Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LvciferAvgvstvs

dlaczego biedacy myślą że jakby mieli pieniądze to by odmienili swoje życie na lepsze?

Polecane posty

Moze wszystkiego by sie nie zalatwilo ale fakt pieniadze w zyciu zapewniaja komfort i potrafia namieszac czlowiekowi w glowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pieniądze załatwiają wiele rzeczy, przede wszystkim można kupić ułatwienia życia codziennego. Można zyskać trochę czasu na rzeczy które nas naprawdę interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesli ktos jest np samotny to i tak bedzie! Przeciez te puste instagramerki leca na hajs. Taka tylko rzuci sie na kapuste byleby nie robic zajmowac sie tylko domem i lezec w ogrodku... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Problem w tym, że frak pasuje dopiero w trzecim pokoleniu. 

Dzień dobry Onkosfero.

Dzień dobry Maestro. O fraku nic nie pisałam. Wedlug mnie nie ma związku z pieniędzmi. Jeżeli zaś twierdzisz, że autor jest jakimś bezfrakowym parweniuszem, ktoremu sloma z butów wystaje, to raczej sklanialabym się do opcji:

1. Młodzieńczy idealizm

2. Starcza, wywołana zblazowaniem prowokacja

Która bardziej prawdopodobna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ma bardzo duży, bo to pieniądze przenoszą człowieka w inny świat, a to wymaga czasu. Zmiana myślenia, ogłada, stosunek do pieniądza i nabytych dóbr. 

Nie znam autora, więc trudno wypowiadać mi się na jego temat.

Cholera... nie doszłam jeszcze do poziomu fraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Biedni maja czesto problemy ktore pieniadze rozwiaza. Wiec maja zupelna racje, ze ich problemy moglyby zostac rozwiazane pieniedzmi bo biora sie z ich braku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przynajmniej idziesz w dobrym kierunku, ja odwrotnie, oddalam się.

Skąd wiesz, że tam idę? Niestety, wygląda na to, że jeśli chodzi o dobre wychowanie, to się degeneruję. Natomiast pieniądze... łatwo przyszlo, łatwo poszlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Trzecie pokolenie Onkosfero. Trzecie!

Mówię Ci że ja jestem szlachecka degeneratka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przez wiekszą cześć swojego życia tak właśnie myślałem, to mnie motywowało. 

Potem oczywiscie pojawiaja sie inne problemy 🙂 piramida potrzeb. Jak ktos jest biedny to brak pieniedzy na zakupy i rachunki czy widmo komornika to glowny problem tej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lezaczek z tym wydawaniem kasy moze miec troche racji. Moj maz ma nowe pieniadze, ja z domu nigdy nie bylam specjalnje bogata ale stan zycia mielismy calkiem wysoki. Widac miedzy nami roznice w podejsciu do pieniedzy. Mojemu mezowi duze sumy po prostu przelatuja przez palce, tak jakby nie do konca je rozumial. Jak nagle okazalo sie, ze ma kilka dodatkowych tysiecy na mieaiac to nie wiedzial co z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A to przepraszam najmocniej! Rączki całuję Wielmożnej Pani, do nóżek padam!

Idziesz ze mną na spacer, znaczy z psem i ze mną?

Z psem? Tym agresywnym potworem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To tylko sznaucer miniaturka a nie żaden tam potwór. No dobra, trochę zbyt charakterny.

Miło się z Tobą pisze Onkosfero, nie z wszystkim się zgadzam, ale przynajmniej staram się chociaż przez moment patrzeć na problem Twoimi oczami. 

Miłego weekendu! Spadam, bo bestia domaga się swoich praw. Cześć.

😏 Taak... wolę spacery z kotami. Szkoda, że nie poddają sie smyczy ani żadnym poleceniom. Też spadam. Mam dziś jakieś warsztaty. Nie do końca wiem jakie. Ważne że wyjdę z domu👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

czy bieda serio myśli że komfort w życiu coś daje i wszystko samo magicznie zaczyna się układać?

Bieda nic nie myśli, to stan.Ale biedni ludzie myślą - kupić chleb czy lekarstwa?

A Ty jakich wyborów musisz dokonywać w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

czy bieda serio myśli że komfort w życiu coś daje i wszystko samo magicznie zaczyna się układać?

Nie mogą się zgodzić z twoim zdaniem. Najzwyczajniej w świecie nie masz racji😄 Jesteś tak zadufany w sobie, że aż mi się chce śmiać, ale co ja tam wiem:classic_rolleyes: Byłeś kiedyś biedny, że masz taki jednoznaczny osąd biednych ludzi? Rzucasz obiegowymi opiniami a życie nie jest takie zero jedynkowe. Znasz pewnie takie określenie: od pucybuta do milionera. Ono nie wzięło się znikąd 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

4 minuty temu, jamuonmi napisał: Bieda nic nie myśli, to stan.Ale biedni ludzie myślą - kupić chleb czy lekarstwa? A Ty jakich wyborów musisz dokonywać w życiu? X 👋 też chce odpowiedź. A więc czy kupić Xboksa 3 czy 4, a może obydwa a może jeszcze poprzedni do kolekcji. 

Nie pomogę bo nie gram. Nigdy.Wybierz losowo albo zaszalej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

1 minutę temu, jamuonmi napisał: Nie pomogę bo nie gram. Nigdy.Wybierz losowo albo zaszalej;) X ☝😗 wiem biedny walczy z brakiem pieniędzy bogaty ze skąpstwem. 

z brakiem pieniędzy sie nie walczy..(.brak przeciwnika), ale walczy sie ze skutkami ich braku

no miłego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak kult biedy w świecie, w którym rządzi pieniądz.

Goły, ale wesoły nie zaprząta sobie główki takimi tematami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

czy bieda serio myśli że komfort w życiu coś daje i wszystko samo magicznie zaczyna się układać?

No widzę, że rodzice nadal sponsorują i czujesz się lepszy od biedoty. 

Granica finansowa, od której kończy się wegetacja to dzisiaj około 5 tys netto. Ja tyle nie mam, jestem biedotą i chciałabym tyle mieć. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze pieniadze rozwiazuja 99% problemow a pozostaly 1% mozna rozwiazac przy pomocy posredniej pieniedzy.

Jesli caly Twoj czas zajmuja problemy tego typu czy dzis bede jadl czy nie, czy oplace rachunki to na pewno nie mozna tego nazwac zyciem

Tak pieniadze poprawiaja zycie, ale w przypadku ludzi biednych o ktorych jak mniemam piszesz chodzi bardziej o brak wyksztalcenia i wiedzy odnosnie ich uzycia i wykorzystania, czy tez o cechy osobowosci jak jakas klasa w obyciu z ludzmi znajomosc jezykow itd, sympatyczne nastawienie.... ale to juz inna kwestia, ale co do tego czy pieniadzy nie ulatwiaja zycia, oczywiscie ze je ulatwiaja, ale co do poczucia szczescia - glupiec nigdy go nie znajdzie, chocby nie wiadomo jak dlugo go szukal, tymczasem bedziesz tak szczesliwy jak sobie na to pozwolisz nawet przy uzyciu niewilkich pieniedzy mozesz znalezc rozrywki, ktos pisal ze jak ktos nie mial dziewczyny to nie bedzie mial, bzdura moj kumpel 3 tygodnie temu byl na kursie uwodzenia w krakowie, chyba caly rok na neigo oszczedzal i o dziwo magicznie zaczal poznawac kobiety, i juz ma dziewczyne, sam kurs byl drogi wiec....

Pieniadze rozwiazuja 99% problemow, oczywiscie trzeba tez wlozyc jakis wysilek w szukanie rozwiazac, ale koniec koncem aby je wdrozyc trzeba.....zaplacic 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

 

A czy przypadkiem nie można tego podciągnąć pod kategorię: ucieczka przed problemami? 

W sobotnie, słoneczne przedpołudnie raczej niezbyt lekki temat do rozkminiania...

Jednak skoro pytasz to uważam ( co jest już oklepaną prawdą), że problemy dobrze jest rozwiązywać, a nie uciekać od nich.

W miarę możliwości sprawnie i bez paniki.

Zdarza się, że problemy same się rozwiązują, ale to już inna para kaloszy.

Natomiast od jakiegoś czasu intryguje mnie taki mechanizm: to, na czym  człowiek skupia swoją uwagę, to rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Doprecyzuj. Tyle, po odliczeniu wszystkich kosztów utrzymania. Nazwijmy to "wolną gotówką". Skąd ta granica? Trochę płynna.

To jest moja granica, z takim zapasem mogłabym poczuć się jak człowiek, a nie niewolnik, który zapitala, żeby przeżyć. Nie widzisz podziału społeczeństwa na bogatych i biedote? Nie widzisz, że klasy średniej już nie ma? Nie widzisz, że jak nie masz forsy, to Cię nie zaproszą na imieniny? 🙂

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W moim przypadku forsa nie odgrywa roli. Jestem wystarczajaco po/pier/dolo/ny, żeby nie być zapraszanym na żadne imprezy😎 Szczególnie forum mi to uzmysławia.

Ha, to witaj w klubie. Ja mam coś z psychiką nie tak, jak się dowiedziałam 🙂 wolę spacer po lesie niż po galerii handlowej. Piehdolnięta!!! 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Rośnie poprzez alternatywy rozwiązań problemu. Znajdź to właściwe albo przynajmniej zadawalające.

Czyli, chyba lepiej skupiać swoją energię nie na problemach, ale na ich rozwiazywaniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ale czy po Twojej myśli?

 

 Skoro pytanie dotyczy mnie, to tak, z autopsji wiem, że czasem warto odpuścić i nie walić głową w mur. Oczywiście, dobrze jest przy tym wiedzieć, czego się chce, a sprawy mogą przybrać dobry obrót. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

I to w znacznym stopniu pier/dolni/ęta! Miło Cię poznać. To Ty chciałaś te kartofle do ogniska wrzucać? Olali Cię? 

I to z hukiem.

Inteligencja poprawiła mnie że tylko ziemniaczki ewentualnie 🙂 dobrze, że nie potatoes...

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli banalny bilans zysków i strat? Lewa i prawa strona kartki? 

Mam jedną wadę. Jestem walczakiem. Mur stoi, łeb rozpierdzielony, krew się leje a ja dalej walę. Każdy normalny by odpuścił, ale nie ja.

Zaobserwuj mistrzów wschodnich sztuk walki....czasem jednym niewinnym gestem pokonują przeciwnika i osiągają cel......inni lubią krew...każdy ma swoja bajkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×