Ej, wy FACECI na serio nie macie prądów przeszywających cialo?

Zdaża się, że przyciśnie gdzieś tak w żołądku

 

Mów za siebie. 

To zwracaj się do mnie w liczbie pojedynczej. 

 

Pewnie, że mają takie stany, bardziej niż kobiety. Ale faceci nigdy się do tego nie przyznają, że tak bardzo kochają kobietę. Tak bardzo i szalenie, że nogi mają mięciutkie i paraliż ciała z podniecenia na jej widok. Wolą się przyznać, że są stuknięci. 

To jest prawda, że my też mamy różne objawy, które mówią nam o tym, że kobieta nam się nie tylko podoba, ale ją pożądamy, pragniemy, albo już się w niej zakochaliśmy.
Ja nie odczuwam tego jako prąd, a raczej jako uścisk w okolicach serca (od gardła, do brzucha),  czasem jest to takie jakby ukłucie. Czasem również nogi i ręce drżą. Na twarzy też jakiś dziwny paraliż.

Mi się wydaje, że jest to objaw pożądania, nie tylko miłości. Kiedyś odbierałem to jako objaw nieśmiałości w stosunku do kobiet, bo już na samą myśl, żeby zagadać piękną nieznajomą, ściskało w gardle, piersi, brzuchu... Później okazało się, że nawet jak już się znamy, to myślenie o takiej osobie również powoduje taki objaw, więc raczej nie nieśmiałość, a jednak objaw pożądania.
Miło jest to czuć.

 

To jest prawda, że my też mamy różne objawy, które mówią nam o tym, że kobieta nam się nie tylko podoba, ale ją pożądamy, pragniemy, albo już się w niej zakochaliśmy.
Ja nie odczuwam tego jako prąd, a raczej jako uścisk w okolicach serca (od gardła, do brzucha),  czasem jest to takie jakby ukłucie. Czasem również nogi i ręce drżą. Na twarzy też jakiś dziwny paraliż.

Mi się wydaje, że jest to objaw pożądania, nie tylko miłości. Kiedyś odbierałem to jako objaw nieśmiałości w stosunku do kobiet, bo już na samą myśl, żeby zagadać piękną nieznajomą, ściskało w gardle, piersi, brzuchu... Później okazało się, że nawet jak już się znamy, to myślenie o takiej osobie również powoduje taki objaw, więc raczej nie nieśmiałość, a jednak objaw pożądania.
Miło jest to czuć.

 

Super! Dzięki

Wraz z wiekiem tych prądów coraz mniej