Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

2 godziny temu, Zuzanna# napisał:

Zrobiłam test i chyba nic z tego jest co prawda pokazała sie druga taka bledziutka kreska ale nie ma co się czarować. Co prawda to jest taki test który kupiłam przez Allegro z testami owulacyjnymi chiński. 

Nie ma opcji, żeby pokazała się druga kreska na teście ciazowym, nawet najbardziej blada, i nie było dodatniej bety!!!!!!!!!!! 

To nie tak jak w teście owulacyjnym. Że tam musi być mocniejsza od kontrolnej, bo lh mamy w organizmie zawsze, tylko test wyłapuje pik. Nagły wzrost. 

A test ciążowy wyłapuje bhcg. Nasz organizm go produkuje TYLKO w ciąży!!! Więc jeśli jest choć cień cienia drugiej kreski to jest ciąża!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Aja napisał:

Nie ma opcji, żeby pokazała się druga kreska na teście ciazowym, nawet najbardziej blada, i nie było dodatniej bety!!!!!!!!!!! 

To nie tak jak w teście owulacyjnym. Że tam musi być mocniejsza od kontrolnej, bo lh mamy w organizmie zawsze, tylko test wyłapuje pik. Nagły wzrost. 

A test ciążowy wyłapuje bhcg. Nasz organizm go produkuje TYLKO w ciąży!!! Więc jeśli jest choć cień cienia drugiej kreski to jest ciąża!!!!!!

Zrobiłam drugi z tejj samej serii niestety i tak samo pokazuje może ciutke mocniejsza ale cały czas jest taka bledziutka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny świeżo po transferze!!!!

Nie nakrecajcie się tym lezeniem. Rozumiem, że chcecie zrobić wszystko idealnie żeby zwiększyć szanse. Ale nie dajcie się zwariować. 

1. Badania dowodzą, że nie ma statystycznej różnicy w ilości ciąż pomiędzy kobietami które od razu po transferze wstały z fotela i tymi które leżały. 

2. Zarodek jest już wewnątrz was. Teraz tak na prawdę on vitro się skończyło i dalej rozwija się jak naturalna ciąża. Wyobraźcie sobie żeby przy naturalnych staraniach 5 dni po stosunku stwierdzić: oki. To ja od dzisiaj dużo leżę i się oszczędzam bo mogę zajść w ciążę? 

Nie zachęcam do biegania w maratonie. Ale nie wyliczajcie sobie czy leżycie o 5 minut za krótko..... Dogadzajcie sobie. Leniu...cie jak tego potrzebujecie, ale miejcie świadomość że to działa głównie na waszą głowę. Zarodek ma swoje sprawy w tym czasie i jest zbyt zajęty szukaniem sobie miejsca, żeby zwracać uwagę na to co robicie.

I taki przykład z forum z przed 2 lat. Dziewczyna zrobiła betę w piątek. Wynik negatywny. Więc wsiadła w samochód, pojechała na działkę i przekopała ja we wszystkie strony. Dla rozprężenia. A w poniedziałek okazało się że zle sprawdziła wyniki i beta była dodatnia. . . 

Ps. I jeszcze takie moje przemyślenie, nie ma nic wspólnego z danymi naukowymi.... Moja zwykła rozkmina. Może któraś z was ma jakieś zdanie ma ten temat?

Skoro po transferze chodzi żeby się zagnieździł, a jednym z głównych czynników sprzyjających zagnieżdżeniu się jest dobre ukrwienie macicy, a leżenie i oszczędzanie się wpływa na słabsze ukrwienie organizmu, macicy też. ... To to się kupy nie trzyma.....

 

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Zuzanna# napisał:

Zrobiłam drugi z tejj samej serii niestety i tak samo pokazuje może ciutke mocniejsza ale cały czas jest taka bledziutka

Ale w teście ciazowym nie ma absolutnie znaczenia jej kolor i intensywność. Nawet w ulotce masz to napusane. Jeśli jest, to jest w organizmie bhcg. A to oznaczą ciążę. Słaba tylko może oznaczać niskie stężenie bhcg w moczu( ale w krwi w tym samym czasie może być wyższe). Ale jest bhcg w organizmie. Jeśli nie dostarczyła go sztucznie w zastrzyku, a nie, bo to było krio, to bhcg nie powstaje w żaden inny sposób jak tylko w wyniku reakcji endometrium na zagnieżdżanie się zarodka!!!!!!

Inaczej jest w owolacyjnych testach!!!! To pisałam wyżej. 

Ps. No i super że jest. A że bladziutka. No czekaj skoro kilka godzin temu była bladziutka to czego spodziewasz się teraz? Beta aż tak szybko nie rośnie.... 😉 

Edytowano przez Aja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zuziu, jesli druga kreska sie pojawila, to niezaleznie od jej intensywnosci , oznacza to obecnosc bhcg we krwii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Aja napisał:

Dziewczyny świeżo po transferze!!!!

Nie nakrecajcie się tym lezeniem. Rozumiem, że chcecie zrobić wszystko idealnie żeby zwiększyć szanse. Ale nie dajcie się zwariować. 

1. Badania dowodzą, że nie ma statystycznej różnicy w ilości ciąż pomiędzy kobietami które od razu po transferze wstały z fotela i tymi które leżały. 

2. Zarodek jest już wewnątrz was. Teraz tak na prawdę on vitro się skończyło i dalej rozwija się jak naturalna ciąża. Wyobraźcie sobie żeby przy naturalnych staraniach 5 dni po stosunku stwierdzić: oki. To ja od dzisiaj dużo leżę i się oszczędzam bo mogę zajść w ciążę? 

Nie zachęcam do biegania w maratonie. Ale nie wyliczajcie sobie czy leżycie o 5 minut za krótko..... Dogadzajcie sobie. Leniu...cie jak tego potrzebujecie, ale miejcie świadomość że to działa głównie na waszą głowę. Zarodek ma swoje sprawy w tym czasie i jest zbyt zajęty szukaniem sobie miejsca, żeby zwracać uwagę na to co robicie.

I taki przykład z forum z przed 2 lat. Dziewczyna zrobiła betę w piątek. Wynik negatywny. Więc wsiadła w samochód, pojechała na działkę i przekopała ja we wszystkie strony. Dla rozprężenia. A w poniedziałek okazało się że zle sprawdziła wyniki i beta była dodatnia. . . 

Ps. I jeszcze takie moje przemyślenie, nie ma nic wspólnego z danymi naukowymi.... Moja zwykła rozkmina. Może któraś z was ma jakieś zdanie ma ten temat?

Skoro po transferze chodzi żeby się zagnieździł, a jednym z głównych czynników sprzyjających zagnieżdżeniu się jest dobre ukrwienie macicy, a leżenie i oszczędzanie się wpływa na słabsze ukrwienie organizmu, macicy też. ... To to się kupy nie trzyma.....

 

Aja masz rację:) staram się spacerować żeby poprawić ukrwienie. Tylko jak mnie brzuch zaboli to mi na głowę pada i mam różne myśli... Ale trzeba myśleć pozytywnie!!! Tak naprawdę po transferze nie mamy wpływu na to co się wydarzy.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Zuzanna# napisał:

Zrobiłam drugi z tejj samej serii niestety i tak samo pokazuje może ciutke mocniejsza ale cały czas jest taka bledziutka

U mniebardzo długo pokazywało cień cienia, po mimo tego, ze we krwi juz byly spore wartosci. A więc trzymam kciuki.

Edytowano przez Madziallena31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Aja napisał:

Dziewczyny świeżo po transferze!!!!

Nie nakrecajcie się tym lezeniem. Rozumiem, że chcecie zrobić wszystko idealnie żeby zwiększyć szanse. Ale nie dajcie się zwariować. 

1. Badania dowodzą, że nie ma statystycznej różnicy w ilości ciąż pomiędzy kobietami które od razu po transferze wstały z fotela i tymi które leżały. 

2. Zarodek jest już wewnątrz was. Teraz tak na prawdę on vitro się skończyło i dalej rozwija się jak naturalna ciąża. Wyobraźcie sobie żeby przy naturalnych staraniach 5 dni po stosunku stwierdzić: oki. To ja od dzisiaj dużo leżę i się oszczędzam bo mogę zajść w ciążę? 

Nie zachęcam do biegania w maratonie. Ale nie wyliczajcie sobie czy leżycie o 5 minut za krótko..... Dogadzajcie sobie. Leniu...cie jak tego potrzebujecie, ale miejcie świadomość że to działa głównie na waszą głowę. Zarodek ma swoje sprawy w tym czasie i jest zbyt zajęty szukaniem sobie miejsca, żeby zwracać uwagę na to co robicie.

I taki przykład z forum z przed 2 lat. Dziewczyna zrobiła betę w piątek. Wynik negatywny. Więc wsiadła w samochód, pojechała na działkę i przekopała ja we wszystkie strony. Dla rozprężenia. A w poniedziałek okazało się że zle sprawdziła wyniki i beta była dodatnia. . . 

Ps. I jeszcze takie moje przemyślenie, nie ma nic wspólnego z danymi naukowymi.... Moja zwykła rozkmina. Może któraś z was ma jakieś zdanie ma ten temat?

Skoro po transferze chodzi żeby się zagnieździł, a jednym z głównych czynników sprzyjających zagnieżdżeniu się jest dobre ukrwienie macicy, a leżenie i oszczędzanie się wpływa na słabsze ukrwienie organizmu, macicy też. ... To to się kupy nie trzyma.....

 

Haha wczoraj dokładnie o tym samym myślałam 🙂 Lekarz też kazał mi się oszczędzać, ale podkreślił, że nie znaczy to, że mam leżeć. Więc staram się funkcjonować normalnie, ale szybko się męczę. Zwalam to na progesteron. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Klara_20 napisał:

Haha wczoraj dokładnie o tym samym myślałam 🙂 Lekarz też kazał mi się oszczędzać, ale podkreślił, że nie znaczy to, że mam leżeć. Więc staram się funkcjonować normalnie, ale szybko się męczę. Zwalam to na progesteron. 

😁 Mój zawsze mówił. Proszę żyć normalnie. Tylko może nie biegać i nie iść na boks. 

Progesteron zpowalnia wszystkie czynności życiowe więc to fakt że możesz być po nim ospała i zmęczona byle czym. 

Powodzenia życzę. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Caffea napisał:

Zuziu, jesli druga kreska sie pojawila, to niezaleznie od jej intensywnosci , oznacza to obecnosc bhcg we krwii. 

Mam nadzieję że masz rację 😃 myślałam że taka malo wyraźna kreska się nie liczy i może test zawsze coś tam pokazuje taka bledziutka kreske. W pierwsze ciąży zrobiłam test kilka dni po terminie miesiączki i też wyszła blada kreska tylko trochę  bardziej wyraźna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Zuzanna# napisał:

Mam nadzieję że masz rację 😃 myślałam że taka malo wyraźna kreska się nie liczy i może test zawsze coś tam pokazuje taka bledziutka kreske. W pierwsze ciąży zrobiłam test kilka dni po terminie miesiączki i też wyszła blada kreska tylko trochę  bardziej wyraźna.

Ma rację. Napisałam ci to samo w 2 postach. I Magda też... Czy ty nas wogole czytasz.... 😢

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Aja napisał:

Ma rację. Napisałam ci to samo w 2 postach. I Magda też... Czy ty nas wogole czytasz.... 😢

Czytam czytam dziewczyny dziękuję za wsparcie 😘 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Zuzanna# napisał:

Czytam czytam dziewczyny dziękuję za wsparcie 😘 

Wsparcie tu masz zawsze. 

Ale to akurat nie kwestia wsparcia tylko wiedzy jak działa test sikany ciążowy. Albo chociaż przeczytania ulotki od niego..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówiłyście w pracy że jesteście w trakcie procedury in vitro? Zastanawiam się czy powinnam wcześniej powiedzieć czy dopiero przynosząc zwolnienie lekarskie. Przede mną jeszcze długa droga. Obecnie jestem po punkcji, transfer najwcześniej we wrześniu, ale szczerze mówiąc biorąc pod uwagę jak długo staram się zajść w ciążę i panującą pandemię zamierzam iść na zwolnienie od początku ciąży ... Z drugiej strony mam coraz więcej wątpliwości czy tym razem się uda. Od pierwszej wizyty w tej klinice wszystko bardzo dobrze szło, ale trochę się zdołowałam że mam tylko dwie mrożonki:/ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Zuzanna# napisał:

Zrobiłam test i chyba nic z tego jest co prawda pokazała sie druga taka bledziutka kreska ale nie ma co się czarować. Co prawda to jest taki test który kupiłam przez Allegro z testami owulacyjnymi chiński. 

Lubię czytać informację że kolejnej parze udało się zajść w ciążę 🙂 Gratuluję wszystkim i życzę powodzenia pozostałym starającym się 🙂

Ale testy i leki chyba lepiej kupować w aptece niż w internecie:p chociaż na allgro podobno są pozytywne testy, a w aptece 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Anna Katarzyna napisał:

Lubię czytać informację że kolejnej parze udało się zajść w ciążę 🙂 Gratuluję wszystkim i życzę powodzenia pozostałym starającym się 🙂

Ale testy i leki chyba lepiej kupować w aptece niż w internecie:p chociaż na allgro podobno są pozytywne testy, a w aptece 😛

Kiedyś kupiła testy owulacyjne z Allegro właśnie i tam były dodane te testy tak z ciekawości i zrobiłam bo miałam pod ręką kiedyś już go robiłam i nic nie pokazał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Anna Katarzyna napisał:

Mówiłyście w pracy że jesteście w trakcie procedury in vitro? Zastanawiam się czy powinnam wcześniej powiedzieć czy dopiero przynosząc zwolnienie lekarskie. Przede mną jeszcze długa droga. Obecnie jestem po punkcji, transfer najwcześniej we wrześniu, ale szczerze mówiąc biorąc pod uwagę jak długo staram się zajść w ciążę i panującą pandemię zamierzam iść na zwolnienie od początku ciąży ... Z drugiej strony mam coraz więcej wątpliwości czy tym razem się uda. Od pierwszej wizyty w tej klinice wszystko bardzo dobrze szło, ale trochę się zdołowałam że mam tylko dwie mrożonki:/ 

Ja nie mówiłam, punkcję miałam w lipcu 2019, od tamtego czasu miałam 4 transfery. Jeszcze jeden przede mną. Nie wyobrażam mówić tego w pracy komukolwiek, bo na co to ma wpływ. Zwolnienie brałam na punkcję i czasem na transfery, ale to były 2-3dni, raz tydzień, bo potrzebowałam odpocząć od natłoku zadań. Spokojnie mogłam mówić że się podziębiłam, a podczas covidu było to nawet prostsze. To czy powiesz decyzja należy do Ciebie, ale możesz uprzedzić w pracy szefa, że we wrzesniu masz operację czekasz na konkretny termin i nie będzie Cię ok. 2 tygodnie może dłużej. Raczej nikt nie powinien wnikać, dopytywać. Jak ktoś to kiedyś napisał: jak ktoś się stara naturalnie, nie idzie do szefa mówiąc: szefie uprawiam seks bez zabezpieczenia, mogę niedługo być w ciąży🤓Milego wieczorku💚

Edytowano przez Kinga123
Doprecyzowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Kinga123 napisał:

Ja nie mówiłam, punkcję miałam w lipcu 2019, od tamtego czasu miałam 4 transfery. Jeszcze jeden przede mną. Nie wyobrażam mówić tego w pracy komukolwiek, bo na co to ma wpływ. Zwolnienie brałam na punkcję i czasem na transfery, ale to były 2-3dni, raz tydzień, bo potrzebowałam odpocząć od natłoku zadań. Spokojnie mogłam mówić że się podziębiłam, a podczas covidu było to nawet prostsze. To czy powiesz decyzja należy do Ciebie, ale możesz uprzedzić w pracy szefa, że we wrzesniu masz operację czekasz na konkretny termin i nie będzie Cię ok. 2 tygodnie może dłużej. Raczej nikt nie powinien wnikać, dopytywać. Jak ktoś to kiedyś napisał: jak ktoś się stara naturalnie, nie idzie do szefa mówiąc: szefie uprawiam seks bez zabezpieczenia, mogę niedługo być w ciąży🤓Milego wieczorku💚

Co racja to racja 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny chcialabym zapytać, jak u Was wyglądały transfery? Zauważyłam takie wpisy, że lekarz pokazuje na monitorze, że zarodek trafił na swoje miejsce? Dobrze Was zrozumiałam? Czy wszystkim lekarz cos pokazywał? Bo mi przy pierwszym transferze nic i na koniec nic nawet nie skomentował. 

We wtorek mam drugi transfer i zastanawiam się, jak to powinno wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Mroowka Zet napisał:

Dziewczyny chcialabym zapytać, jak u Was wyglądały transfery? Zauważyłam takie wpisy, że lekarz pokazuje na monitorze, że zarodek trafił na swoje miejsce? Dobrze Was zrozumiałam? Czy wszystkim lekarz cos pokazywał? Bo mi przy pierwszym transferze nic i na koniec nic nawet nie skomentował. 

We wtorek mam drugi transfer i zastanawiam się, jak to powinno wyglądać.

Mi też nie pokazywał lekarz na monitorze zarodka. Najpierw embriologia sprawdzil moje dane czy się wszystko zgadza przyszedł lekarz przez taki cewnik podał zarodek potem kazał położyć nogę jedna na drugą i tak leżeć jeszcze z 10 minut następnie kazali mi przejść na pokój gdzie leżałam jeszcze pół godziny. Przed transferem musialam wypić pół litra wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Zuzanna# napisał:

Mi też nie pokazywał lekarz na monitorze zarodka. Najpierw embriologia sprawdzil moje dane czy się wszystko zgadza przyszedł lekarz przez taki cewnik podał zarodek potem kazał położyć nogę jedna na drugą i tak leżeć jeszcze z 10 minut następnie kazali mi przejść na pokój gdzie leżałam jeszcze pół godziny. Przed transferem musialam wypić pół litra wody.

Ok, trochę mnie to uspokoiło. A coś czułaś podczas transferu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Mroowka Zet napisał:

Dziewczyny chcialabym zapytać, jak u Was wyglądały transfery? Zauważyłam takie wpisy, że lekarz pokazuje na monitorze, że zarodek trafił na swoje miejsce? Dobrze Was zrozumiałam? Czy wszystkim lekarz cos pokazywał? Bo mi przy pierwszym transferze nic i na koniec nic nawet nie skomentował. 

We wtorek mam drugi transfer i zastanawiam się, jak to powinno wyglądać.

Hej, mi natomiast lekarz pokazał punkty na monitorze mówiąc, że to są właśnie zarodki które podał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Mroowka Zet napisał:

Ok, trochę mnie to uspokoiło. A coś czułaś podczas transferu?

Może przed 2 sekundy jak wprowadzał cewnik a poza tym nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Aja napisał:

Dziewczyny świeżo po transferze!!!!

Nie nakrecajcie się tym lezeniem. Rozumiem, że chcecie zrobić wszystko idealnie żeby zwiększyć szanse. Ale nie dajcie się zwariować. 

1. Badania dowodzą, że nie ma statystycznej różnicy w ilości ciąż pomiędzy kobietami które od razu po transferze wstały z fotela i tymi które leżały. 

2. Zarodek jest już wewnątrz was. Teraz tak na prawdę on vitro się skończyło i dalej rozwija się jak naturalna ciąża. Wyobraźcie sobie żeby przy naturalnych staraniach 5 dni po stosunku stwierdzić: oki. To ja od dzisiaj dużo leżę i się oszczędzam bo mogę zajść w ciążę? 

Nie zachęcam do biegania w maratonie. Ale nie wyliczajcie sobie czy leżycie o 5 minut za krótko..... Dogadzajcie sobie. Leniu...cie jak tego potrzebujecie, ale miejcie świadomość że to działa głównie na waszą głowę. Zarodek ma swoje sprawy w tym czasie i jest zbyt zajęty szukaniem sobie miejsca, żeby zwracać uwagę na to co robicie.

I taki przykład z forum z przed 2 lat. Dziewczyna zrobiła betę w piątek. Wynik negatywny. Więc wsiadła w samochód, pojechała na działkę i przekopała ja we wszystkie strony. Dla rozprężenia. A w poniedziałek okazało się że zle sprawdziła wyniki i beta była dodatnia. . . 

Ps. I jeszcze takie moje przemyślenie, nie ma nic wspólnego z danymi naukowymi.... Moja zwykła rozkmina. Może któraś z was ma jakieś zdanie ma ten temat?

Skoro po transferze chodzi żeby się zagnieździł, a jednym z głównych czynników sprzyjających zagnieżdżeniu się jest dobre ukrwienie macicy, a leżenie i oszczędzanie się wpływa na słabsze ukrwienie organizmu, macicy też. ... To to się kupy nie trzyma.....

 

Zgadzam się z tobą w 100% ja po pierwszym i 2 transferze leżałam niemalże plackiem przez 2 tyg. Oczywiście wzięłam wtedy l4. Oba transfery okazały się ciążami biochemicznymi. Trzeci transfer był w sobotę więc po powrocie do domu odpoczywałam ale bez spiny w niedzielę normalnie funkcjonowałam a od poniedziałku chodziłam normalnie do pracy. Transfer udany mam 9 miesięczna córcię 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Sweet21 napisał:

Hej, mi natomiast lekarz pokazał punkty na monitorze mówiąc, że to są właśnie zarodki które podał. 

A mi powiedział że pięknie trafił z zarodkiem w endometrium. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Aja napisał:

Ma rację. Napisałam ci to samo w 2 postach. I Magda też... Czy ty nas wogole czytasz.... 😢

Ja na swoim udanym teście sikanym miałam cień cienia kreski. Sikanca zrobiłam dopiero po udanej becie tj jak wynik wynosił ponad 160 więc hello sama widzisz że jesteś w ciąży ciesz się! A nie zamartwiaj! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Izulka87 napisał:

A mi powiedział że pięknie trafił z zarodkiem w endometrium. 

Fajnie jest usłyszeć cos takiego, człowiek jest przynajmniej spokojny, że wszystko poszło, jak należy.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mroowka Zet napisał:

Dziewczyny chcialabym zapytać, jak u Was wyglądały transfery? Zauważyłam takie wpisy, że lekarz pokazuje na monitorze, że zarodek trafił na swoje miejsce? Dobrze Was zrozumiałam? Czy wszystkim lekarz cos pokazywał? Bo mi przy pierwszym transferze nic i na koniec nic nawet nie skomentował. 

We wtorek mam drugi transfer i zastanawiam się, jak to powinno wyglądać.

Mi wszystko pokazywał na 2 monitorach. Widziałam zarodek a później jak sprawdzali czy nie został na pipetce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Mroowka Zet napisał:

Dziewczyny chcialabym zapytać, jak u Was wyglądały transfery? Zauważyłam takie wpisy, że lekarz pokazuje na monitorze, że zarodek trafił na swoje miejsce? Dobrze Was zrozumiałam? Czy wszystkim lekarz cos pokazywał? Bo mi przy pierwszym transferze nic i na koniec nic nawet nie skomentował. 

We wtorek mam drugi transfer i zastanawiam się, jak to powinno wyglądać.

Mi jak widoczność była dobra i nie zmniejszało to jego widoczności, to ustawiał monitor tak, żebym też widziała co się na nim dzieje. Nawet pokazywał mi gdzie jest pęcherz a gdzie macica. Gdzie cewnik itd. w 2 transferach nawet sama trzymałam głowice od USG.

Ale jak były takie transfery że się światło odbijało, albo monitor tracił ostrość, albo ogólnie była kiepska widoczność bo się t w środku coś nie poukładało jak trzeba to wtedy przede wszystkim ustaeialonitor tak żeby mieć komfort widoku. W sumie to on musi widzieć nie ja. 

Ogólnie u mnie procedura była taka.

Embriolog sprawdza mnie z peselu i dowodu. Następnie pokazuje lekarzowi fiolkę z zarodkiem i on potwierdza zgodność danych. I embriolog dopiero przekłada zarodek do cewnika. Przekazuje cewnik lekarzowi. I on jeszcze raz sprawdza jak się nazywam. Potem następuje techniczne umieszczenie zarodka. Po czym embriolog zabiera cewnik i sprawdza czy zarodek na pewno nie został w cewniku. Jeśli potwierdzi że ok, procedura zakończona. Noga ma mogę i leżenie chwilę. 

Mi nie kazano pić. Ale też nie pozwoli no siusiać przed samym transferem. Ale ja mam tyłozgięcie macicy. Może dlatego.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam kłopot. Wyciągnęłam pena do zastrzyku i widzę tam że nie wstrzyknięte zostało 25 j. Wczoraj wydawało mi się że sprawdziłam i wszystko poszlo. W przeliczeniu dawek wziętych i ilości jednostek które są jeszcze w penie to raczej wszystko się zgadza. Być może jak mąż wkładał pena do pudełka to coś się przekręciło. Ale nie wiem czy konsultować się z lekarzem gdyby faktycznie jakimś cudem te 25j. zostało nie wstrzyknięte? Czy 25j. to taka ilość, która na początku stymulacji jest w stanie wszystko popsuć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×