem i zbadać poziom progesteronu.  Okazało się że mój organizm zaczął wytwarzać progesteron  (tak jak to się dzieje w cyklach bezowulacyjnych). I niestety już nie dało się przedłużać czasu w którym mogło rosnąć endometrium. Musiałam przełożyć transfer na następny miesiąc. Więc myślę że nie można bardzo przedłużać fazy estrogenowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Dreamscometrue napisał:

Tak była 5 dniowa. No to tak jakby by się zgadzało z tego co aplikacje ciążowe liczą na podstawie samej daty ostatniej miesiączki plus chyba dodają mi 1 czy 2 dni. Zobaczymy co tam wypatrzy (oby coś wypatrzył)lekarz w piątek będzie 25dpt...o rany to już po jutrze 😃

Są też aplikacje które liczą wiek ciąży na podstawie daty transferu. Możesz poszukać i zobaczyć co one pokażą. 

Będzie super. Trzymam kciuki. 😉 Może nawet 💓

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Haaniaa01 napisał:

No właśnie zdaje sobie sprawę ze nie ma owulacji i ze wszystko jest „sterowane” hormonami ale wnikam czy faktycznie przetrzymywanie na estrofemie nie ma wpływu na śluzówkę macicy i czy nie dochodzi do jakiś skurczy 😉 musiałabym chyba sięgnąć do jakiś badań naukowych hehe No nic muszę ufać lekarzowi w końcu zajmuje się tym nie od dziś. 

 

3 minuty temu, AsiaWin napisał:

Ja Ci odpowiem jak ja miałam. Podchodzilam na cyklu sztucznym brałam estrofem.  Endometrium słabo rosło więc lekarz kazał dalej brać estrofem i zbadać poziom progesteronu.  Okazało się że mój organizm zaczął wytwarzać progesteron  (tak jak to się dzieje w cyklach bezowulacyjnych). I niestety już nie dało się przedłużać czasu w którym mogło rosnąć endometrium. Musiałam przełożyć transfer na następny miesiąc. Więc myślę że nie można bardzo przedłużać fazy estrogenowej.

No właśnie dlatego napisałam, że organizm nie powinien się zbierać do miesiączki. No ale my mamy takie zaburzenia chormonalne że u nas wszystko możliwe. U mnie z kolei lekarz zawsze mówił że trzeba jak najszybciej nakarnic endometrium Estrofemem i transfer 13-15 dc. Ale w moim przypadku jednak wyszło, że lepiej jak jestem na nim przytrzymania dłużej. Więc to niestety bardzo subiektywne i zależy od naszych organizmów i trafnej oceny lekarza na jakim etapie jest śluzówka!!!! Trzeba zaufać lekarzowi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Aja napisał:

 

No właśnie dlatego napisałam, że organizm nie powinien się zbierać do miesiączki. No ale my mamy takie zaburzenia chormonalne że u nas wszystko możliwe. U mnie z kolei lekarz zawsze mówił że trzeba jak najszybciej nakarnic endometrium Estrofemem i transfer 13-15 dc. Ale w moim przypadku jednak wyszło, że lepiej jak jestem na nim przytrzymania dłużej. Więc to niestety bardzo subiektywne i zależy od naszych organizmów i trafnej oceny lekarza na jakim etapie jest śluzówka!!!! Trzeba zaufać lekarzowi. 

Tak i już na usg było widać że endometrium zmienia swoją strukturę na drugofazowe. Dlatego lekarz wszystko ustala i nie da się przewidzieć i zaplanować tak jak byśmy chciały! Czasami nie da się oszukać organizmu lekami 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Aja napisał:

Mój twierdzi że o jakości też. I to w dwie strony. I za wysokie i za niskie obniża jakość komórek. Tylko inaczej. Z niskie powoduje że jest ich mało i są słabo wykształcone. A za duże powoduje że jest ich za dużo i organizm nie daje rady ich wszystkich prawidlowo wykształcić.

 

Pamiętaj, niepłodna jest zawsze para. Mam znajomych którzy nie mogli mieć dziecka, długo się starali, było chyba jakieś poronienie też. W końcu niewytrzymali i się rozstali. W ciągu 1,5 roku każde z nich z nowym partnerem zaciążyło. Więc warto badać obie osoby, kompleksowo. I patrzeć na problem niepłodności jako na problem pary a nie poszczególnych partnerów. 

 

Co do komórek to proces ich poprawiania się jest bardzo długi. Od kwietnia branie leków to krótko. A stosujesz też dietę? Czy tylko metformine? Czy może jeszcze jakieś inne leki? Ja na insulinoopornosc mam i metformine i dietę. I do tego schudłam 25kg. Ale efekt jest. Cukier 70-74 przy poluzowaniu już teraz diety. Dietę stosuje od stycznia 2019. Metformine od maja 2020. 

A Priming stosuje się tez przy za niskim amh? Pytam  z ciekawości, bo do tej pory słyszałam tylko o nim w kontekście pcos i za wysokiego amh.

I dieta i meta 😉 że tak napiszę. Ja 10kg mniej także widać działa. 8 miesięcy brania leków to krótko? To ile to trwa taka poprawa? 😲 W ogóle to podjęłam decyzję że spróbujemy jeszcze raz i już mi dzisiaj lepiej trochę.

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, karioka84 napisał:

I dieta i meta 😉 że tak napiszę. Ja 10kg mniej także widać działa. 8 miesięcy brania leków to krótko? To ile to trwa taka poprawa? 😲 W ogóle to podjęłam decyzję że spróbujemy jeszcze raz i już mi dzisiaj lepiej trochę.

No ale punkcje były wcześniej..... Ja pierwsze efekty zobaczyłam mniej więcej po roku diety. Metę biorę krócej niż ty, więc tego nie porównam. Też nie wiem jak to jest przy niskim amh bo ja mam wysokie. Ale u mnie kluczowe mogli być też to, że przy punkcjach zbierano mi stare pęcherzyki, te uszkodzone cukrem. Więc mogly rosnąć nowe, Świerże, te które jeszcze nie były bombardowane cukrem tylko w uśpieniu sobie tam tkwiły w głębiach jajników. Ale to już specyfika PCO. 

W każdym razie u mnie ta jakość się poprawiała. 2 dobre komórki 0 zarodków, 6 dobrych komórek 3 zarodki,  8 dobrych komórek 5 zarodków. 

Oby u ciebie też ruszyło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Aja napisał:

No ale punkcje były wcześniej..... Ja pierwsze efekty zobaczyłam mniej więcej po roku diety. Metę biorę krócej niż ty, więc tego nie porównam. Też nie wiem jak to jest przy niskim amh bo ja mam wysokie. Ale u mnie kluczowe mogli być też to, że przy punkcjach zbierano mi stare pęcherzyki, te uszkodzone cukrem. Więc mogly rosnąć nowe, Świerże, te które jeszcze nie były bombardowane cukrem tylko w uśpieniu sobie tam tkwiły w głębiach jajników. Ale to już specyfika PCO. 

W każdym razie u mnie ta jakość się poprawiała. 2 dobre komórki 0 zarodków, 6 dobrych komórek 3 zarodki,  8 dobrych komórek 5 zarodków. 

Oby u ciebie też ruszyło. 

A co bierzesz i jaką dawkę?

Pisząc zarodki masz na myśli blastocysty? Czy po prostu zarodki?

Edytowano przez karioka84

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, AsiaWin napisał:

Tak i już na usg było widać że endometrium zmienia swoją strukturę na drugofazowe. Dlatego lekarz wszystko ustala i nie da się przewidzieć i zaplanować tak jak byśmy chciały! Czasami nie da się oszukać organizmu lekami 😉

Nie da. Acz na cyklu sztucznym jest pewne pole manewru, którego nie ma wogole na cyklu naturalnym. 

Problem z osobami borykającymi się niepłodnością jest taki że my mamy z zalozenia coś w hormonach nie tak. I nie zawsze nasz organizm reaguje tak jak powinien. Ja przy amh 11,2 musiałam brać do stymulacji dawki leków które powinny mi rozsadzić jajniki i jakie się podaje kobietom z zaburzeniami menopauzalnym i, bo inaczej nic nie rosło. W jednym cyklu miałam okres pomimo branie progesteronu w Końskich dawkach. Ale w żadnym następnym to się nie powtórzylo. Taki wybryk jednorazowy. I zdarzyło mi się też że zaczęłam brać Estrofem w 2 dniu cyklu a endometrium zamiast przyrastać zaczęło się złuszczać i ta 16 dni. Co przyrosło to się złuszczylo. I też tylko jednorazowo. Potem przyrastalo już jak trzeba. Więc tak to już jest. Nie przewidzisz co ten organizmy wymyślą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, karioka84 napisał:

A co bierzesz i jaką dawkę?

Pisząc zarodki masz na myśli blastocysty? Czy po prostu zarodki?

500. Biorę glucophage 500rx. Raz dziennie. 

Blastocysty. Dokładnie u mnie było tak. 

1 stymulacja 

16 pęcherzyków 5 komórek, 1 dobra komórka, 1 dojrzała w laboratorium, obie zapłodnione, brak zapłodnienia.

2 stymulacja

Ok. 30 pęcherzyków, 10 komórek, 5 dobrych, 1 dojrzała w laboratorium, wszystkie 6 zapłodnione, wszystkie się zapłodniły, 2 odpadły po 3 dobie, 2 w 5 dobie przeszły do blastki, 1 w 6. Jedna nie przeszła do blastki i odpadła w 6 dobie. 

3 stymulacja

12 pęcherzyków, 12 komórek, 8 dobrych, 8 zapłodnionych, 5 się zapłodniło, 4 przeszły do blastki w 5 dobie i jedna w 6 dobie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Milach napisał:

U mnie 2 dpt, wczoraj super wyluzowany dzien pelen optymizm - dziś dół i czarne mysli ze nie mam plamien implantacyjnych a to juz drugi dzien przy 5 dniowej blastce powinny byc jakies plamienia a tu nic, wiadomo sa osoby ktore nie maja plamien a transfery sie udaja ale ja juz nie daje sobie cienia szansy 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️  ogladam ddtvn a w ogole sie nie moge skupic ponimo że tak jak sobie obiecałam nic nie czytam w kierunku powodzen czy niepowodzen in vitro. Weszlam na forum bo zawsze dajecie otuche ale tez scisgacie na ziemie jak trzeba. 
 

jeszcze tydzień do bety, miałam zrobić 24.12 ale laby nie pracują 😩 

Kochana, o brak tych plamien to się nie martw bo to żaden wyznacznik. Tak naprawdę tylko 25% kobiet ma takie plamienia implantacyjne, ich brak nie świadczy o tym że nie doszło do zagnieżdżenia. Wiem że trudno tak czekać, też przez to przechodzilam,ale dasz radę.Trzymam kciuki za wysoka bete. Ja teraz cierpliwie czekam do wtorku na pierwsze USG i też pewnie będę się denerwować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej 🙂

dawno nie pisałam ale musiałam się pozbierać po 2 nieudanych transferach (2 blaski z 1 procedury ) 

Ale na bieżąco Was śledzę:) gratuluję wszystkim którym się udało 🙂 i powodzenia dla tych co czekają na wyniki lub są w trakcie 🙂

ja akutualnie jestem 2 tyg po laparoskopii i histeroskopii

Endo I stopnia. Usunęli co mieli usunąć.

Lekarz zalecił badania kariotypu i kiry.Od procedury mąż poprawil bardzo nasienie co do ilości i ruchliwości. Do in vitro miał jakieś 12 mln teraz ma 56mln i z 10% ruchliwych ma 67%

ale cały czas ma tylko 2% prawidłowo wykształconych. Pozostały procent to źle wykształcone główki 😞

bardzo bym chciała podejść do drugiej stymulacji ale lekarz cały czas namawia zebysmy próbowali teraz po laparoskopii pół roku naturalnie...

Ale nie wiem czy jest sens ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, JusynaKP napisał:

Hej 🙂

dawno nie pisałam ale musiałam się pozbierać po 2 nieudanych transferach (2 blaski z 1 procedury ) 

Ale na bieżąco Was śledzę:) gratuluję wszystkim którym się udało 🙂 i powodzenia dla tych co czekają na wyniki lub są w trakcie 🙂

ja akutualnie jestem 2 tyg po laparoskopii i histeroskopii

Endo I stopnia. Usunęli co mieli usunąć.

Lekarz zalecił badania kariotypu i kiry.Od procedury mąż poprawil bardzo nasienie co do ilości i ruchliwości. Do in vitro miał jakieś 12 mln teraz ma 56mln i z 10% ruchliwych ma 67%

ale cały czas ma tylko 2% prawidłowo wykształconych. Pozostały procent to źle wykształcone główki 😞

bardzo bym chciała podejść do drugiej stymulacji ale lekarz cały czas namawia zebysmy próbowali teraz po laparoskopii pół roku naturalnie...

Ale nie wiem czy jest sens ? 

Naprawdę jest dobrze. 2% prawidłowych, to nie dramat. Mój lekarz przy takim wyniku powiedział że jest szansa. Nam z morfologia 1% się udało a znam przymadki ze 0% i była ciąża, ale z invitro oczywiście. Myślę że skoro lekarz tak radzi to bym posłuchała. Poprawa nasienia naprawdę imponująca, warto próbować 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, JusynaKP napisał:

Hej 🙂

dawno nie pisałam ale musiałam się pozbierać po 2 nieudanych transferach (2 blaski z 1 procedury ) 

Ale na bieżąco Was śledzę:) gratuluję wszystkim którym się udało 🙂 i powodzenia dla tych co czekają na wyniki lub są w trakcie 🙂

ja akutualnie jestem 2 tyg po laparoskopii i histeroskopii

Endo I stopnia. Usunęli co mieli usunąć.

Lekarz zalecił badania kariotypu i kiry.Od procedury mąż poprawil bardzo nasienie co do ilości i ruchliwości. Do in vitro miał jakieś 12 mln teraz ma 56mln i z 10% ruchliwych ma 67%

ale cały czas ma tylko 2% prawidłowo wykształconych. Pozostały procent to źle wykształcone główki 😞

bardzo bym chciała podejść do drugiej stymulacji ale lekarz cały czas namawia zebysmy próbowali teraz po laparoskopii pół roku naturalnie...

Ale nie wiem czy jest sens ? 

Sens zawsze jest! Nawet dla Waszego „rozluźnienia” 😉 my mieliśmy nieudane procedury, a jak ja odpuściłam i czekałam aż będę mogła iść do kliniki to się okazało ze zaskoczyłam naturalnie 🙂 

wiec ja polecam tez ta opcje 🙂 winko, śmiech, zajęcie się sobą a nie myślenie czy dni płodne czy nie i działać 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesc dziewczyny jestem tu nowa

Czy możecie polecić klinikę i lekarza w Katowicach lub Krakowie? Któraś może się leczy w tych miastach ? 

Lub jakies inne w woj śląskim lub małopolskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, malagosia napisał:

Sens zawsze jest! Nawet dla Waszego „rozluźnienia” 😉 my mieliśmy nieudane procedury, a jak ja odpuściłam i czekałam aż będę mogła iść do kliniki to się okazało ze zaskoczyłam naturalnie 🙂 

wiec ja polecam tez ta opcje 🙂 winko, śmiech, zajęcie się sobą a nie myślenie czy dni płodne czy nie i działać 🙂 

Też słyszałam 2 podobne historie także jest to ciekawe 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eh jak ja uwielbiam ten dzień transferu... eskimos chyba aktywny bo brzuch ciągle boli. 

  • Like 11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×